Prawda

Czwartek, 28 marca 2024 - 13:05

« Poprzedni Następny »


Dławiący wiatr historii


Andrzej Koraszewski 2021-06-07


Kiedy runął mur berliński, mogło się wydawać, że to ostateczny kres komunizmu i zwycięstwo liberalizmu. Niektórzy sądzili nawet, że to koniec wieku ideologii i że od teraz ludzkość już rozumie, że rewolucyjny brak rozumu kończy się brakiem papieru toaletowego oraz dramatycznymi niedoborami wszystkiego innego. Zwycięstwo było przytłaczające. Związek Radziecki okazał się kolosem na glinianych nogach, zimna wojna odchodziła w przeszłość. Otwierała się nadzieja na długi pokój i przyspieszony rozwój, w którym globalna współpraca będzie przynosiła korzyści wszystkim, a imperialne ambicje i mordercza konkurencja podzielą los berlińskiego muru.

Dwa wydarzenia poprzedzające o dekadę upadek muru – nowa polityka ekonomiczna Chin i powstanie Islamskiej Republiki Iranu - nie budziły niepokoju. Chiny budziły pewne zainteresowanie i ostrożną nadzieję, Iran zdumienie, że może nowy Lenin Trzeciego Świata nie jest tak sympatyczny, jak się pewnemu hodowcy orzeszków zdawało. Hodowca orzeszków (znany również jako pobożny prezydent USA), próbował wyzwolić uwięzionych w Teheranie pracowników amerykańskiej ambasady, ale dostarczył wyłącznie dowodów słabości i nieudolności ostatniego supermocarstwa, wzmacniając tym morale postępowych sił całego świata.

 

Władcy Chin, po dziesięciu latach nowej polityki ekonomicznej zderzyli się z żądaniami swobód politycznych i przejechali po żądających człogami. Świat nadal mógł jednak nieść wysoko sztandar Solidarności i ufnie wkraczał w nową, postzimnowojenną epokę, niedoceniając potęgi postmodernistycznego bełkotu, która wtedy wydawała się zaledwie kojącym szumem fal niby uczonych głosów.           

 

W Polsce ludzie przeżywali euforię, brak papieru toaletowego i niedobory wszystkiego innego wywołały niekłamaną tęsknotę do demokracji (z umiarkowaną potrzebą jej zdefiniowania). Ciekawie przedstawił to Aleksandr Kwaśniewski w rozmowie w redakcji „Gazety Wyborczej” z okazji 32 rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku:     

„Pamiętam do dziś spotkanie w Koszalińskich Zakładach Elektrycznych "Kazel", gdzie pracownikami byli głównie ludzie 25-45-letni. Albo inżynierowie, albo technicy, a sama fabryka była nowoczesna. Spotkanie było bardzo dobre, rozmawialiśmy - nie było żadnej agresji czy nieprzychylnych gestów. Z ich nastroju wnioskowałem czy wręcz widziałem w ich oczach, że ich już nie da się przekonać. To był już moment, w którym ludzie powiedzieli jasno: my już nie chcemy żadnego socjalizmu bez wypaczeń, my już nie chcemy żadnej demokratyzacji, my po prostu chcemy demokracji. I to był dla mnie moment przełomowy: zobaczyłem, że te wybory są nie do wygrania. Bo to, co myśmy proponowali, to były dalsze kroki w kierunku demokratyzacji i poprawiania socjalizmu.”

Burzenie jest łatwiejsze od budowania, szczególnie, jeśli pokonani nie sięgają po broń. Kwaśniewski przyznaje, że przegrana była zwycięstwem również dla przegranych. Lech Wałęsa męczył się trochę z trudnym słowem „pluralizm”, laicka lewica spijała miód z ust pani Thatcher i stanowczo odmawiała pamiętania, że Kościół jest instytucją równie niechętną demokracji jak marksizm. Niewidzialna ręka rynku miała teraz załatwić nam wszystko po znajomości.         

 

Niewidzialna ręka rynku nie jest jakimś absurdalnym pomysłem, co łatwo wyjaśnić na przykładzie zaopatrzenia wielkiego miasta. Ilekroć pozostawiamy troskę o to zaopatrzenie rynkowi, wszystko idzie w miarę gładko, ilekroć zabiera się za to władca i poleca swoim urzędnikom, żeby to załatwili, kończy się tragedią. Władca i jego urzędnicy są potrzebni, żeby były drogi i żeby te drogi były bezpieczne, jak również, żeby gangi nie wymuszały okupu, a kartele nie dyktowały cen. Niewidzialna ręka rynku nie jest wielozadaniowym robotem, który automatycznie załatwia wszystko wraz z upadkiem muru. Zrozumienie tego wszystkiego wcale nie jest łatwe i częściej pomaga tu długa tradycja niż centralne planowanie działania niewidzialnej ręki w rewolucyjnych warunkach generalnej przebudowy.

 

Czy Aleksander Kwaśniewski ma rację, stwierdzając że to co się stało było najlepsze, że inne rozwiązania przyniosłyby gorsze rezultaty? Nie znam odpowiedzi na tak postawione pytanie. Wiemy, że po dwóch latach wiara w czarodziejską moc demokracji zaczęła tracić urok, demokraci skoczyli sobie do gardeł, niewidzialną rękę rynku posadzono na ławie oskarżonych z zarzutem współpracy z gangsterami. Adam Smith wiedział o takiej  możliwości z własnych doświadczeń i z obserwacji pokoleń swoich poprzedników. Nasi budowniczy transformacji korzystali z wiedzy książkowej i w pośpiechu budowali instytucje, które teoretycznie miały temu zapobiec. Lud był przekonany, że pierwszy milion trzeba ukraść, nadzieja na to, że ruszymy z posad ziemię, gasła w oczach, zmieniając się w przekonanie, że obietnica  wolności, równości i braterstwa była szemrana, że obiecujący ruszenie z posad ziemi biegli chyżo po posady, zaś prywatyzacja okazała się wielką okazją do wyłonienia nowej awangardy narodu. Lech Walęsa obiecywał puszczanie oszustów w skarpetkach, prasa nie miała czasu na pokazywanie uczciwości i rzetelności i utrwalała przekonanie, że nowy ład to złodziejski ład.  

 

Oczywiście Kwaśniewski ma rację. Z chaosu na scenie politycznej i, tak, ogromu nieuczciwych działań na rynku, wyłaniało się więcej zjawisk pozytywnych niż negatywnych. Nikt nie bawił się jednak w mierzenie i ważenie. Wyłaniająca się w tych warunkach demokracja, zamiast akceptacji pluralizmu i parlamentarnego rozstrzygania sporów prowadziła do radykalizacji postaw społecznych. Nie tylko u nas. Jak pisał później Wacław Hawel, gubiła ludzi nadzieja na cud, niecierpliwość i zdumienie, że cud nie nastąpił z dnia na dzień.

 

Cud w gospodarce to lata zmian, początkowo rewolucyjnych, potem wymagających stopniowych korekt. Tymczasem w przyspieszonym trybie zmieniano rządy, mieliśmy pluralizm z zadyszką, nikt nie miał czasu na dyskusje, ani na pokazanie rozmiarów swojej sprawności/nieudolności.

 

Zasada mandatu na cztery lata i zgody, że potem mogą przyjść inni, których mogę  niecierpieć, ale którzy są równouprawnieni do otrzymania mandatu jak ja, okazała się łatwiejsza do zaakceptowania przez byłych komunistów niż przez byłą antykomunistyczną opozycję. Totalitarna pokusa drzemała nadal pod przykrywką pluralizmu.                                                

   

Niedoskonała ręka rynku czyniła cuda, a im bardziej udawało się zasypać przepaść do zachodniego świata, tym głośniej podnosiły się głosy wołające „Polska w ruinie”. Racjonalna krytyka wad i poszukiwanie środków naprawy to nie jest droga prowadząca do szybkiego pozyskania wyborców. W walce o to, kto dalej wyprowadzi wyborców w pole, konieczna jest nieustanna radykalizacja i polaryzacja.

 

Polska scena polityczna jest tylko jednym z licznych podwórek Wielkiego Świata. Znużenie demokracją widzimy dziś niemal wszędzie, chociaż zupełnie otware NIE dla demokracji głoszą tylko zwolennicy islamskiej teokracji. Ich zdaniem demokracja jest zepsuciem, powoduje zniewolenie kobiet, pochwałę homoseksulizmu i ogólny rozkład moralny. Wiara w zwycięstwo światowego kalifatu nigdy nie była tak silna. (Kościół katolicki ma jednak nadzieję, że zwyciężą wartości chrześcijańskie i to żołnierze Chrystusa odrzucą demokrację i inne zagrożenia.)

 

Racjonalizm zazwyczaj nie bierze pod uwagę psychologii tłumu. Oczywiście, kiedy mówimy racjonalizm, musimy to pojęcie odnieść od jakiegoś celu. Jeśli celem jest zdobycie i utrzymanie władzy, psychologia tłumu jest ważniejsza niż zastanawianie się nad drogą do uwolnienia ludzkiego potencjału, zastanawianie się nad poprawą jakości oświaty, redukcją bezrobocia, czy zapewnienie zwyczajnej ciepłej wody w kranie. Tłum potrzebuje prostych haseł, symboli, wiary i wspólnego wroga. Psychologia tłumu nie jest skomplikowana. Możemy ją ubrać w teorię rasy, zawsze wylezie polityka tożsamości (czyli takie lub inne, kto ty jesteś, Polak mały), zawsze potrzebny będzie wróg, którym można straszyć dzieci.

 

Ostatnie supermocarstwo reprezentuje imperializm, kolonializm, białą supremację i wszechstronną opresję, postępowcy mają to już opracowane. Chińczycy mają wrażenie, że niebawem będą mogły rzucić rękawicę w walce o pierwszeństwo wśród narodów świata. Islamska Republika Iranu ufa, że z pomocą Allaha demokrację można będzie niebawem obalić, a z Chińczykami jakoś uda się dogadać, Rosjanie i Turcy marzą podobnie, ale patrzą na siebie podejrzliwie. Demokratyczne narody pozwalają się prowadzić przez niewidzialną rękę zjednoczonego bełkotu. W Polsce biały lewicowy mężczyzna stanowczo przeciwstawia się kaczyzmowi. Twierdzi, że walczy o demokrację równość wolność i bratestwo. Obawiam się, że zaczynamy czekanie na brak papieru toaletowego i niedobory wszystkiego innego. Nieliczni uciekinierzy z prawdziwie  koszmarnego świata wzywają do opamiętania się i obrony liberalnych wartości. Nazywają ich  prawicą, islamofobami i faszystami. Dławiący wiatr historii wydaje się nasilać z godziny na godzinę.      


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Do siego roku   Kruk   2013-12-31
Atak gendera   Kruk   2014-01-05
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Podniebny lotku demokracji   Kruk   2014-05-29
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Religia, małpa, nauka.pl   Kruk   2014-07-12
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Coma, czyli różne sposoby walki o życie   Szczęsny   2014-08-11
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Idioci bez granic   Kruk   2014-11-21
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Nośnik outdoorowy   Kruk   2014-11-30
Szkoła poszukuje ateochety   Kruk   2014-12-05
Ojczym narodu   Kruk   2014-12-13
Wesołych Świąt   Kruk   2014-12-24
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Nowe wraca, a życie idzie dalej   Kruk   2015-11-17
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Burzliwe życie brakujących ogniw   Kruk   2015-12-08
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Świąteczny prezent dla Prezesa   Kruk   2015-12-24
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
A ja was zjadacze chleba i tak dalej   Kruk   2015-12-31
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Polska hybrydowa, czyli system parlamentarno-prezesowski   Kruk   2016-01-16
Powrót fundamentalnych wartości   Pietrzyk   2016-01-19
Rigor mortis   Kruk   2016-01-25
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
ONI polską racją stanu   Kruk   2016-03-10
Pycha wierzącego, pokora ateisty   Kruk   2016-04-01
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Sens picia ateisty   Kruk   2016-04-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Antyaborcyjne paranoje, albo teoria krzyczącego zarodka   Pietrzyk   2016-04-25
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk