Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 23:36

« Poprzedni Następny »


Jak “Le Monde”, “gazeta, którą wszyscy czytają”, omawia Izrael i Palestyńczyków


Hugh Fitzgerald 2022-09-16

Alain Gresh, francuski dziennikarz i działacz propalestyński (Źródło zdjęcia: Wikipedia)
Alain Gresh, francuski dziennikarz i działacz propalestyński (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

„Le Monde” to gazeta czytana przez francuską elitę. Została założona w 1944 roku przez wybitnego dziennikarza Huberta Beuve-Méry na polecenie Charlesa De Gaulle'a. Przez długi czas zasługiwała na swoją reputację, ze względu na doskonałość doniesień i świetny język (langue soutenue). Ale począwszy od lat 60. zaczął się stopniowy lewicowy zwrot w tonie i treści. Sam de Gaulle, który naciskał na stworzenie „Le Monde”, żywił głęboką urazę zarówno do Stanów Zjednoczonych, jak i Wielkiej Brytanii za to, że jego zdaniem nie poświęciły wystarczającej uwagi zarówno jemu, jak i interesom Francji. To Churchill i FDR spotkali się ze Stalinem w Teheranie w 1943 roku, aby omówić przebieg wojny; to znowu Churchill i FDR spotkali się ze Stalinem w Jałcie na Krymie w 1945 roku, aby omówić, jak zarządzać powojennym światem. De Gaulle nie został zaproszony do udziału w żadnej z konferencji. Na łamach „Le Monde” gaullistowski antyamerykanizm przekształcił się w lewicowy antyamerykanizm.

Gazeta, na przykład, nie postrzegała Fidela Castro jako sowieckiego sojusznika i zagrożenia, ale jako godnego podziwu rewolucjonistę - Amerykanie nie mieli powodu, by mu nie ufać. Później „Le Monde” grzmiała przeciwko amerykańskiej interwencji w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach, w tym inwazji na Grenadę. Gazeta nie tylko sprzeciwiła się wojnie w Wietnamie, ale zaczęła traktować Stany Zjednoczone jako zagrożenie, a nie sojusznika Francji. Był w tej gazecie również odruchowy antyamerykanizm, nie tyle na korzyść troglodytów rządzących Związkiem Radzieckim, ale raczej po stronie Trzeciego Świata, przeciwstawiającego się nowoczesności Zachodu. Ta „trzecioświatowość” – „ tiersmondisme ” – przybrała jeszcze inną formę, gdy „Le Monde”, faworyzując irańską rewolucję, interpretował ją jako wymierzenie ciosu wspieranemu przez USA szachowi przez zubożałe irańskie masy. Przez lata  korespondent „Le Monde” w Iranie, Eric Rouleau, systematycznie publikował raporty ukrywające informacje o masowych aresztowaniach, torturach i morderstwach dysydentów przez reżim, wychwalając teokratów za ich ascetyczny styl życia, tak odmienny od ekstrawagancji szacha, która była widoczna podczas obchodów 2500-lecia Imperium Perskiego w Persepolis. 


„Le Monde”
 stanęła również po stronie muzułmanów w libańskiej wojnie domowej. Wszelkie pozory neutralności zniknęły jednak, kiedy  reporterzy i redaktorzy „Le Monde” stanęli po stronie Arabów przeciwko Izraelowi, postrzeganemu jako „białe, kolonialne państwo wspierane przez USA”, które dominowało nad niewinnymi palestyńskimi Arabami, którzy byli jedynie zaangażowani w „walkę narodowowyzwoleńczą” przeciwko ich izraelskiemu ciemiężcy.


Kiedy w Libanie wybuchła chrześcijańsko-muzułmańska wojna domowa, „Le Monde”  nie miał cienia współczucia dla chrześcijan. Ten brak współczucia rozwścieczył francuskiego dramaturga Eugene'a Ionesco, który zjadliwie opisał, bez wymieniania nazwy, niesprawiedliwe traktowanie libańskich chrześcijan przez „gazetę, którą wszyscy czytają”. I „wszyscy” wiedzieli, że miał na myśli „Le  Monde”, ulubioną gazetę intelektualistów i wytwornej burżuazji. 


Kiedy Chomeini doszedł do władzy, „Le Monde” szybko poparł jego rewolucję. Przez lata  korespondentem „Le Monde” w Iranie był Eric Rouleau, który w barbarzyńskim reżimie teokratycznym założonym przez Chomeiniego znalazł wiele rzeczy chwalebnych, a niewiele, które warte były krytyki.


Przeczytałem wrześniowy numer „Le Monde Diplomatique”, który ukazuje się co miesiąc, aby zobaczyć, jak porusza temat Izraela i Palestyńczyków. Tak się składa, że głównym artykułem w tym miesiącu był Palestine, de la colonisation à l’apartheid. Autorem jest Alain Gresh, który jest także dyrektorem „Le Monde Diplomatique” i specjalizuje się w sprawach Izraela i Palestyńczyków. Krótko mówiąc: Palestyna, zdaniem „Le Monde”, została „skolonizowana” przez izraelskich „osadników”, którzy teraz narzucili system apartheidu. Oto jak zaczyna się ten raport: „Ponad trzydzieści lat po porozumieniach z Oslo rozwiązanie w postaci dwóch państw ma niewielkie szanse powodzenia. Podczas gdy Strefa Gazy podlega nieubłaganej blokadzie, na Zachodnim Brzegu trudności, z jakimi boryka się lud [palestyński], który podlega segregacji, tylko pogłębiają się. Podczas gdy przywództwo palestyńskie jest w nieładzie, sam naród palestyński odmawia ugięcia się”.

Gresh kontynuuje:

Odtąd, wraz z nowymi prawami przeciwko Ruchowi BDS i zniekształconymi definicjami antysyjonizmu, które próbują zrównać go z antysemityzmem, Palestyńczycy stracili poparcie USA i Europy.

Gresh używa słowa „apartheid” w odniesieniu do Izraela jako oczywistość, jakby nikt nie mógł tego inaczej opisać. Ale ty mógłbyś i ja mógłbym. W przeciwieństwie do Alaina Gresha wiemy, że w Izraelu nie praktykuje się „apartheidu”. Arabowie służą w Knesecie, zasiadają w Sądzie Najwyższym, wyjeżdżają za granicę jako ambasadorowie. Szef największego izraelskiego banku, Banku Leumi, jest Arabem. Żydzi i Arabowie studiują na tych samych uniwersytetach, pracują w tych samych biurach, laboratoriach i fabrykach. Pacjenci żydowscy i arabscy są leczeni w tych samych szpitalach przez żydowski i arabski personel medyczny. Żydzi i Arabowie grają w tych samych orkiestrach i w tych samych drużynach sportowych. Arab jest kapitanem izraelskiej narodowej drużyny piłki nożnej. Jedyna różnica w ich traktowaniu polega na tym, że Żydzi muszą, podczas gdy Arabowie mogą służyć w wojsku. Gresh nie odrobił pracy domowej, ale woli leniwie powtarzać modne teraz oszczerstwo na temat „izraelskiego apartheidu”.


Gresh opisuje dalej, co może się wydarzyć w przyszłości: „czy Palestyńczycy zostaną zredukowani do zamknięcia w rezerwatach, jak Indianie amerykańscy” i „zmuszeni do tańczenia ‘dabki’ [taniec arabski] dla turystów poszukujących egzotyki?” Nie tylko jego znajomość Izraela-Palestyny jest bardzo niedoskonała, ale wyraźnie Gresh niewiele wie o rdzennych Amerykanach; wierzy najwyraźniej, że „wymaga się” od nich życia w rezerwatach.


Kontynuuje swoją opowieść o palestyńskim nieszczęściu:

Nigdy, od wojny izraelsko-arabskiej w 1967 roku, Palestyńczycy nie byli politycznie, dyplomatycznie i społecznie w tak rozpaczliwym stanie, jak są dzisiaj.

Ale kto spowodował ten rozpaczliwy stan? Ich przywódcy odmówili nawet odpowiedzi na hojne oferty złożone im przez Ehuda Baraka i Ehuda Olmerta. To decyzja AP o kontynuowaniu programu „Płaca za zabijanie” spowodowała, że Izrael wstrzymał przekazywanie pieniędzy z podatków, które państwo żydowskie zbiera na rzecz AP. To Hamas podjął decyzję wydania astronomicznych sum pieniędzy — wielu miliardów — na 150 tysięcy rakiet i tunele terroru w Gazie.


Gersh mówi o „wypędzeniu setek tysięcy” arabskich uchodźców w 1948 r., najwyraźniej nieświadomy tego, że większość z tych ludzi wyjechała, ponieważ nakazali im to ich przywódcy, by nie zostali złapani w środku walk. Zapewnili ich, że po oczywistym zwycięstwie arabskim, będą mogli wkrótce wrócić do domu pod ochroną zwycięskich armii arabskich. Tak się nie stało. Maleńkie państwo żydowskie odepchnęło armie pięciu państw arabskich. Czy Gresh zapomniał, że niektórzy Izraelczycy, jak burmistrz Hajfy, próbowali przekonać Arabów, by nie uciekali, ale pozostali w Izraelu?


Gresh wspomina o terroryzmie palestyńskim, ale nie po to, by go potępiać. W ciągu dziesięcioleci miały miejsce tysiące takich ataków. Gresh pisze ze smutkiem, że te ataki nie zdołały powstrzymać ani spowolnić nieubłaganego rozwoju Izraela. Cytuje przychylnie Jerome'a Lindona, dyrektora wydawnictwa Editions de Minuit: „Dlaczego Palestyńczycy mieliby przestrzegać reguł gry w nowoczesnej wojnie, które tylko osiadłe narody mogą używać na swoją korzyść?” Palestyńczycy nie mają wyboru i muszą użyć terroryzmu. Co innego mogą zrobić? Kto może ich winić? 


Gresh kontynuuje: „Zaczyna się rozumieć, nawet w Europie na poziomie oficjalnym, że ‘terroryzm nie jest chorobą, ale objawem blokady politycznej’”. Innymi słowy, terroryzm należy rozumieć jako desperacki akt zdesperowanego ludu, który nie ma innego sposobu na prowadzenie wojny przeciwko potężnemu państwu. W ten sposób Gresh uzasadnia, a nawet usprawiedliwia palestyński terroryzm.


Gresh opisuje izraelskie bombardowania OWP w Bejrucie w 1982 r. jako aveugle – to znaczy były to bombardowania „na oślep”, które bezmyślnie uderzały w cywilów. Ale to jest kłamstwo. Izrael nie strzelał „na oślep”, ale bardzo uważał, niezależnie od używanej broni, aby zminimalizować straty wśród ludności cywilnej, jak to zawsze robił. Gresh następnie wspomina Ariela Szarona jako odpowiedzialnego za „masakry Sabry i Chatili”, podczas gdy, jak wszyscy wiedzą, Szaron nie wiedział, że chrześcijańscy żołnierze Falangi, którzy weszli do tych obozów, zabiją tak wielu jej cywilnych mieszkańców w ramach zemsty za masakrę dokonaną przez OWP na chrześcijańskich wieśniakach w Damour, i za zabicie chrześcijańskiego przywódcy Baszira Dżemajela zaledwie dwa dni wcześniej.


Gresh wielokrotnie wspomina o akceptacji przez OWP „rozwiązania w postaci dwóch państw”, gdzie Izrael i Palestyna żyliby pokojowo obok siebie. Ale zapomina, że Izrael dwukrotnie zaproponował Palestyńczykom takie układy, z hojnymi koncesjami terytorialnymi zaproponowanymi najpierw przez Ehuda Baraka Jaserowi Arafatowi, a następnie przez Ehuda Olmerta Mahmoudowi Abbasowi. W obu przypadkach przywódcy palestyńscy nawet nie zostali, aby przedyskutować te oferty; po prostu odeszli. Jedynym „rozwiązaniem w postaci dwóch państw”, jakie Palestyńczycy mogliby w tym momencie zaakceptować, jest powrót Izraela do linii zawieszenia broni z 1949 r., których nigdy nie uznano za granice, a to wymagałoby wciśnięcia Izraela w „linie Auschwitz” (jak Abba Eban nazwał linię zawieszenia broni z 1949 r.), z przewężeniem o długości piętnastu kilometrów od Kalkilji do morza. Taki powrót do linii zawieszenia broni tylko zaostrzyłby arabskie apetyty i byłby receptą na kolejną wojnę o przeżycie żydowskiego państwa.


Gresh przychylnie cytuje słowa francuskiego orientalisty Maxime'a Rodinsona, „który sam jest Żydem”, co Gresh starannie dodaje, napisane tuż po wojnie w 1967 roku, że „utworzenie Izraela na ziemi palestyńskiej jest punktem końcowym długiego procesu, który idealnie pasuje jako część ogromnej ekspansji Europy i Ameryki w XIX i XX wieku, aby zaludnić i zdominować gospodarczo i politycznie inne narody”. Tak więc Izrael jest postrzegany jako potęga kolonialna, nie różniąca się od brytyjskich i francuskich budowniczych imperium, zawłaszczających palestyńską ziemię w taki sam sposób, w jaki Wielka Brytania przejęła ziemię w Indiach lub Kenii. Ale Izrael nie zajął ziemi siłą. Kupił ziemię w Erec Israel, gdzie naród żydowski żył przez 3000 lat, płacąc wysokie ceny arabskim i tureckim właścicielom ziemskim, z których wielu mieszkało w Ammanie i Stambule jako nieobecni właściciele ziemscy. Izrael nie jest potęgą kolonialną. To nie Palestyńczycy, ale Żydzi byli pierwotnymi mieszkańcami, rdzennymi mieszkańcami ziemi, którą Rzymianie przemianowali na „Palestynę”, próbując zatrzeć ten długotrwały żydowski związek z ziemią. Żaden muzułmanin nie był w Ziemi Izraela aż do końca VII wieku, co najmniej 1600 lat po zamieszkaniu tam Żydów. 


Gresh nie potrafi zrozumieć amerykańskiego poparcia dla Izraela. Sprzeciw wobec żydowskiego państwa jako kolonialnego mocarstwa jest dla niego oczywisty. Twierdzi, że wojna prowadzona przez Zachód przeciwko “islamskiemu terroryzmowi” niesprawiedliwie zaszkodziła sprawie palestyńskiej.  „Niesprawiedliwie?” Mimo że sami Palestyńczycy nieustannie uzasadniają swoją wojnę przeciwko Żydom przez powoływanie się na Koran, mimo że oni także, podobnie jak Al-Kaida i Państwo Islamskie [ISIS] zachęcają i nagradzają wrzeszczących Allahu Akbar terrorystów? Hamas i Islamski Dżihad przesycone są ideologią islamu, tak samo jak rzekomo “umiarkowani” z Autonomii Palestyńskiej, którzy oszukańczo twierdzą, że ubolewają z powodu terroryzmu, a równocześnie stosują program “Pieniądze za zabijanie”, by nagrodzić już popełnione czyny terrorystyczne i zachęcić do kolejnych. Ponadto AP nadal nazywa ulice, szkoły, place imionami takich terrorystów jak Dalal Mughrabi, i umieszcza ich portrety na murach miast, tym samym pokazując najgorszych terrorystów jako przedmiot podziwu i naśladowania dla młodych Palestyńczyków.  


Oto jak Alain Gresh kończy swoje „dossier” o Izraelu i Palestyńczykach:

Byłoby daremnym zajęciem minimalizowanie powagi wyzwań, przed jakimi stoją teraz Palestyńczycy. Mają jednak pewne atuty, a ponadto poparcie ogólnoświatowego ruchu solidarnościowego [BDS] większego niż jakikolwiek inny od czasu walk wyzwoleńczych Wietnamu i RPA. Mimo wszelkich prób wypchnięcia ich z własnego terytorium, nadal stanowią połowę populacji historycznej Palestyny, a teraz posiadają doświadczenie polityczne i determinację wykutą na emigracji lub pod okupacją, która obdarzyła ich niezachwianą świadomością narodową, co potwierdza ich bunt w maju 2021 roku, od Jerozolimy po Gazę, od Hajfy po Dżanin, w całej historycznej Palestynie. Uparcie stawiają opór, odmawiają kapitulacji. Jeśli celem wojny jest, jak napisał Carl von Clausewitz, „zmusić wroga do wykonania twojej woli”, to przynajmniej pod tym względem Izrael przegrał.

W rzeczywistości Izrael rośnie w siłę. Nie uległ palestyńskim żądaniom negocjacji na podstawie „linii z 1967 roku”. To nie wchodzi w rachubę. Jego gospodarka kwitnie, powstają dziesiątki izraelskich „jednorożców” – firm wycenianych na ponad miliard dolarów – a wiele z nich kupują firmy amerykańskie, które chcą wykorzystać izraelskie mózgi. Każda większa firma technologiczna w Ameryce ma teraz biura w Izraelu. Izraelczycy zacieśniają swoje interesy z czterema państwami – ZEA, Bahrajnem, Marokiem, Sudanem – które podpisały Porozumienia Abrahamowe; Maroko podpisało umowę na kupno izraelskiej broni o wartości 500 milionów dolarów. Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały już w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2022 roku umowy z państwem żydowskim o wartości ponad 1,4 miliarda dolarów w dziedzinie technologii, rolnictwa, bezpieczeństwa, turystyki. Tymczasem Palestyńczycy muszą znosić stopę bezrobocia wynoszącą 26% na Zachodnim Brzegu i 40% w Gazie. Jedyną rzeczą, która zapobiega całkowitemu załamaniu się palestyńskiej gospodarki, są pieniądze, które 200 000 Palestyńczyków pracujących w Izraelu codziennie przynosi do domu. 


Palestyńczycy nie stoją już w centrum uwagi Arabów. Ich rodacy Arabowie postanowili drastycznie obciąć swoje poparcie dla Palestyńczyków, mając dość palestyńskiej niewdzięczności i nieustannego jęczenia o dalszą pomoc. Spośród 22 państw arabskich tylko Algieria nie odcięła pomocy Palestyńczykom. Reszta krajów arabskich obcięła swoją pomoc o 85% w 2020 roku, a teraz jeszcze bardziej ją obcięła, zarówno dla UNRWA, jak i AP. Na przykład ZEA przekazały UNRWA 53 miliony dolarów w 2018 roku i 51 milionów dolarów w 2019 roku, ale tylko 1 milion dolarów w 2020 roku i zero w 2021 roku.


Gresh nie wspomina o tym wiele mówiącym porzuceniu Palestyńczyków przez Arabów. Nie wspomina też o mistrzach korupcji, zarówno w Hamasie, jak i w Autonomii Palestyńskiej, którzy ukradli dla siebie tak wiele pieniędzy z międzynarodowych środków pomocowych przeznaczonych dla Palestyńczyków. Sami dwaj przywódcy Hamasu, Chaled Meszaal i Mousa Abu Marzouk, zgromadzili fortuny po 2,5 miliarda dolarów – pieniądze skradzione z pomocy zagranicznej przeznaczonej dla wszystkich Palestyńczyków. Mahmoud Abbas z PA również nie lenił się; wraz z synami Tarekiem i Jaserem zgromadził rodzinną fortunę w wysokości 400 milionów dolarów. Hamas w Gazie i AP na Zachodnim Brzegu rządzą żelazną pięścią; nie znoszą sprzeciwu. Ich metody zostały zilustrowane w zeszłym roku, kiedy Mahmoud Abbas nakazał swoim zbirom uciszyć Nizara Banata, który opublikował w mediach społecznościowych druzgocącą krytykę korupcji i złego zarządzania Abbasa. Ci bandyci pobili go na śmierć. A kiedy inni Palestyńczycy protestowali przeciwko śmierci Banata, oni również zostali pobici – nie na śmierć, ale do uległości – przez siły bezpieczeństwa Abbasa. Abbas, podobnie jak ludzie z Hamasu, jest despotą, którego nie można usunąć, a sam odmawia odejścia; nie przeprowadził wyborów od 2005 roku, a teraz jest w 17. roku swojej czteroletniej kadencji. Osiemdziesiąt procent Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu chce, aby Abbas opuścił urząd. 


Alain Gresh, prawdziwy wyznawca tego, co Bat Ye'or nazwał kultem palestynizmu, nic o tym wszystkim nie wspomina. Niejasno nawiązuje do „trudności” w kierownictwie AP, ale to wszystko. I to jest człowiek, który jest odpowiedzialny za dostarczanie francuskiej elicie informacji o Izraelu i Palestyńczykach – nieskończenie nikczemnych Izraelczykach, nieskończenie dręczonych Palestyńczykach.


Pomyślałem, że chcielibyście wiedzieć, jakimi informacjami karmi się francuską elitę w sprawie państwa żydowskiego i Palestyńczyków. 


Na szczęście od teraz nie musimy czytać Alaina Gresha ani żadnej części „Le Monde”. Wiemy już wystarczająco dużo o „gazecie, którą wszyscy czytają”. 


How Le Monde “The Paper Everyone Reads”, Discusses Israel and the Palestinians

Jihad Watch, 11 września 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

*Hugh Fitzgerald jest publicystą Jihad Watch.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. No, nie wszyscy czytają - 0.5% Francuzów albo mniej. Marek Eyal 2022-09-16


Brunatna fala

Znalezionych 1485 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przyślijcie klownów   Collins   2015-10-06
Palestyńczycy: Jesteśmy nowymi nazistami   Tawil   2015-10-07
Jak woda po kaczce   Honig   2015-10-08
Palestyńczycy: dlaczego nasi przywódcy są hipokrytami i kłamcami   Tawil   2015-10-14
Arab z nożem i mord na Żydzie. Ponad 100 lat wykrętów   Collier   2015-10-19
Nie przeciw okupacji, a przeciwko Izraelowi   Horovitz   2015-10-22
Dlaczego świat po raz kolejny popiera ludobójczy totalitaryzm?   Koraszewski   2015-10-23
Dumna tradycja antysyjonizmu   Bellerose   2015-10-24
Przywódcy palestyńscy i zachodni mają krew na rękach   Kemp   2015-10-28
Turcja: Groźby wobec Kurdów przed wyborami   Bulut   2015-10-30
Wojny religijne XXI wieku   Koraszewski   2015-10-31
Kolejne samooszustwo wolnego świata   Yemini   2015-11-03
Zdaniem lewicy obywatele izraelscy zasłużyli na to, by ich mordowano   O'Neill   2015-11-04
Intifada Noży – zestaw wideo MEMRI     2015-11-06
Miłość teoretycznie przyzwoitych   Koraszewski   2015-11-08
Ci dobrze wykształceni i nikczemni antysemici   Meotti   2015-11-09
Stan chwilowo wyjątkowy, czy kolejny krok bliżej wojny?   Koraszewski   2015-11-15
Cały świat muzułmański potępia ...   Koraszewski   2015-11-16
Czy Zachód zastosuje izraelskie strategie antyterrorystyczne?    Horovitz   2015-11-20
Dlaczego poszedłem na wojnę z ISIS   Gallagher   2015-11-21
Nie kupuj u Żyda, dobij Palestyńczyka   Koraszewski   2015-11-22
Nowy rasizm Wielkiej Brytanii   Murray   2015-11-23
Kiedy Obama i Zachód zaczną słyszeć, co mówi Hamas?   Toameh   2015-11-24
Iran: Dwójkę poetów czeka 99 batów i więzienie   Taheri   2015-11-25
Po co nam fakty, kiedy mamy Izrael?     2015-11-28
Bankructwo i błoto   Tawil   2015-11-29
Turcja zabija w Kurdystanie, świat milczy   Bulut   2015-11-30
Uchodźcy żydowscy nigdy nie byli tak popularni jak obecnie   Marquardt-Bigman   2015-12-01
Turcja: niewłaściwy partner do walki z terrorem   Bekdil   2015-12-05
ISIS jest tylko jedną częścią globalnej rewolty dżihadystycznej   Nawaz   2015-12-06
Liczącej 5 tysięcy lat kulturrze asyryjskej grozi ostateczne zniszczenie   Bulut   2015-12-07
Ekstremistyczny islam jest jak nazizm     2015-12-09
Od Stanford do Milgrama do BDSwszyscy wiemy, jak to działa     2015-12-10
Umiarkowani muzułmanie i test prawdy   Koraszewski   2015-12-12
Pora nazwać ekstremizm islamski po imieniu     2015-12-13
Palestyńczycy: Prawdziwy cel intifady   Tawil   2015-12-15
Okupowani z wyboru: dlaczego nie popieram sprawy palestyńskiej     2015-12-17
Przywilej terrorysty   Frantzman   2015-12-18
Czy ideologia ISIS zaatakowała już polskie umysły?   Koraszewski   2015-12-23
ISIS w Libii i innych afrykańskich krajach   Koraszewski   2015-12-25
List obywatela szwedzkiego do Margot Wallström      2015-12-26
ISIS kieruje wzrok na Wschód     2015-12-27
ISIS sprzedaje jazydzkie kobiety i dzieci w Turcji   Bulut   2015-12-28
Arabowie żyjący na Zachodzie nie walczą z arabskim antysemityzmem – to jest niemoralne i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia   Maroun   2015-12-29
Dlaczego Palestyńczycy kochają morderców dzieci   Tawil   2016-01-04
Rzeczywiste zagrożenie dla chrześcijan palestyńskich: radykalny islam   Tawil   2016-01-08
Palestyńscy dziennikarze przeciw robieniu z dzieci morderców     2016-01-09
Przywódcy palestyńscy zapowiadają kolejny rok przemocy   Toameh   2016-01-11
Oddal obraz   Bellerose   2016-01-13
Kiedy prawa człowieka nie są już ważne dla organizacji pozarządowych   Collier   2016-01-16
Wyłania się lewica popierająca Hamas   Herf   2016-01-18
Tureccy dziennikarze o tureckich związkach z ISIS     2016-01-19
Lekcje, których wszyscy możemy się nauczyć   Tawil   2016-01-20
Zwolennicy ISIS planują przejęcie Strefy Gazy   Toameh   2016-01-22
Stowarzyszenie Dzieci Eichmanna   Koraszewski   2016-01-28
Holocaust rozpoczął się od słów, nie od masowego zabijania   i Sara Bloomfield   2016-01-29
OWP nie można naprawić     2016-01-30
Głodzenie cywilów pod nadzorem ONZ     2016-01-31
Upamiętnianie martwych i nienawiść żywych   Bergman   2016-02-01
List do University of Kent – antysemityzm na kampusie     2016-02-03
Zrozumieć krzywą kalifatu   Greenfield   2016-02-05
Szanowny Panie Sekretarzu generalny Ban Ki-moon,   Neuer   2016-02-07
Palestyńskie działania na rzecz "pokoju"   Milliere   2016-02-08
Turcja: Śmierć wolności słowa   Bekdil   2016-02-10
From Gaza with Love   Koraszewski   2016-02-12
Hamas: "Handlarze wojną", którzy dążą do zniszczenia Izraela   Toameh   2016-02-14
Iran zbudował wielki potencjał     2016-02-16
Zorganizowana pro-palestyńska schizofrenia pozarządowa   Collier   2016-02-19
Pamiętają barbarzyńców, zapominają o ofiarach   Roth   2016-02-21
Wesołych urodzin, Republiko Islamska   Blum   2016-02-23
Od Hitlera do Erdogana: Bierność liberałów w obliczu kolejnego rosnącego imperium faszystowskiego   Ahmed   2016-02-25
Potęga Iranu rzuca USA na kolana     2016-02-29
‘Mein Kampf’ jako projekt edukacyjny   Koraszewski   2016-02-29
Palestyńczycy: Kerry i gra w zaciemnianie   Toameh   2016-03-01
Czego spodziewać się w Iranie   Singh   2016-03-03
Nie definiuj dla mnie antysemityzmu!   Goldberg   2016-03-04
Zachód finansuje tortury w Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2016-03-07
Francja: krytykuj islam i żyj pod ochroną policyjną   Meotti   2016-03-08
Osłanianie faszyzmu tarczą wolności słowa   Frantzman   2016-03-10
Iran, równocześnie z wspieraniem ludobójstwa w Syrii, wzywa do “jedności muzułmańskiej” w walce z Izraelem   Uniyal   2016-03-16
Według ONZ  ISIS i Izrael są takie same   Meotti   2016-03-18
Zrywając boki ze śmiechu   Toameh   2016-03-19
Iran: “Izrael powinien być starty z powierzchni Ziemi”     2016-03-20
“Intelektualiści” przemysłu pastwienia się nad Izraelem   Meotti   2016-03-21
Przestańmy wreszcie ściskać terrorystów   Raza   2016-03-24
Nowy wspaniały świat bez antysemitów   Koraszewski   2016-03-25
Europa musi skonfrontować swoją rzeczywistość   Yemini   2016-03-26
Jak podatnicy amerykańscy sfinansowali zamordowanie weterana wojny w Iraku   Greenfield   2016-03-27
"Dyktator" Egiptu, "Demokrata" Turcji   Bekdil   2016-04-04
USA w Wielkanoc: Kiedy chrześcijanie są masakrowani, odwróć wzrok   Ibrahim   2016-04-06
BDS: pomaganie Palestyńczykom czy promowanie nienawiści?   Goel   2016-04-11
96 lat terroru arabskiego wobec Żydów   Roth   2016-04-13
Jak rozległa jest "szara strefa" ISIS w Europie?   Meotti   2016-04-15
Dlaczego Palestyńczycy wzywają do obalenia Abbasa   Toameh   2016-04-18
 Palestyńskie podżeganie rodzi terroryzm    Uniyal   2016-04-21
Dajr Jasin: kolejny obraz wart tysiąca kłamstw   Marquardt-Bigman   2016-04-24
Żydzi, którzy bezczeszczą pamięć Holocaustu, by przypodobać się antysemitom   Maroun   2016-04-25
Pośrodku wojny syryjskiej Iran zbroi Hezbollah do śmiertelnego konfliktu z Izraelem   Uniyal   2016-04-26
Jak przeżyć na Bliskim Wschodzie   Kedar   2016-04-27
Nie umiemy uczyć się na błędach   Imani   2016-04-27

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk