Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 17:51

« Poprzedni Następny »


O kradzieży walki ludów tubylczych


Ryan Bellerose 2014-03-30


Kiedy Sonny był małym dzieckiem, zatrzaśnięto mu sprężynę pułapki na myszy na języku za mówienie w języku cree. Musiał godzinami klęczeć na wysuszonych ziarnach ryżu, aż krwawiły mu kolana. Co najmniej przy dwóch okazjach pobito go tak, że był o włos od śmierci i niemal z pewnością był także molestowany seksualnie przez ludzi, którzy zabrali go „dla jego własnego dobra” do szkoły St Henri w Fort Vermillion.

Sonny nie poradził sobie z tymi doświadczeniami. Tłumił je, a kiedy sam został ojcem, maltretował własną rodzinę, był alkoholikiem, bił żonę i dzieci. Pewnego razu wziął swojego sześcioletniego syna i podwiesił go na haku do mięsa na dwie godziny, aż jeden z wujków chłopca przyszedł do domu coś oddać i usłyszał krzyki dziecka, zdjął je z haka i zawiózł do szpitala. Sonny nie uważał jednak, że to, co robi, jest złe – a może uważał i pił, żeby zabić ten cichy głos w głowie, który przypominał mu, że to, co robi jest nie tylko złe, ale karalne.


Sonny był ojcem Merva. Nie nazywam go moim dziadkiem, bo nie myślę o nim jako o dziadku. Merv nie pozwalał Sonny’emu na spędzanie czasu ze mną i nigdy nie mówił o nim jako o moim dziadku – był po prostu ojcem Merva. Nie rozumiałem tego, kiedy byłem mały, bo nie wiedziałem o tym wszystkim, co przecierpiał Merv (dowiedziałem się o tym później od moich ciotek). Nie będę wchodził w szczegóły, bo to nie moja historia, bym ją mógł opowiadać, ale niesłychanie wpłynęło to na moje życie, chociaż Mervowi udało się w znacznej mierze przerwać ten cykl wzajemnego katowania się. Był czasami surowy i bardzo stoicki, ale nigdy nie bił mnie, gdy byłem dzieckiem, poza okazjonalnym klapsem. Dziwne, ale maltretowała mnie moja biała macocha.


Taka jest rzeczywistość dla ludu Metis i dla większości tubylczych Amerykanów w Ameryce północnej: naszą smutna powszechnością jest niemal niepojęte okrucieństwo, które doprowadziło do maltretowania przechodzącego z pokolenia na pokolenie,  do rozpadu rodziny, dysfunkcji społeczności i innych rzeczy, o których trudno mówić. Doprowadziło to mój lud do absurdalnie wysokiego poziomu samobójstw, nieproporcjonalnie wysokiego poziomu wykorzystywania seksualnego, absurdalnej liczby alkoholików i narkomanów i innych rzeczy wynikających z ciągłego maltretowania.


Dlaczego o tym opowiadam? Krótko mówiąc, bo jestem wściekły i czuję, że muszę podzielić się czymś tak bardzo osobistym, ale najpierw musicie zrozumieć, dlaczego jestem tak rozgniewany.


Bez przerwy widzę ludzi roszczących sobie pretensje do wspólnoty losu z moim ludem. Mówią mi: „Mój lud jest taki sam, jak twój”, ale rzeczywistość jest zupełnie inna. Słyszę ludzi mówiących mi: „Doświadczenia mojego ludu są podobne do twoich”, kiedy w rzeczywistości nigdy nawet nie zbliżyli się do tego poziomu marginalizacji i ucisku, który przeżył mój lud.


Kiedy ktoś powołuje się na przeżycia Tubylczych Amerykanów i wygłasza twierdzenia o wspólnocie z nami, jest to dziwnie często robione w celu demonizowania innego kraju. W większości wypadków, z jakimi się spotykam, są to Arabowie i biali, którzy próbują demonizować Izrael, najpierw przez nazywanie ich kolonialistami, a potem przez twierdzenie, że ukradli ziemię, na której zbudowali swoje państwo. Ironia powinna być zupełnie oczywista.


Przez lata studiów dowiedziałem się, że jeśli na całym świecie istnieje jeden naród, który może w uzasadniony sposób powoływać się na wspólnotę losu z nami, to nie są to potomkowie zdobywców z VII wieku. Muzułmańscy Arabowie, którzy dominowali ten region po zdobyciu go, są jak najdalsi od mojego ludu. Nasze braterstwo jest z ludem, który tak niedawno był ofiarą rzeczywistego ludobójstwa, niemniej potrafił zachować integralność kulturową. Tym ludem jest naród żydowski. Nie mówię tego bez namysłu; doszedłem do tego po latach badań, latach rozmawiania i słuchania zarówno tych, którzy przeżyli szkoły z internatem dla „Indian”, jak z tymi, którzy przeżyli Holocaust. Nie jest to porównywanie tragedii ani nie jest to żaden konkurs cierpienia; chodzi tu o empatię i możliwość zrozumienia przez wspólnotę doświadczeń.


Możecie zastanawiać się, dlaczego to twierdzenie o wspólnocie z nami Arabów muzułmańskich, którzy nazywają siebie Palestyńczykami, tak bardzo mnie obraża – w końcu są oni wysiedlonym ludem, czyż nie prawda? Z bardzo wielu powodów jest to dla mnie obrażające, ale najważniejszym jest to, że marginalizuje przeżycia mojego ludu. Podczas gdy miliony spośród mojego ludu zostały zabite, zmuszone do przyjęcia religii, tradycji i języka  ciemiężcy, wsadzane do szkół z internatem, by spełnić te cele i traktowane z pogardą i wyższością za śmiałość zachowywania własnej kultury, Palestyńczycy w żaden sposób nie byli traktowani tak haniebnie przez Izrael.


Arabowie nazywający siebie Palestyńczykami nie tylko przyjęli rolę kolonizatorów/okupantów, ale przyjęli ją z radością. Nie byli zmuszani do przyjęcia języka arabskiego, nie byli zmuszani do przechodzenia na religię, która nie była ich religią. Nie ma żadnych szkół z internatem, zmuszających ich do utrzymania tego obcego języka, obcej religii i nieznanych tradycji. Robią to z wyboru. Trzy razy oferowano im własne państwo i trzy razy odmówili. Jest w sposób oczywisty obraźliwe porównywanie tego do historii mojego narodu, szczególnie ludu Metis, który walczył w dwóch powstaniach i został wygnany po raz trzeci ze swoich domów. Arabowie, którzy nazywają się Palestyńczykami, dostają pieniądze i broń od Iranu i innych pomocników terroryzmu. Zachęcano ich do zabijania cywilów – mówią o oporze, ale w rzeczywistości są pionkami walczącymi w wojnie przeciwko Izraelowi jako marionetki arabskiego świata. Nie są bojownikami o wolność, ponieważ walczą przeciwko jedynemu naprawdę wolnemu krajowi w regionie. Nie wierzycie mi? Spróbujcie zbudować kościół lub synagogę w Autonomii Palestyńskiej.


Chyba też przegapiłem ludobójstwo, jakiemu zostali poddani, głównie dlatego, że zawsze uczono mnie, iż wynikiem ludobójstwa jest śmierć wielu ludzi, że olbrzymie zmniejszenie populacji jest cechą charakterystyczną próby zniszczenia narodu. Nie zaś eksplozja populacyjna, której wynikiem jest skok z 750 tysięcy ludzi do 6 milionów, gdzie potomkowie osób wysiedlonych nazywają się – bez cienia ironii – uchodźcami. Być może mam ograniczoną wiedzę, bo mogę porównać tę historię tylko z historią każdego ludobójstwa dokonanego w zapisanej historii ludzkości – a kiedy to robię, standardowa narracja Palestyńczyków rozpada się.


Kraj, w którym żyję, ma wspaniałą reputację, ale – choć nie jest państwem apartheidu, ma do niego niebezpiecznie blisko, bo ma odrębne reguły dla mieszkających tutaj ludzi; jest jeden zestaw reguł dla ludów tubylczych lub Pierwszych Narodów, a inne dla wszystkich pozostałych. W Kanadzie nie ma rzeczywistej reprezentacji ludów tubylczych w naszym rządzie i żadnych Indian w parlamencie, w odróżnieniu od Izraela, który ma arabskich członków Knessetu. Powiedzcie mi więc, dlaczego mam pozwolić na demonizację jedynego na świecie tubylczego państwa rządzonego przez swój tubylczy lud w ojczyźnie ich przodków przez podpieranie się doświadczeniami mojego ludu? Nie wolno dopuścić, by takie absurdalne twierdzenia przeciwko Izraelowi pozostawały bez głosu sprzeciwu.


A jednak… jestem bez przerwy nagabywany przez białych ludzi, Arabów i od czasu do czasu jakichś Indian, którzy powtarzają lewicowe memy potępiające Izrael i powołujące się na naszą sytuację z fałszywymi porównaniami. Mogę zrozumieć, kiedy robią to biali, ponieważ zawsze byli kolonizatorami; mogę zrozumieć, kiedy robią to Arabowie, ponieważ zawsze byli kolonizatorami. Po prostu nie mogę znieść, kiedy przekonują do udziału w tym kogoś pochodzącego z ludów tubylczych, bowiem my powinniśmy studiować i rozumieć historię, zanim staniemy po jakiejś stronie w tej dyskusji. Nie chcę, by ktoś zmieniał stronę, bo „Ryan tak powiedział”. Chcę, by zmienili stronę, bo po zbadaniu historii i faktów uważam, że powinni zobaczyć, że mam rację i zgodzić się ze mną.


Nie jest w porządku odbieranie komuś historii; nie jest w porządku zawłaszczanie i marginalizowanie ich bólu – a to właśnie robią Arabowie, którzy mówią o wspólnocie losu z nami. Kiedy rozmawiam o naszych doświadczeniach z Żydami, to jest tam prawdziwa empatia, nie zaś udawane współczucie; rzeczywiście jest to rozmowa o naszych wspólnych doświadczeniach.


Nie chcemy i nie zaakceptujemy tej palestyńskiej solidarności z przyczepioną ceną zdrady innego tubylczego narodu. Często cytują moje słowa: „Nie możesz zostać tubylcem przez podbój ludów tubylczych i nic, co czyni zdobywca, nie może odebrać statusu ludu tubylczego; można z niego zrezygnować dobrowolnie, ale nie można odebrać go siłą”. Ci, którzy twierdzą inaczej, muszą to wziąć pod uwagę, bo ten argument stosuje się do wszystkich ludów tubylczych, włącznie z ludem żydowskim. Może to nie być popularny pogląd, ale jest to absolutna prawda i kiedy chodzi o prawa ludów tubylczych, zawsze będę je w pełni popierał.


On the the theft of indigenous struggles

The Times of Israel, 23 marca 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Ryan Bellerose

Kanadyjski działacz na rzecz praw Indian, studiował również historię Bliskiego Wschodu i rozpoczął ruch przeciwstawiania się kłamliwemu porównywaniu sytuacji amerykańskich Indian i Palestyńczyków.     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1484 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk