Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 04:08

« Poprzedni Następny »


Turcja: Świat wstrzymał oddech


Andrzej Koraszewski 2016-07-19


Wszystkiego nie dowiemy się nigdy, ani gdzie powstał pomysł puczu, ani czego chcieli puczyści, poza obaleniem władzy Erdoğana. Oskarżenia kierowane przez Erdogana pod adresem jego byłego towarzysza modlitw, Fethullaha Gülena, raczej nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, chociaż mogą być przydatne podczas czystki. Bardziej prawdopodobne, że są wynikiem obsesji (jako, że każdy Stalin ma swojego Trockiego.)  Czy organizatorzy to byli zwolennicy świeckiej Turcji? Całkiem możliwe, ale na tym etapie są to tylko dość jałowe spekulacje.

W pierwszych godzinach świat zamarł, oczekując na wiadomości. Oczywiście w sieci posypały się teorie bazujące na pełnej niewiedzy. Pierwszą teorią, którą czytałem to podejrzenie, że to robota Putina. Z Moskwy natychmiast poszła wiadomość, że Erdoğan sam to zorganizował, żeby mieć pretekst do ostatecznej rozprawy z opozycją. Sam Erdoğan wyskoczył natychmiast z Gülenem, zdziwiłbym sie, gdyby nie było oskarżeń pod adresem Ameryki i oczywiście nie trzeba było długo na takie oskarżenia czekać.

 

Tureckie partie opozycyjne niemal natychmiast odcięły się od puczystów, a sama próba przewrotu wojskowego po kilku godzinach utraciła impet.

 

W jednej z analiz, jakie czytałem, opisano ten zamach jako świetnie przygotowaną operację w oparciu o podręczniki z lat 70. ubiegłego wieku. Skuteczność działań przekreśliła nowoczesna technika, a dokładniej telefonia komórkowa i media społecznościowe. Prezydenckie orędzie do narodu wygłoszone na smartphonie natychmiast dotarło do milionów. Zajęcie jednej rozgłośni telewizyjnej nie dało oczekiwanych rezultatów. Morale żołnierzy w jednostkach dowodzonych przez puczystów było bardzo niskie i jak opisywali to później dziennikarze, żołnierze mieli niepewność i strach w oczach.

 

Erdoğan i jego partia ma duże poparcie społeczne, opozycja jest nadal  dość silna, społeczna mobilizacja była jednak tylko po stronie rządowej, co jest w tym przypadku zupełnie zrozumiałe. Demokratyczna opozycja patrzyłaby podejrzliwie nawet na udany zamach wojskowy. Wśród demokratycznej opozycji również słychać wiele głosów, że prezydent sam przygotował ten pucz. Osobiście mam poważne wątpliwości, chociaż doskonale rozumiem rozpacz i przerażenie ludzi, którzy już wcześniej bezsilnie patrzyli, jak Erdogan krok po kroku przechodzi do pełnej dyktatury i likwiduje i tak słabe instytucje demokratyczne.

 

Partia Erdoğana jest odłamem Bractwa Muzułmańskiego, a więc (zgodnie z celami tej organizacji) dąży do supremacji islamu nad światem, do odbudowy kalifatu i podporządkowania całego życia społecznego religii. Współcześnie akceptuje dążenie do władzy przy użyciu metod demokratycznych, nie ukrywając jednak specjalnie, że na długą metę odrzucają demokrację jako system polityczny.

 

Poparcie dla Erdoğana i jego partii ma dwa źródła i trudno powiedzieć, które wpływa na zachowania społeczne silniej. Reformy gospodarcze nie są tak skuteczne jak w Chinach, ale wzrost gospodarczy jest widoczny. Drugim źródłem jest ideologia neoosmańska, wyraźne i jednoznaczne dążenie do odbudowy imperium. O ile Atatürk dążył do odbudowy dumy narodowej po klęsce w oparciu o czysto nacjonalistyczną politykę i modernizację kraju przez oddzielenie religii i państwa, Erdoğan daje wyraźnie do zrozumienia, że Turcja znów stanie się hegemonem sunnickiego islamu, a drogą do odbudowy imperium jest właśnie religia.

 

Demokratyczna opozycja zarzuca tureckiemu prezydentowi popieranie ruchów terrorystycznych. Finansowanie i polityczne popieranie Hamasu mogłoby wynikać z wspólnej przynależności do ruchu Bractwa Muzułmańskiego. Pytanie jak daleko sięga i czym jest motywowane poparcie dla Państwa Islamskiego? Niektórzy analitycy twierdzą, że głównym motywem jest walka z Kurdami i lęk przed niepodległościowymi aspiracjami Kurdów irackich, czasami pojawia się tu również domysł, że chaos i bankructwo krajów arabskich skłoni je do poszukiwania tureckiej opieki. Pozostaje jednak problem społecznego poparcia dla Państwa Islamskiego tak dla jego celów, jak i dla jego metod.

 

Jak pisał w listopadzie 2015 roku Burak Bekdil.

„Nowe badanie Pew Research Center ujawnia, że 8% Turków ma przychylną opinie o Państwie Islamskim (ISIS), więcej niż na terytoriach palestyńskich, gdzie poparcie dla ISIS wynosi 6% i tylko o jeden procent mniej niż w Pakistanie. Dziewiętnaście procent Turków „nie wie” czy ma przychylną, czy nieprzychylną opinię o ISIS – co znaczy, że 27% Turków nie ma nieprzychylnej opinii o tej dżihadystycznej machinie śmierci. A to stanowi ponad 21 milionów ludzi! Z badanych krajów Liban miał w 100% nieprzychylną opinię o ISIS, a Jordania 94%. W Indonezji, najliczniejszym kraju muzułmańskim, 4% podało przychylną opinię o ISIS, połowa tego, co w Turcji.”

To poparcie związane jest z jednej strony z coraz silniejszym wpływem meczetu i radykalizacją imamów, z drugiej z retoryką rządowych polityków, która systematycznie wznieca niechęć do Zachodu, a wreszcie jest konsekwencją praktycznej współpracy między władzami tureckimi a Państwem Islamskim. Niemal cała ropa z Państwa Islamskiego trafia na rynek turecki i ten handel obsługują tysiące ludzi (istnieją poważne zarzuty, że w ten proceder zaangażowana jest rodzina Erdoğana), Państwo Islamskie ma swoje mniej lub bardziej oficjalne ośrodki na terenie Turcji, a opozycja udokumentowała dostawy broni idące przez granicę z Syrią.  

 

Podczas oblężenia Kobane widzieliśmy więcej niż neutralność tureckiej armii (bojówkarze ISIS masowo publikowali swoje zdjęcia z żołnierzami tureckimi), kiedy Stany Zjednoczone nalegały na włączenie się Turcji w walkę z Państwem Islamskim, Turcja postawiła warunek uznania kurdyjskiej organizacji w Syrii za organizację terrorystyczną, Stany Zjednoczone ochoczo się na to zgodziły i Turcja natychmiast zaczęła bombardowanie pozycji kurdyjskich.

 

Być może o sile poparcia dla metod Państwa Islamskiego świadczyć może obcięcie głowy jednemu z żołnierzy, którzy brali udział w puczu. (Ta wiadomość nie jest oficjalnie potwierdzona, ale zdjęcia w mediach społecznościowych nie pozostawiają wiele wątpliwości.)         

 

Neoosmańska polityka Erdoğana i jego partii nie jest w żaden sposób owijana w bawełnę.  Prezydent często mówi o celu jaki jest rok 2071, w roku 1071 Turcy seldżuccy zajęli Anatolię. Bitwę pod Manzikert w 1071 roku uważa się za narodziny Turcji i początek końca Bizancjum.            

 

Rok 1071 jest bardzo specjalną datą dla prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana – i jego islamistycznych ideologów. Erdogan często mówi o swoim "celu 2071", aluzji do jego wizji “Wielkiej Turcji” w tysięczną rocznicę bitwy, która utorowała drogę Turkom do miejsca, gdzie nadal żyją.

 

Oddajmy raz jeszcze głos tureckiemu publicyście. Burak Bekdil w połowie czerwca pisał:

„Erdoğan i jego towarzysze islamiści są zagorzałymi wielbicielami idei Turków muzułmańskich przechwytujących ziemie należące do innych cywilizacji, ponieważ, w tej mentalności, “podbój” oznacza szerzenie islamu. Nie jest to zaskakujące: polityczny islam ma wbudowaną tendencję do szerzenia się na nie-islamskie lub nie-muzułmańskie części świata. Ale sposób, w jaki Erdoğan broni „podboju” jeszcze w roku 2016, wygląda już zanadto absurdalnie.


4 czerwca Erdoğan przemawiał do studentów wydziału teologii. W przemówieniu powiedział:

Kiedy patrzymy na sposób, w jaki islam szerzył się na świecie, widzimy, że był to podbój ‘serc’, raczej niż podbój ‘mieczem’… Spójrzcie, teraz jest choroba islamofobii na Zachodzie… [Jej] celem jest powstrzymanie [dalszego szerzenia się islamu]. Ale to im się nie uda.

W przemówieniach prezydenta i jego świty pojawia sie nieustanna gloryfikacja podboju Konstantynopola, Jerozolimy i innych stolic obcych państw, powracająca retoryka „wyzwalania”.


We wrześniu 2015 roku – przypomina Bekdil - ówczesny premier Turcji, Ahmet Davutoglu, powiedział:

Z woli Allaha Jerozolima należy do Kurdów, Turków i Arabów i do wszystkich muzułmanów. I tak jak nasi przodkowie walczyli razem w Gallipoli, i tak samo jak nasi przodkowie poszli razem wyzwolić Jerozolimę z Saladynem, pomaszerujemy razem tą samą drogą [do wyzwolenia Jerozolimy].

Po zgnieceniu próby przewrotu wojskowego okazało się, że służby mają gotowe listy wojskowych, sędziów i działaczy, których należy aresztować. Ten fakt sam w sobie niczego nie dowodzi, anonimowy autor z Turcji porównuje jednak wcześniejsze tureckie przewroty wojskowe i pisze między innymi:

W poprzednich zamachach pierwszą rzeczą, która robili było aresztowanie czołowych polityków, to jest prezydenta i premiera. Tym razem Erdoğan, ich główny cel, siedział sobie w swojej letniej rezydencji do 2 w nocy i dopiero w godzinę po tym jak odleciał, wojsko zaatakowało jego rezydencję, zabijając dwóch policjantów.     


Erdoğan zwrócił się do narodu ze swojej rezydencji o 11.30 wieczorem. Jeśli idzie o premiera Yıldırıma, był w swoim biurze. On również kontaktował się telefonicznie z jedną lub dwiema stacjami telewizyjnymi, zwracając się do społeczeństwa na żywo.   


W poprzednich zamachach wielu ministrów, przywódców partii polityków było masowo aresztowanych. Nic takiego się nie stało. Ani  jedena osobistość świata polityki nie została aresztowana. Tylko szef sztabu, generał Akar, który był w swojej bazie w Ankarze. [...]


Poprzednie zamachy rozpoczynały się o świcie, kiedy wszyscy jeszcze spali w swoich domach i było łatwo iść do ich domów i dokonać aresztowania. Nie jest trudno obezwładnić kilku strażników strzegących rezydencji. Tym razem tak się nie stało.

Dalej turecki autor opisuje sekwencję zdarzeń – między 9 a 10 wieczorem, kiedy ulice są pełne ludzi, nad miastem zaczynają nisko latać samoloty. Czołgi blokują ruch na dwóch mostach, odcinając europejską część Stambułu. Brak jakiegokolwiek powodu dla takiego manewru, ale to właśnie na tych mostach odbędą się walki z policją i zginie 161 osób.    

W poprzednich zamachach pierwszą rzeczą było zajęcie ośrodków komunikacji (radia, telewizji, central telefonicznych). Nie tym razem. Wszystkie ośrodki pracowały i były aktywne. Otrzymywaliśmy niepotwierdzone i niekontrolowane wiadomości ze wszystkich miejsc od reporterów telewizji, radia i portali internetowych. Jedyna stacja telewizyjna w rękach wojska to była TRT, gdzie deklaracja została odczytana przez dziennikarza.

Autor przypomina, że podczas wszystkich wcześniejszych zamachów pierwszą rzeczą która docierała do społeczeństwa była deklaracja organizatorów puczu z informacją kto zamachem kieruje i jaki ma cel. Tym razem do tej chwili nie wiadomo, kto organizował pucz.


Prezydent Erdoğan natychmiast po wylądowaniu na lotnisku w Stambule powiedział, że “ten zamach był darem Allaha, gdyż pozwoli nam oczyścić armię z buntowników”.


Nie mamy i prawdopodobnie nie będziemy mieli murowanych dowodów na to, że to on właśnie był najbliższym współpracownikiem Allaha. Najważniejsze jest, że cały świat uwierzył w prawdziwy zamach stanu i że to nawet mogła być prawdziwa próba przewrotu wojskowego.


Na wiadomość o przewrocie wojskowym w Turcji świat wstrzymał oddech, a potem odetchnął z ulgą, że demokracja zwyciężyła. Nie można wykluczyć, że tylko o to chodziło.  

Jest takie tureckie powiedzenie: Kuzuyu kurda emanet etmek (powierzyć owce wilkowi).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1484 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk