Prawda

Wtorek, 7 maja 2024 - 21:35

« Poprzedni Następny »


Śmiać się, płakać, czy działać?


Andrzej Koraszewski 2015-11-23

Zaproponowane logo Komitetu Obrony Demokracji
Zaproponowane logo Komitetu Obrony Demokracji

Honorowy prezes budowy pomnika prezydenta i jego 95 ofiar nabrał wiatru w żagle, kiedy wstrzelił się zięciem poety w społeczne zapotrzebowanie. Zięć poety wydawał się dobrym pomysłem, ale chyba nawet prezes w najśmielszych snach nie przewidywał, że aż tak dobrym.

Okoliczności okazały się sprzyjające, przeciwnik rozproszony i zdemoralizowany, połowa zdezerterowała z linii frontu i w urnach dominowały głosy na zięcia. Niektórzy mówili, że nic strasznego się nie stało, że zięć poety może okazać się kręgowcem i być ponad. Niebawem dowiedzieli się, że zięć kręgowcem nie jest, a bycie ponad nawet nie przychodzi mu do głowy. Prezes odetchnął z ulgą, bo mogło być tak, a mogło być inaczej. Wszystko jednak poszło zgodnie z planem, swój człowiek w pałacu znał swoje miejsce, uznawał nieskończoną mądrość prezesa i ochoczo wykonywał wszelkie polecenia.

 

Na początek należało szybko ułaskawić skazanych, jako że byli potrzebni do rządzenia, a nawet nieprawomocny wyrok mógł rzucać nikomu niepotrzebny cień. Kolejne zlecenie dotyczyło porządków w służbach. Prezes zawsze był przekonany, że demokracja służbami stoi, więc zarządzanie służbami należało przepchnąć nocą w Sejmie, po upewnieniu się, że zięć poety nie zrobi jakiegoś głupstwa. Na tym etapie obaw już nie było, ale lepiej być po pewnej stronie. Teraz pilnym zadaniem było ujednolicenie władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, a tu konieczne jest uporządkowanie kwestii Trybunału Konstytucyjnego, by jego orzeczenia były zgodne z oczekiwaniami prezesa. Zięć poety wykazał się dobrą wolą, a nawet inicjatywą, powstrzymując się przed przyjęciem ślubowania, więc i podpisanie przez niego nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym było już tylko oczywistą oczywistością.

 

Ktoś przypomniał, że od zmian kompetencji i uprawnień Trybunału Konstytucyjnego rozpoczął się w końcu lat trzydziestych demontaż demokracji w Austrii, kto inny wyraził uzasadnione obawy, że dyspozycyjni sędziowie będą w pałacu zabiegać o rekomendacje.

 

Jakby na sprawę nie patrzeć wszystko wskazuje na to, że prezes nie tylko jest zwolennikiem demokracji postkonstytucyjnej, ale również, że proces jej wprowadzania w życie dokonuje się na naszych oczach i to w galopującym tempie. Kolejne posunięcia Towarzyszy Prezesa zostawiają coraz mniej miejsca na wątpliwości i pojawia się pytanie, czy śmiać się, czy płakać, czy rozpocząć poszukiwanie strategii przeciwdziałania  procesowi demontażu konstytucyjnego ładu? Najpoważniejsza moim zdaniem propozycja pojawiła się na łamach „Studia Opinii”, gdzie Krzysztof Łoziński rzucił pomysł budowanie Komitetów Obrony Demokracji.  Autor pisał:

„Mój pomysł jest następujący: trzeba założyć Komitet Obrony Demokracji działający na podobnych zasadach do tych, na jakich niegdyś działał KOR (Komitet Obrony Robotników powstały w 1976 roku). We wzorowaniu się na KOR nie ma nic złego, mimo iż niektórzy jego członkowie i współpracownicy  (Macierewicz, Kaczyński…) przeszli później na ciemną stronę mocy. Przecież nie chodzi o te same osoby, lecz o metodę działania, która okazała się skuteczna.”

Chodzi o to - pisze dalej Krzysztof Łoziński – aby byli wśród nich ludzie o uznanym autorytecie, występujący publicznie i firmujący swoimi nazwiskami powagę publikowanych dokumentów.


W komentarzach kilka osób oświadczyło, że jest za, ktoś zapytał skąd wziąć autorytety, ktoś orzekł, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale pomylił rzekę z kąpielą. I jeśli się coś po tym dzieje, to chwilowo z Dobrzynia tego nie widać. (Pisząc ten tekst w sobotę rano jeszcze nie wiedziałem jak wiele się dzieje. Patrz postscriptum.)  


Autor kończy swój apel pisząc:

„I proszę szanownego towarzystwa, nie oczekujcie, że ja to zrobię. Ja nawet nie mam fizycznych możliwości, bo raz: mieszkam za daleko od dużych miast; bo dwa: mam już tyle lat, co mam i nie te siły. To nie jest zadanie dla emerytów. A jeśli taka grupa ludzi sama, bez popychania palcem, nie umie się zebrać, to i nic nie zrobi.”

Ponieważ też nie jestem młody i też mieszkam gdzie diabeł ma młode, więc nie rozumiem dlaczego uznałem to za wykręty. Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że nie przeszkadza mi ani wiek, ani fakt, że jestem pustelnikiem, ale w tej konkretnej sytuacji brakuje mi autorytetu. Co zatem mógłby zrobić ktoś z autorytetem?


Po pierwsze taka osoba mogłaby skierować propozycję utworzenia zespołu obserwatorów zmian zagrażających demokracji konstytucyjnej do znanych (mających różne sympatie polityczne) byłych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Wydaje mi się, że na początek można by było zwrócić się do Ewy Łętowskiej, Andrzeja Zolla, Jerzego Stępnia. Mógłbym tu wymienić jeszcze kilka nazwisk byłych sędziów Trybunału, którzy różnią się swoimi poglądami politycznymi, ale których autorytet w dziedzinie prawa konstytucyjnego jest niekwestionowany i którzy nigdy nie przyłożyli ręki do falandyzaji polskiego prawa (jeśli komukolwiek ten zwrot jeszcze cokolwiek mówi).


Niezależny od jakiejkolwiek partii politycznej komitet konstytucjonalistów to krok pierwszy i najważniejszy. Czy rzeczywiście potrzeba czegoś więcej? Czy konieczna jest sieć Komitetów Obrony Demokracji? Nie jestem pewien, czy ta nazwa mi odpowiada, ale mam wrażenie, że sieć obserwatorów zmian narażających na szwank porządek konstytucyjny mogłaby być przydatna. Zachodzi bowiem uzasadniona obawa, że będziemy świadkami naruszania ładu konstytucyjnego na wielu poziomach - w sądach, w działaniach władzy wykonawczej, w działaniach władz samorządowych. Taki ruch społeczny musi jednak mieć klarowną strukturę i procedury działania. Pamiętajmy, że nawet doskonali konstytucjonaliści spierają się o to, czy, gdzie i kiedy porządek konstytucyjny jest naruszany. Stąd obserwatorzy powinni mieć klarowne wytyczne, gdzie patrzeć i jak dokumentować działania, co do których istnieją podejrzenia, że mogą być naruszeniem ładu konstytucyjnego, gdzie te materiały mają spływać, kto je mógłby oceniać, jak selekcjonować materiały do ewentualnych publikacji.


W Stanach Zjednoczonych ruch obrony konstytucji powstał i szybko wykoleił się. (Dziś wbijając to hasło docieramy głównie do obrońców powszechnego dostępu do broni palnej.) Konstytucja jest instrukcją obsługi państwa wyznaczającą kompetencje jego organów w taki sposób, aby zabezpieczyć państwo przed jego porwaniem przez grupy przestępcze, zapewnić sprawność jego funkcjonowania oraz mechanizmy rozstrzygania kwestii spornych.


Nie wiem, czy już pora, aby powstał ruch społeczny w obronie porządku konstytucyjnego, nie mam wątpliwości, że gromadzą się chmury mogące wskazywać na to, że nie ma czasu do stracenia. Mam wrażenie, że może nie wystarczyć tu parlamentarna opozycja i że taki ruch powinien być ponadpartyjny oraz oparty nie na jakimkolwiek autorytecie, a na fachowych kompetencjach najlepszych w kraju prawników. Jestem niezwykle podejrzliwy wobec idei, że taki ruch może wyłonić się spontanicznie. Wymaga to inicjatywy, która wyjdzie od osoby lub osób z uznanym autorytetem społecznym, której (których) apel gwarantowałby powagę i rokowałby nadzieję, że skłoni cieszących się autorytetem konstytucjonalistów do pozytywnej reakcji. Innymi słowy, ewentualny ciąg dalszy tej inicjatywy w zaciszu korespondencji prywatnej, która być może już ma miejsce. (A jednak to wszystko stało się i to szybciej niż mogłem sobie wyobrazic.)


Tyle w sprawie propozycji na łamach „Studia Opinii”, która wydaje mi się bardziej poważna od innej propozycji w tej samej sprawie. Zgłosił się do mnie młody człowiek z pytaniem co sądzę o zorganizowaniu happeningu – publicznego spalenia egzemplarza konstytucji RP i przesłania urny z jej prochami obecnemu prezydentowi. Argumentował, że w odróżnieniu od Biblii czy Koranu konstytucja nie jest przedmiotem religijnego kultu, więc spalenie jej egzemplarza nie jest karalne, spalenie egzemplarza konstytucji nie powinno urazić urzędującego prezydenta, ponieważ nie tylko nie darzy jej kultem, ale nawet jakimkolwiek szacunkiem, a jeśli sprawy będą się miały tak jak się mają, to konstytucja będzie dla obywatela przedmiotem zbędnym bądź artefaktem pamiątkowym.


Odradziłem tłumacząc, że tradycja palenia książek kojarzy się paskudnie, podobnie jak tradycja palenia różnego rodzaju kukieł (a właśnie niedawno we Wrocławiu narodowcy zabawiali się w palenie kukły Żyda); że jestem przeciwnikiem palenia symboli państwowych, gdyż tego rodzaju czyny charakteryzują patriotów niekonstytucyjnych, począwszy od islamistów uwielbiających palenie flag i kukieł, skończywszy na braciach Kaczyńskich, którzy w 1993 roku zabawiali się w palenie kukły urzędującego wówczas prezydenta, co już wtedy było jednoznacznym wskazaniem na ich całkowity brak szacunku dla praworządności i parlamentaryzmu.


Tradycja palenia kukieł w związanym z prezesem Kaczyńskim nurcie politycznym pozostała silna. Na zdjęciu palenie kukły Donalda Tuska (ówczesnego premiera) 29 sierpnia 2008 roku.
Tradycja palenia kukieł w związanym z prezesem Kaczyńskim nurcie politycznym pozostała silna. Na zdjęciu palenie kukły Donalda Tuska (ówczesnego premiera) 29 sierpnia 2008 roku.

Wyjaśniłem, że prezes jest posłem, a zięć poety urzędującym prezydentem i jeśli porządek konstytucyjny jest zagrożony, to musimy poszukiwać strategii, które mogłyby ich zmusić do poszanowania państwa prawa. Nie wiem czy to się uda, ale nie należy w tym celu palić ani konstytucji, ani Warszawy. Symbolicznie palono już Moskwę (w powieści) oraz Paryż (w innej powieści), ale praworządności ani parlamentaryzmu nie przybyło od tego ani za grosz. Być może jest to dodatkowy powód, by poważnie potraktować ideę Komitetów Obrony Demokracji, by walce o państwo prawa nadać charakter parlamentarny (i rokujący nadzieję chociażby na minimalną skuteczność).


P.S. Już po napisaniu tego tekstu przeczytałem tekst Bogdana Misia Idzie piorunem, z którego wynika, że inicjatywa została podchwycona i już zaczęto działać. Publikuję jednak mój tekst z tego prostego względu, że moja próba konkretyzacji propozycji Krzysztofa Łozińskiego poszła w nieco innym kierunku (co wcale nie oznacza, iż w ramach szerokiej inicjatywy nie można utworzyć zespołu konstucjonalistów, który będzie tu kompetentnym organiem oceniającym).

Strona FB z dyskusją wokół tej inicjatywy zajduje się tu: https://www.facebook.com/groups/KomitetObronyDemokracji/

Do poniedziałku rano do Komitetu Obrony Demokracji dołączyło ponad 30 tysięcy osób. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
6. Do: Michalik MKraus 2015-11-26
5. Do MKraus Marcin Michalik 2015-11-25
4. Do: Michalik MKraus 2015-11-24
3. Michalik, nie Michalak... Marcin Michalik 2015-11-24
2. no cóż Marcin Michalik 2015-11-24
1. Błagam... Marcin Michalik 2015-11-23


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk