Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 01:11

« Poprzedni Następny »


Kult „antysyjonizmu”


Izabella Tabarovsky 2023-10-01


Amerykańscy postępowi ideolodzy utworzyli nową ideologię opartą na zwalczaniu  wszechpotężnego potwora, którego nazywają „syjonizmem”. Aby z nimi walczyć, musimy zrozumieć pochodzenie ich urojenia, a pochodzi ono z sowieckiego akademickiego aparatu propagandowego.

Grupa antyizraelskich naukowców i działaczy BDS podjęła nowy krok w kierunku odbudowania dawno zapomnianej sowieckiej dyscypliny „naukowego antysyjonizmu” na amerykańskich kampusach. „Kolektyw założycielski”, składający się z 10 osób, założył Instytut Krytycznych Studiów nad Syjonizmem [Institute for the Critical Study of Zionism – ICSZ], którego celem jest „wspieranie oddzielenia studiów nad syjonizmem od studiów żydowskich” oraz „odzyskanie środowiska akademickiego i dyskursu publicznego na rzecz studiów nad syjonizmem”. Ten nowy instytut definiuje się jako „projekt wiedzy politycznej, ideologicznej oraz rasowej i płciowej, przecinający się z badaniami nad Palestyną i dekolonializmem, krytycznymi studiami nad terroryzmem, studiami nad kolonizacją osadników oraz powiązaną nauką i aktywizmem”. W październiku tego roku ICSZ zorganizuje konferencję inauguracyjną zatytułowaną „Walka z ‘definicją IHRA’: teoria i aktywizm”.


Strona internetowa ICSZ przedstawia wizję instytucji o charakterze jawnie akademickim, która będzie prowadzić „badania” motywowane politycznie, a których celem jest przekonanie amerykańskiej opinii publicznej do koncepcji zakończenia amerykańskiego wsparcia dla Izraela i ostatecznie likwidacji samego Izraela. Pojawiając się w czasie, gdy amerykańscy Żydzi i tożsamość żydowska są celem wszechstronnych ataków ze strony instytucji głównego nurtu, ICSZ brzmi jak zła wiadomość – i rzeczywiście nią jest.


Amerykańscy progresiści odnieśli w ostatnich latach liczne sukcesy, wykorzystując władzę na stanowiskach akademickich, zastraszanie studentów na wykładach i ćwiczeniach oraz groźby fizycznego zastraszenia, by narzucić antysyjonistyczną kulturę na amerykańskich uniwersytetach i w elitarnych przestrzeniach kulturalnych, w których pracują amerykańscy absolwenci uniwersytetów. Teraz posunęli swój sprzeciw wobec syjonizmu o krok dalej, przekształcając swoją nienawiść do „syjonistów” i odrzucenie historycznej dynamiki żydowskiej samoidentyfikacji i narodowego samostanowienia we własną, wolnostojącą ideologię, która jest politycznie zgodna z szerszym ruchem postępowym, ale od niego nie zależy.


Antysyjoniści jako część szerszej skrajnej lewicy w zdumiewający sposób reprodukują elementy kulturowych zniekształceń, jakie kiedyś definiowały życie obywateli komunistycznego bloku: zapoznali Amerykanów z praktykami kolektywnej demonizacji, wpisywania na czarną listę i denuncjowania przyjaciół i kolegów. Wprowadzili polityczną reedukację i komitety nadzorcze do miejsc pracy i akademickich instytucji jako część nowej rewolucji kulturalnej, która otwarcie atakuje “syjonistów” jako złoczyńców i straszydła, na równi z „białymi suprematystami” i „faszystami”. Zmusili też kolegów i współpracowników, którzy się z nimi nie zgadzają, do ukrywania swoich opinii, lub, częściej, do całkowitego zaprzestania wyrażania opinii, by nie utracić pracy.


W środowisku akademickim postępowcy, którzy swoją tożsamość osobistą i zawodową czerpią przede wszystkim z wyrażania skrajnej nienawiści do Izraela, odnieśli dodatkowe zwycięstwa. Zmienili misję całych dyscyplin akademickich, w tym studiów bliskowschodnich, żydowskich i izraelskich, na demonizację państwa żydowskiego. Naciskali na władze stanowe, by wprowadziły radykalne „wyzwolone studia etniczne” oczerniające Żydów i Izrael w szkołach podstawowych i gimnazjalnych. Dokooptowali tabuny naukowców do podpisywania zniesławiających antyizraelskich petycji, które mają wątpliwą wartość akademicką, i, jak głosi wieść, obecnie pracują nad umieszczeniem sygnatariuszy tych petycji w zespole ludzi prowadzących wykłady w synagogach, w ramach swojej strategii legitymizacji otwarcie rasistowskich, a nawet ludobójczych poglądów, jakie leżą u sedna ideologii antysyjonistycznej, poprzez kooptację bogatych instytucji żydowskich i fundatorów, którzy starają się w ten sposób kupić ochronę przed postępowcami, mimo radykalnej niepopularności ich poglądów wśród zwykłych amerykańskich Żydów.


Utworzenie ICSZ wyznacza nowy etap w nieubłaganym, regresywnym marszu tego dziwacznego ruchu postępowego. Jak bardzo byliby zachwyceni przodkowie Instytutu w sowieckim aparacie bezpieczeństwa i propagandy, gdyby byli świadkami spektaklu Amerykanów, w tym Żydów, zbierających się z własnej woli, aby zapewnić legitymację akademicką i żydowskie imprimatur instytucjonalne dla teorii spiskowych na temat syjonizmu, które sami stworzyli i spędzili całe życie zawodowe na ich rozwijaniu i wpajaniu ich chłonnej publiczności na całym świecie?


Założyciele ICSZ to znane postacie ruchu BDS i ruchu na rzecz akademickiego bojkotu Izraela. Należą do nich Rabab Abdulhadi z San Francisco State University, która próbowała sprowadzić na uniwersytet skazaną terrorystkę z Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny i porywaczkę linii lotniczych Leilę Khaled; Lau Barrios, który był menadżerem kampanii w MPower Change Lindy Sarsour i współorganizatorem kampanii „Bez technologii dla apartheidu”, której celem było wywarcie nacisku na Google i Amazon, aby zakończyły współpracę z Izraelem; oraz Emmaia Gelman, założycielka ICSZ, która jest w zarządzie Fundacji Sparkplug, jest założycielką IfNotNow i Palestinian Youth Movement, a także współsponsorką konferencji ICSZ.


Rada doradcza ICSZ, która w chwili pisania tego tekstu powiększyła się z 16 do 29 członków w niecałe dwa tygodnie, obejmuje obecnie profesorkę Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley Judith Butler, gwiazdę akademicką amerykańskiego ruchu BDS, która opisała Hezbollah i Hamas jako postępowe ruchy społeczne, które należą do „lewicy” i są „częścią globalnej lewicy”, oraz Lisę Duggan z Uniwersytetu Nowojorskiego, która broniła Rasmei Odeh, agentki LFWP, która pomogła zorganizować dwa śmiercionośne zamachy bombowe w Izraelu.


ICSZ twierdzi, że ma wsparcie dobrze finansowanych organizacji pozarządowych popierających BDS, takich jak Jewish Voice for Peace i American Friends Service Committee, obie wymienione jako współsponsorzy konferencji, i że planuje przyznawanie „rocznych stypendiów dla studentów i pracowników naukowych, konferencji [i] publikacji”. Widoczne powiązania ICSZ z New York University i University of California at Santa Cruz, które według założycieli będą gościć ich pierwszą konferencję, podkreśla jego legitymację akademicką, chociaż zarówno NYU, jak i UCSC zaprzeczyły powiązaniu z konferencją lub udostępnianiu jej miejsca, ale pozostają wymienione na stronie Instytutu. Ci, którzy mają dziś pokusę, aby odrzucić ICSZ jako margines, muszą pamiętać, że jest to część sieci organizacji pozarządowych, która również zaczynała na marginesie, zanim zebrała miliony dolarów i weszła do głównego nurtu na kampusach takich jak Uniwersytet Nowojorski i Uniwersytet Kalifornijski. Szybki rozwój rady doradczej ICSZ i włączenie do niej sławnych działaczy BDS, takich jak Judith Butler, sugeruje, że ICSZ już oddziałuje na wyobraźnię antyizraelskiego tłumu.


ICSZ przedstawia najjaśniejszą jak dotąd artykulację filozofii, celów i metod antyizraelskiej skrajnej lewicy, która uwalnia się od konwencjonalnych metod postępowej analizy i budowania koalicji i staje się własnym, samodzielnym ideologicznym wszechświatem.


Pierwszą rzeczą, jaką jasno wynika z analizy strony internetowej ICSZ, jest to, że wbrew ich twierdzeniom założyciele ICSZ nie są w rzeczywistości antysyjonistami. ICSZ opisuje syjonizm jako „szeroki zbiór kolonialnego i represyjnego działania i solidarności, wysiłki mające na celu kontrolowanie wiedzy i tożsamości oraz likwidacja ruchów, które się temu sprzeciwiają”. Postrzega go jako „ideologię polityczną ściśle powiązaną z rasizmem, faszyzmem i wywłaszczeniem kolonialnym” i zamierza wykazać, „jak krytyczne studia nad syjonizmem są głęboko i zasadniczo powiązane z badaniem sił globalnych, w tym walk o władzę, rasę, kolonializm, kapitał, militaryzm i przemoc”.


Ten całkowicie zmyślony obraz ruchu syjonistycznego nie ma żadnego związku z tym, jak założyciele syjonizmu formułowali swoje przekonania, ani z tym, jak Żydzi historycznie postrzegali i doświadczali syjonizmu. Żydzi, którzy w okresie poprzedzającym II wojnę światową argumentowali przeciwko syjonizmowi jako odpowiedzi na „kwestię żydowską” (całkowicie uzasadniona debata, dopóki wojna nie udowodniła słuszności syjonizmu w najstraszniejszy możliwy sposób) nie rozpoznaliby w tym opisie syjonizmu, któremu się sprzeciwiali.


Nazywanie założycieli ICSZ antysyjonistami jest zatem głębokim błędem. Aby znaleźć dla nich lepsze określenie, sięgnijmy do prac brytyjskich uczonych Davida Seymoura i Davida Hirsha. W artykule z 2019 roku Seymour argumentuje, że filozofię tych, którzy sprzeciwiają się wyimaginowanemu, a nie rzeczywistemu syjonizmowi, należy formułować nie w opozycji do syjonizmu, ale jako wolnostojącą ideologię i należy ją zapisywać, podobnie jak antysemityzm, jako „antysyjonizm” — tj. bez łącznika. [angielska pisownia przedwojennego antysyjonizmu to „anti-Zionism, przyp. tłum.] Tak jak „ideologia antysemityzmu nie mówi nam nic o Żydach”, ale wszystko o antysemitach, pisze Seymour, „ideologia antysyjonizmu mówi nam więcej o sobie” niż o Izraelu czy syjonizmie.


Rozwijając to, Hirsh zauważa w swoim eseju zamieszczonym w mającym się wkrótce ukazać The Routledge History of Antisemitism, że „syjonizm”, przeciwko któremu antysyjonizm definiuje swoją ideologię, jest „czymś wyczarowanym przez wyobraźnię antyżydowską”. Antysyjonista postrzega syjonizm jako „kolonializm, apartheid, rasizm, państwo inwigilacyjne, coś podobnego do nazizmu i wszystko inne, czemu sprzeciwiają się dobrzy ludzie” – innymi słowy, jako zjawisko „głęboko odmienne” od syjonizmu przyjętego przez Żydów. Tak jak antysemici walczą z urojeniem o „Żydach”, które istnieje wyłącznie w ich własnych głowach, nowi antysyjoniści walczą z „syjonizmem”, który nie istnieje nigdzie na ziemi, a zamiast tego jest wyczarowany przez ich własną gorączkową wyobraźnię. Usunięcie łącznika może nie wydawać się radykalnym krokiem, jakiego wymaga ten moment, ale podobnie jak zmiana pisowni słowa antysemityzm, ma to ważne implikacje koncepcyjne i pomaga nam spojrzeć na to zjawisko z nowej perspektywy.  


Podczas gdy większość amerykańskich Żydów rozumie, dlaczego ważna jest znajomość historii nazistowskich Niemiec i ich antysemickiej ideologii, mimo że nazistowskie Niemcy przestały istnieć, a ich idee są powszechnie dyskredytowane, niewielu amerykańskich Żydów jest w stanie zidentyfikować pochodzenie idei wyznawanych przez dzisiejszą antysyjonistyczną lewicę. Jak już wielokrotnie pisałam dzisiejsi antysyjoniści odtwarzają z niezwykłą wiernością stereotypy, wątki i wyjaśniającą logikę radzieckiego antysyjonizmu. Ale historia radziecka zniknęła z amerykańskich programów nauczania, jak gdyby to ogromne imperium totalitarne nigdy nie istniało. Dzisiejsze rozumienie komunizmu przez Amerykanów wydaje się ograniczać do przeciwstawiania się makkartyzmowi, co skutkuje głęboko prowincjonalnym postrzeganiem komunistów jako bezsilnej mniejszości idealistów mających dobre intencje, przeciwstawiających się bigoteryjnemu, natywistycznemu amerykańskiemu establishmentowi.


Nic więc dziwnego, że amerykańscy Żydzi nie są w stanie wykryć źródeł tego rodzaju demonizującego antysyjonizmu, jaki głoszą założyciele ICSZ. Nie wiedzą też, że język ICSZ kojarzący syjonizm z rasizmem, faszyzmem, kapitalizmem, kolonializmem i militaryzmem był kiedyś monotonnie używany przeciwko milionom sowieckich Żydów, którzy w rezultacie doświadczyli wykluczenia, dyskryminacji zawodowej i edukacyjnej oraz poważnych ograniczeń ich żydowskiej tożsamości. Tylko niewielka część sowieckich Żydów była jawnie syjonistami (sądzono ich przed sądami kapturowymi i otrzymywali długie wyroki w koloniach karnych), ale kampania antysyjonistyczna odcisnęła piętno na każdym sowieckim obywatelu pochodzenia żydowskiego. Półtora miliona Żydów opuściło kraj, gdy tylko było to możliwe.


To, czego doświadczają dzisiaj amerykańscy Żydzi, gdy ideologia antysyjonizmu szerzy się w przestrzeniach lewicowych, wydaje się niesamowicie znajome każdemu, kto osiągnął pełnoletność w ZSRR w latach 70. i 80. XX wieku. Amerykańscy Żydzi coraz częściej znajdują się pod presją, aby wyprzeć się swoich powiązań z Izraelem i obniżyć swój żydowski profil. Są wykluczeni z grup postępowych. Tracą szanse zawodowe i edukacyjne. Niektórzy byli fizycznie atakowani podczas zaostrzenia się konfliktu Izrael–Hamas w 2021 r. Prawie 60% żydowskich studentów amerykańskich uczelni twierdzi, że osobiście stało się celem antysemityzmu skierowanego przeciwko nim. Jeszcze bardziej niepokojąca niż ta eksplozja antyżydowskiej bigoterii jest powszechna cisza, jaką powitały ją instytucje, których reakcje na choćby kilka takich incydentów wymierzonych w inne grupy społeczne są łatwe do wyobrażenia.


Fakt, że za amerykańskim antysyjonizmem nie stoi żaden formalny aparat represji państwowych, przynosi ograniczoną ulgę. Jeśli cokolwiek pokazało ostatnie kilka lat, to to, że radykalna lewica jest zdolna do narzucania społeczeństwu swoich norm bez bezpośredniego przejmowania instytucji państwa.


Zatem jedną z konsekwencji postrzegania antysyjonizmu jako samodzielnej filozofii o wyraźnym rodowodzie historycznym i politycznym jest to, że zadaje ono kłam twierdzeniu ICSZ, jakoby nie był on antyżydowski (powrócimy do tego za chwilę). Inną jest to, że we współczesnym języku antysyjonistycznym nie ma nic organicznego. Język ten, który w żadnej mierze nie jest następstwem oddolnego aktywizmu na rzecz Palestyńczyków lub próbą powiedzenia władzy prawdy, jest narzucany z góry przez antysyjonistycznych ideologów i aktywistów, których własne poglądy są wytworem profesjonalnych sowieckich propagandystów zimnej wojny, takich jak Juri Iwanow i Jewgienij Jewsiew (więcej o nich tutaj tutaj), Władimir BolszakowWalery Jemeljanow i im podobni – prawicowi, antysemiccy zwolennicy teorii spiskowych zatrudnieni przez autorytarny reżim, który postrzegał syjonizm i Izrael jako swoich największych ideologicznych wrogów. Współcześni antysyjoniści powinni zadać sobie pytanie, czy jest to tradycja polityczna, z którą chcą się wiązać.


ICSZ wysuwa dziwaczną propozycję wspierania „oddzielenia studiów nad syjonizmem od studiów żydowskich”. Robienie tego jest równie dziwne, jak, powiedzmy, próba opisania nacjonalizmu ormiańskiego czy baskijskiego poza kontekstem historii Ormian czy Basków. Z drugiej strony „projekt syjonizmu”, informuje nas ICSZ, „wykracza poza granice Palestyny”, a zatem badania nad syjonizmem należy rozszerzyć „na wiele dziedzin”, włączając „studia azjatycko-amerykańskie, studia azjatyckie, krytyczne studia rasowe i etniczne, studia feministyczne, studia queer, studia palestyńskie i nie tylko”. Pomysł ten można by odrzucić jako głupi, gdyby nie był tak nikczemny. Chodzi o to, że Żydzi mają być powszechnym prześladowcą, a zatem żydowska historia może zostać okaleczona według uznania żydożerców.


Jest oczywiście powód, dla którego założycielom ICSZ tak bardzo zależy na oddzieleniu syjonizmu od jego żydowskiego kontekstu, a jest nim uniknięcie etykietowania go jako antysemicki. Jeżeli naiwnych uda się przekonać, że syjonizm nie jest związany z Żydami, to można go bezkarnie demonizować: oskarżenia o antysemityzm nie będą miały zastosowania. Również i tutaj założyciele podążają śladami swoich sowieckich poprzedników. Radzieccy propagandyści kanibalizowali historię syjonizmu, aby podkreślić jego rzekomo wrodzoną złą naturę, wyrywając cytaty Theodora Herzla i Maxa Nordaua z kontekstu i przedstawiając syjonistów jako największego wroga narodu żydowskiego. Dla ICSZ koncepcyjne odcięcie syjonizmu od jego korzeni w wierze żydowskiej, żydowskiej historii i żydowskiej zbiorowej pamięci powszechnej jest odrażającą próbą podważenia integralności żydowskiej historii i poddawania swoich wyznawców propagandzie.


Tym, co wzbudza szczególny gniew antysyjonistycznej lewicy, jest definicja antysemityzmu przyjęta przez Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA). Jako jedyna spośród kilku istniejących definicji, definicja IHRA, która została obecnie przyjęta przez ponad 1100 podmiotów na całym świecie w 43krajach i przez wiele innych podmiotów politycznych, zapewnia narzędzia umożliwiające rozróżnienie między uzasadnioną krytyką Izraela a demonizacją. Zbliżająca się konferencja ICSZ ma na celu pomóc tym, którzy walczą z definicją, która, jak twierdzi Instytut, „zarówno wzmacnia, jak i ukrywa siłę represji i przemoc państwa”. Konferencja ma także zająć się „warunkami umożliwiającymi” IHRA, które obejmują „neoliberalny uniwersytet”, „sposoby konstruowania idei antysemityzmu”, „organizowanie się studentów”, „DEI jako możliwy do kooptacji i nadużycia format do wykorzystywania żądań praw i uwagi” (przypuszczalnie przez Żydów i syjonistów). ICSZ zamierza skoncentrować pracę „aktywistów i społeczności, których życie jest kształtowane przez polityczną pracę instytucji syjonistycznych” poprzez „punkty jedności”, których podpisania oczekuje się od wszystkich naukowców, by mogli kontynuować pracę naukową. Oczywiście, syjonistyczni Żydzi nie będą częścią tej rozmowy.


„Punkty jedności” ICSZ są najbardziej oczywistym dowodem na to, że misja akademicka ICSZ jest fikcją. „Czy składanie przysięgi lojalności na kampusie uniwersyteckim jest w ogóle legalne?” zapytał Jarrod Tanny, profesor historii Żydów i założyciel Jewish Studies Zionist Network, w związku z nadchodzącą konferencją. W liście do UCSC David Bernstein i Marcy Braverman Goldstein z Jewish Institute for Liberal Values argumentowali, że ideologiczne testy są sprzeczne z polityką uniwersytetu i nawoływali do „natychmiastowego wycofania sponsorowania tego wydarzenia”.


„Punkty jedności” zdradzają ICSZ jako projekt polityczny poszukujący legitymizacji akademickiej. Jaki rodzaj nauki może przynieść taki projekt, po raz kolejny jasno wynika z historii „naukowego antysyjonizmu” w Związku Radzieckim. Jednym z jej typowych produktów jest rozprawa doktorska Mahmuda Abbasa, którą palestyński przywódca obronił w 1982 roku w Moskiewskim Instytucie Studiów Orientalnych – podporze sowieckiej „syjonologii”. Rozprawa jest pełna błędów merytorycznych, dekontekstualizacji, zniekształceń i jawnego fałszowania źródeł. Można bezpiecznie założyć, że dorobek „naukowy” ICSZ będzie miał podobną jakość.


Jeśli chodzi o konceptualizację syjonizmu, założyciele ICSZ myślą szeroko – bardzo szeroko. W ich mniemaniu syjonizm jest tworem globalnym, potężnym i złowrogim. Należy go badać „ponadnarodowo” ze względu na jego „bezpośrednią pracę na rzecz państwa izraelskiego i jego ‘inną pracę’” – informuje nas ICSZ, pozostawiając niewyjaśnione insynuujące cytaty na temat „innej pracy”. Syjonizm nie tylko jest przyczyną takich problemów społecznych, jak między innymi „rasizm, kolonializm, czystki etniczne i zawłaszczanie wyzwoleńczej retoryki przez represyjne siły polityczne”, ale utrudnia wiele kluczowych „zainteresowań politycznych” ożywiających dobrych ludzi ziemi, rozciągający się „od demokracji do dekolonizacji”.


To jednak nie koniec. „Badania nad syjonizmem” – dowiadujemy się ze strony często zadawanych pytań Instytutu – „rozciągają się na instytucje i logikę syjonistyczną, ich rolę w wytwarzaniu wiedzy rasowej i gender, ich funkcję w naturalizowaniu i reprodukcji struktur zmilitaryzowanej przemocy kolonialnej oraz sposobów, w jakie syjonizm oddziałuje i kształtuje relacje z szerszymi sferami, w tym polityką, kulturą, przepływem kapitału i sposobami myślenia o świecie”.


Wizja ICSZ obejmuje ponadto „badania nad rolą syjonizmu w rozwoju  amerykańskiej polityki dotyczącej przestępstw z nienawiści i homonacjonalizmu, powiązaniami między polityką syjonistyczną i Hindutva, powiązaniami między instytucjami syjonistycznymi, państwem izraelskim i ewangelicko-chrześcijańską prawicą, technologię syjonistycznej inwigilacji rozmieszczonych na  granicy USA i Meksyku, zniszczeniem rodzimego rolnictwa w Gwatemali, centralnym miejscem syjonizmu w opozycji do  studiów etnicznych w Stanach Zjednoczonych i próbami ich kooptacji oraz wspieraniem interwencjonistycznej polityki dotyczącej praw człowieka po 11 września w odniesieniu do Korei Północnej”.


Jakby tego było mało, krytyczne studia nad syjonizmem, jak nam powiedziano, są „głęboko i zasadniczo powiązane z badaniem sił globalnych, w tym rywalizacji o władzę, rasę, kolonializm, kapitał, militaryzm i przemoc”. W artykule w Mondoweiss Abdulhadi i Heike Schotten, kolejna współzałożycielka ICSZ, mówią nam, że nowe i „ekscytujące” prace nad syjonizmem prowadzone są w „pozornie nieoczekiwanych dziedzinach”, takich jak „inwigilacja, edukacja, rolnictwo i krytyczna analiza jak logika syjonistyczna jest reprodukowana i wykorzystywana w ideach i argumentach na temat rasy, policji, użytkowania gruntów i zmian klimatycznych oraz neoliberalnego kapitalizmu”. Patrz karykatury przedstawiające ośmiornice z haczykowatymi nosami i pająki trzymające świat w swoich mackach.


Nie jest zaskakujące, że współcześni antysyjoniści szerzą oszczerstwa idąc tropami prawicowej, antysemickiej teorii spiskowej, zastępując słowo „Żyd” słowem „syjonista”. Syjonologia radziecka wyrosła z prawicowego rosyjskiego ruchu nacjonalistycznego, który pojawił się w ZSRR po śmierci Stalina i był karmiony Protokołami Mędrców Syjonu. Założyciele ICSZ mogą ukrywać się za współczesnym żargonem akademickim, ale pod przykrywką postępowego języka reprodukują eliminacyjną, antysemicką teorię spiskową. Fakt, że niektórzy antysyjoniści mogą nie być świadomi pochodzenia swoich idei, nie umniejsza szkód, jakie wyrządzają. 


Spoglądając między wierszami na stronach internetowych ICSZ widzimy głęboko ponurą wizję społeczeństwa, które jest zarówno antyżydowskie, jak i antydemokratyczne. Skarga do rady DEI jako „format możliwy do kooptacji i nadużyć w celu wykorzystania żądań praw i uwagi” wskazuje na chęć położenia kresu całemu demokratycznemu nonsensowi dyskusji i kompromisu. Zamiar trzymania Żydów „syjonistycznych” – tj. większości Żydów amerykańskich i izraelskich – z dala od dyskusji na temat Izraela, syjonizmu, antysemityzmu i innych tematów kluczowych dla dobra społeczności – ujawnia wizję niebezpieczną nie tylko dla Żydów, ale każdej innej mniejszości, która staje na drodze skrajnej lewicy manifestującej swoją utopię. Założycielom nie przeszkadza myśl o niszczeniu podstawowego aspektu akademii – wolności akademickiej – przy jednoczesnym uzurpowaniu sobie prawa do decydowania, kto ma prawo się wypowiadać. 


ICSZ to najnowszy produkt rosnących nastrojów antyżydowskich na lewicy, ale z pewnością nie ostatni. Zamieszanie, jakie wywołało jego utworzenie, jest symptomatyczne dla niepowodzeń żydowskiego przywództwa, które przez dziesięciolecia szukało wyłącznie na prawicy źródeł zagrożenia dla swojej społeczności. W obecnych warunkach jest całkowicie możliwe, że ICSZ zdoła zapewnić solidną bazę akademicką i przyzwoite źródła finansowania oraz zacznie szerzyć antyżydowską propagandę sformułowaną w języku antysyjonizmu.


Niestety, amerykańskie instytucje żydowskie spóźniają się z tą walką o trzydzieści lat i nadal nie jest jasne, czy w pełni rozumieją krajobraz, w którym działają. Musimy zrozumieć, że nauczanie o niebezpieczeństwach związanych z nazistowskim antysemityzmem w żaden sposób nie przygotowuje kolejnego pokolenia amerykańskich Żydów do obrony przed antysyjonistycznym antysemityzmem. Wraz z niemieckim nazizmem, amerykańscy Żydzi muszą uczyć się o sowieckim komunizmie i katastrofach, jakie lewica sprowadziła na Żydów w XX wieku. Szczególnie młodych amerykańskich Żydów należy zaszczepić przeciwko syreniemu śpiewowi przebudzonych antysyjonistów, którzy chcą uzurpować sobie swoją żydowską tożsamość i wciągnąć ich do walki z własnym narodem, zanim znów będzie za późno.


This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.


Link do oryginału: https://www.tabletmag.com/sections/arts-letters/articles/cult-of-antizionism-icsz

Tablet, 20 września 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Izabella Tabarovsky 


Urodzona w ZSRR. Studiowała historię na Uniwersytecie Harvarda, zajmuje się badaniem historii i ekonomii Rosji i Europy Wschodniej. Obecnie kieruje rosyjskim wydziałem w Kennan Institute. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1484 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Bekdil   2014-07-27
Mit zbiorowej kary wymierzanej przez Izrael   Greenfield   2014-07-28
List od rozgniewanej czarnej kobiety   Valdary   2014-07-30
Nigdy więcej: udzielanie Żydomlekcji moralności   Levick   2014-07-31
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze Część III i IV   Bekdil   2014-08-01
Do Redaktora Naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika   Koraszewski   2014-08-03
Czy Iran zbroi Zachodni Brzeg?   i Y. Carmon   2014-08-04
Głęboki terror   Collins   2014-08-05
Publicysta pakistański: Żyjemy w Faszystanie   Taqi   2014-08-06
Pozostałe wiadomości ze świata   Koraszewski   2014-08-06
Złudzenia w sprawie Hamasu   Johnson   2014-08-07
Czy wszystkie martwe dzieci są równe?   Greenfield   2014-08-09
Osobliwa sytuacja Izraela   Hoffer   2014-08-10
Nowe szaty cesarza nienawiści   Wójcik   2014-08-11
Hamas potrzebuje martwych Palestyńczyków   Eid   2014-08-12
Wyznania janapawłaversus głos Jana Pawla II   Koraszewski   2014-08-13
Jarmułka i dupki   Bellerose   2014-08-14
USA wścieka się na Izrael? Hamas cały szczęśliwy   Horovitz   2014-08-15
“Humaniści” wszystkich krajów łączcie się   Koraszewski   2014-08-16
Kilka naprawdę znienawidzonych prawd   Honig   2014-08-17
Los chrześcijan w Islamskim Państwie     2014-08-18
Po co Żydom własne państwo   Boteach   2014-08-20
UNRWA jest Hamasem   Greenfield   2014-08-21
Twarzą w twarz z antysemitami w Paryżu   Liphshiz   2014-08-23
Otwarty list do radnego Andrew Burnsa   Cook   2014-08-28
Były korespondent Associated Press wyjaśnia...   Friedman   2014-08-29
Islam jest religią obcinania głów     2014-08-30
Terror widziany oczyma ofiary   Wilson   2014-08-31
Edward Said: uciśniony szalbierz   Greenfield   2014-09-03
Wiadomość z ostatniej chwili: terroryści zabijają ludzi!   Tsalic   2014-09-05
Kto wygrał?   Landes   2014-09-09
Wojnę z terrorem trzeba wygrać na płaszczyźnie ideologicznej   Al-Rashed   2014-09-10
Nikogo nie powinna zaskakiwać brutalność ISIS   Dershowitz   2014-09-11
Przygnębiający sondaż z Palestyny   Coyne   2014-09-13
Lekarz, który postanawia zostać ludzka bombą     2014-09-14
Bliski współpracownik Chameneiego wzywa do unicestwienia Izraela     2014-09-18
Nazizm, komunizm, islamizm   Tsalic   2014-09-19
Impotencja arabskich i zachodnich przywódców   Al-Habtoor   2014-09-20
Barbarzyńcy u bram   Koraszewski   2014-09-23
Czy Turcja wspiera ISIS?   Bulut   2014-09-26
Dzieci żołnierze   Koraszewski   2014-09-26
Zamach 9/11 nie zmienił muzułmanów   Saleh   2014-10-01
Negacja Holocaustu pod inną nazwą   Apfel   2014-10-03
Kilku odważnych ludzi w Turcji   Bekdil   2014-10-07
Dzieci, niewinność, retoryka i barbarzyństwo   Roth   2014-10-12
Nie zostawiajmy Hamasu samego   Koraszewski   2014-10-14
Osiedla utrudniają zawarcie pokoju?   Koraszewski   2014-10-17
Shlomo Sand rezygnuje z bycia wymyślonym Żydem   Marquardt-Bigman   2014-10-19
Jak darczyńcy uratowali Hamas   Toameh   2014-10-21
Czy Turcja współpracuje z ISIS?     2014-10-25
Izrael jak ISIS?   Marquardt-Bigman   2014-10-26
Nadal budują tunele w Gazie     2014-10-28
John Kerry i ekstremizm     2014-10-29
XIV wiek w dzisiejszym Waszyngtonie   Honig   2014-10-31
Największa zbrodnia lewicy na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2014-11-02
Zissel znaczy słodycz   Honig   2014-11-04
Najnowszy raport Amnesty     2014-11-07
Palestyńska intifada samochodowa i proces pokojowy Obamy   Toameh   2014-11-08
Irański plan likwidacji Izraela   Roth   2014-11-12
Ludobójstwo, Żydzi i dlaczego niektórzy nazywają Izraelczyków nazistami   Boteach   2014-11-13
Pokój czyniący   Bellerose   2014-11-15
Dziesięć lat po Arafacie: więcej nienawiści i terroru   Roth   2014-11-17
Garść refleksji o proporcjonalności   Koraszewski   2014-11-18
Żyjemy w epoce wielkich zwycięstw małych armii   Charbel   2014-11-19
Ceną powściągliwości jest śmierć   Greenfield   2014-11-20
Dlaczego Abbas nie potępia zamachów terrorystycznych?   Toameh   2014-11-21
Szlachetny rasizm   Johnson   2014-11-23
Faszyzm i komunizm prawie znikły, islamizm jest wszędzie   Pipes   2014-11-24
Turcja, kraj NATO     2014-11-25
Jarmark barbarzyńców   Chesler   2014-11-26
Realpolitik czy Surrealpolitik?   Prosor   2014-11-27
Relacje medialne ścisłe i bezstronne?   Gilboa   2014-11-28
Kto podpala Zachodni Brzeg?   Zahran   2014-11-29
Prawda o intifadach   Widlanski   2014-12-01
Ponoć obcy obywatele Turcji   Bekdil   2014-12-02
Dobry terrorysta muzułmański   Greenfield   2014-12-03
Ważniejsze niż wszystko inne   Honig   2014-12-04
Ksenofobia nigdy nie kończy się na Żydach   Koraszewski   2014-12-05
Jak i dlaczego prasa zniekształca wiadomości?   Friedman   2014-12-07
Zbudowaliśmy pociski rakietowe o zasięgu 2 tysięcy km   Y. Mansharof i A. Savyon   2014-12-09
Państwo Islamskie w Strefie Gazy!   Toameh   2014-12-12
Turecka gościnność dla terroryzmu arabskiego   Bekdil   2014-12-14
Wojna współczesnych młotów na heretyków   Koraszewski   2014-12-18
Głos wolnej Palestyny   Koraszewski   2014-12-21
Kiedy dżihad zmienia się w ludobójstwo   Jemini   2014-12-22
Wojna o ropę i wojna o rząd dusz   Koraszewski   2014-12-23
Zderzenie barbarii, bezradność cywilizacji   Koraszewski   2014-12-28
Widziane, słyszane, ignorowane   Collins   2014-12-29
Europa, prawdziwy wróg Palestyńczyków   Tawil   2015-01-02
Nauczyciel akademicki, patron nożowników     2015-01-03
Etniczna czystka Żydów w Turcji   Bulut   2015-01-05
ONZ cofa zegar historii i afirmuje kłamstwo   Bayefsky   2015-01-08
Wymazywanie Izraela z mapy   Blum   2015-01-09
Ćwierkanie sępów   Koraszewski   2015-01-11
Ideologia terrorystów wywodzi się z świętych tekstów islamu   Warraq   2015-01-14
Izrael Dreyfusem narodów   Koraszewski   2015-01-16
 Punkt zwrotny   Ahmed Aboutaleb   2015-01-17
Je suis Charlie wywołuje ich śmiech   Honig   2015-01-21
Antysemityzm po turecku, (i wśród młodych Brytyjczyków)     2015-01-23
Holocaust, którego nikt by nie zauważył   Greenfield   2015-01-24

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk