Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 09:11

« Poprzedni Następny »


Arabowie: Izrael nie jest naszym wrogiem


Khaled Abu Toameh 2020-09-18

Rosnąca liczba Arabów, szczególnie tych, którzy żyją w Zatoce, mówi, że wreszcie zrozumieli, że Izrael nie jest wrogiem muzułmanów i Arabów. Taka zmiana opinii była widoczna jeszcze zanim Zjednoczone Emiraty Arabskie i Bahrajn podpisały porozumienie pokojowe z Izraelem podczas ceremonii w Białym Domu 15 września. Za zdjęciu od lewej do prawej: premier Netanjahu, prezydent Trump, minister spraw zagranicznych ZEA, Abdullah bin Zajed Al-Nahjan, minister spraw zagranicznych Bahrajnu, Abdullatif al-Zajani, 15 września 2020 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu z relacji telewizyjnej.)
Rosnąca liczba Arabów, szczególnie tych, którzy żyją w Zatoce, mówi, że wreszcie zrozumieli, że Izrael nie jest wrogiem muzułmanów i Arabów. Taka zmiana opinii była widoczna jeszcze zanim Zjednoczone Emiraty Arabskie i Bahrajn podpisały porozumienie pokojowe z Izraelem podczas ceremonii w Białym Domu 15 września. Za zdjęciu od lewej do prawej: premier Netanjahu, prezydent Trump, minister spraw zagranicznych ZEA, Abdullah bin Zajed Al-Nahjan, minister spraw zagranicznych Bahrajnu, Abdullatif al-Zajani, 15 września 2020 r. (Zdjęcie: zrzut z ekranu z relacji telewizyjnej.)

Rosnąca liczba Arabów, szczególnie tych, którzy żyją w Zatoce, mówi dziś, iż wreszcie zrozumieli, że Izrael nie jest wrogiem muzułmanów i Arabów. Taka zmiana opinii była widoczna jeszcze zanim Zjednoczone Emiraty Arabskie i Bahrajn podpisały porozumienie pokojowe z Izraelem podczas ceremonii w Białym Domu, 15 września. Jest to bezpośredni rezultat ekspansjonistycznych ambicji Iranu i Turcji wobec świata arabskiego i opinia panująca wśród Arabów, że te dwa państwa stanowią poważne zagrożenie ich bezpieczeństwa narodowego.

Do niedawna było nie do wyobrażenia zobaczenie Arabów otwarcie przyznających się, że byli w błędzie sądząc, że Izrael jest wrogiem muzułmanów i Arabów. Obecnie Arabowie wydają się nie mieć większego problemu z mówieniem, że przez wszystkie te lata nie mieli racji w sprawie swojej postawy wobec Izraela. Ci Arabowie mówią teraz głośno, że to Iran i jego marionetki w świecie arabskim, a nie Izrael, są prawdziwymi wrogami Arabów i muzułmanów.


Do niedawna większość arabskich autorów, dziennikarzy i działaczy politycznych unikała jakiejkolwiek krytyki Palestyńczyków. Taka krytyka była uważana za tabu w świecie arabskim: Palestyńczycy byli uważania za biedne, trochę rozpuszczone niewiniątka, które cierpią w wyniku konfliktu z Izraelem. Teraz jednak można znaleźć w mediach arabskich więcej krytyki Palestyńczyków i ich przywódców niż w mediach zachodnich, a nawet izraelskich.


Do niedawna większości Arabów słowa pokój i normalizacja (stosunków z Izraelem) kojarzyły się ze skrajnie negatywnymi konotacjami: upokorzeniem, podporządkowaniem się, porażką i hańbą. Ale już dłużej tak nie jest. Wielu Arabów mówi otwarcie o pragnieniu pokoju z Izraelem. Ci Arabowie mówią, że czekają na owoce pokoju z Izraelem i że nadszedł czas, by kraje arabskie zadbały przede wszystkim o własne interesy.


Oczywiście, nic z tego nie znaczy, że cały świat arabski zmienił kurs i jest gotowy uznać Izrael i nawiązać z nim stosunki. Głosy Arabów i muzułmanów, którzy odrzucają każdy traktat pokojowy z Izraelem nadal słychać i reprezentują uczucia większości ludzi w krajach arabskich i islamskich, szczególnie tych, które nigdy nie kształciły swoich obywateli w duchu pokoju.


Niemniej jest rzeczą niezwykłą obserwacja, jak coraz większa liczba Arabów wypowiada się w sprawie Izraela i Palestyńczyków w sferze publicznej. Komunikaty przychodzące od tych Arabów są często dość podobne: “Pomagaliśmy Palestyńczykom przez lata; dawaliśmy im pieniądze; dawaliśmy im broń, a niektórzy z nas także walczyli w wojnach z Izraelem z ich powodu. W końcu odkryliśmy, że nasi palestyńscy bracia są niewdzięczni, zawzięci, nie mają dobrych przywódców i odmawiają zrobienia czegoś pozytywnego z własnym życiem”. Arabowie mówią Palestyńczykom: “Nie macie dłużej prawa weta wobec pokoju z Izraelem”.


Co najważniejsze, Arabowie z Zatoki otwarcie przyznają, że to Iran, a nie Izrael, stanowi główne zagrożenie pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie. Arabowie z Zatoki mówią, że Iran i jego palestyńskie i libańskie marionetki – takie jak Hamas, Islamski Dżihad i Hezbollah – niszczą kraje arabskie i ciągną je ku rozlewowi krwi, przemocy i chaosowi.


Jak niedawno napisał saudyjski autor, Mohammed al-Szejk:

"Dla nas w Zatoce Izrael nie jest dłużej wrogiem numer jeden, jak był zanim perscy mułłowie przechwycili władzę w Iranie w 1979 roku i zaczęli eksportować swoją rewolucję, lub zanim Erdogan objął prezydenturę w Turcji i pracuje nad przywróceniem osmańskiej okupacji arabskiego świata”.

Al-Szejk powiedział, że Arabowie z Zatoki są jedynymi, którzy mają prawo oceniać swoje niebezpieczeństwa i zagrożenia:

"To my, a nie inni Arabowie, oceniamy otaczające nas niebezpieczeństwa i ustalamy nasze priorytety. Problem polega na tym, że większość Arabów, włącznie z Palestyńczykami, nalega na odgrywanie roli naszych opiekunów i na definiowanie naszych priorytetów. Nadal argumentują, że mułłowie z Iranu i Turcja Erdogana nie stanowią dla nas takiego niebezpieczeństwa jak Izrael”.

Chwaląc perspektywę pokoju i normalizacji z Izraelem ten saudyjski autor wskazuje, że:  

"Izrael jest rozwiniętym i przodującym krajem we wszystkich dziedzinach i przez stworzenie przestrzeni do pokojowej współpracy z tym krajem wierzę, że odniesiemy korzyści z jego postępu i nowoczesności”.

Arabowie, którzy sprzeciwiają się pokojowi z Izraelem, dodał Al-Szejk, “nie dbają o rozwój i modernizację i dlatego jesteśmy na końcu wszystkich krajów w kategoriach modernizacji i rozwoju”.


Powtarzając powszechny dziś temat w państwach Zatoki, Al-Szejk powiedział, że pokój z Izraelem przyniesie korzyści w równym  stopniu Arabom, jak i Izraelowi. Innymi słowy, mówi, że Arabowie mogą wiele zyskać na pokoju z Izraelem.  

"Jesteśmy pewni, że współpraca z lepszymi od nas Izraelem i USA zdecydowanie wpłynie na nasze narodowe interesy i będzie miała najlepszy wpływ na nasze bezpieczeństwo narodowe, szczególnie w stosunku do naszych wrogów, a to będzie miało pozytywne odbicie w naszym rozwoju”.

Ahmad al Garni, redaktor naczelny saudyjskiej gazety “Sada al Hijaz”, powiedział, że dni, kiedy Arabowie używali Izraela, by straszyć innych Arabów, wreszcie minęły. „Straszenie nas Izraelem należy do przeszłości” - napisał Al-Garni.

"Nie boimy się Izraela. Nie jesteśmy tchórzami. Kontakty z Izraelem nie oznaczają, że go kochamy. Jest jedną rzeczą kochać Izrael, a inną rzeczą mieć handlowe, ekonomiczne i polityczne stosunki z nim”.  

Wyrażając rosnące rozczarowanie Palestyńczykami w krajach arabskich saudyjska autorka, Amal Abdel Aziz al-Hazany powiedziała, że Palestyńczycy, którzy teraz potępiają ZEA i Bahrajn za zawarcie pokoju z Izraelem, byli wśród pierwszych Arabów, którzy znormalizowali stosunki z Izraelem, kiedy podpisali Umowy z Oslo w 1993 roku.


Al-Hazany zwraca uwagę na to, że to irańskie wtrącanie się w sprawy Palestyńczyków spowodowało oddzielenie Gazy od Zachodniego Brzegu i walkę o władzę między głównymi palestyńskimi frakcjami. Fatah i Hamas są w konflikcie do dnia dzisiejszego.


Ta autorka podkreśla, że mimo poparcia Iranu dla Hamasu i Islamskiego Dżihadu, Arabowie nadal popierają sprawę palestyńską na forum międzynarodowym i przy każdej okazji przypominają społeczności międzynarodowej, że sprawa palestyńska jest dla Arabów centralnym problemem. Al-Hazany przypomina również, że fundusze nadal płynęły do Palestyńczyków, w szczególności z krajów Zatoki:

"Arabowie, a szczególnie Arabia Saudyjska, dostarczały wszystkiego co możliwe, żeby poprzeć sprawę palestyńską i miliony dolarów nie przestawały płynąć do OWP, bez rozliczania, ale z nadzieją, że będą wydawać te pieniądze tak, by dać godne życie Palestyńczykom… Czy kraje arabskie mają być dziś obwiniane za to, że patrzą na własne interesy ustanawiając stosunki dyplomatyczne z Izraelem? Czasy się zmieniły, wszystko się zmieniło z wyjątkiem palestyńskiego odrzucania wszystkiego i zawsze. Nie leży w interesie Palestyńczyków przyjmowanie dziś negatywnej postawy wobec krajów, które postanowiły znormalizować swoje stosunki z Izraelem, ten trend wzrasta i będzie rósł w przyszłości.”

Issa bin Arabi Albuflasah, analityk ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, wyraził swoje oburzenie na palestyńskie kierownictwo, „kierujące wyzwiska i ataki pod adresem państw Zatoki za to, że odważyły się dążyć do pokoju z Izraelem” - pisał - "Nie zrobili niczego dla Palestyńczyków. Interesowała ich tylko władza i prywatne zyski kosztem palestyńskiej sprawy.”


Oskarżając Palestyńczyków o niewdzięczność wobec ZEA analityk stwierdza:

"ZEA i pozostałe państwa Zatoki otworzyły drzwi i swoje instytucje dla Palestyńczyków, gdzie mogą żyć jak nasi bracia i korzystać z wszystkiego, z czego korzystają nasi obywatele, mając opiekę i poszanowanie. Dziś Palestyńczycy odpowiadają wyzwiskami i łączą się z Iranem, Turcją i Bractwem Muzułmańskim."

Saudyjski autor Mohammed al-Saed również potępia Palestyńczyków oskarżając ich, że żyją "w szmirowatym filmie."

"Ludzka historia nie doczeka się narodzin palestyńskiego polityka. Chciałbym wszystkim przypomnieć słabość i zagubienie, które dominują palestyńską sprawę i ich strzały i bomby skierowane głównie przeciw Arabom i zachodnim cywilom, które mają ukryć bankructwo [palestyńskiego] państwa.”

Przypominając, że Palestyńczycy mają długą historię odrzucania ofert pokoju z Izraelem ten autor pisze, że Palestyńczycy nie kłopotali się również informowaniem swoich arabskich braci na temat ich intencji w sprawie Porozumień z Oslo:

"Było skrajnym egoizmem ze strony [byłego przywódcy OWP Jasera] Arafata i jego nieszczęsnej delegacji prowadzącej negocjacje w Oslo. Przez 50 lat Egipt, Syria, Jordania, Liban, Arabia Saudyjska, Irak i inne kraje arabskie płaciły wysoką cenę i walczyły w wielu wojnach na rzecz Palestyńczyków. A jednak Arafat nie poinformował ich o negocjacjach, które doprowadziły do podpisania Porozumień z Oslo.”

Wyjaśniając dlaczego Arabowie decydują się na zbliżenie do Izraela saudyjski pisarz Fahd al Degaither stwierdza:

"Z geopolitycznego punktu widzenia nowi wrogowie Arabów pojawili się w regionie, z nowymi, bardzo niebezpiecznymi ambicjami, które są odmienne od zagrożeń ze strony Izraela. Mówiono nam, że Izrael ma hasło [ekspansji] ‘Od Eufratu do Nilu’. Jednak Iran nie ukrywa swojej ekspansjonistycznej ideologii, którą już wprowadza w życie przez swoje milicje w Libanie, Iraku i w Jemenie. Turcja dla odmiany dąży do przejęcia zasobów energii w Libii i patrzy na Afrykę w rejonie Morza Czerwonego. Te zmiany skłoniły umiarkowanych Arabów do przemyślenia wcześniejszych doktryn politycznych.”

Saudyjski autor, Osama Jamani zgodził się:

"Naszym wrogiem dzisiaj są Iran i Turcja, które okupują arabskie ziemie w imię sprawy palestyńskiej. Jeśli zaś chodzi o wrogów Palestyńczyków w kraju, są nimi skorumpowani przywódcy i zdrajcy, którzy spoczywają na łonie Iranu. Dla nas prawdziwą kwestią jest obecnie rozwój, pokój i sprawiedliwość wobec tego, co zostało skradzione światu arabskiemu i zapomniane przez arabskie ludy. Sprawa palestyńska obchodzi arabskie ludy, które chcą rozwiązania, ale przywódcy odnoszą korzyści ze status quo. Ci przywódcy odnoszą korzyści z problemów i cierpień swojej ludności. Nie ma rozwiązania pod władzą skorumpowanego kierownictwa. Palestyńskie kierownictwo jest w rękach zdrajców i żyjących prywatą”.

Saudyjski autor, Saeed al-Farha al-Ghamdi, w artykule opublikowanym w saudyjskiej gazecie “al-Madina” 4 września pisze, że nie może zrozumieć, dlaczego Palestyńczycy nie potrafią zobaczyć rzeczywistości. "Sprawa palestyńska jest w odwrocie i palestyńscy przywódcy idą w odwrotnym kierunku, jak gdyby zamarzły im umysły. Palestyńczycy zgubili się i pozostali bez przywództwa, które dogląda tylko swoich interesów” – pisze Al-Ghamdi, namawiając Palestyńczyków, by trzymali się na odległość od Iranu, Turcji i Kataru, „[państw] które chcą wykorzystywać sprawę [palestyńską]”.  


Saudyjski autor i badacz, Fahd al-Szkiran doradzał Palestyńczykom, by “podchwycili”  porozumienia o normalizacji między Izraelem a ZEA i Bahrajnem. „To historyczne porozumienie zmieni oblicze regionu” – napisał  Al-Szkiran.

"Równa się odwróceniu sytuacji na niekorzyść osi oporu i jej terrorystycznych milicji. Nie jest sensowne dla Autonomii Palestyńskiej utrzymywanie negatywnej postawy w sprawie zmian, które ogarniają świat”.

Al-Szkiran radził także Palestyńczykom, by żądali od swoich przywódców odpowiedzialności na dwóch poziomach:

"Pierwszą jest odpowiedzialność polityczna: powody i przyczyny dalszego odrzucania wszystkich realistycznych umów oferowanych im od początku aż do dzisiaj. Druga: otwarcie spraw o korupcję. Palestyńczycy mają prawo pytać o miliardy dolarów płacone przez państwa Zatoki na sprawę palestyńską. Wszystkie te pieniądze zniknęły”.  

Sądząc po komentarzach wielu Arabów z Zatoki jest dziś ewidentne, że rosnąca liczba Arabów rozumie, iż przez dziesięciolecia wprowadzano ich w błąd w sprawie Izraela. Prano im mózgi, by wierzyli, że Izrael jest prawdziwym wrogiem wszystkich Arabów. Jest orzeźwiające zobaczenie, że wielu Arabów uświadomiło sobie błędne pojęcia i kłamstwa, jakimi byli karmieni. Jest jednak mało prawdopodobne, by Palestyńczycy zobaczyli podobne zmiany, jak długo ich przywódcy kontynuują mówienie im, że normalizacja i pokój z Izraelem stanowią zbrodnię zdrady stanu.


Arabs: Israel Is Not Our Enemy

Gatestone Institute, 17 września 2020

Tłumaczenie Andrzej i Małgorzata Koraszewscy



Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.
 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk