Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 07:57

« Poprzedni Następny »


“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich


Patrycja Walter 2023-06-14

<span>Paulina Appenszlak (Źródło zdjęcia: Wikipedia)  </span>
Paulina Appenszlak (Źródło zdjęcia: Wikipedia)  

“Esse est percipi”[i].
George Berkeley

“Risk! Risk anything! Care no more for the opinion of others,
for those voices. Do the hardest thing on earth for you.
Act for yourself. Face the truth”[ii].
Katherine Mansfield

 

Postawiwszy sobie za cel, by - jak anonsował “Ewę” w “Naszym Przeglądzie" redaktor naczelny Jakob/Jakub Appenszlak[iii] - “Ogół inteligentnych kobiet żydowskich zdobył własną trybunę prasową”[iv], Paulina Appenszlak zabrała się do pracy. I tak oto 19 lutego 1928 czytelnicy i czytelniczki zapoznali się z pierwszym numerem “Ewy. Pismem tygodniowym”, które dedykowane było przede wszystkim Żydówkom posługującym się językiem polskim. W 1933 ukazał się numer ostatni. Przyczyny zamknięcia nie są jasne. Być może chodziło o kwestie finansowe (ówczesny kryzys gospodarczy), może personalne, a może zupełnie coś innego. Słowem, nic nie zapowiadało końca tej przygody.


Lektura “Ewy” zdumiewa swoją aktualnością.Jakże współczesne, niezależne i świadome są redaktorki tego tygodnika. Jak trafne są w stosunku do nich słowa “nie boję się niczego, bo nie boję się siebie”. Dzięki nim głos żydowskich kobiet został usłyszany, a przecież istnieć to być postrzeganym.


W tekście tym piszę głównie o Paulinie Appenszlak i to przede wszystkim jako feministyczno-syjonistycznej dziennikarce i wydawczyni “Ewy”, a także przybliżam tematy podejmowane w piśmie przez inne publicystki i publicystów. Innymi słowy, poniżej przedstawię jak wyglądał świat oglądamy przez pryzmat kart tego tygodnika.

***

Nieliczne opracowania dotyczące prasy żydowskiej początku XX wieku pokazują, że język polski był dla Żydówek formą emancypacji[v]. Dziewczęta nie mogąc uczyć się w chederze czy jesziwie, uczęszczały do polskich szkół powszechnych, gdzie miały szansę zdobyć wykształcenie, a w konsekwencji stać się niezależnymi, samodzielnymi kobietami. Toteż pismo żydowskie w języku polskim wydawało się być dla nich wręcz nieocenione[vi]. W “Portrecie Syjonistki. Z łam ‘Ewy’ tygodnika dla Pań (1928-1933)”, Monika Szabłowska-Zaremba powiada, że pismo w języku polskim to świadome nakierowanie się redakcji na te Żydówki, które nie posługiwały się ani jidysz, ani hebrajskim. Toteż polski stawał się dla nich nośnikiem myśli narodowościowej. Młode, dobrze wykształcone kobiety mogły bowiem zapoznać się z ideą syjonizmu[vii]. Także w pracy “Hebrajska-jidysz-polska trójjęzyczna kultura żydowska”[viii] autorstwa Chone’a Shmeruka, jidyszysty, historyka kultury i literatury żydowskiej, do której zresztą odnosi się Szabłowska-Zaremba, czytamy o znamiennym miejscu żydowskiej prasy posługującej się właśnie hebrajskim, jidysz, czy polskim, która zdaniem autora odegrała znaczącą rolę w kształtowaniu się świadomości narodowej, tj. syjonistycznej oraz pielęgnowaniu tradycji i kultury żydowskiej.


Appenszlak z domu Jamajkówna


Pisarka, tłumaczka, a w latach 1928-1933 wydawczyni wraz z Rachelą Izą Wagmanową “Ewy. Pisma tygodniowego”, Paulina Appenszlak debiutowała w 1919 w “Tygodniku Nowym. Piśmie Ilustrowanym”[ix], posługując się nazwiskiem Pola Jamajkówna[x], a także podpisując się jako Colombina lub Kolombina, w felietonach zatytułowanych odpowiednio “Miniaturami Colombiny” i “Miniaturami Kolombiny”[xi].


Bywała, podaje Szabłowska-Zaremba, także reportażystką (“Noce Palestyńskie” w: “Lektura”, 1934), recenzentką książek (“Wizerunek kobiety doskonałej. Listy Katarzyny Mansfield” w: “Nasz Przegląd”, 1934, nr 201), poetką (“Manon” w: “Tygodnik Nowy”, 1919 , nr 9), choć także zajmowała się modą jako Paulinette (“Mody jesienno-zimowe” w: “Nasz Przegląd”, 1930, nr 295). Publikowała również anonimowo we wspomnianym już “Naszym Przeglądzie”[xii] i tygodniku “Diwrej Akiba”[xiii].


Nie znamy daty urodzin Poli Appenszlak. W pracy “Dziennikarki Międzywojennej prasy polsko-żydowskiej. (Wstępne rozpoznanie)” Szabłowska-Zaremba ustaliła, że przypada ona najprawdopodobniej na przełom 1899 i 1900. Do takiego wniosku doszła badaczka analizując dokument przesłany jej przez pracownicę Działu Genealogii Żydów Instytutu Historycznego im. E. Ringelbluma w Warszawie. Jest to spis pasażerów statku, który 22 kwietnia 1939 wypływał do Nowego Jorku. Tu Paulina podała, że ma 39 lat[xiv].


Zmarła w Erec Israel[xv] w 1976, do którego trafiła wraz z synem Henrykiem[xvi], uciekając z Polski w pierwszych dniach hitlerowskiej napaści. W tym samym czasie ewakuował się także jej mąż, który popłynął do Ameryki prosto z 21. Genewskiego Kongresu Syjonistycznego.


Także w Palestynie Appenszlak pracowała jako dziennikarka między innymi dla „Olam Ha-Isza” (“Kobiecy Świat”), a swoje artykuły słała też do nowojorskiej “Nowej Trybuny” prowadzonej przez Jakuba. Opublikowała również powieść biograficzną o Januszu Korczaku. Po przedwczesnej śmierci Appenszlaka poślubiła swojego wieloletniego partnera, dziennikarza sportowego Zygmunta Fogiela[xvii].


Głos Lilit w “Ewie”


Lilit, czyli niezależna, samodzielna, ambitna, ta, która jak powiada legenda powiedziała Adamowi:


We are equal because we are created from the same earth”[xviii].

czyli:

“Jesteśmy równi, ponieważ zostaliśmy stworzeni z tej samej ziemi”(tłum. PW)


I tak jak bardziej współcześnie wykrzyczała Chaja, jedna z bohaterek opowieści Hanki Grupińskiej:


Nie boję się niczego, bo nie boję się siebie! Trzeba umieć spotkać nie tylko Ewę, ale i Lilit”[xix].


Autorki i autorzy istotnie nie bali się i podejmowali ważne społecznie i politycznie tematy. W “Portrecie syjonistki” Szabłowska-Zaremba pisze:


Prasa dla pań, w odniesieniu do kultury żydowskiej, miała krótką tradycję, dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym z tak wielką siłą Żydówki same zaczęły opowiadać o swoim życiu, walczyć o status prawny i obyczajowy[xx].


Przekonamy się o tym zaglądając do manifestu programowego “Ewy” ogłoszonego na stronach “Naszego Przeglądu” (nr 40 z 1928). Przeczytamy tu, że przed “Ewą” stoją takie oto cele: czuwać nad działalnością społeczną kobiet żydowskich “w golusie oraz współdziałać przy tworzeniu naszej Siedziby Narodowej w Palestynie”. W tym miejscu warto jednak podkreślić, że sam syjonizm twórcy “Ewy” postrzegali szeroko, a nie jako konkretną myśl Theodora Herzla, Maxa Nordaua, Chaima Weizmana, Dowa Ber Borochowa czy Ze’ewa Żabotyńskiego. Dla twórców i twórczyń tygodnika była to idea wspólnej budowy narodu, jak i samego państwa Izrael. W notce od redakcji (nr 1 z 19 lutego 1928) czytamy:


Wydawnictwo Ewy zostało powołane do życia w uznaniu niezbędności organu prasowego, któryby odzwierciedlał opinie, myśli, problemy i dążenia współczesnej kobiety żydowskiej, walczącej o całkowite wyzwolenie i czynny bezpośredni udział w rozbudowie żydowskiego życia narodowego[xxi]. (pisownia oryginalna, dotyczy także pozostałych cytatów)


Dalej dowiadujemy się też, że pismo zamierzało przyczynić się do utworzenia silnej organizacji feministycznej, wyrazem czego był choćby apel Pauliny Appenszlak wypowiedziany w pierwszym numerze: “Kwestia Zjednoczenia kobiet żydowskich”. Pisała w nim: kobiety żydowskie byłyby potęgą polityczną, gdyby tylko zrzeszyły się w jednej organizacji, która walczyłaby z wstecznictwem i przesądami. Podkreślała, że Żydówki muszą zrozumieć jak ważny jest ich udział w pracy społecznej i politycznej. Nawoływała: trzeba przezwyciężyć obojętność[xxii], a w numerze 16 z 21 kwietnia 1929 przytaczała cele “Wszechświatowego Związku Kobiet Żydowskich”[xxiii], które pokrywały się z jej opinią, tj. nikt nam niczego nie da, a “równouprawnienie kobiet w ramach żydostwa” trzeba wywalczyć, wychowywać w świadomości i kulturze; podejmować prace społeczne, obywatelskie, uczyć znaczenia Palestyny[xxiv].


Podobnie w numerze 2 z 1928 Jakub Appenszlak pisał w “Ze stanowiska mniejszości”:


Nie podzielam tych przestarzałych poglądów i uważam, że wszelka niewola jest poniżająca i niegodna człowieka nawet ‘niewola miłości’. Choć rycerz umierał z imieniem kasztelanki na ustach, miljony kobiet, które nie były kasztelankami, znosiły upokorzenia na targach niewolnic, umierały z tęsknoty w haremach, stawały się pastwą żołdaków w zdobytych miastach, więdły w zaduchu ’domowego ogniska’”[xxv].


Także w “Ewie” była posłanka na Sejm (1922-1927) i jedna z pionierek ruchu syjonistycznego Róża Melcer[xxvi] wzywała kobiety żydowskie, by te aktywnie korzystały ze swoich praw, głosowały i działały[xxvii]. Do sprawy zaangażowania społeczno-politycznego kobiet, do walki o wyzwolenie z zależności ekonomicznej od mężczyzn , do świadomego macierzyństwa, do wolności indywidualnej odnosiła się Melcerowa także w numerze 2 z 15 stycznia 1933[xxviii].

***

Ponadto dzięki zastępowi korespondentek tygodnik zamierzał utrzymywać bezpośredni kontakt z ośrodkami kulturalnymi świata: “z ogniskami feministycznej myśli żydowskiej”. Dzięki nim czytelnicy i czytelniczki otrzymali choćby sprawozdanie z konferencji rozbrojeniowej i wieści od delegatek dr Mary E. Wooley i Anny Paradowskiej-Szelągowskiej[xxix]. Wysłanniczki “Ewy” uczestniczyły także w krajowych wydarzeniach, m.in. w Warszawskim Tygodniu Kobiet Socjalistycznych, z którego relację zdawała w nr. 23 z 19 czerwca 1932 Judyta Horn, pisząc:


Odbył się Warszawie ‘Tydzień kobiet socjalistycznych’. Pozornie była to piękna demonstracja na rzecz praw kobiety. Czegóż nie mówiono na zebraniach i akademji? Jakich spraw nie poruszono? (…) Czy jednak to wszystko było skuteczne? Śmiem wątpić[xxx].


Horn zarzucała w nim, że owe “dni kobiet” nie zachęcają wcale do walki o prawa. Krytykowała  stanowczo ogólnikowość wydarzenia, które miało być jednym słowem: o wszystkim i niczym. Co więcej, owe wiece, zauważała, usypiają czujność. Oh, jak już dobrze mamy i zapominamy o tym, ile pracy przed nami, a tu trzeba działać i wydzierać prawa. Redaktor Horn powtarzała opinię Poli: bądźcie uważne, nikt praw nam nie da! I w końcu zarzucała socjalistom posługiwanie się frazesami: poczekajmy na zwycięstwo socjalizmu, bo wówczas i prawa kobiety zdobędą. Tymczasem, oceniała, to zwyczajna obłuda, bo w końcu upominając się o swoje prawa kobiety już teraz mogą je wywalczać. Wypisała za to własną receptę:


Więcej tedy szczerych wysiłków i mniej pozorów, więcej czynów i mniej deklamacji, mniej obchodów dorocznych, a więcej szarej walki w ciągu wszystkich dni powszednich[xxxi].


Były też inne sprawozdania, takie jak choćby omówienie referatu doktor Justyny Budzińskiej-Tylickiej, pt.: “Skutki wojny gazowej, stwierdzone przez medycynę” czy rozmowa z prelegentką  konferencji Kobiecej Ligi Pokoju i Wolności[xxxii]. Podziękowawszy Budzińskiej-Tylickiej za rozmowę, korespondentki wyraziły jednak nadzieję, że w szeregach armii kobiet walczących o pokój i wolność znajdzie się w niedługim czasie kobieta żydowska. Sama zaś naczelna w “My, a zagranica” analizowała plusy i minusy pracy internacjonalistycznej kobiet na zjazdach.


To też, aczkolwiek bardzo imponująco wygląda ta nalepka ‘Związek międzynarodowy’ — taktycznie, oprócz wątpliwej, a kosztownej przyjemności w formie zjazdów zagranicą dla delegatek — nietylko nie przynosi pożytku, lecz osłabia pracę społeczną. Jakże inaczej przedstawia się doniosłość centralizacji pracy w kraju — jakie potężne miałaby skutki, jak owocne rezultaty. To też rozmyślając o aktualnej z powodu Zjazdu w Hamburgu i Zurichu współpracy z innemi organizacjami — wzdycha się do Centralizacji, ale przede wszystkiem centralizacji pracy kobiet żydowskich na miejscu, o czem pisała w pierwszym numerze EWY niżej podpisana, a co dotychczas, niestety, zostało jeno w sferze pobożnych życzeń[xxxiii].


Kobieta żydowska - kobieta interesująca się światem, kobieta kulturalna


Dzięki stałej korespondencji z Palestyny Mirjam Wolman-Sieraczkowej czytelnicy i czytelniczki śledzili na bieżąco wiadomości z Erec Israel, gdzie, jak zauważała Anna Landau-Czajka w “Kobieta w Palestynie oczyma polskojęzycznej prasy syjonistycznej”, zobaczyć można jednak nie tylko obraz mieszkanek kibucu[xxxiv]. Faktycznie, kiedy robimy kwerendę “Ewy” znajdziemy również liczne biografie artystek i artystów, działaczek i działaczy, dziennikarek i dziennikarzy, ludzi nauki. Choćby ta z numeru 5 z 3 lutego 1929, w której streszczono poglądy Bernarda Shawa. Czytamy:


Shaw wprowadza czytelnika w świat swego indywidualnego socjalizmu jak malarz, Swego ducha między swe dzieła[xxxv].


Z kolei w 30. rocznicę śmierci Oscara Wilde’a Jesz Leser opowiadał o jego dorobku, o zamiłowaniu do estetyki, zwracając jednocześnie uwagę na liczne paradoksy pisarza[xxxvi]. W numerze 20 z 25 maja 1930 Paulina pisała o “Pani Naidu”, która była wyznaczona przez Gandhiego na następczynią na czas jego uwięzienia[xxxvii]. Czytelnicy “Ewy” mogli też liczyć na kilka stałych rubryk, takich jak: „Prawo kobiety”, „Kultura fizyczna”, „Kobieta w domu”, „Rewia mody” czy „Wśród nowych książek” lub „Co warto czytać?”.


Wyjdź ze stanu dziecięcego, kobieto!


W numerze 3 z 1928 prawnik, późniejszy twórca pojęcia “ludobójstwa”, Rafael Lemkin skreślił słowa, do których wiele i wielu często się odnosiło:


Kobieta żydowska jest więc podwójnie upośledzoną pod względem prawnym; jako żydówka i jako kobieta. Stąd także olbrzymie poczucie krzywdy, stąd niezrównany wprost zapał do walki o swoje prawa. Walka bowiem jest podwójna: o równouprawnienie narodowe i społeczno-feministyczne[xxxviii].


Szabłowska-Zaremba w “Dziennikarki Międzywojennej prasy polsko-żydowskiej (wstępne rozpoznanie)” oceniała, że owa stygmatyzacja jest podwójna: przez tradycję i kulturę, która chciała by były pobożnymi matkami, córkami i żonami, a po wtóre, w Polsce były nade wszystko Żydówkami, czyli reprezentowały inny naród. Toteż ich emancypacja, zdaniem badaczki, miała i musiała przebiegać w obrębie kultury żydowskiej, tj. należało obudzić kobietę żydowską z letargu, zmobilizować do działania.


Dziwne to dosyć, ale faktem dokonanym jest, że największym wrogiem emancypacji są właśnie — kobiety[xxxix], pisała Rachela Klingsberg (nr 43 z 9 grudnia 1928) i dalej:


Można tu w całości zastosować zdanie posła dr. Thona, o obojętności żydów w sprawie palestyńskiej. ‘Trudno bardzo* — powiada wyciągnąć Żydów z niewoli, lecz stokroć trudniej jeszcze wyciągnąć niewolnictwo z Żydów’. Prędzej bowiem uda nam się uzyskać te same prawa, któremu dzisiaj cieszą się jedynie mężczyźni, prędzej uda nam się zdobyć stanowiska, zajęte dotychczas wyłącznie przez mężczyzn, uda nam się prędzej zmienić opinię publiczną, niechętną emancypacji, aniżeli nakłonić kobiety, by z praw im przysługujących, a tak ciężko wywalczonych, chciały korzystać! (…) Większość kobiet niestety nie wyszła jeszcze z wieku dziecięcego, a marzeniem ich to zawsze w tym stanie niemowlęctwa pozostać[xl].


W artykule “Gmina bez kobiet” Appenszlak nawoływała kobiety żydowskie, by rozpoczęły walkę o reformę statusu Gminy Żydowskiej, by zmienić:


tę twierdzę reakcji (…) na współczesną instytucję samorządową - gdzie interesy całej ludzkości bez różnicy płci byłyby dostatecznie zabezpieczone i bronione[xli].


Słowem trzeba uczestniczyć w życiu gminy, jak i walczyć o swoje prawa. Zaś w “Czynnik fanatyzmu a nasza sprawa” (nr 42 z 2 grudnia 1928 roku) dodawała:


Słyszeliśmy niedawno z ust doświadczonego działacza społecznego, prezesa Org. Sjonistycznej w Krakowie, w mowie wygłoszonej na Zjeździe Krakowskiego “Wizo” uwagę: 'Ruch wyzwoleńczy wśród kobiet żydowskich tak długo będzie anemiczny, póki nie doda mu sił do walki - jedna istota - przywódczyni, apostołka, fanatyczka’”[xlii].


Tak! Poszukiwanie lidera / liderki było właściwe tamtym czasom. Potencjał kobiety żydowskiej może obudzić i ponieść tylko silna indywidualność[xliii]. Znajdzie narzędzie, by rozbić skałę obojętności, za którą ukryła się kobieta żydowska[xliv]. Owa apatia i bierność polskich Żydówek odzwierciedlała, oceniała redaktor naczelna, bierność i apatię polskich parlamentarzystek[xlv]. Tymczasem Judyta Horn 1 kwietnia 1928 donosiła inspirująco czytelnikom i czytelniczkom, że w Anglii kobiety odniosły znaczący sukces polityczny. Otóż, Angielkom rozszerzono prawa wyborcze: każda dwudziestojednolatka może decydować o losach kraju[xlvi].


Paulina Appenszlak w 7 numerze z 15 lutego 1931 w artykule, pt.: “Powrót do demokracji okazja do pochodu”, przypominała o wyborach do Gminy Żydowskiej. I tu okrzyk: kobiety żydowskie w organizacjach i poza nimi wystąpcie o prawa równouprawnienia, domagajcie się naprawienia krzywd[xlvii]. Z kolei w numerze 16 z 26 kwietnia 1931 Appenszlak oświadczyła w artykule, pt.: “Szturm do twierdzy obskurantyzmu!”:


Wreszcie wybiła godzina, kiedy rozważania zamienić się musiały w czyn. W tym samym momencie zjednoczenie kobiet żydowskich doszło do skutku. Z radością podajemy do wiadomości Czytelniczek fakt, że powstał w Warszawie `Zjednoczony Komitet żydowskich kobiecych grup i organizacji do walki o prawa wyborcze do Gminy`“[xlviii].


Tak więc kobiety żydowskie poszły razem, a na ich czele kroczyła syjonistka i feministka Pua Rakowska[xlix]. Zjednoczone kobiety, czytamy, po pierwsze, zamierzają zorganizować wiece, by informować Żydówki w miastach i na wsiach dlaczego walczą o czynne i bierne prawo wyborcze do Gminy Żydowskiej. Po drugie, chcą przedstawić wizję Gminy z kobietą. Po trzecie, Komitet zamierza zamieszczać w prasie artykuły informacyjne, jak i odezwy do kobiet żydowskich i społeczeństwa. Wreszcie po czwarte, organizować demonstracje i delegować kobiety na wiece przedwyborcze, by te głośno protestowały “przeciw krzywdzie, jaka im się dzieje”[l].


Świadome macierzyństwo i inne kwestie społeczne


W “Ewie” znajdziemy liczne artykuły podejmujące zagadnienia społeczne, takie jak prawo do aborcji, świadome macierzyństwo, racjonalne planowanie rodziny. Justyna Budzińska-Tylicka w artykule “Poradnia świadomego macierzyństwa dobrze prosperuje” (nr 19 z 15 maja 1932) zdawała relację z działalności tejże. Przeczytamy, że ciesząc się sporym zainteresowaniem instytucja ta zajmuje się nade wszystko edukacją i zaleca antykoncepcję, nie dokonując przy tym abortów. W poradni, pisała Budzińska-Tylicka, ubogim kobietom przekazywane są za darmo środki antykoncepcyjne[li]. Wagę placówki podkreślała też w artykule o jednoznacznym tytule “Macierzyństwo nie zawsze jest radością” Alina Trusiewiczowa w numerze 1 z 1 stycznia 1933[lii]. Redakcja w “Broszura godna polecenia” (nr 23 z 19 czerwca 1932) donosiła o innej pracy dra Henryka Kłuszyńskiego, pt.: “Rzecz o świadomym macierzyństwie” (Warszawa 1932)[liii], napisanej tak ze stanowiska lekarskiego, jak i społecznego.

Poza prawem reprodukcyjnym mamy też inne tematy społeczne, np. “Szlakiem handlarzy żywym towarem” H. D. Number (nr 14 z 20 maja 1928)[liv], a w listopadzie 1928 roku Zofia Kramsztyk w reportażu z Casablanki pisała o “Prostytucji na wschodzie”[lv].


Autorzy odnosili się do tematów związanych z prawami dzieci (Paulina Appenszlak, “Biją dzieci!”[lvi]), apelując o prawa dla tych nieślubnych. Poruszano również kwestie małżeństw i rozwodów: “Nasza kwestia rozwodowa. Czy można dać żydówce rozwód wbrew jej woli?”. W artykule tym redaktor Horn zajmowała się kwestią jednostronnych rozwodów, tj. rozwodów na życzenie męża bez woli czy zgody żony[lvii]. Jak temu zaradzić? - pytała.


Tymczasem Paulina Appenszlak w artykule, pt.: “Powszechne nauczanie czy powszechne okłamywanie” (nr 32 z 23 września 1928) walczyła o prawo do edukacji żydowskich dzieci. Tu wzywała: powszechny obowiązek szkolny nie może być tylko uwagą na papierze[lviii]. Wreszcie w numerze 6 z 10 lutego 1929 roku upominała decydentów: w państwach demokracji nowoczesnej opieka dla matki i dziecka ma coraz wyższy priorytet, ochrona to nie dobry uczynek, lecz zabezpieczenie społeczeństwa przed chorobami i wszelkimi przestępstwami[lix].

***

W “Ewie” często akcentowano znaczenie zaangażowania społecznego i politycznego kobiet[lx]. Judyta Horn w “Pobór na dziewczęta. Jeszcze o służbie obywatelskiej kobiet” (numer 5 z 1 lutego 1931) apelowała, by nie zapominać, że:


Z chwilą tedy, gdy my kobiety żądamy równych praw, to powinnyśmy się poczuć do równych obowiązków[lxi].


Pisano również o prawach ekonomicznych i prawie do pracy: “Ubezpieczenia małżeńskie, w drodze do zdobycia niezależności. Mężu, daj mi na podzelowanie pantofli”. Anonimowy autor(ka) wskazywał(a): niezależność i samodzielność można zdobyć jedynie drogą samodzielności i niezależności materialnej. I dalej czytamy: mimo iż kobiety pracują ustanowiony został “atawistyczny porządek”, gdzie bankierem jest mąż, a żona po prośbie po pieniądze przychodzi. Konkluzja tekstu sprowadza się do postulatu: należy ubezpieczać małżeństwa tak, aby kobieta, gdy przyjdzie się jej rozwieść, miała zabezpieczony byt[lxii].


Wraz z Judytą Horn możemy się też przyjrzeć ówczesnemu projektowi ustawy małżeńskiej, wokół którego rozpętała się burza:


“Boy-Żeleński staje w jej obronie, Endecja przeciw niej protestuje, Sanacja podzieliła się na dwa odłamy, z których jeden jest za ustawą, drugi przeciw niej, lewica milczy, nie chcąc się narażać swej sojuszniczce w opozycji. O co tu chodzi?[lxiii].


Pewnie o to, że jak z każdą progresywną ideą w dziedzinie życia społecznego bywa, jest ona ważka nie tylko dla kobiet, ale i dla ogółu. Nie zapomniała jednocześnie Horn, by pokazać z jaką łatwością przeciwnicy w swoim proteście wysuwają antysemickie argumenty.


Powróćmy jednak do samej ustawy: otóż ów projekt, powiadała Horn, miał w zamiarze jego autorów laicyzować małżeństwo, tym samym kler katolicki poczuł się zagrożony. W końcu do tej pory miał w tej dziedzinie monopol. Nowa ustawa, oceniała, stać się miała prawem wspólnym dla wszystkich obywateli bez względu na ich wyznanie. Co więcej pozwalać miała także na ślub osób różnych wyznań, a także zezwalać na separację i rozwód (choć dodajmy wiele warunków musiało być przy tym spełnionych).

***

Gdyby kobiety świata całego zrozumiały dlaczego zabrana jest im wolność decyzji w tej sprawie [świadomego macierzyństwa] najosobistszej: dawania życia - jeżeliby wszystkie kobiety rozpoczęły akcję, zwalczającą takie prawa, padłyby one może pod tym naporem [te prawa]”[lxiv].


Tak pisała Zofia Kramsztyk w swojej korespondencji z Berlina, gdzie obserwowała zaciskanie się pętli ograniczającej wolność z takim mozołem przez kobiety wywalczonej[lxv].


Przedewszystkiem idzie mi oto, by macierzyństwo było świadomem. Każdy powinien mieć tyle dzieci, na ile go stać”[lxvi], punktował z kolei Józef Bender w artykule, pt.: “Dzieci Świadomego macierzyństwa” w numerze 43 z 1 listopada 1931. I dalej dodawał, że nie sztuką jest płodzić bezmyślnie, a sztuką jest dawać dzieciom wszystko, co jest potrzebne, aby dobrze funkcjonować fizycznie i duchowo. Podnosząc kwestię świadomego macierzyństwa autorzy i autorki często odnosili się do idei neomaltuzjańskiej, przykładając ją do współczesności. 22 marca 1931 w numerze 12 ukazał się artykuł “Neomaltuzjanizm a kwestia żydowska”. Autor zauważał, że kiedy proletariat dostrzegł, że idea kontroli urodzin nie jest “eksportowana przez burżuazję”, a nadto elita i klasa średnia ją stosuje, wówczas robotnicy zrozumieli, że może warto się nią zainteresować. W końcu, argumentował, jeśli człowiek chce dla swoich dzieci jak najlepiej, tj. dobrze je wykształcić, zapewnić byt, wspomagać przy przeciwnościach losu, czy nie powinien wybrać świadomego rodzicielstwa? I dalej dodawał, doktryna kontroli urodzeń jest krytykowana przez tak zwanych patriotów, którzy uważają, że potrzebne jest mięso armatnie. Rozważania kończył spostrzeżeniem, jeśli my Żydzi byli byśmy lepiej wykształceni i zamożniejsi, to większe byłoby nasze znaczenie w społeczeństwie[lxvii].


Podobnie Melcerowa w “Dlaczego milczą kobiety. W kwestii populacyjnej” wskazywała, że kobieta zatraciła swój głos, a jeśli już go posiada to jest ignorowana przez “dotychczasowych samowładców - mężczyzn!”. Co więcej, dodawała, kościoły i reprezentanci różnych wyznań wpływają na kobietę, a chcąc ją zniewolić zakazują podejmowania decyzji o sobie samej i jej własnym ciele. W analizie doszła Melcerowa do pytania dlaczego rozrodczość ludzka ma być pozostawiona poza dojrzałą refleksją, poza nauką? Wreszcie przywoływała zbiór artykułów Tadeusza Boya-Żeleńskiego, opublikowanych w “Kurierze Porannym”, w których ten opowiadał się za prawem kobiety do decydowania o sobie, edukacji, legalnej aborcji. Róża Melcer argumentowała, jeśli abortu płodu nie podejmie się lekarz, dokona tego jakiś partacz lub kobieta sama będzie starała się go pozbyć. Wszystko to w najgorszym wypadku zakończyć się musi dla niej śmiercią[lxviii].

***

Judyta Horn w “Kryzys i rozrodczość wskutek przesilenia gospodarczego. Ograniczenie potomstwa staje się hasłem dnia” (nr 9 z 1 marca 1931) wskazywała:


Regulacja urodzin tem się bowiem odznacza, że pod jednym względem lud musi wpłynąć na inteligencję, a pod drugim inteligencja - na lud[lxix].


i dalej:


kobieta z ludu nawet uświadomiona jest bezsilna. Środki zapobiegawcze są dość drogie. Aborty dokonywane przez fuszerów i fuszerki narażają na śmierć, a lekarze specjaliści każą sobie drogo płacić, bo muszą być wynagrodzeni za ryzyko dostania się pod sąd[lxx].


Kolejna sprawa to edukacja. Trzeba uświadamiać, bo - jak podkreślała - na wsiach wciąż mało kto wie jak zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą, choć i w mieście nie brak takich ignorantów. W argumentach wracała, podobnie jak Melcerowa, do broszury Boya, pt.: “Piekło kobiet”. A Zofia Gottliebowa w “Zarzut niesłuszny. Czy jedna poradnia świadomego macierzyństwa wystarczy?” pytała czy otwarcie warszawskiej poradni ma “załatwić sprawę regulacji urodzeń w Polsce?”. I podobnie jak wyżej wymienione redaktorki nawoływała, by kobiety wystąpiły w swojej sprawie, by Boy-Żeleński nadaremno kopii nie kruszył. Potrzeba, czytamy dalej, całej sieci poradni, by edukować, doradzać, wspierać. Trzeba kobiety podnieść z tej zapaści niewiedzy, pisała, bo w końcu poradnia jest po to, by w “ich [kobiet] ciężkim losie ulżyć”. Do pracy uświadamiającej, wskazywała, powinny przystąpić organizacje kobiece i prasa. Co więcej w miastach brakowało także poradni opieki nad dziećmi, toteż owe powinny powstawać razem[lxxi]. N. Bender w “Krzyk życia” w nr. 14 z 6 kwietnia 1930 pokazywał, że żydowska opinia publiczna nie opowiedziała się wyraźnie za zniesieniem artykułu w którym “panowie kodyfikatorzy” chcą karać do lat 5 więzieniem kobietę, która “spędza płód lub pozwala na spędzanie przez inną osobę”, wreszcie pisał, by czytelnicy zobaczyli jak bardzo owa kodyfikacja występuje przeciw życiu:


“‘Nie przerywać ciąży - krzyczy ustawodawca, a więc - płódźcie się i rozmnażajcie’. Ale w jakim celu, panie ustawodawco? Czy poto, aby całe armie dzieci wałęsały się na bruku bez należytej opieki?[lxxii].


I dalej dopytywał, gdzie są przygotowane dla owych dzieci, szkoły, freblówki, internaty, miejsca, które wspomagałyby opieką nad dziećmi. Prawo to uderza - podsumowywał - przede wszystkim w kobiety najbiedniejsze. Ubogie dziewczęta, chcące przerwać ciąże, prawo pozbawia pomocy lekarskiej. Innymi słowy, skazuje je na znachorów, partaczy, którzy w zależności od posiadanej gotówki dokonują zabiegu w opłakanych warunkach higienicznych:


Przedewszystkiem musimy raz na zawsze wyplenić ten wkorzeniony przesąd, że usuwanie płodu jest morderstwem. To jest fałszywe i obłudne postawienie sprawy. Płód jest częścią ciała matki, jak to słusznie podkreśla Boy, i tylko ona ma prawo i może nim dysponować[lxxiii].


Jednocześnie stwierdzał, że zgadza się z opinią profesor Daszyńskiej- Golińskiej, która w pracy: “Zagadnienia polityki populacyjnej” powiadała, że jest za regulacją urodzeń, choć dodawała że przerywanie ciąży jest złem i nie powinno mieć miejsca, ale jest to zło czasem konieczne. Cóż robić? Ano zakładać poradnie. Edukować. Ponownie słyszymy z kart “Ewy”: kobiety przestańcie milczeć, nikt praw kobietom nie da. Walczcie! Jak zauważała w innym miejscu Appenszlak:

“Twoje ciało należy do Ciebie”[lxxiv]. (Na marginesie dodajmy, że w podobnym tonie brzmiały holenderskie feministki z lewicowej grupy o zabarwieniu marksistowskim “Dolle Mina”[lxxv] (Szalona Mina), które w latach 60 i  70 -tych XX wieku między innymi walczyły o prawa reprodukcyjne szły z hasłem: “Baas in eigen buik” (Szefowa własnego brzucha)).


Tymczasem dr H. Rubinraut w “Macierzyństwo w niewoli” w numerze 41 z 18 października 1931 opisywał pacjentki: robotnice, dziewczyny z proletariatu. Taka dziewczyna niejednokrotnie jest już po kilku porodach i kilku poronieniach. Większość jej dzieci nie żyje. Jest wyczerpana, zniszczona, przerażona, że kolejna ciąża to wydatek, a ona nie wie jak się utrzymać. Co więcej, pisał doktor, istota w jej brzuchu już głoduje, bo i matka głoduje. I mimo, że medycyna nie uważa ciąży za chorobę, to dla niej ów stan jest gorszy niż choroba. Toteż stara się pozbyć niechcianego płodu wszelkimi możliwymi sposobami.


Tragedia kobiety współczesnej budzi tem większą grozę, że usunąć ją może krótka fachowa porada lekarska. Istnieją skuteczne środki dla zapobiegania ciąży. Środki te są nie drogie, niebolesne, nieszkodliwe, łatwe w użyciu i nikt o nich nie wie[lxxvi].


Rubinraut konkludował: świadome macierzyństwo to posiadanie tylu dzieci ile można wyżywić i wychować: “To podniesienie wartości człowieka”. W rozmowie z profesor Zofią Daszyńską-Golińską (nr 2 z 12 stycznia 1930) Thea Weinberg poruszała kwestie kodyfikacji karnej aborcji. Daszyńska-Golińska uważała, że kara sprzyja zaradzeniu jak powiadała rozwiązłości i rozluźnieniu obyczajów, upadkowi moralności. Jednocześnie profesor odnosząc się do argumentacji Boya -Żeleńskiego zgadzała się, że trzeba edukować, zapobiegać niechcianej ciąży. Kontrapunktem do rozważań Golińskiej-Daszyńskiej jest głos lekarza Naczelnej Kasy Chorych w Łodzi dra Kruszyńskiego, który mówił, że jest całkowicie za depenalizacją aborcji (spędzania płodu). Wynika to, dodawał, z pragmatyzmu. Pytał czy moralne jest bezmyślne rodzenie dzieci, które umierają z głodu pozbawione jakichkolwiek warunków higienicznych?

Moralne, podkreślał, jest zniesienie paragrafu karzącego za dokonanie aborcji[lxxvii]. W numerze tym czytelnicy mogli zapoznać się z klinikami kontroli urodzin, które rozpropagowała feministka i pierwsza niderlandzka lekarka doktor Aletta Jacobs, opowiadająca się za świadomym macierzyństwem. Zaś w “Lekcji ostrzegawczej z powodu nowego kodeksu karnego” Horn pokazywała jak obojętność i bierność organizacji kobiecych i pism, gdy “sfery reakcyjne - klerykalne - (chrześcijańskie i żydowskie) wykazały aż nadto ruchliwą aktywność”, sprawiły, że “sprawa została dla nas przegrana”. Bo jak wiele, dodawała, mógł zdziałać sam Tadeusz Boy-Żeleński?


Atoli polskie kobiety postępowe nie dały Boyowi należytego sukursu, a nieświadome poszły na lep klerykałów[lxxviii].


Swój wywód zwieńczyła Judyta Horn następująco: po pierwsze, pytaniem co z kobietami, u których “abort” jest najkonieczniejszy, a które pochodzą z warstw i klas najuboższych? Po drugie, wykazywała, jak łatwo odebrać można już posiadane prawa. Toteż jest to, pisała, lekcja ostrzegawcza, przestroga. Zaś w numerze 32 z 16 sierpnia 1931 wskazywała jak owo “Piekło kobiet”[lxxix] porusza umysły. Przytaczała, że “Wiadomościach Literackich” Antoni Słonimski zamieścił felieton w duchu popierającym sprawę regulacji urodzin, zaś w “Naszym Przeglądzie” Karol Irzykowski "w duchu przeciwnym”. Judyta zatrzymała się nad argumentami Irzykowskiego i krok po kroku je obaliła. Wskazywała na mizoginię, hipokryzję, brak wiedzy i zwykłej empatii swojego interlokutora po piórze[lxxx].


Korespondencja z Palestyny i syjonizm


Życie w Palestynie, relacjonowały korespondentki “Ewy”, to nie tylko kibuce, praca na roli czy w fabryce. Dokonujący aliji Żydzi często pozostawali w miastach, nie porzucając swoich zawodów. I jak w numerze 48 z 1 grudnia 1929 informowała Zofia Sokołów-Raczkowska można było prowadzić przyjemne życie: słuchać muzyki w klubach, chodzić do teatru, bywać na odczytach, uprawiać sport, słowem: żyć[lxxxi]:


Mamy teatry, koncerty, odczyty uniwersyteckie, odczyty towarzystw archeologicznych, wystawy obrazów, wystawy kwiatowe, wystawy ogólne, bale, rauty, fivy, przyjęcia w Government House, recepcje na cześć przyjeżdżających gości, karnawał purymowy w Tel-Awiwie, sporty, wyścigi. Mój Boże – za wiele tego wszystkiego[lxxxii].


Za sprawą Mirjam Wolman-Sieraczkowej czytelnicy i czytelniczki mogli zapoznać się z: ciekawymi osobowościami, choćby portretem solistki opery palestyńskiej Lei Golinki[lxxxiii]; szkołami w Palestynie (“Szkoła w Palestynie “, nr 8 z 8 kwietnia 1928)[lxxxiv], przeczytać o wychowaniu dzieci (“Jak wychowuje się dzieci w Palestynie”, nr 7 z 1 kwietnia 1928)[lxxxv], dalej o krokach podejmowanych przez emancypantki, które starały się zapobiec wczesnym małżeństwom, tj. wprowadzić zakaz poślubiania dziewcząt poniżej 16 roku życia. W numerze 27 z 19 sierpnia 1928 opowiadała o próbach skłonienia jerozolimskiego rabinatu do wydania prawa zakazującego takowych małżeństw, jak i podejmowanych działań, mających skłonić rząd mandatowy do wprowadzenia ustawodawstwa zakazującego właśnie małżeństw dziewcząt poniżej 16 roku życia[lxxxvi]. Donosiła o sytuacji robotnic w Palestynie ("O czym konferują robotnice w Palestynie”, nr 7 z 15 lutego 1931)[lxxxvii]. Pisała o działaniach pierwszych sufrażystek palestyńskich (“Sufrażystki w Palestynie”, nr 29 z 2 września 1928)[lxxxviii], występujących o prawa kobiety żydowskiej w rodzinie i społeczeństwie. Opowiadała o nacisku emancypantek na rząd mandatowy, który przyniósł ustawę, dającą możliwość kobietom, które nie chciały w sprawach spadkowych podlegać opinii rabinatu, oddać sprawę do przeprowadzenia w sądach powszechnych[lxxxix]. I dalej w tymże czytamy, że tutejsze emancypantki zajęły się również kobietami porzuconymi przez mężów, tj. zawalczyły o ich sytuację prawną. I wreszcie wystąpiły o zrównanie gaż urzędniczek z honorarium urzędników państwowych[xc].

***

Kiedy w sierpniu 1929 mimo brytyjskiego mandatu w Palestynie przetoczyły się gwałtowne zamieszki wymierzone w Żydów[xci], redaktor naczelna Appenszlak wzywała (nr 37 z 15 września 1929) czytelników i czytelniczki do udzielania pomocy nie tylko datkiem, lecz również poprzez dalsze szerzenie idei syjonizmu. Pisała: kobieto żydowska, wychowuj dzieci w zrozumieniu kultury i tradycji żydowskiej[xcii]. Jesienią 1928 Salomea Lewite w artykule “Rachunek sumienia” wskazywała, że tylko w Palestynie Żyd, przestaje być obcym, intruzem, tu odnajduje na każdym kroku tradycję, dostrzega znaki swojej przeszłości:


“(…) przestaje się czuć parweniuszem, to jest człowiekiem bez wczoraj, a odwrotnie: konstatuje z dumą, że jest potomkiem starego wielkiego narodu (…)”[xciii].


I dalej, podkreślała, że Deklaracja Balfoura[xciv] (2 listopada 1917 ) nałożyła na Żydów obowiązek powrotu do Palestyny fizyczny lub moralny. W końcu minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii lord Arthur James Balfour w liście do barona Waltera Rothschilda, bankiera, działacza syjonistycznego, zapewniał o poparciu udzielanym przez rząd Jego Królewskiej Mości dla idei utworzenia w Palestynie siedziby narodowej dla ludności żydowskiej.


Do owego moralnego powrotu odnosiła się Appenszlak w tekście “Tradycja w domu” w numerze 7 z 1 kwietnia 1928. Tu wspominała Pesach (Pascha) jako tradycję można rozpoznać tak racjonalnie, jak i emocjami.


W jednym i drugim wypadku nie należy zapominać o wielkim, żywotnem znaczeniu tradycji dla życia narodowego i rodzinnego[xcv].


Argumentowała, że w przekazywaniu tradycji w pielęgnowaniu życia narodowego kobieta (matka, żona) ma decydującą rolę, bo to ona wychowuje nowe pokolenia. Dziecko, które zapoznało się z legendą urzeczywistnia ją. Radosne święta w umyśle i duszy, uważała, kiełkują budując światopogląd.


Podsumowanie


Jak zatem postrzegali redaktorzy i redaktorki “Ewy” nowoczesną kobietę żydowską? Otóż, możemy nakreślić portret osoby wykształconej, czytającej, działającej społecznie i politycznie, dbającej o zachowanie kulturowej więzi z żydostwem, jak i społeczeństwem, w którym żyje. Innymi słowy, dojrzała, samodzielnie podejmująca decyzje, samowystarczalna, jednocześnie patrząca na tradycję i religię w szerokim sensie, tj. tym samym czynnie utrwalając myśl narodową.


Równolegle z tekstów autorek i autorów można wydestylować pewien zawód, że kobiety żydowskie są kierowane na pobocze przez polskie organizacje kobiece. Próby nawiązania kontaktów przez syjonistki czy feministki żydowskie, by połączyć siły w walce o podstawowe prawa kobiet i dzieci do niczego nie prowadziły. Ich wołanie pozostawało bez odpowiedzi. Zapewne działał tu jawny lub ukryty antysemityzm. Choć, jak same przyznawały, były i wyjątki pokazujące otwartość, jak choćby wystąpienie Elizy Orzeszkowej przeciw zajściom antysemickim wydrukowane w “Ewie” w nr. 9 z 28 lutego 1932:


W grudniu 1881 r. Warszawa była widownią ekscesów antyżydowskich. Na wieść o tych wypadkach Eliza Orzeszkowa wystosowała z Grodna do zaprzyjaźnionej z nią Jadwigi Krausharowej dłuższy list z wyrazami żalu z powodu zaszłych zaburzeń[xcvi].


Z drugiej strony przychodzi w tym miejscu na myśl Melania Rajchmanowa (J. Orka) emancypantka, aktywna działaczka na rzecz równouprawnienia, dziennikarka, która wraz z mężem była zmuszona wyjechać z Polski właśnie po atakach antysemickich.


Podczas lektury “Ewy” nasuwa się oczywiście refleksja: w jakim miejscu jesteśmy dziś? Czy odrobiliśmy lekcję zadaną przez redaktorki, które wołały: nikt nam praw nie da, walczcie? Czy zwracamy uwagę jak szybko popadamy w marazm, lekceważąc to, co dzieje się dokoła nas i nie zauważając z jaką łatwością prawa, które wywalczyliśmy zostają nam odebrane? Lektura “Ewy” zdumiewa zatem swoją aktualnością i martwi nią zarazem.

 

*Patrycja Walter – Studiowała filozofię i politologię na UAM i w Collegium Civitas. Od wielu lat mieszka w Holandii. Zajmuje się głównie problematyką kobiecą.



[i] George Berkeley: To be is to be perceived, czyli Istnieć to znaczy być postrzeganym.

[ii] Katherine Mansfield, Journal entry (14 October 1922), published in The Journal of Katherine Mansfield (1927), Journal of Katherine Mansfield. United Kingdom, Persephone Books, 2006, ed. John Middleton Murry.

[iii] Więcej o redaktorze, dramatopisarzu, tłumaczu, krytyku literackim Jakobie/Jakubie Appenszlaku w: Alina Molisak, Zionism in Polish, or on a Few of Jakub Appenszlak’s Texts, [w:] Polish and Hebrew Literature and National Identity, (red.) Alina Molisak i Shoshana Rosen, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2010 oraz Jewish Studies, Jewish Cultural Studies, History of Zionism and Jewish Nationalism, s.146-158, https://www.academia.edu/35315762/Zionism_in_Polish_Appenszlak, (2023-06-05).

[iv] Jakob Appenszlak, Ogół inteligentnych kobiet żydowskich zdobył trybunę prasową, [w:] Nasz Przegląd, 1928, nr 40, s.3, https://polona.pl/item/nasz-przeglad-organ-niezalezny-r-6-nr-40-9-lutego-1928,OTE4NjYwOA/2/#info:metadata, (2023-06-05).

[v] Marian Fuks wskazuje, że rozwój prasy żydowskiej był formą emancypacji Żydów w duchu Haskali. Por. Marian Fuks, Prasa żydowska w Polsce XIX i pierwszej połowy XX wieku (do końca drugiej wojny światowej), w: Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 1973, nr 12/1, s.27-55.

[vi] Por. Eva Plach, Feminism and Nationalism on the Pages of „Ewa: Tygodnik”, 1928–1933, Polin. Studies in Polish Jewry, 2005, s.241-263, [w:] (red.) Katrin Steffen, ‘Jewish Polishness’ – Tragic Delusion or Workable Design? Jakób Appenszlak and the Polish-Jewish Press in the interwar period and its aftermath, https://www.academia.edu/7528205/_Jewish_Polishness_Tragic_Delusion_or_Workable_Design_Jak%C3%B3b_Appenszlak_and_the_Polish_Jewish_Press_in_the_interwar_period_and_its_aftermath (2023-06-01) oraz
Maria Antosik-Piela, Feminizm po żydowsku. Tygodnik „Ewa” (1928–1933), Midrasz, 2008, nr 12, s.48 (s.44-48), a także:
Monika Szabłowska-Zaremba, Koncepcja „kobiety uświadomionej” na łamach tygodnika „Ewa” (1928–1933), [w:] Księgowanie. Literatura, pieniądze, kobiety, (red.) I. Iwasiów, A. Zawiszewska, Szczecin 2014, s.289-307 i:
Monika Szabłowska-Zaremba, Z łam “Ewy”. Portret syjonistki, https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/12728/1/M_Szablowska_Zaremba_Portret_syjonistki.pdf, (2023-06-01).

[vii] Ibidem.

[viii] Chone Shmeruk, Hebrajska-jidysz-polska trójjęzyczna kultura żydowska, (tłum.) M. Adamczyk-Garbowska, Cwiszn, 2011, nr 1-2, s.21-33 lub w oryginale Chone Shmeruk, Hebrew-Yiddish-Polish: A Trilingual Jewish Culture, [w:] The Jews of Poland Between Two World Wars, Hanover, London, Brandeis University Press and University Press of New York, 1989, s.285-311, https://www.academia.edu/100245112/Chone_Shmeruk_Hebrew_Yiddish_Polish_A_Trilingual_Jewish_Culture_in_Yisrael_Gutman_Ezra_Mendelsohn_Jehuda_Reinharz_and_Chone_Shmeruk_eds_The_Jews_of_Poland_Between_Two_World_Wars_Hanover_and_London_Brandeis_University_Press_and_University_Press_of_New_York_1989_285_311, (2023-06-05).

[x] Maria Antosik-Piela, Wokół „Naszego Przeglądu”, Warszawa Współdzielona czy rozdzielona,

 https://warszawa.etnograficzna.pl/pl/praha/nasz-przeglad, (2023-06-05).

[xi] Kolombina, Miniatury Kolombiny: Wyzwanie na pojedynek, [w:] Tygodnik Nowy. Pismo Ilustrowane, nr 2 (27 czerwca 1919), s.4-5, https://crispa.uw.edu.pl/object/files/408138/display/Default, (2023-06-05) i
Colombina, Miniatury Colombiny: Monografia Ogonka, [w:] Tygodnik Nowy. Pismo ilustrowane, nr 4 (11 lipca 1919), s.7-8, https://crispa.uw.edu.pl/object/files/408136/display/Default, (2023-06-05), a także
Colombina, Miniatury Colombiny, Co mamy czynić, [w:] Tygodnik Nowy. Pismo ilustrowane, nr 6 (25 lipca 1919), s.10-11, https://crispa.uw.edu.pl/object/files/408134/display/Default, (2023-06-05).

[xii] Istniejący przed powstaniem “Ewy” aż do wybuchu wojny “Nasz Przegląd” to polsko-żydowski, progresywny, syjonistyczny organ prasowy. Dziennik prowadzony był przez Jakoba Appenszlaka, Nadana Szwalbego i Saula Wagmana, a wydawcą pisma był Daniel Rozencwajg. O “Naszym Przeglądzie” opowiedziała Paulina Appenszlak w: Pola Appenszlak, Nasz Przegląd: Warsaw Polish-Jewish dailies, [w:] (red.) David Flinkier, Shalom Rosenfeld, Mordechai Tsanin, The Jewish Press that was. Accounts, Evaluations and Memories of Jewish Papers in pre-Holocaust Europe, Jerusalem 1980, s


Bibliografia

  1. M. Antosik-Piela, Feminizm po żydowsku. Tygodnik „Ewa” (1928–1933), Midrasz, 2008, nr 12.
  2. M. Antosik-Piela, Wokół „Naszego Przeglądu”, Warszawa Współdzielona czy rozdzielona, https://warszawa.etnograficzna.pl/pl/praha/nasz-przeglad, (2023-06-05).
  3. P. Appenszlak, Jehudi honoris causa Zichronot al Władysław Broniewski, Al Hamiszmar z 16 marca 1962.
  4. P. Appenszlak, Nasz Przegląd: Warsaw Polish-Jewish dailies, [w:] (red.) David Flinkier, Shalom Rosenfeld, Mordechai Tsanin, The Jewish Press that was. Accounts, Evaluations and Memories of Jewish Papers in pre-Holocaust Europe, Jerusalem 1980.
  5. J. Appenszlak, Ogół inteligentnych kobiet żydowskich zdobył trybunę prasową, Nasz Przegląd, 1928, nr 40, s.3, https://polona.pl/item/nasz-przeglad-organ-niezalezny-r-6-nr-40-9- lutego-1928,OTE4NjYwOA/2/#info:metadata, (2023-06-05).
  6. T. Boy-Żeleński, Piekło kobiet, Wydawnictwo Alfa, Warszawa 1930, https://polona.pl/ item-view/32034dcd-52c2-48ff-a9a7-c3949ec37323?page=8, (2023-06-05).
  7. J. Degler (Lisek), Pua Rakowska i Jej walka o prawa kobiet, Kwartalnik Historii Żydów, nr 3 (231), Warszawa 2009.
  8. M. Fuks, Prasa żydowska w Polsce XIX i pierwszej połowy XX wieku (do końca drugiej wojny światowej), Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 1973, nr 12/1.
  9. 9.          H. Gruplińska, Najtrudniej jest spotkać Lilit. Opowieści chasydzkich kobiet, Wielka Litera 2009.
    1. E. Kossewska, Władysław Broniewski w Palestynie. Historia Polityczna, Archiwum Emigracji. Studia-Szkice-Dokumenty, Toruń 2018/19, Zeszyt 1 - 2, (26 - 27), https:// www.academia.edu/45585456/ W%C5%81ADYS%C5%81AW_BRONIEWSKI_W_PALESTYNIE_HISTORIA_POLITYCZNA, (2023-06-05).
    2. S. Kwiecień, Prasa żydowska w języku polskim w Krakowie w latach 1918-1939, Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis, Studia Ad Bibliothecarum Scientiam Pertinenfia II (2003), Folia 9, https://rep.up.krakow.pl/xmlui/bitstream/handle/11716/5879/AF009--10--Prasa-zydowska--Kwiecien.pdf?sequence=1, (2023-06-05).
    3. W. Laqueur, A History of Zionism, Weidenfeld and Nicolson, London 1972.
    4. A. Landau Czajka, Kobieta w Palestynie oczyma polsko języczne prasy syjonistycznej, Studia Judaica, 21 (2018), nr 2 (42).
    5. K. Mansfield, Journal entry (14 October 1922), Persephone Books, United Kingdom 2006.
    6. S. Martin, Jewish Youth Between Tradition and Assimilation: Exploring Polish Jewish Identity in Interwar Kraków, [w:] The Polish Review, Vol. 46, No. 4 (2001), University of Illinois Press, (2023-06-05).
    7. A. Molisak, Zionism in Polish, or on a Few of Jakub Appenszlaks Texts, [w:] Polish and Hebrew Literature and National Identity, (red.) Alina Molisak i Shoshana Rosen, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2010.
    8. E. Plach, Feminism and Nationalism on the Pages of „Ewa: Tygodnik”, 1928–1933, Polin. Studies in Polish Jewry, 2005, https://www.academia.edu/3645919/_Feminism_and_Nationalism_on_the_Pages_of_Ewa_Tygodnik_1928_1933_Polin_18_2005_pp_241_262, (2023-06-01).
    9. P. Rakovsky, My Life as a Radical Jewish Woman: Memoirs of a Zionist Feminist in Poland, (tłum.) Barbara Harshav, (red.) Paula E. Hyman, Indiana University Press, 2003
    10. S. Sand, The Invention of the Land of Israel: From Holy Land to Homeland, (tłum.) Geremy Forman, Verso Books, New York-London 2012.
    11. C. Shmeruk, Hebrajska-jidysz-polska trójjęzyczna kultura żydowska, (tłum.) M. Adamczyk- Garbowska, Cwiszn, 2011, nr 1-2, s.21-33 lub w oryginale Chone Shmeruk, Hebrew-Yiddish- Polish: A Trilingual Jewish Culture, [w:] The Jews of Poland Between Two World Wars, Hanover, London, Brandeis University Press and University Press of New York, 1989, https://www.academia.edu/100245112/Chone_Shmeruk_Hebrew_Yiddish_Polish_A_Trilingual_Jewish_Culture_in_Yisrael_Gutman_Ezra_Mendelsohn_Jehuda_Reinharz_and_Chone_Shmeruk_eds_The_Jews_of_Poland_Between_Two_World_Wars_Hanover_and_London_Brandeis_University_Press_and_University_Press_of_New_York_1989_285_311, (2023-06-05).
    12. M. Szabłowska Zaremba, Dziennikarki Międzywojennej prasy polsko-żydowskiej. (Wstępne rozpoznanie), Archiwum Emigracji. Studia-Szkice-Dokumenty, Toruń 2014, Zeszyt 1-2 (20 21), https://www.academia.edu/96965308/Dziennikarki_mi%C4%99dzywojennej_prasy_polsko_%C5%BCydowskiej_wst%C4%99pne_rozp oznanie_, (2023-06-05).
    13. M. Szabłowska-Zaremba, Koncepcja „kobiety uświadomionej” na łamach tygodnika „Ewa” (1928–1933), [w:] Księgowanie. Literatura, pieniądze, kobiety, (red.) I. Iwasiów, A. Zawiszewska, Szczecin 2014.
    14. M Szabłowska Zaremba, Portret syjonisty z łam „Ewy”, Tygodnika dla pań (1928–1933), https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/12728/1/M_Szablowska_Zaremba_Portret_syjonistki.pdf, (2023-06-05).
    15. M. Szabłowska-Zaremba, Z łam Ewy”. Portret syjonistki, https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/12728/1/M_Szablowska_Zaremba_Portret_syjonistki.pdf, (2023-06-01).
    16. J. Walicki, Ruch syjonistyczny w Polsce, w latach 1926-1930, Wydawnictwo Naukowe Ibidem, Łódź 2005.

Tygodnik Nowy

  1. Colombina, Miniatury Colombiny: Co mamy czynić, Tygodnik Nowy. Pismo ilustrowane, nr 6 (25 lipca 1919), https://crispa.uw.edu.pl/object/files/408134/display/Default, (2023-06-05).
  2. Colombina, Miniatury Colombiny: Monografia Ogonka, Tygodnik Nowy. Pismo ilustrowane, nr 4 (11 lipca 1919),  https://crispa.uw.edu.pl/object/files/408136/display/Default, (2023-06-05).
  3. Kolombina, Miniatury Kolombiny: Wyzwanie na pojedynek, Tygodnik Nowy. Pismo Ilustrowane, nr 2 (27 czerwca 1919), https://crispa.uw.edu.pl/object/files/408138/display/ Default, (2023-06-05).

“Ewa”

  1. Brak autora, Od redakcji, Ewa. Pismo tygodniowe”, nr 1 (19 lutego 1928,), https://polona.pl/item-view/01ac001d-c977-4f76-b849-40c2b9f55074?page=0, (2023-06-05).
  2. Brak autora, Kobiety delegatki na konferencje rozbrojeniową, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 19 (15 maja 1932), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-nr-19-15-maja-1932,MTQ3NjM5MDQ/0/#item, (2023-06-05).
  3. Brak autora, Co powiedziała Ewie” p. Dr. Budzińska-Tylicka reprezentująca Polskę na Konferencji Ligii Pokoju i Wolności, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 3 (20 stycznia 1929), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-2-nr-3-20-stycznia-1929,MTQ3NjM2MjU/0/#index, (2023-06-05).
  4. Brak autora, Przewodnik po socjalizmie Bernarda Shawa, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 5 (3 lutego 1929), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-2-nr-5-3-lutego-1929-nr-51,MTQ3NjM2MzE/0/#index, (2023-06-05).
  5. Brak autora, Broszura godna polecenia, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 23, (19 czerwca 1932),, https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-nr-23-19-czerwca-1932,MTQ3NjM5MTE/0/#item, (2023-06-05).
  6. Brak autora, Ubezpieczenia małżeńskie, w drodze do zdobycia niezależności. Mężu, daj mi na podzelowanie pantofli, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 19 (15 maja 1932), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-nr-19-15-maja-1932,MTQ3NjM5MDQ/0/#item, (2023-06-05).
  7. Brak autora, List Elizy Orzeszkowej, (wstęp i zakończenie redakcja), Ewa. Pismo tygodniowe, nr 9 (28 lutego 1932), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-nr-9-28-lutego-1932,MTQ3NjM4ODk/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  8. P.A., 4 czerwca w Hamburgu. Cele i zadania Zjazdu, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 16, (21 kwietnia 1929), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-2-nr-16-21-kwietnia-1929,MTQ3NjM2NTY/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  9. P.A., 85,000 kawalerów, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 6 (10 lutego 1929), https://polona.pl/item-view/1dc1bcc2-551a-4254-8ee3-3744ff75b9f4?page=0, (2023-06-05).
  10. P.A., Biją dzieci, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 32 (23 października 1932), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-nr-32-23-pazdziernika-1932,MTQ3NjM5MjQ/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  11. P.A., Czynnik fanatyzmu a nasza sprawa, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 42 (2 grudnia 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-42-2-grudnia-1928,MTQ3NjM2MDc/0/#index, (2023-06-05).
  12. P.A., Jak rozumieć. Spieszmy z pomocą Palestynie, Ewa. Pismo tygodniowe, nr.37 (15 września 1929), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-2-nr-37-15-wrzesnia-1929-nr-83,MTQ3NjM2OTQ/0/#item, (2023-06-05).
  13. P.A., Macierzyństwo a prawo spędzania płodu, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 28, (26 sierpnia 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-28-26-sierpnia-1928,MTQ3NjM1NzY/4/#info:metadata, (2023-06-05).
  14. P.A., My a zagranica, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 25, (23 czerwca 1929), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-2-nr-25-23-czerwca-1929,MTQ3NjM2NzU/0/#index, (2023-06-05).
  15. P.A., Pani Naidu, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 20 (25 maj 1930), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-3-nr-20-25-maja-1930,MTQ3NjM3NDQ/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  16. P.A., Powrót do demokracji okazja do pochodu, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 7 (15 lutego 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-7-15-lutego-1931-nr-156,MTQ3NjM4MDA/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  17. P.A., Powszechne nauczanie czy powszechne okłamywanie, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 32 (23 wrzesień 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-32-23-wrzesnia-1928,MTQ3NjM1ODM/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  18. P.A., Przykład płynie z góry, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 40 (6 października 1929), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-2-nr-40-6-pazdziernika-1929-nr-86,MTQ3NjM2OTg/1/#item, (2023-06-05).
  19. P.A., Szturm do twierdzy obskurantyzmu!, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 16 (26 kwietnia 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-16-26-kwietnia-1931,MTQ3NjM4MTU/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  20. P.A., Tradycja w domu, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 7 (1 kwietnia 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-7-1-kwietnia-1928,MTQ3NjM1Mzk/0/#item, (2023-06-05).
  21. P. Appenszlak, Gmina bez kobiet, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 2 (26 luty 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-2-26-lutego-1928-dwa-egzemplarze,MTQ3NjM1Mjk/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  22. P. Appenszlak, Kwestia zjednoczenia kobiet żydowskich, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 1 (19 lutego 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-1-19-lutego-1928-dwa-egzemplarze,MTQ3NjM1Mjg/8/#item, (2023-06-05).
  23. J. Bender, Dzieci świadomego macierzyństwa, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 43 (1 listopada 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-43-1-listopada-1931,MTQ3NjM4NTg/1/#index, (2023-06-05).
  24. N. Bender, Krzyk życia, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 14 (6 kwietnia 1930), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-3-nr-14-6-kwietnia-1930-nr-112,MTQ3NjM3MzQ/1/#item, (2023-06-05).
  25. J. Budzińska-Tylicka, Poradnia świadomego macierzyństwa dobrze prosperuje, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 19 (15 maja 1932), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-nr-19-15-maja-1932,MTQ3NjM5MDQ/0/#item, (2023-06-05).
  26. Z Gottliebowa, Zarzut niesłuszny. Czy jedna poradnia świadomego macierzyństwa wystarczy?, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 47 (29 listopada 1931), https://polona.pl/item/ ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-47-29-listopada-1931-196,MTQ3NjM4NjU/1/#item, (2023-06-05).
  27. S. Hirszhorn, Neomaltuzjanizm - a kwestia żydowska, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 12 (22 marca 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-i-e-4-nr-12-22-marca-1931,MTQ3NjM4MDk/0/#index, (2023-06-05).
  28. J. Horn, Kryzys rozrodczości wskutek przesilenia gospodarczego. Ograniczenie potomstwa staje się hasłem dnia, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 9 (1 marca 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-9-1-marca-1931,MTQ3NjM4MDI/0/#index, (2023-06-05).
  29. J. Horn, Lekcja ostrzegawcza. Z powodu nowego kodeksu karnego, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 27 (14 sierpnia 1932), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-nr-27-14-sierpnia-1932,MTQ3NjM5MTY/0/#item, (2023-06-05).
  30. J. Horn, Nasza kwestia rozwodowa. Czy można dać żydówce rozwód wbrew jej woli?, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 14 (20 maja 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-14-20-maja-1928,MTQ3NjM1NDk/1/#item, (2023-06-05).
  31. J. Horn, Nowa ustawa małżeńska, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 50 (20 grudnia 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-50-20-grudnia-1931,MTQ3NjM4NzI/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  32. J. Horn, Pobór na dziewczęta. Jeszcze o służbie obywatelskiej kobiet, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 5, (1 lutego 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-5-1-luty-1931-nr-154,MTQ3NjM3OTY/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  33. J. Horn, Po tygodniu kobiet socjalistycznych, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 23, (19 czerwca 1932), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-5-nr-23-19-czerwca-1932,MTQ3NjM5MTE/0/#item, (2023-06-05).
  34. J. Horn, Regulacja urodzin pod względem społecznym, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 32 (16 sierpnia 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-32-16-sierpnia-1931-181,MTQ3NjM4NDA/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  35. J. Horn, Zwycięstwo kobiet w Anglii, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 7 (1 kwietnia 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-7-1-kwietnia-1928,MTQ3NjM1Mzk/0/#item, (2023-06-05).
  36. R. Klingsberg, Zadania pisma kobiecego, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 43 (9 grudnia 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-43-9-grudnia-1928,MTQ3NjM2MDg/0/#index, (2023-06-05).
  37. Z. Kramsztyk, Czy znowu ograniczenia prawne, korespondencja własna Ewy z Berlina, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 19 (12 maja 1929), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-2-nr-19-12-maja-1929,MTQ3NjM2NjA/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  38. Z. Kramsztyk, Prostytucja na wschodzie, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 42 (2 grudnia 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-42-2-grudnia-1928,MTQ3NjM2MDc/0/#index, (2023-06-05).
  39. R. Lemkin, Kobieta żydowska a feminizm, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 3 (3 marca 1928), https://polona.pl/item-view/fa07d0a9-2c7d-4576-ac48-421df834da6f?page=1, (2023-06-05).
  40. J. Leser, W 30 - rocznice śmierci Oscara Wildea, [w:] Ewa. Pismo tygodniowe, nr 50 (28 grudnia 1930), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-50-1-28-grudnia-1930-4-stycznia-1931-nr-149-150,MTQ3NjM3OTA/0/#index, (2023-06-05).
  41. S. Lewite, Rachunek Sumienia, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 37 (28 październik 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-37-28-pazdziernika-1928,MTQ3NjM1OTM/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  42. R. Melcerowa, Dlaczego milczą kobiety? (W kwestii populacyjnej), Ewa. Pismo tygodniowe, nr 1 (1 stycznia 1930), https://polona.pl/item-view/4dbbe0ee-18df-48a3-9b24-61759c5b8426?page=1, (2023-06-05).
  43. R. Melcerowa, Program maksymalny, Ewa. Pismo tygodniowe, nr. 2 (15 stycznia 1933), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-6-nr-2-15-stycznia-1933-238,MTQ3NjM5MzU/0/#index, (2023-06-05).
  44. H.D. Number, Szlakiem handlarzy żywym towarem, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 14, (20 maja 1928), https://polona.pl/item-view/3a8971b2-2e78-4203-b856-a9befe56cd86?page=6, (2023-06-05).
  45. Pierrot, Ze stanowiska mniejszości, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 2 (26 lutego 1928), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-1-nr-2-26-lutego-1928-dwa-egzemplarze,MTQ3NjM1Mjk/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  46. H. Rubinraut, Macierzyństwo w niewoli (Z powodu otwarcia Poradni świadomego macierzyństwa”), Ewa. Pismo tygodniowe, nr 41 (18 października 1931), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-4-nr-41-18-pazdziernika-1931-190,MTQ3NjM4NTQ/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  47. Z. Sokołów-Raczkowska, Jak żyjemy w Palestynie?, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 48 (1 grudnia 1929), https://polona.pl/item-view/05a15747-f530-4054-b5d9-81e8d52a1142?page=1, (2023-06-05)
  48. A. Trusiewiczowa, Macierzyństwo nie zawsze jest radością, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 1, (1 Stycznia 1933), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-6-nr-1-1-stycznia-1933-237,MTQ3NjM5MzQ/1/#item, (2023-06-05).
  49. T. Weinberg, Dwa głosy. Wciąż o par. 218, Prof. dr Zofja Daszyńska-Golińska. Ewa” na wywiadzie u znakomitego profesora autorki "Zagadnień polityki populacyjnej”, Ewa. Pismo tygodniowe, nr 2, (12 stycznia 1930), https://polona.pl/item/ewa-pismo-tygodniowe-r-3-nr-2-12-stycznia-1930,MTQ3NjM3MTc/0/#info:metadata, (2023-06-05).
  50. M. Wolman-Sieraczkowa, Solistka opery palestyńskiej (kilka słów o zmarłej Lei Golinkin), Ewa. Pismo tygodniowe, nr 52 (1 stycznia 1930), https://polona.pl/item-view/4dbbe0ee-18df-48a3-9b24-61759c5b8426?page=2, (2023-06-05).

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Dlaczego film Holland jest zły   Wójcik   2023-09-20
Śmierć byłego nauczyciela historii   Kruk   2023-09-18
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich   Walter   2023-06-14
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Oświecony lud tego nie kupi   Zbierski   2022-10-10
Potforny ftorek i ojczyzna w potszebie   Kruk   2022-10-08
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Ból głowy po święcie pracy   Kruk   2022-05-02
Świat się zmienia na lepsze   Kruk   2022-04-22
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Zawieszony w prawach członka   Kruk   2021-07-21
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Chuć w narodzie, czerep nadal rubaszny, dusza anielska trzepocze sztucznymi rzęsami   Kruk   2021-04-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk