Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 04:49

« Poprzedni Następny »


Azyl ignorancji, Część IX.


Lucjan Ferus 2017-03-26

Zdjęcie z ryjbuk.pl
Zdjęcie z ryjbuk.pl

Niniejszy odcinek tego cyklu będzie dotyczył końcowego okresu mojej współpracy z dawnym Racjonalistą, czyli ostatnie miesiące 2013 r. Ilość komentarzy, jaka pojawiała się przy publikowanych wtedy tekstach, wzrosła w tym czasie znacznie (dochodząc czasami do 200). Co było tym bardziej dziwne, iż komentowany tekst „utrzymywał się” najwyżej 3 dni na głównej stronie i zazwyczaj tylko wtedy budził zainteresowanie Czytelników. Pamiętam, że nie raz „miałem za złe” p.Koraszewskiemu za to bezlitosne tempo, z jakim pojawiały się i znikały ówczesne teksty z tytułowej strony portalu.

Niestety, duża ilość wpisów nie przekładała się na jakość argumentacji, a o merytoryczności można było tylko pomarzyć. Ówczesne „polemiki” bardziej przypominały wykłócające się przekupki na bazarach, niż rzeczową wymianę argumentów będącą czymś normalnym, kiedy nie było jeszcze ograniczenia wpisu do 1300 znaków. Im bliżej było do końca roku, tym więcej arogancji pojawiało się w zamieszczanych wpisach, a takie jak poniższy (dość grzeczny w porównaniu z innymi) stanowiły chlubne wyjątki. Oto wpis Czytelnika, który odpowiadał innemu użytkownikowi na pytanie, postawione w kontekście jednego z moich tekstów: „Jak ocenia Pan skuteczność działania Boga w kwestii przekazu „dobrej nowiny”?:

„Szanowny Panie! Aby oceniać dzieło malarskie trzeba posiadać zmysł wzroku, ślepy nie może oceniać kolorów, gdyż wada wzroku neguje istnienie świata kolorów. Podobnie jest z ateistyczną negacją Boga. Nie można oceniać sfery duchowej, w której człowiek jest zdolny istnieć, jeśli się tą zdolność neguje. Jak mam tłumaczyć teologiczne kolory ateistycznemu ślepcowi? Ślepiec wie, że Bóg spartaczył wszystko, napisał instrukcję po starohebrajsku, Jezus za szybko wstąpił do nieba, brak marketingu medialnego, skłonności sadystyczne Boga i masochistyczne Jezusa kwalifikują idee chrześcijańskie do psychologa itp.

 

Teologia, duchowość to inny świat, operujemy innymi pojęciami i jeśli ślepiec zaczyna brać się za tłumaczenie teologiczne, to w mojej ocenie jest idiotą, nie można krowy wydoić obcęgami, tak samo nie można teologii interpretować ateizmem. Hydraulik jest idiotą jeśli chcę być specem w informatyce. Jeśli teologia dla ateisty to fikcja, bzdury, to dlaczego ateista zabiera się za tłumaczenie bzdur? Polem polemicznym między ateizmem a teizmem może być spór o początek, konsekwencje światopoglądowe. A nie interpretacja teologiczna. /../

 

Można obrzucać ateistycznym błotem religijną cechę ludzkiej natury, ale nie zmieni to faktu, że nawet obecne ateistyczne mózgi przeszły ewolucyjną drogę w religijnym determinizmie i zawdzięczają duchowemu samogwałtowi świat wartości, zasad. Wątpię żeby ateistyczne małpy zeszły z drzewa i ewolucyjnie zaszły tak daleko jak teistyczne małpy. Kiedyś w dyskusji z ateistą spytałem się, czy powstała jakaś społeczność bez religijnej cechy. Odparł mi, że istnieje gdzieś tam w buszu plemię, które jest ateistyczne, nie wiem czy to prawda, ale pokazuje to, jak daleko zaszła cywilizacyjnie ateistyczna małpa”.

Jak widać, ta analogia do „ateistycznego ślepca”, który nie potrafi rozróżniać „kolorów” boskiej Prawdy i przez co nie warto mu opisywać jej piękna, gdyż i tak go nie dostrzeże i nie doceni, już dawno była używana w „dyskusjach” między wierzącymi, a niewierzącymi i nie jest to odkryciem ostatnich miesięcy, jakby się mogło wydawać. Nie pamiętam nawet czy ów użytkownik odpowiedział temu „widzącemu” boskie kolory Czytelnikowi i myślę, że gdyby ów wpis był skierowany do mnie, odpowiedziałbym mniej więcej w ten sposób:

„Szanowny Panie! Jako jeden z „ateistycznych ślepców” pragnę sprostować Pańskie mylne wyobrażenia o nas. Być może mamy problemy ze wzrokiem (od licznych lektur pochłanianych przy sztucznym świetle), ale to nie ma wpływu na logikę myślenia u nas. W związku z tym nie uważamy, iż Bóg spartaczył wszystko, i że napisał instrukcję po starohebrajsku. Nie uważamy też, iż Jezus za szybko wstąpił do nieba i aby miał on masochistyczne skłonności, a jego boski rodzic – sadystyczne. Nie sądzę, aby któryś ze znanych mi „ateistycznych ślepców” miał takie – irracjonalne jak na ateistę – poglądy.

 

A to z bardzo prostej przyczyny: NIE WIERZYMY w Boga, Stwórcę wszystkiego, jak i w Boga, autora Pisma Świętego, ani też w istnienie Syna Bożego Jezusa Chrystusa, który po zmartwychwstaniu miał wstąpić do nieba, jak twierdzi Biblia. W samo niebo zresztą też nie wierzymy, jak i w piekło, a dla równowagi również w czyściec. Nie wierząc w istnienie Boga, nie możemy uważać, iż ma on sadystyczne skłonności, a jego Syn masochistyczne. Musi Pan przyznać bezstronnie, iż byłyby to z naszej strony absurdalne poglądy, aby nie powiedzieć – infantylne. Miałbym również zastrzeżenia co do słuszności określeń „ateistyczne mózgi” i „ateistyczne małpy”, ale nie jestem specjalistą w tej dziedzinie”.

Gdyby ów Czytelnik nie był do końca przekonany o słuszności moich argumentów, mógłbym wtedy polecić mu swoją odpowiedź, udzieloną w podobnej kwestii innemu użytkownikowi. Starałem się wtedy wyjaśnić, iż wszelkie roszczenia, które mogą się wydawać, że kierowane są przeze mnie pod adresem Boga, kieruję ZAWSZE pod adresem jego prawdziwych twórców – kapłanów. Jeśli natomiast wypowiadam się na temat jakiegokolwiek Boga, to tylko jako IDEI BOGA, a nie realnego, rzeczywistego bytu. Oto ów wpis:

„Niepotrzebnie Pan zareagował jak owe przysłowiowe nożyce, /../ Gdyby uważniej Pan przeczytał tekst, zauważyłby Pan, iż nie oskarżam w nim żadnego z Bogów, a jedynie LUDZI, którzy stworzyli taki jego wizerunek, wykorzystując go w perfidny sposób do realizacji swych chorych ambicji, czynienia zła i wyrządzania bezmiaru krzywd. Tak, ma Pan rację, iż to nasza wrodzona potrzeba przemocy stwarza fałszywych bogów, by się usprawiedliwić. A religie zadziwiająco dobrze tę przemoc usprawiedliwiają. /../


Już to wyjaśniałem nie raz, lecz jeszcze powtórzę: z wiedzy, którą posiadam wynika jednoznacznie, iż to człowiek jest stwórcą swych bogów, a nie odwrotnie. Wystarczy więc się dobrze wczytać w treść tekstu (innych zresztą także), aby zauważyć, że moje oskarżenia ZAWSZE kierowane są pod adresem ludzi, którzy tworzyli ideę bogów i którzy ją wykorzystywali do władzy nad innymi ludźmi i przeciwko nim. Nie wiem jak dla Pana, lecz dla mnie to zasadnicza różnica”.

A skoro już mowa o „ślepcach”, to wydaje mi się, iż zarzucane nam zjawisko „ateistycznej ślepoty” (abstrahując o słuszności tego zarzutu) jest o wiele mniej szkodliwe dla otoczenia, niż „ślepego przewodnika” duchowego, przed którymi ostrzegał Jezus w Ewangeliach: „Biada wam przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda”, wytykając tym „sługom bożym” zakłamanie i fałszywe wartości: „Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości” (Mt 23,24,28). Może jeszcze te wpisy z serii: „Nie ma sensu rozmawiać ze ślepym o kolorach”:

„Teologiczne dysputy z ateistą nie mają sensu. Dla ciebie Bóg jest zły i jest to twoja teologia, a nie katolicka. Nie rozmawia się ze ślepcem o kolorach. Nie rozumiesz teologicznych pojęć wolnej woli, miłości, obiektywnego dobra, zła, więc nie mamy o czym dyskutować”.

 


„Nie rozumiem, po czorta ateiści bawią się w interpretację teistycznych ksiąg, fałszują na swoją modłę końcowe wnioski, wypaczając teologiczne prawdy, które uważają za bajki równe Smerfom. Jeśli ktoś neguje duchowość teistyczną, nie może tej duchowości interpretować. /../ Uprawianie teologii przez ateistyczny pogląd, który inaczej wartościuje dobro i zło, nie ma pojęcia grzechu, jest pornografią. Jak możemy oceniać Boga, skoro dobro w ujęciu ateistycznym, to nieobiektywny relatywizm”.

Z czasem miejsce argumentów zaczęły zajmować wypowiadane autorytatywnym tonem opinie, pozbawione jakiegokolwiek UZASADNIENIA, które nadawałoby im logiczny sens (przynajmniej), a zaczęło pojawiać się coraz więcej złośliwości i inwektyw. Tę chaotyczną wymianę jałowych informacji trudno byłoby nazwać „dyskusją” czy „polemiką”. Był to ewidentny zalew frustracji, braku kultury i sprzeciwu przeciwko obcym sobie poglądom, ale przede wszystkim braku WIEDZY o poruszanych problemach, jakie znajdowały się w komentowanych artykułach. Jako ilustrację, przytoczę parę typowych jak na tamten okres wpisów do niektórych moich tekstów:

&bddquo;Dawno nie czytałem takiego pseudonaukowego materiału. Właściwie po co on został napisany, to ja nie rozumiem. Bo nic ciekawego nie wnosi, a przez sposób opisania tylko obraża. Naprawdę niski poziom. Wstyd. Nie chodzi o „fakty” lecz o sposób ich przedstawienia. Tak dla wyjaśnienia”.

„Za długie te wywody… nudzą przed końcem pierwszej strony… miałeś dobry temat, ale tyle gadulstwa – grafomania. Zwięźle i krótko kolego; podaj esencję, a nie cały proces parzenia! Uważaj, bo grozi ci, że zostaniesz konionudem. Nie pozdrawiam”.

 

„Uważam, iż ukazany tutaj obraz ateizmu zrodził się po to, ponieważ kocha jak się z nim walczy. A walka z takim ateizmem, jest jak walka ze świnią w błocie, bo po jakimś czasie sobie uświadomisz, że świni zaczyna się to podobać”.

„Skoro cywilizacja gnije, to może najlepiej byłoby ją wypalić „świętym ogniem”, co? Tak jak dawniej bywało – na stosach?”.

„Z całym szacunkiem Jałowość, naprawdę wielka Jałowość. Ani to dla katolika, ani dla ateisty”. Itd., itp.

Czy można było dyskutować z podobnymi wpisami, których Autorzy oprócz wyrażonych  emocji i zdawkowych opinii (niezależnie od tego czy były one słuszne czy nie), nie starali się odnosić do KONKRETNYCH spraw, jakie zawierały publikowane wtedy artykuły? Ani uzasadniać swego stanowiska (poglądu) stosownymi argumentami? Oczywiście, że nie! Przy tak sformułowanych wypowiedziach, nie sposób nawet BRONIĆ swoich racji, ponieważ były one zazwyczaj bardzo ogólnikowe i zawierały nierzadko analogie, które na pozór wyglądają przekonująco, tyle, że analogia nie jest dowodem, o czym zawsze należy pamiętać.

 

Biorąc pod uwagę poziom ówczesnych wpisów, żadna rzeczowa polemika nie była wtedy możliwa, a ich duża ilość była odwrotnie proporcjonalna do ich jakości merytorycznej. Efekt tego stanu rzeczy był taki, iż stykając się wtedy z tak wieloma oznakami niezrozumienia swoich tekstów (tak to wtedy odbierałem), starałem się w każdym nowym artykule w jeszcze bardziej prosty i logiczny sposób przedstawiać swoje poglądy, aby więcej czytelników mogło je zrozumieć i zaakceptować (wtedy wydawało mi się to logiczną konsekwencją). Niestety, mimo ponawianych wysiłków zawsze była pewna grupa komentujących, do których nie przemawiały żadne argumenty, ani proponowane sposoby rozumowania.

 

Gdyby tylko takie osoby czytały moje teksty i komentowały je, musiałbym przyznać się do porażki, uznając, iż moja prawie dwunastoletnia współpraca z portalem Racjonalista była istotnie „wielką Jałowością” i nikomu nie przyniosła żadnego pożytku. Jednak rzeczywistość przedstawia się zgoła inaczej: większość tych aroganckich wpisów pochodziła z lat 2012 -13,  a we wcześniejszych latach stanowiły raczej rzadkość. Myślę, iż miałem wystarczająco dużo dowodów na to, że jednak moja intelektualna praca była doceniana wśród Czytelników i co więcej (na czym najbardziej mi zależało i zależy) była ROZUMIANA, a jej logiczne wnioski w pełni akceptowane.

 

Może nie powinienem przytaczać przykładów komentarzy potwierdzających tę tezę, aby nie być posądzonym o chwalenie się lub zaspokajanie potrzeb swojego ego. Uważam jednak, że winien jestem to tym wszystkim, którzy często dawali mi budujące dowody swojej sympatii wpisami, które były (i są) bardzo pomocne w poczuciu SENSU swej działalności, która – co tu dużo mówić – jest bardzo różnie odbierana przez Czytelników obu portali. Oto niektóre z nich; ani mniej, ani bardziej wyróżniające się spośród wielu im podobnych:

„Brawa dla autora za genialne wplecenie tematyki akościelnej w scenki rodzajowe typu teledoradztwo, czy szkolne zadania domowe. Dodaje to smaczku, uroku i ironii. Ech, gdyby tak Ci, dla których takie teksty byłyby najpoczytniejsze, zechcieli je przeczytać…”. „Wyjątkowo piękny i mądry tekst. Wzruszający”.

„Jak człowiek tak myśli… ktoś kiedyś tak prosto powiedział: „Człowiek jest takim, jakim są jego myśli”. Pięknie Pan myśli”.

„Świetne! Ten tekst powinien być lekturą obowiązkową na lekcjach religioznawstwa i etyki. Nie znalazłem lepszego obnażania absurdu chrześcijaństwa”.

 

„Dziękuję serdecznie /../ To jeden z najlepszych tekstów jakie w życiu przeczytałem. Już poszukuję pozycji zawartych w bibliografii i nie mogę się doczekać kolejnych Pańskich tekstów. Pozdrawiam”.

„Autor trafił w sedno sprawy i za przykładem pisarza Grahama Greene’a, zasłużył sobie na najwyższą nagrodę. Z mojej strony – wielki szacunek. Rezime: „Jaki pan, taki kram. Jaki Bóg, taka religia. Jakie chrześcijaństwo, taka cywilizacja”.

„Fajny tekst, lekki i miły. Dałbym go do podręcznika etyki lub religioznawstwa (oby kiedyś było) na poziomie gimnazjum lub nawet liceum, bo bardzo szybko uświadomiłby młodym ludziom, ile bogów stworzyły rozmaite społeczeństwa”.

 

„Kupię, jeżeli R wyda to na papierze. Napisze dedykację i podaruję wnuczkom. Autorowi – wyrazy uznania!”.

„Gratulacje! Zrobiłeś Autorze kawałek dobrej roboty! Podkreślam wężykiem!”.

„Naprawdę znakomity tekst. Wielkie dzięki, że przelał Pan to na papier/ekran. Podpisuję się pod tym obiema rękami, gorąco popieram i podzielam przemyślenia”.

„Super tekst. Popłakałem się ze śmiechu kilka razy. Podziwiam autora za celność interpretacji tej absurdalnej religii. Książka konieczna! Pozdrawiam”.

„Brawa dla Autora! Takie teksty dają do myślenia. Warto tworzyć i robić to często”.

 

„Wyśmienity tekst. Podziękowania dla autora. Czytając, przypomniało mi się opowiadanie z książki Witwickiego „Wiara oświeconych”, ale tutaj jeszcze dosadniej ukazano absurd, sprzeczności i totalną amoralność wiary chrześcijańskiej”.

„Ciekawy artykuł, komentarze to potwierdzają /../ Ostatnio pracowałam z materiałem – legendy ludów semickich w trzech religiach – więc czytając Pański artykuł, zdobyłam jeszcze jedną więcej perspektywę. Pięknie wplecione współczesne wątki, dotyczące innych wymiarów, przestrzeni i nawet czasu /../ to wzbogaca ten tekst”.

„LucyFerus jak zwykle w formie. Trzeba będzie ten link przesłać dalej. Wierzący nie docenią (i nawet nie dotrą do końca), ale przynajmniej bezbożnicy się uśmiechną”.

 

„Panie Lucjanie, jest Pan moim guru. Gdyby kiedykolwiek założył Pan jakiś Kościół, to zgłaszam się na ministranta!!!”.

„Ten tekst i inne Pana teksty powinny stanowić podstawę nauki szkolnej dla dzieci w wieku od lat 12-tu. Proponuję nazwę przedmiotu: „Logiczna analiza wiary”.

„Jeden z lepszych artykułów jakie kiedykolwiek czytałem w tej tematyce. Jak powiedział wybitny, nieżyjący już Ch.Hitchens: „Religię powinno się ośmieszać, demaskować i spychać na margines życia społeczeństw, gdyż założenia jej są nieprawdziwe, nielogiczne i infantylne” /../ Serdeczne pozdrowienia dla autora”.

„Potwierdzam zdanie przedmówcy: jeden z lepszych artykułów, jaki czytałem na Racjonaliście. Jestem ciekaw opowiadań :)”.

 

„Genialny tekst, przeczytałem go jednym tchem. To powinna być szkolna lektura. Dawno nie czytałem czegoś tak dobrego tutaj”.

„Wspaniały artykuł. Inne też odszukam. I komu tylko będę mógł, to będę namawiał do przeczytania”.

„Gratulacje! Znakomity art. Panie Lucjanie! Powinni go przeczytać zarówno ateiści, jak i wierzący. Może wtedy zrozumieją, że więcej nas łączy niż dzieli”.

„Dzięki za tekst. Krótko, zwięźle i z zachowaniem sedna przesłania. W sam raz do rozpowszechniania w szkołach”.

„Jakże pięknie „niesiesz światło” Lucjanie Ferusie. /../ blaskiem oślepiony”.

 

„Na tutejszym portalu z ogromnym zainteresowaniem wczytywałem się w Pańskie artykuły. Do tego stopnia mocno mnie ujęły, że wszystkie sobie wydrukowałem. Z niepokojem od dłuższego czasu zauważam ich brak. Zatem zapytuję, czy będzie kontynuacja tej tematyki”?

„Lucjan Ferus jak zwykle ZNAKOMITY. Chętnie kupiłbym Jego felietony ujęte w wydanie książkowe”.

„Autor klasa! Jak zwykle. Czy nie brał Pan pod uwagę zebrania tych artykułów w całość i wydania ich w formie książkowej publikacji? Pięknie napisane, piękną polszczyzną, z merytorycznym spokojem odsłaniając okno, przez które widać wyraźnie, że „król jest nagi”.. /../ JESTEM PAŃSKIM FANEM”.

 

„DZIEKUJĘ! To co Pan napisał powaliło mnie na przysłowiowe kolana (bynajmniej nie w celu modlitwy). Pański artykuł zrobił na mnie jeszcze większe wrażenie niż niegdyś wywiad z Bertrandem Russell'em „Kim jest Agnostyk?", który to tekst był jednym z kamieni milowych na mojej drodze do ateizmu. Dziękuję za podsumowanie i usystematyzowanie wszystkiego co powinno zostać powiedziane na ten temat. Dziękuję za długie lata pracy i studiów, które Pan poświecił PRAWDZIE, tu przekazanej. Tylko dzięki odkrywaniu prawdy cywilizacja idzie naprzód, i Pan ją właśnie posunął we właściwą stronę. Za co ma Pan moją dozgonną wdzięczność”.

Przyznaję, iż nieco dziwnie się czułem, kiedy przepisywałem te komentarze o sobie. Na swoją obronę mogę powiedzieć tylko, iż powyższe wpisy stanowią niewielki procent pochlebnych postów, jakie zostały napisane do moich tekstów. Gdyby nie one, czy miałbym w sobie tyle determinacji, aby poświęcać swój czas i energię na coś, co nie tylko nie przynosi mi żadnych korzyści materialnych, ale też umniejsza je w znacznym stopniu? Bowiem czas który zajmuje mi pisanie mógłbym przeznaczać na pracę zarobkową, a będąc artystą-rękodzielnikiem (snycerzem) i wytwarzając pięknie rzeźbione przedmioty z drewna, nigdy nie miałem problemów z ich ewentualnym zbyciem (ewentualnym, bo wiele z nich sprezentowałem rodzinie, przyjaciołom i znajomym).

 

Jedynie więc, co w jakimś stopniu rekompensowało to moje czasochłonne i bezpłatne hobby, to właśnie  ZAINTERESOWANIE tych wszystkich osób, które przejawiało się m.in. w takich jak powyższe wpisach. Gdybym bowiem miał przeświadczenie, iż to co robię nie daje nikomu żadnego pożytku, na pewno nie dałbym rady napisać tylu tekstów. To pewne! Kiedy pisanie jest PASJĄ nie przynoszącą korzyści materialnych, to paliwem, które ją podtrzymuje musi być w jakiś sposób przejawiane zainteresowanie odbiorców tą twórczością i akceptacja wyrażanych poglądów. Myślę, że inaczej się nie da,.. a może tylko ja tego nie potrafię? Dobrze przynajmniej mieć świadectwa z przeszłości, że ktoś kiedyś doceniał moją twórczość i potrzebował jej. To także jest krzepiące odczucie podtrzymujące wenę.

 

Marzec 2017 r.                                   ------cdn.------

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. I ja dziękuję Arek Kowal 2017-08-21
2. Odpowiedź od starego autora. Lucjan Ferus 2017-03-28
1. Podziękowanie od starego czytelnika Loner 2017-03-28


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nie będziesz brał imienia żadnego Pana Boga nadaremno   Koraszewski   2014-09-21
Religia doskonała   Ferus   2014-09-25
Gdyby bóg ISIS był moim bogiem, czy miałbym robić to, co nakazuje?   Coyne   2014-09-27
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Moje stanowisko wobec NOMA: stara recenzja   Coyne   2014-10-03
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10
Jesus and Mo oraz dosłowność i umiarkowani muzułmanie   Coyne   2014-10-11
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Nowy pogląd na piekło: “warunkowa nieśmiertelność”   Coyne   2014-10-18
Mój dojrzały ateizm   Ferus   2014-10-20
Obrona islamu przez kłamstwao obrzezaniu dziewczynek   Hastie   2014-10-20
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
List do Pana Boga   Ferus   2014-10-25
Taktyka pokrętnej prezentacji faktów   Hastie   2014-10-27
Czy ateizm jest irracjonalny? Filozof mówi “tak”   Coyne   2014-10-28
Mój dojrzały ateizm,Część II   Ferus   2014-11-02
Ukarane, bo zostały zgwałcone   Chesler   2014-11-06
Test na człowieczeństwo   Ferus   2014-11-07
Papież akceptuje ewolucję z boskim napędem   Coyne   2014-11-08
Święte strzyżenie   Ferus   2014-11-11
Święte strzyżenie Część II   Ferus   2014-11-16
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Spis powszechny niewierzących   Koraszewski   2014-11-24
Mój dojrzały ateizm Część IVLucjan Ferus   Ferus   2014-11-29
Deklaracja poddaństwa   Ferus   2014-12-08
Pies urojony, czyli objawienie Franciszka   Coyne   2014-12-12
Mój dojrzały ateizm Część V   Ferus   2014-12-17
Konflikt palestyński   Spyer   2014-12-19
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Jak można być ateistą?   Kruk   2015-01-05
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Mój dojrzały ateizm.Część VII   Ferus   2015-01-09
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Mój dojrzały ateizm, Część VIII   Ferus   2015-01-20
Umysł Boga jak umysł wyrostka   Kruk   2015-01-22
W co wierzy prof. Marek Abramowicz   Kalbarczyk   2015-02-03
Mój dojrzały ateizmCzęść IX   Ferus   2015-02-07
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Tożsamość i rozum   Kruk   2015-02-10
Mój dojrzały ateizm. Część X   Ferus   2015-02-14
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Czego Żydzi nauczyli Koptyjkę     2015-02-20
Najlepszy sposób walki z tzw. przemysłem islamofobii   Bekdil   2015-02-21
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Proces przeciwko szatanowi   Ferus   2015-02-25
Kampania przeciwko penalizacji bluźnierstwa   Igwe   2015-02-26
Mój dojrzały ateizm. Część XII   Ferus   2015-02-28
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych   Coyne   2015-03-08
Niebezpieczne iluzje   Ferus   2015-03-11
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Krytyka religii nie jest rasizmem   Hagberg   2015-03-19
Doradztwo religijne i religioznawcze Część VIII   Ferus   2015-03-21
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Doradztwo religijne i religioznawcze X   Ferus   2015-04-12
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Doradztwo religijne i religioznawcze XI   Ferus   2015-04-19
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Cztery słowa i 1280 poszkodowanych…   Bekdil   2015-04-26
Niewidzialni ateiści arabskiego świata   Koraszewski   2015-05-02
Człowiek staje przed Bogiem?   Ferus   2015-05-03
Ewolucja pomogła im pozbyć się religii   Coyne   2015-05-07
Matura z religii   Ferus   2015-05-10
O rozwoju duszy w człowieku   Kruk   2015-05-11
Komunijna opowieść   Ferus   2015-05-17
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
Doradztwo religijne i religioznawcze XIII   Ferus   2015-05-24
Ludzkość poniosła tragiczną klęskę   Koraszewski   2015-05-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XIV   Ferus   2015-05-31
Dobro i Zło   Ferus   2015-06-07
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Doradztwo religijne i religioznawcze XV   Ferus   2015-06-14
Deislamizacja jest jedynym sposobem walki z ISIS   Greenfield   2015-06-21
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Moc Chrystusa zmusza cię: Opuść Meksyk!   Hastie   2015-06-26
Doradztwo religijne i religioznawcze XVI   Ferus   2015-06-28
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Doradztwo religijne i religioznawcze XVII   Ferus   2015-07-12
Józef Flawiusz – ważny dowód na istnienie Jezusa?   Seidensticker   2015-07-18
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Kicz sakralny i diabeł sralny   Kruk   2015-07-24
Perełki infantylizmu   Ferus   2015-07-26
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Ojcowie (nie)ŚwięciCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być postępowy i nowoczesny?   Ferus   2015-08-02
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk