Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 22:06

« Poprzedni Następny »


Błędna analogia o wybaczaniu


Lucjan Ferus 2022-02-13


Uskładało się sporo dziecięcych książeczek po wnuczkach, które już wyrosły z tej literatury, postanowiliśmy więc oddać je do biblioteki, aby przynajmniej inne dzieci (oraz ich rodzice) miały z nich pożytek. Przeglądając je raz jeszcze, zauważyłem w jednej z nich pewne zdanie, na które kiedyś nie zwróciłem uwagi, a teraz mnie zaintrygowało. Otóż w ładnie ilustrowanej książeczce  pt. „Boga przecież nie ma” Patrika Lindenforsa, w rozdziale poświęconym chrześcijaństwu znajduje się m.in. taka konstatacja: „To, że Jezus zszedł na Ziemię, został ukrzyżowany, umarł i zmartwychwstał, było sposobem Boga na powiedzenie ludziom: „Wybaczam wam”. Jak to tak?! Pomyślałem sobie nieco zbulwersowany tą niesłuszną moim zdaniem konkluzją (mimo tego, iż ten skrót myślowy uznałem za nawet ciekawy).

Przecież Bóg (o ile istnieje) nie ma najmniejszej potrzeby wybaczania swym stworzeniom. Będąc wszechmocnym może stworzyć je tak doskonałe (jak i ich świat), że żadne wybaczanie nie będzie potrzebne. A gdyby nawet coś mu nie wyszło, w każdej chwili może cofnąć czas i poprawić swoje dzieło tak, by go zadowalało. Lecz jeśli nawet miałby taki ekstrawagancki pomysł, powinno odbyć się to zupełnie inaczej, np. tak: „To, że Jezus zszedł na Ziemię, został ukrzyżowany, umarł i zmartwychwstał, było sposobem Boga na powiedzenie ludziom: „Wybaczcie Mi”. Tak moim zdaniem powinno brzmieć zakończenie tego zdania, biorąc pod uwagę krwawą, pełną przemocy i hipokryzji historię tej religii i tego Kościoła. Dlaczego tak uważam? Czy mam przekonujące argumenty, by tak myśleć? Owszem!

 

Jednak przedtem pozwolę sobie na małe sprostowanie. Otóż Jezus nie „zszedł na Ziemię”, jak ujął to autor owej książeczki lecz został (jak twierdzi ta religia) w cudowny sposób poczęty za „pośrednictwem” Ducha Świętego, potem urodził się już na Ziemi w normalny sposób (choć wg niektórych apokryfów i religijnych „prawd” także w cudowny), następnie jak każdy męski potomek z narodu wybranego został obrzezany w ósmym dniu życia. A jako dorosły już mężczyzna otrzymał chrzest w Jordanie z rąk Jana (nazywanego Chrzcicielem), kiedy to otworzyły się niebiosa, Jezus ujrzał Ducha Świętego i usłyszał głos z nieba który mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. To tyle sprostowania.

                                                           ------ // ------

Zacznijmy więc od rozważenia kwestii, które z powyższych „wybaczeń” można rozsądniej uzasadnić: Boskie wybaczenie ludziom? Czy ludzkie wybaczenie Bogu? Do dzieła zatem.

Autor tej publikacji (nawiasem mówiąc, napisanej w bardzo ciekawy sposób z ładnymi ilustracjami, które idealnie komponują się z tekstem), tłumacząc opatrznościowy plan boży polegający na zbawicielskiej misji Jezusa na Ziemi, użył daleko idącego skrótu myślowego (czyli tytułowej analogii), charakteryzując tę skomplikowaną i rozciągniętą w czasie sytuację dwom słowami: „Wybaczam wam”. Można i tak to rozumieć, zależy od posiadanej wiedzy.

 

Od razu widać jednak, że te słowa odniósł on do religijnej wersji wydarzeń opisanej w Biblii), a nie do wersji rozumowej, czyli bardziej religioznawczej, choć nie tylko. Gdyż tylko wg religijnie pojmowanej „rzeczywistości”, Bóg miał prawo gniewać się na ludzi przez cztery tysiąclecia (wg wyliczeń egzegetów) za to, co zaszło w rajskim ogrodzie z udziałem Adama i Ewy, czyli stworzonej przez niego pierwszej pary ludzi (i udziałem węża!), jak i za późniejsze tego tragiczne konsekwencje. Dlatego widocznie Bóg uznał (!?), iż po tak długim czasie, może wreszcie wspaniałomyślnie wybaczyć ludziom to naganne zachowanie w raju, które zaowocowało (nomen omen) ich upadkiem i grzechem pierworodnym człowieka.

 

Dlaczego uważam, iż takie zrozumienie planu opatrznościowego Boga Ojca, jakie zaproponował autor tej interesującej książeczki, mimo tego, że jest zgodne z religijnymi „prawdami”, jest niezgodne z rozumem, z logiką? Otóż byłoby ono zgodne, gdyby Stwórca nie posiadał tych wszystkich atrybutów, które mu przypisują teolodzy, a szczególnie wszechmocy, wszechwiedzy, wszechobecności w swym dziele i nieskończonego miłosierdzia (najbardziej eksponowana boża cecha, choć całkiem sprzeczna z wszechmocą!). To właśnie te jego atrybuty powodują, że owo zrozumienie Boga w ten sposób (że ofiarą z Jezusa chciał powiedzieć ludziom: „Wybaczam wam”), jest w najlepszym wypadku nielogiczne, a w najgorszym świadczące o niewyobrażalnej wręcz bożej hipokryzji.

                                                          

Wydaje mi się, że jeśli Bóg byłby uczciwy w stosunku do siebie i do ludzi i jeśli naprawdę chciał zakomunikować im coś tak ważnego, co autor książeczki ujął w zdawkowym zwrocie: „Wybaczam wam”, a który jest całkiem nieadekwatny i zakłamany do jego nieskończonych możliwości, to nie powinien nawet ograniczyć się do równie zdawkowego: „Wybaczcie Mi” (wg mojej sugestii), skierowanego do ludzkości. Lepiej by ono pasowało do zagmatwanych stosunków tegoż Boga ze swymi stworzeniami, to jednak jest dalekie od scharakteryzowania skomplikowanej relacji między Bogiem a ludźmi, jaką wytworzyła ta religia podczas swej niechlubnej historii. Dlatego uważam, iż powinien on powiedzieć ludziom coś takiego:

                                                           ------ // ------

Wybaczcie Mi, że zamiast stworzyć was w raju doskonałych, stworzyłem was byle jakich (mężczyzna ulepiony z prochu ziemi, a kobieta zrobiona z jego żebra) i abyście tego nie dostrzegli zbyt wcześnie, zabroniłem wam zjedzenia owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego. Ale ten przebiegły i podstępny wąż popsuł mój plan i zbyt wcześnie „otworzyły się wam oczy” na otaczającą was rzeczywistość. Niepotrzebnie zobaczyliście ją taką, jaka jest, a nie taką, jaką chciałbym abyście widzieli i pojmowali ją swymi ograniczonymi umysłami.

 

Wybaczcie Mi, że zamiast wspaniałomyślnie wam darować ten niefortunny incydent popełniony w nieświadomości (dopiero po zjedzeniu zakazanego owocu uświadomiliście sobie istotę jego zła), Ja was ukarałem surowo różnymi dolegliwymi przypadłościami i na dodatek śmiertelnością. Chociaż nie zawiniliście w tym sami, gdyż główną winę ponosi ów wąż. Potem wygoniłem was z raju z tą grzeszną naturą, skłonną do czynienia zła i podłości, wiedząc doskonale, iż będziecie ją przekazywać drogą rozrodu swemu potomstwu, a ono swojemu, aż tragiczne skutki waszej grzesznej natury obejmą całą ludzkość.

 

Wybaczcie Mi, iż próbowałem naprawić tę sytuację w bardzo infantylny (jak na Boga) sposób. Otóż widząc, że usposobienie ludzi jest złe już od młodości (a jakie miałoby być, skoro ludzie na Ziemi rozmnażali się z grzeszną naturą?!), zacząłem żałować, że stworzyłem ludzi i postanowiłem unicestwić ich wszystkich wraz ze zwierzętami (!) w ogólnoświatowym potopie. Jednak szkoda mi było tak wszystko zniszczyć, co dotąd stworzyłem, uznałem więc, że uratuję z tego kataklizmu Noego z jego najbliższą rodziną (gdyż tylko jego darzyłem życzliwością) i po parze zwierząt z każdego gatunku żyjącego na Ziemi.   

 

Wybaczcie Mi, że i w tym przypadku popełniłem niewybaczalny błąd, gdyż nie wziąłem pod uwagę, że „arkonauci” uratowani przeze mnie przed utopieniem, mieli także naturę skażoną grzesznymi skłonnościami i tę ułomną naturę będą przekazywali swemu potomstwu drogą dziedziczenia. Tak, że za jakiś czas, na Ziemi znowu pojawili się ludzie o grzesznej naturze, jak i zwierzęta mające tę samą „wadę genetyczną”, że tak to ujmę. Dlatego wstyd mi było przez te wszystkie lata patrzeć na moje stworzenia na Ziemi, widząc ten ogrom zła, krzywd, cierpienia i podłości, wyrządzanych sobie wzajemnie przez mój brak wyobraźni.

 

Wybaczcie Mi, że mając nieskończone i nieograniczone możliwości, zawsze zachowywałem się tak, jakbym nie posiadał tych boskich atrybutów. I tak np.: choć jestem Ojcem wszystkich ludzi żyjących na Ziemi, a oni moimi dziećmi, które kochający Rodzic powinien darzyć jednakowym uczuciem, ja spośród wielu narodów istniejących na Ziemi, wybrałem sobie jeden naród i w zamian za lojalność i posłuszeństwo sobie, obiecałem im swoją opiekę. A polegała ona głównie na tym, że prowadziłem ich od bitwy do bitwy, od zwycięstwa do zwycięstwa, póki wszystkich swych wrogów (będącymi też moimi wrogami) położą trupem. Obiecałem im za to zamieszkane już ziemie, które będą mogli sobie zasiedlić, muszą tylko rozprawić się z ich licznymi mieszkańcami, wygonić ich lub… zgładzić. 

 

Wybaczcie Mi, iż tak bardzo zajęty byłem swoim narodem wybranym, iż całkowicie przestałem interesować się wieloma innymi plemionami i narodami, które w tym czasie znalazły sobie innych bogów, oczywiście fałszywych! Nie mogłem przecież na to pozwolić i nakazałem swemu wiernemu narodowi, aby zwalczał tę fałszywą „bogobojność i pobożność” i te wszystkie fałszywe kulty, których mnóstwo powstało w międzyczasie. Jednakże bardzo trudno było ówczesnym ludziom przemówić do rozumu i przekonać ich, że tylko Ja jeden jestem prawdziwym Bogiem, a cała ta „pogańska zbieranina” powinna być zlikwidowana!

 

Wybaczcie Mi ówcześni Egipcjanie (z faraonem i jego dworem na czele), iż potraktowałem was kiedyś w tak odrażająco perfidny sposób. Kiedy to 10x z rzędu utwardzałem serce faraona po to, by nie wypuszczał Izraelitów z Egiptu i 10x z rzędu karałem jego i jego lud plagami (włącznie z tą najtragiczniejszą: zabiciem wszystkich pierworodnych synów ludzkich jak i zwierzęcych), za to,.. że ich nie wypuszcza! Aby w końcu potopić wojska faraona w falach morza. Przyznaję ze wstydem, że był to iście diabelski pomysł z Mojej strony.

 

Wybaczcie Mi, że mimo posiadanej wszechmocy pozwalającej Mi uczynić wszystko, na co tylko przyjdzie Mi ochota, Ja rozdzieliłem się na Trójcę Świętą: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego, a naprawę swych grzesznych stworzeń – ludzi, powierzyłem swemu Synowi (nb. sobie samemu), który miał złożyć ze swojego życia męczeńską ofiarę na krzyżu. Bowiem tylko ta ofiara (złożona z siebie, samemu sobie) mogła Mnie przebłagać/przekupić, abym wybaczył winy tym wszystkim, którzy uwierzą w mego Syna. I dzięki temu mógł on obiecać pośmiertne zbawienie swym wiernym wyznawcom, czyli wieczne życie ich dusz w niebie.

 

Przede wszystkim jednak chciałbym prosić o wybaczenie Mój naród wybrany, że dzięki mojemu niefortunnemu pomysłowi zbawienia ludzkości od grzechu pierworodnego poprzez męczeńską ofiarę złożoną na krzyżu przez mego Syna, zostało im przypisane „bogobójstwo”, co potwierdzają słowa z Biblii: „A cały lud zawołał: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze!” (Mt 27,25), oraz: „Żydzi zabili Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają się oni Bogu i sprzeciwiają się oni wszystkim ludziom /../ Ale przyszedł na nich ostateczny gniew Boży” (1Tes 2,15-16). No cóż, tak jest to ujęte w Moim Słowie przecież!

 

Wybaczcie Mi także, że zamiast potraktować ideę „śmierci i zmartwychwstania” Boga symbolicznie (co od dawna było praktyką w religiach pogańskich jako naśladowanie cyklów przyrody: na zimę przyroda zamiera, by na wiosnę się odrodzić. Podobnie zachowywali się ich bogowie, „składający ofiarę ze swego życia”), mnie zachciało się przedstawić ten problem soteriologiczny w wymyślonych „realiach historycznych”, przez co skazałem Swój naród na odwieczne traktowanie jako „bogobójców”, którzy zawsze i wszędzie są potępiani za ten odrażający czyn i przez co, zawsze byli i są uważani przez inne narody za wrogów ludzkości. Wrogów, których powinno się siłą nawracać na prawdziwą wiarę, albo wręcz unicestwiać.

 

Wybaczcie Mi też ówczesne kobiety, żyjące między XV a XIX wiekiem, które dzięki (natchnionemu przeze mnie) zapisowi w Piśmie Świętym: „Nie pozwolisz żyć czarownicy” (Wj 22,17), padły ofiarą bardzo popularnych wtedy oskarżeń o uprawianie czarów. Podczas  parodii procesów przed „świętą” Inkwizycją, były w bestialski sposób torturowane, aby przyznać się do winy, a potem żywcem palone na stosach w wielu „cywilizowanych” krajach, pośród „pobożnych i bogobojnych ludzi”, którzy często sami je oskarżali, aby przejąć ich majątek, dzieląc się nim z inkwizytorami i Kościołem za „oprawę duchową” tych zbrodni (np. przy ławie tortur zawsze wisiał krucyfiks, a narzędzia tortur kat polewał wodą święconą).

 

Wybaczcie Mi także wszyscy niewolnicy wszechczasów, że zamiast potępić niewolnictwo, jako niegodne człowieka i zabronić ludziom raz na zawsze uprawiania tego ohydnego i niegodziwego procederu, Ja w swoim Dekalogu dałem mojemu wybranemu narodowi takie przykazanie m.in.: „Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy /../, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego” (Wj 20,17). A w Prawie rodzinnym nakazałem zapisać m.in.: „Jeśli kupisz niewolnika Hebrajczyka, będzie ci służył sześć lat, w siódmym roku zwolnisz go bez wykupu. /../ i przekłuje mu pan ucho szydłem, i będzie niewolnikiem jego na zawsze. /../ Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie odejdzie ona, jak odchodzą niewolnicy. A jeśliby nie spodobała się panu, który przeznaczył ją dla siebie, niech pozwoli ją wykupić” (Wj 21,2-8).    

 

Wybaczcie Mi na koniec, wszyscy ludzie nie wierzący we mnie, jak i wierzący w odmienny od obowiązującego sposób. Wybaczcie Mi, inaczej myślący filozofowie, agnostycy i ateiści, którzy byliście prześladowani przez rzekomy mój Kościół, za to że nie chcieliście, a może nie potrafiliście zrezygnować z używania rozumu do myślenia, na rzecz bezmyślnej, ślepej wiary. Wiary, którą uznano za coś tak bardzo wartościowego, że powinna ona usatysfakcjonować nawet Boga. Bo cóż innego mogłoby ucieszyć bardziej Stwórcę rozumnych stworzeń, jak ich umiejętność „oddawania mu czci” w sposób bezmyślny a nawet bezrozumny? Po co myśleć, lepiej wierzyć! „Wierzę, bo to absurdalne!”, co z czasem stało się to normą i obowiązkiem.

                                                           ------ // ------

To tyle mojej „poprawionej” wersji odpowiedzi, odnoszącej się do zdania z dziecięcej książeczki: „To, że Jezus zszedł na Ziemię, został ukrzyżowany, umarł i zmartwychwstał, było sposobem Boga na powiedzenie ludziom: „Wybaczam wam”. Domyślam się, iż autor książeczki noszącej podtytuł „Książka o niewierze w boga” jest świadomy, iż ów „sposób Boga na powiedzenie ludziom: „Wybaczam wam”, odnosi się do religijnej wersji naszej rzeczywistości, a nie religioznawczej. Trudno byłoby mu jednak w prosty sposób dzieciom wytłumaczyć wielowarstwowe zakłamanie tkwiące w tej konkluzji, stąd to uproszczenie.

 

Dlatego postanowiłem dołączyć od siebie bardziej rozwiniętą wersję tego myślowego skrótu. Jednakże z racji na to, że odnoszę się do pozycji przeznaczonej dla dzieci (mimo to napisanej na wysokim poziomie poznawczym, jeśli chodzi o tematykę religijną), zmuszony byłem w odmienny sposób ująć wiele przedstawionych przez siebie problemów teologicznych, które w ten sposób potraktowane przeze mnie, mogą wielu dorosłych odbiorców rozśmieszyć lub wręcz zniesmaczyć. Mam jednak nadzieję, że mimo to mogą one wnieść coś dodatkowego do treści tej ciekawie napisanej i wartościowej pozycji, jaką polecałbym wszystkim, którym zależy, by mieć mądre i rozwinięte umysłowo pociechy.

 

Luty 2022 r.                                       ------ KONIEC----- 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
Artykuł ateistki w “New York Times” zachwala prawdziwe cuda dokonane przez początkujących świętych   Coyne   2016-09-16
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Ateiści nie pomagają, pewnie źle patrzyłeś   Koraszewski   2017-06-03
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Azyl ignorancji.   Ferus   2016-10-23
Azyl ignorancji. Część III.   Ferus   2016-11-20
Azyl ignorancji. Część IV.   Ferus   2016-12-04
Azyl ignorancji. Część V.   Ferus   2016-12-18
Azyl ignorancji. Część VI.   Ferus   2017-01-29
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Azyl ignorancji. Część VIII.   Ferus   2017-03-12
Azyl ignorancji. Część X.   Ferus   2017-04-30
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
Bóg ześle naukę i technikę     2016-08-30
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bandycki ramadan   Bekdil   2016-07-15
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bohaterscy imamowie, o których nic nie słychać   Khan   2017-08-03
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Chrześcijaństwo, Zagłada i syjonizm   Koraszewski   2019-12-02
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk