Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 15:19

« Poprzedni Następny »


Potęga mitów: Ziemia Obiecana


Lucjan Ferus 2016-02-14


 

Ten mit ma swój początek w Księdze Rodzaju. W dużym skrócie wygląda to tak: Pan nakazuje Abramowi wyruszyć do „kraju, który mu ukaże”. Jak się niebawem okazało, krajem, który Bóg w swojej dobroci przeznaczył na „ziemię obiecaną” dla przyszłego potomstwa Abrama, był właśnie Kanaan. To, że był on zamieszkany i zasiedlony przez inne plemiona nikomu nie przeszkadzało; ani Bogu, ani tym bardziej Izraelitom.


Abram udał się w drogę, jak mu Pan rozkazał, a z nim poszła jego żona Saraj i jego bratanek Lot. Kiedy przybyli do Kanaanu, w miejscowości Sychem ukazał się Abramowi Pan i rzekł: „Twojemu potomstwu oddaję właśnie tę ziemię”. Abram zbudował tam ołtarz dla Pana” (Rdz 12,1-7). Abram wędrował z miejsca na miejsce rozbijając i zwijając namioty, a gdzie się zatrzymał, tam budował ołtarz dla Pana.

 

Jednak w Kanaanie zapanował ciężki głód i Abram powędrował znów do Egiptu, aby tam pewien czas pozostać. Nie dbając o to, że Pan przeznaczył Kanaan na miejsce jego pobytu. W Egipcie, dzięki fortelowi i podwójnej moralności Abram dochodzi do pokaźnego majątku: „A był Abram już bardzo zasobny w trzody, srebro i złoto”. Wraca więc z powrotem do Kanaanu, gdzie rozdziela się z Lotem, w obawie, iż ten kraj nie będzie w stanie utrzymać ich obu (tak liczne mieli stada). Osiedla się w Kanaanie i tradycyjnie buduje tam ołtarz dla Pana.

„I wtedy to Pan rzekł do Abrama: „Wiedz o tym dobrze, iż twoi potomkowie nie będą przebywać jako przybysze w kraju, który nie będzie ich krajem, i przez czterysta lat będą tam ciemiężeni jako niewolnicy; aż wreszcie ześlę zasłużoną karę na ten naród, którego będą niewolnikami, po czym oni wyjdą z wielkim dobytkiem”. /../ Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem, mówiąc: „Potomstwu twemu daję ten kraj od Rzeki Egipskiej aż do rzeki wielkiej, rzeki Eufrat, wraz z Kenitami, Kenizytami, Kadmonitami, Chetytami, Peryzzytami, Refaitami, Amorytami, Kananejczykami, Girgaszytami i Jebusytami” (Rdz 15,13-21).

Kiedy Abram miał 99 lat ukazał mu się Pan i rzekł do niego:

„Jam jest Bóg Wszechmogący. Służ Mi i bądź nieskazitelny, chcę bowiem zawrzeć moje przymierze pomiędzy Mną, a tobą i dać ci niezmiernie liczne potomstwo” /../ „Nie będziesz więc odtąd nazywał się Abram, lecz imię twoje  będzie Abraham. /../ I oddaję tobie i twoim przyszłym potomkom kraj, w którym przebywasz, cały kraj Kanaan, jako własność na wieki, i będę ich Bogiem” (Rdz 17,1-7).

Mała dygresja: otóż historię ukazania się Pana Abrahamowi pod dębami Mamre w postaci trzech osób, tak skomentowano w przypisach, znajdujących się na dole każdej strony Biblii: „Urywek malowniczo, w rysach ludzkich, uwydatniający zażyłość patriarchy Abrahama z Bogiem. Tajemniczy goście to Bóg i dwaj aniołowie (19,1). Osnową całego opowiadania (do 19,2 włącznie) mogła być jakaś opowieść gminna, mieszkańców okolic nad Morzem Martwym, odpowiednio dostosowana do pojęć o Bogu jedynym i o patriarsze Abrahamie”. To tylko tak na marginesie, wróćmy do meritum.

 

Jego syn Jakub ma 12 synów, między innymi Józefa, który zostaje wysokim urzędnikiem na dworze faraona. Gdy w Kanaanie znów zapanuje głód, Izraelici przenoszą się do Egiptu do Józefa, któremu powodzi się bardzo dobrze. Gdy Józef umiera, ród Izraelitów popada w wieloletnią niewolę u faraona, z której dopiero Mojżesz ich wyswobodzi, wyprowadzając  znów do Kanaanu, który jest teraz krainą mlekiem i miodem płynącą.

 

Lud Izraela musi tylko pokonać zbrojny opór Kananejczyków, by zająć ziemie obiecane Abramowi i jego potomstwu przez Pana. Ta historia ciągnie się przez parę biblijnych ksiąg i np. w „Księdze Liczb” jest taki fragment:

„Boży nakaz co do podziału Kanaanu. Tak mówił Pan do Mojżesza /../:

„Gdy przejdziecie przez Jordan do ziemi Kanaan, macie wypędzić wszystkich mieszkańców kraju przed sobą. Zniszczycie wszystkie wyobrażenia bogów, podobnie wszystkie posagi ulane z metalu, a wszystkie wyżyny spustoszycie. Weźmiecie następnie kraj w posiadanie i będziecie w nim mieszkali, albowiem Ja dałem wam tę ziemię w posiadanie. /../ Jeśli jednak mieszkańców tego kraju nie wypędzicie przed sobą, będą ci, którzy pozostaną, jakby cierniami dla waszych oczu i kolcami dla waszych boków; oni to będą was uciskać w kraju, gdzie zamieszkacie. Wtedy uczynię wam to, co im zamierzałem uczynić” (Lb 33,51-56).

Jeszcze warto zapoznać się z radami, jakie Mojżesz udzielał swym współplemieńcom, które zostały przedstawione w „Księdze Powtórzonego Prawa”. Oto niektóre fragmenty:

„Gdy Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść, usunie liczne narody przed tobą: Chetytów, Girgaszytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwitów i Jebusytów: siedem narodów liczniejszych i potężniejszych od ciebie. Pan, Bóg twój, odda je tobie, a ty je wytępisz, obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza i nie okażesz im litości. /../ Ale tak im macie uczynić: ołtarze ich zburzycie, ich stele połamiecie, szery wytniecie, a posągi spalicie ogniem. /../ Z wolna i po trosze wypędzi Pan, Bóg twój, te narody sprzed twoich oczu. Nie będziesz mógł ich prędko wytępić, aby dzikie zwierzęta nie rozmnożyły się dookoła ciebie” (Pw 7,1-5, 23).

Tak w dużym skrócie przedstawia się ten biblijny mit. Jak by na to nie patrzyć, jest to typowa aneksja i eksterminacja. Tyle, że przeprowadzona jakoby z inicjatywy Boga i z jego ponoć rozkazu. Już na pierwszy rzut oka widać, że Izraelici nie trzymali się zbyt mocno tego nakazu Boga; opuszczali tę obiecaną sobie ziemię wielokrotnie. Gdy tylko zapanował tam głód, zostawiali ją swemu losowi i szli gdzie było lepiej, gdzie był dostatek i żyzna, urodzajna ziemia. I nie przeszkadzało im wcale to, że to Kanaan im Pan nakazał zasiedlić, nie inny kraj.

 

Jednym słowem; ziemia obiecana była im miła tylko wtedy, gdy mogła ich wyżywić, gdy był w niej dobrobyt i dostatek. Ze swymi namiotami, stadami i dobytkiem udawali się zawsze tam gdzie było lepiej żyć (czy to nie przypomina czegoś współczesnego?). Gdy zapewne ciężką pracą Kananejczycy doprowadzili tę ziemię do rozkwitu, podczas pobytu Izraelitów w niewoli u Egipcjan, uczynili z niej krainę „mlekiem i miodem płynącą”, wtedy Izraelitom znowu przypomniało się, iż Pan właśnie im tę ziemię „podarował” w posiadanie.           

 

A ponieważ liczbowo stanowili już znaczną siłę, nie zawahali się odebrać jej siłą. Grabiąc tubylcom dobytek, pozbawiając ich dachu nad głową, wyganiając z tej ziemi i zapewne wielu z nich mordując przy okazji. Ile to już razy w dziejach ludzkości powtarzała się ta historia? Ile razy człowiek, biorąc przykład z Pisma Świętego czynił dokładnie to samo swym bliźnim? Zajmował siłą zamieszkane już tereny, wysiedlał i wyniszczał tubylców, przejmował ich domostwa, dobytek i majątek, ustanawiając nowych właścicieli.

 

Zawsze w imię wyższych racji i idei, szczytnych i wzniosłych celów. Zawsze zwykłą grabież motywowano głębszymi pobudkami. A co lepiej do tego się nadaje, jak nie nakaz dany od samego Boga, do zajęcia „obiecanego” terenu? Czy przy aneksji Kuwejtu przez Irak, Husajn nie twierdził, iż to właśnie z nimi jest Allach (czyli Bóg)? Nie powoływał się na wolę bożą?

 

Czy hitlerowskie wojska nie szły zabijać i grabić niewinnych ludzi z błogosławieństwem bożym, udzielonym im przez namiestnika Boga na ziemi – papieża, głowę Kościoła kat.? Czy nie porównywał on tej napaści do „wzniosłej wyprawy krzyżowej, wyruszającej w obronie wartości chrześcijańskich”? Taki jest właśnie człowiek: zawsze swe najbrudniejsze interesy zasłania  najwznioślejszym symbolem, jaki zna – Bogiem!

 

Jaka zatem moralność wyłania się nam ze Starego Testamentu? Otóż z tych „umoralniających” historii (będących często mitami lub ubarwionych mitami) wynika, iż wszystko było moralnie dobre, co przynosiło korzyść Izraelitom: zabójstwo, złodziejstwo, grabież, kłamstwo, oszustwo, podstępność, hipokryzja – to między innymi cechy, które nie tylko nie są potępiane w Starym Testamencie, ale wręcz dane są do naśladowania.

 

W sprawach zaś dotyczących seksu i prokreacji, wszystko było dopuszczalne i aprobowane, byle tylko pozwalało spłodzić potomka (najlepiej płci męskiej): upicie winem swego ojca i zgwałcenie go przez własne córki, które miały z nim potomstwo (przypadek Lota). Współżycie na przemian z żoną i jej służącą, oraz siostrą żony i jej służącymi (przypadek Abrahama), było rzeczą normalną i na porządku dziennym.

 

Tylko w takiej moralności mogło zaistnieć coś takiego, jak prawo lewiratu: brat zmarłego męża bratowej miał obowiązek spłodzić dzieci wdowie, które zaliczane były na poczet zmarłego. Za uchylanie się od tego świętego obowiązku właśnie, Bóg Jahwe pokarał Onana śmiercią, a nie za stosowanie masturbacji (jeśli już, to prędzej za „stosunek przerywany”). Ba! Kazirodztwo również nie było potępiane, ani „sakralna prostytucja” (przypadek Judy, Era i Tamar), jak i współżycie synowej z teściem.

 

Oceniając Stary Testament oraz przedstawioną tam moralność według chrześcijańskich wzorców moralności, widać wyraźnie, iż jest on jednym wielkim bagnem zepsucia, jak i zła. Ciekawe, że starotestamentowy Bóg, który na samym początku próbował walczyć z tym złem (potop, wieża Babel, Sodoma i Gomora), potem sam daje przykłady jak oszukiwać, kraść, grabić, mordować i zabijać ludzi. Osobiście zresztą bierze w tym udział, nakłania i nakazuje, czego dowiadujemy się z Biblii, która w bardzo wielu miejscach relacjonuje te „wydarzenia”.

 

Bóg Jahwe chociaż daje ludziom w Dekalogu przykazanie „Nie będziesz zabijał”, nakazuje również w wielu miejscach swego Słowa, aby nikt z mieszkańców zdobytych miast nie uszedł z życiem (dzieci i zwierzęta również, kobiety także, z wyjątkiem tych, które dotąd nie miały mężczyzny). Ten Bóg każe wycinać „w pień” wszystkich pokonanych, kamienować itd. I jego bogobojni wyznawcy stosowali się do tych bożych zaleceń, dlatego Stary Testament spływa krwią wielu tysięcy ofiar tej bożej „miłości” do człowieka, tej „dobroci” i „miłosierdzia”. Takie są korzenie judaizmu, religii z której wyłoniło się chrześcijaństwo.  

 

Już na koniec taka ciekawostka; otóż kiedy na początku 1991 r. zacząłem spisywać swoje wieloletnie przemyślenia dotyczące religii, jednym z pierwszych moich tekstów był ten o „ziemi obiecanej” (został on opublikowany w Racjonaliście w 2003 r.). Postanowiłem zakończyć nim ten wątek, tym bardziej, iż nie odbiega on formą od powyższego tekstu.    

 

ZIEMIA OBIECANA

 

Gdzieś w świecie była sobie kraina mlekiem i miodem płynąca. Ziemie jej były żyzne i urodzajne, winnice dorodne, a na łąkach pasły  się liczne stada bydła. Ten stan ogólnego dobrobytu nie spadł z nieba, o nie! Dzięki  pracowitości jej mieszkańców, obfitość dóbr była tak wielka, iż mogli żyć bez trosk i strachu o jutro.

 

I oto pewnego razu, na ten piękny i spokojny kraj, napadły hordy dzikich, wędrownych plemion pasterzy. Nadeszli od strony pustyni i zaczęli  grabić,  mordować i zasiedlać piękne ziemie Kanaanu. Wiele rodzin wypędzili pozbawiając ich  dobytku i zagarniając siłą ich dobra. Innych, którzy nie chcieli opuścić dorobku swego całego życia, wymordowali w pień nie oszczędzając nikogo.

 

Tak w skrócie przedstawia się historia tej (nie pierwszej chyba?) eksterminacji i aneksji. Od tego czasu, biorąc przykład ze swego Boga, wielokrotnie próbowano z różnym powodzeniem robić to samo. Ludzie określili to mianem zbrodni. Dlaczego? Czy człowiek nie powinien wzorować się na Piśmie Świętym? Czy nie powinien brać go za przykład i wzorzec własnych zachowań?

 

Morał:

Kraj,  który dzięki pracowitości swych mieszkańców wyróżni się bogactwem od pozostałych, niech pamięta o tym, iż może zostać przeznaczony przez jakiegoś „dobrego” Boga, dla swego wybranego ludu – na Ziemię Obiecaną.

 

                                                           ------ // ------

 

PS. Gdyby teraz ów morał odnieść do współczesnych wydarzeń, mógłby on brzmieć mniej więcej tak:

 

„Kraj, który dzięki mądremu rządzeniu i pracowitości swych mieszkańców odniósł sukces gospodarczy, a przez to wyróżnia się bogactwem na tle swych sąsiadów, niech ma na uwadze, iż może stać się upragnionym celem dla milionów uchodźców z dalekich krajów, którzy nie cofną się przed niczym, aby dostać się do współczesnego „Eldorado”. Nie licząc się z tym, że główną przyczynę tego przed czym uciekają i tak zabierają ze sobą, głęboko wpisaną w ich umysły, która prędzej czy później i tak da o sobie znać, nie w taki to inny sposób”.

 

Jako uzasadnienie powyższego niech posłużą pamiętne wydarzenia sylwestrowe w Kolonii i innych miastach Niemiec, które niejako przy okazji uświadomiły społecznościom Zachodu, dlaczego w muzułmańskich krajach kobiety muszą pokazywać się okryte szczelnie od stóp do głów i to najlepiej jeszcze w towarzystwie męskiego członka rodziny. W powyższym kontekście, może lepiej nie wyprowadzać z błędu zagranicznych dziennikarzy, iż wyborcze hasło PiS-u „Polska w ruinie”, było tylko perfidną zagrywką nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością?  Jak mówi stare ludowe przysłowie: „Nie ma tego złego…” itd. 

 

                                  

Luty 2016 r.                                      

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
13. Jeszcze raz Markowi C (Negev). Lucjan Ferus 2016-02-17
12. MKrausowi raz jeszcze Marek C (Negev) 2016-02-17
11. Do: Marka C(Negev) MKraus 2016-02-17
10. Do Lucjana Ferusa MKraus 2016-02-17
9. MKrausowi w odpowiedzi Marek C (Negev) 2016-02-17
8. Do MKrausa Lucjan Ferus 2016-02-16
7. Komentarz na marginesie MKraus 2016-02-16
6. Proszę zwrócić uwagę na datę. Lucjan Ferus 2016-02-15
5. Aneksja? czego do czego? MEF 2016-02-15
4. Markowi C (Negev). Lucjan Ferus 2016-02-15
3. Do MEF. Lucjan Ferus 2016-02-15
2. Do MEF o rzekomym antysemityzmie autora. Marek C (Negev) 2016-02-15
1. Nie było rzezi i nie było dobrowolnej emigracji MEF 2016-02-14


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nie będziesz brał imienia żadnego Pana Boga nadaremno   Koraszewski   2014-09-21
Religia doskonała   Ferus   2014-09-25
Gdyby bóg ISIS był moim bogiem, czy miałbym robić to, co nakazuje?   Coyne   2014-09-27
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Moje stanowisko wobec NOMA: stara recenzja   Coyne   2014-10-03
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10
Jesus and Mo oraz dosłowność i umiarkowani muzułmanie   Coyne   2014-10-11
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Nowy pogląd na piekło: “warunkowa nieśmiertelność”   Coyne   2014-10-18
Mój dojrzały ateizm   Ferus   2014-10-20
Obrona islamu przez kłamstwao obrzezaniu dziewczynek   Hastie   2014-10-20
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
List do Pana Boga   Ferus   2014-10-25
Taktyka pokrętnej prezentacji faktów   Hastie   2014-10-27
Czy ateizm jest irracjonalny? Filozof mówi “tak”   Coyne   2014-10-28
Mój dojrzały ateizm,Część II   Ferus   2014-11-02
Ukarane, bo zostały zgwałcone   Chesler   2014-11-06
Test na człowieczeństwo   Ferus   2014-11-07
Papież akceptuje ewolucję z boskim napędem   Coyne   2014-11-08
Święte strzyżenie   Ferus   2014-11-11
Święte strzyżenie Część II   Ferus   2014-11-16
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Spis powszechny niewierzących   Koraszewski   2014-11-24
Mój dojrzały ateizm Część IVLucjan Ferus   Ferus   2014-11-29
Deklaracja poddaństwa   Ferus   2014-12-08
Pies urojony, czyli objawienie Franciszka   Coyne   2014-12-12
Mój dojrzały ateizm Część V   Ferus   2014-12-17
Konflikt palestyński   Spyer   2014-12-19
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Jak można być ateistą?   Kruk   2015-01-05
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Mój dojrzały ateizm.Część VII   Ferus   2015-01-09
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Mój dojrzały ateizm, Część VIII   Ferus   2015-01-20
Umysł Boga jak umysł wyrostka   Kruk   2015-01-22
W co wierzy prof. Marek Abramowicz   Kalbarczyk   2015-02-03
Mój dojrzały ateizmCzęść IX   Ferus   2015-02-07
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Tożsamość i rozum   Kruk   2015-02-10
Mój dojrzały ateizm. Część X   Ferus   2015-02-14
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Czego Żydzi nauczyli Koptyjkę     2015-02-20
Najlepszy sposób walki z tzw. przemysłem islamofobii   Bekdil   2015-02-21
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Proces przeciwko szatanowi   Ferus   2015-02-25
Kampania przeciwko penalizacji bluźnierstwa   Igwe   2015-02-26
Mój dojrzały ateizm. Część XII   Ferus   2015-02-28
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych   Coyne   2015-03-08
Niebezpieczne iluzje   Ferus   2015-03-11
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Krytyka religii nie jest rasizmem   Hagberg   2015-03-19
Doradztwo religijne i religioznawcze Część VIII   Ferus   2015-03-21
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Doradztwo religijne i religioznawcze X   Ferus   2015-04-12
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Doradztwo religijne i religioznawcze XI   Ferus   2015-04-19
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Cztery słowa i 1280 poszkodowanych…   Bekdil   2015-04-26
Niewidzialni ateiści arabskiego świata   Koraszewski   2015-05-02
Człowiek staje przed Bogiem?   Ferus   2015-05-03
Ewolucja pomogła im pozbyć się religii   Coyne   2015-05-07
Matura z religii   Ferus   2015-05-10
O rozwoju duszy w człowieku   Kruk   2015-05-11
Komunijna opowieść   Ferus   2015-05-17
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
Doradztwo religijne i religioznawcze XIII   Ferus   2015-05-24
Ludzkość poniosła tragiczną klęskę   Koraszewski   2015-05-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XIV   Ferus   2015-05-31
Dobro i Zło   Ferus   2015-06-07
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Doradztwo religijne i religioznawcze XV   Ferus   2015-06-14
Deislamizacja jest jedynym sposobem walki z ISIS   Greenfield   2015-06-21
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Moc Chrystusa zmusza cię: Opuść Meksyk!   Hastie   2015-06-26
Doradztwo religijne i religioznawcze XVI   Ferus   2015-06-28
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Doradztwo religijne i religioznawcze XVII   Ferus   2015-07-12
Józef Flawiusz – ważny dowód na istnienie Jezusa?   Seidensticker   2015-07-18
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Kicz sakralny i diabeł sralny   Kruk   2015-07-24
Perełki infantylizmu   Ferus   2015-07-26
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Ojcowie (nie)ŚwięciCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być postępowy i nowoczesny?   Ferus   2015-08-02
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk