Wydaje się, że najmocniejsze głosy syjonistyczne należą dzisiaj do Druza z Daliat el-Carmel, arabskojęzycznego chrześcijanina z Hajfy i aramejsko chrześcijańskiego maronity z Gusz Halaw. Spójrzmy na to, co ci trzech mężczyźni zamieścili na Facebooku o wczorajszych protestach w Tel Awiwie – protestach przeciwko rozciągnięciu izraelskiego prawa na nasze społeczności w Judei i Samarii. Potem podam pokrótce to, co znalazłam w angielskojęzycznych mediach izraelskich.
Samer Berany napisał:
Nie zobaczysz tego w wiadomościach w mediach.
Dzień dobry, przyjaciele,
Wczoraj odbyła się pełna przemocy i niebezpieczna antyizraelska demonstracja na placu Rabina pod auspicjami 39 organizacji i ruchów ze skrajnej lewicy, wśród nich wielu organizacji komunistycznych, takich jak Maki, Sojusz Izraelskiej Młodzieży Komunistycznej i, oczywiście, Hadasz.
Tak… 39 organizacji i ruchów bez żadnej organizacji druzyjskiej.
Dziesiątki tysięcy uczestników, wśród nich wielu Izraelczyków, którzy wznosili flagi OWP i śpiewali palestyński hymn “Baladi Baladi”, ale Druzów i Czerkiesów . . . zero ... i żadnej z ich NGO czy innych organizacji.
Media nie będą o tym mówić, ale gdy tylko znajdą jakiegoś żałosnego Druza, który jest gotowy jęczeć o tym, jak mu źle jest wśród Izraelczyków, otwierają wieczorne wiadomości z nim lub z nią i poświęcają im dogłębny reportaż.
ORYGINAŁ TWEETU ZE ZDJĘCIEM
Yoseph Haddad napisał:
Wczorajszemu protestowi na Placu Rabina przewodziła [partia] Wspólna Lista i obok flag palestyńskich arabsko-izraelski mężczyzna trzymał plakat z napisem: „Nie możemy oddychać od 1948 roku”.
To prawda, nie wszystko jest doskonałe, istnieje wiele problemów i musimy się z nimi uporać, ale pisanie tego zdania jako reprezentant izraelskich Arabów… To jest wyłącznie wielkie kłamstwo! Co za hańba.
ORYGINAŁ WPISU NA FB ZE ZDJĘCIEM
Szadi Challoul Riszo napisał:
Patrzę i nie wierzę, do jakiego stopnia w Tel Awiwie są Żydzi oderwani od prawdy. Nie widzę izraelskich flag, ale flagi Islamskiego Kalifatu Palestyńskiego. Raz jeszcze sprytnie nabrali Izraelczyków w celu osłabienia odporności przeciwko bezwzględnemu wrogowi, który w końcu nie zlituje się także nad nimi. Ci, co burzyli cię i pustoszyli, odchodzą od ciebie. [Izajasz 49 (17)]
ORYGINAŁ WPISU NA FB ZE ZDJĘCIEM
Shadi Khalloul Risho wrote (my translation):
I look and I do not believe to what extent there are Jews who are disconnected from the truth in Tel Aviv. I do not see Israeli flags, but flags of the Islamic Khalifat Palestine Unit. Again they manipulatively trick Israelis in order to weaken Israeli resilience against a vicious enemy that will not, in the end, take pity on them either. Those who destroy you and those who lay you waste shall go forth from you. [Isaiah 49 (17)]
A co daje nam izraelska prasa angielskojęzyczna? Nie przestają mówić o zbrodniach i apartheidzie. Część zamieściła także wideo Bernie Sandersa, który również brał udział we wczorajszych okrzykach przeciwko temu, by nasz kraj rozciągnął nasze prawo na nasze społeczności w Judei i Samarii.
Aby zobaczyć oszukańczość doniesień medialnych, spójrzcie na ostatnie zdanie artykułu w „Jerusalem Post”:
Protestujący w Tel Awiwie krzyczeli: „Nie mogę oddychać” i „dusi wdzierająca się dyktatura”, nawiązując do rasowych zamieszek szalejących w całych USA.
Nie powiedzieli jednak czytelnikom, że cały okrzyk, jaki cytowali, brzmi: „nie możemy oddychać od 1948 roku”.
Muszę zapytać: czy wszyscy uczestniczący w tym proteście Żydzi dobrze się czuli, demonstrując przeciwko żydowskiemu życiu w Hajfie, Netanii, Petach Tikwie a także przeciwko życiu tych, którzy mieszkają przy placu, na którym stali zeszłego wieczoru?
Nie widziałam w doniesieniach żadnych z angielskojęzycznych mediów izraelskich tego widoku:
Salem Barahmeh@Barahmeh
Palestinians and Jews coming together in Tel Aviv in a protest defying annexation and apartheid. This is the coexistence and coresistence I believe in. I look forward to the day when we can all be free and equal together.
61
10:22 AM - Jun 7, 2020
Zgaduję, że nie chcą, by ktokolwiek pomyślał, że istnieje sprzeciw wobec istnieniu państwa Izrael, niezależnie od jego wielkości. A co innego mogą znaczyć słowa: „skończyć z syjonizmem”?
Najbardziej, być może, ironiczna ze wszystkiego była rozmowa, jaką miałam dzisiaj rano z izraelskim Arabem, który nadal wierzy w domniemane rozwiązanie w postaci dwóch państw i nie chce nie mieć Izraela, by nadal w nim żyć. Wyjaśniając swój sprzeciw wobec rozciągnięcia izraelskiego prawa na Judeę i Samarię, przyznał zupełnie otwarcie i wyraźnie, że 99% populacji palestyńskich Arabów na „Zachodnim Brzegu” pragnie, by Izrael wrócił i przejął znowu panowanie. O co więc, do diabła, chodzi mu zatem, kiedy sprzeciwia się rozciągnięciu naszego prawa na Judeę i Samarię?
I, wobec tego, o co, do diabła, był cały ten protest? Czy ludzie rzeczywiści mogą być tak oderwani od tego, co dzieje się dzisiaj i tkwiący w starych paradygmatach i propagandzie?
Izrael walczył w wojnach rozpoczętych przeciwko nam w celu przeprowadzenia naszej eksterminacji. Zwyciężyliśmy. A potem przepraszamy, że nie udało im się nas pozbyć? Czy jesteśmy nieśmiali? Czy jesteśmy płochliwi? Powinniśmy się czegoś nauczyć od Samera, Josepha i Szadiego o szacunku do siebie samych.
Who are the strongest least apologetic Zionist voices in Israel?
7 czerwca 2020
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Sheri Oz
Urodzona w Kanadzie w 1951 roku, w wieku 26 lat wyemigrowała do Izraela, gdzie studiowała rolnictwo, po studiach wróciła do Kanady, studiowała psychologię. W 1986 wróciła do Izraela zajmując się psychoterapia rodzin. Autorka książki Overcoming Childhood Sexual Trauma: A Guide to Breaking Through the Wall of Fear for Practitioners and Survivors
Sheri Oz prowadzi blog Israel Diaries.