Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 15:56

« Poprzedni Następny »


Grają surmy bojowe i werble wciąż warczą


Andrzej Koraszewski 2020-06-27


Goźba wojny religijnej przeraża. Jeśli dobrze słyszę, totalna wojna religijna czai się tuż za rogiem, może wybuchnąć jutro, albo za tydzień. Na spotkaniu w ONZ Sekretarz Generalny Ligi Arabskiej, Ahmed Aboul Ghejt powiedział, że „TO” spowoduje wojnę religijną w regionie i poza regionem. Co właściwie powiedział Sekretarz Generalny? Powiedział, że Liga Arabska i nie tylko Liga Arabska będzie podżegać muzułmanów do mordowania Żydów i innych niewiernych na całym świecie. Niby już to robią od lat, ale Sekretarz Generalny ostrzegł, że teraz to dopiero zobaczymy.


Pan Antonio G., Sekratarz Generalny Wszystkich Narodów Świata wysłuchał uważnie gróźb gangstera i natychmiast wezwał Żydów do oddalenia groźby wojny religijnej, bo wojna zagraża pokojowi, a on jest pokój miłującym Portugalczykiem.


W obecności gangstera pan Sekretarz Generalny Wszystkich Narodów Świata stwierdził, że rozciągnięcie izraelskiej suwerenności na Dolinę Jordanu „stanowiłoby najbardziej poważne naruszenie międzynarodowego prawa i podcięłoby możliwości wznowienia negocjacji”.


Dwaj Sekretarze Generalni zgadzali się ze sobą jak rodzeni bracia. Sekretarz Generalny Ligi Arabskiej potwierdził, że aneksja „byłaby nie tylko szkodliwa dla szans procesu pokojowego dziś, ale zniszczyłaby perspektywy pokoju w przyszłości”. Zebrani nie ryknęli homeryckim śmiechem, zachowali powagę i byli głęboko  przejęci.  


Nikt nie zwrócił uwagi na drobną różnicę używanych pojęć, pan Antonio G. mówił o rozciągnięciu suwerenności, pan Ahmed Gheit o aneksji. Obaj zdawali się być przekonani, że bronią jakiegoś międzynarodowego prawa. Na wszelki wypadek nie przywoływali traktatatów ani konkretnych paragrafów, przecież nikt o takie drobiazgi nie będzie pytał. Dla jednego Sekretarza Generalnego ważne było, żeby jego gangsterska groźba dotarła do właściwych uszu, dla drugiego istotne było przekazanie informacji, że gangsterską groźbę usłyszał i gotów jest zapewnić, że zrobi wszystko, czego gangsterzy sobie życzą.


Ogólnoświatowa wojna religijna to nie są żarty i lepiej nie igrać z ogniem, a już na pewno nie pytać o trwające ludobójstwo chrześcijan w Afryce ani o podżeganie do terroryzmu przez  imamów w Europie i Ameryce. Wszyscy wiemy, że wojna religijna trwa i kto wie, do czego oni swoich wiernych mogą jeszcze zachęcać? Jednak mówienie o tym głośno mogłoby zakrawać na islamofobię.       


Od kiedy trwa ta wojna religijna? Różnie ludzie mówią. Jedni przypominają 11 września 2001 roku i atak Al-Kaidy na Amerykę, inni gangsterskie porwania samolotów pasażerskich przez bandę Arafata, jeszcze inni cofają się do 1979 roku do powstania Islamskiej Republiki Iranu. Sami muzułmanie coś wspominają, że pierwszym od stuleci zwycięstwem islamu nad chrześcijaństwem była wojna w Afganistanie (a twierdzenie, że przecież Armia Czerwona to byli komuniści, uważają za kiepskie wykręty). 


Syjonistyczni historycy pamiętają słowa innego Sekretarza Generalnego Ligi Arabskiej, Azzama Paszy, który 15 maja 1948 roku, kiedy armie pięciu krajów arabskich ruszyły na jednodniowy Izrael powiedział: „to będzie wojna eksterminacji, monumentalna masakra, o której będą mówić jak o mongolskich masakrach i krzyżowcach”. 


Inni historycy grzebią się w archiwach i przypominają upadek osmańskiego imperium i osmańskiego kalifatu oraz powstanie w kilka lat później Bractwa Muzułmańskiego zapowiadającego stworzenie nowego kalifatu i wojnę religijną z resztą świata. Wciągnięte na sztandary w latach dwudziestych ubiegłego wieku hasło obowiazuje do dziś: Allah jest naszym celem. Prorok naszym przywódcą. Koran naszym prawem. Dżihad naszą ścieżką. Śmierć w imię Allaha jest naszą nadzieją. Wojna religijna została wypowiedziana sto lat temu i  raczej nabiera rozpędu niż wygasa. Byli muzułmanie przekonują, że wojnę religijną wypowiedział niewiernym Mahomet i nakazał jej prowadzenie do końca świata (ale islamofobia byłych muzułmanów jest udowodniona ponad wszelką wątpliwość).   


Obecny Sekretarz Generalny Ligi Arabskiej  jest wytrawnym dyplomatą, był ministrem spraw zagranicznych w rządzie Mubaraka i chociaż, jak się wydaje, sam nie ma powiązań z Bractwem Muzułańskim, jako szef Ligi Arabskiej zna i strzeże jej tradycji.


Sekretarz Generalny Wszystkich Narodów Świata też pilnuje tradycji swojej instytucji, nie , nie tej zapisanej w Powszechnej Deklaracji  Praw Człowieka, ta nigdy nie była traktowana poważnie. Antonio G. kontynuuje tradycję Kurta Waldheima, która dawno temu zmieniła ONZ w związek krwawych dyktatorów, autokratów, oraz demokratycznych strażników hipokryzji ukrywającej pielęgnację starych przesądów.          

24 czerwca specjalny wysłannik pana Antonio G. na Bliski Wschód, Nickolay Mladenov przekazał światu stanowisko swoje i swoich przełożonych w sprawie „aneksji”. Jak się okazuje ta „aneksja” narazi na szwank dobre stosunki Izraela z Palestyńczykami i dlatego przywódcy całego świata ostrzegają przed tą „aneksją”. To prawda, zachodni przywódcy państw Unii Europejskiej mówią jednym głosem z przywódcami Islamskiej Republiki Iranu, Turcji, Rosji, Chin, Wenezueli, Kuby i innych.


Nawet będąca już poza Unią Europejską Wielka Brytania śpiewa tę samą melodię. Boris Johnson stanowczo przeciwstawia się „aneksji”, które naruszałaby jakieś bliżej nieokreślone prawo międzynarodowe. Czy można mu się jednak dziwić? To potęga brytyjskiej broni pozwoliła Arabskiemu Legionowi zdobyć w 1948 roku Judeę i Samarię, to brytyjscy dowódcy Arabskiego Legionu zdobywali wschodnią Jerozolimę i pod ich okiem mordowano ludność żydowską i wyganiano tych, którzy przeżyli, to brytyjski rząd, jako jedyny rząd zachodni, zaakceptował aneksję Judei i Samarii przez Jordanię i pierwszy zaczął używać w dyplomacji jordańskiej nazwy „Zachodni Brzeg”. Jak mógłby dziś brytyjski rząd mówć coś innego niż rząd Teheranu, Ankary czy Ammanu? Musiałoby to oznaczać, że sprzeciwia się gangsterskim naciskom i grożeniu światową wojną religijną. Musiałoby to oznaczać, że jest świadomy, że to nie żaden spór o ziemię, tylko muzułmańskie roszczenia do całego świata, musiałoby to oznaczać, że brytyjski premier widział i rozumiał znaczenie londyńskich demonstracji pod flagami Hezbollahu, demonstrantów z plakatami „islam jest rozwiązaniem”, że wie, o co walczył atakujący przechodniów nożownik z Reading, który wbrew zapewnieniom brytyjskiej prasy nie cierpiał z powodu zaburzeń psychicznych, że to zaburzenia psychiczne polityków i dziennikarzy zabraniają im mówić otwarcie o trwającej wojnie religijnej.


Zapytał mnie czytelnik, co sądzę o aneksji. Mogłem udawać, że nie rozumiem o co mu chodzi i zapewnić, że nie planuję żadnej aneksji, mogłem napisać, iż jestem przeciwny temu, żeby Luksemburg anektował część terytorium Belgii, która kiedyś do niego należała, albo, że jestem przeciwny próbom aneksji Wilna. Czytelnik nie pisał wprost, nie musiałem być jednak jasnowidzem, żeby się domyśleć, że chce koniecznie wiedzieć, co myślę o rozciągnięciu izraelskiej jurysdykcji na izraelskie osiedla w Judei i Samarii. Gdybym mu odpowiedział, że nic nie myślę, to byłoby najbliższe prawdy, gdybym mu napisał, że to sprawa Izraela, a nie moja, że co najwyżej mogę próbować zrozumieć ich argumenty za i przeciw, pewnie by uznał, że nie można tak myśleć, że zawsze musimy mieć zdanie na temat Żydów. Gdybym napisał, że uczciwie mówiąc, nie chciałbym być w butach tych, którzy muszą szybko podjąć decyzję, której skutki nie są tak do końca przewidywalne, bo nie są tu ważne groźby Abbasa i Hamasu, ale groźby Europejczyków, Turków, Irańczyków i że nie sądzę, żeby wojna religijna nasiliła się z dnia na dzień, ale strach przed tą wojną, z pewnością nasili jego nienawiść do tych, którzy w tej wojnie znajdują się na pierwszej linii frontu, pewnie by się oburzył. Przecież tak wielu ponownie wierzy, że jeśli tylko Żydzi przestaną się bronić i zabiegać o względnie bezpieczne granice, to nastanie pokój z religią pokoju i będziemy mogli nadal udawać, że islam jest religią pokoju i nie słyszeć zapewnień, że pokój nastąpi, kiedy chorągwie islamu będą powiewały nad Rzymem, Berlinem, Moskwą i Waszyngtonem.


W raporcie amerykańskiego Departamentu Stanu na temat terroryzmu na  świecie w roku 2019 cytuje się mi. in. wypowiedź „prezydenta” Autonomii Palestyńskiej Mahmouda Abbasa z 19 sierpnia 2019 r. Palestyński dyktator mówił:

„Każdy kamień, którego użyli do budowy na naszej ziemi, każdy dom, który zbudowali na naszej ziemi zostanie, z wolą Allaha, zburzony… Jerozolima jest nasza, czy tego chcą, czy nie. Wejdziemy do Jerozolimy z milionami wojowników! Wejdziemy tam. Wszyscy, cały palestyński naród, cały arabski naród, cały chrześcijański naród. Wszyscy wejdą do Jerozolimy…”

„Prezydent” Autonomii Palestynskiej też grozi dziś światową wojną religijną z powodu niebezpieczeństwa pogwałcenia jakichś międzynarodowych praw i zagrożenia „aneksją” dla pokoju w regionie i gdzie indziej.           


Chwilowo świat jest ponownie zjednoczony, tak jak był zjednoczony wiele razy w przeszłości. Powiedzieć, że znów straszą duchy Monachium, to właściwe powiedzieć bardzo niewiele.               


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1476 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk