Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 08:48

« Poprzedni Następny »


Ostatnia gimnazjalna ciąża w Rzeczpospolitej


Marcin Kruk 2017-08-14


Skończyli dzień, zmęczeni raczej walką ze światem niż fizycznym wysiłkiem. Damian pocałował żonę mocniej i dłużej niż poprzedniego wieczoru, więc spojrzała na niego nie bez zainteresowania i nieco od rzeczy zapytała – czemu?


- Bo tęsknię po tobie, jak poeta po Litwie – odpowiedział, a ona przysunęła się do niego bliżej, mówiąc, że jeśli wyprosi Wieszcza, to zostaną zupełnie sami. Wskazał placem na drzwi, nakazując natychmiastowe opuszczenie sypialni, co Wieszcz posłusznie uczynił,  nie zamykając jednak za sobą drzwi.


 


W pół godziny  później patrzył na żonę z czułością, gładząc jej nagie ramię.

 

Znieruchomiał, zatrzymując dłoń na antykoncepcyjnym plastrze.

- Wrócił? – zapytała.

- Kto?

- Wieszcz.

- Nie, czemu pytasz?

- Zamarłeś, jakbyś z nim rozmawiał. – Paulina odwróciła się na bok i podparła się na łokciu. W półmroku widział kwadrat przylepionego na przedramieniu plastra.


Zdziwił się, że zainteresował się tym dopiero teraz, bo używała tej metody już od wielu miesięcy. Dyskutowali o tym, kiedy podejmowała decyzję, razem czytali informacje w Internecie, ale potem nie wracał już do tej sprawy i dopiero teraz zapytał, czy nie odczuwa żadnych ubocznych skutków i czy uważa, że to była dobra decyzja?

 

- Bardzo dobra- odpowiedziała Paulina. – To chyba najlepszy środek, jakiego próbowałam dotychczas.

 

Podejrzewała, że mąż przeczytał jakąś informację ostrzegającą przed plastrami, ale miała pełne zaufanie do swojego ginekologa i nie ufała internetowym panikarzom.

 

Przypomniała sobie, że w kuchni stoi otwarta butelka wina i zapytała Damiana, czy ma ochotę na kieliszek bordeaux?

 

Pocałował ją w nos, po czym poszedł po wino i słone paluszki. Uświadomił sobie, że dawniej taki koniec dnia zdarzał im się kilka razy w tygodniu. Ostatnio jednak coraz częściej byli zmęczeni nie tyle sobą, co światem.

 

Paulina podsunęła w górę poduszki, zapaliła nastrojową lampę przy fotelu w drugim końcu sypialni i wróciła do łóżka. Nie mogła powstrzymać głośnego śmiechu, kiedy Damian wrócił do sypialni goły jak go Matka Natura stworzyła, z serwetą na przedramieniu, z wytworną tacą, na której stała butelka, dwa kryształowe kieliszki, miseczka ze słonymi paluszkami i druga z prażonymi migdałami. Zachował powagę i godność kelnera. Odstawił tacę na toaletkę, rozłożył na kołdrze serwetę, nalał wino, podał żonie tacę, a sam wskoczył do łóżka i wyrównał kołdrę.

 

- Myślisz, że twoi uczniowie się domyślają? – zapytała Paulina.

- Czego? Że nauczyciele uprawiają seks? Pewnie jakoś tam się domyślają, ale na szczęście są tak zajęci sobą, że prawdopodobnie rzadko przychodzi im to do głowy. Świat dorosłych jest dla nich mało atrakcyjną abstrakcją. Jesteśmy odrębnym gatunkiem.

 

Stuknęli się kieliszkami. Damian sięgnął po słone paluszki, Paulina wolała migdały. Krótka cisza sygnalizowała zmianę tematu. Zapytała męża, czemu zainteresował się tymi plastrami.

 

- Też się nad tym zastanawiałem w kuchni. A raczej nad tym, dlaczego nie pytałem o nie wcześniej i dlaczego właśnie dziś. Na to drugie pytanie łatwiej odpowiedzieć. Spotkałem matkę jednego z naszych uczniów. 

 

Uniosła brwi, przyglądając mu się uważnie.

 

- Jedna z naszych uczennic jest w ciąży, więc oczywiście zrobiła się lokalna sensacja. Prawdopodobnie to rodzice zadecydowali, że ma urodzić, więc koniec nauki i koniec szans na jako tako normalne życie.

 

- Któraś z twoich uczennic? –zapytała Paulina.

- Tak, żaden wielki talent, ale inteligentna i sympatyczna. Chłopak podobno kilka lat starszy, bez zawodu, nie uczy się i nie pracuje, czyli prognozy najgorsze, ale będzie ślub i fajerwerki.

 

- Wiedziałeś coś wcześniej?

- Próbowałem sobie po tej rozmowie przypomnieć, czy zauważyłem coś niepokojącego. Mam wrażenie, że była ostatnio przygaszona, ale mogę dorabiać ideologię do tego, czego dowiedziałem się później. Wiesz, jak to jest, nie wszystko widzimy, nie na wszystko zwracamy uwagę.

 

Wino  miało teraz więcej goryczy. Paulina wtuliła się mocniej w gołe ramię męża, szukając ochrony przed wrogim światem.

 

Damian zastanawiał się nad ciągiem skojarzeń – dotknięcie antykoncepcyjnego plastra, zainteresowanie i zdziwienie wcześniejszym brakiem zainteresowania, wiadomość o tym, że znowu dziecko będzie miało dziecko. Zbieg okoliczności, czy mózg łączy to wszystko w jedną całość poza naszą świadomością?

 

- Umiałabyś opowiedzieć tym dziewczynom o dojrzewaniu, o seksie, o środkach antykoncepcyjnych i o tym, że ani rodzice nie przygotują ich do  życia, ani szkoła, że nie mogą liczyć na odpowiedzialność chłopców, że one i tylko one muszą walczyć o swoje prawo do decyzji o tym, czy i kiedy zostaną matkami?   

 

Paulina słyszała zagniewanie i poczucie beznadziei w jego głosie. Równocześnie przerażała ją sama myśl, że mogłaby stać przed grupą młodych ludzi i mówić do nich. Zawód nauczyciela wciąż ją zdumiewał. Zapytała męża, dlaczego myśli, że umiałaby to zrobić lepiej niż on lub ktokolwiek inny przygotowany do obcowania z młodzieżą?      

 

Zastanawiał się co odpowiedzieć. Zdawał sobie sprawę, że samo pytanie wiązało się z ich bliskością i radością seksu, ale głośno powiedział jedynie, że jej lęk w kontaktach z innymi mógłby okazać się lepszym pomostem niż pewność siebie i podręcznikowa sztywność.    

 

- Uczciwe powiedzenie im, że wszyscy się boimy, że wszyscy jesteśmy kłębkiem strachu, a życie i tak nam nie daruje, mogłoby otworzyć drzwi lepiej niż cokolwiek innego. Jednego klucza do tych drzwi pewnie nie ma, każdy zamek jest inny, ale te dzieciaki naprawdę potrzebują pomocy, żeby tych dziecięcych ciąż było mniej. 

 

Paulina dolała wina do kieliszków i zapytała męża jak on wchodził w dorosłość bez dojrzałości. Uśmiechnął się tajemniczo, próbując opakować nieciekawy towar.

 

- W szkole ani słowa. W domu puste maksymy.- Od matki: „Synku, pamiętaj, nie skrzywdź żadnej dziewczyny i nie narób sobie kłopotów”. Od ojca rada bardziej praktyczna: „Z kim sobie pościelisz z tym się wyśpisz”.

 

- No widzisz, jaką dobrą radę wyniosłeś z domu – roześmiała się Paulina.

- Tak, ale ile musiałem się naszukać!

- Dwie twoje byłe dziewczyny znałam. Było ich więcej?

- Kilka - odpowiedział niezbyt przekonany, że chce ten temat drążyć.

 

Paulina nie dawała za wygraną:

– To skąd się dowiedziałeś o tym, co ważne? 

Zamyślił się, wypił łyk wina i powiedział, że od mądrych kobiet, które wiedziały, że cała odpowiedzialność spoczywa na nich, bo na odpowiedzialność mężczyzn nie wolno liczyć. 

 

- Miałeś szczęście?

- Dużo – roześmiał się Damian. -A mądrości ani za grosz.

 

Paulina zastanawiała się, pogryzając migdały, gdzie się dowiedziała, że w tych sprawach musi liczyć tylko na siebie? Nie od rodziców, bo to był temat tabu. Nie na lekcjach wychowania do życia w rodzinie, bo te zaczęły się za późno i były prowadzone przez pokraki wyglądające i mówiące jak zakonnice. Nie od katechetek. Również nie od koleżanek, bo te rozmowy z koleżankami dominowały tajemnicze miny,  głupie chichoty albo wulgarne opowieści. Dziewczyny są skazane na samodzielną naukę, a tu wszystko zależy trochę od inteligencji, trochę od umiejętności uczenia się, a najwięcej od przypadku. Trafisz na jakąś dobrą książkę i potem jest łatwiej, Internet może pomóc, ale może wpuścić na złą ścieżkę.

 

- A jak ty znalazłaś swoją ścieżkę? – zapytał Damian.

 

- Najpierw zaczęłam czytać różne pisma dla dziewczyn, głównie „Bravo”, „Popcorn”, potem, chyba gdzieś w pierwszej klasie liceum przeczytałam Sztukę kochania Wisłockiej. Ta książka bardzo mi ustawiła świat, ale najpierw był bunt. W gimnazjum trzydziestoletnia katechetka stale wymachiwała swoim dziewictwem. Jakby mogła, to ubrała by nas w burki. A to dekolt za duży, a to paznokcie za bardzo pomalowane, ciągłe uwagi, że chłopcy na nas patrzą, że ich podniecamy. A my oczywiście chciałyśmy się podobać, nawet te bardziej religijne dziewczyny.

 

- Należałaś do tych bardziej religijnych? – zapytał Damian. 

 

Paulina uśmiechnęła się do męża:

– Świętą chciałam zostać w okolicach pierwszej komunii. Potem byłam bardzo pobożna. W gimnazjum zaczęłam rozumieć, jakie bzdury oni mówią. Pan Bóg towarzyszył mi jeszcze na studiach, ale coraz mniej mi się w nim podobało. Pewnie seks miał z tym wszystkim sporo wspólnego, bo tu ich fałsz był najwyraźniejszy.

 

-  Co cię najbardziej irytowało?

 

- No wiesz, przychodzi podstarzała dziewica w worku, a dla nastolatek taka katechetka po trzydziestce to dinozaur, i zaczyna opowiadać o tabletkach antykoncepcyjnych, że szkodzą na wszystko, powodują raka i są sprzeczne z naturą. Wyciąga ulotkę i pokazuje, że taka długa, tyle ostrzeżeń o skutkach ubocznych. Jakby nie wiedziała, że wszystkie leki mają takie ulotki. To wszystko jest chore, ci księża i te katechetki mają jakieś psychiczne problemy, oni nie są normalni. Po tych ich lekcjach człowiek musi się leczyć, albo zostaje z nerwicami na resztę życia. Najpierw budują wielką tamę, a jak tama pęka, to wszystko odbiją w drugą stronę. Ksiądz w liceum sprawiał wrażenie, jakby go sama myśl o termometrze w pochwie podniecała. Było coś obrzydliwego w tych ich naukach. 

 

- No dobrze. Pewnego dnia doszłaś do wniosku, że trzeba załatwić jakieś  środki antykoncepcyjne. Jak dziewczyny to robią?- zapytał Damian.

 

- Zawsze któraś w klasie jest pierwsza. Pozostałe wiedzą już, że to się wiąże z wizytą u lekarza, więc czują strach, wstyd, niepewność. Podpytują te bardziej doświadczone o lekarzy, przeglądają Internet. To jest okropny stres. Pierwsza wizyta u ginekologa, któremu trzeba powiedzieć, że chcesz środki antykoncepcyjne, to jest koszmar. Jakoś przeżyłam, pierwszy raz też nie był zbyt udany, bo wstyd, strach i ból. Może wyglądałoby to inaczej, gdybym wiedziała więcej, a może nie, może to tak musi być. A potem poczucie winy i świadomość, że się muszę wyspowiadać. Idę do spowiedzi, a ksiądz w konfesjonale cały podniecony, wypytuje o szczegóły i pyta, czy miałam orgazm. Miałam takie poczucie obrzydzenia, że potem więcej już nie chodziłam do spowiedzi. Można powiedzieć, że mnie wyleczył, bo od tamtej pory przestałam myśleć, że seks to jest coś grzesznego.

 

Ostrożnie, żeby nie przewrócić kieliszków, pocałował jej włosy.

- Głupi świat, którego chyba nie da się zmienić. Najbardziej żal tych, których zdołali wpędzić w nerwice, którym zabrali dostęp do wiedzy, i którzy  potem muszą płacić jakąś straszną cenę. Klaudia to ostatnia ciąża gimnazjalistki w naszym mieście, a może i w Polsce. Rozwiązali problem, likwidując gimnazja. Zostało tylko dorastanie, brak wiedzy i zagubienie.

 

- Tak było zawsze. Teraz może jednak trochę lepiej, bo jest mnóstwo materiałów w Internecie. Mam wrażenie, że najtrudniej jest dziewczynom z bardzo pobożnych rodzin. One najczęściej wpadają i płacą najwyższą cenę za wpadkę.

 

- Pewnie tak – odpowiedział Damian, dopijając resztkę wina.

- A nam rozmowa o seksie rozwaliła romantyczny wieczór – stwierdziła Paulina.

 

- Oszalałaś? Przecież nie można się kochać, pijąc wino. Już odstawiam tacę i wracamy do poważnych spraw.   

 

- I umiesz tak szybko zmienić nastrój?

- Czasem mam wrażenie, że wy, kobiety, naprawdę nie rozumiecie mężczyzn.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk