Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 10:30

« Poprzedni Następny »


Jak sprzedali nam umowę z Iranem


Seth J. Frantzman 2016-06-03

Minister spraw zagranicznych Iranu, Mohammad Dżavad Zarif, przemawia w Chatham House w Londynie. (zdjęcie: REUTERS)
Minister spraw zagranicznych Iranu, Mohammad Dżavad Zarif, przemawia w Chatham House w Londynie. (zdjęcie: REUTERS)

Osiemset jedenaście artykułów z komentarzami. Trzysta pięćdziesiąt dwa listy do redakcji. Dwieście dwadzieścia siedem artykułów redakcyjnych. To jest liczba artykułów kryjących się za “dyplomacją” Ploughshares Fund, funduszu, który przypisuje sobie zasługę udzielenia wsparcia dla zawartej w ubiegłym roku umowy z Iranem, przez aktywną kampanię na rzecz  jej akceptacji. Jak przechwala się strona internetowa tego Funduszu w swoim rocznym raporcie za 2015 r., zostały one „opublikowane w krytycznych momentach kampanii irańskiej”.

Rewelacje o ciężkiej pracy, jaką wykonał ten jeden fundusz, by wesprzeć umowę, są tylko częścią większej historii, która właśnie wychodzi na światło dzienne w USA, o tym, jak rząd pracował razem z NGO, by sprzedać społeczeństwu umowę irańską. Finansowanie kampanii za pośrednictwem NGO poszło do takich organizacji jak National Public Radio i J Street, lobby “za pokojem”.


Umowa z Iranem jest sprawą dokonaną. Zrozumienie jednak, jak zamydlono nam oczy, jest niezbędne, by można było przyszłym takim „umowom” stawiać wyzwania u samego źródła. Kiedy patrzy się wstecz na to, jak organizowano poparcie publiczne w USA, powinno to służyć zarówno jako lekcja o tym, jak działa rząd poprzez swoich sojuszników z sieci organizacji non-profit i jak można manipulować opinią publiczną i fabrykować przyzwolenie.

Pierwszą lekcją z tego, jak sprzedano publiczności umowę irańską, jest to, jak ważne jest prześledzenie dróg pieniędzy. Bradley Klapper z Associated Press pisze: „Zewnętrzne grupy wszystkich odcieni coraz częściej dają pieniądze na specjalne projekty organizacjom zajmujących się informacją… Poparcie Ploughshares jest bardziej niezwykłe z powodu ich czołowej roli w zajadłej debacie wokół umowy z Iranem”.

Ten fundusz dał pieniądze Arms Control Association, Brookings Institution, Atlantic Council, J Street, National Iranian American Council i Princeton University. Krótko mówiąc, jeśli popierałeś umowę z Iranem w 2015 r., to mógł być dobry biznes. Finansowanie kampanii reklamowej z tego jednego funduszu może być tylko czubkiem góry lodowej ogólnego finansowania, jakiego użyto do przepchnięcia tej umowy. Kate Gould z Friends Committee, lobbystycznego ramienia Kwakrów (którzy popierali umowę), mówi, że “kampania  Ploughshares była wspólnym wysiłkiem o największym wpływie, jaki kiedykolwiek widziałam w Waszyngtonie”.

Wszyscy powinni przeczytać cały doroczny raport Ploughshares za 2015 r., żeby uzyskać wgląd w sieć zaangażowaną do przepchnięcie agendy irańskiej. Symbolizuje to szersze zjawisko tego, jak rzekomo „pozarządowe” społeczeństwo obywatelskie w rzeczywistości działa na rzecz przepchnięcia polityki rządowej. Pokazuje także, jak dobrze finansowana sieć potężnych i wpływowych graczy działa w synergii z kręgami politycznymi Waszyngtonu i poprzez media, by przepchnąć rządowe plany.


Obywatele w krajach demokratycznych są pod pewnymi względami na łasce tych potężnych sieci i kiedy rząd oraz grupy pozarządowe i media działają wspólnie, by przepchnąć coś takiego jak umowa z Iranem, przeciętny obywatel ma bardzo niewiele do powiedzenia w tej sprawie. Obywatele dyktatur, takich jak Iran, mają tu jeszcze mniejsze możliwości.

Podczas gdy w demokracji może być sprzeciw i otwarta debata, w Iranie tego nie ma. To znaczy, że nie ma tam grup pozarządowych, które walczą o prawa mniejszości lub namawiają do pokoju, walczą z codzienną nietolerancją, szowinistycznym nacjonalizmem i religijnym ekstremizmem. Rząd nęka kobiety w Iranie za to, jak się ubierają, a mniejszości takie jak Beludżowie, Zaratusztrianie i Bahajowie spotykają się z brutalną dyskryminacją.

Niemniej Amerykanie przełknęli w zeszłym roku polukrowany obraz Iranu

W USA przeciwników umowy przedstawiano jako “podżegaczy wojennych”. Karykatura senatora Chucka Schumera zatytułowana „Hańba Schumerowi” przedstawiała go jako świstaka “odrzucającego umowę pokojową”. „Świstak” ma za sobą flagę izraelską, a w dymku pojawia się pytanie: “co mówi zdrajca?”. Marnie zamaskowana próba przedstawienia go jako „zdrajcę” o podwójnej lojalności za sprzeciwianie się umowie była tylko częścią narracji prezentowanej pod hasłem “umowa irańska albo wojna” propagowanej w zeszłym roku.



Administracja Obamy powiedziała Amerykanom, że “bez umowy będzie wojna”. Lawrence Wilkerson napisał w US News and World Report, że “jeśli USA odrzucą umowę z Iranem, pozostaną z bombardowaniem lub inwazją”.

Dlaczego przedstawiano wojnę jako jedyną alternatywę? Co przekonało najsilniejszy naród na świecie, że jeśli nie będzie porozumienia z Iranem, będzie “zmuszony” iść na wojnę? W 2015 r. już miały miejsce nieco cieplejsze stosunki z powodu podobnych poglądów na groźbę Państwa Islamskiego. Nie było mowy o wojnie dopóki ci, którzy dążyli do umowy, nie powiedzieli ludziom, że brak umowy będzie oznaczał wojnę. Prawdziwymi podżegaczami wojennymi byli ci, którzy pchali tę umowę przy pomocy starannie skonstruowanej narracji, żeby przerazić Amerykanów.

To jest trochę jak mafijne wymuszanie pieniędzy w zamian za ochronę. Ci sami ludzie, którzy straszyli Amerykanów groźbą wojny, próbowali sprzedać im umowę “pokojową”, kiedy w rzeczywistości Iran stanowił niewielkie zagrożenie wojną i administracja USA nigdy nie uważała wojny za alternatywę.

Ogłoszenie J Street w “New York Times” stwierdzało, że umowa “czyni USA i Izrael bezpieczniejszymi”. Decyzja J Street dołączenia do programu popierania umowy wydaje się z perspektywy czasu starannie zaaranżowana przez administrację.

BBC cytowała słowa Obamy: “wszystkie kraje na świecie poza Izraelem” popierają umowę. Ponieważ Izrael i grupy proizraelskie były przeciwko umowie, jaki był lepszy sposób na zneutralizowanie ich niż użycie innej „proizraelskiej” grupy przeciwko nim? I zadziałało to fenomenalnie: wysiłki lobby proizraelskiego przeciwko umowie były sromotną porażką.

Łatwo jest popierać drogę dyplomatyczną. Ale kto korzysta w tym przypadku? Iran potencjalnie dostaje miliardy dolarów, wznowiony handel i legitymację oraz możliwość dalszego finansowania wojen per procura. Pamiętacie, jak wychwalano decyzję o „inspekcji” broni chemicznej Syrii jako „przełomowe zwycięstwo dyplomatyczne”? Zwycięstwo syryjskiego prezydenta Baszara Assada, mimo że USA sobie przypisały zasługę? 17 maja Syria znowu użyła gazu sarin „po raz pierwszy od 2013 r.”

Ale czy ta umowa nie miała doprowadzić do zlikwidowania broni chemicznej Syrii? Narracja o „zwycięstwie dyplomacji” zawsze oznacza zwycięstwo dla reżimu. Kiedy chodzi o sprawy takie jak broń chemiczna lub jądrowa, albo gwałcenie praw człowieka, dyplomacja wspiera agresora. Jeśli twój sąsiad buduje płot na twoim trawniku, im dłużej posługujesz się “dyplomacją”, tym dłużej płot pozostaje.

Iran zbudował program nuklearny, który wystraszył wszystkich i skłonił do negocjacji z nim, żeby nie “stał się nuklearny”, i osiągnął wszystko, co chciał przez ten dziwaczny szantaż „wojną”, mimo że nadal budował swoją potęgę. Jedyną lekcją dla Assada z 2013 r. było, że może robić, co chce, i ujdzie mu to na sucho.

Jeśli nadal uważasz, że umowa z Iranem była jakimś wielkim przełomem dyplomatycznym, pozwalającym na uniknięcie wojny, to poczytaj w tajnych depeszach dyplomatycznych USA, ujawnionych przez Wikileaks, co mówili sami Irańczycy.

Depesza z 2006 r. z Zjednoczonych Emiratów Arabskich notuje, że konserwatywni przywódcy w Teheranie, sfabrykowali „kryzys” nuklearny, żeby zdobyć punkty polityczne. Według innej depeszy Iran nie miał „niezbędnych umiejętności”, żeby zbudować bombę. Inny raport dla CIA z 2009 r. notuje: „[Prezydent irański Mahmoud] Ahmadineżad postanowił z rozmaitych powodów zredukować napięcia z Zachodem i starać się o jakiś rodzaj porozumienia nuklearnego”.

No to chwileczkę – Iran nie chciał wojny, chciał porozumienia. A USA pracowały, by je dostarczyć.

Być może w przyszłości społeczeństwa i media będą stawiać trudniejsze pytania zamiast pozwolić na łatwe manipulowanie sobą i na tak łatwo sfabrykowaną zgodę.


How do they sold us the Iran deal

Jerusalem Post, 23 maja 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Seth J. Frantzman


Publicysta “Jerusalem Post”. Zajmował się badaniami nad historią ziemi świętej, historią Beduinów i arabskich chrześcijan, historią Jerozolimy, prowadził również wykłady w zakresie kultury amerykańskiej. Urodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie farmerskiej, studiował w USA i we Włoszech, zajmował się handlem nieruchomościami, doktoryzował się na  Hebrew University w Jerozolimie.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk