Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 17:50

« Poprzedni Następny »


Klauzula zdeprawowanego sumienia


Andrzej Koraszewski 2016-08-03


Kilka dni temu opublikowaliśmy bardzo ciekawy artykuł doktor Pauliny Łopatniuk o patologii ciąży. Artykuł, pod znamiennym tytułem Bez serc, bez głowy, opisuje medyczne przypadki płodów z wadami i zaburzeniami rozwojowymi. Czasem te „zaburzenia”, to płód bez głowy, czy bez serca, który może obumrzeć w macicy narażając zdrowie lub życie matki, a czasem może się urodzić żywy. Medycyna zaleca usunięcie takiego płodu. Inteligentna i sympatyczna czytelniczka w reakcji na ten artykuł napisała: „Na szczęście człowiek wierzący nie musi tego dylematu sam rozstrzygać...”

Pani Barbara nie rozwinęła swojego komentarza, domyślamy się, że powierza swoje dylematy moralne Bogu, ufając, że jego służba poprawnie przekazuje polecenia szefa. Patologia ciąży, nie patologia ciąży, życie płodu jest święte, a życie matki powierzymy opiece boskiej. Pani Barbara jest już na emeryturze, nie wiem kim była z zawodu, nie wydaje wyroków śmierci. Wiara nakazuje jej odsunięcie od siebie dylematów moralnych. Nazbyt gorliwie wierzący lekarz powoła się na klauzulę sumienia, będzie odmawiał badań prenatalnych, odmówi wykonania zabiegu, odmówi informacji do kogo zrozpaczona kobieta może się zwrócić. Jego zdeprawowane sumienie zwalnia go z wszelkiej odpowiedzialności moralnej, Bóg, a raczej jego służba, oczekuje od niego powstrzymania się od myślenia o konsekwencjach jego zachowań. 

 

Chrześcijaństwo i islam dziedziczą ze Starego Testamentu test Abrahama – jeśli Bóg nakazuje ci poderżnięcie gardła swojemu dziecku, robisz to i nie zastanawiasz się. Jako człowiek wierzący nie musisz zastanawiać się nad tym, czy to aby słuszne. Krajowi zwolennicy klauzuli sumienia nie widzą tu żadnego związku z sumieniem islamskiego fanatyka, któremu Allah rzekomo nakazuje obcinać głowy, gwałcić, brać do niewoli. Zwolennicy owej klauzuli sumienia nieustannie poszukują „racjonalnych” uzasadnień swoich zachowań opartych na przekonaniu, że istnieje jakieś życie wieczne, że musimy chronić życie ludzkie od poczęcia, że możemy czuć się wolni od odpowiedzialności za nasze zachowania, bo mamy wspaniałych pasterzy, którzy pokierują naszym sumieniem.    

 

Ta sama czytelniczka w innym miejscu, ale również w kontekście problemu aborcji pisała:          

...jak zwykle pozostaniemy przy swoich racjach, bo nasze punkty widzenia są różne... Ja ,,naszpikowana" swoją wiarą widzę sprawy w perspektywie życia, które się nie kończy wraz ze śmiercią, co więcej mam takie osobiste przeświadczenie, że zachowując ,,zasady gry" można się dogadać jakoś z ,,Tymi na Górze"... Oni tam wiedzą jakie mamy problemy tylko, że Najwyższy dając nam wolną wolę zdecydował nie wtrącać się w nasze życie, o ile Go o to nie prosimy.. Co do środków [antykoncepcyjnych] wiem, że Kościół godzi się na naturalny sposób kontrolowania urodzin, których jest kilka i ponoć są jednak skuteczne...”

Ileż tu nieporozumień, dał Bóg wolną wolę i prawo wyboru? Czy może oddał w duchową w niewolę klerowi? Postanowił Bóg nie wtrącać się w to wszystko po stworzeniu pierwszej komórki/ulepieniu z glinki pierwszej pary, czy czuwa nad nami dniem i nocą i wystarczy żarliwie się pomodlić, a wszystko będzie jak trzeba? Acha, wtrąca się tylko jak go prosimy, też ciekawe, bo wiele wskazuje na to, że te modlitwy wysłuchiwane są losowo i podobnie jak w grach hazardowych z silną przewagą niepowodzenia. O skuteczności metod naturalnych lepiej nie mówić, bo rzecz zakrawa na kpinę.

 

Powróćmy do Abrahama i jego rezygnacji z powołania się na jakąś klauzulę sumienia, kiedy szef zalecił poderżnięcie gardła synowi. To było jednak dawno, całkiem współcześnie, w Afryce, chrześcijańscy duchowi przywódcy śmiertelnie poważnie traktują biblijny nakaz „nie dasz żyć czarownicy”. W efekcie setki ludzi (głównie kobiet) jest mordowanych, torturowanych, w najlepszym przypadku wyganianych ze wsi. Dotyczy to również dzieci, które czasem zabijane są przez własnych rodziców. Zwyczajny biologiczny instynkt powinien przywołać klauzulę sumienia przeciw religijnemu barbarzyństwu. Ludzie wierzący najwyraźniej nie muszą rozstrzygać dylematu, czy to aby słuszne. Religia deprawuje sumienia bardzo skutecznie.

 

Powie ktoś, że to Afryka, dzicz, nasi duchowi przywódcy przestali nawoływać do palenia czarownic stulecia temu, teraz bronią życia poczętego, odprawiają egzorcyzmy i wzywają wyłącznie do miłości. Co prawda, nie przestali palić czarownic z własnej woli, zmusiło ich do tego to straszne Oświecenie, a egzorcyzmy muszą często uprawiać pokątnie, ale stanowczo domagają się głębokiej wiary, że to oni właśnie wiedzą, czego oczekuje Bóg i jak ma działać nasze sumienie.

 

W wielu krajach klauzula sumienia nakazuje mordowanie córek i żon podejrzanych, że są nie dość skromne. Jest to zachowanie popularne głównie w krajach islamu, ale również w Indiach. Tłumaczy się to okrucieństwo nie tyle religią, co obroną honoru rodzinnego, wstydem przed sąsiadami. Korelacja z religijnością jest tu wystarczająco silna, żeby nie mieć żadnych wątpliwości, iż ten model sumienia czerpie swoją popularność z pism świętych.

 

Klauzula sumienia nakazuje zrzucanie homoseksualistów z wysokich miejsc. W świętych tekstach mowa o wysokich skałach, ale żyjemy teraz głównie w miastach, nie można świętych tekstów traktować dosłownie, urbanizacja skłania do pewnej modernizacji i można ich zrzucać z wysokich budynków. Ważna jest klauzula sumienia, a nie to, czy jest to skała, czy obiekt zbudowany przez człowieka.

 

No tak, ale to dzieje się gdzieś daleko, w jakichś muzułmańskich krajach, u nas nikt homoseksualistów nie zrzuca z wysokich budynków, ani nie wiesza na dźwigach, u nas klauzula sumienia pozwala zaledwie na palenie tęczy symbolizującej uznanie praw homoseksualistów, kapłani nie wzywają przecież do zabijania gejów, wzywają tylko do skromności, żeby znali swoje miejsce i pamiętali, że grzeszą.      

 

Religia prowadzi do nieba, do świętości, oczywiście ludzie są grzeszni, ale wierzący są lepsi, bo mają dobrych pasterzy i możliwość czyszczenia sumień. Źli niewierzący (albo tylko nie dość wierzący) ludzie mogą zabijać.        

 

„Rzucą wszystkie siły, by powstrzymać zmiany. Mogą nawet zabijać” – czytamy na okładce tygodnika "wSieci". Piotr Jegliński, przedstawia w tym numerze swoją wizję złych małowiernych, którzy przeciwstawiają się „dobrej zmianie”. Czy ma to cokolwiek wspólnego z wiarą i pasterzami sumień? Na demonstracjach opozycji nie widzimy transparentów z hasłem „Śmierć wrogom ojczyzny”. Młodzi neonaziści biegną do katedr w poszukiwaniu moralnego przywództwa i nawet jeśli niektórzy hierarchowie przebąkują, że to nie jest właściwy rodzaj chrześcijaństwa, Falanga witana była serdecznie na Jasnej Górze i przed wojną, i po obaleniu komunizmu.


Moje skojarzenie wypowiedzi Piotra Jeglińskiego z sumieniem sterowanym przez pasterzy może być związane z lekturą wstrząsającej książki Caleka Perechodnika Spowiedź. Wykształcony we Francji polski inżynier agronomii, Żyd ukrywający się podczas wojny, pisał pamiętnik, zmarł lub został zabity już po powstaniu w październiku 1944 roku. Nie mamy dokładnych informacji o jego śmierci, zostawił opowieść o swoim życiu i o swoich obserwacjach w czasach pogardy. Tu chciałbym przywołać dwie sceny, pierwszą, ze strony 15, z maja 1943 roku:

Leży przede mną kalendarzyk Samoobrony narodowej na rok 1939, nakładem drukarni Centralnej, pl. Nowomiejski nr 7. Kalendarzyk ten znalazłem w mieszkaniu Polki, która mnie obecnie przechowuje. Całe szczęście, że ona nie umie czytać, a jej mąż, który zginął na froncie, nie jest w stanie jej uświadomić, że „Żyd to wróg śmiertelny Kościoła i Wielkiej Polski”, że „Zło Polski dzisiejszej w żydostwie ma swoje główne siedlisko”, że „Usuniemy Żydów z Polski, a zło, które nas dziś trapi, z niej zniknie” itd.

Takie były hasła ludu polskiego...

Powiedzmy to inaczej, to były hasła duchowych pasterzy przejęte i zaakceptowane przez lud, któremu z pomocą religii zdeprawowano sumienie. Nie muszę czekać na gromką odpowiedź, że byli przecież wspaniali księża i wspaniałe zakonnice ratujące Żydów, czasem tylko za możliwość wychowania żydowskiego dziecka na katolika, a czasem nawet i bez tego. Wiem, byli. Był również Władysław Bartoszewski, było wielu innych.


Inna książka, profesora Jan Grabowskiego, Judenjagd, Polowanie na Żydów 1942-1945, Studium dziejów jednego powiatu, wydana w 2011 roku, jest opowieścią o współpracy. W niedawnym wywiadzie Adama Leszczyńskiego autor mówi, że polska grantowa policja zabijała Żydów na własną rękę:  

W sądzie po wojnie używali często argumentu, że to była działalność patriotyczna. Wioska wiedziała, że ktoś ukrywa Żydów, w razie wpadki lub najczęściej donosu odpowiedzialność spadłaby na całą rodzinę, więc przerażeni chłopi przychodzili na policję, żeby rozwiązała za nich "problem żydowski". Albo zmęczeni ukrywaniem szli do sołtysa, a ten prosił o pomoc policjantów, którzy mordowali, rabowali, co było można, i wyciskali haracz od Polaków, bo "skoro ktoś ukrywa Żydów, to ma pieniądze". Czasem policjanci nakładali haracz na "winną" wioskę, np. po 50 złotych od głowy. Wioskowi zabitych Żydów zakopywali na polach i na tym sprawa z reguły się kończyła. Policjanci podkreślali, że gdyby nie ich "akcja", Niemcy mogliby dokonać odwetu na całej wiosce.

Niemcy używali Polaków do likwidowania Żydów, nie ufali im, rozliczali z każdego naboju, jak mówi w tym wywiadzie profesor Grabowski:

Dlatego Niemcy ich kontrolowali, np. nie dawali nowej amunicji bez rozliczenia ze starej. Nawet łuski trzeba było przynieść. Znam trzy rozliczenia amunicji z likwidacji getta w Wodzisławiu. Każdy z 20 policjantów stacjonujących w mieście musiał napisać, ile naboi zużył, strzelając do Żydów. Rekordzista miał 36, pochwalił się zabiciem 30 Żydów. Inni wystrzelili po 15, 20, 25 naboi.

Czy to wszystko ma związek z sumieniem zdeprawowanym przez duchowych przywódców? Ateizm w żaden sposób nie chroni przed fanatyzmem ani przed podłością. Pozostaje jednak pytanie o związek między tym, co mordercy słyszeli w kościołach, a ich zachowaniem, o spowiedź i rozgrzeszenie, o klauzulę sumienia, która każe do dziś usprawiedliwiać, zacierać i przemilczać zbrodnie swoich.


Koszmarne piętno ukształtowanego przez religię sumienia ukazuje drugi przykład z książki Perechodnika. Autor pisze o swojej matce:

Po dziś dzień nie mogę jej zapomnieć jednego powiedzenia. Jak była mowa w kwietniu, żeby tu sprowadzić Aronka, ojciec z matką planowali wyjazd na wieś, ja zaś miałem iść do obozu, wtedy miałby pozostać w pokoju Aronek sam z Genią.


Na taką możliwość matka odezwała się dosłownie, że ona się na to nie zgadza, bo „największe nieszczęście mogłoby stąd wyniknąć”.
Okazuje się, że według niej nie było nieszczęściem, że Aronek siedział w getcie i zginął, ale nieszczęściem byłoby, gdyby mieszkał i żył w polskiej dzielnicy, ale sam na sam z Genią”.

Książka jest pełna opisów podłych zachowań Niemców, Polaków, Żydów, popełnionych pod wpływem strachu, egoizmu, głupoty, ten epizod pokazuje jak system ocen moralnych zostaje dodatkowo zaburzony przez kulturę moralną ukształtowaną pod wpływem duchowych przywódców.


Czas wrócić do problemu patologii ciąży, aborcji, planowania rodziny. Znaczna część młodych katoliczek w dzisiejszej Polsce odrzuca stwierdzenie, że wierzący nie muszą sami rozstrzygać swoich dylematów. Część opuszcza Kościół, znacznie więcej mówi cicho pod nosem pod adresem swoich pasterzy, „moje ciało to nie twoja sprawa”. Pasterze o tym wiedzą i dlatego z takim uporem chcą swoje religijne przesądy uczynić prawem, dlatego deprawują sumienia lekarzy, dlatego wzywają znów do religijnego fanatyzmu, w którym samodzielne myślenie i samodzielne decyzje są grzechem głównym, a wolna wola ma się ograniczać do deklaracji lojalności. Odnoszą spore sukcesy, stulecia deprawacji sumień nie pozostały bez echa.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk