Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 03:52

« Poprzedni Następny »


Prawda, sumienie, zgoda


Andrzej Koraszewski 2021-04-07


„Rozdział Kościoła od państwa jest jednym z fetyszów nowoczesności” pisze dziennikarz portalu Interia Mariusz Staniszewski, co prowadzi do zastanawiania się, co właściwie o Konfederacji Warszwskiej piszą w podręcznikach i co z tego może docierać do ludzi, którzy później z jakiegoś powodu zostają dziennikarzami? Podręczniki nie mają znaczenia, zauważa zaprzyjaźniony dyrektor szkoły, ważne są tylko wymagania Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. A ponieważ Centralna Komisja Egzaminacyjna nie stawia tu właściwie żadnych wymagań, więc wiedza Polaka o idei świeckiego państwa jest prawdopodobnie funkcją przypadkowych zdarzeń. Być może zatem mamy tu do czynienia z innym ważnym pytaniem: jak sprawę świeckiego państwa prezentują jego zwolennicy, a szczególnie ci, którzy jako nasi przedstawiciele próbują przekonać do tej idei swoich przeciwników?

Mam wrażenie, że bardzo rzadko informują, że ta idea nie jest wymysłem ateistów, że nie ma nic wspólonego z walką z religią, że zgoła przeciwnie, jest dążeniem do państwowych gwarancji wolności sumienia, że jej zwolennicy są świadomi, iż systemy totalitarne, takie jak komunizm i nazizm, nie propagowały świeckiego państwa, forsując zastąpienie starych religii nową, państwową religią.


Kto wie, może zwolennicy świeckiego państwa powinni zacząć od wskazania różnicy między szukaniem prawdy, a szukaniem zgody. Religie i totalitarne ideologie obiecują nam dostęp do prawdy absolutnej. Jednak uznanie tych (jakże różnych) prawd absolutnych wymuszają przemocą, terrorem, indoktrynacją. Szukanie prawdy mniej absolutnej, opartej na dowodach, wymaga wolności słowa i własnych poszukiwań, a nie tylko grzecznego słuchania kazań.


Mariusz Staniszewski pisze: „Rugowanie religii z życia publicznego jest jednak nie tylko początkiem końca cywilizacji, ale także ostatecznie prowadzi do ograniczania wolności jednostki.” Brak wiedzy, czy świadome wprowadzanie czytelników w błąd? Podejrzewam zupełnie uczciwą ignorancję. W Polsce wyjaśnianie, że określenie „świeckie państwo” nie oznacza żadnego rugowania religii z życia publicznego, a zerwanie związków państwa z dominującą religią, teoretycznie powinno być łatwiejsze niż w jakimkolwiek innym państwie. To właśnie w Polsce podjęto bowiem (przedwczesną) próbę ustanowienia tak pojętego świeckiego państwa.

 

Na Sejmie Konwokacyjnym w  styczniu 1573 ustanowiono Konfederację Warszawską, która zaczynała się tak:



„My Rady Koronne, duchowne i świeckie, i rycerstwo wszystko i stany insze jednej a nierozdzielnej Rzeczpospolitej… inaczej mówiąc, my, przedstawiciele wszystkich wyznań i stanów (z wyjątkiem ateistów, bo wtedy ateistów nie było) postanowiliśmy...”


Czego chcieli i do czego chcieli przyszłego króla zobowiązać? „…przysięgliśmy …pokój pospolity między rozerwanymi i różnymi ludźmi w wierze i w nabożeństwie zachować…”


Nie chcąc męczyć oczu czytelnika pięknym, starym, przeplatanym łaciną językiem polskim, przypomnę tylko, iż świadomi różnorodności i tego, co się w innych krajach wtedy działo, posłowie zobowiązywali się w imieniu swoim i potomków do wyłączenia religii z polityki i zabraniali, żeby państwo (król) mieszało się do praktyk religijnych swoich obywateli.


Ponad dwieście lat później inna ustawa zasadnicza zaczynała się od słów „My, naród”.  Artykuł szósty amerykańskiej konstytucji głosi, że konstytucja jest nadrzędnym prawem we wszystkich stanach. Wymaga, aby wszelkie ciała ustawodawcze, funkcjonariusze władz sądowych i wykonawczych ślubowali służbę konstytucji bądź złożyli równoważne oświadczenie. Zakazane jest indagowanie kandydatów na funkcjonariuszy o ich religię.


Te zastrzeżenia uznano za zbyt ostrożne i pierwsza poprawka do tej konstytucji stwierdza:

Kongres nie ustanowi ustaw wprowadzających religię lub zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych; ani ustaw ograniczających wolność słowa lub prasy, lub naruszających prawo do pokojowych zgromadzeń i wnoszenia do rządu petycji o naprawę krzywd.

Powróćmy jeszcze na chwilę do  Konfederacji Warszawskiej. Dokument, wyprzedzający o dwieście lat amerykańską konstytucję, z całego ówczesnego Episkopatu Polski podpisał jedynie biskup krakowski Franciszek Krasiński, reszta katolickich duchownych zorganizowała huczny protest.


Ten dokument przywoływany jest w szkołach jako świadectwo polskiej tolerancji, jedni nauczyciele mówią o nim więcej, inni mniej, a jeszcze inni wcale. Prawdopodobnie bardzo rzadko uczniowie dowiadują się o szczegółach, a jeszcze rzadziej zachęcani są do dyskusji, czy był to rzeczywiście dowód powszechnej w ówczesnej Polsce tolerancji. Kardynał Hozjusz po cichu namawiał wówczas do powtórzenia u nas nocy św. Bartłomieja, wielu innych biskupów katolickich przyklaskiwało tej idei.


Dlaczego właśnie katolicy protestowali przeciw religijnej zgodzie i swobodzie sumienia? Po pierwsze, siły były dość wyrównane, ale obóz protestancki był podzielony na różne wyznania, prawosławni również nie mieli silnej władzy centralnej, po drugie katolicy (nazywani wtedy papistami) byli wyznawcami duchowego centralizmu i ani przez chwilę nie zamierzali respektować idei religijnej tolerancji.


Tak czy inaczej dziennikarz twierdzący, że „rozdział Kościoła od państwa jest jednym z fetyszów nowoczesności”, po prostu nie wie o czym mówi, a użycie przez niego słowa kościół i to z dużej litery, niedwuznacznie wskazuje, że ma na myśli wyłącznie Kościół katolicki i jest raczej przeciwnikiem niż zwolennikiem wolności sumienia.  


Rzeczywiste państwo świeckie może być osiągnięte tylko metodami parlmentarnymi, czyli przez pozyskanie dla tej idei większości w izbie ustawodawczej. Wymaga to zatem pozyskania dla tej idei tych reprezentantów, którzy mają umysły otwarte, ale nie rozumieją lub źle rozumieją ideę świeckiego państwa. Zwolennicy państwa totalitarnego (teokratycznego czy świeckiego) posługują się podstępem, skrytobójstwem, terrorem, mętnym językiem. Efektem tych zmagań jest między innymi niejasność.


Czy jest możliwe, że biskup Depo jest bardziej szczery niż Adrian Zandberg? Biskup Depo domaga się prawa religijnego, podporządkowania prawa państwowego prawom religijnym w interpretacji jego Kościoła. Niczego nie ukrywa, jest zupełnie otwartym zwolennikiem teokracji. Biskup państwo świeckie odrzuca i tu dyskusji raczej nie będzie, tego biskupa do tej idei nie przekonamy. Jednak wśród wierzących jest bardzo wielu ludzi, dla których pierwsza poprawka do amerykańskiej konstytucji nie brzmi jak zagrożenie ich wyobrażenia cywilizacji. Mogą się jednak obawiać tej propozycji, kiedy wychodzi ona ze strony ateistów. W tym przypadku mogą powoływać się na przykład nie Stanów Zjednoczonych, gdzie swoboda sumienia była i jest konstytucyjnie gwarantowana, ale Związku Radzieckiego, gdzie próbowano stworzyć ateistyczną religię.


O Konfederacji Warszawskiej dowiedziałem się po raz pierwszy nie w szkole, ale od ojca, który wyjaśniał mi, dlaczego system komunistyczny jest przeciwieństwem państwa świeckiego i swobody sumienia, nie tylko nie gwarantuje, ale nieodmiennie dławi swobodę sumienia i wolność słowa. Dobrze to ilustruje ciekawy epizod z 1920 roku, kiedy w ZSRR zorganizowano żydowską komunistyczną młodzież do ataków na obchodzących święta religijne Żydów. Jak opisywał jeden z uczestników tej kampanii, podczas święta Pesach  „Otrzymaliśmy zadanie chodzenia do żydowskich domów i wrzucania przez okno zakwaszonego chleba. Kto robił to najszybciej, dostawał nagrodę. Bardzo nas to bawiło, szczególnie, kiedy stare kobiety wybiegały z wrzaskiem z domów.”


W pisemkach zachęcających do nękania i wyśmiewania wierzących Żydów parafrazowano modlitwy i na przykład słowa o wyprowadzeniu z Egiptu, brzmiały w komsomolskiej ewangelii: „Byliśmy niewolnikami kapitalizmu, póki Rewolucja Październikowa nie wyprowadziła nas z ziemi wyzysku. Gdyby nie Październik, bylibyśmy nadal niewolnikami.”  Modlitwa kończąca się słowami “na przyszły rok w Jerozolimie” została sparafrazowana “w przyszłym roku rewolucja światowa”.


Jak zwykle zaczęło się od Żydów, ale na nich się nie skończyło. W 1921 roku zaczęła się w ZSRR wielka kampania walki z wszystkimi religiami, a przede wszystkim z prawosławiem.  


Zwolennicy idei totalitarnych mogą nawet czasem używać określenia świeckie państwo, mogą wygłaszać piękne mowy o swobodzie sumienia i wolności słowa, ale nieodmiennie te deklaracje okazują się puste i fałszywe jak kazania biskupów.


Dlatego też jest niesłychanie ważne zachowanie podjerzliwości. Świeckiego państwa nie domagam się jako katolik, protestant, buddysta czy ateista, ale jako obywatel, który nie zabiega o to, aby moja prawda była prawdą państwową, ale o tolerancję wyznaniową, jakiej domagali się nasi przodkowie, a do której partia katolicka wówczas nie dopuściła, a dziś próbuje nas oszukać twierdzeniami o zagrożeniu cywilizacji wolnością sumienia.


Czy mam zatem pełne zaufanie do zapewnień Adriana Zandberga? Nie, nie mam takiego zaufania. Do nikogo nie mam pełnego zaufania. Świeckie państwo nie może być oparte na samym zaufaniu, wymaga silnych instytucji, chroniących przed nieustannym zagrożeniem państwa, w którym różne grupy często podejmują próby wymuszenia jednomyślności i uznania swoich przekonań jako wiary państowej.

 

Mariusz Staniszewski pisze:

„Chrześcijańskie królestwo miało przecież obowiązek dbania o zbawienie podległych mu dusz. Wraz z nadejściem oświecenia państwo wycofało się z tego obowiązku, uznając, iż jego zadaniem jest tylko zapewnienie możliwie najlepszego bytu doczesnego, a droga do Nieba to już kwestia indywidualnego wyboru każdego obywatela.”  

Wręcz zabawne jest stwierdzenie tego autora, że „sumienie przestało być sprawą polityczną lecz wcale nie zniknęło z życia publicznego. […] Wręcz przeciwnie, nauka Kościoła nadal pozostawała podstawą rozstrzygania o tym, co jest dobre, a co złe.”


Niepostrzeżenie (zapewne również dla samego siebie) autor informuje nas o swojej nietolerancji i uważa, że jego Kościół dostarcza Prawdy Absolutnej.


Warto powrócić do marzenia naszych przodków o klarownym rozdziale państwa i religii. Warto również uświadomić sobie, że dzwony oznajmiające o śmierci Zygmunta II Augusta nie tylko zamykały krótki okres imponującej tolerancji religijnej w naszym kraju, ale również kładły kres nadziei, że znajdziemy się w czołówce europejskich narodów. Kiedy uchwalano Konfederację Warszawską, siły nietolerancji były już o krok od zwycięstwa. Dziś otwarcie głosić chęć ponownego wprowadzenia państwowej religii nie wypada, robi się to jednak po cichu, tylnymi drzwiami i wbrew wielu wierzącym. Rozdział Kościoła od państwa nie jest jednak  fetyszem nowoczesności. Jest warunkiem powrotu do względnej zgody, do sztuki osiągania kompromisów w Sejmie, który nie jest tylko prowincjonalnym teatrem z kiepskimi aktorami.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Dlaczego film Holland jest zły   Wójcik   2023-09-20
Śmierć byłego nauczyciela historii   Kruk   2023-09-18
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich   Walter   2023-06-14
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Oświecony lud tego nie kupi   Zbierski   2022-10-10
Potforny ftorek i ojczyzna w potszebie   Kruk   2022-10-08
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Ból głowy po święcie pracy   Kruk   2022-05-02
Świat się zmienia na lepsze   Kruk   2022-04-22
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Zawieszony w prawach członka   Kruk   2021-07-21
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Chuć w narodzie, czerep nadal rubaszny, dusza anielska trzepocze sztucznymi rzęsami   Kruk   2021-04-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk