Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 05:26

« Poprzedni Następny »


Coraz węższy, zaściankowy pryzmat dziennikarstwa


Douglas Murray 2019-05-16

Dziwaczne i szkalujące jest nazywanie ludzi „skrajną prawicą” lub insynuowanie, że są związani ze skrajną prawicą, ponieważ smuci ich pożar w Notre Dame. (Zdjęcie: Dan Kitwood/Getty Images)
Dziwaczne i szkalujące jest nazywanie ludzi „skrajną prawicą” lub insynuowanie, że są związani ze skrajną prawicą, ponieważ smuci ich pożar w Notre Dame. (Zdjęcie: Dan Kitwood/Getty Images)

W zeszłym miesiącu, natychmiast po pożarze, który niemal zniszczył katedrę Notre Dame w Paryżu, gazeta „Washington Post” opublikowała artykuł pod tytułem: Pożar Notre Dame rozpala skrajną prawicę Zachodu. Autor, Ishaan Tharoor, wykorzystał łamy tej gazety, by szerzej przedstawić to postawione w niewłaściwym czasie i nieprawdziwe twierdzenie.

Ten autor pisał:  

"Dziwna – chociaż nie całkiem zaskakująca – rzecz zdarzyła się w cieniu poniedziałkowej tragedii. Kiedy wielu ludzi na całym świecie patrzyło jak katedrę-symbol w Paryżu trawiły płomienie, inni natychmiast zabrali się za próbę wzniecenia nowych pożarów. Po obu stronach Atlantyku ludzie ze skrajnej prawicy rzucili się do mediów społecznościowych, by wesprzeć swoje kulturowe i wojujące interesy, czyniąc z nieszczęścia przypowieść do politycznej chwili – a przynajmniej do swojego jej rozumienia.   

Tharoor przeszedł następnie do prezentacji listy ludzi, których chciał zdemaskować, by podeprzeć ten osobliwy argument.


Zaatakował prezentera Fox News, Tuckera Carlsona za powiedzenie, że pożar w Notre Dame był „w pewien sposób metaforą upadku chrześcijaństwa w Europie”. Można się z nim zgodzić lub nie, ale nie jest jasne, dlaczego te słowa Carlsona mają być włączone do podparcia twierdzenia, że „skrajną prawicę” rozpalił pożar w Notre Dame. Chyba, że chce się udawać, że Carlson jest „skrajną prawicą”. I, oczywiście, to właśnie robi Tharoor lub (być może nieświadomy prawa o zniesławieniu) próbuje to robić. Pisze:  

"Popularny prezenter Fox News, Tucker Carlson, oskarżany przez krytyków o otwarte zajmowanie stanowiska białego nacjonalizmu w swoich programach, powiedział, że pożar w Notre Dame był ‘w pewien sposób metaforą upadku chrześcijaństwa w Europie’".

Więc Tharoor przedstawia Carlsona odwołując się do najbardziej szkalującego i nieprawdziwego twierdzenia, jakie może wymyślić? Ponieważ tak powiedzieli pewni „krytycy”?


Normalnie takie rzeczy nie byłyby uważane za dziennikarstwo. W końcu, gdybyśmy wszyscy to robili, stałoby się to wyścigiem do dna szamba. Jeśli mianowałbym siebie krytykiem pana  Tharoora, mógłby postanowić oczernić go dokładnie tym rodzajem gnoju, jaki rozsmarowuje na innych. Mógłbym wysunąć nieprawdziwy zarzut, że pan Tharoor jest, na przykład, białym nacjonalistą. Wtedy każdy inny, kto pisze o nim – jeśli ktokolwiek to robi – będzie mógł powiedzieć, jeśli będzie równie nieuczciwy i leniwy, że "Ishaan Tharoor,  mało popularny autor, którego krytycy oskarżają o to, że jest białym nacjonalistą…” i tak dalej. Ja bym tego nie zrobił: uczciwość i przyzwoitość powinny liczyć się w dziennikarstwie. Nie ma jednak powodu, dla którego ktoś inny nie miałby tego zrobić, skoro takie standardy w tej profesji są teraz akceptowane.  


Tharoor był mniej subtelny w kolejne próbie oszkalowania. Przedstawił Marka Steyna w jeszcze bardziej osobliwy sposób. Ten publikujący na łamach ”Washington Post” człowiek mógł napisać:  „Autor bestsellerów ‘New York Timesa’, Mark Steyn" lub "niezależny publicysta Mark Steyn" lub cały szereg innych określeń, Tharoor pominął jednak  to wszystko i przeszedł prosto do określenia „skrajnie prawicowy komentator Mark Steyn". Ben Shapiro został potraktowany tak samo za napisanie, jak straszne było obserwowanie niszczenia „judeochrześcijańskiego dziedzictwa”. Podnosi to interesujące pytanie, czy złe było identyfikowanie Notre Dame z wiarą chrześcijańską, czy po prostu złe było przerażenie, że płonie.


Po wyliczeniu różnych innych ludzi Tharoor pisał następnie:

"Inni gderali na dziesięciolecia rzekomych zaniedbań tego miejsca. ‘Cywilizacja zawsze wisi na cienkiej nitce – pisał prawicowy komentator brytyjski Douglas Murray -. Dzisiaj jedna z tych nitek wydaje się być postrzępiona, może zerwała się’”.

Istotnie napisałem to w godzinach, kiedy wyglądało, jak gdyby cała Notre Dame, struktura, budynek, wieże, całość miało zapaść się w jedną wielką stertę żarzącego się gruzu. Nie przepraszam za ten lament nad stratą (lub niemal stratą, jak się miało okazać). Cóż to jednak za dziwny i mściwy sposób pisania o wyrazach takiego uczucia. Ci z nas, którzy zauważyli, że Notre Dame przez lata próbowała zebrać fundusze na remont i że prace remontowe były pilnie potrzebne, nie wymyślili tego sobie. Pisały o tym od dawna francuskie media. Jak może ktokolwiek, kto pisze o ludziach opłakujących dziesięciolecia zaniedbań jednego z najwspanialszych budynków na świecie, określać ich jako „gderających” zamiast powiedzieć „żałujących”?


Najdziwaczniejsze – i szkalujące – jest nazywanie ludzi „skrajną prawicą” lub insynuowanie, że są związani ze skrajną prawicą, ponieważ smuci ich pożar w Notre Dame.


Można by pomyśleć, że ten artykuł był  tylko nieuczciwą i niehonorową próbą oszkalowania podjętą przez jednego dziennikarzynę. Niemniej tydzień później „Washington Post” znowu wywinął podobną sztuczkę. Po przerażającym ataku w niedzielę Wielkanocną na miejscowych chrześcijan i turystów na Sri Lance, „Washington Post” opublikował artykuł Chrześcijaństwo atakowane? Bomby w kościołach na Sri Lance podsycają skrajnie prawicowy gniew na Zachodzie. Według autorów tego artykułu -- Adama Taylora i Ricka Noacka – te ataki, „których celem była mniejszość religijna w głównie buddyjskim kraju, odbiły się także echem za granicą – szczególnie w Europie”. Z tej okazji, zauważyli dziennikarze „Washington Post”, partia Marine Le Pen, Zjednoczenie Narodowe, we Francji wysłała tweet, który mówił, że zabici  w wielkanocnym ataku byli „wybrani z powodu swojej wiary”. I byli. Ten fakt nie stał się mniej faktem dlatego, że Marine Le Pen to powiedziała. W innym miejscu autorzy uznali za stosowne oszkalować byłego pracownika administracji Reagana, Franka Gaffney’a za powiedzenie w programie radiowym o zamordowaniu chrześcijan: „Aż nazbyt często ich strata przechodzi niezauważona”. Raz jeszcze ten komentarz jest albo prawdziwy, albo dyskusyjny. Ale wypowiedzenie takich słów nie stawia człowieka na „skrajnej prawicy”.  


Każdy, kto patrzy spoza dziennikarstwa na tego typu relacje, może się zdumiewać. Dla tych jednak, którzy znają przemysł dziennikarski, degradacja, której przykładami są autorzy tacy jak Tharoor, Taylor and Noack, nie jest niespodzianką. Jest to konsekwencja kurczącego się przemysłu z kurczącymi się budżetami, którego nie stać na zagranicznych korespondentów i zamiast tego musi płacić marnym dziennikarzynom, żeby siedzieli w Ameryce i pisali o ludziach w Europie, którzy tweetują o masakrze na Sri Lance. Poza okazywaniem niesłychanej nonszalancji wobec faktów i nieznajomości prawa o zniesławieniu, ci „dziennikarze” robią także coś innego. Widzą świat i straszliwe czyny straszliwych ludzi przez pryzmat, który nie tylko jest niezwykle płytki, ale uderzająco wąski i zaściankowy.  


The Increasingly Narrow, Parochial Prism of Journalism

Gatestone Institute, 6 maja 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Douglas Kear Murray

Brytyjski autor, dziennikarz i komentator telewizyjny. Występuje często w brytyjskich i amerykańskich mediach, jest autorem książek: Neoconservatism: Why We Need It (2005) and Bloody Sunday: Truths, Lies and the Saville Inquiry (2011).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk