Prawda

Wtorek, 7 maja 2024 - 19:12

« Poprzedni Następny »


Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne


Andrzej Koraszewski 2016-04-07


W związku z doniesieniami prasowymi, że na murze warszawskiego ratusza 10 kwietnia będzie odsłonięta tablica poświęcona Lechowi Kaczyńskiemu z informacją dla potomności, iż „poległ w służbie Ojczyzny” (dodano słowo „prawdopodobnie” więc sprawa nie jest w stu procentach pewna), wpadłem w zadumę i zacząłem się zastanawiać jak też wypadłby sondaż wśród tysiąca niezależnych pilotów samolotów pasażerskich. (Piszę niezależnych, gdyż gdyby odpowiedź rzutowała na dalszą karierę zawodową wyniki takiego sondażu byłyby poważnie zakłócone.)

Pytanie proste: czy podjąłbyś decyzję o lądowaniu w gęstej mgle, po ostrzeżeniach z wieży kontrolnej i mając dość paliwa, żeby dolecieć na inne lotnisko? Znam odpowiedzi kilkunastu pilotów na to pytanie i zdaniem wszystkich decyzja o lądowaniu 10 kwietnia 2010 na lotnisku w Smoleńsku była błędem śmiertelnym, była decyzją, której żaden pilot o zdrowych zmysłach nawet by nie rozważał.


W dyskusjach o tej katastrofie uderza odmowa przyznania oczywistego faktu, że ta decyzja o próbie lądowania wbrew wszelkim regułom sztuki pilotażu była jedyną przyczyną katastrofy z prezydentem na pokładzie. Jest ona zrozumiała tylko w kontekście desperackiej próby ucieczki od logicznych konsekwencji przyznania, że albo podejmujący tę katastrofalną decyzję kapitan samolotu był niepoczytalny, albo znajdował się pod tak silną presją, że działał wbrew swojej woli.


Elementarne poczucie odpowiedzialności za życie powierzonych mu ludzi skłoniłaby każdego pilota do przekazania pasażerom informacji, że ze względu na warunki atmosferyczne samolot leci na inne lotnisko. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że decyzja o lądowaniu przy tak wysokim ryzyku nie była związana z ułańską fantazją pilota, a z kryminalnymi naciskami.


Jeśli były to naciski samego prezydenta, to proponuje nam się budowanie pomników „poległego” prezydenta i 95 ofiar jego głupoty. Gdyby prezydenta nie było na pokładzie mamy niemal pewność, że pilot podjąłby decyzję o lądowaniu na innym lotnisku. Doszukiwanie się win Rosjan, zamachu, szukanie przyczyn w złej organizacji lotu, to uderzająco nieudolne próby odwrócenia uwagi od faktu, że do tej absurdalnej próby pilot mógł być przymuszony. To, czego nie wiemy, to są tylko szczegóły, nie znamy treści rozmów, nie znamy słów samego prezydenta. W niedawnym wywiadzie z Jarosławem Kaczyńskim uderza fakt, że bez wątpienia głęboko poruszony śmiercią brata, nie ma cienia żalu do pilota o to, że ten nie skierował maszyny na inne lotnisko. Już to samo jest moim zdaniem dowodem pełnej świadomości Jarosława Kaczyńskiego, iż wina pilota za tę decyzję jest tu minimalna. Ma on bardzo poważne powody, aby winnego za tę tragiczną, i dla niego osobiście szczególnie dramatyczną katastrofę nie poszukiwać za sterami samolotu.


Dalsze próby ustalenia „prawdy”, co było przyczyną katastrofy samolotu z prezydentem państwa na pokładzie, są jednym z najbardziej irracjonalnych obszarów działania obecnego rządu. Ta decyzja była błędem śmiertelnym, co skłania do rozważań o grzechach powszednich zwanych lekkimi i śmiertelnych, zwanych ciężkimi. Przypominam sobie co kiedyś czytałem:


Istnieją dwa stany duchowe człowieka:
1. ‘Stan łaski uświęcającej’, w którym znajduje się osoba ochrzczona w Kościele Rzymsko-Katolickim, a która nie popełniła grzechu śmiertelnego.
2.‘Stan grzechu śmiertelnego’, w którym znajduje się osoba, która popełniła coś, co według KRK jest grzechem śmiertelnym.


Ja już dawno nie grzeszę, popełniam błędy (błędu śmiertelnego udało mi się jak dotąd uniknąć), ale ciekaw jestem, czy jest jakieś nowe stanowisko w kwestii grzechów śmiertelnych, bo to, które pamiętałem z czasów nauk w dzieciństwie wydaje mi się głęboko niemoralne. Uczono mnie, że ktoś, kto umiera w stanie grzechu śmiertelnego idzie do piekła i nie ma tu żadnego odwołania. Ostatni włodarze Stolicy Piotrowej wydawali się być z tym piekłem nico ostrożniejsi, ale o żadnej generalnej zmianie stanowiska nie słyszałem. Grzech śmiertelny może być wybaczony tylko tu na ziemi, przez spowiedź i pokutę. Pan Bóg nie ma możliwości wybaczania takich grzechów.       


Ale jak odróżnić grzech lekki od śmiertelnego? Teologii nie studiowałem i chyba już nie będę, pozostaje pamięć tego, czego mnie uczono plus nowoczesne techniki poszukiwania odpowiedzi na intrygujące nas pytania. Z tego co pamiętam pozostało przekonanie, że najgorszym grzechem śmiertelnym jest porzucenie wiary i kwestionowanie dogmatów Kościoła. Grzechy lekkie, to te najczęściej występujące przy spowiedzi, a więc kłamstwo, kradzież, pijaństwo, bicie żony i dzieci, chciwość, cudzołóstwo. Zabójstwo niby grzech ciężki, ale wybaczyć je łatwiej niż odstępstwo od katolickiej wiary, więc tak naprawdę grzechem śmiertelnym nie jest.


Sprawdzam w Internecie, czy coś się tu zmieniło. Forum Tradycji katolickiej odpowiada na pytanie dlaczego jakiś grzech nazywa się śmiertelnym: 

„Ten grzech nazywa się śmiertelnym dlatego, że odwracając duszę od jej celu ostatecznego, pozbawia ją jej życia nadprzyrodzonego, czyli łaski uświęcającej, skazuje ją na śmierć wiekuistą w piekle, uśmierca zdobyte zasługi, tak, że już się nie mogą przydać na żywot wieczny, dopóki nie odżyją przez odzyskanie na nowo łaski; w końcu grzech śmiertelny czyni człowieka niezdolnym do nabywania dalszych zasług na niebo.”

Wygląda na to, że i w tej sprawie Nauka Kościoła jest niezmienna, a przynajmniej nie uległa żadnym modyfikacjom za mojego życia. Czym się zatem różni grzech śmiertelny od błędu śmiertelnego? Błąd śmiertelny kończy życie doczesne. Może być spowodowany zwykłą nieuwagą, błędem w ocenie sytuacji, ale również głupotą pomieszaną z pychą. Grzech śmiertelny, jeśli nie zdążymy go wyspowiadać przed kapłanem i odpokutować w głębokim żalu, skazuje nas na wieczne męki w ogniu piekielnym, z dzikimi wrzaskami diabłów i przeraźliwym wyciem innych zmarłych w stanie grzechu śmiertelnego. Krótko mówiąc piekło, czyli wieczny byt doskwierający. Błąd śmiertelny, nawet taki, który kończy się śmiercią nie tylko własną, ale i dziesiątków innych ludzi, przy grzechu śmiertelnym pozostaje grzechem lekkim, chociaż powszednim bym go nie nazwał, w niektórych sytuacjach można go natomiast nazwać błędem w służbie Ojczyzny.


Żyjemy w czasach, w których błędem jest zadawanie pytania, dlaczego nikt z patriotów pierwszego sortu nie ma najmniejszej pretensji do pilota, że nie podjął jedynej racjonalnej decyzji. Takie pytanie okazać się może błędem, jeśli nie śmiertelnym, to skazującym na piekło wykluczenia z grona pretendentów do wysokich stanowisk.


Brat „poległego w służbie Ojczyzny” prezydenta uporczywie twierdzi, że ten spór musi zakończyć się w prawdzie. Tragiczna śmierć ukochanego brata jest dla niego narzędziem politycznej walki. Jak mówił:

„Mój śp. brat, prezydent Lech Kaczyński, miał w przemówieniu, którego nie mógł już wygłosić, mówić m.in. o prawdzie, która jest warunkiem zgody między ludźmi, między narodami. Ta prawda jest nam potrzebna, tę prawdę trzeba uświadamiać społeczeństwu (...)” -


 „Sprawiedliwość jest potrzebna, bez niej nie można zakończyć czegoś co było tak tragiczne, co kosztowało życie 96 Polaków, wielu najwybitniejszych przedstawicieli naszej politycznej elity”.

W rozważaniach o tragicznej śmierci prezydenta, towarzyszących mu osób i załogi samolotu jeden element nie wchodzi w rachubę, zastanawianie się nad pytaniem dlaczego kapitan samolotu złamał wszystkie reguły, dlaczego potrzeba wygłoszenia napisanego wcześniej przemówienia, mimo oczywistych i niezawinionych przeszkód, musiała prowadzić do śmiertelnego błędu?


Pozostaje również pytanie, czy na tym tragicznym błędzie mamy budować tożsamość młodego pokolenia Polaków? Co właściwie upamiętniają poświęcone tamtemu tragicznemu wydarzeniu tablice i pomniki? 


O grzechu tej instrumentalnie traktowanej „prawdy” nie mówię, bo to jest sprawa sumienia  wierzących, a nie myślących.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Błędy lekkie... pandorapandor 2016-04-09
2. Doskonały artykuł! Lucjan ferus 2016-04-08
1. Tragiczny lot obserwator 2016-04-08


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk