Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 14:14

« Poprzedni Następny »


Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)


Lucjan Ferus 2021-10-24


Jest to kontynuacja cyklu odnoszącego się do zarzutów postawionych ateizmowi w cytowanej wcześniej wypowiedzi. Chodzi konkretnie o słowa: „ /../ ateizm jest atakiem na ludzki rozum. Jest zgodą na absurd. Jest  pogwałceniem racjonalności”. W moim przekonaniu  owe zarzuty „przypadkowo”(?!) pasują do religii, co uzasadniam licznymi świadectwami z jej krwawej, pełnej przemocy i hipokryzji historii. Pragnąc zachować hierarchię wartości moralnych w opisywanych zdarzeniach, wpierw przytoczyłem słowne świadectwa w postaci wypowiedzi hierarchów Kościoła katolickiego, najczęściej papieży.

Teraz chciałbym pokazać czyny, które nierzadko były konsekwencją owych słów, i których wymowa moralna ma o wiele większy ciężar gatunkowy, niż wypowiadane przez nich słowa. Istnieje nawet powiedzenie, by nie oceniać człowieka po słowach lecz po czynach. Mam nadzieję, że prędzej czy później, historia sprawiedliwie osądzi tych wszystkich, którzy w imię miłosiernego Boga dopuszczali się największych i najstraszliwszych zbrodni, tłumacząc to perfidnie pomyślanym hasłem: „Cel uświęca środki”. Tym celem, była zazwyczaj władza nad ludzkimi umysłami i profity jakie przynosiła kapłanom. Poniżej przedstawiam w cytatach (czyli w dużym skrócie) jeden z aspektów tego odwiecznego „świętego procederu”.

                                                           ------- // -------

„W IV w. spośród setki rywalizujących ze sobą wyznań, zwycięża w końcu katolicyzm, /../. Był bowiem najlepiej zorganizowany i najbrutalniejszy w walce konkurencyjnej. /../ Zatrważające, jak książęta Kościoła ustanawiali swe „święte urzędy” i jak się do nich pchali, jakich używali środków, jakie metody stosowali: fałszerstwo i kłamstwo, mord i zabójstwo /../ Albowiem tradycje świętych urzędów nie różnią się niczym od najgorszych, jakie pamięta ludzkość /../ Ideologia książąt Kościoła stworzyła sobie najwyższą instancję, która miała legitymizować biskupie i papieskie kłamstwa, oszustwa i morderstwa, a co za tym idzie – uprawomocniać je: ponad wszystkim zawsze stał Duch Święty. /../”.

 

„Największe donacje znane z historii Kościoła były fałszerstwami. Fakt, że cesarz Konstantyn miał w IV w. „podarować” papieżowi Sylwestrowi I i jego następcom Rzym i cały świat Zachodu jest wierutną bzdurą. Wymyślili to sobie dużo później, w VIII wieku – i sfałszowali odpowiednie dokumenty – rzymscy arcypasterze /../ Fałszerstwo wyszło wprawdzie na jaw w XVI wieku, ale /../ te zasady zapuściły korzenie w glebie Kościoła tak głęboko i tak zrosły się z życiem kościelnym, że odkryte oszustwa nie zachwiały panującego systemu. /../ Służyły nie tylko do kantowania cesarza i królów. Używane były również /../ by nie pozwolić zbytnio wyrosnąć świeckim konkurentom do władzy. /../”.

 

„Papieże przemieniali w pieniądze prawie wszystko, dając w każdym stuleciu przykład wielkiej korupcji i demoralizacji. Mimo zakazu sprzedawali każdą nominację na biskupa, każdą godność opata, każde probostwo katedralne. /../ Sprzedawali najświętsze relikwie /../ inkasowali świętopietrze z ziem im podległych /../ Inkasowali cały majątek wszystkich „kacerzy” skazanych w Państwie Kościelnym i od każdego kościoła na świecie dziesiątą część jego dochodów /../ Inkasowali ogromne łapówki, na wielką skalę handlowali odpustami. /../ Stale zwiększali podatki i wymyślali coraz to inne” /../.

 

„Papieże byli – patrząc od strony ich ideologii i praktyki – największymi wichrzycielami w historii państw; zawsze dbali o wzmocnienie własnej pozycji kosztem innych i w tym celu popełniali mordy i zabójstwa, fałszerstwa i oszustwa. Książęta Kościoła nieustannie zgarniali krwawe pieniądze – tak zachłannie, że powstało porzekadło, iż najszybszym i najłatwiejszym sposobem osiągnięcia bogactwa jest palenie czarownic. /../ przez całe swoje  życie uprawiali politykę siły; największy nacisk kładli na bogactwa materialne /../ Wśród nich nie słychać o powodach, dla których Kościół miałby zrezygnować z niesprawiedliwie zdobytych dóbr”. /../

 

„Duchowni i szlachta, tron i ołtarz – za ich sprawą całe narody były przez tysiąc lat otaczane pogardą, uciskane, wyzyskiwane. /../ i chociaż często występowali przeciw sobie nawzajem, z socjologicznego punktu widzenia stanowili jedność /../ byli klasą zorientowaną na władzę i zysk, żyjącą z potu i krwi innych ludzi, zdemoralizowaną mniejszością /../ która „przemienia masy w harujące bydło” /../ „Papieże stali przez stulecia na czele krwawego, morderczego systemu, który kosztował więcej ofiar ludzkich, niż jakakolwiek wojna czy zaraza”. (wg Opus diaboli Karlheinza Deschnera i Książęta Kościoła Horsta Herrmanna.                                                                                               ------ // ------

Zanim przejdę do następnego wątku, wpierw małe wyjaśnienie. Czytający moje teksty zauważyli zapewne, iż od czasu do czasu powtarzają się w nich te same fragmenty z tych samych cytowanych przeze mnie książek. Tak, te same, ale nie takie same; tworzę z nich bowiem różne konfiguracje: raz dłuższe, raz krótsze, w zależności jaki aspekt danego problemu chcę uwypuklić. Mówiąc wprost: „odchudzam” wiele fragmentów z informacji w danym kontekście nie przydatnej (zaznaczając jednak te miejsca przerywnikami), aby łatwiej było „ogarnąć” całość opisywanego wycinka historii.

 

A co do tych samych książek, czy to znaczy, że nie mam innych do dyspozycji? Oczywiście, że mam, lecz to nie przypadek, iż najchętniej sięgam do tych tytułów i ich Autorów. Bowiem moim zdaniem, ich styl narracji posiada bardzo cenną zaletę: historia religii jest opisana w nich z takiej perspektywy, która siłą rzeczy pomija szczegóły, ogarniając swym zasięgiem całościowy obraz problemu. Bo przecież za każdym razem kiedy podejmuję ów temat, staram się dokonać prawie niemożliwego: zawrzeć w kilku- lub kilkunastostronicowym tekście jakiś aspekt wielowiekowej historii religii w taki sposób, aby mimo tej daleko idącej lakoniczności, nie utracił on najważniejszego: istoty czy też sedna swego przekazu.

 

Zawsze bowiem dbam o to, by przedstawiane przeze mnie oceny (np. religii, ateizmu itp.)  uzasadniać adekwatnymi argumentami, gdyż bez nich, moim zdaniem, byłyby one nic nie warte. Stąd się biorą te liczne przerywniki w cytatach, których wymowa jest lub powinna być druzgocąca. Jednak, aby „upakować” ten ogrom wiedzy zgromadzonej przez wiele wieków w bardzo krótkim przekazie, muszę dokonywać za każdym razem „ekwilibrystyki słownej”, by w jak najkrótszej formie zawrzeć jak najwięcej wiedzy religioznawczej. Tak wygląda ten problem od mojej strony. Uważam, iż byłem winien to wyjaśnienie Czytelnikom, tym bardziej teraz, kiedy najprawdopodobniej niebawem zakończę swoją działalność „pisarską”.

------ // ------

Wróćmy zatem do meritum. Otóż, gdyby religie dokonywały tylko gwałtu na ludzkim rozumie (czyli używając słów lub idei do przekonywania ludzi, co w religijnym języku nosi nazwę „środków ubogich”), to jeszcze można by im było ten „słowny gwałt” wybaczyć. Ale religie w czasie swej krwawej historii nie poprzestały na słownej ewangelizacji świata, lecz posunęły się dalej w „przekonywaniu” do swych racji i zaczęły także dokonywać gwałtu na ludzkim ciele, stosując brutalną, okrutną i bezlitosną przemoc, co w religijnym języku nazywa się niewinnie „środkami bogatymi”. Oto jak katolicyzm realizował Dobrą Nowinę Jezusa:  

 

„Krótko mówiąc, już w IV w. a jeszcze wyraźniej w V w. Kościół idzie ku triumfowi krzyża po zgliszczach i trupach /../ niszczono coraz więcej świątyń, a podjudzane tłumy nierzadko masakrowały pogan. Nieomal zawsze działo się to pod przewodem biskupów czy opatów /../. Ale i papieże zaczęli niezadługo pokazywać się w hełmach, w zbrojach i z mieczami. /../ Ulubiona dewiza Grzegorza VII to: „Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce miecza umaczać we krwi!” /../ Juliusz II (dewiza: „Jeśli nie pomogą klucze Piotrowe, to niech pomoże jego miecz!”), prowadził wojny nieomalże w każdym roku swego pontyfikatu /../ Paweł IV wyznał w połowie XVI wieku, że ma ręce „po łokcie unurzane we krwi” /../.

 

„Krucjaty stały się wkrótce dla świata katolickiego jedną wielką klęską. Całe armie znikały niemalże bez śladu, zniknęło nawet pięćdziesiąt tysięcy dzieci; /../ Za to umocnił się islam i to był najtrwalszy efekt wypraw krzyżowych /../ Ale papieże nie ustawali w nakłanianiu do nowych krucjat /../ Jeszcze pod koniec XV w. Pius II żądał od wszystkich europejskich monarchów powszechnej krucjaty /../ Przed Stalinem i Hitlerem nikt w Europie nie gardził tak bezwstydnie ludzkim życiem, nie pomiatał nim tak, jak czynił to chrześcijański Kościół, powołując się wręcz, co jest szczytem cynicznej przewrotności, na „wolę bożą”. /../

 

„Papież Innocenty IV /../ zobowiązał władców do tego, by winnych heretyków zabijano w ciągu pięciu dni /../ Gdy zbierał się trybunał, odwoływał się do Ducha Świętego, po czym zezwalał na wszelkie oszustwa /../ Każdy katolik był zobowiązany składaną przez siebie przysięgą do prześladowania heretyków i musiał tę przysięgę powtarzać co dwa lata. Rodzice musieli denuncjować dzieci, te zaś swoich rodziców, mężowie denuncjowali żony, a te swoich mężów /../ Przy tropieniu „kacerzy” dopuszczalne jest wszelkie oszustwo. Ludzie są wszędzie podjudzani do polowań na heretyków, otwarcie zaszczepia się im okrucieństwo” /../.

 

„To, co nie było katolickie, musiało zniknąć /../ Krucjaty i wojny religijne szaleją odtąd w Europie przez całe stulecia. /../ krucjata na ziemie Wenetów odbywa się pod hasłem: „Kto nie chce się ochrzcić, niech zginie!” /../ Od XIII w. do XIX w. chrześcijański Kościół palił „czarownice” /../ Po uśmierceniu owych nieszczęśników kler zagrabiał ich mienie i nierzadko był to prawdziwy powód /../ procesów o kacerstwo i czary. Jeden z mogunckich dziekanów zarządził spalenie ponad 300 osób z dwóch wsi po to tylko, by móc przyłączyć ich ziemie do swoich. /../ Skropione krwią pieniądze inkasowali też inkwizytorzy i spowiednicy /../”.

 

„Ludzie znajdują chyba szczególną przyjemność w tym, że pozwalają się wciąż ogłupiać, sprzedawać, unicestwiać: za ojczyznę, przestrzeń życiową, wolność, za /../ tego czy innego pana, ale najczęściej za tych, którzy ciągle i z taką pewnością siebie mylą Boga z własną korzyścią, a własną korzyść z Bogiem, /../ którzy w czasie pokoju propagują pokój, a w czasie wojny – wojnę, w obu wypadkach z równym przekonaniem i równą perfekcją /../ Tak, to chyba szczególna przyjemność przez tyle stuleci nurzać się w ludzkiej krwi i wołać „Alleluja”! /../ od bez mała dwóch tysiącleci kłamać, fałszować, oszukiwać /../. Gdzie znajdziemy religię, która z miłości zabija, torturuje, kradnie, szantażuje, pozbawia czci, oczernia, wyklina? /../ chrześcijaństwo stało się antychrystem!” /../

 

„Ono samo stało się owym ukazywanym przez siebie diabłem! Ono samo było tym złem, które rzekomo zwalczało! Tym piekłem, które straszyło, było właśnie ono! /../ A tym czasem kapłani /../ dbali o własną skórę, napełniali kiesy i nauczali: „Nie zbierajcie skarbów na ziemi”, „Nie sądźcie innych” /../ „Czyńcie dobro tym, którzy was nienawidzą”. Oni czynili zło tym, którzy kochali Jezusa, którzy chcieli przestrzegać jego przykazań; takim ludziom wyrywali języki, wykłuwali oczy, /../ takich ludzi grzebali żywcem, rozpinali na krzyżach, palili, zamurowywali na resztę życia, nie oszczędzali im niczego, żadnej hańby, /../  czując się dobrymi i uprawnionymi do owych czynów – i nadal tak się czują. /../ Kościół dowiódł całą swoją historią, że jest symbolem, ucieleśnieniem i absolutnym mistrzem zbrodni dziejowej!” (powyższe cytaty pochodzą z książek: Opus diaboli Karlheinza Deschnera, Oblicza religii chrześcijańskiej Edmunda Lewandowskiego, Zbrodnie w imieniu Chrystusa R.A.Haaslera).

 

                                                           ------ // ------

Reasumując. Jak wytłumaczyć ten psychologiczny fenomen, iż wielu wyznawców tej tak niewyobrażalnie zakłamanej religii (mam na myśli katolicyzm), mającej tak przerażającą historię, jest zdolnych do tego, by wmawiać ateistom i ateizmowi niektóre z wad wyznawanej przez siebie idei religijnej i obwiniać go za zło jakie przez wiele wieków i na masową skalę, ich religia wyrządzała niezliczonym milionom niewinnych ludzi?! Przecież powinni wreszcie pojąć, że ateiści zachowują się zgodnie z oczekiwaniami ich religii. Tak, tak! I to nie jest przejęzyczenie, ale szczera prawda, co poniżej podejmuję się udowodnić.

 

Otóż jeden z największych myślicieli chrześcijaństwa, św.Tomasz z Akwinu powiedział: „Człowiek pragnie na pierwszym miejscu poznania prawdy i to całej, pełnej prawdy”. A inny myśliciel stwierdził, iż „Poszukiwanie prawdy jest najwznioślejszym powołaniem człowieka” (nie pamiętam autora). Nawet Jezus w jednej z Ewangelii powiedział m.in. do Żydów: „/../ i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32). Nie mogę tu pominąć naszego wielkiego pisarza i myśliciela Stanisława Lema, który tak widział ów problem: „Najwyższą wartością naszej kultury jest prawda. Jest ona wartością naczelną, bez względu na to, czy jest to prawda deprymująca, czy ekscytująca, i prawdzie powinniśmy wszyscy służyć”. Otóż to!

 

Czy zatem nie stało się to, co wieki temu przewidział ten święty mąż? Ludzie (a konkretnie ateiści) poznali wreszcie całą i pełną prawdę o swych religiach i swych „bogach”. I co się okazało? Że to nie Bóg stworzył ludzi na własne podobieństwo i obraz, jak przez wiele wieków twierdziły religie, lecz to ludzie od zarania dziejów tworzyli swych bogów na własne podobieństwo i obraz, przypisując im zalety i wady typowo ludzkie (antropomorfizm). Czego najlepszym przykładem jest przerażająco-infantylny wizerunek Boga Jahwe w Biblii. A co Friedrich Nietzsche spuentował: „Bóg nie istnieje, ponieważ teraz rozumiemy w jaki sposób został wymyślony przez człowieka”. I taka niestety (dla religii) jest prawda w tej kwestii.

 

Tylko czy rzeczywiście religiom „od zawsze” chodziło o prawdę, czy raczej o pozory prawdy? Ten problem doskonale został „zdemaskowany” w książce Vanini Andrzeja Nowickiego, gdzie jej autor charakteryzuje poglądy tego włoskiego filozofa i ateistę, spalonego na stosie przez Inkwizycję w 1619 r. i m.in. tak pisze o omawianym tu przypadku:

„Wszak prawdy nie trzeba by bronić przed uczonymi zakazami badania. Można ją badać ze wszystkich stron, nieustannie sprawdzać, poddawać próbom, ze wszystkich takich prób wyjdzie zwycięsko; można ją uczynić przedmiotem dyskusji i krytyki i dzięki nim będzie tylko coraz jaśniej rozbłyskać. A więc zakaz dociekań wynikać musi z obawy: „aby nie zostało wykryte oszustwo”. /../ Celem oszukiwania ludu jest /../ kierowanie ludem jak dziećmi /../ Pomocnikami władców w okłamywaniu ludu są kapłani, którzy oszukują lud z chęci zysku i pragnienia zaszczytów /../”.

Nie wiem jak kogo, ale mnie to rozumowanie wydaje się bardzo przekonujące: prawdy nie potrzeba bronić przemocą, bo to już świadczy o złych zamiarach jej „obrońców”. Co zresztą doskonale potwierdza pełna hipokryzji, przemocy i przelanej krwi historia naszej religii, podczas której kłamano i wmawiano ludziom w taki obłudny sposób przez tyle wieków, że w religii najważniejsza jest (obok wiary) prawda, a nawet Prawda, objawiona rzekomo ludziom przez Boga (co już jest szczytem hipokryzji). I to się w końcu zemściło na religiach, bo skoro prawda ma tak wielkie znaczenie, iż znajduje się na szczycie hierarchii wartości religijnych, to należy wreszcie pogodzić się z faktem, że ateiści także poznali prawdę o religiach (mimo prześladowań i przeciwności ze strony Kościołów) i zgodnie z nią traktują teraz religie.

 

Tyle, że poznając ją, kierowali się inną zasadą, wyrażoną przez W.Lenina: „Prawda jest zawsze konkretna, nigdy abstrakcyjna”. Czego widocznie nie pojmowali teolodzy i apologeci z różnych czasów i religii, którzy ponad wszystko przedkładali „prawdy abstrakcyjne”, nad prawdę konkretną o naszej rzeczywistości. Co też się w końcu zemściło na religii i to do tego stopnia, że przypisując bezmyślnie ateizmowi „pogwałcenie racjonalności”, nie bierze się pod uwagę, iż nikt bardziej niż religie nie „gwałci racjonalności”, o czym można się dowiedzieć zreligijnej pozycji Claude’a Tresmontanta pt. Problem istnienia Boga, gdzie m.in. czytamy:

„Racjonalny jest wywód, który jest wierny rzeczywistości, który liczy się z rzeczywistością, nie zniekształca jej ani jej nie fałszuje. Racjonalności czegokolwiek nie da się określić a priori i w sposób czysto formalny, ale tylko w odniesieniu do rzeczywistości, z uwzględnieniem prawidłowości jakie rzeczywistość narzuca. Racjonalność to funkcja rzeczywistości”.

Czy nie na takim właśnie racjonalnym stosunku do rzeczywistości opiera się religioznawstwo, a pośrednio także ateizm? Warto więc powtórzyć: „racjonalność to funkcja rzeczywistości”! A religijna „rzeczywistość” to wymyślony świat nadprzyrodzony i istoty duchowe ponoć go zamieszkujące: bogowie/Bóg, aniołowie i diabły. Inaczej mówiąc, zaświaty: niebo, piekło (z limbusem, przedsionkiem piekła przeznaczonym dla nieochrzczonych dzieci, głupców i ludzi żyjących przed pojawieniem się Jezusa Chrystusa na Ziemi), czyściec (z którego można wykupić zmarłego odpustami, jeśli stać na to jego rodzinę), grzech pierworodny, grzechy śmiertelne, łaska boska, odkupienie i zbawienie, potępienie i wieczne męki w piekle itd. itp.

 

I na tym zakończę moje odniesienie się do owej kuriozalnej wypowiedzi, w której przypisuje się ateizmowi wady i zbrodnie religii, czyli mówiąc wprost: oczernia się go, tworząc tzw. „czarny pijar”. Może jednak warto byłoby wreszcie „uderzyć się we własne piersi” i zamiast obwiniać ateizm za wszelkie zło na tym świecie, przyznać uczciwie, że H.L.Mencken miał rację twierdząc: „Sadzę, że religia – ogólnie mówiąc – była przekleństwem ludzkości”. Z zaznaczeniem, że nie tylko była, ale jest nadal, co wyraźnie potwierdza jej bieżąca historia.

 

Jednak najśmieszniejszy (a zarazem najbardziej obłudny) z tych zarzutów był ten, iż „ateizm jest atakiem na ludzki rozum”. Dlaczego mnie to bawi? Bowiem zostaje on wysunięty w obronie idei, której „prawdy” od wieków wtłaczane są do głów małym dzieciom już od przedszkola, kiedy ich umysł nie jest jeszcze na tyle rozwinięty, by mogli zrozumieć co się do nich mówi i obronić się przed tym w jakikolwiek sposób. Dlatego mam nadzieję, że w przyszłości będzie to uznawane za „gwałt na ludzkim rozumie”, porównywalnym do obecnej pedofilii, czyli molestowania nieletnich dzieci przez kapłanów i hierarchów Kościoła kat.

 

Październik 2021 r.                            ----- KONIEC-----     

 

 

   

 

 

 

 

 

 

    

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
6. Panu Leszkowi Lucjan Ferus 2021-10-26
5. również dołączam się do gratulacji Leszek 2021-10-25
4. Panu Stanowi z USA Lucjan Ferus 2021-10-25
3. Panu Drobnerowi Lucjan Ferus 2021-10-25
2. Gratulacje i Pozdrowienia Stan Poznalski 2021-10-24
1. Brawo! Drobner 2021-10-24


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nie będziesz brał imienia żadnego Pana Boga nadaremno   Koraszewski   2014-09-21
Religia doskonała   Ferus   2014-09-25
Gdyby bóg ISIS był moim bogiem, czy miałbym robić to, co nakazuje?   Coyne   2014-09-27
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Moje stanowisko wobec NOMA: stara recenzja   Coyne   2014-10-03
Allah mi kazał   Greenfield   2014-10-08
Ateistyczny Kościół powszechny?   Ferus   2014-10-08
Chusta wreszcie wolna; Turcja wręcz przeciwnie   Bekdil   2014-10-10
Jesus and Mo oraz dosłowność i umiarkowani muzułmanie   Coyne   2014-10-11
Bóg pierwszego kontaktu   Kruk   2014-10-14
Nowy pogląd na piekło: “warunkowa nieśmiertelność”   Coyne   2014-10-18
Mój dojrzały ateizm   Ferus   2014-10-20
Obrona islamu przez kłamstwao obrzezaniu dziewczynek   Hastie   2014-10-20
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
List do Pana Boga   Ferus   2014-10-25
Taktyka pokrętnej prezentacji faktów   Hastie   2014-10-27
Czy ateizm jest irracjonalny? Filozof mówi “tak”   Coyne   2014-10-28
Mój dojrzały ateizm,Część II   Ferus   2014-11-02
Ukarane, bo zostały zgwałcone   Chesler   2014-11-06
Test na człowieczeństwo   Ferus   2014-11-07
Papież akceptuje ewolucję z boskim napędem   Coyne   2014-11-08
Święte strzyżenie   Ferus   2014-11-11
Święte strzyżenie Część II   Ferus   2014-11-16
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Mój dojrzały ateizm Część III   Ferus   2014-11-23
Spis powszechny niewierzących   Koraszewski   2014-11-24
Mój dojrzały ateizm Część IVLucjan Ferus   Ferus   2014-11-29
Deklaracja poddaństwa   Ferus   2014-12-08
Pies urojony, czyli objawienie Franciszka   Coyne   2014-12-12
Mój dojrzały ateizm Część V   Ferus   2014-12-17
Konflikt palestyński   Spyer   2014-12-19
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
DCLXVI Krucjata   Ferus   2014-12-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Mój dojrzały ateizm. Część VI   Ferus   2014-12-27
Ateizm w społecznościach czarnych   Igwe   2014-12-29
Bóg odkrywa modlitwy ludzkości w spamie     2015-01-01
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Bezbożny Olimp   Koraszewski   2015-01-04
Jak można być ateistą?   Kruk   2015-01-05
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Mój dojrzały ateizm.Część VII   Ferus   2015-01-09
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Mój dojrzały ateizm, Część VIII   Ferus   2015-01-20
Umysł Boga jak umysł wyrostka   Kruk   2015-01-22
W co wierzy prof. Marek Abramowicz   Kalbarczyk   2015-02-03
Mój dojrzały ateizmCzęść IX   Ferus   2015-02-07
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Tożsamość i rozum   Kruk   2015-02-10
Mój dojrzały ateizm. Część X   Ferus   2015-02-14
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Czego Żydzi nauczyli Koptyjkę     2015-02-20
Najlepszy sposób walki z tzw. przemysłem islamofobii   Bekdil   2015-02-21
Mój dojrzały ateizm. Część XI   Ferus   2015-02-21
Proces przeciwko szatanowi   Ferus   2015-02-25
Kampania przeciwko penalizacji bluźnierstwa   Igwe   2015-02-26
Mój dojrzały ateizm. Część XII   Ferus   2015-02-28
Mój dojrzały ateizm. Część XIII   Ferus   2015-03-07
Ken Ham vs. Dawkins: O naturze nauki i praw fizycznych   Coyne   2015-03-08
Niebezpieczne iluzje   Ferus   2015-03-11
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Krytyka religii nie jest rasizmem   Hagberg   2015-03-19
Doradztwo religijne i religioznawcze Część VIII   Ferus   2015-03-21
Chcę sprzedać moją córkę, co ksiądz o tym sądzi?   Söderberg   2015-03-26
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Doradztwo religijne i religioznawcze IX   Ferus   2015-04-05
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Doradztwo religijne i religioznawcze X   Ferus   2015-04-12
Australijka, Świadek Jehowy (i jej płód) umierają, bo odmówiła transfuzji krwi   Coyne   2015-04-16
Doradztwo religijne i religioznawcze XI   Ferus   2015-04-19
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Cztery słowa i 1280 poszkodowanych…   Bekdil   2015-04-26
Niewidzialni ateiści arabskiego świata   Koraszewski   2015-05-02
Człowiek staje przed Bogiem?   Ferus   2015-05-03
Ewolucja pomogła im pozbyć się religii   Coyne   2015-05-07
Matura z religii   Ferus   2015-05-10
O rozwoju duszy w człowieku   Kruk   2015-05-11
Komunijna opowieść   Ferus   2015-05-17
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
Doradztwo religijne i religioznawcze XIII   Ferus   2015-05-24
Ludzkość poniosła tragiczną klęskę   Koraszewski   2015-05-29
Doradztwo religijne i religioznawcze XIV   Ferus   2015-05-31
Dobro i Zło   Ferus   2015-06-07
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Doradztwo religijne i religioznawcze XV   Ferus   2015-06-14
Deislamizacja jest jedynym sposobem walki z ISIS   Greenfield   2015-06-21
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Moc Chrystusa zmusza cię: Opuść Meksyk!   Hastie   2015-06-26
Doradztwo religijne i religioznawcze XVI   Ferus   2015-06-28
Było sobie kłamstwo   Ferus   2015-07-05
Doradztwo religijne i religioznawcze XVII   Ferus   2015-07-12
Józef Flawiusz – ważny dowód na istnienie Jezusa?   Seidensticker   2015-07-18
Doradztwo religijne i religioznawcze XVIII   Ferus   2015-07-19
Kicz sakralny i diabeł sralny   Kruk   2015-07-24
Perełki infantylizmu   Ferus   2015-07-26
Chrześcijanie przestawiają bramki, kiedy nie mogą wygrać uczciwie   Seidensticker   2015-07-27
Ojcowie (nie)ŚwięciCzyli dlaczego papież Franciszek wydaje się być postępowy i nowoczesny?   Ferus   2015-08-02
Ojcowie (nie)ŚwięciCzęść II   Ferus   2015-08-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk