Prawda

Poniedziałek, 6 maja 2024 - 12:57

« Poprzedni Następny »


Mury


Kay Wilson 2014-01-12


Pikuach Nefesh  to żydowski nakaz mówiący, że wolno łamać prawo dla ratowania życia. Jako obywatelka izraelska postanowiłam złamać prawo, z nadzieją ratowania życia. Pojechałam do Betlejem. Dawniej często towarzyszyłam grupom turystycznym do Betlejem. Teraz, ze względu na bezpieczeństwo, wkradłam się jako „brytyjska turystka” . Nie było to trudne, nie wyglądam jak śniadoskóry machający bronią okupant.


Przeciwnie, jestem szczupła, mam jasną skórę i tylko raz w życiu użyłam scyzoryka, broniąc się przeciwko dwóm palestyńskim terrorystom, którzy zadali mi trzynaście ciosów maczetami i na moich oczach zamordowali moją przyjaciółkę.    


To była podróż wspomnień. Ulice Betlejem roiły się od pojazdów, świadczących o zróżnicowanym statusie społecznym dużego miasta. Nowiutkie 4x4 sunęło za pordzewiałym subaru. Lśniące, złowrogie ciężarówki, przejeżdżały niebezpiecznie blisko bezbronnych rowerzystów.


Nie widać tu śladu opisywanych w gazetach potworności. Widziałam jednak skrajną biedę. Obóz dla uchodźców Deheidża, właściwie slumsy, które przez lata widziały wielu przychodzących i odchodzących mieszkańców. Nie ma tu żadnego muru ani płotu, który zatrzymywałby ruch ludzi. Miejscowi mówili mi, że wielu udało się wydostać z biedy, znaleźć pracę i wyprowadzić się. Gdy znikali, wprowadzali się na ich miejsce inni, już nie uchodźcy z 1948 r., ale ludzie, których przygnały ekonomiczne wzloty i upadki.


Ostatni raz byłam w Betlejem cztery lata temu. Byłam przewodniczką dla urodzonej w Libanie amerykańskiej chrześcijanki, której rodzice byli palestyńskimi uchodźcami. Przyjechali do Stanów po wojnie. Jej mąż, Said, (nie jest to jego prawdziwe imię) był „apostatą”. Ożenił się z chrześcijańską dziewczyną i nawrócił na chrześcijaństwo. Nie była to łatwa decyzja i zapłacił za nią wysoką cenę zerwania z rodziną.


Said kochał wszystkich. Był mensch, człowiekiem, który jest dobry dla wszystkich. Chciał, żebym odwiedziła sierociniec finansowany i prowadzony przez palestyńskich chrześcijan. Dzieci są muzułmanami, osieroconymi nie z powodu wojny lub okupacji, ale z powodu ideologii islamskiej, która każe wyrzucać na ulicę dzieci opóźnione w rozwoju i kalekie. Sierociniec był niezwykły. Chrześcijanie palestyńscy ratowali życie dzieciom muzułmańskim pozostawionym na ulicy by umarły.


Skończyliśmy wizytę w muzułmańskim przedszkolu. Said przywiózł zabawki od chrześcijan amerykańskich, żeby rozdać je w ubogich przedszkolach muzułmańskich. W budynku farba złaziła z obskurnych ścian, połamane plastikowe krzesła były porozrzucane w pokoju, a jedynymi przedmiotami, którymi te dzieci mogły się bawić, były kolorowe pióra, które nie miały tuszu.


Po czterech latach szłam odwiedzić moich palestyńskich, chrześcijańskich przyjaciół i myślałam o Saidzie. Tych przyjaciół znam prawie dziesięć lat. Nie widziałam ich od czasu tamtego ataku, chociaż George (nie jest to jego prawdziwe imię) i jego żona dzwonią do mnie co tydzień.


Było to bardzo emocjonalne spotkanie. Obejmowaliśmy się  czule i siedzieliśmy potem przy kominku, popijaliśmy moje ulubione wino izraelskie, które kupili specjalnie dla mnie. George miał znowu przepustkę. Jego życiorys jest nieskazitelny. Nikt z jego rodziny nie był nigdy zamieszany w żadne nielegalne działania, a więc nie było mu trudno odnowić przepustkę.


Postanowiliśmy, że spróbujemy wyskoczyć na jeden dzień do Tel Awiwu. Tutaj wszystko zmienia się tak szybko, że wszystkie plany są niepewne. George i ja mogliśmy tylko mieć nadzieję, że izraelskie siły bezpieczeństwa nie dostaną nagle informacji o dżihadystach chowających się w lesie z maczetami, żeby znów zabić bezbronne kobiety, lub o islamistach wkradających się do domu izraelskiego, żeby pozarzynać niemowlęta w ich łóżeczkach. Jeśli Szin Bet dowiedziałby się o czymś takim, punkt kontrolny zostałby zamknięty i to zniweczyłoby nasze plany.


Kiedy rozmawialiśmy tak w jego domu, George powiedział mi o swoim oburzeniu na mur. Nie była to wściekłość lub poczucie niesprawiedliwości, jakiego oczekiwałbyś od Palestyńczyka. Bolało go, że brak muru na długich odcinkach granicy dzielącej nasze dwa narody umożliwił terrorystom wślizgnięcie się do Izraela i zabicie mojej przyjaciółki. Po dwóch kieliszkach wina na pusty żołądek emocje były silniejsze. George przysięgał, że zbudowałby mur własnymi rękami, gdyby tylko mogło to zapobiec islamistycznej dzikości wobec mnie i mojej przyjaciółki. Przeklinał zło. Ja płakałam.


George, podobnie jak chrześcijanie w londyńskim kościele St James’s, chciałby, żeby ten mur był zburzony. Brytyjscy pseudo-chrześcijanie z St James’s, (z których większość nigdy nie była tu i nie widziała tego wszystkiego na własne oczy) krzyczą, że mur musi zostać zburzony, by wyzwolić Palestyńczyków od ich „izraelskich ciemiężców”. Palestyńczyk George chciałby, żeby ten mur zniknął z innej przyczyny. Zamyka go on w islamistycznym, prymitywnym,  kulturalnie zubożałym bloku więziennym, bez przejścia i możliwości ucieczki do „pariasa, do ciemiężcy, do żydowskiego państwa apartheidu”.


Gdyby haniebna szopka udająca moralny protest w kościele St James’s w Londynie była prawdziwym protestem, ja, podobnie jak wielu Izraelczyków, dołączyłabym do protestujących. Brytyjscy chrześcijanie, Izraelczycy, Palestyńczycy, Żydzi i Arabowie wezwaliby islamistyczną Autonomie Palestyńską, by rozpoczęła radykalne reformy i wymazała kulturę śmierci. Razem moglibyśmy wzbudzić publiczne oburzenie wobec tortur, egzekucji i gwałcenia praw człowieka, jakich Palestyńczycy dokonują na Palestyńczykach. Po zrobieniu tego moglibyśmy także protestować razem przeciwko „honorowym” morderstwom i islamskim maltretowaniu kobiet w Zjednoczonym Królestwie.


Nie poleciałam do Londynu, bo po prostu bałam się. Mój zespół stresu pourazowego (PTSD) pogłębia obawy i nadal nie pozwala mi na robienie wielu rzeczy, które dawniej lubiłam robić. Ale to nie PTSD powstrzymał mnie przed podróżą do Londynu, byłam naprawdę przerażona, że znajdę się – raz jeszcze – w atmosferze nienawiści. Jako Izraelka wiedziałam, że będę obarczana osobistą odpowiedzialnością przez ten hybrydowy, pseudo-chrześcijański tłum islamistów, który udaje „oburzenie społeczne” na sytuację Palestyńczyków.


Zamiast jechać do Londynu poszłam do palestyńskiego sklepu i kupiłam puszkę izraelskiej farby w spreju, żeby namalować napis na bramie “Palestyńskiego Ośrodka Rozwiązywania Konfliktu”, siedziby NGO. Łatwo ją było znaleźć. Ten rozwalający się budynek wyróżniał się na tle wytwornych domów, palestyńskich sklepów i dobrze prosperujących hoteli znajdujących się przy tej samej ulicy. Namalowałam dużymi literami: „St James, Nie dla dżihadu, sprawiedliwość dla chrześcijan, dla Izraela i wszystkich ludzi”.


Namalowałam moją modlitwę na tej bramie. Było to błaganie do podstępnej hybrydy chrześcijańsko-islamistycznej w St James, by wybrała życie. Pisząc, rozkoszowałam się każdą kropką i kreską. Mazałam po blasze bramy w zastępstwie za George’a i innych chrześcijan palestyńskich, którzy w odróżnieniu od tych z St James, trzymają się swojej wiary. Bezcześciłam za tych chrześcijan palestyńskich, którzy dali się oszukać fałszywymi obietnicami równości w przyszłym państwie palestyńskim. Kalałam za tych, którzy nie widzą teraz własnego Pisma Świętego, mówiącego o żydowskim Mesjaszu, żyjącym w żydowskiej prowincji Judea, który powiedział: „Przychodzę po zagubione owieczki Izraela”. Pisałam z wściekłością ku pamięci Kristine Luken. Bezwstydnie niszczyłam, wandalizowałam i okaleczałam plugawą i zubożałą bramę w imieniu tysięcy izraelskich ofiar terroru.  


Kiedy mój przyjaciel, dziennikarz Philippe Assouline napisał na Twitterze “to jest znak z ceną pokoju”,  Brytyjczyk, Ben White, dziennikarz Al-Dżaziry i fałszywy pokojowy aktywista z wygodnego fotela w swoim domu odpowiedział: “Pro-izraelska aktywistka wandalizuje wejście do palestyńskiego NGO w Betlejem, okrzykuje blogera Philippe Assouline jako swojego mentora moralnego”.


Chciałabym temu absolwentowi uniwersytetu w Cambridge udzielić moralnego kredytu i założyć, że nie wiedział, że jestem ofiarą bestialskiego ataku i świadkiem egzekucji mojej ukochanej przyjaciółki. Chcę wierzyć, że napisał to z czystej ignorancji, że gdyby wiedział to nie byłby tak okrutny. Jeśli jednak wiedział, to nie jest wiele lepszy od tych terrorystów, którzy zadawali mi ciosy maczetami. Teraz jednak wie, ale nie oczekuję, że kiedykolwiek zrozumie moją frustrację spowodowaną śmiercią przyjaciółki, utratą zdrowia, utratą godności, utratą nadziei, że inni zrozumieją.            


Chcę mu powiedzieć, że podobnie jak inni musi zarobić, żeby mieć prawo mówić o cierpieniu. Benie White, twój tweet jest pusty,  twój tweet, który peroruje o pokoju i prawach człowieka, jest wyłącznie tandetny, żałosny i pełen nienawiści, pozbawiony przekonań zrodzonych z osobistego doświadczenia. Jest to tweet człowieka moralnie upośledzonego i pokazuje twoją niezdolność ukrycia twojej pogardy dla ludzkiego życia.


Masz rację. Jestem działaczką pro-izraelską. Izrael pomaga mi zaleczyć rany. Gdybyś kiedykolwiek znalazł się w nieoczekiwanej sytuacji zagrożenia, że utną ci głowę, polecam ci moich osobistych przyjaciół, muzułmańskich, żydowskich i chrześcijańskich obywateli Izraela, którzy nie zastanawiając się potrafią dać pełne współczucia wsparcie. Mój Izrael składa się z muzułmańskiego chirurga, który uratował mi życie. Twoja Palestyna składa się z muzułmanów zadających ciosy maczetami bezbronnym kobietom.


Benie White, dla mnie jest honorem, że nazywasz mnie wandalem. Przyjmuję tę nowa prezentację mojej pracy z najwyższą powagą. Zainspirowałeś mnie do kontynuowania wszystkich działań, jakie mogę wykonać, by sabotować i bezcześcić każde wulgarne, okrutne, pompatyczne, destrukcyjne, aroganckie, ignoranckie, bezczelne, soczyste kłamstwo i fałszerstwo, jakie ty i ludzie tacy jak ty z lubością rozprzestrzeniają.


       Londyński mur chrześcijańskiej nienawiści do wszystkiego co utrudnia zabijanie Żydów.


Zainspirowałeś mnie swoją nienawiścią. Wrócę do Betlejem i wymaluję moją cenę pokoju na każdej ścianie, jaką znajdę. Zrobię to dla Pikuach Nefesh, żydowskiego nakazu, który wzywa nas, byśmy byli stróżami naszych braci. Zrobię to dla wszystkich izraelskich, palestyńskich, chrześcijańskich i muzułmańskich ofiar globalnego dżihadu. Ale przede wszystkim, Benie White, zrobią to dla ciebie.


Ben  White’s  attack terror victim tinny whinging bitter

7 stycznia 2014

Tłumaczenie M.K.



_________
Kay Wilson

Autorka jest urodzoną w Wielkiej Brytanii Izraelką, która w 2010 roku była ofiarą ataku terrorystycznego. Od tamtej pory często występuje publicznie przeciw  ideologii przemocy i gloryfikacji śmierci.      







A gdyby ktoś miał najmniejsze watpliwości czemu służy  mur przy londyńskim kościele, to warto spojrzeć na to zdjęcie i przypomnieć pomysłodawcę pewnego gestu: 


Omawiając wzrost popularności 
quenelle – antysemickiego odwrócenia nazistowskiego salutu, który sam wymyślił  – francuski komik Dieudonné M'bala M'bala, wzywał w sierpniu 2013 r. ludzi, by byli „wywrotowi, pokazywali quenelle, byli nieposłuszni". W poście z sierpnia 2012 r. w Internecie Dieudonné wezwał niezadowolonych żołnierzy i policjantów, by przeprowadzili we Francji zamach stanu i powiedział: “Poprzemy was. Ludzie pójdą za wami. Zróbcie zamach stanu”. Podczas wizyty w Iranie we wrześniu 2011 r. powiedział irańskiej  Sahar TV: "Syjonizm zabił Chrystusa” i dodał: “Musimy przekonać chrześcijan, by dołączyli do tego wielkiego, uniwersalnego ruchu islamskiego”.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1477 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk