Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 15:46

« Poprzedni Następny »


Konflikt bliskowschodni w oczach arabskich dysydentów


Andrzej Koraszewski 2013-11-15

Obserwując z oddalenia - można by sądzić, że świat arabski jest jakimś monolitem i nie ma w nim większych różnic w podejściu do konfliktu z Izraelem. Bliższy ogląd ujawnia nie tylko różnice dotyczące strategii walki, dramatyczne (by nie powiedzieć mordercze) konflikty o to, kto jest bardziej antyizraelski, ale również obecność głosów liberałów próbujących działać na rzecz pokoju w tym regionie.

Arabscy liberałowie opowiadający się za normalizacją stosunków z Izraelem nie zawsze mają możliwość publicznej prezentacji swoich opinii, a kiedy to robią, ich życie oraz życie ich rodzin może znaleźć się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

Pod koniec czerwca 2009 r. egipskie ministerstwo kultury przyznało nagrodę Sayyedowi Al-Qimni’emu, filozofowi i historykowi islamu. Wydarzenie to wywołało trwające do dziś spory oraz oskarżenia tego pisarza o herezję, apostazję i zdradę islamskich wartości. Dar Al-Ifta, specjalna instytucja w rodzaju naszego episkopatu, wydała fatwę potępiającą przyznanie tej nagrody, w której stwierdzano m.in.:

"Muzułmanie wierzą  jednogłośnie, że ktokolwiek przeklina Proroka lub zniesławia islam, usuwa się z objęć islamu i ze społeczności muzułmanów, i zasługuje na karę na tym świecie oraz na męczarnie w świecie następnym (…) Twierdzenia Al-Qimni’ego, cytowane przez tego, który poprosił o fatwę, są heretyckie, niezależnie od tego, kto je napisał; usuwają one autora z objęć islamu (…) a także stanowią przestępstwo zgodnie z artykułem 98 egipskiego Kodeksu Karnego. Jeśli te zdeprawowane, wstrętne i bezpodstawne twierdzenia faktycznie wygłosił konkretny człowiek, powinien on zostać skazany, nie zaś otrzymywać nagrodę, i to zostać skazany z całą mocą prawa (…)”

(Nawiasem mówiąc, warto tu zwrócić uwagę, że szacownej instytucji religijnej, wydającej islamskie ekskomuniki, nawet nie chciało się sprawdzić prawdziwości cytatów podanych przez donosiciela.)   

Jeden z egipskich duchownych oświadczył, że „przyznanie tej nagrody jest przestępstwem przeciwko islamskiej tożsamości Egiptu”.  Opublikowano dziesiątki artykułów z protestami, a sam pisarz otrzymał wiele listów grożących jemu i jego rodzinie śmiercią. 

W reakcji na ostrą krytykę egipski minister kultury powiedział, że jego ministerstwo nie ma nic wspólnego ani z przyznawaniem nagród państwowych intelektualistom, ani z odmawianiem przyznania takich nagród. Wyjaśnił, że nagrody są przyznawane przez Najwyższą Radę ds. Kultury (której przewodniczy) na podstawie tajnego głosowania, ale listę kandydatów zestawiają rozmaite instytucje kulturalne. 

Sam pisarz na łamach arabskiego wydania „Newsweeka” oświadczył, że przypisywane mu cytaty nie pochodzą z jego książek ani artykułów, zażądał  przedstawienia dowodów i publicznej debaty. Oczywiście dowodów nie przedstawiono, a do debaty nie doszło.    

Czym zatem pisarz tak bardzo rozsierdził swoich przeciwników? W wywiadzie dla egipskiego tygodnika “Roz Al-Yousef” Al-Qimni powiedział:

„Jestem przeciwko tym, którzy zamieniają religię w platformę polityczną, z wszystkimi kłamstwami, oszustwami i spiskami nieodłącznymi od polityki. Sądzę, że ci ludzie szkodzą religii. Jestem także przeciwko tym, którzy chcą nie dopuścić, by ludzie myśleli (…) To oni stanowią bezpośrednie zagrożenie – nie zaś prawdziwa demokracja oparta na wolności, prawach człowieka i autentycznej nauce. Naszym zadaniem jako intelektualistów,  jest obudzenie społeczeństwa i pomoc, abyśmy wsiedli do pociągu postępu, zanim odjedzie (…)

Grupa egipskich działaczy napisała petycję w obronie Al-Oimini’ego. Większość sygnatariuszy tej petycji mieszka na emigracji. Wielu z nich jednak żyje i pracuje w Egipcie, i zdecydowało się na heroiczny krok otwartego wystąpienia w obronie wolności słowa.

Inny egipski intelektualista, dramaturg, Ali Salem jest bojkotowany od piętnastu lat za to, że zdecydował się na podróż do Izraele i obejrzenie tego kraju na własne oczy.

Do czasu tej podróży i publikacji książki My Drive to Israel, Salem był uznawany za czołowego dramaturga egipskiego. Od tej wizyty żaden teatr nie wystawia jego sztuk, nie współpracują z nim wytwórnie filmowe, wyrzucono go ze stowarzyszenia filmowców, a następnie ze stowarzyszenia pisarzy, nadal jednak publikuje artykuły w prasie.

Jak opowiada, o tej podróży myślał od 1977 roku, kiedy Izrael odwiedził prezydent Anwar Sadat i kiedy Egipt stał się pierwszym państwem arabskim, które (w 1979 roku) podpisało traktat pokojowy z Izraelem. Sadat został zamordowany w 1981 roku przez muzułmańskich fanatyków, a Ali Salem ostatecznie zdecydował się na podróż do Izraela dopiero w 1994 roku. Jak mówi, od tamtej pory żyje w kafkowskim świecie, w którym oskarżony próbuje się dowiedzieć, co właściwie mu zarzucają.

Urodzony w 1936 roku Ali Salem nie tylko nie zmienił swoich poglądów, ale nadal twierdzi, że Egipt i inne kraje arabskie muszą uporać się ze swoimi problemami. Jak mówi, pojechał do Izraela, ponieważ był ciekawy:

Jest taki film z lat sześćdziesiątych pod tytułem “Rosjanie nadchodzą”. Chodzi tam o zimną wojnę  i ośmiesza on polityków po obu stronach. Myślę, że ten film przyniósł koniec zimnej wojny. Na początku filmu rosyjska łódź podwodna zbliża się do brzegów Ameryki i utyka w błocie. Kapitan i marynarze patrzą na brzeg przez peryskop i zdumiewają się. Kiedy zastępca dowódcy pyta: „Dlaczego podchodzimy tak blisko?” dowódca odpowiada: „Chcę zobaczyć Amerykę”.

Czy umiemy sobie wyobrazić  panujący w Egipcie psychologiczny terror, jeśli podróż jednego pisarza do sąsiedniego kraju wywołuje trwającą przez lata burzę? Ali Salem odważył się zadać pytanie:

Jak mamy traktować  to małe społeczeństwo obok nas? Rzeczywistość zmusiła nas do wkroczenia w kampanię pokojową ze społeczeństwem, które bezwzględnie nas pokonało w 1967 roku. Moje pokolenie nie może przezwyciężyć  rany 1967 roku.

Sam fakt chęci sprawdzenia na własne oczy tego, co natrętna propaganda przedstawia jako kwintesencję zła, stanowi wyzwanie dla elit i dla społeczeństwa.  Dominuje charakterystyczne (i świetnie nam znane) myślenie w kategoriach historycznych antagonizmów i wiecznie celebrowanego poczucia krzywdy.  W przeprowadzonym niedawno wywiadzie dziennikarz wychodzącej w Kuwejcie gazety “Al-Nahar” pytał:  

Szanuję pana prawo do próby poznania drugiej strony, ale czy mógł pan zlekceważyć  historię pięćdziesięciu lat – kości męczenników i ruiny naszych zniszczonych wsi, domów i ojczyzny? Jak się pan z tego otrząsnął? Jak pozostawił pan za sobą te wspomnienia?

W odpowiedzi na to pytanie Ali Salem przypomina, że po przegranej wojnie w 1973 roku prowadzono rozmowy pokojowe. W Egipcie szokiem była wizyta Sadata w Jerozolimie i jego wystąpienie w Knesecie w listopadzie 1977 roku . W wywiadzie dla „Al-Nahar” Salam mówił, że siedział wówczas w Kairze w kawiarni i słuchał głosów swoich oburzonych kolegów, wyraził głośno poparcie dla prezydenta i tak usprawiedliwiał się z tego poparcia po latach:

Nie wolno zapominać,  że wojna 1973 roku była zakończona i że, mimo olbrzymiego sukcesu armii egipskiej w przekroczeniu kanału sueskiego, wojna skończyła się z armią izraelską na Synaju, 90 kilometrów od Kairu…

Dla Ali Salama pokój jest wartością, z niechęcią cytuje ludzi, którzy zdają się  tylko czekać na okazję do nowej wojny, traktując każde porozumienie pokojowe jako niepotrzebne ustępstwo. Dla niego porozumienie z Oslo jest nadal krokiem naprzód. Stwierdza:

Sprowadza się to do jednego: wyboru między wojną i pokojem. Każda próba manewru między nimi jest ryzykownym przedsięwzięciem, które musi zakończyć  się porażką Egiptu. Opozycja wobec normalizacji i opóźnianie jej zaszkodziła Egiptowi i sprawie palestyńskiej…

Podobne stanowisko prezentuje iracki pisarz Nijm Wali, który stwierdza, że normalizacja stosunków z Izraelem jest historyczną koniecznością. 

Wraz z powstaniem konkurujących ze sobą arabskich stacji telewizyjnych Al-Dżazira i Al-Arabija (Al-Dżazira jest finansowana przez Iran, Al-Arabija przez Arabię Saudyjską), bez wątpienia ludność krajów arabskich ma dostęp do nieco bardziej zróżnicowanych serwisów informacyjnych. W obydwu tych stacjach od czasu do czasu pojawiają się głosy dysydentów. W wywiadzie nadanym przez  telewizje Al-Dżazira na początku czerwca 2009, Nijim Wali powiedział bez ogródek:

Odwieczny konflikt z Izraelem nie przyniósł nam niczego, poza stratami materialnymi, stratami ludzkimi, jak również chronicznym poczuciem porażki. Zwykły obywatel arabski czuje, że pokonuje go to maleńkie państwo, Izrael, które liczy sześć lub siedem milionów mieszkańców, podczas gdy świat arabski liczy 300 milionów.

W tym wywiadzie pisarz iracki wielokrotnie powraca do wzoru tych państw muzułmańskich, które znormalizowały swoje stosunki z Izraelem. Wymienia tu przede wszystkim Turcję, Malezję i Indonezję, kraje które postawiły na rozwój, a nie na politykę odwetu. Turcja jest wręcz w strategicznym, militarnym sojuszu z Izraelem, a co więcej występuje w roli mediatora w pośrednich rozmowach z Syrią.  Dlaczego zatem kraje arabskie tak bardzo obawiają się normalizacji?  

Z przykrością muszę  jednak powiedzieć, że w publicznych debatach panuje pogląd, iż normalizacja jest dla nas pułapką, oszustwem. Ten pogląd doprowadzi nas to dalszych porażek i bitew i jeszcze większych ofiar w ludziach. (…) Ten problem nieustannie mnie zastanawiał, także kiedy byłem małym chłopcem: Dlaczego to maleńkie państwo jest w stanie nas zwyciężyć, chociaż jest nas 300 milionów? Problem jest w nas. My musimy myśleć samodzielnie i budować…

Nijim Wali mówi wprost, apelując do społeczeństw arabskich:

…odłóżmy na bok kwestię syjonizmu… Żydzi nie są tutaj obcokrajowcami. Żyli w tym regionie przez wiele lat, przez całą historię islamu. Także w kategoriach rasy, przynależności etnicznej i historii – oni są naszymi kuzynami. Przez wiele lat żyli na Półwyspie Arabskim, w Iraku i wszędzie. Musimy skorzystać z ich doświadczenia w budowaniu państwa.

Na łamach jednej z gazet w Arabii Saudyjskiej ukazał się niedawno tekst tamtejszego publicysty Ramadhana Jaridi Al-Anzia, który bez ogródek stwierdza, że kultura arabska od stuleci przesiąknięta jest wrogością wobec innego. Konieczne jest, jak to określa „lingwistyczne przebudzenie”. W literaturze karabin i pióro są sprzęgnięte i używają tego samego języka:   

Nasze wiersze pełne są  obrazów rozlewu krwi, zabijania, mieczy, oszczepów, strzelb, kuli, rakiet i samochodów-pułapek (…) Nasze opowieści są [pełne] bitew, zasadzek i trupów (…) Traktujemy zniszczenie jako piękno i wychwalamy je, pozwalając kwiatom więdnąć i umierać.

Jego zdaniem, po setkach lat uprawiania literatury przemocy, kultura arabska stała się kulturą  przemocy, śmierci i zniszczenia, a w jej wyniku cała infrastruktura wszystkich krajów  arabskich jest na krawędzi załamania. 

Jaka jest zatem rola arabskiego intelektualisty? Jak można powstrzymać błędne koło przemocy? Wyznacza ją w pozornie skromnych granicach reformy języka, odwrotu od bombastycznej retoryki, żeby słowa i karabin nie wydawały tych samych dźwięków.

Czy mamy do czynienia z rozbudzeniem? Z pewnością nie jest to ruch masowy, przeciwnie. Te odosobnione głosy docierają do niewielkiej warstwy. Świat arabski po 11 września raczej się zradykalizował. Co więcej, nasilenie się  przemocy bardziej dotknęło samych muzułmanów niż Amerykanów czy Europejczyków. Jak pisał były dziekan wydziału Prawa Islamskiego na uniwersytecie katarskim dr Abd Al-Hamid Al-Ansari:

"Świat po 11 września jest mniej bezpieczny. Nieszczęścia, które spadły na muzułmanów, są jednak jeszcze większe, ponieważ muzułmanie, a szczególnie Arabowie zaczęli być uznawani za podejrzanych i winowajców. Al Kaida wyrządziła wielką przysługę prawicowym ruchom ekstremistycznym w Europie, które skorzystały z europejskiego ‘zaniepokojenia’ muzułmanami, by wszczepić w świadomość europejskich społeczeństw negatywny obraz islamu w celu zgarnięcia poparcia politycznego, podniesienia własnych wpływów i dojścia do władzy.

Mimo tego wszystkiego przez ostatnie osiem lat Al Kaida nie była w stanie zorganizować ataku przeciwko USA ani, od 2005 roku, przeciwko Europie. Stała się jednak wrogiem muzułmanów, siejąc zamęt w ich domach i powodując masowe zniszczenia, spustoszenia, morderstwa i rozlew krwi.

Głównymi przedmiotami ataków Al Kaidy znowu były niechronione miejsca publiczne: stacje autobusowe, restauracje, meczety i święte groby. Żadne miejsce nie jest bezpiecznie przed zbezczeszczeniem dokonywanym przez tę organizację, która nie respektuje ani świętości meczetów, miesiąca ramadanu, ani niewinnych dusz muzułmańskich.

Osiem lat po atakach 11 września olbrzymia arena islamska jest pełna krwawych ataków dokonywanych codziennie; wszechobecnych ataków samobójczych; i gwałtownych konfliktów. Codziennie coraz więcej niewinnych ofiar traci życie w Iraku, Jemenie, Somalii, Algierii, Pakistanie, Afganistanie, Indonezji i wszędzie indziej w świecie islamu.

Takich głosów jest coraz więcej. Nadal są nieliczne, ale też ich autorzy mogą  w każdej chwili zapłacić za swoją odwagę śmiercią  własną i śmiercią swoich rodzin. 

Pod wieloma względami arabscy dysydenci przypominają głosy dysydentów radzieckich. Wówczas te głosy zaczęły docierać do świadomości zachodniej opinii publicznej dopiero po roku 1968, po interwencji w Czechosłowacji. Nasiliły się w latach siedemdziesiątych, ale nadal traktowano ich jak szaleńców, których słowa niczego nie mogą zmienić.   

Dziś głosy arabskich liberałów do zwykłych ludzi na Zachodzie nie docierają wcale. Być może warto na nie zwrócić uwagę, mogą być  zaczynem istotnych zmian, ale tylko wtedy kiedy są zauważane.  W atmosferze narastającego na Zachodzie i w Polsce antysemityzmu oraz islamofobii jest to szczególnie ważne. 

*Tekst pierwotnie opublikowany w Studio Opinii, 8 października 2009r.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Dysydenci

Znalezionych 320 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Grożenie terrorem nie powinno być sposobem zarabiania na życie   Darwish   2018-01-31
Islamska koncepcja “feminizmu”   Darwish   2017-07-23
Przemówienie noworoczne do świata muzułmańskiego   Darwish   2017-01-07
Jak możemy prowadzić właściwą debatę, skoro nie mówimy już tym samym językiem?   Dawkins   2023-08-30
Izraelski Arab o arabskiej nadziei   Deek   2015-05-09
Palestyńczycy potrzebują prawdziwego poparcia   Eid   2017-05-18
Dziwaczny bojkot Izraela   Eid   2015-02-07
My, Palestyńczycy, trzymamy klucz do lepszej przyszłości   Eid   2015-02-15
W przyszłym roku w Jerozolimie   Eid   2018-06-22
Demokraci na amerykańskim uniwersytecie wymazują palestyńskie głosy   Eid   2021-04-08
To Hamas, a nie Izrael, jest winny najnowszego rozlewu krwi   Eid   2021-05-24
Przestańcie obwiniać Żydów — Hamas głodzi naszych braci i siostry w Gazie   Eid   2024-03-18
Znieść „Dzień Nakby”   Eid   2022-05-15
Bojkot ogłoszony przez Ben & Jerry szkodzi Palestyńczykom   Eid   2021-07-23
Palestyński działacz praw człowieka pisze do Malali   Eid   2014-12-15
Żelazna Kopuła chroni nie tylko Żydów   Eid   2021-09-30
Palestyńczycy chcą godności przed tożsamością   Eid   2016-02-20
Pora, by Ilhan Omar i cała “Brygada” dowiedziały się prawdy o Izraelu i Hamasie   Eid   2021-07-03
Terroryzm Hamasu jest wymierzony nie tylko w Izrael, ale przeciwko moim palestyńskim braciom i siostrom w Gazie   Eid   2023-11-13
Świat muzułmański walczy, a Zachód kapituluje   El-Ghazzali   2019-08-17
Dorastanie jako Palestynka pod izraelską okupacją   Elshazly   2013-12-04
Postępowi, osamotnieni muzułmanie   Fatah   2015-05-14
Tracąc moją religię?   Fellah   2015-04-30
Długa walka dra Turkiego Al-Hamada   Fernandez   2016-10-13
Profesor z Teheranu: Mniej niż 10% Irańczyków chce unicestwienia Izraela   Fitzgerald   2023-04-13
Irański duchowny wzywa do pokoju z Izraelem   Fitzgerald   2021-02-10
Wezwanie do obudzenia się sumienia: Palestyńczycy są realnymi ludźmi   Fred Maroun   2015-06-13
Dlaczego media mają obsesję na punkcie Izraela?   Friedman   2015-02-01
Mój rok na terytorium Autonomii Palestyńskiej   Gerstenfeld   2018-12-22
Czy naprawdę jesteśmy Charlie Hebdo?   Ghaddar   2015-01-13
Polityka Obamy przynosi plon przemocy   Ghaddar   2015-04-01
Dostarczając usługi religijne państwo tworzy ekstremizm i marnuje fundusze publiczne   Ghuraibeh   2016-05-25
Polityczny islam niszczy społeczeństwa   Gürcanli   2020-01-30
Przemówienie Josepha Haddada do członków irlandzkiego parlamentu (24 lutego 2022)   Haddad   2022-03-12
Czy świat wysłucha opowieści o losie Palestyńczyków w Gazie?   Haddad   2023-02-17
Wciągamy religię w każdy aspekt naszego życia   Hamami   2018-04-21
Zdefiniowanie narzędzi do pomiaru stopnia radykalizmu islamu jest niezbędne dla pokonania radykalizmu   Hamid   2021-01-29
Nie jestem zdrajczynią   Haskia   2015-01-04
Problem z nieba rodem. Dlaczego USA powinny poprzeć islamską reformację.   Hirsi Ali   2015-06-27
Dlaczego islam potrzebuje reformacji   Hirsi Ali   2015-03-30
Gdzie są umiarkowani muzułmanie?   Hroub   2014-03-02
Bohaterzy chińskiego narodu   Jackoby   2021-04-24
Jako lekarz i muzułmanin protestuję przeciw okaleczaniu kobiet   Jasser   2017-07-01
Dwugłos muzułmańskiego zażenowania   Kasim Hafeez   2015-10-11
Prawda o finansowej pomocy dla Autonomii Palestyńskiej   Kedar   2021-02-21
Milczenie owiecDla amerykańskich badaczy Iranu walka z prawicą jest ważniejsza niż krytykowanie reżimu – czy słuchanie Irańczyków   Khameneh   2023-08-18
Proszę, czy Zachód mógłby przestać stawać po stronie zbrodniarzy?   Khan   2017-04-03
Ograniczanie praw kobiet: Prawa islamskie i multikulturalizm   Khan   2017-09-16
Uderzyć w wylęgarnie terroru   Khan   2017-09-01
Trzydziestu wspaniałych i inni   Koraszewski   2019-11-23
Irańskie kobiety przeciw pobożnym zbirom   Koraszewski   2022-12-05
Reformowanie złej wiary   Koraszewski   2014-11-09
Komu po drodze z Trumpem?   Koraszewski   2016-12-09
Samotna nauczycielka przeciw ekstremistom w syryjskim mieście   Koraszewski   2013-11-14
Muzułmanie, których nie znamy   Koraszewski   2015-02-25
Palestyńczycy   Koraszewski   2013-11-15
Wzrastające szeregi muzułmańskich syjonistów   Koraszewski   2016-08-20
Muzułmanie, których nie znamy   Koraszewski   2016-02-26
Konflikt bliskowschodni w oczach arabskich dysydentów   Koraszewski   2013-11-15
Wyznania politycznego uchodźcy z Egiptu   Koraszewski   2015-11-26
Auschwitz i platońska jaskinia   Koraszewski   2014-05-03
Prawdziwa śmierć w kognitywnej wojnie   Koraszewski   2024-02-23
Anioł pokoju i dysydenci   Koraszewski   2015-05-18
Odbudujemy wasze spalone kościoły   Koraszewski   2016-01-12
Gość z Czarnego Lądu   Koraszewski   2017-03-31
Przyczynek do działalności skazanej na przegraną   Koraszewski   2020-07-21
Czego nie mówią ci o Indonezji   Lato   2017-03-27
Zmiana marki kalifatu – nigdy niekończący się, dystopijny mit   Mahmoud   2020-08-13
Co byłoby, gdyby Izrael zniknął?   Mahmoud   2020-05-18
Prosta wiara dziecka   Mansour   2021-12-19
Linda Sarsour to objaw poważniejszej choroby   Maroun   2017-04-02
Czy Palestyńczycy są odpowiedzialny za swoją niedolę?   Maroun   2015-01-31
Kiedy Arabowie przestaną pozwalać, by prowadzono ich jak barany?   Maroun   2017-04-12
Arabowie, którzy nie cenią Izraela, są głupcami   Maroun   2017-07-16
Czego spodziewać się od niepodległego państwa palestyńskiego   Maroun   2016-06-28
Nadzieja mimo arabskiego antysemityzmu   Maroun   2018-10-31
Jestem jawnym i dumnym syjonistą, bo jestem jawnym i dumnym lewicowcem   Maroun   2018-04-11
Odwiedzanie Izraela jest przywilejem, a nie prawem   Maroun   2018-01-20
List od Araba do Żyda, który popiera BDS   Maroun   2016-04-10
Niewygodna prawda o konflikcie izraelsko-palestyńskim   Maroun   2017-06-30
Do moich rodaków Libańczyków, których gniewają izraelskie bomby   Maroun   2017-11-05
Arabowie są winni Żydom dużo więcej niż 250 miliardów dolarów   Maroun   2019-02-07
Nadchodzi kolejna antysemicka wojna, a świat dalej odwraca głowę   Maroun   2017-07-04
Może Żydzi izraelscy są nazbyt przyzwoici   Maroun   2015-10-25
Jestem syjonistą, ponieważ jestem Arabem   Maroun   2015-08-17
Dorastając na północ od Izraela: Jak zostałem żarliwym syjonistą   Maroun   2017-05-31
Najlepszą nadzieją Arabów na przyszłość jest państwo Izrael   Maroun   2016-04-01
Obalenie 25 mitów lewicy i Arabów z prespektywy lewicowego Araba   Maroun   2018-05-05
Światło w samym środku piekła   Maroun   2015-07-25
My, Arabowie, mamy cholerne szczęście, że Żydzi nie zachowują się jak Arabowie   Maroun   2017-07-15
Dlaczego my, Arabowie, musimy krzyczeć   Maroun   2018-06-27
Popieranie Izraela jest obowiązkiem lewicy   Maroun   2017-09-24
Czy było etyczne ze strony Izraela NIEdeportowanie Arabów w 1948 i 1967 r.?   Maroun   2017-08-06
Prawdziwa nieproporcjonalność w konflikcie Arabów z Izraelem   Maroun   2018-12-24
Spojrzenie Araba na pokojowy szczyt w Paryżu   Maroun   2017-01-17
Tak, było mi dobrze w Izraelu, kiedy Palestyńczycy ginęli w Gazie   Maroun   2018-06-02
Problemem z wykrywaczami metalu jest to, że są one żydowskie   Maroun   2017-07-25
Antysemityzm: wpatrywanie się w mrok   Maroun   2017-03-07
Reżimy arabskie nie zapłacą za swoje zbrodnie przeciwko Palestyńczykom   Maroun   2015-06-20
Historyczne błędy Arabów w relacjach z Izraelem   Maroun   2016-07-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk