Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 05:49

« Poprzedni Następny »


Fałszywe oskarżenia i ideologiczne uprzedzenia


Gerald Steinberg 2022-08-17


Raport Amnesty International, w którym zarzuca się łamanie przez Ukrainę prawa międzynarodowego, uwypukla szersze kwestie wiarygodności i stronniczości kampanii prowadzonych przez potężne organizacje pozarządowe, które rzekomo promują programy obrony praw człowieka. Oświadczenia dwóch potężnych instytucji – Amnesty i Human Rights Watch – są rutynowo powielane i eksponowane w nagłówkach mediów, a następnie bezkrytycznie cytowane również w publikacjach rzekomo naukowych. Programy tych dwóch organizacji mają kluczowe znaczenie dla określenia priorytetów instytucji międzynarodowych, takich jak Rada Praw Człowieka ONZ i Międzynarodowy Trybunał Karny, a urzędnicy często przeskakują ze stołków w organizacjach pozarządowych na stołki w organach międzynarodowych i z powrotem.

Jednak, jak pokazuje zarówno raport dotyczący Ukrainy, jak i wiele innych przykładów, obwieszczenia tych organizacji pozarządowych są często budowane na słabych podstawach. Aczkolwiek urzędnicy Amnesty często powtarzają mantrę, że są politycznie neutralni i po prostu informują o tym, co obserwują, ich działania są z natury polityczne. Mając do dyspozycji ogromną machinę public relations (całkowity roczny budżet Amnesty International przekracza 350 milionów euro), publikacje i towarzyszące temu medialne nagłośnienie oskarżeń o zbrodnie wojenne i oskarżenia, że państwa „narażają ludność cywilną na niebezpieczeństwo”, mają natychmiastowy wpływ na opinię publiczną i politykę rządów. W tym przypadku Rosja – i zachodni przeciwnicy pomocy dla Ukrainy – wykorzystali raport Amnesty, aby wzmocnić swoje pozycje. Z tego względu badanie wiarygodności raportów organizacji pozarządowych ma duże znaczenie.


Amnesty International została założona w 1961 roku przez Petera Benensona w celu prowadzenia kampanii na rzecz więźniów sumienia na całym świecie. W swojej pierwotnej wersji organizacja zachęcała wolontariuszy do bombardowania niedemokratycznych rządów pocztówkami i do organizowania protestów. Benenson i jego grupa odnieśli duże sukcesy, przynajmniej w zbieraniu funduszy i budowaniu organizacji, ale kiedy skończyła się zimna wojna, potrzebna była nowa misja, aby utrzymać znaczenie i utrzymać zainteresowanie darczyńców. W tym momencie Amnesty i jej bliźniaczka z siedzibą w USA, Human Rights Watch, przekształciły się w „ekspertów” w zakresie konfliktów zbrojnych (LOAC) i międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH).


Jako członkowie międzynarodowej społeczności działaczy na rzecz praw człowieka nowi liderzy tych organizacji pozarządowych przyjęli postkolonialną ideologię polityczną, która była antyzachodnia i pośrednio antydemokratyczna. Chociaż utrzymywali, że są apolityczni, najwyżsi urzędnicy Amnesty, Human Rights Watch i podobnych grup byli w rzeczywistości głęboko zaangażowani w ruchy polityczne i wykorzystywali tendencyjne interpretacje prawa międzynarodowego i praw człowieka do promowania swoich programów. Działania były zarządzane przez złożone i zamknięte struktury decyzyjne – organizacje pozarządowe, które wzywają innych do praktykowania przejrzystości, ale same jej nie praktykują. Proces, dzięki któremu Amnesty zdecydowała się wydać raport zarzucający łamanie praw człowieka na Ukrainie, skład i redagowanie tego dokumentu oraz cele, które miała nadzieję osiągnąć,
pozostają niejasne.


Kampania Amnesty na Ukrainie


4 sierpnia Amnesty International opublikowała dokument zatytułowany „Ukraińskie taktyki walki zagrażają ludności cywilnej”, w którym organizacja oskarżyła Kijów o narażanie ludności cywilnej „na niebezpieczeństwo poprzez zakładanie baz i umieszczanie systemów broni w zaludnionych obszarach mieszkalnych, w tym w szkołach i szpitalach…”. Na podstawie tych oskarżeń autorzy konkludują: „Takie taktyki naruszają międzynarodowe prawo humanitarne i zagrażają cywilom, ponieważ zamieniają obiekty cywilne w cele wojskowe. Kolejne rosyjskie uderzenia na zaludnionych obszarach zabiły cywilów i zniszczyły cywilną infrastrukturę”. Innymi słowy, według Amnesty, Ukraina jest przynajmniej częściowo odpowiedzialna za śmierć Ukraińców zaatakowanych przez rosyjskie wojsko.



Raport Amnesty został natychmiast poparty i wypromowany przez Rosję i jej zwolenników, zapewniając im duży sukces w wojnie propagandowej. Tego samego dnia, w którym opublikowano raport, ambasada Rosji w Wielkiej Brytanii napisała na Twitterze :

„@Amnesty potwierdza, że taktyka #Ukraina narusza międzynarodowe prawo humanitarne i zagraża cywilom. Siły [ukraińskie] zakładają bazy na obszarach mieszkalnych, w tym szkołach i szpitalach, by przeprowadzać ataki z zaludnionych obszarów cywilnych – dokładnie to, co przez cały czas mówiła #Rosja. #Zatrzymaj nazistowską Ukrainę”. 

Post na Telegramie ambasady Rosji w Waszyngtonie głosił, że dzięki Amnesty „Coraz trudniej jest ukrywać prawdę. Zbrodniczy reżim kijowski nie ma współczucia dla własnej ludności”. Rosja1News triumfalnie poinformowała swoich słuchaczy:

„Nawet międzynarodowi oszuści i łajdacy z tak zwanej organizacji praw człowieka Amnesty International oskarżyli Ukrainę o łamanie praw wojennych poprzez umieszczanie sprzętu wojskowego w placówkach edukacyjnych i medycznych, zagrażając tym samym cywilom. Jeśli nawet oni mówią, że naruszono zasady prowadzenia wojny, to Ukraińcy powinni się nad tym zastanowić”. [podkreślenie dodane]

W odpowiedzi prezydent Ukrainy Zełenski potępił „bardzo wymowne milczenie” Amnesty w sprawie rosyjskich ataków na reaktor jądrowy w Zaporożu, dodając, że atak na Ukrainę „po raz kolejny wskazuje na manipulacje i wybiórczość tej organizacji”. W „Spectatorze ukraińska dziennikarka Svitłana Morenets napisała:

„Oświadczenie Amnesty było prezentem dla Kremla. Komentarze [na temat tego raportu] stały się jedną z najczęściej czytanych wiadomości w rosyjskich mediach. Oczywiście dotyczyły one tylko części raportu, w której oskarżano Ukrainę o łamanie międzynarodowego prawa humanitarnego. Całkowicie zignorowano uwagi, że to nie usprawiedliwia ostrzału ludności cywilnej przez Rosję”. 

Twitter i Facebook były pełne podobnych potępień.


Początkowo sekretarz generalny Amnesty Agnès Callamard z pogardą odrzuciła krytykę jako działania „rosyjskich i ukraińskich trolli w mediach społecznościowych: obecnie atakują oni śledztwa @amnesty”. Ale to nie powstrzymało krytyk. Szefowa oddziału Amnesty na Ukrainie, Oksana Pokalczuk zrezygnowała ze stanowiska, które zajmowała przez siedem lat. Pokalczuk zauważyła, że przed publikacją naciskała na centralę Amnesty, aby uzyskać komentarz ukraińskiego Ministerstwa Obrony, ale kierownictwo Amnesty zwlekało i jak napisała, „dało bardzo mało czasu na odpowiedź. W rezultacie,  organizacja stworzyła materiał, który brzmiał jak wsparcie dla rosyjskich narracji. Dążąc do ochrony ludności cywilnej, badanie to stało się narzędziem rosyjskiej propagandy”. (Amnesty i HRW rutynowo zwracają się w ostatniej chwili do organów państwowych, które zajmują się obroną swoich obywateli, co pozwala organizacjom sygnalizować dobrą wiarę).



Wreszcie 7 sierpnia Amnesty wydała oficjalne oświadczenie prasowe, oświadczając, że „głęboko żałuje za spowodowanie tym raportem rozpaczy i gniewu”. Dodając jednak: „Chociaż w pełni podtrzymujemy nasze ustalenia, jest nam przykro, że raport spowodował ból i chcemy wyjaśnić kilka kluczowych punktów”. Nie uwzględniono żadnych konkretów — była to tylko próba ograniczenia szkód i zamknięcia sprawy. „Wyjaśnienia” polegały na powtórzeniu twierdzeń raportu, jakoby były oparte na obiektywnej dokumentacji, i analizie zgodnej z „zasadami międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH)”. Próbując odeprzeć zarzuty o wspieranie rosyjskiej kampanii propagandowej w oświadczeniu stwierdzono: „Nic, co udokumentowaliśmy, na temat działań sił ukraińskich nie usprawiedliwia rosyjskich naruszeń”. Krytycy natychmiast zwrócili uwagę, że oświadczenie Amnesty całkowicie pomijało szczegółową, merytoryczną krytykę i w efekcie było ignorowane (lub wyśmiewane). 10 sierpnia współzałożyciel szwedzkiego oddziału Per Wästberg, ogłosił: „Jestem członkiem AI od ponad 60 lat. Z ciężkim sercem, w związku z oświadczeniami Amnesty w sprawie wojny na Ukrainie, kończę długi i owocny związek”. Inni prawdopodobnie pójdą w jego ślady.


Odkładając na bok kwestie uprzedzeń AI i leżącej u ich podstaw ideologii politycznej, główne wady raportu Amnesty na temat Ukrainy można omówić w dwóch punktach:


1. Niesprawdzalne lub fałszywe twierdzenia o faktach


Podstawą raportu Amnesty jest twierdzenie, że przedstawiają „dowody na to, że siły ukraińskie przeprowadzają uderzenia z zaludnionych obszarów, a także operowali z budynków cywilnych w 19 miastach i wsiach”. Dowody, jak nam powiedziano, zostały zebrane w śledztwach prowadzonych między kwietniem a lipcem 2022 r. Badający „sprawdzili miejsca działań; przesłuchano świadków i krewnych ofiar ataków; oraz przeprowadzali analizę obrazów satelitarnych i analizę broni.” Według świadków „W pobliżu ich domów działało wojsko ukraińskie w czasie uderzeń, narażając te tereny na odwetowy ostrzał wojsk rosyjskich. Badacze Amnesty International zarejestrowali takie postępowanie w wielu miejscach”. Dodatkowo AI zleciła, „Laboratorium Badania Kryzysów analizę obrazów satelitarnych, aby potwierdzić niektóre z tych incydentów”.   


Jednak, jak to często ma miejsce w takich raportach organizacji pozarządowych, żadne z twierdzeń faktycznych nie może być niezależnie potwierdzone ani zweryfikowane; wszystkie źródła są anonimowe, zarówno członków zespołu badawczego Amnesty, jak i różnych świadków („ocalonych, świadków i krewnych ofiar”). Ten podstawowy brak jest powszechny w raportach zawierających daleko idące wnioski, tak jak w licznych publikacjach tych organizacji na temat konfrontacji militarnych z udziałem Izraela w Gazie lub wojny z Hezbollahem w Libanie w 2006 roku. Po niedawnym raporcie na temat Izraela były szef izraelskiego oddziału Amnesty napisał, że organizacji „brakuje personelu i zasobów finansowych” niezbędnych do prowadzenia poważnych śledztw. Szczegółowa analiza tego raportu pokazuje, że wiele z 1600 przypisów odnosi się do własnych publikacji Amnesty, a także do powiązanych organizacji pozarządowych i organów ONZ, które z kolei opierają się na wcześniejszych raportach Amnesty. Innymi słowy, wątpliwa wiarygodność raportu o Ukrainie nie jest wyjątkiem – jest normą. A praktyki Amnesty naruszają wiele międzynarodowych wytycznych dotyczących podejmowania wiarygodnych dochodzeń w sprawie naruszeń MPH (znanych jako ramy Londyn-Lund ).


Nie ma możliwości ustalenia, czy anonimowi świadkowie, na których zeznaniach opiera się raport o Ukrainie, są wiarygodni, w jaki sposób zostali wybrani, czy ich wersje wydarzeń są z pierwszej ręki, czy przekazane przez innych oraz czy informacje są kompletne czy przefiltrowane (zob. szczegółowe problemy poniżej). Jeżeli identyfikacja świadków może zagrozić ich bezpieczeństwu, należy podać informacje o okolicznościach, w jakich przeprowadzono przesłuchania, takich jak obecność innych osób, w tym tłumaczy, oraz starania o weryfikację szczegółów, w tym odniesienia do innych źródeł.


W rzeczywistości, wiele twierdzeń Amnesty przypisywanych tym świadkom jest sprzecznych z innymi źródłami. Na przykład, według dziennikarza Toma Mutcha, który był w wielu miejscach opisywanych w raporcie AI:

W odniesieniu do ewakuacji cywilów Amnesty International stwierdziła, że „nie widziała, by ukraińskie wojsko, które zajęło struktury cywilne na obszarach mieszkalnych, prosiło lub pomagało cywilom w ewakuacji pobliskich budynków”. W rzeczywistości władze ukraińskie i wojsko często nalegały, aby cywile opuszczali strefy aktywnych walk i oferowano pomoc w ewakuacji tym, którzy tego chcieli. Byłem w jednym z miejsc wymienionych w raporcie AI, w bloku szkolnym w objętym ostrzałem mieście Łysyczańsku, gdzie żołnierze ukraińscy oferowali transport ewakuacyjny wszystkim mieszkańcom, którzy chcieli wyjechać. Kilku zdecydowało się, a my podróżowaliśmy z nimi, jadąc do bezpieczniejszych miejsc. Zgłaszałem to wszystko w tamtym czasie.

Po publikacji raportu pojawiły się informacje wskazujące, że kierowała tym projektem Donatella Rovera,  badaczka z wydziału Amnesty Crisis. (Donatella Rovera potem to potwierdziła.) Rovera pracowała dla Amnesty na różnych stanowiskach i w różnych regionach od ponad trzydziestu lat, ale nie ma doświadczenia wojskowego. (W 2009 roku debatowałem z Roverą w Al Dżazira po opublikowaniu raportu oskarżającego Izrael o pozbawienie Palestyńczyków wody. Wskazałem na podstawowe błędy i sprzeczności w raporcie i prezentacji Rovery, które obnażyły jej brak wiedzy i wiarygodności.)


Rovera udzieliła również wywiadu będącego częścią filmu dokumentalnego CBS, w którym rzuciła twierdzenie, że „tylko 30 procent dostarczonej broni z Zachodu [na Ukrainę] dotarło na front”. Zasugerowała też, że broń wysyłana przez NATO do sił ukraińskich sprzedawana jest na czarnym rynku. Ale jak napisał Jarosław Trofimow (główny korespondent „Wall Street Journal” do spraw międzynarodowych): „Dlaczego przedstawiciel Amnesty miałby lub powinien wiedzieć cokolwiek o tym, jak i gdzie Ukraina rozmieszcza broń, którą otrzymuje od USA? To jedne z najpilniej strzeżonych tajemnic w każdej wojnie”. A dziennikarz „Timesa”, Maxim Tucker, który wcześniej był menedżerem Amnesty na Ukrainę, napisał na Twitterze: „Amnesty jest teraz kontrowersyjna, sugerując, że broń NATO dla Ukrainy trafia na czarny rynek: 'Nie mamy pojęcia, dokąd trafia'. … Dlaczego armia miałaby dostarczać te poufne informacje do organizacji zajmującej się prawami człowieka?” CBS następnie usunęło to wideo ze swojej strony internetowej.


Kwestie selektywności, kontekstu, ram i pominięcia istotnych faktów stanowią dodatkowe problemy w raportach organizacji pozarządowych, które twierdzą, że dokumentują naruszenia MPH i praw człowieka. Cytaty mediów i anonimowych członków personelu ukraińskiego oddziału Amnesty wskazują na rozległe filtrowanie zebranych informacji: „Argumenty naszego zespołu dotyczące niedopuszczalności i niekompletności takich materiałów nie zostały wzięte pod uwagę”. Ilia Lozowsky we wpisie na Twitterze pisał: „Przygotowując ten raport Amnesty nie skorzystała z okazji, by przytoczyć swoje doniesienia na temat Rosji, żeby pokazać rzekome ukraińskie naruszenia we właściwym kontekście." Inny analityk napisał, że raport „nie odnosi się do stosowanej przez Rosję strategii atakowania obiektów cywilnych bez wartości militarnej. Co więcej, ignoruje dowody na to, że Ukraina podjęła skoordynowany wysiłek w celu ewakuacji ludności cywilnej z obszarów intensywnych walk”.


Podsumowując te kwestie, Tucker przypomniał : „Kiedy pracowałem w Amnesty, poświęciliśmy czas na prezentację wydarzeń opisywanych w szczegółowych raportach w ich kontekście. Opublikowany raport AI o Ukrainie nie robi tego. W efekcie mamy sugestię, że to Ukraina ponosi większą odpowiedzialność za cywilów zabitych przez rosyjskie uderzenia niż sama Rosja. Jest to zarówno dziwaczne, jak i mylące”.


2. Zniekształcenie i wykorzystanie niejednoznaczności prawa międzynarodowego


Poza pozorem wiarygodnej i neutralnej dokumentacji, „bardzo szanowane organizacje eksperckie”, takie jak Amnesty i Human Rights Watch, rutynowo wykorzystują swoją własną reputację, żeby występować w charakterze arbitrów prawa międzynarodowego do manipulowania ocenami wydarzeń i politykami. Wszechobecna wieloznaczność – wynikająca z braku należycie ukonstytuowanych sądów, procedur i precedensów – stwarza warunki, w których twierdzenia tych organizacji o ich ekspertyzie są chętnie akceptowane przez dziennikarzy, dyplomatów i przywódców politycznych. W ten sposób wątpliwe, wymyślone, amatorskie interpretacje wyrażane przez organizacje pozarządowe przybierają pozory autorytatywnych orzeczeń prawnych. Zostało to pokazane w szczegółowej krytyce wysiłków Amnesty i HRW, używających fałszywych definicji pojęcia apartheid w ich ostatnich kampaniach na rzecz delegitymizacji Izraela.


We wstępie do raportu o Ukrainie z 4 sierpnia Callamard sformułowała twierdzenie, które uosabia to mylące domniemanie wiedzy:

„Udokumentowaliśmy wzór [działania] sił ukraińskich narażających ludność cywilną na niebezpieczeństwo i łamiących prawa wojny. … Bycie w pozycji obronnej nie zwalnia ukraińskiego wojska z przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego”. 

Pod pretekstem ekspertyzy na przecięciu MPH i strategii militarnej raport stwierdza: „Dostępne były realne alternatywy, które nie zagrażałyby ludności cywilnej – takie jak bazy wojskowe lub gęsto zalesione obszary w pobliżu” i oskarża siły ukraińskie o „niepodjęcie wszystkich możliwych środków ostrożności w celu ochrony ludności cywilnej”. Podobnie, w odpowiedzi z 7 sierpnia wobec swoich krytyków, Amnesty stwierdza: „Dokonaliśmy tej oceny w oparciu o zasady międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH).


Jednak w prawdziwym świecie decyzje podejmowane przez dowódców wojskowych pośrodku chaotycznego konfliktu są niezwykle złożone i trudne. Terminy takie jak „realne alternatywy”, „wykonalne środki ostrożności”, „uzasadnione cele wojskowe” i „konieczność wojskowa” (związane z proporcjonalnym użyciem siły) są z natury niejednoznaczne i subiektywne. W tym raporcie Amnesty, podobnie jak w innych dotyczących sytuacji bojowych, urzędnicy organizacji pozarządowych zapewniają, bez cienia dowodów, że posiadają wymagane kwalifikacje i doświadczenie do wydawania takich osądów.


W przeciwieństwie do tego autentyczni eksperci (na przykład Jack Watling z Royal United Services Institute w Wielkiej Brytanii) doszli do wniosku, że 

„Raport @amnesty wykazuje słabe zrozumienie praw konfliktów zbrojnych, brak zrozumienia operacji wojskowych i szafuje insynuacjami bez dostarczania dowodów potwierdzających.” 

Watling dodaje: „Nie jest pogwałceniem MPH, kiedy ukraiński personel wojskowy umiejscawia swoje pozycje na terenie, którego mają bronić, a nie na jakimś przypadkowym kawałku sąsiedniego lasu, który można ominąć”. Podobnie, w przeciwieństwie do zarzutów Amnesty, sugestie raportu, że siły ukraińskie powinny przenieść się na pobliskie pola lub lasy „dowodzą braku zrozumienia operacji wojskowych i podważają wiarygodność badań”. Te zalecenia, podsumował, „są bezsensowne, niepoważne i trywialne”.


Specyfika sytuacji militarnej na Ukrainie po rosyjskiej inwazji dodatkowo podkreśla absurdalność oskarżeń Amnesty. Pomimo roszczeń do ekspertyzy, MPH i LOAC nie mają sensu w próżni, niezależnie od sytuacji w terenie. W celu reagowania na zaciekłe rosyjskie ataki na tereny miejskie i ludność cywilną obecność sił ukraińskich właśnie w tych miejscach była wyraźnie konieczna.


Ponadto symetria jest fundamentalną przesłanką międzynarodowego porządku opartego na zasadach, w którym MPH i LOAC odgrywają potencjalnie konstruktywną rolę. Kiedy jedna ze stron konfliktu rażąco łamie te kodeksy postępowania (tak jak robi to Rosja), oczekiwanie ścisłego przestrzegania tych kodeksów przez zaatakowany kraj jest równoznaczne z wezwaniem do samozniszczenia. W obliczu zmasowanych rosyjskich ataków wojskowych na infrastrukturę cywilną, w tym masowego ostrzału obszarów cywilnych i niszczenia wyraźnie oznaczonych obiektów, takich jak magazyn Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i Teatr w Mariupolu, siły ukraińskie muszą podjąć działania zgodnie z wymogami strategii wojskowej, w przeciwieństwie do abstrakcyjnych i ignoranckich opinii działaczy organizacji pozarządowych.


Wniosek


W swojej krytyce raportu Amnesty Tom Mutch opisuje spotkanie z Roverą podczas jej „śledztw”:

W maju tego roku siedziałem przy stole z Donatellą Roverą, badaczką kryzysów z Amnesty International, przewidując, że ich przygotowywany raport będzie jak naprowadzająca rakieta. Siedzieliśmy w kuchni naszego hotelu w Kramatorsku, administracyjnej stolicy kontrolowanego przez Ukraińców regionu Doniecka i co chwile słychać było huk artylerii za naszymi oknami.

Personel Amnesty International nie był w szoku z powodu nieustannego rosyjskiego bombardowania, wydawał się znacznie bardziej zaniepokojony faktem, że jednostka armii ukraińskiej schroniła się w piwnicy budynku uczelni.

Wszyscy byliśmy w budynku opuszczonej szkoły językowej w Bachmut, który został zamieniony na tymczasowe koszary dla ukraińskiego oddziału. To nie jest zbrodnia wojenna. Wojsko ma pełne prawo do zajęcia ewakuowanej placówki edukacyjnej, chociaż oczywiście ten budynek nie może już dłużej liczyć na ochronę cywilną, a obok znajdował się częściowo tylko opuszczony blok mieszkalny, który nie został w pełni ewakuowany.

Ale Rovera upierała się, że ta obecność wojskowa na zaludnionym obszarze jest „pogwałceniem międzynarodowego prawa humanitarnego”. Kiedy pytałem, jak armia ukraińska ma bronić zaludnionego obszaru, powiedziała, że to nieistotne.

Pod wieloma względami ta wymiana podsumowuje brak wiarygodności – zarówno faktycznej, jak i prawnej – w próbach organizacji pozarządowych do badania i oceniania konfliktów oraz orzekania o winie. Te same fundamentalne błędy w raporcie Amnesty na temat Ukrainy oraz zarzuty „narażania ludności cywilnej na niebezpieczeństwo” zostały udokumentowane w wielu innych raportach, szczególnie w próbach delegitymizacji izraelskich reakcji na wojnę i masowy terror. Badacze Amnesty, podobnie jak pracownicy HRW czy Rady Praw Człowieka ONZ, nie są ekspertami i nawet nie próbują dostarczać wiarygodnych i weryfikowalnych źródeł na poparcie tego, co często jest ich wcześniej ustalonymi wnioskami. Ich sądy dotyczące międzynarodowego prawa humanitarnego i prawa o konfliktach zbrojnych są niczym więcej jak opiniami, wykorzystującymi dwuznaczność i głównie teoretyczny charakter tego dyskursu.


Im szybciej dziennikarze, naukowcy, dyplomaci, urzędnicy ONZ i inni uznają tę rzeczywistość i pustkę kampanii organizacji pozarządowych opartych na ich złudzeniach, tym lepiej. „Raporty” oparte na fałszywych oskarżeniach i ideologicznych uprzedzeniach spowodowały już wystarczająco dużo szkód, w większości nieodwracalnych.

 

False Accusations and Ideological Bias
Quillette, 11 sierpnia 2022r.
Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Gerald Steinberg 

Urodzony w Wielkiej Brytanii, studiował fizykę i równolegle  historię Bliskiego Wschodu, ma doktoraty z fizyki i z teorii zarządzania, jest profesorem nauk politycznych na Bar Ilan University. Założyciel NGO Monitor, instytutu śledzącego działalność międzynarodowych NGO na Bliskim Wschodzie.  

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kto, kogo i dlaczego?   Koraszewski   2015-01-25
Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny   Coyne   2015-01-25
Otwarty list do kosmitów   Ferus   2015-01-26
Rodzina zabija młodą parę   Chesler   2015-01-26
Pochwała cudów   Koraszewski   2015-02-02
Cztery księżniczki i prezydent Obama   Chesler   2015-02-04
Zmieniająca się moralność i Friendship Nine   Coyne   2015-02-04
Kiedy strona przegrana dyktuje warunki   Draiman   2015-02-06
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Islam, lewica i sprawa polska   Mencel   2015-02-07
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Brakujący przedmiot nauczania   Ferus   2015-02-18
Prześladowani chrześcijanie organizują się przeciwko ISIS   Chesler   2015-02-18
Którędy do miasta?   Koraszewski   2015-02-22
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Czy Biały Dom walczy z terroryzmem?     2015-02-27
Wielka Brytania nadal potrzebuje gazu łupkowego   Ridley   2015-03-02
Wzlot i upadek Baracka Obamy   Frantzman   2015-03-06
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Susan Rice i polityzacja ludobójstwa   Boteach   2015-03-09
Kantata o pokoju i inne melodie   Koraszewski   2015-03-10
Kto ma się przystosować w imię tolerancji?   Chesler   2015-03-13
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
Ponury obraz iluzji Zachodu   Blum   2015-03-16
Badanie australijskie: homeopatia jest bezwartościowa   Coyne   2015-03-18
Więcej żywności z mniejszego areału   Ridley   2015-03-20
Bliźni w świadomości bliźniego   Koraszewski   2015-03-20
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Wywiad z Davidem Keyesem   Harris   2015-03-23
Kiedy słowa zabijają?   Koraszewski   2015-03-25
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Dlaczego jestem propalestyński   Bellerose   2015-03-29
Mordowanie ateistów w Bangladeszu   Koraszewski   2015-04-02
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Czy ktokolwiek chce dyskutować o nagich faktach?   Koraszewski   2015-04-04
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
BBC jako pomocnik antysemickiego terroryzmu   Johnson   2015-04-06
Ktoś w Białym Domu jest zagubiony   Yemini   2015-04-08
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Reformowanie języka zamiast reformowania społeczeństwa   Coyne   2015-04-13
Nie tyle umowa ramowa, co oszustwo   Shargai   2015-04-13
Żydowski antysyjonizm: honorowe zabijanie per procura   Landes   2015-04-14
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Życie w sumie jest piękne     2015-04-20
Gaza: Egipt utrudnia dostawy broni   Toameh   2015-04-20
Heroiczna walka Kurdów przeciwko ISIS     2015-04-22
Problem uchodźców arabskich opisany w 1967 r.     2015-04-25
Szukanie wiary z ludzką twarzą   Koraszewski   2015-04-29
Tylko innowacje mogą nas uratować   Ridley   2015-05-01
San Remo: Zapomniany kamień milowy   Benzimra   2015-05-02
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
Elektryczność dla Afryki   Ridley   2015-05-06
Zuchwałość oszustwa: porozumienie z Iranem   Tsalic   2015-05-06
Poliekran: Nepal, Israel   Collins   2015-05-11
Pocztówka z globalnej wioski   Koraszewski   2015-05-15
Pora zaprzestać subsydiowania paliw kopalnych   Lomborg   2015-05-16
Małe, piękne, ignorowane   Koraszewski   2015-05-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Kolorowi też mogą być rasistami   Owolade   2015-05-25
Illinois uchwala historyczną ustawę przeciwko BDS, a Kongres rozważa podobne posunięcie   Kontorovich   2015-05-26
Prawa człowieka, które budzą zgrozę   Pearson   2015-05-27
Świętoszkowata świętość Stolicy Apostolskiej   Honig   2015-06-01
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Święta Semantyka daje prezenty   Kruk   2015-06-03
Biznes z terytoriami okupowanymi, Orange telecom i francuskie podejście do prawa międzynarodowego   Kontorovich   2015-06-08
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Gdy ISIS brutalnie traktuje kobiety, panuje żałosne milczenie feministek   Chesler   2015-06-16
Zaszczyt bycia obiektem ataku cenzorów   Lomborg   2015-06-19
Fikcja etnograficzna Jordanii?   Salim Mansur   2015-06-22
Raport Departamentu Stanu o terrorze   Roth   2015-06-23
Miły facet na Bliskim Wschodzie   Rosenthal   2015-06-25
FIFA i inne udzielne księstwa   Ridley   2015-06-25
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Cierpliwość, niejasność i kryzysy   Frantzman   2015-06-30
Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy   Clarfield   2015-07-02
Rasizm niektórych antyrasistów   Owolade   2015-07-04
Turcja woli ISIS od Kurdów   Totten   2015-07-06
Prawne ramy obrony Izraela   Dershowitz   2015-07-08
Technika, konsumeryzm i papież   Ridley   2015-07-08
Gdyby amerykański morderca, Roof, był islamistą, byłby “wojownikiem”   Frantzman   2015-07-10
Irańskie urojenie: elementarz dla skonsternowanych   Totten   2015-07-14
O racji w kwestii dobra i zła   Michael Shermer   2015-07-20
Opowieść o dwóch porozumieniach: co Grecja i Iran mają wspólnego?   Tsalic   2015-07-21
Zdewaluuj, restrukturyzuj i decyduj sam   Ridley   2015-08-05
Paryski szczyt klimatyczny   Ridley   2015-08-08
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Mniejsza liczba celów rozwojowych znacznie bardziej pomoże Indiom   Lomborg   2015-08-11
Przemilczana czystka etniczna Palestyńczyków   Toameh   2015-08-19
Z głową w piachu   Friedman   2015-08-21
Problem zielonych strachów   Ridley   2015-08-25
Co Palestyńczycy robią z pieniędzmi z USA?   Toameh   2015-08-28
Czy i jak możemy pomóc uchodźcom?   Koraszewski   2015-09-03
Życie czarnych liczy się – poza życiem Birama Daha Oulda Obeida   Brown   2015-09-04
Jeszcze raz w sprawie cenzury   Miś   2015-09-04
Wyobraź sobie... Gazę   Tsalic   2015-09-05
Dejudaizacja Jerozolimy w 1948 roku   Carlson   2015-09-07
Wyzwanie dla Europy: jak zapobiec wpuszczeniu ekstremistów islamskich razem z ich ofiarami   Horovitz   2015-09-10
Egipt z Piotrem Ibrahimem Kalwasem   Koraszewski   2015-09-12
Uchodźcy: punkt, z którego nie ma powrotu   Tsalic   2015-09-15
Jordania: Nie chcemy Palestyńczyków   Toameh   2015-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk