Prawda

Poniedziałek, 6 maja 2024 - 22:07

« Poprzedni Następny »


Burzliwe życie Wiesława Jaszczyńskiego


Andrzej Koraszewski 2017-08-01


Zmarł Wiesław Jaszczyński, lekarz, pilot, ateista, czy można go również nazwać politykiem? Był dwukrotnie wiceministrem zdrowia, ale raczej jako wybitny fachowiec niż polityk. Politycy mają złą prasę, więc tych najważniejszych, trzymających się z dala od szklanych ekranów, często z drugiego lub trzeciego szeregu, rzadko się zauważa, jeszcze rzadziej pamięta, chociaż zazwyczaj to właśnie oni budują rzeczy naprawdę trwałe.

Nasza znajomość była głównie korespondencyjna, przez kilka lat przysyłał mi swoje artykuły do publikacji  w „Racjonaliście”, raz tylko przyjechał z żoną do Dobrzynia przy okazji wizyty we Włocławku. Życiorys niezwykły. Urodził się w Warszawie dziewięć lat przed wojną i zdążył zaliczyć zarówno Szare Szeregi, jak i tajne komplety.  Jako 14-letni chłopiec prowadził prawie przez rok czasu wiejski młyn wodny z obsługą siedmiu maszyn do różnej obróbki zboża.


Jak opowiadał, lotnictwem interesował się odkąd zaczął składać litery. Czytał o lotnictwie wszystko, co tylko wpadło mu w ręce. Jako siedemnastoletni chłopak zrobił kurs spadochronowy i szybowcowy. Szybko jednak uświadomiono mu, że w komunistycznym kraju fakt, że jako trzynastoletni chłopiec był w Szarych Szeregach, zamyka mu drogę do kariery lotnika. W tej sytuacji idzie na medycynę. Jego inną pasją jest historia i filozofia, medycyna jako jeden z filarów humanizmu. Te zainteresowania popychają go do specjalizacji w zakresie higieny i epidemiologii. Po studiach ląduje z nakazem pracy w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, a w rok później zostaje Portowym Inspektorem Sanitarnym.  Ciekawa funkcja strażnika przywożonych ze świata bakterii.  


Na lotnisko wrócił przez szpitalną salę, gdzie jeden z jego pacjentów okazał się pilotem i prezesem szczecińskiego Aeroklubu. Polityczna odwilż pozwoliła mu ponownie usiąść  najpierw za sterami szybowca. Niebawem medycyna i lotnictwo miały się zacząć splatać w jeden nurt. Otrzymuje licencję pilota turystycznego, a zaraz potem jedzie na półroczny kurs medycyny tropikalnej do Londynu. W kilka lat później dostaje licencję pilota zawodowego i zaczyna pracować jako lekarz, pilot i tłumacz w bazach w Egipcie i w Sudanie, przez dwa lata był naczelnym lekarzem w Międzynarodowym Porcie Lotniczym w Trypolisie.



Kiedy zaproponowano mu tę pracę zastanawiał się jak sobie da radę. Wszyscy jego podwładni byli muzułmanami, on jeden był innowiercą, a na domiar wszystkiego ateistą.  Co więcej, miał również obsługiwać pielgrzymki do Mekki. Jaszczyński opisywał w jednym z artykułów jak dręczyła go myśl, czy jest możliwe, żeby lekarz czuwający nad pielgrzymkami do Częstochowy był muzułmaninem. Doszedł do wniosku, że jeśli w Polsce nie zaakceptowaliby lekarza-muzułmanina, to pewnie i w Libii trudno im będzie zaakceptować faceta z chrześcijańskiego kraju.   

Wsiadłem po trzech dniach w samochód i pojechałem do Ministerstwa Zdrowia, do urzędnika, który mnie zatrudniał. Zacząłem mu tłumaczyć: - Słuchaj, to są pielgrzymki do Mekki, cały personel jest muzułmański tylko ja jeden jestem innowiercą i to ich szefem, jak ty to widzisz?- Odpowiedź brzmiała: - Zatrudniliśmy cię w porcie lotniczym jako fachowca: jesteś specjalistą chorób tropikalnych i epidemiologii a jednocześnie znasz się na lotnictwie, czy może masz jakieś problemy z personelem albo trudności z władzami lotniska: dyrekcją, policją, urzędem celnym? - Odpowiedziałem, że współpraca zapowiada się bardzo dobrze i zostałem bardzo dobrze przez wszystkich przyjęty.


- To o co ci chodzi?
 


Ten urzędnik nie zrozumiał mojego dylematu. Dalej już nie starałem się niczego tłumaczyć. Powiedziałem tylko, że jeżeli on uważa, że wszystko jest w porządku, to wracam na lotnisko.


- Jeżeli będziesz miał jakieś problemy z personelem albo z władzami lotniska to mnie zawiadom - usłyszałem na pożegnanie.


Przez dwa lata pracy problemów nie miałem.         

To był rok 1978, inna Libia, inny Trypolis, inny cały świat.   


Wiesław Jaszczyński latał dużo i na najróżniejszych maszynach miał, za sobą prawie 1500 godzin za sterami. W 1986 kiedy pracował w Iranie, życzliwy rodak doniósł do krajowych władz, że doktor Jaszczyński angażuje się w działania „Solidarności”. Odbierają mu paszport i książeczkę żeglarską. W po wyborach w 1989 roku proponują mu stanowisko Głównego Inspektora Sanitarnego i Wiceministra Zdrowia. Po roku rezygnuje, nie zgadzając się z polityką ówczesnego Ministra Zdrowia i żegna się również z "Solidarnością". (Wrócił na stanowisko Wiceministra Zdrowia w 1993)


Poznaliśmy się kiedy doktor Jaszczyński był już na emeryturze. Pisał o hochsztaplerstwach medycyny alternatywnej, zachwycał się starożytnymi urządzeniami sanitarnymi, opisywał łajdactwa katolickiego Kościoła i  jego obrzydliwą walkę z akcją Owsiaka. Patrzył na tę akcję oczyma lekarza, polityka i humanisty, wiedział o jej skuteczności więcej niż my wszyscy.  


Do rozpaczy doprowadzała go klerykalizacja polskiej sceny politycznej. Nie zamierzał nikogo namawiać na ateizm, chociaż uważał, że postęp moralny dokonuje się za sprawą humanizmu, a nie religii, częściej jednak pisał o konieczności rozdziału Kościoła i państwa, który uważał za niezbywalną zasadę demokracji.

Kościół – pisał - liczy na to, że będziemy ewangelizować Europę i stanowić bazę wypadową do prowadzenia misji i ewangelizacji na wschodzie, wykorzystując akurat papieża-Polaka. Ale w dzisiejszych czasach na Zachodzie wzbudzamy politowanie i śmieszność, a na Wschodzie niechęć i wrogość, ponieważ prawosławie czuje się w ten sposób zagrożone. Oczywiście oliwy do ognia dolała ostatni dokument papieski "Dominus Jesus" o jedynie słusznej religii na świecie, mającej wyłączność na zbawienie duszy ludzkiej.

Katastrofa smoleńska wstrząsnęła nim, śledził wszystkie opinie zawodowych pilotów lotnictwa cywilnego i wojskowego, opinie specjalistów od katastrof lotniczych i oczywiście raporty dotyczące tej właśnie katastrofy. Nie miał żadnych wątpliwości – żaden pilot bez brutalnych i kompletnie irracjonalnych nacisków nie podjąłby próby lądowania tym samolotem na tym lotnisku, przy tych warunkach pogodowych. Nie wnikał, czy była to zbrodnia samego prezydenta, czy dowódcy wojsk lotniczych, złamano wszystkie reguły  bezpieczeństwa, a wcześniej, jeszcze na lotnisku w Warszawie prezydent Kaczyński nie życzył sobie obecności rosyjskiego oficera na pokładzie samolotu.

W dużych państwach, takich jak Rosja czy USA – pisał Jaszczyński – szczególnie dla samolotów nieliniowych, lider pełni rolę podobną do pilota portowego wprowadzającego statek do portu. Jego funkcja i rola są nie do przecenienia. Według przepisów rosyjskich na pokładach samolotów pasażerskich obcych państw lądujących na lotniskach wojskowych obecność lidera jest obowiązkowa.

Na marginesie tej katastrofy Jaszczyński pisał, jak niebezpieczne jest mieszanie polityki z fachowością, szczególnie w lotnictwie. Czytając Jego teksty miałem wrażenie, że rzetelność i fachowość była mottem wszystkiego co w życiu robił. W ostatnich latach nie pisał już, ale czasem przesyłał mi informacje z prasy medycznej.


Wiadomość o Jego śmierci 27 lipca 2017 dostałem od wnuczek. Anja jest pilotem sportowym i zdobywa nagrody, a na co dzień pracuje na lotnisku w Warszawsie. Miłość do lotnictwo została w rodzinie.


Ludzie odchodzą, ze śmiercią musimy się pogodzić. Wiesław Jaszczyński był znakomitym lekarzem, świetnym pilotem i politykiem. Czasem warto sobie uświadomić, że również w tym zawodzie spotyka się cudownych ludzi.          


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Dziękuję Loner 2017-08-01


Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk