Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 13:10

« Poprzedni Następny »


Jedni osuszali moczary, inni propagują nienawiść


Andrzej Koraszewski 2020-05-16

Żydowscy osadnicy osuszają moczary w dolinie Hula w latach 20. ubiegłego wieku. Zdjęcie:  KLUGER ZOLTAN
Żydowscy osadnicy osuszają moczary w dolinie Hula w latach 20. ubiegłego wieku. Zdjęcie:  KLUGER ZOLTAN

Organizacja Human Rights Watch żeruje na renomie swojego założyciela, nieżyjącego już Roberta Bernsteina, który w 1978 roku postanowił wykorzystać tzw. „trzeci koszyk OBWE” i domagać się poszanowania praw człowieka w komunistycznych dyktaturach. Bernstein, wspaniały amerykański wydawca, początkowo zajmował się głównie losem prześladowanych radzieckich pisarzy. Założył wówczas Helsinki Watch. Z czasem organizacja została przekształcona w HRW.

Kiedy jakaś organizacja zyskuje renomę szlachetnej, uczciwej i rzetelnej, wszelkiej maści męty społeczne patrzą na nią jak kot na szperkę. Kradzież autorytetów moralnych jest fenomenem starym jak świat. Bernstein pod koniec życia odciął się od założonej przez siebie organizacji stwierdzając, że została przejęta przez ludzi nieuczciwych i wściekle uprzedzonych wobec Żydów i Izraela.


Najnowszy dowód tego trwałego i rozległego uprzedzenia to nowy raport, w którym pracownicy tego nowego Human Rights Watch prezentują tezę o wypychaniu palestyńskich społeczności przez Żydów nie tylko na terenie Judei i Samarii (oczywiście w raporcie używa się nazwy wprowadzonej przez jordańskich okupantów – Zachodni Brzeg) i Gazy, ale również na terenie Izraela w granicach zawieszenia broni z 1949 roku.     


Opublikowany 12 maja 2020 raport jest zatytułowany: „Israel: Discriminatory Land Policies Hem in Palestine”. Nie wiemy kto jest autorem, czy też autorami tego arcydzieła, ale jest ono niezmiernie pouczające.

 

Raport otwiera następujący akapit:

Izraelska polityka rządowa spycha palestyńskie społeczności poza Zachodnim Brzegiem i Gazą  do palestyńskich miast i wsi wewnątrz Izraela – oświadczyła dziś Human Rights Watch. Ta polityka dyskryminuje palestyńskich obywateli Izraela, ściśle ograniczając dostęp Palestyńczyków do ziemi do działek pod budowę domów, aby zakwaterować rosnącą populację.

Przerwałem w tym momencie lekturę, bo chociaż pamiętałem obrazy farm Druzów na Golanie lub Beduinów na pustyni Negev, nie miałem w głowie informacji o tym jak przedstawiają się statystyki udziału mniejszości arabskiej w sektorze rolnym Izraela. Żyjemy w czasach, w których ściągnięcie takiej informacji wymaga tylko kilku minut. Według oficjalnych izraelskich statystyk arabskie rolnictwo to 800 tysięcy hektarów, z tego 580 tysięcy hektarów ziemi uprawnej, co stanowi 16 procent powierzchni ziemi uprawnej w całym kraju. 88 procent ziemi uprawianej przez arabskich farmerów jest ich własnością (pozostała część to ziemia dzierżawiona). Około 12 tysięcy Arabów pracuje w sektorze rolniczym, z czego 7 tysięcy to rolnicy niezależni. Istnieje „Wieloletni program rozwoju rolnictwa w sektorze arabskim”.  

 

Po stwierdzeniu oczywistego kłamstwa w pierwszym akapicie, wróciłem do dalszej lektury raportu HRW.  Niegdyś szacowna organizacja „informuje” czytelników, że przez dziesiątki lat Żydzi konfiskują Arabom ziemie i skazują ich na tłoczenie się w miastach, rząd kontroluje zarządzanie gruntami tak w samym Izraelu, jak i na terytoriach palestyńskich.


Fakt, że rząd kontroluje zarządzanie gruntami jest jakby oczywisty w każdym kraju, natomiast twierdzenie, jakoby Izrael kontrolował zarządzanie gruntami w Gazie lub w Judei i Samarii (poza obszarem C), jest kolejnym krzyczącym kłamstwem, które autorzy raportu serwują swoim czytelnikom w nadziei, że nikt niczego nie będzie sprawdzał.  


W piątym akapicie czytamy:

Palestyńscy obywatele Izraela stanowią 21 procent populacji kraju, ale izraelskie i palestyńskie grupy praw człowieka oceniały w 2017 roku, że mniej niż 3 procent całej ziemi w Izraelu znajduje się w administracji palestyńskich samorządów. Większość Palestyńczyków w Izraelu mieszka w tych społecznościach, chociaż niektórzy mieszkają w „mieszanych miastach”, takich jak Hajfa czy Akko.

I znów problem. Po pierwsze większość ludności arabskiej w Izraelu określa się raczej jako „izraelscy Arabowie” a nie Palestyńczycy, po drugie autorzy unikają danych na temat tego, ilu Arabów mieszka w miastach czysto arabskich z arabskim samorządem, po trzecie oczywiście nie informują o tym, że znacznie więcej izraelskich Arabów pracuje np. w sektorze medycznym niż w sektorze rolniczym.


Najciekawsze jest tu jednak owe „mniej niż 3 procent”. W Izraelu tylko 6400 kilometrów kwadratowych znajduje się pod administracją samorządów miejskich z czego 10 procent należy do miast czysto arabskich. Ludność arabska nie jest jednak skupiona w wyłącznie arabskich miastach, a jeśli nie wymienia się Jerozolimy, Lod i innych, to ten obraz jest niesłychanie skrzywiony.   

 

Czy to znaczy, że w relacjach mniejszości arabskiej z państwem nie ma żadnych problemów? Jest ich całkiem sporo i można je przedstawić uczciwie, ale tego akurat nie należy oczekiwać od HRW.


Autorzy „raportu” informują czytelników, że opierają swoje rewelacje na 25 wywiadach z obecnymi i byłymi przedstawicielami lokalnych samorządów, mieszkańcami i planistami. (Musieli się bardzo starać w doborze swoich rozmówców, żeby przypadkiem nie podejrzewano ich o rzetelność i bezstronność, nie wspominając nawet o możliwości sprawdzania przekazywanych przez tych rozmówców „informacji”.)   


Autorzy raportu podkreślają z oburzeniem, że Izrael zaostrzył kary za nielegalne budownictwo i że 97 procent  spośród 1348 wyburzonych od 2017 roku nielegalnie postawionych budynków znajdowało się w miastach i wsiach arabskich.


Oczywiście moglibyśmy w tym miejscu zapytać, czy HRW potępia burzenie nielegalnie stawianych budynków w każdym kraju, czy tylko w Izraelu, czy burzone żydowskie nielegalnie stawiane budynki są słusznie burzone, czy jest możliwe, że arabscy obywatele Izraela częściej naruszają prawo budowlane niż obywatele żydowscy, a wreszcie czy może zauważyła, że są poważne oskarżenia Unii Europejskiej o świadome i zamierzone finansowanie arabskiego nielegalnego budownictwa w sektorze C w Judei i Samarii?    


Trudno doszukać się w tym raporcie chociażby jednego akapitu bez żadnego przekłamania.  


Koronny dowód na prześladowania ludności arabskiej stanowi w tym raporcie informacja historyczna.

W początkach lat dwudziestych (ubiegłego wieku) Stowarzyszenie Żydowskiej Kolonizacji Palestyny, aby stworzyć miejsce na żydowskie osiedla osuszyło moczary, które były źródłem utrzymania dla lokalnej ludności, gdzie wypasali swoje bydło i zbierali trzcinę do wyplatania mat.

Ciekawe, czy autorzy raportu nie mają najmniejszego pojęcia o historii, czy (co bardziej prawdopodobne) świadomie i z premedytacją wprowadzają w błąd swoich odbiorców? Historia zakupów ziemi przez żydowskich osadników w Palestynie jest bardzo dobrze udokumentowana. Jeszcze przed pierwszą wojną światową osadnicy żydowscy kupowali ziemię albo od władz tureckich, albo od arabskich szejków. Były to zazwyczaj nie nadające się do uprawy piachy, albo malaryczne moczary. (Co zarówno przez Turków, jak i Arabów uważane było za znakomity interes.)


Niedawno Richard Kemp opisując dzisiejszą współpracę Izraelczyków z Autonomią Palestyńską w walce z koronawirusem przypomniał, że sto lat temu Arabowie i Żydzi współpracowali w walce z malarią:

Sto lat temu żydowski mikrobiolog, dr Israel Kligler, prowadził na tej ziemi walkę o zlikwidowanie malarii. Przez stulecia terytorium było pustoszone z powodu komarów, dziesiątkujących ludzi, którzy próbowali tu żyć, pozostawiając ziemię jałową i rzadko zaludnioną. Niedługo przed wojną Kliglera z malarią brytyjski generał, Edmund Allenby, mówiąc o swojej walce w latach 1917-18 przeciwko Imperium Osmańskiemu w Palestynie, powiedział: „Prowadzę kampanię przeciwko komarom”. Jego plany bitwy przeciwko Turkom były przede wszystkim formowane przez potrzebę przezwyciężenia morderczych skutków malarii w szeregach własnych żołnierzy.

 

Podobnie jak koronawirus, malaria nie rozróżniała między Żydami i Arabami, i obie społeczności nauczyły się konieczności wspólnego działania przeciwko chorobie, która przez tak długi czas powodowała spustoszenia w obu społecznościach. Mimo pełnych przemocy starań Amina al-Husseiniego, wielkiego muftiego Jerozolimy, by nie dopuścić do współpracy jego ludności ze znienawidzonymi Żydami, przedsięwzięcie Kliglera umożliwiło uprawianie ziemi, zaludnienie jej i rozwój i w końcu doprowadziło do całkowitego zlikwidowania tej choroby na tym obszarze.

Oczywiście trudno podejrzewać pracowników HRW o czytanie tego, co pisze Richard Kemp. Gdyby jednak zainteresowali się tym, o czym świat (dez)informują, to wbijając hasła: „Palestyna, moczary, malaria” natychmiast trafiliby na obszerny artykuł w „Haaretz” How the Fight Against Malaria Infected the Future Map of Israel. W tym artykule Nira Hassona z 8 marca 2018 roku znajdujemy fascynującą relację na temat działań doktora Israela Kliglera. Badacz zajmujący się historią izraelskiej medycyny natrafił m. in. na raport brytyjskiego rządu z 1941 roku, w którym jest mapa Kliglera z 1920 roku, pokazująca główne ogniska malarii w Palestynie. Jak zauważa autor artykułu, ta mapa jest zdumiewająco podobna do Planu Podziału Palestyny w 1947 roku. (Trudno powiedzieć czy dlatego, że tam były największe skupiska ludności żydowskiej, czy kierowano się nadzieją, że malaryczne tereny pokonają odwiecznego wroga.) Jak pisze autor artykułu w Haaretz:

„Wyjaśnienie było proste: ziemie na których szalała malaria, takie jak doliny i nabrzeżne równiny, uznawane były za nie nadające się do użytku. To właśnie te ziemie sprzedawano Żydom i tam były budowane żydowskie osiedla w Palestynie, które z czasem stały się podstawą wyznaczania granic Planu Podziału.”

HRW ma jednak inne wyjaśnienia, a te, jak zauważa muzułmański badacz i publicysta Bassam Tawil, ogromnie przypadły do gustu organizacji terrorystycznej (ze statutowym celem zniszczenia Izraela) Hamas, która rozpływa się w pochwałach dla najnowszego raportu HRW.


Tawil prezentuje garść informacji, do których autorzy raportu HRW bez trudu mogliby dotrzeć, (jak chociażby fakt, że kryzys mieszkaniowy w Izraelu dotyka w równym stopniu społeczności żydowskie i arabskie), ale wybrali pełną nienawiści propagandę. Jak pisze Bassam Tawil:

„Hamas wychwala raport HRW ponieważ postrzega go jako część wysiłków muzułmańskich terrorystów, aby zastąpić Izrael państwem muzułmańskim. Dla Hamasu tego rodzaju raport sporządzony przez nie-muzułmańską organizację jest dowodem, że nawet „niewierni” na Zachodzie podzielają ich cel – zniszczenia Izraela. Innymi słowy, Hamas postrzega organizacje takie jak HRW jako pożytecznych idiotów w jego wojnie przeciwko Izraelowi.”



Dolina Hula dziś. 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kto, kogo i dlaczego?   Koraszewski   2015-01-25
Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny   Coyne   2015-01-25
Otwarty list do kosmitów   Ferus   2015-01-26
Rodzina zabija młodą parę   Chesler   2015-01-26
Pochwała cudów   Koraszewski   2015-02-02
Cztery księżniczki i prezydent Obama   Chesler   2015-02-04
Zmieniająca się moralność i Friendship Nine   Coyne   2015-02-04
Kiedy strona przegrana dyktuje warunki   Draiman   2015-02-06
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Islam, lewica i sprawa polska   Mencel   2015-02-07
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Brakujący przedmiot nauczania   Ferus   2015-02-18
Prześladowani chrześcijanie organizują się przeciwko ISIS   Chesler   2015-02-18
Którędy do miasta?   Koraszewski   2015-02-22
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Czy Biały Dom walczy z terroryzmem?     2015-02-27
Wielka Brytania nadal potrzebuje gazu łupkowego   Ridley   2015-03-02
Wzlot i upadek Baracka Obamy   Frantzman   2015-03-06
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Susan Rice i polityzacja ludobójstwa   Boteach   2015-03-09
Kantata o pokoju i inne melodie   Koraszewski   2015-03-10
Kto ma się przystosować w imię tolerancji?   Chesler   2015-03-13
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
Ponury obraz iluzji Zachodu   Blum   2015-03-16
Badanie australijskie: homeopatia jest bezwartościowa   Coyne   2015-03-18
Więcej żywności z mniejszego areału   Ridley   2015-03-20
Bliźni w świadomości bliźniego   Koraszewski   2015-03-20
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Wywiad z Davidem Keyesem   Harris   2015-03-23
Kiedy słowa zabijają?   Koraszewski   2015-03-25
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Dlaczego jestem propalestyński   Bellerose   2015-03-29
Mordowanie ateistów w Bangladeszu   Koraszewski   2015-04-02
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Czy ktokolwiek chce dyskutować o nagich faktach?   Koraszewski   2015-04-04
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
BBC jako pomocnik antysemickiego terroryzmu   Johnson   2015-04-06
Ktoś w Białym Domu jest zagubiony   Yemini   2015-04-08
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Reformowanie języka zamiast reformowania społeczeństwa   Coyne   2015-04-13
Nie tyle umowa ramowa, co oszustwo   Shargai   2015-04-13
Żydowski antysyjonizm: honorowe zabijanie per procura   Landes   2015-04-14
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Życie w sumie jest piękne     2015-04-20
Gaza: Egipt utrudnia dostawy broni   Toameh   2015-04-20
Heroiczna walka Kurdów przeciwko ISIS     2015-04-22
Problem uchodźców arabskich opisany w 1967 r.     2015-04-25
Szukanie wiary z ludzką twarzą   Koraszewski   2015-04-29
Tylko innowacje mogą nas uratować   Ridley   2015-05-01
San Remo: Zapomniany kamień milowy   Benzimra   2015-05-02
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
Elektryczność dla Afryki   Ridley   2015-05-06
Zuchwałość oszustwa: porozumienie z Iranem   Tsalic   2015-05-06
Poliekran: Nepal, Israel   Collins   2015-05-11
Pocztówka z globalnej wioski   Koraszewski   2015-05-15
Pora zaprzestać subsydiowania paliw kopalnych   Lomborg   2015-05-16
Małe, piękne, ignorowane   Koraszewski   2015-05-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Kolorowi też mogą być rasistami   Owolade   2015-05-25
Illinois uchwala historyczną ustawę przeciwko BDS, a Kongres rozważa podobne posunięcie   Kontorovich   2015-05-26
Prawa człowieka, które budzą zgrozę   Pearson   2015-05-27
Świętoszkowata świętość Stolicy Apostolskiej   Honig   2015-06-01
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Święta Semantyka daje prezenty   Kruk   2015-06-03
Biznes z terytoriami okupowanymi, Orange telecom i francuskie podejście do prawa międzynarodowego   Kontorovich   2015-06-08
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Gdy ISIS brutalnie traktuje kobiety, panuje żałosne milczenie feministek   Chesler   2015-06-16
Zaszczyt bycia obiektem ataku cenzorów   Lomborg   2015-06-19
Fikcja etnograficzna Jordanii?   Salim Mansur   2015-06-22
Raport Departamentu Stanu o terrorze   Roth   2015-06-23
Miły facet na Bliskim Wschodzie   Rosenthal   2015-06-25
FIFA i inne udzielne księstwa   Ridley   2015-06-25
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Cierpliwość, niejasność i kryzysy   Frantzman   2015-06-30
Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy   Clarfield   2015-07-02
Rasizm niektórych antyrasistów   Owolade   2015-07-04
Turcja woli ISIS od Kurdów   Totten   2015-07-06
Prawne ramy obrony Izraela   Dershowitz   2015-07-08
Technika, konsumeryzm i papież   Ridley   2015-07-08
Gdyby amerykański morderca, Roof, był islamistą, byłby “wojownikiem”   Frantzman   2015-07-10
Irańskie urojenie: elementarz dla skonsternowanych   Totten   2015-07-14
O racji w kwestii dobra i zła   Michael Shermer   2015-07-20
Opowieść o dwóch porozumieniach: co Grecja i Iran mają wspólnego?   Tsalic   2015-07-21
Zdewaluuj, restrukturyzuj i decyduj sam   Ridley   2015-08-05
Paryski szczyt klimatyczny   Ridley   2015-08-08
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Mniejsza liczba celów rozwojowych znacznie bardziej pomoże Indiom   Lomborg   2015-08-11
Przemilczana czystka etniczna Palestyńczyków   Toameh   2015-08-19
Z głową w piachu   Friedman   2015-08-21
Problem zielonych strachów   Ridley   2015-08-25
Co Palestyńczycy robią z pieniędzmi z USA?   Toameh   2015-08-28
Czy i jak możemy pomóc uchodźcom?   Koraszewski   2015-09-03
Życie czarnych liczy się – poza życiem Birama Daha Oulda Obeida   Brown   2015-09-04
Jeszcze raz w sprawie cenzury   Miś   2015-09-04
Wyobraź sobie... Gazę   Tsalic   2015-09-05
Dejudaizacja Jerozolimy w 1948 roku   Carlson   2015-09-07
Wyzwanie dla Europy: jak zapobiec wpuszczeniu ekstremistów islamskich razem z ich ofiarami   Horovitz   2015-09-10
Egipt z Piotrem Ibrahimem Kalwasem   Koraszewski   2015-09-12
Uchodźcy: punkt, z którego nie ma powrotu   Tsalic   2015-09-15
Jordania: Nie chcemy Palestyńczyków   Toameh   2015-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk