Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 01:42

« Poprzedni Następny »


Izrael – nie ma takiego państwa


Andrzej Koraszewski 2018-08-20


Ujawniono kolejną żydowską zbrodnię. Najpierw o tej zbrodni doniosła rzekomo dostarczająca rzetelnych towarów korporacja AFP, a za nią, bez sprawdzania czegokolwiek, powtórzyły inne zajmujące się handlem informacjami korporacje takie jak BBC News, New York Times, NBC News, The Guardian, The Independent, Daily Mail i wiele innych.


Co lub kogo tym razem ci Żydzi przerabiali na macę? Dostarczające informacji media ogłosiły ogromniastymi litarami, że „Palestyńska poczta blokowana przez Izrael dociera po ośmiu latach”. 


Doniesienia ozdobione zdjęciami pracowników poczty w Jerycho (miasto leżące na zachodnim brzegu rzeki Jordan, na terenach, które przez ostatnie kilka tysięcy lat nazywały się inaczej, a od czasu, kiedy, zajęła je i anektowała Jordania mocą jordańskiej decyzji nazywane są Zachodnim Brzegiem), wśród stert worków pełnych listów na Berdyczów.    


Jak zwykle, kiedy dostajemy krwawą opowieść o żydowskich zbrodniach, warto poświęcić chwilę na szukanie dziury w rzekomo całym.   


Z doniesienia francuskich specjalistów od przyrządzania informacji mniej lub bardziej wynika, że wredni Żydzi zablokowali wszelką pocztę wysyłaną do Palestyńczyków i przesyłki (w tym inwalidzki wózek!) zbierały się przez ostatnie osiem lat. Oczywiście biedny czytelnik nie ma najmniejszych  szans na żadne inne wnioski jak te, które na temat Żydów zalecał mu Kościół od prawie dwóch tysięcy lat. 


Gdzie też ci obrzydliwi Żydzi magazynowali te tony przesyłek do Palestyńczyków? Jak to gdzie? W Jordanii, pewnie by im miejsca było szkoda, żeby to wszystko magazynować u siebie. A jak to się wydało?


To skomplikowana sprawa, podstępnie poprosili Jordańczyków, żeby dostarczyli tę pocztę Palestyńczykom.      


Nic nie rozumiesz? No to zacznijmy od stwierdzenia, że nie ma państwa „Palestyna”. Nie ma  i nigdy nie było takiego państwa, ale dawno, dawno temu uzgodniono, że mogłoby powstać jak strony porozumieją się w negocjacjach co do pewnych spraw spornych. Jedna ze stron konsekwentnie odmawiała rozpoczęcia negocjacji (media nie podają dokładnie która, nabywcom informacji dają jednak do zrozumienia, że wiadomo kto), a państwa Palestyna jak nie było, tak nie ma. W ramach tymczasowych rozwiązań postanowiono w Porozumieniach z Oslo, że do czasu powstania państwa Palestyna poczta z zagranicy do mieszkańców Autonomii Palestyńskiej adresowana będzie na Izrael i kierowana do Autonomii Palestyńskiej. Przesyłki docierają sprawnie ze wszystkich państw poza krajami arabskimi, które bojkotują izraelską pocztę. Co prawda porozumienie wyraźnie mówi, że poczta ma iść przez izraelską pocztę, Izrael postanowił pójść na rękę i rozpoczął negocjacje (w 2009 roku), żeby Jordania przekazywała pocztę do Autonomii Palestyńskiej bezpośrednio. Negocjacje posuwały się cokolwiek opornie i trwają nadal, wreszcie 10 ton zalegającej poczty dotarło do Autonomii. Jak informuje dyrektor poczty palestyńskiej, poczta izraelska nie przyjmowała przesyłek, które nie były zaadresowane do Izraela.


Zapewne Poczta Polska też nie odbierałaby listów adresowanych do Generalnej Guberni, zaś arabskim nadawcom słowo Izrael nie przechodzi ani przez gardło, ani napisać się go nie daje. Ahmed z Dubaju może nic nie wiedzieć o istnieniu jakiegoś Izraela i o prawnych komplikacjach, ale przy odrobinie dobrej woli zapewne wszytko można załatwić. Z dobrą wolą w tych relacjach arabsko-izraelskich jest jednak pewien kłopot, więc zamiast prosty problem w ciągu tygodnia rozwiązać, palestyńska poczta gromadziła się przez lata w Jordanii.


Z jakiegoś powodu cała ta historia przypomniała mi historię listu wysłanego ze Stanów Zjednoczonych do Polskiej Sekcji BBC w Londynie. List wędrował przez kilka amerykańskich Londynów, w końcu ktoś napisał czerwonym flamastrem: „Spróbujcie Londynu w Europie”. Dopisano zatem Wielka Brytania i list z opóźnieniem kilkumiesięcznym wreszcie dotarł.


Tak proste rozwiązanie naruszałoby jednak arabski honor, a zainteresowanie się interesem odbiorców owych przesyłek nie wchodziło w rachubę. Europejskie korporacje handlujące informacją, troszkę tę opowieśc przykróciły i zmieniły, więc właściwie trudno się dziwić, że 99 procent komentarzy miało antysemicki charakter (chyba, że ktoś chciałby je nazwać tylko antysyjonistycznymi).


Jest pełna gwarancja, że nadawcy tych cokolwiek fałszywych informacji nie będą przepraszać, a odbiorcy nie będą tego towaru reklamować, ponieważ w kulturze konsumeryzmu ten rodzaj informacji cieszy się ogromnym popytem. 

 

(Źródła:   http://elderofziyon.blogspot.com/2018/08/the-real-story-behind-false-israel.html, https://bbcwatch.org/2018/08/19/bbc-news-website-audiences-misled-by-recycled-delayed-mail-story/)


P.S. Nie mogąc zrozumieć, dlaczego listy gromadziły się w Jordanii, zapytałem o to mieszkającego w Izraelu Marka Eyala-Fajtlowicza. Oto jego odpowiedź: 

 

Proste jak targ lewantyński.


Zacznijmy od pierwszych umów pocztowych, w Kairze 1994 i w Taba, 1995. Tam Autonomia Palestyńska zobowiązuje się by nie używać terminu " Państwo palestyńskie", ale "Autonomia palestyńska". Ze względu na bojkot arabski państwa Izrael, uzgodniono w tych umowach że Autonomia ma prawo  użyć poczty jordańskiej, aby otrzymywać listy z krajów arabskich. Także że  znaczki palestyńskie będą z napisem "Autonomia Palestyńska" i cenę w szeklach albo w dinarach jordańskich.

Już w 1994 Autonomia pogwałciła tę umowę przez emisję znaczków z napisem "Palestine" i ceną 1 "mil". Nawiązując wyraźnie do brytyjskiego mandatu w Palestynie i sugerując że Autonomia Palestyńska jest legalnym spadkobiercą tego mandatu.


Nie jest jasne czemu Autonomia nie uzgodniła z Jordanią obsługi poczty międzynarodowej. Tymczasem czas płynął i listy ze świata szły przez Izrael. Każdy list z adresem "Palestyna" był zatrzymany i przesyłany do Jordanii i tam grzązł. Inne dochodziły. Jordańczycy twierdzili że nie dostali zezwolenia z Autonomii na przesyłki, a Izraelczycy że umowa jest w mocy według umowy kairskiej 1995. w 2008 rozpoczęły się rokowania z Jordanią. W 2009 rokowania utknęły. W 2016 uzgodniono z Autonomią, że Jordania przejmie przekaz listów, także tych z adresem "Palestyna". Izrael także zgodził się przymknąć oczy na  emisję znaczków z napisem  "Palestyna".  Abbas praktycznie zwyciężył.


Ale dopiero w 2018 zaczeło się przekazywanie starych listów i przesyłek z Jordanii. Akurat komunikat Abbasa związany z rokowaniami z Gazą obnażył sprzeczność w zachowaniu Autonomii Palestyńskiej. We wściekłej tyradzie Abbas przypomniał Egiptowi i Izraelowi, że umowy Oslo postulują że OWP, a nie żaden Hamas jest jedynym legalnym przedstawicielem Palestyńczyków. Dlatego nie może być osobnych rokowań między Izraelem i Hamasem, z pośrednikami czy bez. Abbas kończy swoją tyradę pytaniem retorycznym: "Chcą tworzyć państwo palestyńskie w Gazie i Autonomię w Ramalli? Nigdy!". To wygląda jak zanik pamięci, bo przecież Abbas twierdzi od dawna że żyje w okupowanym państwie palestyńskim z flagą i ambasadami w większości państw świata i że Gaza jest jego częścią a Egipt i Izrael tego nie mogą zmienić.

A tu okazuje się że państwa palestyńskiego nie ma i nawet nie ma autonomii, bo Izrael i Egipt dopiero je budują.


Ubaw.


Ale prawdą jest że lament Abbasa jest szczery i jego pytanie realne.  Bo dokładnie tak chce zrobić blok sunnicki, USA i Izrael, ale konkretna umowa z Hamasem wymaga unieważnienia umów Oslo 1994.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. A jak wygląda sprawa w drugą stronę? Euhenio 2018-08-21


Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk