Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 06:34

« Poprzedni Następny »


Ku czemu zmierza antysyjonizm?


Andrzej Koraszewski 2018-09-09


Jezus nie był Palestyńczykiem i nie urodził się w Palestynie. Mogło by się zdawać, że tego rodzaju stwierdzenie nie powinno być specjalnie kontrowersyjne, ale żyjemy w czasach, w których dżentelmeni nie spierają się o interpretację łatwo dających się sprawdzić faktów, dbają głównie o to, by unikać dowiadywania się, a już broń Boże nie pozwalać na rozpowszechnianie wiedzy o faktach wśród maluczkich. Zaprawdę powiadam wam, że co zataimy przed maluczkimi, posłuży nam do budowania mitów wzmacniających tożsamość. A że tożsamość jest ważniejsza od faktów, o tym wiedzieli już pierwotni, przedpiśmienni kognitywiści.

Z Jezusem sprawa złożona, bo albo był, albo go wcale nie było. Jeśli był jakiś Jezus, to zapewne różnił się od tego, którego znamy z Ewangelii, a jeśli go wcale nie było i jest to tylko literacki bohater religijnego mitu, to zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku jest to opowieść o urodzonym w Izraelu Żydzie, który nigdy nie wspomniał, że kiedykolwiek widział na własne oczy Araba, z pewnością nigdy nie słyszał o żadnej Palestynie i nie nosił arafatki.           


Żydzi są z Judei, a Arabowie z Półwyspu Arabskiego, powtarza z gniewem Ryan Bellerose, kanadyjski syjonista pochodzenia indiańskiego, powtarzając z naciskiem, że żydowski sukces jest najwspanialszym wzorem dla ludów rdzennych. Kanadyjski indiański syjonista przyjaźni się serdecznie z Fredem Marounem, który jest kanadyjskim arabskim syjonistą pochodzenia libańskiego, który jest przekonany, że Arabowie nie mają szans na demokrację, jak długo nie zaakceptują faktu, że Żydzi mają pełne prawo do posiadania swojego małego państwa na Bliskim Wschodzie, a jako lewicowiec jest przekonany, że zachodnia lewica, żeby odzyskać względne zdrowie psychiczne, musi się otrząsnąć ze swojej antysyjonistycznej paranoi.


Oczywiście Fred Maroun dziesiątki razy przypominał, że żydowska populacja Izraela to w większości uciekinierzy i potomkowie uciekinierów z krajów arabskich, że świat arabski wyczyścił swoje kraje z obecności żydowskiej dokładniej niż zrobiła to Europa.


Świadomość, że ponad połowa żydowskich mieszkańców Izraela pochodzi nie z Europy, a z Bliskiego Wschodu, jest w Europie i w Ameryce tak skromna, że informowanie o tym wywołuje częściej oburzenie niż zdziwienie. (To prawie jakby powiedzieć, że Jezus jednak nie był Palestyńczykiem tylko Chińczykiem, a na dodatek, że porzucił marksizm na rzecz gospodarczego liberalizmu, dochodząc do wniosku, że lepiej iżby maluczcy stali na własnych nogach, niż by byli wiecznie zależni od tych łobuzów z Caritasu.)


W Wielkiej Brytanii tych nieżydowskich syjonistów też jest trochę, ale szczególnie mi zaimponował  urodzony już w Anglii i wychowany w rodzinie muzułmańskiej, w uwielbieniu dla Adolfa Hitlera, Kasim Hafeez. Kasim mówi:

„Przezwyciężyłem to, przezwyciężyłem jęczenie, przezwyciężyłem narzekanie i przezwyciężyłem kompleks ofiary, który szaleje dziś w całym świecie muzułmańskim, ale jest najsilniejszy w przywódcach palestyńskich i tych, którzy podzielają ich jad i nienawiść”.

Ten muzułmański syjonista (bo religii nie porzucił), ma poczucie zwycięstwa i poczucie misji. Nienawiść do Żydów pozbawia człowieczeństwa, jego zdaniem, islam daje się zaakceptować tylko bez tej nienawiści.


Tych muzułmańskich syjonistów jest całkiem sporo, prawie tak dużo jak radzieckich dysydentów w czasach, kiedy za samodzielne myślenie wysyłano w ZSRR do łagrów.


Podaż nieżydowskich syjonistów jest jednak niewielka, ale też popytu nie ma praktycznie żadnego i więcej można na tym interesie stracić niż zyskać. W takim fachu jak dziennikarstwo syjonista ma przechlapane i to niezależnie Żyd czy nie. Kiedy zobaczyłem w brytyjskim „Telegraphie” artykuł o syjonizmie znanego dzienniarza, Allistera Heatha, który normalnie zajmuje się sprawami gospodarczymi, patrzyłem, trochę nie wierząc własnym oczom.


W pierwszym akapicie autor pisze:         

„Jestem syjonistą, drogi czytelniku, i nie potrafię zrozumieć w jaki sposób jakikolwiek brytyjski polityk głównego nurtu może nie być syjonistą. Fakt, że tak wielu ludzi ze skrajnej lewicy, jak również ze szczytów Partii Pracy, systematycznie utożsamia się z antysyjonizmem jest nie tylko zdumiewający, ale i przerażający. Implikacje tej ideologii wywołują we mnie koszmarne uczucia.”

Heath definiuje syjonizm tak, jak go definiowano od samego początku, czyli jako prawo Żydów do posiadania własnego kraju tam, gdzie znajdował się historyczny Izrael, z którego zostali wygnani. Przypomina, że nie jest to ani program partyjny, ani rządowy, ani lewicowy, ani prawicowy. Żydowscy syjoniści spierają się ze sobą o wszystko między ziemią a niebem, z wyjątkiem tego, że mają prawo do samostanowienia w swoim kraju – Izraelu. Wielu, może wręcz większość, boleje nad losem Palestyńczyków, często kierując oskarżycielski palec w kierunku własnych władz.       


W miarę słabnięcia imperium osmańskiego i narastania antysemityzmu w Europie powracała tęsknota Żydów w diasporze do ponownej próby powrotu (a na przestrzeni dziejów podejmowali takie próby wielokrotnie). Pojawienie się syjonistycznego ruchu, publikacja Der Judenstaat Theodora Herzla w 1896 roku, umacnianie się obiecującej ponadnarodowe braterstwo socjaldemokracji, powodowało wielkie spory wśród Żydów z diaspory o to, jaki sens i jaką przyszłość ma syjonizm. Dla jednych ziemią obiecaną była Ameryka, inni zastanawiali się, czy Uganda lub Brazylia nie byłyby lepszym kierunkiem niż piachy Palestyny, a jeszcze inni byli przekonani, że antyjudaizm zaczyna zanikać i nie ma sensu szukanie czegokolwiek lepszego niż kraje, w których mieszkali od pokoleń. Upadek Turcji, Deklaracja Balfoura, powstanie Mandatu Palestyńskiego, narodziny nazizmu – to wszystko radykalnie zwiększyło zainteresowanie syjonizmem, a spory ostatecznie straciły wszelki sens z chwilą powstania Izraela w maju 1948 roku.

„Bycie syjonistą dziś – pisze Allister Heathoznacza tym samym obronę prawa Izraela do istnienia, kraju prosperującego od 70  lat, mającego osiem i pół miliona mieszkańców. Antysyjonizm jest próbą odwrócenia istniejącego stanu rzeczy, dążeniem do takiego podminowania Izraela, żeby przestał istnieć. Antysyjonizm zmierza do jego zniszczenia we wszystkich formach z katastrofalnymi skutkami dla jego żydowskich obywateli, co łatwo sobie wyobrazić jeśli pamięta się o rozmiarach wrogości większości jego arabskich sąsiadów.”

Heath przypomina, że większość antysyjonistów nie ogranicza się do żądania rozwiązania w postaci dwóch państw (co jest przez większość społeczeństwa izraelskiego akceptowane). Jest to żądanie znacznie bardziej ekstremistyczne i radykalne. Skrajna lewica żąda rozmontowania jedynego demokratycznego państwa w regionie i doprowadzenia do tego, żeby Żydzi stali się mniejszością w Izraelu.


Bez trudu możemy sobie wyobrazić implikacje „rozwiązania w postaci jednego państwa”. Co stałoby się z sześcioma i pół milionami Żydów w jakimkolwiek realistycznym scenariuszu? Antysyjonizm jest rasizmem w najgorszym wydaniu, jest domaganiem się prześladowań, zniszczenia i śmierci – pisze Heath.       


Brytyjski dziennikarz przypomina, że na przestrzeni ostatnich stu lat żydowska populacja na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce była poddawana morderczym prześladowaniom i została praktycznie wyniszczona, a jedynym bezpiecznym schronieniem Żydów na Bliskim Wschodzie jest dziś Izrael. Czystka etniczna objęła 850 tysięcy Żydów mieszkających w krajach arabskich. Większość trafiła do Izraela. Podczas drugiej wojny światowej w Tunezji było 100 tysięcy Żydów (dziś nie ma nawet dwóch tysięcy), w Egipcie z 80 tysięcy zostało kilkanaście osób. Analogiczny los spotkał Żydów w Maroko, Iraku, Algerii, Jemenie, Syrii, Libanie. Antysyjoniści odmawiają uznania niezaprzeczalnych faktów.        


Heath zastanawia się dlaczego brytyjska lewica (a nie jest w tym odosobniona) odmawia zauważenia prześladowań i exodusu chrześcijan z Iraku, dlaczego ignoruje los Kurdów i mniejszości religijnych w Jemenie, dlaczego ludobójstwo w Syrii, którego ofiarami są głównie muzułmanie, jest czymś kompletnie marginalnym w obliczu ich obsesji na temat Żydów w Izraelu?


Brytyjski dziennikarz odpowiada, że jest to po prostu antysemityzm, odwieczna nienawiść, która trafiła pod lewicowe, świeckie, wytworne strzechy.


Wyraźniej wyjaśniają to ludzie tacy jak amerykańska filozof Judith Butler, przekonująca, że świat muzułmański to ofiara zachodniego kolonializmu, a jego przywódcy to część globalnej lewicy. Głównym źródłem tej miłości jest antyamerykanizm, antysyjonizm i niechęć do kapitalizmu oraz do demokracji. Butler mówi wprost, że przyjazny stosunek do organizacji takich jak Hamas czy Hezbollah to część lewicowej tożsamości.


Kto wie, może zrozumienia tego zdumiewającego umiłowania fanatycznego politycznego islamu powinniśmy szukać w w zachwycie, z jakim osierocona po śmierci Mao Zedonga w roku 1976 lewica zachodnia odkryła nowego przywódcę światowego proletariatu w Ruhollahu Chomeinim‏? Po małej czerwonej książeczce z myślami Mao, przyszła pora na małą zieloną książeczkę z myślami ajatollaha.


Jeszcze kiedy ajatollah był na emigracji w Paryżu, wszyscy guru zachodniej lewicy pielgrzymowali do niego, by pokłonić się nowemu idolowi.


Były wśród tych pielgrzymów takie tuzy jak Michel Foucault, który obwieścił, że teraz pojawia się „nowa duchowa polityka”, z zachwytem donosił z Teheranu, że tu powstaje nowa historia świata i zapewniał, że obrońcy demokracji nie powinni mieć żadnych powodów do niepokoju, islam jest bowiem religią tolerancji, pisał. Foucault osobiście spotkał się z Chomeinim jeszcze w Paryżu, nie wiemy jednak, czy znał treść „Małej Zielonej Książeczki”, w której ajatollah pisał o obcinaniu rąk złodziejom, o zabijaniu morderców zamiast umieszczania ich w więzieniach, o chłoście dla cudzołożników. Powrót do drastycznych kar – pisał - pozwoli na większą sprawność sądów, bo sędzia będzie mógł w odróżnieniu od opieszałych zachodnich sędziów, wydać jednego dnia kilkadziesiąt wyroków.


Ten obłęd lewicowego zachwytu dla prawicowych marzeń o powrocie do średniowiecza opisuje w nowej książce pod tytułem An Imaginary Racism: Islamophobia and Guilt francuski eseista Pascal Bruckner.


Ponieważ nie można tak zupełnie wymazać całej historii, więc jak wyjaśnia Bruckner, palestyńscy Arabowie pod przewodem Hamasu zostali uznani za nowych Żydów, a izraelscy Żydzi to w antysyjonistycznej propagandzie - nowi naziści. Nic dziwnego, że niedawne stwierdzenie izraelskiego premiera, iż przetrwanie wymaga siły, gdyż słabi są bezwzględnie niszczeni, zostało natychmiast ogłoszone otwartym nawiązaniem do ideologii Adolfa Hitlera. 


Izraelski bloger Y. Medad przypomina początki ścisłej współpracy palestyńskich Arabów z niemieckimi nazistami. Przywódcą arabskiego ruchu narodowego był związany z Bractwem Muzułmańskim Mufti Jerozolimy,Haj Amin Al-Husseini. Husseini nie tylko organizował antyżydowskie pogromy na terenie Mandatu Palestyńskiego, ale mordował Arabów dążących do pokojowego współistnienia z Żydami. 30 stycznia 1933 roku, zaledwie w dwa miesiące po tym jak Hitler został kanclerzem Niemiec, al-Husseini spotkał się w Jerozolimie z niemieckim konsulem generalnym, Heinrichem Wolffem. Organizowana przez Muftiego „arabska rewolta” miała na swoich sztandarach swastykę a zorganizowana arabska młodzież pozdrawiała się nazistowskim salutem. 2 października 1937 Husseini spotkał się w Palestynie z Adolfen Eichmannem.


Medad przypomina, że tuż przed Konferencją w Monachium, 22 września 1938 roku Adolf Hitler na wiecu w Norymberdze, mówił m.in.:

„W żadnym przypadku nie będę stał z boku i patrzył z oddalenia na nieustanne prześladowania niemieckich Volksgenossen w Czechosłowacji. W swoich manewrach pan Beneš mówi o organizowaniu negocjacji. Chciałby rozwiązać te kwestie w procedurach zgodnych z Konwencją Genewską i dać jakieś drobne przywileje dla uspokojenia ludzi. To nie przejdzie. [...] W żadnym przypadku nie zamierzam pozwalać obcym mężom stanu na stworzenie drugiej Palestyny tutaj w samym sercu Niemiec. Biedni Arabowie są bezbronni i zostali porzuceni przez wszystkich. Niemcy w Czechosłowacji nie są jednak ani bezsilni ani nie zostali porzuceni.”

Nic dziwnego że Al-Husseini spędził wojnę w Berlinie organizując muzułmańskie oddziały SS i kierując rozgłośnią radiową nadającą nazistowską propagandę w języku arabskim.


Jak głęboko przeniknęła ta propaganda do powojennego (i dzisiejszego) arabskiego ruchu nacjonalistycznego? Oddziały Hezbollahu pozdrawiają się nazistowskim salutem, oddziały Hamasu pozdrawiają się nazistowskim salutem, Organizacja Wyzwolenia Palestyny (która pierwotnie miała silniejsze powiązania ze Związkiem Radzieckim) oskarża o nazizm Izrael, ale ideologia nazistowska jest w Autonomii  Palestyńskiej obecna w szkołach, a Mein Kampf i Protokoły Mędrców Syjonu to najbardziej znane młodemu pokoleniu pozycje literatury zachodniej.



Kiedy młodzi Palestyńczycy wypuszczają latawce, które podpalają izraelskie pola i lasy malują na nich swastyki – to ich przesłanie pokoju, jaki chcieliby osiągnąć na spalonej ziemi. Ta idea pokoju na spalonej ziemi znajduje poparcie zachodniej lewicy i prawicy. Zachodni antysyjoniści ubierają fotografię Anny Frank w arafatkę, zaklinając się, że bronią tylko słabych i bezbronnych.   

 


Anna Frank została zamordowana ponieważ urodziła się Żydówką, dzisiejsi antysyjoniści mają własny pomysł na wykorzystanie jej zdjęcia.  
Anna Frank została zamordowana ponieważ urodziła się Żydówką, dzisiejsi antysyjoniści mają własny pomysł na wykorzystanie jej zdjęcia.  


Tipsa en vn Wydrukuj



Brunatna fala

Znalezionych 1473 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk