Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 23:38

« Poprzedni Następny »


Europejski dysonans schizoidalny: kuszenie polityką ustępstw


Richard Landes 2017-03-18

Na konferencji z okazji stulecia Deklaracji Balfoura (zorganizowanej przez Jerusalem Center for Public Affairs we wtorek 28 lutego), było wyjątkowo ciekawe zestawienie  wypowiedzi pułkownika Richarda Kempa i profesora Juliusa Schoepsa.


W wystąpieniu zatytułowanym “Izrael jako strategiczny atut Wielkiej Brytanii” Richard Kemp naszkicował uderzający kontrast między dwiema postawami europejskimi wobec Izraela. Z jednej strony są ci, którzy widzą niezwykle skutecznego i lojalnego sojusznika, ważnego nie tylko dla Montgomery’ego w latach 1940., ale jeszcze bardziej dzisiaj, w XXI wieku. Z drugiej strony są ci, którzy raz za razem poświęcają interesy Izraela i występują przeciwko niemu.

Jego pouczający przykład dotyczy admirała włoskiego Giampaolo Di Paolo, przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO, który

W 2009 r.… odwiedził Izrael i badał taktyki IDF (Izraelskich Sił Obronnych), by zastosować je do działań NATO w Afganistanie. Szczególnie interesowały go taktyki izraelskie do walki z terrorem na terenach zamieszkałych przez ludność cywilną. Ta wizyta odbyła się w kilka tygodni zaledwie po niesławnym Raporcie Goldstone’a – który twierdził, że Izrael popełnił zbrodnie wojenne przez umyślne atakowanie cywilów w Gazie.


Kontrast był uderzający: w ciągu kilku tygodni od zatwierdzenia tego raportu przez parlament europejski przewodniczący komitetu wojskowego NATO odwiedzał Izrael po raz trzeci w ciągu czterech lat, by studiować etyczne metody rozprawiania się z terrorystami bez powodowania nadmiernych szkód ludności cywilnej.  

Widocznie dla Europejczyków potrzeba oskarżania Izraela jest niemal nieodparta, chociaż wiedzą, że ich krytyka nie tylko jest nieprawdą… ale wręcz jest odwrotnością prawdy. Izrael zachowuje się lepiej niż inne armie zachodnie; tym bardziej, że dżihadyści, z którymi walczy, stosują strategie kanibalistyczne powodując liczne ofiary cywilne wśród własnej ludności.


Nazwijmy to (europejskim) dysonansem schizoidalnym: utrzymywanie dwóch diametralnie sprzecznych koncepcji w tym samym empirycznym i moralnym poglądzie równocześnie. Z jednej strony (europejska) elita kulturalna – dziennikarze, krytycy, intelektualiści, badacze, NGO – prowadzą konwersację, w której ważne miejsce ma pogardzanie Izraelem, w opiniach o którym zamienili symbole miejscami i upierają się przy widzeniu izraelskiego Goliata znęcającego się nad nieszczęsnym palestyńskim Dawidem. Z drugiej strony, armia, siły bezpieczeństwa, dorośli w kierownictwie tych krajów, proszą Izraelczyków, by nauczyli ich, jak ograniczać ofiary, kiedy wróg używa cywilów jako tarczy i jak podnieść ich bezpieczeństwo. I ten dysonans schizoidalny wydaje się panować mniej lub bardziej we wszystkich krajach europejskich.    


Gdy tylko Kemp skończył mówić, następny mówca, profesor Julius H. Schoeps, dyrektor Centrum Badań Żydów Europejskich im. Mozesa Mendelssohna na uniwersytecie w Poczdamie, powiedział słowa, które zdawały się być ilustracją sprzeczności, dopiero co omawianych przez Kempa. Po zapewnieniu poparcia niemieckiego dla Izraela i życzliwości wobec marzenia syjonistycznego, zakończył surowym ostrzeżeniem Izraela przed przeszkadzaniem procesowi pokojowemu przez budowę osiedli.  


Schoeps nie rzucał tych słów bez przemyślenia. Pisał wcześniej obszernie o zagrożeniu dla pokoju, jakie stanowią osiedla żydowskie. W Is There Still a Future for Settlements in Zionist Ideology?  wskazuje na osiedla jako na wielki problem:  

Nie ulega dzisiaj wątpliwości, że każde nowe osiedle żydowskie na Zachodnim Brzegu lub na terenach wokół Jerozolimy dodaje “paliwa do ognia” w konflikcie izraelsko-palestyńsko-arabskim i jeszcze bardziej utrudnia i tak trudny proces pokojowy. Wywołuje to pytanie, czy nie należy uważać ideologii osiedlania jako pewnej wady w początkach syjonizmu. Zadajemy sobie pytanie, czy ideologia osiedlania nie jest, być może, prawdziwą przeszkodą, niedopuszczającą do pokojowego współżycia narodów w tym regionie?  

Trudno się dziwić, że odpowiada na te retoryczne pytania “tak”, szczególnie dlatego, że osiedla [sic] mają „religijną” inspirację. Jeśli chodzi o religijność Palestyńczyków, daje krótką aluzję o ich potrzebie ”zmian na przyszłość w paradygmacie… zmian w świadomości”. Jednak ani słowa o tym, że ich przekonania religijne stanowią problem dla pokoju: żadnego Dżihadu, żadnego Dar al Islam, żadnego islamizmu, żadnego żywienia ludobójczej nienawiści o podłożu religijnym. Problemy palestyńskie są tylko chmurą na horyzoncie: “Czy stworzenie suwerennego państwa palestyńskiego doprowadzi do ustanowienia pokoju w regionie, pozostaje kwestią spekulacji”. Innymi słowy: obfita krytyka Izraela (ni mniej ni więcej tylko za przekonania religijne) oraz niejasne aluzje do problemu motywowanej religią odmowy pokoju przez Palestyńczyków… problemu, którym można będzie się zająć po załatwieniu pilnej sprawy zatrzymania osiedli.


Związek uwag Schoepsa z tym, co mówił Kemp, może umknąć uwadze. Schoeps z pewnością nie wykazał żadnego poczucia dysonansu poznawczego, żadnego niepokoju między podwójnym aktem głoszenia dobrej woli, a dostarczeniem komunikatu z coraz bardziej tryumfalistycznej narracji o “Okupacji”, w której niewinni Palestyńczycy, ofiary okrucieństwa izraelskiego (à la Goldstone), są chętni i gotowi na zadowolenie się państwem w granicach 1967 r. (ale nie mniej!), podczas gdy Izrael czyni trudności wszystkim - “umyślnie blokując stworzenie państwa palestyńskiego” – przez osiedlanie się na ziemi obiecanej im trzykrotnie (Biblia, Koran, narody w San Remo), na które - jako odrodzone państwo - już zarobił wielokrotnie, w czasach pokoju i wojny. Zamiast tego, bez przyznawania, że to robią, Europejczycy walczą o Judenrein Palestynę z granicą na Zielonej Linii, w której nawet stacjonujące tam wojska międzynarodowe nie mogą mieć w swoim składzie Żydów.


Istotnie, “społeczność międzynarodowa” jest jednomyślna, że jedyną drogą do bardzo potrzebnego pokoju jest wstępne nazwanie całej tej ziemi „palestyńską” i dlatego należy uważać każde osiedle jako kluczową barierę dla pokoju. Dwa państwa obok siebie. Jedyne rozwiązanie. Nieważne, że takie stanowisko kładzie cały ciężar na Izrael, by czynił nieodwzajemnione ustępstwa i wspiera strategię wojenną jego wrogów. Nikt nie zastanawia się ani na moment nad tym, że negocjacje mogą być prowadzone przez Palestyńczyków w złej wierze oraz że stworzenie państwa palestyńskiego i zmuszenie Izraela do wycofania się ogromnie podniesie ryzyko wojny, nie zaś szanse na pokój.


Tak dominująca jest ta narracja, tak pogardliwe jest traktowanie żydowskich roszczeń religijnych i historycznych, że jak zauważył Jacques Gauthier, „szokująca” liczba Izraelczyków nowego pokolenia, także na poziomie ministerialnym, nie zna nawet argumentów na rzecz Izraela, a więc ich nie używa. I z pewnością można zrozumieć, dlaczego ich nie używają: po co przywoływać prawa Izraela, skoro prowadzi to tylko europejskich schizoidów do tego, że przewracają oczyma jak nadąsane nastolatki?


Daniel Taub przypomniał zebranym o prohibicyjnie niewielkich szansach na sukces na samym początku, jak to wykalkulował Leon Blum Jamesa Joyce’a, kiedy rozdawał ulotki syjonistyczne pewnego czerwcowego dnia 1904 r. w Dublinie:  

…Jałowy kraj, naga pustynia. Wulkaniczne jezioro, martwe morze: bez ryb, żadnych wodorostów, zapadłe głęboko w ziemię. [...] Martwe morze pośród martwej krainy, szarej i starej. Zrodził najstarszą pierwszą rasę. [...] Najstarszy lud. Tułał się daleko po całej ziemi, z niewoli w niewolę, rozmnażając się, umierając, rodząc wszędzie. Leży tam teraz. Nie może już rodzić. [Tłum.: Maciej Słomczyński]

Szanse prawdopodobnie mniejsze niż Patriotów w Superbowl: >99.8 do <.2%, niemożliwie mikroskopijne.


W czasie, kiedy pięć narodów, którym Osmanowie oddali rejestr tej ziemi, jak przypomniał nam Jacques Gauthier, zebrało się w San Remo i – bezpośrednio cytując Deklarację Balfoura – przeznaczyli ją dla Żydów pod warunkiem, że będą respektowali prawa obywatelskie i religijne innych mieszkańców, szanse podniosły się. W 1931 r. premier David Lloyd George,  ręka kryjąca się za Balfourem, powiedział:

Syjonizm wniósł do starego kraju, odnowionego, ale zrujnowanego starego kraju, nową zamożność, nową energię, nowy cel, nową inicjatywę, nową inteligencję, nowe oddanie i nową nadzieję. Syjoniści nie zakończyli swojego zadania, daleko nie, ale już dokonali tak dużo, by pokazać, że kraj mlekiem i miodem płynący nie jest bezpodstawną legendą.

Nawet wtedy jednak, na początku lat 1930., szanse nadal były niewielkie, a pozbawiony skrupułów, tryumfalistyczny wróg muzułmański dopiero zaczynał podnosić głowę.


Niemniej w ciągu tego stulecia od Deklaracji Balfoura Żydzi spełnili swoje zobowiązania i odziedziczyli obietnicę. Dzisiaj, w byłym Imperium Osmańskim, tylko Izrael zachowuje standardy praw obywatelskich i religijnych dla swoich mniejszości. Różnica między Jerozolimą wschodnią pod jordańską i izraelską „okupacją” ilustruje tę przepaść i zapowiada obecną nietolerancję coraz bardziej nieobliczalnej kultury politycznej muzułmańskich Arabów wobec mniejszości i wszelkiego rodzaju dysydentów.


Doprowadza nas to z powrotem do wyjaśnienia stanu schizoidalnego przedstawionego przez Kempa.

Dlaczego kraje europejskie wykorzystują potencjał Izraela jedną ręką i wbijają mu nóż w plecy drugą?

zapytał i przerwał. Zastanawiałem się, którą poda standardową odpowiedź. Niechęć do Żydów? Koncepcja stawania po stronie słabszego? Realpolitik?

Polityka ustępstw.

Dla mnie były to najbardziej zaskakujące słowa tego dnia. Kemp tłumaczy trwające, pro-palestyńskie stanowisko elity kulturalnej Europy (po roku 2000 coraz bardziej dominujące, kiedy jest najmniej właściwe), jako sposób udobruchania populacji muzułmańskiej za granicą i w kraju: narodów arabskich, muzułmanów europejskich, których „ulicy” obawiają się i których głosów pragną, oraz dżihadystów, którzy, jak widzimy raz za razem, mogą stać się bardzo nieprzyjemni wobec tych, którzy ich urazili, chociażby nieznacznie. Zamiast więc wybrać się przeciwko prawdziwym łotrom, którzy grożą nie tylko Izraelowi, ale także Europie, wolą prowadzić, wojnę tysiąca szpil przeciwko Izraelowi, głosząc równocześnie swój (miniony) podziw dla niego.  


Według tego wyjaśnienia Europejczycy agresywnie powtarzają nieudane formuły Oslo – “ziemia za pokój”, “skończyć okupację”, “zatrzymać osiedla” – nie dlatego, że przemyśleli te sprawy, ale ponieważ uważają, że nie mają wyboru. Każda krytyka Palestyńczyków rozgniewa wysoce wybuchowych muzułmanów. Każde stanięcie po stronie Izraela wyobcuje ich. Rezultatem jest to, co Matti Friedman nazywa “kultem okupacji”, tj. ludzie wierzą z religijnym żarem, że jedyną drogą naprzód jest zakończenie Okupacji: akt wiary, który redukuje dysonans poznawczy przez usprawiedliwianie tchórzostwa, wręcz przedstawianie tchórzostwa jako odważnego aktu poparcia dla „słabszego”.


Izrael jest, według rozumienia Kempa, jak karykatury Mahometa: wysoce emocjonalną sprawą dla muzułmanów i wiadomo, że w tej sprawie wpadają w szał. Najlepiej od razu być dhimmi – z góry poddać się ich prawom o bluźnierstwie (definiowanym jako “wszystko, co rani ich uczucia”) bez zostania podbitym. Tym w końcu jest dhimmi: to ten, który zawsze ugłaskuje muzułmanów.


Na nieszczęście dla nas, jednym z najlepszych sposobów na udobruchanie jest nie tylko unikanie rozzłoszczenia, lecz stanięcie także po stronie tych, których obawiasz się, w nadziei, że to ich przyjaźnie do ciebie usposobi: stąd wojna tysiąca szpil przeciwko fikcyjnemu Goliatowi. Być może powodem, dla którego Schoeps nie czuje dysonansu poznawczego, nie ma poczucia sprzeczności tego, co mówi, poczucia, że „wbija nóż” w plecy swojego, jak mówi, przyjaciela i sojusznika, jest to, że próba konsekwentnego działania w swoim (Europy) interesie schodzi na dalszy plan wobec potrzeby zmniejszenie niepokoju. To, w końcu, jest celem tych ustępstw – uczynienie świata bezpieczniejszym dla mnie… na teraz… kosztem kogoś innego… w tym wypadku mojego przyjaciela i cennego sojusznika. Cel podły i głupi. A jednak Schoeps zdecydowanie nie wydaje się być ani podły, ani głupi.


Być może przez zrozumienie strachu, który leży u podstaw niedorzeczności schizoidalnego stanowiska europejskiego, możemy zacząć rozumieć, jak sobie z nim radzić. Przede wszystkim oznacza to zrozumienie, że nie wszyscy bezpośrednio odczuwają strach. Znaczna liczba ludzi jest chroniona przed spotkaniem z poważną agresją muzułmańską przez przywódców swojej kultury – dobrowolnych dhimmi – ludzi, którzy przedstawiają wąską listę dozwolonych uwag, jakie można wypowiedzieć o islamie i muzułmanach, ludzi, którzy zawstydzają i karzą tych, których uznają za islamofobów, tj. ludzi, których słowa ci przywódcy-dhimmi obawiają się, bo mogą obrazić, wyobcować, sprowokować świat muzułmański. Nic dziwnego, że nienawidzą Izraela, który – samym swoim istnieniem obraża ten muzułmański świat.


Być może, jeśli potrafimy pokazać naszym europejskim przyjaciołom, jak niebezpieczna jest ta negacja, jak bardzo osłabia ich w oczach tych samych ludzi, których starają się udobruchać, jak bardzo wzmacnia najbardziej agresywnych wśród ich nieprzyjaciół, jak – przez przyjmowanie obłąkańczej postawy wobec Izraela – progresiści europejscy podżegają do nienawiści, która dotyka także ich samych.


Być może, gdyby Europejczycy mogli zobaczyć siebie oczyma swoich nieprzyjaciół, których boją się, tryumfalistycznych muzułmanów, mogliby obudzić się ze swojego stuporu. Na przykład, w marcu 2003 r. Francuzi byli w szampańskim nastroju z powodu odważnego sprzeciwu wobec USA w ONZ, rozgłaszając swoją odwagę, bo “zaatakowali najsilniejszego, Amerykę”. Mój przyjaciel z Tunezji napisał mi wtedy: „Arabowie uważają Francuzów za słabeuszy, bo atakują przyjaciół i stają po stronie swoich wrogów“. Jeśli sądzą, że tym uspokajającym poparciem tryumfalistycznych muzułmanów przypochlebiają się im, bardzo się oszukują.  


Pokazanie tego problem nie będzie łatwe. Pod koniec konferencji zapytałem Schoepsa, co sądzi o wypowiedzi Kempa w sprawie sprzeczności stanowiska europejskiego. Wymiana słów wyglądała mniej więcej tak:   

RL: Jak rozumie pan uwagę Kempa o poparciu UE dla Goldstone’a i NATO przychodzącym do Izraela po radę, jak utrzymać ofiary cywilne na niewysokim poziomie?

JS: To wszystko jest bardzo dziwne i moim zdaniem nie ma sensu.

RL: Jak to?

JS: Jest oderwane od rzeczywistości.

RL: A jaka jest rzeczywistość?

JS: Rzeczywistością jest, że Izrael musi zawrzeć pokój. Nie można po prostu powiedzieć, że pokój jest niemożliwy.

RL: Myślę, że powiedział raczej: “proces pokojowy w sposób, jaki wy go próbujecie, jest niemożliwy”.

JS: Być może, ale to nie pomaga.

RL: Nie rozumiem. Nie chce pan wykluczyć złego podejścia i spróbować nowego?

JS: Obawiam się, że drogi Europy i Izraela rozejdą się jeszcze bardziej w przyszłości.

Dopóki Europejczycy nie zrozumieją, że to rozumowanie i taka dyplomacja są autodestrukcyjne (eufemizm dla „samobójcze”), nie jest prawdopodobne, że zrewidują swoje myślenie i nie jest prawdopodobne, że zmienią zachowanie, które systematycznie wzmacnia globalnych dżihadystów i osłabia ich samych. Dopóki nie zrozumieją, że my i oni, a właściwie, niewierni na całym świecie i muzułmańscy dysydenci, mamy wspólnego i bezlitosnego wroga o nieograniczonych ambicjach imperialnych, będą kontynuować napaści na nas, wzmacniać ich i osłabiać własną, „progresywną” sprawę.


Pytaniem jest, jak przekazać te rzeczy bez alarmowania rozmówcy i wywoływania ogłuszającej odpowiedzi owych dhimmi: Islamofob!


Mówiąc prosto – od tego zależy los kontynentu.


European Schizoid Dissonance: The Calm of Appeasement

The Augean Stables, 2 marca 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Richard Allen Landes


Amerykański historyk, wykładowca na Boston University, dyrektor bostońskiego Center for Millennial Studies. Autor szeregu książek o średniowieczu i ruchach apokaliptycznych. Obserwator konfliktu na Bliskim Wschodzie (to on ukuł pojęcie „Pallywood” na wyprodukowane ze statystami filmy mające być „dowodami” przeciwko Izraelowi). Jest również autorem dwuczęściowej druzgoczącej analizy  tzw. „Raportu Goldstone’a”.    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2598 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk