Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 21:38

« Poprzedni Następny »


Dlaczego Palestyńczycy zaatakowali Saudyjczyka?


Khaled Abo Toameh 2019-08-03

Moment, w którym Palestyńczycy zauważyli saudyjskiego blogera, Mohameda Sauda, w pobliżu meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, pokazali mu, jak traktują swoich arabskich braci, obrzucając go obelgami i opluwając go. Co zrobił saudyjski gość, by zasłużyć na poniżenie i fizyczną napaść? Na zdjęciu: Mohamed Saud zasłania się przed Palestyńczykami plującymi na niego w Jerozolimie 22 lipca. (Zrzut z ekranu z wideo na Twitterze)
Moment, w którym Palestyńczycy zauważyli saudyjskiego blogera, Mohameda Sauda, w pobliżu meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, pokazali mu, jak traktują swoich arabskich braci, obrzucając go obelgami i opluwając go. Co zrobił saudyjski gość, by zasłużyć na poniżenie i fizyczną napaść? Na zdjęciu: Mohamed Saud zasłania się przed Palestyńczykami plującymi na niego w Jerozolimie 22 lipca. (Zrzut z ekranu z wideo na Twitterze)

Kiedy saudyjski bloger, Mohamed Saud, przybył na teren meczetu Al-Aksa 22 lipca, sądził, że spokojnie pomodli się tam przed kontynuowaniem wycieczki po Starym Mieście Jerozolimy.  


Ponadto, Saud widocznie wierzył, że jako Arab i muzułmanin zostanie ciepło przyjęty przez jego palestyńskich braci.


Mylił się.


W momencie, w którym Palestyńczycy zauważyli saudyjskiego blogera w jednym z najświętszych miejsc islamu, pokazali mu, jak traktują swoich arabskich braci.


W mediach społecznościowych pojawiły się filmy wideo, które pokazują sporą grupę Palestyńczyków obrzucających Sauda obelgami i plujących na niego. Jeden z Palestyńczyków rzucił później w niego krzesłem plastikowym, kiedy opuszczał już teren.  


Co zrobił saudyjski gość, by zasłużyć na to poniżenie i fizyczny atak? Jakie przestępstwo popełnił, by go nazwano "śmieciem", "zwierzęciem", "zdrajcą" i "syjonistą"?


Przestępstwem nieszczęsnego Saudyjczyka – w oczach Palestyńczyków – było to, że był częścią delegacji arabskich dziennikarzy zaproszonych do odwiedzenia Izraela. Palestyńczycy potępiają takie wizyty jako działania, które prowadzą do propagowania normalizacji stosunków między Arabami i Izraelem. Palestyńczycy stanowczo sprzeciwiają się jakiejkolwiek normalizacji stosunków z Izraelem i uważają to za równoznaczne ze zdradą. Obawiają się, że jeśli zapanują normalne stosunki Arabów z Izraelem, przestaną dbać o Palestyńczyków. Palestyńskie stanowisko głosi, że nie może być żadnej normalizacji stosunków między Izraelem a Arabami zanim zostanie rozwiązany konflikt izraelsko-palestyński.   


To poniżające potraktowanie nie było jakimś izolowanym incydentem. W chwili, kiedy palestyńskie media i organizacje dowiedziały się o przybyciu dziennikarzy do Izraela, rzuciły się do wydawania oświadczeń potępiających delegację i wzywających Arabów i muzułmanów do wpisania przyjeżdżających na czarną listę.


Zrzeszenie Dziennikarzy Palestyńskich (PJS), organ zdominowany przez ludzi lojalnych wobec rządzącego Fatahu prezydenta Mahmouda Abbasa, pierwsze wystąpiło przeciwko arabskim dziennikarzom i oskarżyło ich o promowanie normalizacji stosunków z Izraelem.


PJS i inne palestyńskie organizacje medialne wezwały Federację Dziennikarzy Arabskich do pociągnięcia tych dziennikarzy do odpowiedzialności i do wpisania ich na „czarną listę”. Oznaczałoby to, że dziennikarze, którzy odwiedzają Izrael, zostaliby wydaleni ze związku lub organizacji, do których należą. Znaczy to także, że odwiedzający Izrael dziennikarze byliby bojkotowani przez innych arabskich dziennikarzy i organizacje medialne i nie przyjmowałoby się ich do pracy.


Główną przyczyną tego, że saudyjskiego blogera napadnięto i poniżano podczas jego wizyty w meczecie Al-Aksa, było podżeganie. Wyszło ono głównie ze strony PJS, grupy związanej z Fatahem, który na Zachodzie, a nawet w Izraelu często określa się jako „umiarkowany” i „pragmatyczny”.  


Niedawno to samo związane z Fatahem PJS przestrzegało palestyńskich dziennikarzy przed przyjęciem zaproszenia od wysłannika prezydenta USA, Jasona Greenblatta, do odwiedzenia Białego Domu.  


W czerwcu PJS potępiło Bahrajn za zaproszenie izraelskich dziennikarzy na prowadzone przez USA ekonomiczne warsztaty pod hasłem "Prosperity to Peace".


Rami Alszrafi, jeden z szefów PJS w Strefie Gazy, groził, że jego grupa będzie publicznie zawstydzać każdego dziennikarza, który zajmuje się działaniem wyglądającym jak normalizacja stosunków z Izraelem. „Opublikujemy listę tych wszystkich arabskich dziennikarzy, którzy podejmują jakiekolwiek kroki ku normalizacji z okupacyjnym państwem Izraelem - powiedział. – Opublikujemy czarną listę wszystkich tych arabskich organizacji dziennikarskich i dziennikarzy, którzy goszczą izraelskich dziennikarzy”.


Kilka lat temu PJS rozpoczęło także bojkot izraelskich dziennikarzy i groziło bojkotem każdemu palestyńskiemu funkcjonariuszowi, który udziela wywiadu izraelskim mediom. W wywiadzie przewodniczący PJS, Nasser Abu Bakr, były dziennikarz z Agence France-Presse (AFP), wyjaśnił, że tę decyzję podjęto, kiedy on wraz z przyjaciółmi „doszli do wniosku, że żaden wywiad [palestyńskich] funkcjonariuszy [udzielony izraelskim mediom] nie służy sprawie palestyńskiej”. 


To dziwne, ale podczas gdy stowarzyszenie lojalne wobec Abbasa raz za razem wzywa do bojkotu izraelskich dziennikarzy, on sam nadal spotyka się od czasu do czasu z przedstawicielami izraelskich mediów. Nie trzeba mówić, że PJS i jego członkowie nigdy nie potępili Abbas za złamanie ich zakazu.  Wiedzą, że w dniu, w którym wypowiedzą jedno słowo przeciwko prezydentowi Autonomii Palestyńskiej, albo stracą pieniądze od rządu palestyńskiego, albo zostaną wtrąceni do więzienia – albo jeszcze gorzej.


Najpierw palestyńscy dziennikarze podżegali ludzi przeciwko ich izraelskim kolegom i wzywali do bojkotowania ich. Potem podżegali ludzi przeciwko palestyńskim dziennikarzom, którzy ośmielili się spotkać z Izraelczykami. Obecnie przyszła kolej na nie-palestyńskich, arabskich dziennikarzy.


Zamiast powitać arabskich dziennikarzy w Jerozolimie i zaprosić ich do Ramallah, de facto stolicy palestyńskiego kierownictwa, Palestyńczycy wybrali obelgi i fizyczną napaść na saudyjskiego gościa. Jak gdyby tego nie było dość, żądają także, by Arabowie i muzułmanie ukarali blogera i jego kolegów za rzekome promowanie normalizacji stosunków z Izraelem.  


Napaść na saudyjskiego blogera nie wróży dobrze przyszłym stosunkom palestyńskim z Arabią Saudyjską i innymi krajami arabskimi.


Kilku Saudyjczyków wyraziło odrazę wobec napaści na Sauda w mediach społecznościowych. „Nie umiem zrozumieć wakaha (czelności) Palestyńczyków, którzy wyrazili radość z powodu tej napaści” – napisał saudyjski obywatel Ibrahim Al-Sulieman.


Inny Saudyjczyk, Abdullah, komentował: "Chociaż [Saud] reprezentuje tyko siebie, Palestyńczycy ujawnili nienawiść wobec niego tylko dlatego, że jest z Arabii Saudyjskiej”.  


Podczas gdy izraelski rząd szybko potępił  "brutalny" atak na saudyjskiego blogera, palestyńscy przywódcy nie potępili tego incydentu, a ten brak reakcji prawdopodobnie pogłębi napięcia między Palestyńczykami a Arabią Saudyjską.


Istnieje dodatkowy powód, dla którego Palestyńczycy nie chcą widzieć Saudyjczyków w meczecie Al-Aksa: Palestyńczycy prawdopodobnie obawiają się, że Arabia Saudyjska dąży do zdobycia roli „kustosza miejsc świętych” w Jerozolimie, jaką obecnie pełni Jordania. Powszechnie sądzi się, że zarówno Jordania, jak Palestyńczycy są stanowczo przeciwni przyznawaniu Saudyjczykom jakiejkolwiek roli w administrowaniu miejscami świętymi tego miasta. Monopol nad meczetem daje im, jak wierzą, prestiż i respekt w krajach arabskich i islamskich.


Napaść na saudyjskiego blogera jest kolejną oznaką narastających napięć między Palestyńczykami a niektórymi krajami arabskimi, włącznie z Arabią Saudyjską. Według kilku relacji Saudyjczycy rozpoczęli rozprawę z Palestyńczykami, którzy żyją w ich królestwie, aresztując i nękając dziesiątki spośród nich.


Informacje
 o zbliżeniu miedzy kilkoma państwami arabskimi a Izraelem niepokoją Palestyńczyków; mówią, że sądzą, że ich arabscy bracia odwracają się do nich plecami. To poczucie porzucenia wzmocniła odmowa Arabii Saudyjskiej i kilku innych państw arabskich podporządkowania się palestyńskiemu wezwaniu do bojkotu ekonomicznych warsztatów w Bahrajnie.  


Niedawny sondaż opinii publicznej pokazał, że 80% Palestyńczyków uważa uczestnictwo krajów arabskich w tych warsztatach za porzucenie sprawy palestyńskiej.


W pewien sposób Palestyńczycy mają rację: ich arabscy bracia istotnie zaczynają odwracać się do nich plecami. Palestyńczycy mogliby zadać sobie ważne pytanie: dlaczego tak się dzieje? Oto skromna podpowiedź: plucie w twarz saudyjskiego blogera i przeklinanie go jako „zwierzęcia” i „syjonistę” nie jest zachowaniem sprzyjającym wyciąganiu gotówki od jego państwa – ani żadnego innego szanującego się państwa – które odmawia pozwolenia wymierzanie mu policzków, kiedy dostarcza finansowe wsparcie.


Why Was a Saudi Attacked by Palestinians?

Gatestone Institute, 24 lipca 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk