Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 19:54

« Poprzedni Następny »


Umiarkowani muzułmanie i test prawdy


Andrzej Koraszewski 2015-12-12


Pani Hillary Clinton nie chciałaby pozostawiać Izraelowi żadnych wątpliwości – albo Abbas albo ISIS. Właśnie wystąpiła w roli analityka i, jak donosi Jose Luis Magana z Associated Press, przedstawiła wszechstronną analizę relacji izraelsko-palestyńskich. Jest to część jej kampanii prezydenckiej, w której obiecuje, że będzie robiła co w jej mocy, żeby doprowadzić, do pokoju między Izraelem a Palestyną. Palestyna, zdaniem pani Clinton, to Abbas, który, jak nas w swojej analizie zapewnia, jest jedyną szansą Izraela, bo jeśli on zniknie, to zastąpi go ISIS.

Kandydatka na prezydent(a) nie wspomina Iranu, Hezbollahu, Hamasu, ani faktu, że sam „prezydent” Abbas zupełnie otwarcie wspiera terror, finansując go, przyzwalając na jego propagowanie, urządzając pogrzeby zabitych terrorystów z wojskowymi honorami. Pani Clinton nie wspomina, że kierowana przez Abbasa Autonomia Palestyńska jest również częścią globalnego dżihadu, ani że w dotychczasowych wysiłkach zmierzających do doprowadzenia do pokoju między Palestyńczykami a Izraelem ani prezydent Carter, ani prezydent Clinton (mąż), ani prezydent Bush, ani prezydent Obama na nalegali, by szef Autonomii Palestyńskiej (wcześniej Arafat, obecnie Abbas) jednoznacznie uznał prawo Izraela do istnienia, położył tamę propagandzie nienawiści w szkołach, prasie i meczetach oraz zaprzestał finansowania terroru.

 

Pani Clinton prowadzi swoją kampanię wyborczą obiecując kontynuację polityki wywierania nacisków wyłącznie na Izrael i walki z terrorem bez zauważania, że ISIS, Iran, Hezbollah, Hamas, Bractwo Muzułmańskie, partia Sprawiedliwości i Rozwoju prezydenta Erdogana, jak również Fatah, to wszystko są elementy tego samego zjawiska – globalnego dżihadu, który we wszystkich swoich odmianach zapowiada walkę z demokracją, ale za pierwszy i najważniejszy krok do tego celu uważa likwidację Izraela. (Doskonałą analizę tego globalnego dżihadu przedstawił Maajid Nawaz, muzułmanin, były członek islamistycznego ugrupowania, który zmienił poglądy i dziś jest działaczem na rzecz praw człowieka, brytyjskim publicystą i politykiem, próbującym przekonać brytyjski rząd, że pora przestać udawać, iż zwalcza się terroryzm i dalej współpracować z tymi, którzy są nauczycielami i  organizatorami terroru.)

 

Długotrwała walka Zachodu o pokój między Izraelem i Palestyną ograniczona do nacisków na Izrael, żeby przestał się bronić, bez wątpienia wpłynęła na opinię publiczną, utrwalając głębokie przekonanie terrorystów, że w oczach zachodniego świata zabijanie Żydów nie jest terroryzmem, a nawet spotyka się z życzliwością ujawnianą, jeśli nie w inny sposób, to przez stanowcze żądanie, aby była proporcjonalność, to znaczy, by zawsze ginęło tyle samo Żydów ilu ich morderców, w przeciwnym przypadku naruszona zostaje zasada sprawiedliwości.

 

Szwedzka minister spraw zagranicznych Margot Wallström, przemawiając w szwedzkim parlamencie czwartego grudnia 2015, stwierdziła, że izraelskie reakcje na falę zamachów nożowniczych i samochodowych są „nieproporcjonalne” i wskazują na to, że śmierć zamachowców w trakcie przeprowadzania ataków jest często równoznaczna z „pozaprawnymi egzekucjami”. Krótko mówiąc, minister demokratycznego kraju stwierdziła jednoznacznie, że zbrojne reakcje wobec terrorystów, których jedyną winą jest zabijanie Żydów, jest nielegalne i Szwecja nie będzie tego akceptować.

 

Trudno się dziwić, że Dżibril Radżoub, jeden z najważniejszych polityków Autonomii Palestyńskiej (zdaniem niektórych analityków drugi po Abbasie), zachęcając młodzież do przeprowadzania zamachów terrorystycznych, powiedział wyraźnie, że jego zdaniem świat zachodni daje na nie przyzwolenie.

 


 

Czy mamy tu do czynienia z szaleńcem, który nie tylko prezentuje opinie całkowicie sprzeczne z polityką Autonomii Palestyńskiej i „prezydenta” Abbasa, ale również sprzeczne  z poglądami umiarkowanych muzułmanów na całym świecie i absurdalne w świetle postaw polityków zachodnich?

 

Szwedzka minister spraw zagranicznych nie jest żadnym szczególnym wyjątkiem. Przedstawicielka Departamentu Stanu USA, Jen Psaki,oświadczyła swego czasu stanowczo, że obrzucanie bombami zapalającymi samochodów, w których siedzą Żydzi, nie jest aktem terrorystycznym.

 

Dżibril Radżoub wydaje się być bardziej wnikliwym analitykiem niż kandydatka do fotela amerykańskiego prezydenta. Nie jest również odosobniony w swoich poglądach na temat sympatii Zachodu dla terroru skierowanego przeciwko Żydom. Mówili o tym wielokrotnie politycy irańscy i nie tylko oni. Niezwykle ciekawym przypadkiem była wypowiedź ojca terrorysty z San Bernardino Syeda Rizwana Farooka. Pochodzący z pakistańskiej rodziny Syed Rizwan Farook wraz z żoną zamordowali 14 osób i ranili dalszych 17. Terrorysta urodził się już w USA, był wykształcony, należał do klasy średniej, w ostatnich czasach stał się bardzo religijny i (jak podaje prasa amerykańska) zradykalizował się. Oznacza to, że zaopatrzył się w ogromny arsenał broni i materiałów wybuchowych i zaczął przygotowywać się do dalszej działalności religijnej.

 

Ojciec pobożnego terrorysty to przykład sukcesu i doskonałej integracji muzułmanina w społeczności amerykańskiej. Jak pisał autor artykułu w tabletmag.com, Liel Leibovitz, przyjechał do Stanów Zjednoczonych z Pakistanu w 1973 roku, zdobył tytuł inżyniera, jego najstarszy syn służył w marynarce, zdobył kilka odznaczeń, w tym medal za global War on Terrorism, krótko mówiąc modelowy wzór umiarkowanego muzułmanina i lojalnego obywatela Stanów Zjednoczonych. Po tym jak jego drugi syn okazał się modelowym wzorem religijnie motywowanego terrorysty, Syed Farook senior dał wywiad dla włoskiego dziennika „La Stampa”, w którym mówił o swojej rozpaczy i niedowierzaniu, że jego syn mógł coś takiego zrobić. Powiedział, że jego syn nieustannie przeklinał Izrael i że on starał się go uspokoić.

„Mówiłem mu, że musi mieć cierpliwość- powiedział Farook włoskiemu dziennikarzowi – że za dwa lata Izrael już nie będzie istniał. Geopolityka się zmienia, Chiny, Rosja i Ameryka nie chcą już więcej Żydów. Po co walczyć? Robiliśmy to już i przegraliśmy. Izraela nie należy zwalczać zbrojnie, ale na polu polityki. Ale on mnie nie słuchał, miał obsesję.”

Ta opinia wyrażona zupełnie otwarcie, bez najmniejszych zahamowań, wydaje się być niesłychanie znamienna. Zrozpaczony ojciec terrorysty zakładał, że jest to opinia całkowicie akceptowalna i odzwierciedlająca postawy i zamiary zachodnich polityków. Kiedy Ali Chamenei mówi, że Izraela nie będzie za 25 lat, a Izraelczycy będą martwi, kiedy generałowie irańscy mówią, że Zachód nie będzie bronił Izraela, kiedy palestyński dygnitarz mówi, że Zachód nie przejmuje się nożowniczymi zamachami terrorystycznymi, a szwedzka minister spraw zagranicznych stwierdza, że oni są „w takiej desperacji, że muszą uciekać się do przemocy”, miał do tego solidne podstawy.

 

Kiedy umiarkowany muzułmanin i lojalny obywatel amerykański mówi o swoim przekonaniu, że świat dziś podziela jego pragnienie, żeby Izrael przestał istnieć, albo rozumie pewne rzeczy lepiej niż pani Clinton lub prezydent Obama, przekonujący nas, iż Abbas jest wiarogodnym partnerem pokojowych rozmów, albo prezydent Obama i pani Clinton oszczędnie posługują się prawdą, a naiwność ojca terrorysty polega tylko na tym, że takich rzeczy nie mówi się otwartym tekstem.     

 

Zdaniem autora artykułu, ten pogląd zrozpaczonego ojca ujawnia ciekawe zjawisko. Wielu ludzi przyjmuje wygodną dychotomię, dzieląc  muzułmanów na tych dobrych, umiarkowanych i tych zradykalizowanych z morderczymi (wobec nas) planami. Proponuje on eksperyment myślowy, wyobrażenie sobie umiarkowanego, konserwatywnego chrześcijanina, który tylko proponuje wyłapanie homoseksualistów i wywiezienie ich do Monako, albo umiarkowanego białego Amerykanina, który kulturalnie przekonuje, że nie umiemy sobie poradzić z przestępczością czarnych, ale nie ma się czym martwić, bo prędzej czy później załaduje się ich na okręty i wywiezie z powrotem do Afryki. 

 

Zapewne słowo „umiarkowany” byłoby ostatnim, które przyszłoby nam do głowy przy opisie takiego człowieka.

„A jednak – pisze Liel Leibovitz - kiedy mowa o umiarkowanych muzułmanach uważamy, że nienawiść do Żydów jest zrozumiała, a nawet akceptowalna.”

Autor opisuje kampanię na rzecz tolerancji wobec muzułmanów, do której zaproszono przedstawicieli organizacji mającej na swojej stronie internetowej koraniczne hasło” „Żydzi to potomkowie małp i świń”. Dodaje, że mający takie poglądy ludzie fetowani są jako umiarkowani muzułmanie i przyjmowani są wszędzie od Białego Domu poczynając, na lokalnych społecznościach kończąc.

 

Ta mordercza nienawiść kwitowana jest jakimś mamrotaniem o okupacji, Gazie, czy religijnej tradycji. Tymczasem jego zdaniem jest to test, który świadczy o odrzuceniu idei tolerancji, demokracji i pokoju.

 

Hillary Clinton, czy pani Margot Wallström, nie widzą żadnej przeszkody na drodze Izraela do pokoju z ludźmi deklarującymi chęć ich zgładzenia. 

 

Kiedy kilka dni temu opublikowaliśmy Deklarację Ruchu Reformy Muzułmańskiej, jeden z czytelników nazwał to oszustwem, przekonując, że nie ma umiarkowanych muzułmanów. (Właściwie powinienem się z nim po części zgodzić, ci zwolennicy reform są zdecydowanie radykalni, a nie umiarkowani - odważnie, często z narażeniem życia, domagają się reform nauczania ich religii, tak, aby była ona do pogodzenia z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka.)

 

Czy stosunek do Izraela i Żydów jest tu rzeczywiście jakimś papierkiem lakmusowym, pokazującym gotowość zaakceptowania zasad demokracji i tolerancji? Na to pytanie wydaje się odpowiadać pochodzący z Libanu kanadyjski muzułmanin, Fred Maroun w artykule pod tytułem An Arab voice that the World needs to hear (Głos Araba, który świat powinien usłyszeć).


Maroun zaczyna swój artykuł od ponurego stwierdzenia:

„Dziś jest zbyt mało głosów na rzecz pokoju, które docierają z arabskiego świata. W rzeczywistości ubóstwo tych głosów jest tak tragiczne, że Mahmood Abbas, notoryczny kłamca i promotor terrorystów, jest powszechnie celebrowany przez zachodnie rządy jako nadzieja na pokój. Cóż za kpina.” 

Maroun pisze dalej, że potrzebujemy uczciwych arabskich głosów na rzecz pokoju, a nie arabskich głosów ukrywających za pokojową retoryką wściekły antysemityzm.

„Potrzebujemy arabskich głosów, które mówiąc, że opowiadają się za pokojem, opowiadają się również za uznaniem praw Izraela.”

Czy są takie głosy? Fred Maroun odpowiada, że tak i daje przykład Abouda Dandachiego, syryjskiego uchodźcy mieszkającego obecnie w Turcji, jednego z milionów Syryjczyków rozrzuconych dziś po świecie.


Jak pisze Maroun, Dandachi jest niezwykłym uchodźcą, publikuje artykuły, udziela wywiadów, zabiera głos w najbardziej kontrowersyjnej sprawie, mieszkając nadal na Bliskim Wschodzie. Ta „kontrowersyjna” sprawa, to twierdzenie, że nie może być pokoju bez uznania praw Izraela.


Aboud Dandachi, 38-letni elektronik, autor blogu From Homs to Istanbul, w lutym 2015 opublikował książkę: The Doctor, The Eye Doctor and Me. (Doktor, Lekarz okulista i ja)  [Assad studiował medycynę, ma specjalizację w dziedzinie okulistyki. – A.K. ]
Aboud Dandachi, 38-letni elektronik, autor blogu From Homs to Istanbul, w lutym 2015 opublikował książkę: The Doctor, The Eye Doctor and Me. (Doktor, Lekarz okulista i ja)  [Assad studiował medycynę, ma specjalizację w dziedzinie okulistyki. – A.K. ]

Maroun cytuje z artykułu Dandachiego:

„Współczesny antysemityzm, w jego nowym przebraniu stanowi realną egzystencjalną groźbę dla społeczności żydowskich [...] Wszystko czego trzeba to gangów chłystków z flagami Hamasu i ISIS na ulicach Londynu, Paryża, Kopenhagi, aby stworzyć zagrożenie dla europejskich społeczności żydowskich. Strzelaniny w  Paryżu i Danii w 2015 roku nie pojawiły się w próżni, miesiące antysemickiego podżegania stworzyły atmosferę zapraszającą do terrorystycznych ataków.”

Ten syryjski uchodźca pisze z gniewem o hipokryzji ludzi ignorujących niezliczone zbrodnie popełniane przez Arabów przeciwko Palestyńczykom i udających, że obchodzą ich Palestyńczycy. Pisze, że jako Syryjczyk, nie ma nic prócz pogardy dla solidaryzujących się z Gazą i całkowicie obojętnych na zbrodnie ISIS, czy syryjskiego rządu masakrujących Palestyńczyków w Jarmuk pod Damaszkiem.


Prezentując długą listę artykułów i wywiadów tego arabskiego dysydenta, Fred Maroun pisze, że czasem słyszymy pytanie, gdzie są muzułmanie, którzy nie popierają terroryzmu i ilu z nich gotowych  jest również protestować wobec terroryzmu przeciw mieszkańcom Izraela. Jak wielu odważa się robić to otwarcie, narażając się na zemstę, tych, którzy żyją z podsycania tej nienawiści?


Aboud Dandachi jest jednym z tych nielicznych i pora odwrócić pytanie – kto słyszy jego głos? Kto jest gotów wzmocnić ten głos, przekazując go dalej, przyznając, że to jest prawdziwy głos na rzecz pokoju, a nie krętactwa „prezydenta” Abbasa.


To, że tego i innych podobnych głosów nie usłyszy ani prezydent Obama, ani kandydatka do fotela prezydenta USA, Hillary Clinton, wydaje się dziś zrozumiałe, to pytanie jest raczej skierowane do dziennikarzy, do uczestników niezliczonych dyskusji o pokoju, do walczących z islamofobią przez zamykanie oczu nie tylko na prawdę o źródłach terroru, ale i głuchych na głosy tych muzułmanów, którzy je widzą i o nich krzyczą z narażeniem swojego życia, licząc na to, że ich wreszcie usłyszymy.            


P.S. W kierowanej przez "prezydenta" Abbasa Autonomii Palestyńskiej dzieci wychowuje się w ten sposób:



A co na to odpowiadają amerykańscy i europejscy politycy i dziennikarze?
- No to co?


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1475 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk