Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 19:12

« Poprzedni Następny »


Refleksje sprzed lat: Na skrzydłach Nauki i Wiary.


Lucjan Ferus 2018-07-22

Pomnik Giordano Bruno na Campo de Fiori w Rzymie, w miejscu gdzie 17 lutego 1600 roku został spalony na stosie.
Pomnik Giordano Bruno na Campo de Fiori w Rzymie, w miejscu gdzie 17 lutego 1600 roku został spalony na stosie.

Motto: „Poznanie naukowe i religijne są dwoma skrzydłami, pozwalającymi ludzkości poznawać świat” (papież Jan Paweł II).

 

Jest to dalszy ciąg cyklu pod wspólnym tytułem „Refleksje sprzed lat”, w którym pragnę przypomnieć i przedstawić niektóre zapiski z początku lat 90-tych, jakimi przez parę lat zapełniałem bruliony, notując swoje ówczesne przemyślenia z różnych dziedzin nauki, kultury i oczywiście religii, która pasjonowała mnie najbardziej. Do rzeczy zatem.

 


Syn mojego znajomego (miał 10 lat kiedy pisałem ów tekst w 1991 r.) zadał mu następujące pytanie: „Co jest prawdą: czy to co mówi ksiądz na lekcjach religii, czy to co mówiąna innych lekcjach nauczyciele?”. Nie wiem co odpowiedział mu znajomy, ale pytanie wydało mi się na tyle ciekawe, iż postanowiłem odpowiedzieć na nie tak, jakby skierowane było do mnie. Chodzi więc o to, który system myślowy jest bardziej wiarygodny: religijny czy naukowy?  W niniejszym tekście chciałbym zająć się tym „religijnym poznaniem świata”. Lecz zanim zacznę przytaczać przykłady, wpierw pewna opowiastka:

 

„Przypuśćmy, że na Ziemię przybywa rozumny kosmita, nie wiedząc nic o panujących stosunkach między jej mieszkańcami. Przedstawiamy mu następującą sytuację: my ludzie, mamy na Ziemi dwa systemy poznawania świata i wartościowania go. Jeden system mówi: oto są nasze poglądy o Wszechświecie, o świecie i o człowieku, które są owocem długich poszukiwań i badań wielu ludzi. Efektem ich żmudnej pracy, ich błądzeń i nieustannego poprawiania błędów. Nie są to prawdy absolutne i ponadczasowe; są to zawsze prawdy tymczasowe, aktualnie obowiązujące.

 

W każdej chwili może ktoś przyjść z nowym odkryciem, które dotychczasowe poglądy uzupełni, podważy lub zburzy. Tym gorzej wtedy dla nich – nie oddawały rzeczywistości dość dokładnie. System ten nie broni się przed takim „destrukcyjnym” działaniem, wręcz przeciwnie: jeśli nowy pogląd potrafi się obronić, tego człowieka czeka sława zaszczyty i uznanie świata. Tak działa system, który nigdy nie jest pewien siebie do końca, który ciągle jest weryfikowany, którego nowe poglądy muszą opierać się na solidnych podstawach doświadczeń i obliczeń, i który nie jest wolny od błędów, tak jak i jego twórca – człowiek.

 

Drugi system mówi:Oto jest Prawda objawiona. Jest to prawda absolutna i ponadczasowa. Jedyna, nieomylna i nieweryfikowalna. A ty człowieku musisz tę prawdę przyjąć! Musisz w nią wierzyć bez zastrzeżeń i wątpliwości, bez dowodów i logicznych argumentów. Jeśli jej nie przyjmiesz, lub będziesz próbował ją odrzucić, czeka cię sroga kara: będziesz się smażył w piekle przez wieczność! Zresztą po co masz czekać na piekło; my ci tu na ziemi stworzymy takie same warunki – płonący stos, wymyślne tortury, psychiczny terror itp. Oczywiście jest to dla twojego własnego dobra, abyś mógł przynajmniej uratować swoją grzeszną duszę”.

 

Tak działa system, który jest absolutnie pewien swojej słuszności, którego Prawdy objawione są dane raz na zawsze i którego dogmaty całkowicie przeczą tym stałym ponoć Prawdom. System, który broni wściekle swych „prawd”, niszcząc z determinacją każdą myśl odmienną. Który rozum ma w głębokiej pogardzie i dla którego każdy przejaw wolnej myśli, wolnego sumienia, to bluźnierstwo zagrażające mu i urągające jego wielkości. Tak wyglądają w skrócie te dwa systemy myślowe (poznawcze) człowieka. Który wybrałbyś, szanowny kosmito, aby poznać na czym polega fenomen naszego człowieczeństwa?”.

 

Dodam tylko, iż ten hipotetyczny kosmita jest w o tyle lepszej sytuacji od nas, mając możliwość wyboru, ponieważ poznaje te systemy jako dorosła istota o wykształconym światopoglądzie. Jednak człowiekowi taka możliwość wyboru nie jest dana, religijne „prawdy” wpajane mu są we wczesnym dzieciństwie i zostaje on trwale uwarunkowanyna nie. A więc czy prawdę mówi religia czy nauka?  Może obie mają rację i prawdy naukowe nie przeczą prawdom religijnym? Taka jest właśnie tendencja ostatnich lat: odkrycia naukowe tylko potwierdzają prawdy religijne! Czy rzeczywiście tak jest, zajmę się tym później. Jednak najpierw chciałbym pokazać jak przebiegały mariaże nauki z teologią, a właściwie ich boje. Jak to się odbywało na przestrzeni wieków?:

„O Panie, gdybym miał kiedykolwiek posiadać książki światowe i gdybym je czytał, zaparłbym się tym samym Ciebie” (św. Hieronim). „Zakonnik powinien wystrzegać się czytania książek pogańskich i pism heretyckich” (reguła zakonna św. Izydora). „Nie ma gorszej dżumy dla człowieka niż nauka; jest ona rzeczywiście tą dżumą, która cały rodzaj ludzki powaliła do ostatniego człowieka, która wygnała wszelką niewinność i naraziła nas na tyle rodzajów grzechu i śmierć” (H. Cornelius Agrippa).

 

„Matematyka to diabelska sztuczka, a matematycy to siewcy wszelkiej herezji, których powinno się przeganiać ze wszystkich państw katolickich” (dominikanin Tomasz Caccini, który przeczytał list Galileusza, mówiący o pogodzeniu nauki Kopernika z Pismem Świętym).

 

„Nauka jest niczym, jak tylko krnąbrnością i zgubą dla chrześcijanina. Dlatego zacny człowieku, zaniechaj kunsztów przyrody /../ wystarczy, że wiesz, iż ogień jest gorący, woda zimna i wilgotna, że w lecie trzeba wykonywać inne prace niż w zimie /../. Myśl więc o tym tylko, w jaki sposób nauczysz się Chrystusa, który pokaże ci siebie samego /../. A więc poznasz Boga i siebie samego, czego nie doświadczył żaden mistrz w rzeczach przyrody, ani żadna nauka przyrodnicza” (Marcin Luter).     

W tamtych czasach nauki pozostawały wciąż podrzędnym i pobocznym zajęciem ludzkiego ducha i prowadziły tylko żałosną, ograniczoną egzystencję (a raczej wegetację), póki jednostronnie religijny duch pozostawał najwyższą władzą historyczną i prawodawczą i póki Kościół był jego władzą wykonawczą. Jedyną dziedziną nauki akceptowaną przez Kościół była scholastyka. Miała ona za zadanie wspierać dogmaty wiary, uzasadniać rozumowo teologiczne prawdy. Oto niektóre „perełki myśli” ówczesnych wykształconych ludzi. Z tych „naukowych” zagadnień robiono doktoraty:

„Czy osioł może pić wodę używaną do chrztu? Czy ciało Chrystusa, zanim stał się człowiekiem, mogło być obecne w eucharystii w ten sam sposób jak obecnie? Czy w czasie zmartwychwstania Adam ukaże się z 11 czy z 12 żebrami? Czy Bóg mógłby przyjąć postać kobiety, albo diabła, albo osła, ogórka czy bloku kamiennego? Czy jako ogórek mógłby wygłaszać kazania, działać cuda i być ukrzyżowany? Jakie są rozmiary piekła? Czy ogień w piekle jest gorętszy niż zwykły? Czy Adam i Ewa mieli pępki? Ilu diabłów (aniołów) zmieści się na główce szpilki?” itp.

Takimi problemami zajmowała się ta pseudonauka, pomocnica Kościoła kat. Prawdziwa nauka była traktowana po macoszemu. Wiara nie opiera się na zasadach i fundamentach naukowych. Teolog zajmujący stanowisko naukowe, nie ma pojęcia o duchu naukowym; wątpienie jest dla niego występkiem i grzechem. Nauki nie traktuje poważnie, bowiem poważnie traktuje swoją wiarę i nauki swojego Kościoła. Dlatego duch teologii nie jest duchem nauki, a filozofia, która mieni się chrześcijańską, jest z tego właśnie względu filozofią ułomną, ograniczoną, sprzeczną z ideą filozofii.

 

Zawsze miłość, prawda, humanizm – duch uniwersalności, znajdowały się po stronie człowieka nauki. Nienawiść, kłamstwo, intryga, polowanie na heretyków – duch partykularności, były po stronie ortodoksji. Nic dziwnego: nauka uwalnia ducha, teologia go ogranicza. Nauka rozszerza umysł, teologia go zacieśnia i trwoży. Dlatego zawsze teologia prześladowała filozofię z fanatyczną nienawiścią, ponieważ filozofia podnosi człowieka ku uniwersalnemu punktowi widzenia, wykształca w nim wolność wyboru, wolność sumienia. A to już było przestępstwem! (wg Wybór pism Ludwika Feuerbacha).

 

Obrona niektórych „świętych prawd”, przeszła już do historii. Na przykład, jak w 1822 r. ojciec Filippo Antossi bronił systemu geocentrycznego:

„Przecież Duch Święty wiedział jakie odkrycia zostaną później dokonane, tak czy nie? A jeżeli wiedział, to dlaczego święci ludzie natchnieni przez niego mówili nam więcej niż sto razy, że słońce się porusza, a nie powiedzieli ani nam razu, że jest nieruchome?” Albo słynny argument, zwany „Argumentem Urbana VIII”:

„Nawet jeżeli wiele faktów wydaje się świadczyć, iż ziemia obraca się dookoła słońca, to jednak jest teoretycznie możliwe, że Bóg w swojej nieskończonej mocy uzyskał takie same efekty czyniąc wręcz przeciwnie, iż słońce obraca się wokół ziemi, jak to właśnie mówi Pismo Święte”.

A Pismo Święte było wtedy wyrocznią! Dlatego w 1600 r. został spalony na stosie Giordano Bruno, który ośmielił się twierdzić rzeczy, jakie nie miały potwierdzenia właśnie w Piśmie Świętym: głosił herezję o wielości światów! Także włoski filozof ateista Cesare Vanini w 1619 r. został spalony na stosie (przedtem wyrwano mu język i uduszono) ponieważ ośmielił się głosić, iż: „Świat jest takim, jakim go Bóg zamierzył. Jeśliby chciał, aby był lepszy, byłby lepszy. Jeśli istnieje grzech, widać, że Bóg tak chce; napisano bowiem, że wszystko czego chce może zrobić” itd.

 

Kościół katolicki nie mogąc tego rozumowania podważyć żadnym argumentem myślowym, zastosował najskuteczniejszy „argument” jaki znał z racji posiadanej władzy: spalenie na stosie. A trzeba przyznać, że był to wtedy nader często stosowany „argument”. Połączony zazwyczaj z wymyślnymi torturami skazanego. W taki to sposób bronione były „prawdy” religijne. Niektórym wszelako się udawało, jak np. Kopernikowi czy Galileuszowi. Szczególnie ten ostatni wydawał się być niebezpieczny dla teologii. Dlaczego? Galileusz pierwszy odważył się wspomóc niedoskonałe zmysły ludzkie, przyrządami naukowymi.

„I właśnie ta nowa postawa, znamienna dla całej nowożytnej wiedzy eksperymentalnej, jawiła się kardynałowi Bellarminowi i jego przybocznym strażnikom  starego porządku rzeczy jako poważne niebezpieczeństwo, któremu nieugięcie trzeba się przeciwstawić. Kościół nie był bynajmniej zainteresowany daniem ludziom do ręki instrumentów, którymi mogliby wesprzeć swoje niedoskonałe zmysły i sami badać zjawiska otaczającego ich świata. Stąd bowiem wiodłaby prosta droga do podważania prawd objawionych, stanowiących dotychczas najwyższy autorytet” (wg  A jednak się porusza Joanny Olkiewicz).

A na nich przecież wspierała się władza Kościoła,bo wiedza, to władza. Broniona często w bałamutny i naiwny sposób, jak chociażby (w tym przypadku) w zjadliwej broszurze Marcina Horky’ego, której treść wywodów można zamknąć w jednym jego zdaniu: „Wiem na pewno – tak jak wiem, że w niebie jest Bóg jedyny w trzech osobach, a w moim ciele nieśmiertelna dusza – że całe to złudzenie optyczne ostatniego wynalazku Galileusza (księżyców Jowisza) pochodzi z odbicia promieni światła” (wg wyżej wymienionej publikacji).

 

Na stosach byli paleni nie tylko heretycy, wolnomyśliciele, ale również ich dzieła. Książki nieprawomyślne uroczyście palono na mocy wyroków sądowych (jak w czasach przed Gutenbergiem, kiedy spalenie przez inkwizycję odręcznie napisanego egzemplarza, mogło rzeczywiście zniszczyć dzieło i uchronić wiernych przed zarażeniem heretyckimi poglądami).     

W 1734 r. spalono Listy filozoficzne Woltera, a w 1765 r. skazano egzemplarz jego  Słownika filozoficznego na chłostę i spalenie! W tym słowniku pod hasłem „Wolność myśli” napisano:

„Szlachetna siła duchowa, która łączy nasze przekonania tylko z prawdą.Prawdziwa wolność myśli strzeże umysł przed przesądami i pochopnością. Wszystkie swoje siły skierowuje zwłaszcza przeciwko przesądom, które wychowanie w dzieciństwie wpoiło nam w sprawach religii, ponieważ tych przesądów najtrudniej jest się nam pozbyć”.

Ale to było później, kiedy rozum zaczynał już torować sobie drogę do świadomości ludzkiej. Wcześniej, stereotyp myślowy odnośnie pojmowania nauki i jej roli, był następujący:

„Jedną tylko księgę czczono jako źródło wszystkich prawd. Była nią Biblia. /../ Stała się również „encyklopedią” wszystkich  nauk przyrodniczych.  Ponieważ głosiła, że świat powstał w ciągu sześciu dni, wszelką krytykę tego twierdzenia uważano za herezję. /../ Naukę średniowieczną można było nazwać „totalitarną”. Zadaniem jej było potwierdzanie prawd podawanych przez istniejący porządek świata. /../ Według  biskupa  Usshera świat powstał 26 października o godz. 9 rano w 4004 r. pne. /../

 

Przypuszczano, że Ziemia jest płaska, a Słońce, jak głosi pierwszy rozdział Biblii, zostało umieszczone na niebie, aby oświetlić dni człowieka. Firmament jest czymś stałym, na co wskazuje jego nazwa, i podpiera kopułę niebios. Gwiazdy są dziurami w sklepieniu niebieskim, poprzez które aniołowie obserwują krzątaninę grzesznego pokolenia Adama. Po śmierci grzesznik idzie do piekła, a duszę błogosławioną aniołowie unoszą do nieba. Nikt nie miał prawa kwestionować prawdziwości tych doktryn, nauka bowiem mogła działać jedynie w zgodzie z ortodoksyjną tradycją.

 

Jeśli ktoś dochodził do przeciwnych wniosków, nie miał racji. Głoszenie odkryć niezgodnych z Biblią uważano za zbrodnię. Winnego powoływano przed trybunał duchowny. Jeśli trwał w błędzie, oskarżano go, że sprzymierzył się z szatanem, aby niszczeć dzieło boże, i karano jako heretyka. Los taki spotkał prawie wszystkich prekursorów współczesnej nauki. /../ Niezliczona rzesza „nieznanych żołnierzy” zginęła w tej „wojnie o niepodległość”, prowadzonej między obrońcami „świętych prawd”, a awangardą nowoczesnej nauki. /../

 

Charakterystyczny dla atmosfery intelektualnej tamtych czasów był następujący wypadek: /../ Wyłowiono rybę w której żołądku znaleziono Biblię. Przyrodnicy i teologowie roztrząsali zagadnienie, czy Bóg chciał przesłać widomy znak ludziom i wybrał Cambridge, tak jak kiedyś górę Synaj, czy też był to bluźnierczy figiel szatana, aby zakpić ze świętej księgi? /../ Skamienieliny znajdowane w ziemi uważano za dzieło diabła, które miało pomieszać pojęcia ludzi o porządku świata.

 

Dziwactwa natury uważano za dowód tego, że matka potworka cudzołożyła z diabłem. Jeśli, jak to miało miejsce w większości wypadków, Collegium Doctorum dostarczyło „przekonywających dowodów”, nieszczęsna kobieta płonęła na stosie. Te okrutne wyroki nie budziły wątpliwości. Świętym zadaniem nauki było bowiem chronić boski porządek świata przed intrygami diabła oraz przed tymi, którzy ulegali jego pokusom” (wg Wszechświat, ty i ja Fritza Kahna).

Tak więc z powyższych przykładów nasuwa się następujący wniosek: rozum ludzki, wolna myśl człowieka była ograniczana jakby na trzech poziomach: 1.Na poziomie przymusu zewnętrznego silnego, który jawił się jako kara przemyślnych tortur poprzedzających spalenie na stosie. 2. Na poziomie przymusu zewnętrznego słabszego: biczowanie i palenie ksiąg, areszt, klątwa, wyobcowanie ze społeczeństwa, banicja. 3. Na poziomie przymusu wewnętrznego, z którego istnienia człowiek nie zdawał sobie sprawy: uwarunkowanie umysłu na pewne prawdy. A był on chyba najsilniejszy, choć niedostrzegalny. Niewielu ludziom udało się od niego uwolnić.   

 

    

Lipiec 2018 r.                                                ----- cdn.-----


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
Artykuł ateistki w “New York Times” zachwala prawdziwe cuda dokonane przez początkujących świętych   Coyne   2016-09-16
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Ateiści nie pomagają, pewnie źle patrzyłeś   Koraszewski   2017-06-03
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Azyl ignorancji.   Ferus   2016-10-23
Azyl ignorancji. Część III.   Ferus   2016-11-20
Azyl ignorancji. Część IV.   Ferus   2016-12-04
Azyl ignorancji. Część V.   Ferus   2016-12-18
Azyl ignorancji. Część VI.   Ferus   2017-01-29
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Azyl ignorancji. Część VIII.   Ferus   2017-03-12
Azyl ignorancji. Część X.   Ferus   2017-04-30
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
Bóg ześle naukę i technikę     2016-08-30
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bandycki ramadan   Bekdil   2016-07-15
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bohaterscy imamowie, o których nic nie słychać   Khan   2017-08-03
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Chrześcijaństwo, Zagłada i syjonizm   Koraszewski   2019-12-02
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk