Hili: Administrator załatwiał dziś ważne sprawy. W banku powiedzieli, że musi najpierw uregulować sprawy spadkowe. Czyli notariusz. No i świetnie — Małgorzata od dwóch lat naciskała na nowy testament i innego wykonawcę. Elżbieta jest zbyt chora. Zamówił lepsze aparaty słuchowe, bo już nie może wyręczać się Małgorzatą. Dostanie je w piątek. Kupił cztery ramki do zdjęć. Potrzebuje jeszcze piętnaście — głównie na Martę i Elżbietę z dawnych czasów. Korytarz zmienił się w galerię. Administrator kupił dwie fajki i tytoń. Jest bardzo zadowolony. Powiedział, że woli elektryczne pociągi od elektronicznych fajek. Zatrzymała go policja — okazało się, że przegapił termin przeglądu. Po półtorej godziny poprosili, żeby już sobie pojechał, bo im przełożeni krzywdę zrobią. Na Stacji Kontroli Pojazdów opowiedział o spotkaniu z policją (o śmierci Małgorzaty nie musiał mówić, bo przecież tu, w Dobrzyniu, wszyscy wiedzą), właściciel kiwnął głową i wziął od niego klucz do samochodu. Oddał samochód do przeglądu i dalej poszedł pieszo. Jutro ubezpieczenie.
Na pytanie, czy będą dialogi ze mną, Paulina powiedziała: „Damy radę”. Jak ona tak mówi, to sprawa jest jasna. Dialogi będą.