Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 13:41

« Poprzedni Następny »


Czy Polacy wybiją się na uczciwość?


Andrzej Koraszewski 2013-12-04

Jaka jest w Polsce skala tolerancji dla nieuczciwości? Jest to interesujące i bardzo trudne pytanie. O korzystaniu z pirackich programów komputerowych mówi się w towarzystwie bez żadnych zahamowań; mówienie o lewych zwolnieniach z pracy i oszukiwaniu Urzędu Skarbowego też nie wzbudza obaw, że możemy narazić się na społeczne potępienie; mówiąc o łapówkach daje się już tylko do zrozumienia, że coś trzeba było „załatwić".

Kiedy kilka lat temu przeprowadzono we Włoszech sondaż opinii publicznej, okazało się, że połowa mieszkańców tego kraju nie uważa kradzieży za grzech, powszechna jest opinia, że „wszyscy kradną", co piąty badany stwierdzał, że omijanie prawa przez obywateli jest usprawiedliwione „złodziejstwem polityków", co dziesiąty, że kradzież usprawiedliwiają „złodziejskie podatki nakładane przez państwo", a siedem procent było zdania, że nie ma nic złego w kradzieży, jeśli jej ofiarą padają ludzie bogaci.

Publikowane na łamach naszej prasy reportaże pokazują, że w społeczeństwie polskim przyzwolenie dla kradzieży jest na podobnym lub wyższym poziomie. Są to jednak tylko domysły. Nie wiem jakie byłyby wyniki analogicznych badań w Polsce, ale bodaj bardziej interesowałaby mnie rzetelna analiza propagowania lekceważenia prawa przez takie grupy jak prawnicy, księża, dziennikarze, politycy.

Czy istnieje możliwość znalezienia jakiejkolwiek strategii prowadzącej do wzrostu poszanowania prawa w naszym społeczeństwie? Odnoszę wrażenie, iż wielu zakładało, że największą siłą propagującą poszanowanie prawa będzie „z natury swej prawa i uczciwa" inteligencja. Inni pokładali tu większe nadzieje w oddziaływaniu Kościoła. Nadzieje te zawiodły i obawiam się, że musiały zawieść. Jedyną szansą wydaje mi się poszukiwanie drogi do zwiększenia społecznego konsensusu, do akceptacji państwa, do rozwiązań systemowych wymuszających poszanowanie prawa.

W mojej młodości wiele czasu poświęcaliśmy rozważaniom nad legitymacją władzy. Twierdziliśmy, że komunistyczna władza ma słabą legitymację lub że nie ma tej legitymacji wcale. Te stwierdzenia powiązane były przede wszystkim z systemem wyborów, który po pierwsze żadnego wyboru nie dawał, a po drugie zawierał elementy przemocy.

Zjawisko legitymacji władzy jest jednak znacznie bardziej skomplikowane. W Stanach Zjednoczonych prezydenci często wygrywają wybory nieznaczną  przewagą głosów nad konkurentem. Prasa (nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach Europy) wyraża nieodmiennie przekonanie, że prezydent będzie słabym prezydentem, bo ostatecznie o jego zwycięstwie zadecydowała niewielka liczba głosów. Autorzy tych rozważań nie zastanawiają się nawet nad faktem, że w większości państw europejskich legitymacja władzy jest z reguły znacznie słabsza, że wymuszający dwupartyjność amerykański system wyborczy automatycznie gwarantuje silniejszą legitymację, aniżeli reprezentacja oparta na procentach składanych, gdzie słynne języczki u wagi z reguły reprezentują zupełnie marginalne grupy społeczne (a bywają kraje, w których rządy stanowią wyłącznie koalicje splątanych języczków u wagi). Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że słaba legitymacja władzy skłania do lekceważenia praw, skłania do lekceważenia władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej.

Ralf Dahrendorf pisał swego czasu na łamach „Gazety Wyborczej" o zmierzchu parlamentów. Sądzę, że ogłaszanie śmierci parlamentaryzmu jest równie przedwczesne jak ogłaszanie śmierci polskiej inteligencji. Europejski parlamentaryzm był jednak chorowity od zawsze. Francuski pisarz Jean-Francois Revel kpi w swojej ostatniej przed śmiercią książce z twierdzeń francuskich intelektualistów o słabościach amerykańskiej demokracji i cichutko przypomina, że przez ostatnie 220 lat w Stanach Zjednoczonych ani przez chwilę nie było dyktatury, podczas gdy historia Europy w tym okresie to imponująca kolekcja despotyzmów i dyktatur. Sam problem parlamentaryzmu wydaje się jednak z punktu widzenia poszukiwań drogi do poszanowania prawa przez społeczeństwo niesłychanie istotny.

Czy procesy globalizacji, ponowne pojawienie się silnych instytucji ponadnarodowych i zrzekanie się części suwerenności narodowej na rzecz owych instytucji muszą prowadzić do zmierzchu parlamentaryzmu? Brytyjski pisarz, Larry Siedentop w wydanej w 2005 roku książce „Democracy in Europe" wyraża przekonanie, że to, czego dzisiejsza Europa potrzebuje najbardziej, to solidnej debaty konstytucyjnej, takiej debaty, jaka towarzyszyła narodzinom Stanów Zjednoczonych.

Siedentop przypomina, że Monteskiusz, a za nim większość autorytetów europejskich, był przekonany, że wzrost wielkości państwa nieuchronnie prowadzi do despotyzmu. Gwarancją autonomii lokalnej była jego zdaniem silna arystokracja, a osłabienie jej przywilejów oznaczało oddanie całej władzy w ręce despoty. Znacznie później Alexis de Tocqueville z ogromnym zainteresowaniem obserwował umiejętność samoograniczania się arystokracji brytyjskiej i jej gotowość dopuszczenia do przywilejów władzy klasy średniej. Jego prawdziwą fascynacją były jednak Stany Zjednoczone, nowy twór państwowy, z założenia całkowicie sprzeczny z europejskimi wyobrażeniami o państwie. Powstawało państwo oparte na zasadzie równości praw swoich obywateli, państwo, w którym skrupulatnie ważono równowagę władzy ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej, w którym debatę konstytucyjną w niemałym stopniu dominowały ustalenia dotyczące podziału kompetencji między władzą federalną i stanową, tak iżby scedowanie na władze federalne elementów suwerenności, nie oznaczało całkowitej utraty suwerenności. Powstawało państwo oparte na społecznym konsensusie, w którym konstytucja tworzyła sprawne mechanizmy zabezpieczające, iżby władza rzeczywiście pochodziła z mandatu wyborców i ustanawiające zasady rozstrzygania kwestii spornych tak, aby zminimalizować możliwość kłótni o legitymację władzy. (Okazało się, że fakt, iż ostatecznie to decyzje prawników zadecydowały o tym, kto został mieszkańcem Białego Domu, w najmniejszym stopniu nie podważył autorytetu prezydenta Busha. Kto dziś jeszcze pamięta z kim w poprzednich wyborach konkurował Bush?)

Siedentop zwraca uwagę na to, że w Stanach Zjednoczonych warstwę polityczną stanowią prawnicy. Ta warstwa polityczna jest oczywiście otwarta, ale przygotowanie do zawodu polityka prowadzi nieodmiennie przez studia prawnicze. Prawo i prawnicze dyskusje są dla Amerykanów znacznie ważniejsze niż dla Europejczyków. W Europie stopniowe wypieranie arystokracji jako warstwy politycznej otwierało drogę do sporów, czy jej miejsce mają zająć ludzie oświeceni, czy uposażeni, czy wreszcie cieszący się tylko poparciem ludu demagodzy. (Nasz polski spór o inteligencję, to element zabawnego sporu o miejsce po arystokracji.) Różnica między jakimkolwiek parlamentem europejskim, a amerykańskim Kongresem jest zasadnicza — w Ameryce prawo stanowią demokratycznie wybrani prawnicy, w Europie prawnicy borykają się z interpretacją praw stanowionych przez ludzi mających silne przekonania i zatwierdzanych w drodze politycznego przetargu.

Siłą amerykańskiego prawa jest z jednej strony jego rzetelna podstawa prawnicza, a z drugiej niekwestionowana legitymacja tak władzy ustawodawczej jak i sądowniczej i wykonawczej, przy czym ta legitymacja ma w Ameryce wyraźnie odmienny charakter niż w Europie. (Kiedy we Francji po raz pierwszy prezydent i rząd byli z różnych opcji wszyscy zastanawiali się jak oni sobie poradzą i czy nie dojdzie do politycznego pata, uniemożliwiającego sprawne rządzenie państwem, kiedy w Stanach Zjednoczonych Kongres i Administracja są z jednej opcji politycznej, wielu ludzi wyraża obawy, czy nie będzie to zagrożeniem dla amerykańskiej demokracji.)

Larry Siedentop twierdzi, że Unia Europejska nie jest żadnym zagrożeniem dla europejskiej demokracji, ani dla europejskiego parlamentaryzmu, pod warunkiem jednak, że Europa będzie miała dobrą konstytucję, gwarantującą przejrzysty system federalny, pozwalający na uzyskanie akceptacji praw zarówno tych stanowionych na poziomie federalnym jak i państwowym. Głównym problemem, zdaniem tego autora, jest pytanie o to, co zrobić, aby obywatele Zjednoczonej Europy uznali europejskie prawa i europejskie władze za swoje.

Mógłby ktoś pomyśleć, że bardzo daleko odszedłem od pytania o poziom akceptacji nieuczciwości w Polsce. Mam nadzieję, że nie, że dość oczywisty dla mnie związek między legitymacją władzy, sposobem stanowienia praw oraz ich akceptacją przez społeczeństwo, jest oczywisty nie tylko dla mnie. Słaba legitymacja władzy prowadzi do nagminnego u nas żądania selektywnego poszanowania prawa. Część praw uważa się za „absurdalne" i publicznie wzywa się do ich bojkotowania, inne uważany za poniekąd „naturalne" i żądamy ich przestrzegania. (Oczywiście decyzja o tym, które prawa są „absurdalne" a które „naturalne" jest naszą prywatną decyzją.) Żądanie selektywnego poszanowania praw prowadzi nieuchronnie do powszechnego lekceważenia prawa oraz do powszechnej niechęci do egzekwowania prawa.

Z wielu względów jestem zwolennikiem ordynacji wyborczej opartej na jednomandatowych okręgach i prowadzącej do systemu dwupartyjnego, a więc silnych partii politycznych, zawodowych polityków, klarownych opcji. Z wielu względów nie interesują mnie dalsze spory o rolę i miejsce inteligencji w polskim życiu społecznym. Z wielu względów z przykrością wspominam moją rozmowę z ponad stuletnim już wówczas prezydentem Raczyńskim o szansach świeżo odzyskanej wówczas niepodległości — Raczyński najbardziej obawiał się zapiekłego partyjniactwa, rozrywania kraju przez ludzi roszczących sobie prawo do przemawiania w imieniu narodu; obawiał się milczenia owiec cierpiących na nadmiar przewodników.

Kiedy słyszymy zarzuty, że jesteśmy krajem powszechnej korupcji i powszechnego lekceważenia prawa wywołuje to tak wielką falę oburzenia, że czasem grozi ona chwilowym zjednoczeniem polskiej areny politycznej. Bronimy naszej niewinności solidarnie, we wszystkich okopach, normalnie służących do ostrzeliwania się nawzajem. Gotowi jesteśmy zawsze dostrzegać za takimi zarzutami jakieś bardzo przyziemne, merkantylne motywy. Nie jesteśmy gotowi przyznać tylko jednego, że stworzyliśmy państwo, w którym człowiek próbujący przestrzegać praw tego kraju uznawany jest za obłąkanego.

Pytanie, czy Polacy wybiją się na uczciwość jest pytaniem otwartym. Chwilowo nic nie zapowiada nawet debaty nad tym pytaniem. W Sejmie najchętniej dyskutuje się o konieczności takiej lub innej preambuły, o świętowaniu świątobliwych rocznic, czy o niewłaściwości pracy w dniu, który trzeba święcić.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Dlaczego film Holland jest zły   Wójcik   2023-09-20
Śmierć byłego nauczyciela historii   Kruk   2023-09-18
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich   Walter   2023-06-14
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Oświecony lud tego nie kupi   Zbierski   2022-10-10
Potforny ftorek i ojczyzna w potszebie   Kruk   2022-10-08
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Ból głowy po święcie pracy   Kruk   2022-05-02
Świat się zmienia na lepsze   Kruk   2022-04-22
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Zawieszony w prawach członka   Kruk   2021-07-21
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Chuć w narodzie, czerep nadal rubaszny, dusza anielska trzepocze sztucznymi rzęsami   Kruk   2021-04-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk