Prawda

Wtorek, 23 kwietnia 2024 - 22:55

« Poprzedni Następny »


Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne


Andrzej Koraszewski 2016-04-07


W związku z doniesieniami prasowymi, że na murze warszawskiego ratusza 10 kwietnia będzie odsłonięta tablica poświęcona Lechowi Kaczyńskiemu z informacją dla potomności, iż „poległ w służbie Ojczyzny” (dodano słowo „prawdopodobnie” więc sprawa nie jest w stu procentach pewna), wpadłem w zadumę i zacząłem się zastanawiać jak też wypadłby sondaż wśród tysiąca niezależnych pilotów samolotów pasażerskich. (Piszę niezależnych, gdyż gdyby odpowiedź rzutowała na dalszą karierę zawodową wyniki takiego sondażu byłyby poważnie zakłócone.)

Pytanie proste: czy podjąłbyś decyzję o lądowaniu w gęstej mgle, po ostrzeżeniach z wieży kontrolnej i mając dość paliwa, żeby dolecieć na inne lotnisko? Znam odpowiedzi kilkunastu pilotów na to pytanie i zdaniem wszystkich decyzja o lądowaniu 10 kwietnia 2010 na lotnisku w Smoleńsku była błędem śmiertelnym, była decyzją, której żaden pilot o zdrowych zmysłach nawet by nie rozważał.


W dyskusjach o tej katastrofie uderza odmowa przyznania oczywistego faktu, że ta decyzja o próbie lądowania wbrew wszelkim regułom sztuki pilotażu była jedyną przyczyną katastrofy z prezydentem na pokładzie. Jest ona zrozumiała tylko w kontekście desperackiej próby ucieczki od logicznych konsekwencji przyznania, że albo podejmujący tę katastrofalną decyzję kapitan samolotu był niepoczytalny, albo znajdował się pod tak silną presją, że działał wbrew swojej woli.


Elementarne poczucie odpowiedzialności za życie powierzonych mu ludzi skłoniłaby każdego pilota do przekazania pasażerom informacji, że ze względu na warunki atmosferyczne samolot leci na inne lotnisko. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że decyzja o lądowaniu przy tak wysokim ryzyku nie była związana z ułańską fantazją pilota, a z kryminalnymi naciskami.


Jeśli były to naciski samego prezydenta, to proponuje nam się budowanie pomników „poległego” prezydenta i 95 ofiar jego głupoty. Gdyby prezydenta nie było na pokładzie mamy niemal pewność, że pilot podjąłby decyzję o lądowaniu na innym lotnisku. Doszukiwanie się win Rosjan, zamachu, szukanie przyczyn w złej organizacji lotu, to uderzająco nieudolne próby odwrócenia uwagi od faktu, że do tej absurdalnej próby pilot mógł być przymuszony. To, czego nie wiemy, to są tylko szczegóły, nie znamy treści rozmów, nie znamy słów samego prezydenta. W niedawnym wywiadzie z Jarosławem Kaczyńskim uderza fakt, że bez wątpienia głęboko poruszony śmiercią brata, nie ma cienia żalu do pilota o to, że ten nie skierował maszyny na inne lotnisko. Już to samo jest moim zdaniem dowodem pełnej świadomości Jarosława Kaczyńskiego, iż wina pilota za tę decyzję jest tu minimalna. Ma on bardzo poważne powody, aby winnego za tę tragiczną, i dla niego osobiście szczególnie dramatyczną katastrofę nie poszukiwać za sterami samolotu.


Dalsze próby ustalenia „prawdy”, co było przyczyną katastrofy samolotu z prezydentem państwa na pokładzie, są jednym z najbardziej irracjonalnych obszarów działania obecnego rządu. Ta decyzja była błędem śmiertelnym, co skłania do rozważań o grzechach powszednich zwanych lekkimi i śmiertelnych, zwanych ciężkimi. Przypominam sobie co kiedyś czytałem:


Istnieją dwa stany duchowe człowieka:
1. ‘Stan łaski uświęcającej’, w którym znajduje się osoba ochrzczona w Kościele Rzymsko-Katolickim, a która nie popełniła grzechu śmiertelnego.
2.‘Stan grzechu śmiertelnego’, w którym znajduje się osoba, która popełniła coś, co według KRK jest grzechem śmiertelnym.


Ja już dawno nie grzeszę, popełniam błędy (błędu śmiertelnego udało mi się jak dotąd uniknąć), ale ciekaw jestem, czy jest jakieś nowe stanowisko w kwestii grzechów śmiertelnych, bo to, które pamiętałem z czasów nauk w dzieciństwie wydaje mi się głęboko niemoralne. Uczono mnie, że ktoś, kto umiera w stanie grzechu śmiertelnego idzie do piekła i nie ma tu żadnego odwołania. Ostatni włodarze Stolicy Piotrowej wydawali się być z tym piekłem nico ostrożniejsi, ale o żadnej generalnej zmianie stanowiska nie słyszałem. Grzech śmiertelny może być wybaczony tylko tu na ziemi, przez spowiedź i pokutę. Pan Bóg nie ma możliwości wybaczania takich grzechów.       


Ale jak odróżnić grzech lekki od śmiertelnego? Teologii nie studiowałem i chyba już nie będę, pozostaje pamięć tego, czego mnie uczono plus nowoczesne techniki poszukiwania odpowiedzi na intrygujące nas pytania. Z tego co pamiętam pozostało przekonanie, że najgorszym grzechem śmiertelnym jest porzucenie wiary i kwestionowanie dogmatów Kościoła. Grzechy lekkie, to te najczęściej występujące przy spowiedzi, a więc kłamstwo, kradzież, pijaństwo, bicie żony i dzieci, chciwość, cudzołóstwo. Zabójstwo niby grzech ciężki, ale wybaczyć je łatwiej niż odstępstwo od katolickiej wiary, więc tak naprawdę grzechem śmiertelnym nie jest.


Sprawdzam w Internecie, czy coś się tu zmieniło. Forum Tradycji katolickiej odpowiada na pytanie dlaczego jakiś grzech nazywa się śmiertelnym: 

„Ten grzech nazywa się śmiertelnym dlatego, że odwracając duszę od jej celu ostatecznego, pozbawia ją jej życia nadprzyrodzonego, czyli łaski uświęcającej, skazuje ją na śmierć wiekuistą w piekle, uśmierca zdobyte zasługi, tak, że już się nie mogą przydać na żywot wieczny, dopóki nie odżyją przez odzyskanie na nowo łaski; w końcu grzech śmiertelny czyni człowieka niezdolnym do nabywania dalszych zasług na niebo.”

Wygląda na to, że i w tej sprawie Nauka Kościoła jest niezmienna, a przynajmniej nie uległa żadnym modyfikacjom za mojego życia. Czym się zatem różni grzech śmiertelny od błędu śmiertelnego? Błąd śmiertelny kończy życie doczesne. Może być spowodowany zwykłą nieuwagą, błędem w ocenie sytuacji, ale również głupotą pomieszaną z pychą. Grzech śmiertelny, jeśli nie zdążymy go wyspowiadać przed kapłanem i odpokutować w głębokim żalu, skazuje nas na wieczne męki w ogniu piekielnym, z dzikimi wrzaskami diabłów i przeraźliwym wyciem innych zmarłych w stanie grzechu śmiertelnego. Krótko mówiąc piekło, czyli wieczny byt doskwierający. Błąd śmiertelny, nawet taki, który kończy się śmiercią nie tylko własną, ale i dziesiątków innych ludzi, przy grzechu śmiertelnym pozostaje grzechem lekkim, chociaż powszednim bym go nie nazwał, w niektórych sytuacjach można go natomiast nazwać błędem w służbie Ojczyzny.


Żyjemy w czasach, w których błędem jest zadawanie pytania, dlaczego nikt z patriotów pierwszego sortu nie ma najmniejszej pretensji do pilota, że nie podjął jedynej racjonalnej decyzji. Takie pytanie okazać się może błędem, jeśli nie śmiertelnym, to skazującym na piekło wykluczenia z grona pretendentów do wysokich stanowisk.


Brat „poległego w służbie Ojczyzny” prezydenta uporczywie twierdzi, że ten spór musi zakończyć się w prawdzie. Tragiczna śmierć ukochanego brata jest dla niego narzędziem politycznej walki. Jak mówił:

„Mój śp. brat, prezydent Lech Kaczyński, miał w przemówieniu, którego nie mógł już wygłosić, mówić m.in. o prawdzie, która jest warunkiem zgody między ludźmi, między narodami. Ta prawda jest nam potrzebna, tę prawdę trzeba uświadamiać społeczeństwu (...)” -


 „Sprawiedliwość jest potrzebna, bez niej nie można zakończyć czegoś co było tak tragiczne, co kosztowało życie 96 Polaków, wielu najwybitniejszych przedstawicieli naszej politycznej elity”.

W rozważaniach o tragicznej śmierci prezydenta, towarzyszących mu osób i załogi samolotu jeden element nie wchodzi w rachubę, zastanawianie się nad pytaniem dlaczego kapitan samolotu złamał wszystkie reguły, dlaczego potrzeba wygłoszenia napisanego wcześniej przemówienia, mimo oczywistych i niezawinionych przeszkód, musiała prowadzić do śmiertelnego błędu?


Pozostaje również pytanie, czy na tym tragicznym błędzie mamy budować tożsamość młodego pokolenia Polaków? Co właściwie upamiętniają poświęcone tamtemu tragicznemu wydarzeniu tablice i pomniki? 


O grzechu tej instrumentalnie traktowanej „prawdy” nie mówię, bo to jest sprawa sumienia  wierzących, a nie myślących.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Błędy lekkie... pandorapandor 2016-04-09
2. Doskonały artykuł! Lucjan ferus 2016-04-08
1. Tragiczny lot obserwator 2016-04-08


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk