Prawda

Wtorek, 30 kwietnia 2024 - 15:27

« Poprzedni Następny »


Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.


Lucjan Ferus 2020-12-27


O astronomiczno-psychologicznym zjawisku potocznie nazywanym „gwiazdą betlejemską”, które regularnie pojawia się w mediach w okolicach świąt bożonarodzeniowych, pisałem już parokrotnie w kilkunasto- lub kilkuletnich odstępach. Ponieważ jest to interesujący fenomen (i to nie tyle astronomiczny co raczej psychologiczno-socjologiczny), postanowiłem także w tym roku poświęcić mu nieco uwagi, mając nadzieję, że coś nowego wniosę do poruszanego problemu. Otóż w tym roku także w mediach pojawiło się wiele doniesień o „rzadkiej koniunkcji planet Saturna i Jowisza, nazywanej (jakże by inaczej!) „gwiazdą betlejemską”.

Przyznam, iż byłem ciekawy czy tego roku media także podejmą ten „żelazny temat”, no i (co było do przewidzenia), jak na zamówienie, tym razem pojawiła się „koniunkcja” Saturna z Jowiszem, potwierdzona przez astronomów i przy okazji wytłumaczona, na czym to rzadkie kosmiczne zjawisko polega. I gdyby nie nazwanie owej koniunkcji „gwiazdą betlejemską”, nieświadomy jej ważności obserwator mógłby pomyśleć, że chodzi o wizualne zbliżenie orbit dwóch planet, które obserwowane z Ziemi wydają się stykać ze sobą, tworząc pojedynczy punkt na nocnym niebie, przypominający nieco jaśniejszą gwiazdę.   

 

A jednak i w tym roku nie mogło się obejść bez włączenia do tego astronomicznego zjawiska legendy bożonarodzeniowej, której „prawdziwość” podtrzymywana jest przez naukę (w tym przypadku astronomię) w taki żenująco naiwny sposób, pełen sprzeczności i braku logiki. To, że religii taki sojusz z nauką wychodzi na dobre, nie podlega wątpliwości (tak jak i sojusz ołtarza z tronem), bowiem religie już od bardzo dawna uważały, że nauka powinna służyć teologii (nazywanej kiedyś „królową nauk”) i wspierać ją swym autorytetem. Ciekawe jak na tym „pobożnym” sojuszu wyjdzie nauka? Tym jednak niech się martwią przyszłe pokolenia.

 

Aby nie być gołosłownym, poniżej pozwolę sobie pokrótce przedstawić jakie nielogiczności (czy wręcz sprzeczności) wynikają z połączenia religijnej koncepcji „gwiazdy betlejemskiej” z „rzadkim astronomicznym zjawiskiem koniunkcji planet”. Wbrew pozorom nie jest to tegoroczna nowość, gdyż w jednym z tekstów sprzed paru lat, tak pisałem o tym zjawisku:

„Kiedyś przeczytałem w jednej z gazet artykuł pt.: „Ani gwiazda, ani kometa” z podtytułem: „Trzech Mędrców prowadziła koniunkcja planet!”. Okazało się, iż jakiś amerykański astrofizyk z jakiegoś uniwersytetu „rozwiązał” tę zagadkę frapującą od wieków ludzkość: ta rzekoma „gwiazda betlejemska”, to „rzadka koniunkcja planet: Jowisza, Księżyca i Saturna”.

 Widocznie ów „amerykański astrofizyk” nie zwrócił uwagi na fakt, iż w Ewangelii Mateusza jest wyraźnie napisane: „A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było dziecię” (Mt 2,9). Chodzi o pojedynczą gwiazdę, a nie o trzy ciała niebieskie, w tym Księżyc (!?), którego chyba trudno pomylić z gwiazdą, nieprawdaż? Poza tym, już astronomowie w czasach Keplera wyliczyli dla roku 7 p.n.e. koniunkcję Jowisza i Saturna w gwiazdozbiorze Ryb. Taka koniunkcja nie wędruje jednak z Jerozolimy do Betlejem, żeby zatrzymać się nad jakimś domem.

 

Jeszcze na jedno pytanie należałoby odpowiedzieć jeśli już poruszony jest temat owej tajemniczej „gwiazdy betlejemskiej”. Czy na podstawie obserwowanego ciała niebieskiego (gwiazdy, komety czy koniunkcji) można określić precyzyjnie, o które domostwo chodzi Opatrzności? Co ciekawe, iż na ten fakt zwrócił bodajże już uwagę w XVIII w. ojciec współczesnych sceptyków Hermann Samuel Reimarus. No i czy może to ciało niebieskie (ewentualnie koniunkcja) zachować się, jak napisano w Ewangelii, iż „szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było dziecię”?

 

Natomiast w Apokryfach już widać wyraźnie, iż mamy do czynienia z wymyśloną bajką lub legendą, gdzie owa gwiazda nie tylko „prowadzi” Mędrców, ale też chowa się na jakiś czas, aby nie przyszli oni zbyt wcześnie, przed narodzinami Jezusa. Czyli nie tylko odgrywa rolę niebiańskiego drogowskazu dla Trzech Mędrców (którzy z czasem stali się Trzema Królami), ale też miała zadanie „zgrać w czasie” ich przybycie na miejsce narodzin dzieciątka Jezus, czyli zapowiadanego Mesjasza, a późniejszego chrześcijańskiego Boga – Jezusa Chrystusa.

 

Już wiele lat temu prof. Krawczuk bardzo dobrze scharakteryzował ten „fenomen”: nie było żadnej gwiazdy (komety czy koniunkcji). Po prostu ludzie tamtych czasów (jak widać z tych współczesnych także) potrzebowali jakiegoś wyraźnego „znaku z nieba”, aby uwierzyć, że dana postać (w tym przypadku Jezus) jest wysłannikiem niebios, pomazańcem bożym czy herosem. Więc nie ma się co dziwić, że powstała legenda o prowadzącej Mędrców gwieździe, która szła przed nimi i zatrzymała się nad stajenką/grotą z dzieciątkiem Jezus.

 

Opowieści o gwieździe zwiastującej narodziny wybitnych postaci pojawiały się wielokrotnie w antycznym świecie. A już „prowadzenie kogoś przez gwiazdę” było w starożytności czymś powszechnym, ponieważ owe niebieskie ciała uważano za znaki boskie. Nic dziwnego zatem, iż pojawiały się również takie opisy „gwiazdy betlejemskiej”: „Gwiazda rozjaśniała na niebie, a siła jej światła była nie do opisania; wszystkie pozostałe gwiazdy, wraz ze słońcem i księżycem, bez mała tańczyły w korowodzie wokół niej” (Ignacy z Antiochii). Czy to przypomina ową  naukową koniunkcję planet (wraz ze Słońcem i Księżycem?!).

 

Jak widać z powyższych fragmentów, koncepcja „rzadkiej koniunkcji planet”, mająca być naukową podbudową ewangelicznej gwiazdy betlejemskiej jest stosunkowo młoda (z ostatniej dekady zaledwie). Bowiem wcześniejsze popularne publikacje utrwaliły jej wizerunek jako kometę z wyraźnym zakrzywionym ogonem. I ten wizerunek gwiazdy betlejemskiej jako komety nadal jest przedstawiany we wszystkich szopkach i przedstawieniach jasełkowych (włączając w to tegoroczne) i nie zanosi się raczej na to, by od przyszłego roku owa gwiazda betlejemska była pokazywana w nich jako koniunkcja planet Jowisza i Saturna (może jednak).

 

Sprecyzujmy zatem aktualne stanowisko naukowo-religijne, dotyczące fenomenu gwiazdy betlejemskiej: jest to „rzadka koniunkcja planet – Jowisza i Saturna (a więc już nie gwiazda, ani kometa jak uważano kiedyś), widoczna w tych dniach (raczej nocach) dla mieszkańców Polski, nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. Tak się składa, iż ja akurat w tym kierunku mam widok na pobliski las, zasłaniający mi odległy horyzont. Co i tak zresztą nie ma znaczenia ze względu na panującą pogodę: pochmurne niebo, uniemożliwiające nocną obserwację.

 

Jednakże w bezchmurne noce, nie raz zdarzało mi się z wnuczkami oglądać gwiazdozbiory zimowego nieba (w celach edukacyjnych), jak i pojedyncze gwiazdy. Potrafię więc bez żadnego problemu wyobrazić sobie taką jaśniejącą gwiazdkę nisko nad horyzontem. Tylko czy ona byłaby w stanie wskazać mi jakiś konkretny obiekt na powierzchni Ziemi? Ależ skąd, jest za daleko od nas! Zapewne każdy na moim miejscu tak by pomyślał. Nie wypadałoby więc nic innego w tej sytuacji uczynić, jak tylko udać się w drogę w jej kierunku, prawda?

 

Tyle, że horyzont ma to do siebie, że w miarę „zbliżania się” do niego, oddala się w tym samym tempie. Nie dziwne skoro Ziemia jest kulą, to nie może być inaczej. Co więcej, po jakimś czasie naszego „zbliżania się”, ten świecący punkt na niebie nie tylko nie przybliży się wizualnie do powierzchni Ziemi, ale wręcz przeciwnie: zacznie się wznosić coraz wyżej. Jaki z tego nasuwa się wniosek? Otóż taki, iż żadne ciało niebieskie (niezależnie czy to będzie gwiazda, kometa, czy koniunkcja planet), nie wskaże nam jakiegoś konkretnego miejsca na Ziemi, o powierzchni kilkunastu/kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Jest to bowiem sprzeczne nie tylko z astronomią, ale też z fizyką, a przede wszystkim z logiką.

 

Jedyne ciało niebieskie, które mogłoby tego dokonać, to meteoryt uderzający w ów budynek. Tyle, że on (jako meteor) jest widoczny na niebie może sekundę lub dwie, a nie parę miesięcy i nie porusza się po nieboskłonie z szybkością karawany, nie znika jak na zawołanie i pojawia się, by potem zatrzymać się na niebie w jakimś miejscu i zawisnąć nad nim nieruchomo. Z powyższych powodów odpada też owa „rzadka koniunkcja planet”, która miałaby się co jakiś czas powtarzać, jako przypomnienie bardzo ważnego wydarzenia, podczas którego miała ponoć prowadzić Trzech Króli do żłóbka z Dzieciątkiem Jezus.

 

Skąd się zatem wzięła owa legenda o gwieździe betlejemskiej, nie mająca nic wspólnego nie tylko z rzeczywistością fizyczną, ale też z logiką? Odpowiedź jest bardzo prosta. Otóż kiedyś ludzie nie zdawali sobie sprawy z ogromu Wszechświata, jak i z międzygwiezdnych odległości oraz z wielu innych aspektów naszej rzeczywistości. Któż z ówczesnych ludzi mógł wtedy przypuszczać, że te maleńkie świecące punkciki na nocnym niebie, są w istocie gigantycznymi kulami ognia, tysiące razy większe od naszej Ziemi (a jeśli chodzi o objętość, to miliony) – skoro nie był nawet tego świadomy „nasz Bóg”, który w jednej z Ewangelii, takimi słowami straszy swoich wyznawców:

 

„Zaraz też po ucisku owych dni, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte” (Mt 24,29). A wtórował mu „natchniony” autor Apokalipsy św.Jana: „I gwiazdy spadły z nieba na ziemię /../ i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia /../ i ujrzałem gwiazdę, która spadła z nieba na ziemię” (Ap 6,13.8,10.9,1) itd. itp. Dlatego dzisiaj ten rodzaj twórczości można śmiało „między bajki włożyć”, jako dużo dające do myślenia przykłady ludzkiej nieposkromionej wyobraźni, nie popartej jednak odpowiednią wiedzą astronomiczną.

 

Jednakże współczesne pokolenia ludzi już są świadome tego, jak stary i ogromny jest Wszechświat, jak wielkie są gwiazdy w porównaniu do naszej Ziemi. Nie mówiąc już o niewyobrażalnych odległościach, w jakich się od nas znajdują. Dlaczego więc nadal ludzie wierzą w te infantylne bajki, pełne sprzeczności i niedorzeczności? Prawdopodobnie dlatego, iż zachowują się wg zasady, którą sprecyzował w swojej książce 21 lekcji na XXI wiek Yuval Noah Harari: „ Albo opowieść jest prawdziwa, albo jestem naiwnym głupcem” /../ Ponieważ nie chcemy uznać, że jesteśmy głupi /../ dlatego wolimy wierzyć, że opowieść jest prawdziwa”. Bo i cóż lepszego pozostaje takiemu człowiekowi w tej sytuacji czynić?

 

Widzę tu jednak pewną nieścisłość, a nawet sprzeczność dotyczącą owego problemu. Jeśli bowiem (wg współczesnych naukowców), owa gwiazda betlejemska ma być naturalnym zjawiskiem astronomicznym (obecnie koniunkcją planet), które regularnie powtarza się co jakiś czas, i którego nadejście można nawet wyliczyć, to jak to się ma do biblijnego przypisu odnoszącego się do ujrzanej przez Mędrców gwiazdy na Wschodzie?: „Ewangelista ma na myśli jakieś nadzwyczajne zjawisko /../ dlatego daremne są wszystkie próby naturalnego wytłumaczenia”? No, właśnie: daremne są te próby, a mimo to nieustannie ponawiane. Ale to jeszcze nie koniec sprzeczności.

 

Przecież z religijnego założenia wynika, iż to zjawisko miało być szczególnym fenomenem, podkreślającym wagę tego problemu (narodziny przyszłego Boga), jak i jego wyjątkowość. Miało przekonać wiernych, że to sam Bóg w tym cudownym przedsięwzięciu bierze udział, nadając mu tym samym wielkiej wagi. Jeśli zaś to ma być naturalne zjawisko astronomiczne (co prawda rzadkie, ale jednak naturalne), to gdzie wobec tego podziała się jego wyjątkowość i boskie pochodzenie, czyli jednym słowem – świętość? Czy nie doszło więc (moim zdaniem, oczywiście) do ciekawego paradoksu?: aby współcześni ludzie chcieli zaakceptować to wydarzenie, musiało ono przejść niezbędną metamorfozę.

 

Współczesne pokolenia już wiedzą, że gdyby to miała być gwiazda wskazująca Trzem Królom konkretne miejsce na Ziemi, to jej zbliżenie w tym celu, musiałoby porównawczo wyglądać tak, jak gdybyśmy chcieli piłką futbolową wskazać jakieś szczególne miejsce na powierzchni przysłowiowego ziarnka gorczycy. Efekt takiego zbliżenia byłby niewątpliwie taki, że zamiast „wskazać” jakieś miejsce na powierzchni Ziemi, spaliłaby ona swoim żarem nie tylko całe ziemskie życie, ale też przy okazji unicestwiłaby nasz cały glob! Choćby z racji różnicy wielkości, np. w naszej gwieździe – Słońcu, zmieściłby się milion kul ziemskich.

 

Nie mogła to być także kometa, która  mimo to, że dużo, dużo mniejsza od naszej najbliższej gwiazdy, to jednak są to miliony (jeśli nie miliardy) ton lodu i odłamków skał. Przy tak dużym zbliżeniu do Ziemi (ale koniecznym by mogła wskazać budynek na jej powierzchni), musiałaby w nią uderzyć, bez dwóch zdań! A zatem nie dane byłoby pasterzom komu głosić Dobrej Nowiny o narodzinach Pana, bo wyparowaliby w ułamku sekundy razem ze swoimi stadami, dzieciątkiem Jezus i jego świętą rodziną, jak i przybyłymi doń Trzema Królami. To pewne, jakby na to nie patrzeć. Nie mówiąc już o tym, że komety też zazwyczaj nie stają na nieboskłonie w miejscu na zawołanie, nawet w tak ważnych dla ludzi okolicznościach.

 

Można by więc na koniec zapytać, dlaczego ludzie nauki i dziennikarze ośmieszają się każdego roku w takiej sprawie jak ta dotycząca rzekomej gwiazdy betlejemskiej? No cóż, widocznie Karol Darwin miał rację, twierdząc: „Wielka jest potęga uporu, która każe trwać w błędzie”. Kto, jak kto, ale on musiał chyba wyjątkowo dobrze znać problem owej „potęgi uporu”, która każe  ludziom trwać w błędzie. Na szczęście dla niego (a także przy okazji dla ludzi myślących) zwyciężyła potęga jego rozumu.

 

Grudzień 2020 r.                                ----- KONIEC-----

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. wielka koniunkcja Robert Śliwa 2020-12-27


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Allah stworzył kobiety, żeby były w domach     2018-10-25
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Apostołowie Nowego Ładu (II)   Ferus   2019-07-14
Apostołowie Nowego Ładu. Czyli ludzie pogodzeni z nieubłaganymi prawami natury.   Ferus   2019-07-07
Archipelag islam, czy mamy się bać?   Koraszewski   2018-02-08
Artykuł ateistki w “New York Times” zachwala prawdziwe cuda dokonane przez początkujących świętych   Coyne   2016-09-16
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Atak ateizmu na ludzki rozum? II.   Ferus   2021-10-17
Atak ateizmu na ludzki rozum?!   Ferus   2021-10-10
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Ateizm i religijna nienawiść w Zambii   Igwe   2018-03-15
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Ateizm w Etiopii   Igwe   2016-07-06
Ateizm w Nigerii Północnej   Igwe   2018-05-15
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Ateiści nie pomagają, pewnie źle patrzyłeś   Koraszewski   2017-06-03
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Autor urojony i jego frustracje   Ferus   2017-04-02
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Azyl ignorancji, Część II   Ferus   2016-11-06
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Azyl ignorancji.   Ferus   2016-10-23
Azyl ignorancji. Część III.   Ferus   2016-11-20
Azyl ignorancji. Część IV.   Ferus   2016-12-04
Azyl ignorancji. Część V.   Ferus   2016-12-18
Azyl ignorancji. Część VI.   Ferus   2017-01-29
Azyl ignorancji. Część VII.   Ferus   2017-02-19
Azyl ignorancji. Część VIII.   Ferus   2017-03-12
Azyl ignorancji. Część X.   Ferus   2017-04-30
Bóg bez państwa i państwo bez Boga   Koraszewski   2019-07-12
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Bóg się rodzi i inne troski   Koraszewski   2017-12-24
Bóg się rodzi i islmofobia w kafkowskim świecie   Koraszewski   2021-12-26
Bóg ześle naukę i technikę     2016-08-30
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Bajka o „zagubionej owcy” i cwanych „pasterzach duchowych”   Ferus   2021-07-11
Bajka-nie bajka o powstaniu religii   Ferus   2019-12-01
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bandycki ramadan   Bekdil   2016-07-15
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Baśnie wywołujące waśnie   Ferus   2015-11-29
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Będzie zadowoleni (po śmierci)!   Ferus   2022-03-06
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Bezlitosne Miłosierdzie Boże   Ferus   2019-06-16
Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Biblia, kobiety i Bóg? (III)   Ferus   2021-08-08
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Biskupa czerep rubaszny   Koraszewski   2019-11-08
Biły się dwa bogi   Koraszewski   2019-04-29
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (II)   Ferus   2018-06-17
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (III)   Ferus   2018-06-24
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)   Ferus   2018-07-01
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (V)   Ferus   2018-07-08
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (VI)   Ferus   2018-07-15
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bohaterscy imamowie, o których nic nie słychać   Khan   2017-08-03
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Byli ateiści, obecnie wierzący   Ferus   2019-11-17
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Bądźmy uczniami Chrystusa?   Ferus   2022-04-03
Bądźmy uczniami Chrystusa? (II)   Ferus   2022-04-10
Błędna analogia o wybaczaniu   Ferus   2022-02-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Chcecie zamknąć mi usta? Idźcie na koniec kolejki!   Raza   2017-10-16
Chora koncepcja Boga/bogów   Ferus   2021-08-22
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Chrześcijańskie stanowisko wobec rozdziału Kościoła i państwa   Koraszewski   2021-07-17
Chrześcijaństwo, Zagłada i syjonizm   Koraszewski   2019-12-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk