Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 07:59

« Poprzedni Następny »


Ziemia obiecana Baracka Obamy


Dov Lipman 2020-12-01

Prezydent Barack Obama rozmawia przez telefon izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu 8 czerwca 2009r. Zdjęcie: Pete Souza/White House.
Prezydent Barack Obama rozmawia przez telefon izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu 8 czerwca 2009r. Zdjęcie: Pete Souza/White House.

W swoje nowej książce były prezydent USA wprowadza czytelników w błąd w sposób, który na zawsze utrwali ich negatywne spojrzenie na państwo żydowskie

 

Nigdy nie krytykowałem publicznie byłego prezydenta USA, Baracka Obamy – ani podczas mojej kadencji w Knesecie, ani nigdy – mimo że nie zgadzałem się z wieloma jego posunięciami. Uważam, że Izraelczycy nie powinni angażować się ani ingerować w amerykańską politykę i zawsze po prostu dziękowałem wszystkim amerykańskim prezydentom za ekonomiczne i militarne wsparcie dla Izraela.


Jednak jego pamiętnik, A Promised Land, jest pełen nieścisłości, którymi moim zdaniem trzeba się zająć. Jego wersja historii Izraela (na początku rozdziału 25) nie tylko pokazuje błędne rozumienie regionu – co miało wpływ na jego politykę jako prezydenta – ale wprowadza czytelników w błąd w sposób, który na zawsze utrwali ich negatywne spojrzenie na państwo żydowskie.

 

Na przykład, Obama pisze, że Brytyjczycy “okupowali Palestynę”, kiedy wydali Deklarację Balfoura, która postulowała państwo żydowskie. Określanie jednak Wielkiej Brytanii jako “okupanta” wyraźnie rzuca cień wątpliwości na jej prawo do ustalania czegokolwiek o przyszłości Ziemi Świętej. Sytuacja jednak nie tak wyglądała.


Choć jest prawdą, że Anglia nie miała żadnych praw w Palestynie, kiedy uchwalano Deklarację Balfoura w 1917 roku, ale to zmieniło się w pięć lat później. Liga Narodów, poprzedniczka Organizacji Narodów Zjednoczonych, dała Brytyjczykom prawo do Palestyny w “Mandacie dla Palestyny” w 1922 roku, który wyraźnie mówił o „ustanowieniu w Palestynie domu narodowego dla narodu żydowskiego”.  


Liga Narodów oznajmiła także: “Uznaje się tym samym historyczne powiązanie narodu żydowskiego z Palestyną i podstawy odbudowy ich narodowego domu w tym kraju”


Pominięcie przez byłego prezydenta uzgodnionego międzynarodowo mandatu dla Brytyjczyków do ustanowienia narodowego domu dla Żydów w Palestynie dezinformuje czytelnika, który wywnioskuje, że posunięcie na rzecz zbudowania żydowskiego państwa w Palestynie nie ma żadnej podstawy prawnej ani zgody międzynarodowej.


“Przez kolejne 20 lat syjonistyczni przywódcy zmobilizowali fale żydowskiej migracji do Palestyny” – pisze Obama, tworząc obraz, że od kiedy Brytyjczycy nielegalnie zaczęli proces tworzenia żydowskiego państwa w Palestynie, Żydzi nagle zaczęli tłumnie tam przybywać.


Prawdą jest jednak co innego, Żydzi, którzy przez 2000 lat zachowywali ciągłą obecność w ziemi, z której byli wyganiani, już na długo wcześniej zaczęli licznie powracać do Palestyny; dużo ponad 100 tysięcy imigrantów przybyło pod koniec XIX i na początku XX wieku. Potem, w latach 1920., wielkie liczby Żydów uciekających przed antysemityzmem w Europie mogły znaleźć schronienie wyłącznie w Palestynie, jako że Stany Zjednoczone w 1924 roku ustanowiły kwoty Żydów, którzy mogli imigrować do Ameryki.  


Liczba imigrantów wzrosła jeszcze bardziej w latach 1930., kiedy Adolf Hitler doszedł do władzy i rozpoczął podbój Europy, podczas gdy reszta świata milczała.


Historyczny kontekst jest ważny i skoro Obama postanowił pisać o historii, powinien był przedstawić pełen kontekst i pokazać Żydów takimi, jakimi wtedy byli: prześladowani i zrozpaczeni ludzie, szukający bezpieczeństwa, nie zaś, jak sugeruje, silni zdobywcy zalewający Palestynę.


Jego twierdzenie, że nowi imigranci “zorganizowali wysoko wyszkolone siły zbrojne, by bronić swoich osiedli”, także wprowadza w błąd. Poprawniejszym opisem byłoby: “Ponieważ Arabowie w regionie bezlitośnie atakowali żydowskie obszary, Żydzi nie mieli wyboru i musieli chwycić za broń, by się bronić”.  


Przyznanie, że Arabowie atakowali Żydów zanim w ogóle istniało państwo Izrael, jest ważnym historycznym kontekstem dla zrozumienia izraelsko-arabskiego konfliktu.  


W A Promised Land Obama przypomina także, że w listopadzie 1947 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła plan podziału Palestyny, dzielący kraj na państwo żydowskie i państwo arabskie, który “syjonistyczni przywódcy”, jak ich nazywa, zaakceptowali, ale którym “ostro sprzeciwiali się arabscy Palestyńczycy, jak również otaczające narody arabskie, które właśnie wyłaniały się spod rządów kolonialnych”.

 

Użycie przez Obamę określenia “syjonistyczni przywódcy” zamiast “żydowscy przywódcy” wpisuje się znakomicie w obecny klimat międzynarodowy, w którym być „antysyjonistą” jest politycznie poprawne, ale być „antysemitą” jest nieakceptowalne. (W rzeczywistości, syjonizm jest ruchem narodowo-wyzwoleńczym Żydów, by mogli żyć swojej historycznej i biblijnej ojczyźnie, a więc przeciwstawianie się temu jest w rzeczywistości antysemityzmem, ale to jest do innej dyskusji.)  


Opis “narodów arabskich, które właśnie wyłaniały się spod rządów kolonialnych” jest wyraźną próbą usprawiedliwienia arabskiej odmowy zaakceptowania oenzetowskiego planu podziału. Ci biedni Arabowie, którzy cierpieli z powodu zewnętrznej kolonizacji ich „narodów”, po prostu nie mogli zaakceptować kolejnego „kolonialnego” tworu, Żydów wdzierających się do ich regionu.  


Prawdą jest jednak, że z wyjątkiem Egiptu, który nie był skolonizowany, żadne z sąsiadujących państw, które odrzuciły plan podziału, nie istniało przed I wojną światową. Tak, powojenne mandaty Ligi Narodów dały Brytyjczykom i Francuzom kontrolę nad regionem na krótki okres międzywojenny, ale było to w miejsce Imperium Osmańskiego, które przez stulecia panowało w regionie. Tak więc obraz krajów wyłaniających się z długotrwałej, zachodniej władzy kolonialnej w próbie usprawiedliwienia ich sprzeciwu wobec planu podziału jest po prostu fałszywy.


Obama opowiada historię założenia państwa Izrael w dwóch zdaniach, które są zwyczajną próbą przekłamania historii: “Kiedy Wielka Brytania wycofała się, obie strony szybko wdały się w wojnę. Państwo Izrael narodziło się oficjalnie wraz z żydowskimi milicjami ogłaszającymi zwycięstwo w 1948 roku”.


Wow. Nie wiem, gdzie zacząć. Obie strony nie „wdały się w wojnę”, kiedy Brytyjczycy wycofali się; obie strony walczyły od dziesięcioleci: Arabowie – którzy odrzucali od ponad pół wieku dążenie do założenia państwa żydowskiego w regionie – atakowali Żydów, a Żydzi bronili się. Kiedy Brytyjczycy opuścili ten obszar w maju 1948 roku, Żydzi podjęli bardzo trudną decyzję ogłoszenia niepodległości w oparciu o oenzetowski plan podziału, który dawał prawo założenia żydowskiego państwa obok arabskiego państwa.  


Nie było żadnych “żydowskich milicji ogłaszających zwycięstwo”. Była zjednoczona żydowska armia, Siły Obronne Izraela, która wiedziała, że otaczające kraje arabskie rozpoczną zmasowany atak, by zniszczyć Izrael w momencie, kiedy jego żydowskie kierownictwo ogłosi niepodległe, nowonarodzone państwo żydowskie.I to właśnie zrobiły arabskie armie. Nowe państwo Izrael miesiącami walczyło z tym atakami, wyłaniając się w 1949 roku zarówno osłabione, jak i narażone.   


Punkt widzenia Obamy na utworzenie państwa Izrael bez wątpienia wpłynął na jego politykę zagraniczną wobec państwa żydowskiego. Jeśli widzi się Izrael jako kolonialną siłę okupującą ziemię w wyniku działań jej zbrojnych milicji, to będzie on traktowany jako outsider, który skrzywdził innych, by ustanowić siebie jako państwo. Ten były prezydent obecnie wprowadza także innych w błąd, by uważali to samo, co on.   


Najbardziej nieuczciwym zdaniem w przedstawionej przez Obamę historii Izraela jest jego opis tego, co działo się przez 30 lat po założeniu Izraela: “Przez następne trzy dziesięciolecia Izrael angażował się w serię konfliktów ze swoimi arabskimi sąsiadami…”  


Co? Musiałem przeczytać to zdanie kilka razy, bo nie mogłem uwierzyć, ze prezydent Stanów Zjednoczonych mógł napisać tak wprowadzające w błąd, oszukańcze i niszczące słowa o kraju, który jest bliskim sojusznikiem USA. 


Izrael nie “angażował się” w konflikty z otaczającymi go krajami arabskimi. Arabskie armie i ich terroryści atakowali Izrael raz za razem i Izraelczycy walczyli, by przetrwać.


Prosta historia wojen na Bliskim Wschodzie dotyczących Izraela ujawnia tę podstawową prawdę. Fakty są faktami i fałszywe przedstawianie Izraela przez tego byłego prezydenta jako kraju, który dążył do konfliktu zamiast do pokoju – kraju, który ochoczo angażował się w wojny z Arabami – jest niesprawiedliwością wobec dążącego do pokoju Izraela i jest podżeganiem do antyizraelskich nastrojów.  


Obamy opis wojny sześciodniowej 1967 roku kontynuuje ten rewizjonizm: “Znacznie mniejsza armia izraelska rozgromiła połączone armie Egiptu, Jordanii i Syrii. Podczas tej akcji Izrael przejął kontrolę nad Zachodnim Brzegiem i wschodnią Jerozolimą od Jordanii, Strefą Gazy i Półwyspem Synajskim od Egiptu i Wzgórzami Golan od Syrii”.


Tutaj pomija to, co doprowadziło do tej wojny, kiedy wszystkie te arabskie armie zgromadziły się wzdłuż granic Izraela i ogłosiły zamiar wymazania go z mapy. Nie opisuje tego, że Izrael błagał Jordanię, by nie wkraczała do wojny, ani tego, że Jordania nie miała żadnych praw do Zachodniego Brzegu, który okupowała w 1948 roku i zaanektowała wbrew prawu międzynarodowemu w 1950 roku [kiedy to nadała zajętym przez siebie terenom Judei i Samarii nową nazwę, Zachodni Brzeg, przyp. tłum.].


Co najważniejsze, Obama nie wspomina gotowości Izraela, natychmiast po wojnie, do wycofania się z wszystkich terenów, jakie zdobył w obronnej walce, w zamian za pokój; a więc nie wspomina także o “Trzech ‘NIE’” Ligi Arabskiej w odpowiedzi na tę ofertę: nie dla pokoju z Izraelem, nie dla uznania Izraela, nie dla negocjacji z Izraelem.


To pominięcie służy raz jeszcze odmalowaniu Izraela jako agresywnego okupanta, który dąży do konfliktu, nie zaś do pokoju.


Były prezydent kontynuuje prezentując kolejne wierutne kłamstwo, które pomaga zrozumieć jego politykę w sprawie izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu.


“Powstanie OWP (Organizacji Wyzwolenia Palestyny)” było “rezultatem wojny sześciodniowej” - pisze. To daje wrażenie, że palestyński ruch wyzwolenia, włącznie z brutalnymi i morderczymi atakami na Izraelczyków, był tylko wynikiem przejęcia przez Izrael kontroli nad Zachodnim Brzegiem, wschodnią Jerozolimą i Strefą Gazy.


Wzmacnia to przesłanie, że gdyby tylko Izrael odszedł z tych terenów, nastąpiłby pokój między Izraelczykami i Palestyńczykami. To właśnie pobudza przywódców na całym świecie do twierdzenia, że izraelskie osiedla na tych terenach są przeszkodą dla pokoju w regionie.


W całej tej historii i jej logice jest tylko jeden problem. Nic tu nie jest prawdą. OWP założono w 1964 roku – na trzy lata zanim Izrael kontrolował jakiekolwiek z tych „okupowanych” obszarów i na trzy lata zanim istniało jakiekolwiek „osiedle”.


Co więc miała ta palestyńska organizacja wyzwalać w owym czasie? Czy może istnieć jakikolwiek inny wniosek niż to, że miała “wyzwalać” żydowskie państwo w całości? Jaka inna opcja może istnieć?  


Właśnie dlatego członkowie ruchu “Free Palestine” skandują: “Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna”. Są przeciwko istnieniu Izraela gdziekolwiek między rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym. Widzą takie państwo jako kolonialne przedsięwzięcie ze zbrojnymi milicjami zagarniającymi ziemie innych, dokładnie tak jak Obama sugeruje czytelnikom, kiedy opisuje stworzenie tego państwa.


Fałszywe opisanie OWP jako organizacji, która powstała w 1967 roku służy narracji, że “okupacja” i osiedla są powodem konfliktu, a to niewątpliwie miało bezpośredni wpływ na politykę Obamy: “ani jednej cegły”, włącznie z zamrożeniem budowy w osiedlach w staraniach o doprowadzenie do pokoju między Izraelem a Palestyńczykami.


Obama opisuje nieudane umowy z Camp David z 2000 roku, gdzie były izraelski premier, Ehud Barak, oferował Palestyńczykom ponad 90 procent tego, o co prosili. „Arafat zażądał jednak więcej ustępstw i rozmowy załamały się wśród wzajemnych oskarżeń”. Jednak nie było tak, że rozmowy po prostu „załamały się”. Sześćdziesiąt sześć dni później Arafat rozpętał drugą intifadę, w której finansowani przez Arafata terroryści, którzy wysadzali się w powietrze w izraelskich autobusach i kawiarniach zamordowali 1137 i okaleczyli 8341 izraelskich cywilów.


Nie ufajcie mi na słowo w tej sprawie. Mamduh Nofal, były dowódca wojskowy Demokratycznego Frontu Wyzwolenia Palestyny, ujawnił, że po Camp David: “Arafat powiedział im: ‘Teraz będziemy walczyć, więc musimy być gotowi’”.


Ponadto, przywódca Hamasu, Mahmoud al-Zahar powiedział we wrześniu 2010 roku, że latem 2000 roku, gdy tylko Arafat zrozumiał, że nie wszystkie jego żądania zostaną spełnione, poinstruował Hamas, Fatah  i Brygady Męczenników Al-Aksa, by zaczęli atakować Izrael. Także Mosab Hassan Jousef, syn założyciela Hamasu, szejka Hassana Jousefa, potwierdził, że druga intifada była z góry planowana przez Arafata.

 

Obama nie tylko nie opisuje związku drugiej intifady z Arafatem, który nie otrzymał wszystkiego, czego żądali Palestyńczycy w Camp David – żądania, które uniemożliwiłyby Izraelowi zdolność obrony przed palestyńskim terroryzmem – ale wydaje się obwiniać Izrael za intifadę.


Opisuje wizytę przywódcy opozycji, a następnie premiera, Ariela Szarona we wrześniu 2000 roku na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie jako “prowokacyjną” i jako „chwyt”, który „rozgniewał Arabów będących blisko i daleko”.


Obama zaniedbuje jednak podania informacji, że Szaron poszedł tam tylko po otrzymaniu zapewnienia przez ministra spraw wewnętrznych Izraela od szefa sił bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej, że ta wizyta nie wywoła żadnego oburzenia.


Dżibril Radżoub, szef bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu, potwierdził, że Szaron może odwiedzić ten teren pod warunkiem, że nie wejdzie do meczetu ani nie będzie się modlił publicznie i Szaron trzymał się tych reguł.


Co jeszcze bardziej niewiarygodne, Obama opisał Wzgórze Świątynne jako “jedno z najświętszych miejsc islamu”, nie wspominając, że jest to najświętsze miejsce judaizmu.

 

Niewinny czytelnik, który nie zna tego regionu i jego historii, czyta to i uznaje, że po prostu było niesłuszne, by żydowski przywódca przychodził do muzułmańskiego miejsca religijnego. Z drugiej strony, gdyby wiedział, że jest to najświętsze miejsce Żydów, to prawdopodobnie zastanawiałby się, dlaczego miałoby być cokolwiek złego w tej wizycie premiera Szarona – tyle tylko, że Obama pomija tę informację, podsuwając czytelnikom wniosek, że premier Szaron zrobił coś złego.


To pominięcie wraz z przemilczeniem planów Arafata wszczęcia intifady zaraz po nieudanych negocjacjach w Camp David może jedynie prowadzić do wniosku, że Izrael był odpowiedzialny za pięć lat rozlewu krwi podczas drugiej intifady.


Obama kontynuuje lekcję historii opisem napięć między Izraelem a Gazą. Co niezwykłe, nie daje żadnej wzmianki o tym, że Izrael wycofał się z Gazy w 2005 roku, kiedy Izrael zabrał stamtąd wszystkich swoich żołnierzy i zmusił 9 tysięcy żydowskich obywateli do porzucenia ich domów.  


Nikt, kto czyta opis prezydenta wojen między Izraelem a Hamasem, nie zorientuje się, że Izrael nie “okupuje” dłużej Gazy i że żyjący tam Palestyńczycy przez ostatnie 15 lat mieli pełną swobodę zbudowania tam cudownego, “wolnego od Izraela”, palestyńskiego państwa. Pominięcie tej informacji jest uderzające.


Na koniec, wprowadzające w błąd słowa Obamy, którymi opisuje reakcje Izraela na ciągłe ostrzeliwanie przez Hamas ogniem rakietowym skierowany na cywilną populację Izraela, służy tylko zaognianiu i podżeganiu do antyizraelskich nastrojów na całym świecie. Ta odpowiedź, pisze, obejmuje “izraelskie helikoptery Apache, które zrównują z ziemią całe dzielnice” w Gazie – helikoptery Apache, o których pisze, że pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, co jest subtelnym, lub może nie aż tak bardzo subtelnym kwestionowaniem tego, czy Stany Zjednoczone powinny dostarczać Izraelowi pomocy militarnej, skoro używana jest w taki sposób.  

Co ważniejsze: co ma on na myśli przez “zrównanie z ziemią całych dzielnic”, jeśli nie kłamliwe twierdzenie, że Izrael na oślep bombarduje dzielnice Gazy, umyślnie mordując niewinnych ludzi? I jaki człowiek na Ziemi nie wściekłby się i nie potępił Izraela za takie nieludzkie czyny?   


Problem polega na tym, że jest to kłamstwo. Izrael uderza w przywódców terrorystów i w wyrzutnie rakiet, które oni odpalają na izraelskie miasta. Tragiczne jest to, że przywódcy Hamasu używają niewinnych Palestyńczyków jako ludzkie tarcze przez chowanie się za nimi w cywilnych dzielnicach i przez strzelania stamtąd i ze szpitali oraz z meczetów.


Izrael robi wszystko, co może, by nie zabijać niewinnych ludzi, także przez zrzucanie ulotek informujących o rychłym uderzeniu z powietrza i odwoływanie misji, których celem jest zniszczenie wyrzutni rakietowych lub zabicie przywódców grup terrorystycznych, jeśli w okolicy jest zbyt dużo cywilów. Izrael z całkowitą pewnością nie prowadzi odwetowych ataków, które bezcelowo “zrównują z ziemią” całe dzielnice.


Nie mam żadnego problem z krytyką Izraela. Możemy dyskutować o sprawach w intelektualnie uczciwych dyskusjach i w końcu możemy zgadzać się lub nie zgadzać w sprawie polityki Izraela. Nikt jednak nie powinien akceptować książki, która jest pełna historycznych nieścisłości, nieodmiennie prowadzących niewinnych i nieznających sprawy czytelników do fałszywych wniosków. Taka dewastująca książka ma konsekwencje w rzeczywistym życiu.


To jest straszliwe rozczarowanie. Z pewnością oczekiwałem prawdy, ścisłości i jakiejś uczciwości od Baracka Obamy 44. prezydenta Ameryki. Ale kłamstwa i nieścisłości w jego pamiętnikach popierają teorię, że Obama istotnie był antyizraelski. Teraz, pisząc A Promised Land, stara się przekonać innych, by do niego dołączyli.

 

Obama’s revisionist ‘Promised land’

JNS.Org, 26 listopada 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Dov Lipman

Izraelski polityk. Urodzony w Stanach Zjednoczonych, w 2004 przeniósł się z rodziną do Izraela. Był członkiem Knesetu z ramienia partii Yesh Atid. Często komentuje w radiu, pisze cotygodniowe felietony w „Jerusalem Post”.  


Tipsa en vn Wydrukuj



Notatki

Znalezionych 2596 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk