Prawda

Środa, 15 maja 2024 - 02:59

« Poprzedni Następny »


Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie


Andrzej Koraszewski 2023-02-07

Demonstracja poparcia dla Hamasu w Damaszku (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Demonstracja poparcia dla Hamasu w Damaszku (Źródło zdjęcia: Wikipedia)



Hussein Aboubakr Mansour jest Egipcjaninem, który nauczył się hebrajskiego, żeby zrozumieć wroga. Studiując literaturę i media tego wroga zaczął głośno zadawać pytania, które w Kairze skończyły się uwięzieniem i torturami. Kiedy go wypuszczono, był pewien, że szybko aresztują go ponownie i uciekł z Egiptu. Od wielu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych i patrzy z najwyższym zdumieniem, na to, że mieszkańcy wolnego Zachodu są niemal równie zindoktrynowani jak mieszkańcy autorytarnych krajów arabskich. Różnica jest jednak istotna, mieszkańcy Zachodu chcą być demokratycznie oszukiwani i wpadają w panikę na samą propozycję otwartej dyskusji. Hussein Aboubakr Mansour nie zamierza się poddawać. Wykłada, udziela wywiadów, pisze. Zastanawiam się, czy dociera do większej publiczności arabskiej w arabskim świecie, czy ma więcej odbiorców wśród mieszkańców Zachodu? Główny medialny nurt nie zamierza się nim interesować, dla mediów głównego nurtu znacznie bardziej atrakcyjni są zwolennicy terroru. Idea liberalizmu byłych muzułmanów nie ma tu wstępu. Jego lewicowość jest zbyt staroświecka dla prawdziwych postępowców.

Egipskiego dysydenta trochę dziwi udawane współczucie dla Palestyńczyków, może dlatego, iż dobrze wie, że inni Arabowie zabili wielokrotnie więcej Palestyńczyków niż Izraelczycy, że częściej byli to palestyńscy cywile, niż uzbrojeni zamachowcy. Wie również, że Palestyńczycy zabici przez innych Arabów obchodzą tych „współczujących” tyle, co zeszłoroczny śnieg. Niedawno w serii tweetów Hussein Aboubakr Mansour pisał:

Pod stanowiskiem pro-palestyńskich postępowych ludzi Zachodu kryje się konglomerat założeń, które rzadko są otwarcie dyskutowane lub wspominane.


Jednym z takich głównych założeń jest to, że terroryzm palestyński, masowa mordercza przemoc, wymierzona głównie w bezbronnych żydowskich cywilów, jest podstawową częścią palestyńskiej tożsamości i normatywnym zachowaniem Palestyńczyków, jakiego należy się spodziewać. Za te zachowania nie można winić palestyńskiego społeczeństwa ani palestyńskich instytucji, ale Izrael i izraelskie działania, które kontrolują strukturę władzy, z której wyłoniła się palestyńska tożsamość.

Ten cytat, to dwa tweety, z których pierwszy ozdobiony jest  zrzutem z ekranu z palestyńskiego wideo, gdzie cztero- albo pięcioletnia śliczna dziewczynka stoi z nożem w rączce i mówi „Chcę pchnąć nożem jakiegoś Żyda”. Palestyński ojciec dziewczynki najwyraźniej z ogromną dumą chwalił się w mediach społecznościowych swoimi sukcesami pedagogicznymi.



Mansour pisze dalej, że inteligentni ludzie są świadomi tej palestyńskiej mentalności, zastanawia się, jak i dlaczego to racjonalizują. Nazywa to „humanistyczną bigoterią”, która usprawiedliwiając najgorsze ludzkie skłonności prowadzi do odczłowieczenia tak Izraelczyków, jak i Palestyńczyków.

 

Nie ma tu niczego nowego. Patrząc na amerykańskie społeczeństwo, młody egipski dysydent, który jeszcze dziesięć lat temu był studentem kairskiego uniwersytetu, zastanawia się jaką rolę mogła tu odegrać głośna książka Frantza Fanona The Wreched of the Earth. Nie znam tej książki czarnego francuskiego lekarza, który zmarł w USA w 1961 roku, który związany był z Algierskim Frontem Wyzwolenia Narodowego i który, jak przypomina Mansour, głosił, że morderczy szał przeciw kolonizatorom jest samą kwintesencją samowyzwolenia. Gniew mordercy to bóle porodowe wolności. W kolejnym tweecie Mansour pisze:

Idee te, zapoczątkowane w kręgach francuskiej lewicy w latach 50. XX wieku w celu usprawiedliwienia algierskich aktów skrajnej przemocy wobec francuskiej kolonii, stały się trwałym elementem  międzynarodowej lewicy, nauczanym w najbardziej prestiżowych instytucjach akademickich przez pokolenia lewicowych aktywistów, dziennikarzy profesorów, polityków. Te idee, uosobienie dehumanizacji i patologicznej mizantropii, nie narodziły się wczoraj i są częścią głównego intelektualnego gmachu społecznej i politycznej myśli lewicowców.

Oczywiście możemy się spierać o genezę tego gloryfikującego mord rewolucyjnego romantyzmu. Egipski dysydent znajdzie ją w pismach czarnego lekarza związanego z Algierią, dysydent rosyjski wskaże na starsze źródła rosyjskich anarchistów, bolszewików i radzieckich propagandystów, historyk może się cofnąć do jeszcze starszych źródeł współczesnej mody intelektualnej. Hussein Aboubakr Mansour nazywa ją intelektualną patologią, która umożliwia:

…armiom amerykańskich i europejskich dziennikarzy, dyplomatów, pracowników organizacji humanitarnych, przedstawicieli organizacji pozarządowych i innych całkowite zaakceptowanie  propagowania przemocy, symboli śmierci i gloryfikacji okrucieństwa w kulturze palestyńskiej, zarówno popularnej, jak i wysokiej, w edukacji i w polityce. Prowadzi to do interesującego jednoczesnego uznania i odrzucenia centralnego problemu konfliktu palestyńsko-izraelskiego, absolutnej i ostatecznej negacji syjonizmu, za wszelką cenę, jako głównego ideologicznego filaru tożsamości palestyńskiej i jej wszystkich symboli. 

W kolejnym odcinku tej gniewnej, rozłożonej na wiele tweetów tyrady Mansour stwierdza, że efektem jest międzynarodowy kolos złożony z wielkich instytucji dysponujących ogromnymi środkami finansowymi, który na okrągło zajmuje się „rzekomym rozwiązywaniem konfliktu palestyńsko-izraelskiego”, ale nieodmiennie ignoruje centralny problem tego konfliktu – palestyńskie media, instytucje religijne, edukację, cały system indoktrynacji, zmierzający do ukształtowania człowieka domagającego się krwi, ofiar i zniszczenia. Ta zmasowana i skuteczna indoktrynacja jest powodem tego, że ten konflikt jest nierozwiązywalny przynajmniej tak długo, jak długo nie stanie się centralnym problemem wysiłków zmierzających do osiągnięcia pokoju. (Inny arabski dysydent, arabski publicysta Bassam Tawil, wielokrotnie obwiniał za śmierć palestyńskiej młodzieży radykalizujących ją cynicznych i beznadziejnie skorumpowanych palestyńskich polityków.) Mansour pisze dalej:

Akceptują autodehumanizację Palestyńczyków jako prawdę ontologiczną; ostateczną, wyłączną i nieodwracalną. Nie widzą Palestyńczyków jako ludzi uwięzionych w straszliwej historii wymyślonej przez pokolenia szalonych intelektualistów i sadystycznych tyranów. To nie pozostawia niczego poza  problemem bezpieczeństwa, wobec którego Izrael musi pozostać silny. Nie ma woli, życzenia, wysiłku ani myśli o możliwości pomocy Palestyńczykom w przebudzeniu się z narzuconego im przez siebie koszmaru i odkryciu innego sposobu na bycie Palestyńczykiem. 

Wielu zastanawiało się nad pytaniem, dlaczego mityczna „Palestyna” stała się ziemią obiecaną światowej awangardy proletariatu, zamożnych, bezmyślnych i wrażliwych ludzi, robiących zawodowe kariery na kazaniach o złych syjonistach. Hussein Aboubakr Mansour patrzy na to przez pryzmat swojego rodzinnego domu, swojej szkoły, swojego państwa, swojej (byłej już) religii.

 

Dopiero co czytałem fascynujący artykuł Izabelli Tabarovsky o pracy doktorskiej Mahmouda Abbasa. Sama praca jest niedostępna, ale można przeczytać jej obszerne streszczenie. Urodzona w ZSRR Tabarovsky, po studiach na uniwersytecie Harvarda, zajmuje się dziś w USA historią Rosji i Związku Radzieckiego. Podobnie jak Mansour, patrzy z nieustającym zdumieniem, jak wiele z indoktrynacji, którą była zalewana w swojej szkole w totalitarnym państwie, odnajduje w demokratycznych amerykańskich środkach masowego przekazu, na amerykańskich uniwersytetach i w amerykańskiej polityce. Analizując streszczenie pracy doktorskiej Abbasa autorka pokazuje, jak bardzo była to praca na zamówienie, praca pozbawiona oryginalności, pisana sztampowym językiem partyjnych wytycznych i odzwierciedlająca podstawowe tezy „naukowego antysyjonizmu”.

 

W kraju, w którym carska ochrana stworzyła Protokoły mędrców Syjonu, (pierwsze tłumaczenie na język arabski zostało wydane przez kościół katolicki w Jerozolimie w 1926 r.), kolejne generacje rosyjskich sił bezpieczeństwa pracowały nad nową wersją narzędzi pozwalających na wykorzystanie odwiecznych uprzedzeń w propagandzie politycznej.   

 

Pierwszego lutego 1972 r. Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego wydał zarządzenie „O dalszych środkach zwalczania antyradzieckiej i antykomunistycznej działalności międzynarodowego syjonizmu”. Sekcja nauk społecznych Sowieckiej Akademii Nauk wkrótce powołała stałą komisję do koordynowania naukowej krytyki syjonizmu, która znalazła fizyczne schronienie w prestiżowym Instytucie Orientalistycznym. W dziesięć lat później ten właśnie instytut nadał stopień doktora Mahmoudowi Abbasowi, po obronie pracy doktorskiej pod tytułem: Relacje między syjonistami a nazistami, 1933-1945.


Jak pisze Tabarovsky:

Wykorzystywanie nauk społecznych do wspierania politycznych i ideologicznych programów partii komunistycznej było w ZSRR rzeczą oczywistą. Powstały całe dyscypliny akademickie, aby nadać naukową legitymację przewodniej ideologii państwa. Na przykład „naukowy ateizm” miał za zadanie udowodnić naukowo, że Bóg nie istnieje, a religia to opium dla mas. „Naukowy komunizm” miał dostarczyć naukowych dowodów na to, że komunizm był wyższym etapem rozwoju społecznego i gospodarczego i miał zastąpić zarówno sowiecki socjalizm, jak i globalny kapitalizm.

Pierwsze strony liczącego prawie 20 stron streszczenia przedstawiają metodologię, czyli składają się z zapewnień o kryzysie kapitalizmu i towarzyszącym mu kryzysie syjonizmu, który „zapowiada nieuchronną porażkę syjonistycznego projektu”. Ale, jak się dowiadujemy, „syjonizm pozostaje niebezpiecznym wrogiem socjalizmu i ruchów narodowo-wyzwoleńczych”, jest oddziałem szturmowym imperializmu, jest ekspansjonistyczny i rasistowski. „Przemoc, terror i ekstremizm stają się głównymi metodami działania syjonistów”.

   

Tytułowy problem pojawia się dopiero w dalszych rozdziałach (zainteresowanych odsyłam do tekstu Izabelli Tabarovsky).  

 

Najpierw dowiadujemy się, że „demaskowanie reakcyjnej ideologii i polityki syjonizmu stanowi pilne zadanie wszystkich postępowych, antyimperialistycznych sił i jest nierozerwalnie związane z obroną pokoju… demokracji i postępu społecznego”. 

 

Czyta się ten tekst jak normalną papkę radzieckiej propagandy i współczesnego człowieka może tylko dziwić, jak wiele z tego znajduje w najbardziej renomowanych mediach demokratycznego świata. 

„Uczonymi”, którym KGB tak całkowicie ufało, byli „syjonolodzy” – kilkudziesięciu rzekomych ekspertów ds. Żydów i syjonizmu, którzy stworzyli większość sowieckiej literatury antysyjonistycznej. Niektóre z ich książek pojawiają się w przeglądzie literatury Abbasa, gdzie dziękuje im za pomoc w zrozumieniu „historii, ideologii i polityki syjonizmu i państwa Izrael”, a także „natury syjonizmu i faszyzmu”. 

Jedna z tych książek to sowiecki, tłumaczony na dziesiątki języków klasyk: Uwaga: syjonizm! Jurija Iwanowa. Po raz pierwszy opublikowana w 1969 roku, doczekała się wielu wznowień i stała się fundamentalnym tekstem sowieckiego antysyjonizmu. (Po polsku ukazała się pierwszy raz w 1970 roku, w nakładzie 20 tysięcy egzemplarzy, wydana przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Potem były kolejne wydania, więc to dzieło jest nadal łatwo dostępne.)   

 

Naukowy antysyjonizm rozwijał się intensywnie do śmierci ZSRR, oddziałując na postępową ludzkość zachodnią, więc dziś prawdziwie postępowy Europejczyk, korzysta obficie z jego dorobku za pośrednictwem zachodnich źródeł (zazwyczaj bez kłopotliwej świadomości pierwotnego źródła).

 

Dopiero co przyglądałem się ze zdumieniem artykułowi pod tytułem Po wrzuceniu koktajlu Mołotowa podpalenie opon u drzwi to znakomity pomysł. Izrael ma rząd, jakiego jeszcze nie było autor, Paweł Smoleński, zaczyna tak:

„Minister Ben Gewir jest bystry - okrzyk "śmierć Arabom" zamienił na "śmierć terrorystom".

Skąd mu się to wzięło? Ponieważ nie wyjaśnia, możemy się tylko domyślać. Ponad pół roku temu, kiedy Ben Gvir ostro upomniał jakiegoś chuligana, za okrzyk „Śmierć Arabom”, dziennikarze izraelscy podniecili się i przeprowadzali z nim wywiady, ponieważ znany jest z opowiadania się za stanowczą walką z terroryzmem. Polityk na pytania dziennikarzy odpowiedział, że dawno już nie ma 16 lat, ani nawet 25. Czy Paweł Smoleński słyszał lub czytał, żeby Ben Gvir krzyczał gdzieś „śmierć terrorystom”? Moim zdaniem nie mógł, ale naukowy antysyjonizm zaleca insynuowanie. Ben Gvir opowiada się za wprowadzenie kary śmierci za terroryzm ze szczególnym okrucieństwem. (Jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale nie o tym mowa.)

 

Pisze dalej Smoleński, że polityk, który, o zgrozo, mieszka w pobliżu Hebronu, niedawno zdjął w swoim gabinecie zdjęcie Barucha Goldsteina. Jak niedawno, skąd o tym wie? Pawłowi Smoleńskiemu „opowiadano w osiedlach”, że Goldstein cieszy się w tych osiedlach dobrą opinią. Czytelnik nie dowie się od tego autora, że Izrael ma tylko jednego takiego terrorystę, a „Palestyna” ma ich setki, zaś ich zdjęcia są w podręcznikach szkolnych, portrety na muralach, a nazwiska na tabliczkach ulic.

 

Golstein, który 25 lutego 1994 roku zabił w Grocie Patriarchów 29 modlących się tam Arabów, raniąc dalszych 125 osób, jest traktowany z najwyższą odrazą przez 99 procent izraelskiego społeczeństwa, natomiast ponad 80 procent Palestyńczyków popiera zamachy terrorystyczne na izraelskich cywilów. Smoleński próbuje stworzyć nieznającemu rzeczywistości czytelnikowi wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie. Pisze o kamieniach na grobie Goldsteina. Dopiero co widziałem zdjęcie tego grobu z siedmioma kamieniami, a to nie jest tak, że każdego wieczora przychodzi dozorca i sprząta. (Przy grobie istotnie był tłum, ale antyisraelskich aktywistów z całego świata.) Autor nie wspomina, że Żydzi mieszkali w Hebronie nieco dłużej niż Arabowie, że w 1929 roku był pogrom Żydów, a ocalałych Brytyjczycy wysiedlili. Prostowanie wszystkich niedomówień upchniętych w tym artykule wymagałoby książki. Koktajle Mołotowa i palenie tysiącami opon to specjalność palestyńskich terrorystów, a  nie Izraelczyków. Czy to znaczy, że nie zdarzają się przypadki ataków Izraelczyków wykraczających poza obronę życia i mienia? Oczywiście, że się zdarzają. Są ścigane przez władze izraelskie z całą surowością prawa i opisywany przez Smoleńskiego minister domaga się, żeby z równą surowością ścigać łamiących prawo Arabów (ale nie, żeby patrzeć przez palce na przypadki terroru ze strony Izraelczyków).  

 

Hussein Aboubakr Mansour pisze, że to współczucie zachodnich dziennikarzy i aktywistów dla Palestyńczyków jest fałszywe, jeśli nie interesuje ich los Palestyńczyków zgotowany im przez braci Arabów, jeśli  nie interesuje ich palestyńska kultura śmierci, jeśli nie interesuje ich terror dyktatur w Gazie i na Zachodnim Brzegu, jeśli żadna śmierć Palestyńczyka nie jest ważna, kiedy nie da się jej, chociażby przy pomocy karkołomnych sztuczek, połączyć z Izraelem, to prawdopodobnie mamy do czynienia z kontynuacją naukowego syjonizmu.

 

Tragedia Palestyńczyków jest intensywnie wspierana przez tych rzekomo „współczujących”, którzy nigdy nie przechodzą najprostszego testu uczciwości. Izrael jest nadal demokracją, (co w warunkach ciągłego egzystencjalnego zagrożenia nie jest łatwe). Autonomia Palestyńska jest nadal krwawą dyktaturą, Gaza jest nadal bazą terrorystyczną. Tych, którzy naprawdę współczują Palestyńczykom, można policzyć na palcach. Prawdopodobnie nikt tego nie zmieni, naukowy antysyjonizm jest wartością w sobie i dla siebie.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2604 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Głupota ujawnia się w działaniu, część 3: ignorowanie porażek   Bard   2023-01-11
Nie ma chleba bez wolności?   Koraszewski   2023-01-11
Europa na łasce Kataru?   Godefridi   2023-01-10
Turecki “postęp”: Sześcioletnią dziewczynkę wydał za mąż jej ojciec, znany szejk   Bekdil   2023-01-06
Antysemityzm ludzi łagodnych i dobrych - raz jeszcze   Koraszewski   2023-01-06
Dzisiejsza Rosja i “Długi Telegram”   Koraszewski   2023-01-05
Zapomniane przemówienie Jasera Arafata   Shaw   2023-01-04
Znaczenie wielkiego exodusu Mizrahi   Julius   2023-01-03
Profesor Matczak i hollywoodzka puma   Koraszewski   2023-01-02
Śmieć chrześcijaństwa w Betlejem   Ibrahim   2022-12-31
Ukraina: przepis na ugłaskanie zbrodniarza   Taheri   2022-12-31
Przesłanie Zełenskiego w mundurze polowym   Jacoby   2022-12-29
Konserwatyzm w dobie populistycznej rewolty   Winegard   2022-12-23
Europa budzi się i dostrzega korupcję w organizacjach pozarządowych   Steinberg   2022-12-22
W Iranie i Chinach protestujący domagają się wolności. Gdzie jest przywódca wolnego świata?   Jacoby   2022-12-22
Niemiecki kanclerz obawia się zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-21
Niemieckie spojrzenie na globalne perspektywy   Taheri   2022-12-20
Historia medialnej intifady przeciwko Izraelowi   Chesler   2022-12-20
Mułłowie Iranu: kiedy zbudzi się Unia Europejska?   Rafizadeh   2022-12-15
Turcja i Izrael: otwarcia i ponowne zamknięcia   Bekdil   2022-12-15
Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców   Grzegorz Lindenberg   2022-12-13
Długi cień zimnej wojny   Koraszewski   2022-12-12
Głupota ujawnia się w działaniu   Bard   2022-12-12
Kolonializm i Żydzi, ofiary czy kolaboranci?   Julius   2022-12-11
Zniekształcona pamięć wojny koreańskiej   Shankar   2022-12-09
Czy Izrael powinien bojkotować palestyńskich Arabów?   Amos   2022-12-08
Komu wierzymy i dlaczego tak niechętnie?   Koraszewski   2022-12-07
Kolejne medialne wymówki dla Palestyńczyków i ich terroru   Bard   2022-12-07
Dwoje ludzi przekraczających rzeczywistość we wnętrzu jednego katalońskiego domu   Zbierski   2022-12-02
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
Niewinne zdumienie pewnego socjologa   Koraszewski   2022-12-01
Wyjście ze stalinowskiego zimna   Ashenden   2022-11-29
Eureka! Odkryto arabskie lobby   Bard   2022-11-26
Stare irańskie hasło podbija świat   Taheri   2022-11-25
Nie, nierówności dochodów nie są najwyższe w historii. Są na historycznie niskim poziomie   Jacoby   2022-11-22
Porwanie studiów bliskowschodnich   i Alex Joffe   2022-11-20
Mistrzostwa świata w piłce nożnej i światowe rozgrywki   Collins   2022-11-19
Zabłąkane pociski: czego Ukraina (i Polska) mogą nauczyć się od Izraela   Frantzman   2022-11-18
Mroźna zima dla Europy: obwiniaj strategiczną ślepotę   Bekdil   2022-11-16
Thomas Friedman, zwolennik równego kopania wszystkiego, co izraelskie   Flatow   2022-11-14
Inwestowanie w naukę dla bezpieczeństwa żywnościowego w Afryce   Bafana   2022-11-14
Kapitalizm to dobra rzecz   Koraszewski   2022-11-12
Skuteczna walka ze skrajnym ubóstwem   Jacoby   2022-11-11
Zabijanie Lewiatana tysiącem ciosów   Taheri   2022-11-10
Krytyczna teoria rasy i antysemityzm   Levick   2022-11-10
Afrykańscy farmerzy zarobili około 282 miliony dolarów na GMO w 2020 roku – nowe badanie   Opoku   2022-11-09
Niebezpieczeństwo „śpiącej” umowy nuklearnej: silniejsza Rosja, Chiny, Korea Północna, Iran   Rafizadeh   2022-11-08
Refleksje o książce Roberta Spencera Who Lost Afghanistan?   Chesler   2022-11-08
Palestyńska walka o potrawy   Fitzgerald   2022-11-07
Arabowie o zachodniej hipokryzji w sprawie irańskich dronów     2022-11-07
Chaos tworzony przez moralistów na poziomie trzylatków   Tracinski   2022-11-04
Projektanci mody intelektualnej i ich klienci   Koraszewski   2022-11-02
Rewolucja w Iranie jest powstaniem, któremu przewodzą mniejszości etniczne   Mustafa   2022-11-01
Nadzieja w pesymizmie i rozsądku   Koraszewski   2022-10-31
Inna definicja antysemityzmu     2022-10-30
Czego Irańczycy chcą od Waszyngtonu   Taheri   2022-10-29
Zachód odwraca się plecami do prześladowanych chrześcijan, wita radykalnych muzułmanów   Ibrahim   2022-10-26
Opowieści byłego premiera kraju wielkości znaczka pocztowego   Koraszewski   2022-10-25
Odsłonić prawdziwe poglądy antysemitki   Kirchick   2022-10-22
Dzięki administracji Bidena Rosja i Iran są sobie bliższe niż kiedykolwiek   Rafizadeh   2022-10-21
Błąd „jeśli-to” powraca z pełną mocą z okazji umowy o granicy morskiej z Libanem     2022-10-14
Nowa bajka na zimę: “Europa jest ofiarą Amerykanów”   Godefridi   2022-10-12
Pan się myli, Panie Konstanty   Koraszewski   2022-10-12
Także dzisiaj niewolnictwo jest ogólnoświatową plagą   Jacoby   2022-10-11
FAIR – Fairness & Accuracy In Reporting – pokazuje skrajny brak szacunku wobec izraelskich Arabów     2022-10-09
Szef administracji Rady Praw Człowieka ONZ systematycznie naruszał zasady ONZ, ujawniają wycieki e-maili     2022-10-08
Czy Ilhan Omar lub Linda Sarsour dobrowolnie zdjęły hidżab w solidarności z irańskimi kobietami?   Chesler   2022-10-07
Rashida Tlaib, Jaskinia Lwa i wszechobecność nienawiści do Żydów ponad politycznymi podziałami (plus komiks)     2022-10-05
Dalekosiężne skutki śmierci Mahsy Amini   Mahmoud   2022-10-05
Jak USA roztrwoniły swoje strategiczne minerały   Bergman   2022-10-04
Główny nurt i władczyni pierścionka   Koraszewski   2022-10-03
Iran: dymiący wulkan   Taheri   2022-10-03
Iran kupił ponad milion hektarów ziemi w Wenezueli     2022-10-02
Wojownicy sprawiedliwości społecznej ignorują arabskich właścicieli niewolników   Bard   2022-10-01
Czy irański naród otrzyma wsparcie demokratycznego Zachodu?   Koraszewski   2022-09-30
Rosja i Iran: przyjaźń czy tylko partnerstwo?   Amos   2022-09-25
Niebezpieczne związki, czyli sojusze wiernych i niewiernych   Koraszewski   2022-09-24
Nierozwiązywalne konflikty na Bliskim Wschodzie   i Alberto M. Fernandez   2022-09-18
Trzecia droga skręca w prawo   Koraszewski   2022-09-17
Palestyńczycy i świat nie potrzebują jeszcze jednego, skorumpowanego, upadłego, terrorystycznego państwa arabskiego   Toameh   2022-09-17
Jak Zachód zbudował rosyjskiego wroga   Taheri   2022-09-16
Dlaczego ludzie nienawidzą?   Koraszewski   2022-09-15
Fundamentalna irracjonalność palestinizmu   Bellerose   2022-09-14
Administracja Bidena “zaniepokojona” izraelskimi rajdami na Zachodni Brzeg   Fitzgerald   2022-09-13
Departament Stanu traktuje śmierć Abu Akleh jako priorytet, ignorując śmierć Malki Roth   Meyers Epstein   2022-09-12
Kiedy niemieccy ekolodzy i rząd Putiuna mieli gorący romans   Godefridi   2022-09-12
Arabowie do Bidena: Nie podpisuj umowy z Iranem, doprowadzi to do wojny   Toameh   2022-09-10
Oni umarli wszyscy, my wszyscy żyjemy   Koraszewski   2022-09-09
Norwegia dostaje za swoje   Bawer   2022-09-08
Tragedia bez Żydów to żadna wiadomość   von Koningsveld   2022-09-06
A piecyk wciąż dymi   Koraszewski   2022-09-03
Co mają wspólnego Indianie Abenaki z Żydami oraz z firmą Ben &Jerry?   Amos   2022-09-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk