Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 19:16

« Poprzedni Następny »


Dławiący wiatr historii


Andrzej Koraszewski 2021-06-07


Kiedy runął mur berliński, mogło się wydawać, że to ostateczny kres komunizmu i zwycięstwo liberalizmu. Niektórzy sądzili nawet, że to koniec wieku ideologii i że od teraz ludzkość już rozumie, że rewolucyjny brak rozumu kończy się brakiem papieru toaletowego oraz dramatycznymi niedoborami wszystkiego innego. Zwycięstwo było przytłaczające. Związek Radziecki okazał się kolosem na glinianych nogach, zimna wojna odchodziła w przeszłość. Otwierała się nadzieja na długi pokój i przyspieszony rozwój, w którym globalna współpraca będzie przynosiła korzyści wszystkim, a imperialne ambicje i mordercza konkurencja podzielą los berlińskiego muru.

Dwa wydarzenia poprzedzające o dekadę upadek muru – nowa polityka ekonomiczna Chin i powstanie Islamskiej Republiki Iranu - nie budziły niepokoju. Chiny budziły pewne zainteresowanie i ostrożną nadzieję, Iran zdumienie, że może nowy Lenin Trzeciego Świata nie jest tak sympatyczny, jak się pewnemu hodowcy orzeszków zdawało. Hodowca orzeszków (znany również jako pobożny prezydent USA), próbował wyzwolić uwięzionych w Teheranie pracowników amerykańskiej ambasady, ale dostarczył wyłącznie dowodów słabości i nieudolności ostatniego supermocarstwa, wzmacniając tym morale postępowych sił całego świata.

 

Władcy Chin, po dziesięciu latach nowej polityki ekonomicznej zderzyli się z żądaniami swobód politycznych i przejechali po żądających człogami. Świat nadal mógł jednak nieść wysoko sztandar Solidarności i ufnie wkraczał w nową, postzimnowojenną epokę, niedoceniając potęgi postmodernistycznego bełkotu, która wtedy wydawała się zaledwie kojącym szumem fal niby uczonych głosów.           

 

W Polsce ludzie przeżywali euforię, brak papieru toaletowego i niedobory wszystkiego innego wywołały niekłamaną tęsknotę do demokracji (z umiarkowaną potrzebą jej zdefiniowania). Ciekawie przedstawił to Aleksandr Kwaśniewski w rozmowie w redakcji „Gazety Wyborczej” z okazji 32 rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku:     

„Pamiętam do dziś spotkanie w Koszalińskich Zakładach Elektrycznych "Kazel", gdzie pracownikami byli głównie ludzie 25-45-letni. Albo inżynierowie, albo technicy, a sama fabryka była nowoczesna. Spotkanie było bardzo dobre, rozmawialiśmy - nie było żadnej agresji czy nieprzychylnych gestów. Z ich nastroju wnioskowałem czy wręcz widziałem w ich oczach, że ich już nie da się przekonać. To był już moment, w którym ludzie powiedzieli jasno: my już nie chcemy żadnego socjalizmu bez wypaczeń, my już nie chcemy żadnej demokratyzacji, my po prostu chcemy demokracji. I to był dla mnie moment przełomowy: zobaczyłem, że te wybory są nie do wygrania. Bo to, co myśmy proponowali, to były dalsze kroki w kierunku demokratyzacji i poprawiania socjalizmu.”

Burzenie jest łatwiejsze od budowania, szczególnie, jeśli pokonani nie sięgają po broń. Kwaśniewski przyznaje, że przegrana była zwycięstwem również dla przegranych. Lech Wałęsa męczył się trochę z trudnym słowem „pluralizm”, laicka lewica spijała miód z ust pani Thatcher i stanowczo odmawiała pamiętania, że Kościół jest instytucją równie niechętną demokracji jak marksizm. Niewidzialna ręka rynku miała teraz załatwić nam wszystko po znajomości.         

 

Niewidzialna ręka rynku nie jest jakimś absurdalnym pomysłem, co łatwo wyjaśnić na przykładzie zaopatrzenia wielkiego miasta. Ilekroć pozostawiamy troskę o to zaopatrzenie rynkowi, wszystko idzie w miarę gładko, ilekroć zabiera się za to władca i poleca swoim urzędnikom, żeby to załatwili, kończy się tragedią. Władca i jego urzędnicy są potrzebni, żeby były drogi i żeby te drogi były bezpieczne, jak również, żeby gangi nie wymuszały okupu, a kartele nie dyktowały cen. Niewidzialna ręka rynku nie jest wielozadaniowym robotem, który automatycznie załatwia wszystko wraz z upadkiem muru. Zrozumienie tego wszystkiego wcale nie jest łatwe i częściej pomaga tu długa tradycja niż centralne planowanie działania niewidzialnej ręki w rewolucyjnych warunkach generalnej przebudowy.

 

Czy Aleksander Kwaśniewski ma rację, stwierdzając że to co się stało było najlepsze, że inne rozwiązania przyniosłyby gorsze rezultaty? Nie znam odpowiedzi na tak postawione pytanie. Wiemy, że po dwóch latach wiara w czarodziejską moc demokracji zaczęła tracić urok, demokraci skoczyli sobie do gardeł, niewidzialną rękę rynku posadzono na ławie oskarżonych z zarzutem współpracy z gangsterami. Adam Smith wiedział o takiej  możliwości z własnych doświadczeń i z obserwacji pokoleń swoich poprzedników. Nasi budowniczy transformacji korzystali z wiedzy książkowej i w pośpiechu budowali instytucje, które teoretycznie miały temu zapobiec. Lud był przekonany, że pierwszy milion trzeba ukraść, nadzieja na to, że ruszymy z posad ziemię, gasła w oczach, zmieniając się w przekonanie, że obietnica  wolności, równości i braterstwa była szemrana, że obiecujący ruszenie z posad ziemi biegli chyżo po posady, zaś prywatyzacja okazała się wielką okazją do wyłonienia nowej awangardy narodu. Lech Walęsa obiecywał puszczanie oszustów w skarpetkach, prasa nie miała czasu na pokazywanie uczciwości i rzetelności i utrwalała przekonanie, że nowy ład to złodziejski ład.  

 

Oczywiście Kwaśniewski ma rację. Z chaosu na scenie politycznej i, tak, ogromu nieuczciwych działań na rynku, wyłaniało się więcej zjawisk pozytywnych niż negatywnych. Nikt nie bawił się jednak w mierzenie i ważenie. Wyłaniająca się w tych warunkach demokracja, zamiast akceptacji pluralizmu i parlamentarnego rozstrzygania sporów prowadziła do radykalizacji postaw społecznych. Nie tylko u nas. Jak pisał później Wacław Hawel, gubiła ludzi nadzieja na cud, niecierpliwość i zdumienie, że cud nie nastąpił z dnia na dzień.

 

Cud w gospodarce to lata zmian, początkowo rewolucyjnych, potem wymagających stopniowych korekt. Tymczasem w przyspieszonym trybie zmieniano rządy, mieliśmy pluralizm z zadyszką, nikt nie miał czasu na dyskusje, ani na pokazanie rozmiarów swojej sprawności/nieudolności.

 

Zasada mandatu na cztery lata i zgody, że potem mogą przyjść inni, których mogę  niecierpieć, ale którzy są równouprawnieni do otrzymania mandatu jak ja, okazała się łatwiejsza do zaakceptowania przez byłych komunistów niż przez byłą antykomunistyczną opozycję. Totalitarna pokusa drzemała nadal pod przykrywką pluralizmu.                                                

   

Niedoskonała ręka rynku czyniła cuda, a im bardziej udawało się zasypać przepaść do zachodniego świata, tym głośniej podnosiły się głosy wołające „Polska w ruinie”. Racjonalna krytyka wad i poszukiwanie środków naprawy to nie jest droga prowadząca do szybkiego pozyskania wyborców. W walce o to, kto dalej wyprowadzi wyborców w pole, konieczna jest nieustanna radykalizacja i polaryzacja.

 

Polska scena polityczna jest tylko jednym z licznych podwórek Wielkiego Świata. Znużenie demokracją widzimy dziś niemal wszędzie, chociaż zupełnie otware NIE dla demokracji głoszą tylko zwolennicy islamskiej teokracji. Ich zdaniem demokracja jest zepsuciem, powoduje zniewolenie kobiet, pochwałę homoseksulizmu i ogólny rozkład moralny. Wiara w zwycięstwo światowego kalifatu nigdy nie była tak silna. (Kościół katolicki ma jednak nadzieję, że zwyciężą wartości chrześcijańskie i to żołnierze Chrystusa odrzucą demokrację i inne zagrożenia.)

 

Racjonalizm zazwyczaj nie bierze pod uwagę psychologii tłumu. Oczywiście, kiedy mówimy racjonalizm, musimy to pojęcie odnieść od jakiegoś celu. Jeśli celem jest zdobycie i utrzymanie władzy, psychologia tłumu jest ważniejsza niż zastanawianie się nad drogą do uwolnienia ludzkiego potencjału, zastanawianie się nad poprawą jakości oświaty, redukcją bezrobocia, czy zapewnienie zwyczajnej ciepłej wody w kranie. Tłum potrzebuje prostych haseł, symboli, wiary i wspólnego wroga. Psychologia tłumu nie jest skomplikowana. Możemy ją ubrać w teorię rasy, zawsze wylezie polityka tożsamości (czyli takie lub inne, kto ty jesteś, Polak mały), zawsze potrzebny będzie wróg, którym można straszyć dzieci.

 

Ostatnie supermocarstwo reprezentuje imperializm, kolonializm, białą supremację i wszechstronną opresję, postępowcy mają to już opracowane. Chińczycy mają wrażenie, że niebawem będą mogły rzucić rękawicę w walce o pierwszeństwo wśród narodów świata. Islamska Republika Iranu ufa, że z pomocą Allaha demokrację można będzie niebawem obalić, a z Chińczykami jakoś uda się dogadać, Rosjanie i Turcy marzą podobnie, ale patrzą na siebie podejrzliwie. Demokratyczne narody pozwalają się prowadzić przez niewidzialną rękę zjednoczonego bełkotu. W Polsce biały lewicowy mężczyzna stanowczo przeciwstawia się kaczyzmowi. Twierdzi, że walczy o demokrację równość wolność i bratestwo. Obawiam się, że zaczynamy czekanie na brak papieru toaletowego i niedobory wszystkiego innego. Nieliczni uciekinierzy z prawdziwie  koszmarnego świata wzywają do opamiętania się i obrony liberalnych wartości. Nazywają ich  prawicą, islamofobami i faszystami. Dławiący wiatr historii wydaje się nasilać z godziny na godzinę.      


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk