Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 14:37

« Poprzedni Następny »


Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna


Lucjan Ferus 2023-10-29

Cmentarz w dniu Wszystkich Świętych (Źródło: Wikipedia) 
Cmentarz w dniu Wszystkich Świętych (Źródło: Wikipedia) 

Każdy prędzej czy później uświadamia sobie własną śmiertelność. Uświadomienie sobie tej przykrej prawdy nie jest bynajmniej tożsame z wiedzą na ten temat, którą każdy teoretycznie posiada od dziecka; każdy to wie lecz po prostu w to nie wierzy,... aż do czasu. I każdy w końcu musi pogodzić się z tym faktem, albo przez jego wymuszoną akceptację (nie ma sensu buntować się przeciwko nieuniknionemu), albo przez wiarę w religijną „prawdę”, która pozwala widzieć go w bardziej znośnym dla nas wymiarze (umrzemy co prawda, ale kiedyś na końcu dziejów zmartwychwstaniemy do życia wiecznego,.. jeśli zasłużymy sobie na to).

Więc religia z jednej strony wyzwala nas od strachu przed śmiercią, lecz z drugiej strony pieczołowicie go w nas podsyca i pielęgnuje (szczególnie wyraziście to widać w czasie Święta Zmarłych). Jest to całkiem logiczne działanie (choć nie pozbawione perfidii), gdyż strach zawsze był i jest największym sprzymierzeńcem większości religii. Zatem; śmierć jest straszna i powinniśmy się jej bać. Jedynym ratunkiem, aby pozbyć się strachu przed nią, jest niezachwiana wiara w odkupicielską ofiarę Jezusa, która ma nas wybawić od okropieństwa śmierci. Tak twierdzą soteriologiczne religie (nie wszystkie), czerpiąc swe siły z wrodzonego i naturalnego u wszystkich żywych stworzeń instynktu przetrwania. Bez religii i bez wiary w Zbawiciela, ludzie nie mogliby żyć z tym brzemieniem ponad ich siły - powiadają apologeci.

                                                           ------ //------

Czy rzeczywiście? Trzeba być wierzącym religijnie aby nie bać się śmierci? (nawiasem mówiąc najgłębiej wierzący boją się jej nie mniej niż niewierzący, dziwne prawda?). Nie ma zatem żadnej alternatywy w tej „żywotnej” kwestii? Otóż myślę, że jest, tylko trzeba uświadomić sobie pewną przemilczaną prawdę i spojrzeć na ten problem z właściwej perspektywy. Zacznę od pytania: Czy naprawdę powinniśmy bać się śmierci? Przecież śmierć to nieistnienie, niebyt. A one nie są straszne, ani jakiekolwiek inne zresztą (co najwyżej może być frustrująca świadomośćnieistnienia, ale nie samo nieistnienie). Udowodnię to prostym rozumowaniem, na własnym przykładzie:

 

Zanim urodziłem się w połowie dwudziestego wieku naszej ery (mniej więcej), nie było mnie przez 13,7 mld lat, czyli od początku wszechświata. Powtórzę dla jasności: nie istniałemprzez prawie czternaście miliardów lat! Potraficie wyobrazić sobie tę otchłań czasu?! Tysiące tysięcy lat przechodzące w miliony, tysiące milionów lat w miliardy. Czy to nie tak, jakby mucha jętka żyjąca jeden dzień zaledwie, próbowała „wyobrazić” sobie długość milenium?


Zatem stan nieistnienia, niebytu nie jest mi obcy; „doświadczyłem” go po miliardkroć więcej i dłużej niż swoje świadome, kilkudziesięcioletnie życie.

 

Czy było to straszne i przerażające doświadczenie? Czy nie mogę spać po nocach, kiedy pomyślę sobie o tej niewyobrażalnej otchłani czasowej kiedy mnie nie było? Czy uświadomienie sobie tych miliardoleci swego niebytu jest na tyle frustrujące, iż wpędza mnie w depresję, która nie pozwala mi cieszyć się pełnią życia, pozbawiając go sensu i smaku? Dziwne, ale każda odpowiedź na powyższe pytania jest przecząca,.. a nie powinna! Dlaczego więc boimy się tego nieistnienia, które będzie po naszej śmierci? Czy ono będzie inne niż to, które nas poprzedzało? Dlaczego wolimy wierzyć w iluzję wiecznego życia po śmierci, miast uzmysłowić sobie sens powyższej prawdy?

                                                           ------ // ------

Może dlatego, iż patrzymy na ten problem ze złej perspektywy, wychodząc od naszego życia, a nie biorąc pod uwagę tego co je poprzedzało? W tym kontekście ta eschatologiczna prawda wygląda zupełnie inaczej: my nie tracimy życia na rzecz śmierci, lecz po króciutkiej chwili świadomego istnienia (choć w przypadku wielu ludzi to określenie jest sporo przesadne) powracamy do stanu nieistnienia. Do tej jedynej nieskończoności jaką Matka Natura przewidziała dla swoich bytów, tworzonych od miliardoleci i unicestwianych od miliardoleci na masową skalę. A nasze istnienie w tym niewyobrażalnie wielkim oceanie czasu, jest tak samo mało zauważalnym wydarzeniem czaso - przestrzennym, jak istnienie pojedynczej bakterii w historii powstania życia biologicznego na Ziemi.

 

Krótko mówiąc: natura (w przeciwieństwie do tego w co wierzy człowiek) nie przewiduje dla swych stworzeń wiecznego życia. Śmierć mamy wpisaną w genach, jest immanentną (choć nie chcianą) cechą naszego człowieczeństwa. Można więc przyjąć, iż każda żywa istota dostała jedyną, niepowtarzalną szansę obejrzenia na własne oczy rzeczywistości (czy jedynej tego nie wiem) i uczestniczenia w niej. Przeżycia tej króciutkiej chwili świadomości, która nie powtórzy się nigdy więcej, choć wszechświat (wg jednej z hipotez) będzie trwał jeszcze kilkadziesiąt miliardów lat. To tu i teraz jest naszą jedyną możliwością doświadczenia rzeczywistości nie będącej niebytem, nieistnieniem.

 

I na cóż my ludzie – istoty ponoć rozumne – wykorzystujemy tę króciutką chwilę naszego bytu? Ten chwilowy przebłysk naszej świadomości pośród nieskończonego bezmiaru niebytu? Na szczęśliwe,  beztroskie życie pełne miłości i przeróżnych przyjemności, ciesząc się każdą chwilą tego krótkiego istnienia? Na tworzenie pięknych i wzniosłych rzeczy, które pozostając po nas będą sławić nasze imię pośród przyszłych pokoleń? Na czynienie dobra bliźnim, albo przynajmniej nie czynienie im tego co dla nas niemiłe?

                                                           ------ // ------

Nic bardziej błędnego! Żyjemy tak, jakby od ilości zła wyrządzanego bliźnim (nie wspominając już o obcych), zależało nasze przyszłe zbawienie. Jakby nasze przyszłe „być albo nie być” uzależnione było od tego, ile świństw i krzywd wyrządzimy innym ludziom, jak bardzo wzbogacimy się ich kosztem i ile zgromadzimy niepotrzebnych przedmiotów. Ilu wpędzimy w nędzę, ilu pozbawimy wolności (także i tej psychicznej), a nawet ilu pozbawimy życia! Ile kłamstwa, hipokryzji i nienawiści wygenerujemy z siebie i ile nieszczęścia, bólu i cierpienia przysporzymy innym w obojętnie jaki sposób.

 

Dlaczego tak jest?! Jakież to idee nakazują nam takie absurdalne zachowania? (Bo przecież nie sposób tego wszystkiego tłumaczyć zwykłą głupotą, immanentną naszemu gatunkowi)! Jakiż to system i hierarchia wartości są tak bardzo zafałszowane, iż zabraniają nam cieszyć się pełnią tej krótkiej chwili istnienia? Radować się przyjemnościami płynącymi z naszej seksualności i płciowości? Otóż mamy takie idee (nie muszę nawet nazywać ich po imieniu), które o naszym życiu mówią: „Wszystko to marność nad marnościami” i każą nam wierzyć, że dopiero ta wielka niewiadoma po naszej śmierci jest prawdziwą i jedyną wartością, dla której warto poświęcić wszystko, byle ją osiągnąć.

 

Idee, które każą nam się wstydzić naszej seksualności i sposobu  prokreacji, dla których wszystko co najpiękniejsze z tym związane, jest grzechem i nieczystością. Idee, które krótko mówiąc nakazują nam wyprzeć się naszego prawdziwego człowieczeństwa, uznając jedynie jego abstrakcyjny wizerunek. Idee, które naturalną u istoty rozumnej – ponoć obdarzonej wolną wolą – potrzebę samostanowienia o swym losie (czyli samemu decydowania co jest dla nas dobre a co złe), uznają za największe zło i obrazę majestatu jej Stwórcy, oraz przyczynę wszelkiego istniejącego zła na Ziemi.

 

Na szczęście Natura – jakby przewidując na jakie manowce myślenia zaprowadzi ludzi ich wyobraźnia pospołu z głupotą – zabezpieczyła się zbyt dobrze na tę okoliczność, dając nam możliwość przeżywania wielkiej przyjemności podczas aktu prokreacji (nie służącemu jej także), spotęgowaną uczuciem miłości do partnera.

                                                           ------ // ------

Zatem biorąc to wszystko pod uwagę, cieszmy się tą króciutką chwilą istnienia, gdyż jest ona wszystkim co dostaliśmy od losu i nie bójmy się nieistnienia po śmierci, tak jak nie boimy się go przed naszym narodzeniem. Bowiem cena  jaką płacimy za to, by nas oszukiwano w tym względzie (”religia to opium ludu”), jest zbyt wysoka i niewspółmierna do efektów. Jeśli przez głupotę zmarnujemy to nasze jedno, jedyne życie, służąc abstrakcyjnym ideom (a tak naprawdę ludziom, którzy je propagują), nikt nie da nam drugiej szansy aby to naprawić. Choć wszechświat będzie jeszcze trwał miliardy lat.

                                                           ------ // ------

„Śmierć nie przychodzi drugi raz, życie ma przez to taki smak”.

 

*Ten tekst, o tym samym tytule po raz pierwszy został opublikowany w „Racjonaliście” w 2005 r. Obecna wersja może się różnić niewielkimi szczegółami, nie mającymi wpływu na jego wymowę.

                                                            


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak głęboka jest nienawiść muzułmanów do niewiernych?   Koraszewski   2024-04-25
Geneza i paradoksy teizmu (IV)   Ferus   2024-04-21
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk