Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 18:01

« Poprzedni Następny »


Wierzący wszelkiej maści łączcie się


Andrzej Koraszewski 2017-02-23


Jak podaje Radio Watykan, papież Franciszek wysłał list do uczestników  spotkania przedstawicieli Ruchów Ludowych (które odbyło się w Kalifornii w dniach 16-18 lutego) wyrażając swoje wsparcie dla „zintegrowanego rozwoju ludzkości”. Jego przesłanie piątkowe (odczytane 17 lutego) wywołało burzę w mediach konserwatywnych i przeszło bez echa w mediach głównego nurtu.

Spotkanie odbywało się pod hasłem trzech T - „Ziemia, Praca, Dom”, czyli jak to mówią Hiszpanie Tierra, Trabajo y Techo. Wzburzenie wywołało kategoryczne stwierdzenie Papieża, że nie ma muzułmańskiego terroryzmu. Tę tezę Papież lansował już wielokrotnie wcześniej, więc właściwie nic nowego. Chwaląc wysiłki Katolickiej Kampanii na Rzecz Rozwoju Ludzkości Papież mówił o swoim szczęściu na widok działań na rzecz sprawiedliwości i o budowaniu mostów między ludami i jednostkami. „Te mosty mogą przezwyciężyć mury wykluczenia, obojętności, rasizmu i nietolerancji.” 

 

Bardzo to piękne, ale jak mówią, diabeł kryje się w szczegółach.  To przesłanie warto przeczytać w całości (tu jest link do jego autoryzowanej, watykańskiej publikacji w języku angielskim), ponieważ wydaje się dobrze pokazywać sposób myślenia głowy Kościoła katolickiego (który skupia bądź co bądź ponad miliard wiernych).

 

Od dziecka słyszałem, że Kościół kocha ubogich. Zajmując się jednak później historią gospodarki natrafiałem na niezliczone dowody na to, że wysiłki tego Kościoła na rzecz zamienienia ubogich w zamożnych były skromne, raczej mało skuteczne i skłaniały czasem do wniosku, że były mało szczere. Na przestrzeni dziejów Kościół (mówiąc słowami poety)  raczej zmierzał do tego, żeby zjadaczy chleba przerobić w anioły niż do tego, żeby zapewnić im owe trzy „T”. (Ani likwidacja niewolnictwa, ani likwidacja pańszczyzny, ani poprawa warunków płacowych robotników przemysłowych nie dokonały się w wyniku zabiegów kościelnej hierarchii, a raczej wbrew oficjalnej doktrynie Kościoła, chociaż byli oczywiście chrześcijanie działający na rzecz zniesienia niewolnictwa, pańszczyzny, wykorzystywania ubogich, czy walczący z dyskryminacją kobiet.)

 

W swoim przesłaniu papież Franciszek pisze o „niewidzialnej tyranii pieniądza”. Mogło by się zdawać, że tyrania despotów, religijnych fanatyków, zwolenników totalitarnych obłąkanych idei jest doskonale widzialna, zaś niewidzialna tyrania pieniądza wydaje się być pewnym skrótem myślowym, który może raczej ukrywać niż odsłaniać tę rzeczywistą i doskonale widoczną tyranię. Papież stwierdzał:

„Od pewnego czasu zderzamy się z kryzysem dominującego paradygmatu. Mówię tu o systemie, który powoduje niesłychane cierpienia ludzkiej rodziny, równocześnie uderzając w ludzką godność i w nasz Wspólny Dom, by podtrzymać niewidzialną tyranię pieniądza, która gwarantuje przywileje wyłącznie nielicznym.”

Czy wolno to uznać za krytykę systemu kapitalistycznego i wolnego handlu? Pochodzący z ultrakatolickiej Ameryki Łacińskiej papież, wydaje się kroczyć śladami świętego Tomasza Morusa i raz jeszcze proponować cokolwiek utopijne rozwiązania w postaci jakiegoś pierwotnego komunizmu. Katolicyzm jest mocno zakotwiczony w feudalizmie i w katolickiej mentalności idea, że ludzie mogą się bogacić razem, a nie jeden kosztem drugiego, i że to wolny handel otwiera drogę do skutecznej walki z nędzą i nierównością, wydaje się być kompletną aberracją.

 

A jednak to wolny handel (i chęć zysku) wyzwala ludzką pomysłowość radykalnie zmieniając jakość życia nie tylko tych nielicznych, jak to imputuje papież Franciszek, ale miliardów i to szczególnie tych ludzi, którzy wcześniej traktowani byli jak bydło robocze.  

 

Tomasz Morus był również pełen empatii dla ubogich i rozdzierał szaty z powodu tyranii pieniądza, która popychała właścicieli ziemskich do porzucenia troskliwej opieki nad chłopami, przerzucając ich zainteresowanie na paskudne owce.          

 

Nie mogę wykluczyć, że w przesłaniu Papieża ukrywa się więcej niż umiałem odczytać, gdyż Papież mówił o znakach czasu, o dehumanizacji, o tym, że straciliśmy już wiele czasu i że kryzys, to nie tylko zagrożenie, ale i okazja. (O czym zaświadcza sposób w jaki słowo „kryzys” zapisują Chińczycy.)

 

Wielkim niebezpieczeństwem – powiedział Papież – jest pozbawianie praw bliźnich. (Poczułem przypływ bliskości, co akurat z tym papieżem wydaje się łatwiejsze niż z poprzednim.) Wszystko jedno, czy powstrzymanie się od pozbawiania praw naszych bliźnich dyktuje nam religia, czy humanizm, rzecz jest naprawdę warta grzechu i przynosi stokrotne zyski. Papież przechodzi następnie do pytania, kim jest nasz bliźni i odwołując się do Ewangelii według świętego Łukasza, przypomina, że to nie chodzi tylko o krewnego, ani o rodaka, ani nawet wyłącznie o współwiernego. 


Pojawienie się w tym miejscu dobrego Samarytanina było pewne jak w banku. Współczucie i miłość, powiada Papież – to nie są jakieś ulotne sentymenty, to wymaga od nas zaopiekowania się i zapłacenia rachunku.


Muszę przyznać, że w tym momencie uświadomiłem sobie, że opowieść o dobrym Samarytaninie właściwie nie zajmuje się bandytami, którzy pobili i okradli człowieka na drodze. Może słusznie, bo w takiej sytuacji najważniejsza jest szybka pomoc, a jednak coś mnie tu zaniepokoiło i z zaciekawieniem czytałem kolejny akapit przesłania.

„System ekonomiczny, w którego centrum są pieniądze i  który czasami działa z brutalnością rabusiów z tej przypowieści, wyrządza krzywdy, które w karygodnym stopniu są lekceważone. Globalna społeczność często odwraca głowę udając niewinność. Pod przykrywką, że jest to politycznie poprawne lub ideologicznie modne, patrzy się na tych, którzy cierpią nie tykając ich. To są telewizyjne obrazy, o których rozmawia się używając eufemizmów, z pozorną tolerancją, ale nic nie jest robione, by wyleczyć społeczne rany lub przeciwstawić się strukturom, które pozostawiają w przydrożnych rowach naszych braci i siostry. Ta pełna hipokryzji postawa, odmienna od tego, co zrobił dobry Samarytanin, pokazuje brak prawdziwego oddania ludzkości.”

Byłem przekonany, że Papież ma tu głównie na myśli swoją rodzinną Amerykę nazywaną Łacińską, co jest eufemizmem na jej religijną tożsamość. Przypomniał mi się mój mistrz, też pochodzący z tego kontynentu, pierwszy i jak dotąd jedyny czarny laureat Nagrody Nobla w ekonomii, Arthur W. Lewis, który przeprowadził szczegółową analizę tak krajów w Ameryce Łacińskiej (w tym w Argentyny), jak i w Afryce, dochodząc do wniosku, że to nie kapitalizm i nie kolonializm uniemożliwiały przyznanie praw bliźnim, a ziemiaństwo, chciwość własnych elit, usprawiedliwiana i wspierana przez mentalność religijną. Dodatkową kulą u nogi, pisał Lewis, było ustawiczne zwalanie winy na innych, na Brytyjczyków i Amerykanów, którzy w żaden sposób nie zabraniali udostępnienia owych trzech T.


Najwyraźniej jednak papież Franciszek pisząc te słowa nie miał na myśli swojej ojczystej Argentyny i jej historii. Mówił ogólnie o zagrożeniach ludzkości, wśród których na pierwszym miejscu wymienił kryzys ekologiczny. Zdawać by się mogło, że przypowieść o dobrym Samarytaninie powinna była uświadomić, że to nie globalne ocieplenie zabiło w ostatnich latach setki tysięcy ludzi w Syrii, że to nie globalne ocieplenie pozbawiło ziemi, pracy i domów dziesiątki milionów ludzi w Iraku, w Syrii w Pakistanie, Afganistanie i w wielu krajach Afryki. Ocieplenie jest faktem, ale zagrożeniem dalszym, z którym walka wymaga ogromnych ilości pieniędzy, których zawsze będzie za mało, więc warto rozmawiać o strategii i ich mądrym wydawaniu. W tym przemówieniu dziwi, że Papież zaczyna od sprawy, która z dobrym Samarytaninem kiepsko się kojarzy.


Mówiąc o klimacie Papież powołuje się na konsensus naukowców w sprawie globalnego ocieplenia, ale ciekawe, że natychmiast dodaje, iż nauka nie jest jedynym źródłem wiedzy. Stwierdza następnie: „Jest również prawdą, że nauka niekoniecznie jest ‘neutralna’, często ukrywa ideologiczne poglądy lub ekonomiczne interesy.” To akurat jest święta prawda, w szczególności w takich naukach jak socjologia, ekonomia, teologia i podobne, ale również w nauce o klimacie widać wyraźne ślady sporów ideologicznych, nie wspominając już o takich sprawach jak finansowanie badań  nad komórkami macierzystymi, czy nad zapłodnieniem in vitro, gdzie obserwowaliśmy i nadal obserwujemy silne, motywowane ideologicznie, naciski, by to finansowanie ukrócić. Wracając jednak do klimatu, Papież wzywa byśmy nie popadali w zaprzeczenie i bronili Stworzenia, czyli „Siostry Ziemi”.                   


Dopiero na tym etapie pojawiają się słowa, które poruszyły braci dziennikarzy i siostry dziennikarki. Ten akapit trzeba przytoczyć w całości, bo już obrósł licznymi nieporozumieniami. 

Inna refleksja, którą podzieliłem się podczas ostatniego Światowego Spotkania Ruchów Ludowych, a którą odczuwam za tak ważną, by powtórzyć ją ponownie: żaden naród nie jest przestępczy i żadna religia nie jest terrorystyczna. Nie istnieje chrześcijański terroryzm, nie istnieje żydowski terroryzm i nie istnieje muzułmański terroryzm. One nie istnieją. Nie ma narodu przestępców, narodu handlarzy narkotyków, ani gwałtowników. „Biedni i biedniejsi ludzie oskarżani są jednak o przemoc, nie mając równych możliwości, różne formy agresji i konfliktów znajdują żyzną glebę do rozwoju i ostatecznie eksplodują.” (cytat z Evangelii Gaudium§59) Są fundamentaliści i agresywne jednostki we wszystkich narodach i we wszystkich religiach – a przez nietolerancyjne generalizacje stają się silniejsi, ponieważ karmią się nienawiścią i ksenofobią. Reagując miłością na terror działamy na rzecz pokoju.

Trudno te słowa zinterpretować. To zapewne przez grzeczność i z miłości Watykan nie krytykował Hitlera ani Pinocheta. To zapewne przez grzeczność i z miłości ani ten papież, ani żaden inny nie reagował na masowe mordy organizowane na rozkaz Najwyższego Prawodawcy Islamskiej Republiki Iranu, to zapewne z powodu miłości nie słyszeliśmy z Watykanu krytyki wzywania przez przywódców religijnych do nienawiści i zabijania innowierców, to zapewne miłość kazała powstrzymywać się z krytyką programów szkolnych uczących dyskryminacji i potępiających nauczanie dziewczynek. To miłość zapewne dyktowała powstrzymywanie się od krytyki dosłownego interpretowania pism rzekomo świętych. A przecież taka dosłowna interpretacja pism rzekomo świętych nie była dziełem odosobnionych fanatycznych jednostek, jest nauczana w szkołach dla duchownych, jest masowo przekazywana z ambon, jest wspierana przez tyranów i ich służby bezpieczeństwa.    


Podobnie jak bezmiar zacofania Ameryki Łacińskiej można w ogromnym stopniu przypisać religijnej mentalności, tak koszmarne zacofanie społeczeństw muzułmańskich jest związane z motywowaną religią odmową przyznania praw bliźniemu. Milczące tolerowanie tego nie ma żadnego usprawiedliwienia. Tak, to prawda, niemal wszystkie religie produkują fanatyków, tak, Biblia i Koran zawierają nieludzkie nakazy, które głęboko wierzący, czy jak woli Papież fanatyczni, tyrani wykorzystują do pozbawiania praw bliźniego i do pozbawiania życia, by terrorem ustanowić królestwo boże na ziemi. Był nazistowski terror, był komunistyczny terror, był chrześcijański terror i jest muzułmański, islamistyczny terror. Jego ofiarami są przede wszystkim muzułmanie, ale również mniejszości chrześcijańskie, jazydzkie, żydowskie, kurdyjskie, czy animistyczne (o gejach i ateistach nawet nie wspominając).


To zaprzeczanie faktu, że dzisiejsza fala terroru jest powiązana z religią muzułmańską, z ideologią religijnej supremacji, a zamachy przeprowadzane są przez ludzi, którzy oddają życie za wiarę, a nie dla poprawy swojego materialnego losu, nie z powodu tego, że światem rządzi pieniądz, ale krzycząc Allahu akbar – Allah jest większy.


Jedyna papieska krytyka islamu w naszych czasach delikatnie dotykała tego problemu. Benedykt XVI podczas wykładu w Ratyzbonie we wrześniu 2006 roku przywołał dialog między bizantyjskim cesarzem Manuelem II Paleologiem a wykształconym Persem. Ten dialog miał miejsce podczas oblężenia Konstantynopola na przełomie XV i XVI wieku (prawdopodobnie spisał go sam cesarz).


Benedykt XVI w swoim wykładzie cytował:

„W siódmej rozmowie (διάλεξις — kontrowersja) opracowanej przez prof. Khoury'ego, cesarz dotyka tematu dżihadu (świętej wojny). Cesarz musiał wiedzieć, że w surze 2,256 napisano: „Nie ma przymusu w religii”. Jest to jedna z sur wczesnego okresu, gdy Mahomet był jeszcze słaby i zagrożony. Ale oczywiście cesarz znał także przepisy, utworzone później i spisane w Koranie, dotyczące świętej wojny. Nie wchodząc w szczegóły, takie jak różnica traktowania przyznana tym, którzy mają „Księgę” oraz „niewiernym”, zwraca się do swego rozmówcy dość szorstko, zadając kluczowe pytanie na temat ogólnej relacji między religią a przemocą, w następujących słowach: „Pokaż mi, co przyniósł Mahomet, co byłoby nowe, a odkryjesz tylko rzeczy złe i nieludzkie, takie jak jego nakaz zaprowadzania mieczem wiary, którą głosił”. Cesarz kontynuuje, tłumacząc szczegółowo powody, dla których rozpowszechnianie wiary przemocą jest czymś nierozumnym.”

Moglibyśmy powiedzieć, przyganiał kocioł garnkowi. Bizancjum nie było imperium misjonarzy-mówców, jego militarną potęgę osłabiła dwieście lat wcześniej armia chrześcijańskich krzyżowców i ostatecznie upadło pod ciosami innej teokracji.


Uwagi Benedykta XVI wywołały wiele złej krwi i spowodowały kilka ofiar śmiertelnych, zaś postronny obserwator mógł odnieść wrażenie, że głowa Kościoła katolickiego mogła dla przyzwoitości wspomnieć, że chrześcijaństwo nie było tak słodkie jak je bizantyjski cesarz malował, chociaż historycy mają poważny problem z doliczeniem się, kto rozlał więcej krwi w walce o panowanie bożych praw.


Pewne wydaje się  jedno, demokracje, w których rządzi pieniądz, a raczej w których bliźni mają równe prawa i mogą swobodnie sprzedawać owoce swojej pracy, nie tylko powodują mniej cierpień, ale skutecznie redukują nędzę i cierpienia. Natomiast walczący o ustanowienie królestwa bożego na ziemi w formie nowego kalifatu produkują nieustannie coraz więcej nędzy i cierpienia. Jeśli papież Franciszek tego nie widzi, to może być to skrzywienie zawodowe. Jest rzeczą zrozumiałą, że z racji swojej funkcji chciałby Bogu nieba przychylić, negując jednak, że islamistyczny terroryzm ma religijny charakter i dopatrując się winy za działania fanatyków w niesprawiedliwościach kapitalizmu może poważnie utrudniać skuteczną pomoc ofiarom islamistycznego terroru.


Hasło „wierzący wszelkiej maści łączcie się” nie wydaje się specjalnie racjonalne, a może również przybliżać przelanie się religijnych wojen na obszary świata, na których udało się położyć im kres.


Papież Franciszek kończy swoje przesłanie obietnicą modlitwy i prośbą o modlitwę. W tym samym czasie muzułmańska aktywistka w Ameryce przekonuje, że szariat jest piękny, a jak islam zwycięży to my również będziemy mieli banki udzielające pożyczek bez procentów. Ona też walczy o lepszy świat, w którym nie ma rządów pieniądza (uciekła z niego i naprawdę wie, jaki jest piękny). 


Linda Sarsour, bo o niej tu mowa, była niedawno twarzą Marszu Kobiet w Waszyngtonie, Niektórzy uznali to za kiepski dowcip i jak ona sama pisze, dostała sporo agresywnych maili, ale i wiele wyrazów poparcia.     


Wsparła ją modlitwą na twitterze Maria Dautruche pisząc:

#MódlsięzaLindę  „Niech Bóg ją uzbroi i niech porazi jej wrogów tam gdzie stoją!... AMEN pokój & moc z tobą.”

Do tej modlitwy (zachowując własną liturgię), dołączyła organizacja obrońców praw człowieka Human Rights Watch tweetując:

„Stoimy zjednoczeni z aktywistką i wiceprzewodniczącą #MarszuKobiet @lsarsour i potępiamy nienawistne ataki przeciwko niej. #MaszerujzLindą”




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
Artykuł ateistki w “New York Times” zachwala prawdziwe cuda dokonane przez początkujących świętych   Coyne   2016-09-16
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Ateiści nie pomagają, pewnie źle patrzyłeś   Koraszewski   2017-06-03
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Azyl ignorancji.   Ferus   2016-10-23
Azyl ignorancji. Część III.   Ferus   2016-11-20
Azyl ignorancji. Część IV.   Ferus   2016-12-04
Azyl ignorancji. Część V.   Ferus   2016-12-18
Azyl ignorancji. Część VI.   Ferus   2017-01-29
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Azyl ignorancji. Część VIII.   Ferus   2017-03-12
Azyl ignorancji. Część X.   Ferus   2017-04-30
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
Bóg ześle naukę i technikę     2016-08-30
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bandycki ramadan   Bekdil   2016-07-15
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bohaterscy imamowie, o których nic nie słychać   Khan   2017-08-03
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Chrześcijaństwo, Zagłada i syjonizm   Koraszewski   2019-12-02
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk