Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 13:41

« Poprzedni Następny »


Do Redaktora Naczelnego
„Gazety Wyborczej”, Adama Michnika


Andrzej Koraszewski 2014-08-03

Demonstracja w Londynie. Demonstracja poparcia dla Palestyńczyków, dla Hamasu, czy dla wszelkiego terroru i przeciw demokracji?
Demonstracja w Londynie. Demonstracja poparcia dla Palestyńczyków, dla Hamasu, czy dla wszelkiego terroru i przeciw demokracji?

Drogi Adamie,  To mój kolejny list do Ciebie i znów w tej samej sprawie. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tempa, w jakim powraca dziś na świecie brunatna fala. Na ulicach Berlina znów słyszmy okrzyki „Żydzi do gazu”, w Paryżu tysięczne tłumy wrzeszczą „Śmierć Żydom”, w Londynie na podobnej demonstracji zobaczyliśmy plakaty z napisami „Hitler miał rację”. Rozwścieczona tłuszcza atakuje każdego, kto wygląda na Żyda, rozbija okna wystawowe sklepów i restauracji, dewastuje synagogi i cmentarze żydowskie, izraelscy sportowcy są obiektem fizycznych ataków.


Tym atakom tłuszczy towarzyszą coraz częściej wystąpienia polityków najwyższego kalibru i poparcie ze strony dziennikarzy. Żyjemy w osobliwym świecie, w którym dziennikarze tak renomowanych mediów jak BBC potrafią rozsyłać zdjęcia dzieci zabitych w Syrii jako zdjęcia ofiar izraelskiej armii podczas operacji pacyfikowania Hamasu.

 

Dopiero co mieliśmy tu gości z Anglii, trzy światłe i pozbawione jakichkolwiek uprzedzeń kobiety, które pytały, czy Izrael swoim zachowaniem nie wywołuje nienawiści do Żydów? Stałe czytelniczki londyńskiego „Guardiana”, były zdumione dowodami o stopniu tendencyjności ich codziennego źródła informacji.   

 

Po setkach rakiet skierowanych na izraelskie domy, których celem było nie tylko terroryzowanie cywilnej ludności Izraela, ale właśnie sprowokowanie jego reakcji, Izrael po raz kolejny podjął trudną decyzję reakcji militarnej zmierzającej do osłabienia potencjału wroga, prowadzącego nieustające ataki na jego ludność.

 

Ta wojna przeciw Izraelowi jest prowadzona na wielu frontach. Jest to przede wszystkim wojna religijna, a jako wojna religijna jest kontynuacją trwającej od wieków obsesyjnej nienawiści do Żydów. Hamas, podobnie jak Hezbollah, jest religijną organizacją terrorystyczną, która od 2006 roku ma swoje państwo-obóz militarny.

 

Kiedy stwierdzam, że jest to wojna religijna, nie są to moje słowa, to słowa polityków i duchownych Hamasu. Konstytucja Hamasu (tzw. Karta Hamsu) mówi wyraźnie, iż celem tej organizacji nie jest pokój z Izraelem, a jego likwidacja. Wypowiedzi o pragnieniu kolejnej eksterminacji narodu żydowskiego powtarzają się raz za razem. Możemy je lekceważyć, kiedy padają z ust tureckiej gwiazdy popu, nie wolno ich lekceważyć, kiedy padają z ust przywódców gigantycznej bazy militarnej, zbrojonej przez Iran i Katar, a wcześniej przez Syrię i Egipt oraz kilku innych potężnych wrogów Izraela.

 

Kiedy mówię o wielu frontach, mam na myśli nie tylko fakt, że Izrael jest ostrzeliwany również z Libanu i Syrii, że istnieją silne grupy Hamasu na Zachodnim Brzegu, że do tej nękającej wojny włączyło się skrzydło militarne Fatahu, ale mam tu na myśli front bodaj najważniejszy, jakim jest wojna psychologiczna, wojna o umysły, o umysły szarych ludzi, o umysły tych, którzy kształtują opinię publiczną, o umysły polityków.

 

Drogi Adamie,

 

W historii naszego kraju ogromny rozdział stanowi sprawa katyńska, stalinowska zbrodnia ujawniona i wykorzystywana propagandowo przez reżim hitlerowski, aby wzmocnić sympatię świata dla nazistowskiej wojny ze Związkiem Radzieckim. Polscy politycy, polscy dziennikarze znaleźli się wówczas w kleszczach propagandowego łajdactwa. Najpierw domyślali się, a potem mieli w rękach coraz więcej dowodów, że propaganda hitlerowska szermowała prawdą, że ujawniali tę prawdę, żeby osłabić morale zachodniego wroga, podważyć taktyczne sojusze i pozyskać jak najwięcej sympatii zachodniego świata. Przyznanie przez Polaków, że jest to prawda, było dla naszych zachodnich sojuszników wyjątkowo niewygodne. Polacy nie mieli wyboru, byli między młotem instrumentalnie używanej prawdy i kowadłem stalinowskiej zbrodni oraz przerzucenia przez Stalina własnej zbrodni na nazistów, w co Zachód bardzo chciał wierzyć.

 

Wojna psychologiczna jest niemal tak stara jak starcia zbrojne. Dorastaliśmy w czasach „zimnej wojny”, która tylko dla nas była zimna, bo ginęły w tym czasie miliony ludzi. Jednak tam, gdzie parasol nuklearny, zapobiegał bezpośredniemu zbrojnemu konfliktowi między Wschodem i Zachodem, tam toczyła się nieustanna wojna psychologiczna.

 

Osobiście poznałem kiedyś fizyka atomowego i dziennikarza, Serba, który pracując na Zachodzie był agentem sowieckim, a potem agentem CIA. (Na starość został profesorem socjologii i przekazywał studentom wiedzę o działaniu wywiadów). Stevan Dedijer mówiąc, że nie robił tego wszystkiego dla pieniędzy, zapewne mówił prawdę, opowiadał o atmosferze wśród zachodnich naukowców, o głębokim przekonaniu, że amerykański monopol na wiedzę o broni atomowej zagrażał światowemu pokojowi, o stale upiększanym przez media zachodnie obrazie Związku Radzieckiego i o mechanizmach wpływania na media, o zafałszowanym obrazie, który on sam przestał połykać, dopiero kiedy doszło do konfliktu między Stalinem i Tito.

 

Drogi Adamie,

 

Wyrastaliśmy w atmosferze tej wojny psychologicznej i niesłychanie trudno było sobie uświadomić, co jest prawdziwym obrazem świata. Kiedy dorastając zaczęliśmy się buntować, jednym z efektów było pochopne odwracanie znaków prawda/fałsz. Dla wielu z nas wszystkie doniesienia „Prawdy” (i „Trybuny Ludu”) były z definicji fałszem.

 

Ostatnie tygodnie to wydarzenia, które odwróciły uwagę od Syrii i Iraku, od Iranu, Nigerii i Pakistanu. My w Polsce, śledzimy co się dzieje na Ukrainie, ale również dla świata Ukraina w dużej mierze spadła z wokandy, a o Krymie świat zdołał zapomnieć.

 

Dziś oczy świata skierowane są na Gazę, bo tu właśnie jest główny front wojny psychologicznej. Kto z kim walczy? Zdaniem niektórych egipskich analityków rozkazy zmuszenia Izraela do militarnej reakcji wyszły z Kataru, gdzie stacjonuje szef Hamasu, analitycy saudyjscy podejrzewają Iran i Syrię. Inni uważają, że po odsunięciu Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie, w obliczu kłopotów Assada w Syrii, Hamas desperacko szuka poparcia muzułmańskiego świata.

 

Od dłuższego czasu wzrasta napięcie między sunnitami a szyitami, otwarta wojna religijna  jakiej nie widzieliśmy w Europie od stuleci. Kiedy czytamy dziś o zderzeniu cywilizacji można odnieść wrażenie, że kiedyś były klarowne podziały, a teraz wszystko się pomieszało. Nie było klarownych podziałów, a wojna psychologiczna ma na celu maksymalne zakłócenie tych podziałów w szeregach wroga.

 

Świat islamu jest inny od tych totalitaryzmów, które znamy. Ten totalitaryzm dopiero marzy o jednym wodzu, który będzie kalifem całego muzułmańskiego świata. Rozstrzygnięcie sporu o przywództwo wymaga morza krwi. W miejsce idei wspaniałej rasy germańskiej czy pańszczyźnianego internacjonalizmu mamy hasło „islam jest rozwiązaniem”, któremu towarzyszy spór między religijnymi sektami islamu o to, kto bardziej i lepiej nienawidzi Żydów.

 

Saudyjski były admirał, a obecnie pisarz i publicysta,  Umro Al-Amery,  na marginesie obecnej fali nienawiści,  pisze, że slogan „islam jest rozwiązaniem” podnieca wyobraźnię prostych ludzi, ale rozwiązaniem jest sekularyzm i demokracja, bo tylko ona może dać dobrobyt, pokój i swobodę wyznania.

 

Głosy arabskich dysydentów są głosami wołających na puszczy.  Al-Amery wzywa do porzucenia idei wymazania Izraela z mapy i do pokoju z Izraelem. Nawiązując do obecnego konfliktu pisze, że  Hamas jest arogancką organizacją terrorystyczną, która rozprzestrzenia slogany, by rozjuszyć zwykłych ludzi i kupczy krwią dzieci palestyńskich, że nigdy, ani przez jeden dzień, nie interesowało ich dobro mieszkańców Gazy; interesują ich tylko slogany i retoryka.

 

Dziwnie to brzmi w kraju, który wydał miliardy na zbrojenia organizacji terrorystycznych i jest głównym sponsorem wojny psychologicznej prowadzonej nie tylko w wybudowanych na Zachodzie meczetach, do których wysyła się najbardziej krwiożerczych i najbardziej nienawidzących demokracji duchownych, ale który również finansuje całe wydziały na zachodnich uniwersytetach i łoży ogromne sumy na dywersję w mediach. Czy były admirał jest faktycznie dysydentem chcącym świeckiego państwa i demokracji nie tylko dla Arabów tak w ogóle, ale nawet w jego ojczystym królestwie?

 

Nie wiem, ale nie wiem również kim naprawdę są zachodni dziennikarze najbardziej renomowanych mediów zachodnich rozsyłający tweety ze zdjęciami dzieci zabitych w Syrii jako ofiar „izraelskiej agresji”, przemilczający ofiary palestyńskie spowodowane własnymi rakietami, które nie doleciały do celu (którym były domy izraelskich cywilów), czy  odmawiający sprawdzania wiadomości otrzymywanych bezpośrednio z central dowodzenia wojną psychologiczną. 

 

Jeśli idzie o owego admirała, to często publikuję teksty innego Saudyjczyka, byłego kontradmirała marynarki wojennej, który swoje odważne artykuły publikuje w „The Arab News”. W prywatnych listach idzie znacznie dalej. Pamiętasz czasy złagodzonej cenzury, kiedy w wybranych mediach cenzura popuszczała cugli pozwalając sporo powiedzieć? Czy korzystający z tej limitowanej swobody stawali się listkiem figowym dyktatury? Istnieje również arabski drugi obieg. Opowiadanie Zachodowi o naszym drugim obiegu nie było rzeczą łatwą. Opowiadanie Zachodowi o arabskim drugim obiegu wydaje się rzeczą beznadziejną.

 

Drogi Adamie,

 

Natan Szaranski, kiedy jeszcze był radzieckim dysydentem, stwierdził kiedyś, że zachodni dziennikarze nie rozumieją czerwonej linii oddzielającej społeczeństwa wolne od społeczeństw terroru, że tworzą świat postawiony na głowie, w którym uznaje się dyktatora za wiarygodnego partnera rozmów pokojowych. Kiedy radziccy dysydenci próbowali przebić się z informacjami o gnębiącej ich świat dyktaturze, zachodni miłośnicy pokoju organizowali wiece pod batutą agentów KGB. „Głębokie pragnienie pokoju – pisał Szaranski – zmienia je w broń tyranii”.     

 

Przypominający słowa Szaranskiego brytyjski dziennikarz cytuje słowa kierowcy z Gazy, który, upewniając się,  że  nikt nie zdradzi jego nazwiska, powiedział zachodniemu dziennikarzowi: 

 

“Wszyscy tutaj nienawidzą Hamasu. Ale zanadto boją się, by powiedzieć to publicznie. Nasza żywność pochodzi z Izraela, ale w zamian dajemy im rakiety”.

 

Nie muszę Cię przekonywać, że ten kierowca był wyjątkowy, bo terror sięga tak głęboko, że ludzie w końcu zaczynają wierzyć, w to co władza każe im mówić.

 

Drogi Adamie,

 

Nie lubię określenia „zderzenie cywilizacji”, definicje stron są zbyt trudne do określenia. Od czasów wojny między Atenami i Spartą trwa starcie między wolnością i terrorem. Dziś głównymi ofiarami politycznego islamu są muzułmanie i te muzułmańskie ofiary liczą się już w milionach. Jednym z celów wojny psychologicznej jest odwrócenie uwagi od tych ofiar i prezentacja siejących terror jako pięknych bojowników o wolność.       

 

Drogi Adamie,

 

Powodem, dla którego zdecydowałem się, aby ponownie napisać do Ciebie list była lektura wywiadu zamieszczonego 30 lipca w wiadomościach gazety.pl,: Kiedy ginie tysięczny Palestyńczyk nikogo to nie obchodzi . Wywiad przeprowadzał Michał Fal, którego nazwisko nic mi nie mówi, z Alą Qandil, korespondentką Polskiej Agencji Prasowej, na Bliskim Wschodzie, wieloletnią działaczką „propalestyńskich” organizacji.

 

Michał Fal zaczyna swój wywiad od stwierdzenia: „Im więcej osób ginie, tym mniej jest wiary, że powrót do sytuacji sprzed wojny jest jakimkolwiek rozwiązaniem”. Mógłby się ktoś spodziewać, że chodzi mu o sytuację, w której ludność Izraela była pod obstrzałem, a Izrael nie odpowiadał, ale Ala Qandil natychmiast wyjaśnia: „Nie ma zgody na to, żeby wrócić do życia w więzieniu pod gołym niebem”.

 

Dziennikarz występujący w imieniu „Gazety Wyborczej” próbuje się ostrożnie dowiedzieć, czy Palestyńczycy popierają działania Hamasu i odrzucenie czasowego humanitarnego rozejmu z Izraelem?

 

Ala Qandil, odpowiada, że to nie jest prawda, że Hamas postawił własne warunki rozejmu, a głównym punktem dziesięcioletniego rozejmu było zdjęcie blokady. Dziennikarz,  mógł albo zapytać o pozostałe  9 punktów, albo pozostać przy samej blokadzie i poruszyć kwestie jej przyczyn, a więc ostrzeliwania ludności izraelskiej przez Hamas od dnia przejęcia władzy, zbrojenia Hamasu przez Egipt, Syrię, Iran, Katar i innych, w celu utworzenia z niej bazy militarnych ataków na Izrael, kartę Hamasu deklarującą wojnę do ostatniego Żyda. Dobrze wychowany dziennikarz reprezentujący „Gazetę Wyborczą”, w odpowiedzi na informację, że Hamas postawił warunki dziesięcioletniego rozejmu z głównym punktem w postaci zniesienia blokady, zainteresował się dlaczego dziesięcioletniego.  Przedstawicielka Polskiej Agencji Prasowej ani na  moment nie ukrywa, że jest również przedstawicielką Hamasu, czyli palestyńskiego ludu widzianego oczyma jego uzbrojonych przywódców.

 

Czy zatrudniająca taką korespondentkę Polska Agencja Prasowa zachowuje się w jakikolwiek sposób odmiennie niż inni? No cóż, część prasy kanadyjskiej odmówiła przekazywania wiadomości niektórych światowych agencji prasowych ze względu na ich jaskrawą tendencyjność.

 

W wojnie psychologicznej największym zwycięstwem jest pozyskanie ludzi przyzwoitych dla poparcia kłamstwa. Ala Qandil nie została przedstawiona jako przedstawicielka Hamasu, ale jako bezstronna korespondentka szacownej agencji prasowej. Jej doniesienia, które niezmiennie wyglądają tak jak ten wywiad, są stałym elementem wszystkich ważnych polskich dzienników.

 

Drogi Adamie,

 

W ostatnich latach zaszła poważna zmiana, brunatna fala wlała się do mediów, otwarte poparcie dla dyktatorów głoszących zamiar ludobójstwa przestało być zauważane, stało się normalnością. Orwellowska nowomowa, w której wojna jest pokojem, obrona jest agresją, a terror prezentowany jest jako walka o prawa człowieka, przenika salony polityczne, korytarze ONZ i redakcje wielkich pism.

 

Na ludność w Gazie sypią się pociski izraelskie i pociski Hamasu, tak giną cywile, giną również dzieci, te ofiary to ofiary świadomie i z premedytacją sprowokowanej akcji obronnej, ale i karty atutowe w wojnie psychologicznej, gdzie po raz kolejny w historii media są urzeczone dyktatorami.   

 

Przekłamywanie rzeczywistości przez media nie jest żadną nowością. Poważne media lubią się nawet określać jako „opiniotwórcze”. Kiedyś, u progu mojego dziennikarskiego życia, uczono mnie, że dziennikarz ma dostarczać bezstronnej informacji o faktach, na podstawie których czytelnik może sobie wyrobić własną opinię. Dostaliśmy właśnie dwa teksty tureckiego dziennikarza, których jego redakcja postanowiła nie publikować, gdyż już dostał  wiele gróźb. On chciał, żeby to było opublikowane chociaż po polsku, chociaż na całkowicie niszowej stronie internetowej.

 

Burak Bekdil zatytułował swoją czteroczęściową serię „Przepraszam, że przypominam, ale Golda Meir miała rację”. Z czteroczęściowej serii dwie ostatnie części ukazują się tylko po polsku. Ostatnia kończy się tak:

 

Tytuł tej czteroczęściowej serii miał być mocnym przypomnieniem w dzisiejszych czasach, że Hitler miał rację uważając, że emocje (religijne) są dla wielu, a rozum zarezerwowany jest dla nielicznych. Golda Meir, która była czwartym premierem Izraela, miała całkowicie realistyczną opinię, kiedy powiedziała, że pokój na Bliskim Wschodzie będzie możliwy tylko, „kiedy Arabowie będą kochać swoje dzieci bardziej niż nienawidzić nas”. Teraz myślę, że jej zdanie nie jest pełne: pokój nie nadejdzie nawet wtedy, kiedy Arabowie będą kochać swoje dzieci bardziej niż nienawidzą Żydów; może nadejść dopiero, kiedy będą także kochać własne dzieci bardziej niż nienawidzą „innych” muzułmanów.

 

Publikacja tekstów tureckiego publicysty przypomniała mi, jak wciskałem szwedzkim redakcjom Twoje artykuły, przekonując jak ważny jest głos tych, których dyktatorzy starają się uciszyć. Większość redakcji wolała jednak informować o Polsce w oparciu o doniesienia swoich korespondentów, którzy byli na miejscu i korzystali z oficjalnych źródeł informacji.              


Tipsa en vn Wydrukuj



Brunatna fala

Znalezionych 1484 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszamy, że zwyciężyliśmy   Collins   2015-01-27
Państwo Islamskie umacnia się w przyszłej Palestynie   Toameh   2015-01-28
Refleksje z Paryża   Landes   2015-01-29
Dlaczego europejskie NGO i Czerwony Krzyż są rzeczywistymi wrogami w Izraelu   Tenenbom   2015-01-30
Lewica odmawia rozmowy o muzułmańskim antysemityzmie   Greenfield   2015-02-03
Niewłaściwy koniec miejskiej rury kanalizacyjnej   Honig   2015-02-05
Holocaust miał również swój arabski rozdział   Julius   2015-02-09
Turcja, kraj NATO i Bractwa Muzułmańskiego     2015-02-10
Wyśmiewanie Holocaustu w Estonii   Rogatchi   2015-02-12
Od Auschwitz do Państwa Islamskiego   Frantzman   2015-02-16
Upiory Auschwitz na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2015-02-17
Krucjaty nie są naszym problemem   Honig   2015-02-19
Nikt nie powstrzyma wzrostu islamu w Europie     2015-02-22
W Kopenhadze bohaterzy zginęli za wolność   Greenfield   2015-02-23
Więźniowie naszego braku sumienia   Koraszewski   2015-02-28
Manifest ISIS: Kobiety w Państwie Islamskim   Chesler   2015-03-01
Liberalny egocentryzm poznawczy   Landes   2015-03-02
Ach, być Abdullahem!   Honig   2015-03-03
Pouczająca chwila   Bellerose   2015-03-08
Więcej faktów, mniej mitów   Ślusarczyk   2015-03-11
Co znaczy dziś NIGDY WIĘCEJ?   Landes   2015-03-12
Po sobocie przychodzi niedziela   Miller   2015-03-15
Śladami Mein Kampf   Koraszewski   2015-03-16
Czego naprawdę żąda ISIS?   Wood   2015-03-17
Skuteczna demonizacja Izraela   Marquardt-Bigman   2015-03-18
Z annałów palestyńskich protokołów medialnych   Landes   2015-03-22
Kto najbardziej na świecie łamie prawa kobiet? Izrael, odpowiada ONZ   Bayefsky   2015-03-24
Groteskowa miłość do propagandy Niewypowiedziane barbarzyństwoNienawiść do Żydów – i pęd do dominacji nad światem   V.S. Naipaul   2015-03-25
Obama wypowiada wojnę Izraelowi   Tawil   2015-03-26
Abbas toruje drogę dla państwa islamskiego   Toameh   2015-03-31
W imię solidarności z Palestyną   Ghaddar   2015-04-09
Kiedy muzułmanie mordują Palestyńczyków   Goldberg   2015-04-10
Romans Zachodu z Iranem i islamistami   Bulut   2015-04-11
Bliski Wschód: w cieniu uzbrojonych bandytów   Spyer   2015-04-12
Palestyńczycy w Jarmuk mają pecha   Toameh   2015-04-15
Budowanie dyktatury w Turcji     2015-04-16
Dlaczego BBC ignorowało Holokaust     2015-04-17
Boko Haram: plaga Nigerii     2015-04-21
Niemiec Tobi ogląda świat   Koraszewski   2015-04-23
Znikające kościoły w Turcji   Bulut   2015-04-28
Prawda, która rani serca   Koraszewski   2015-05-01
Wytyczanie Zielonej Linii   Collins   2015-05-03
Palestyńczycy, o których nikt nie mówi   Toameh   2015-05-07
Cudaczny Twitter przywódcy irańskiego   Totten   2015-05-08
Zapiski człowieka kontrowersyjnego   Koraszewski   2015-05-10
Salami stosuje taktykę salami   Honig   2015-05-12
 Manipulowanie prawami człowieka   Koraszewski   2015-05-13
Różnica między islamem a islamizmem?   Bulut   2015-05-17
Delegitymizacja o nazwie Nakba   Honig   2015-05-20
Najnowszy raport "Breaking the Silence" nie jest dziennikarstwem. Jest propagandą.   Friedman   2015-05-21
ONZ: Izrael w sposób najgorszy na świecie łamie prawa do opieki zdrowotnej   Neuer   2015-05-22
List otwarty do Grzegorza Schetyny   Koraszewski   2015-05-23
Dżihad Schrödingera   Greenfield   2015-05-24
Przyczyna i skutek - czyli kto zmienia Gazę w piekło.     2015-05-29
Polityczna broń Iranu: gwałt i tortury   Bulut   2015-05-30
 Fatalne zauroczenie: Wspólny antychryst Globalnej Lewicy Postępowej i Dżihadu    Landes   2015-05-31
Demony tego pogromu są nadal z nami   Julius   2015-06-02
Jazydzkie ofiary masowych gwałtów po uwolnieniu z niewoli ISIS są zagrożone śmiercią   Chesler   2015-06-03
Nie można bojkotować ISIS   Levick   2015-06-05
Borg Bliskiego Wschodu   Totten   2015-06-07
Kiedy świat zrozumie, że Churchill miał rację?   Yemini   2015-06-09
Światła, kamera, akcja, terror   Roth   2015-06-10
Wielki wyrównywacz wszystkich Żydów   Honig   2015-06-11
Prawica, lewica i islamizm   Frantzman   2015-06-12
Niebezpieczeństwa bojkotowania Izraela   Zahran   2015-06-17
Bractwo Muzułmańskie zdejmuje maskę   Totten   2015-06-18
BDS jako wojna propagandowa Globalnego Dżihadu   Landes   2015-06-19
Zaniechanie działania przeciwko złu jest też działaniem   Chesler   2015-06-24
Raport ONZ odmawia Izraelowi prawa do obrony, zamiast tego zaleca aresztowanie Izraelczyków   Bayefsky   2015-06-26
Trwająca wojna psychologiczna   Collins   2015-06-29
Wielkie przywitanie byłego prezydenta Tunezji w Izraelu   Horovitz   2015-07-01
Nie tak postępowa sprawa palestyńska   Marquardt-Bigman   2015-07-03
W obronie pesymizmu   Herf   2015-07-16
Międzynarodowy Trybunał Karny wypowiada wojnę Izraelowi   Bell   2015-07-18
Irańskie porozumienie jest podaniem się USA     2015-07-20
Bohaterowie naszego pokolenia – cudzoziemcy walczący z Państwem Islamskim   Frantzman   2015-07-22
Zaślepieni   Yemini   2015-07-27
Turcja używa ISIS jako pretekstu, by zaatakować Kurdów   Bulut   2015-07-28
Dlaczego Palestyńczycy nie mogą zawrzeć pokoju z Izraelem?   Toameh   2015-07-31
Lewica kłania się przed irańskimi antysemitami   Meotti   2015-08-02
Wojna z Izraelem przy pomocy osobliwego prawa   Apfel   2015-08-04
Ambasador Prosor o sytuacji na Bliskim Wschodzie   Prosor   2015-08-05
Zdrada Palestyńczyków przez działaczy na rzecz pokoju   Maroun   2015-08-07
Kiedy muzułmanie palą Żydów żywcem   Greenfield   2015-08-13
Triumf i milczenie: Sława morderczyni i co mówi to o jej świecie   Roth   2015-08-15
Czarne i białe, i czytane w farsi   Blum   2015-08-18
W szyderczym spojrzeniu wroga: antysemiccy Żydzi   Maroun   2015-08-23
Migranci, migreny & Jeremy Corbyn   Tsalic   2015-08-25
Wspomnienia propalestyńskiego aktywisty z Hebronu 2007   Borg   2015-08-27
Hiszpania, żydowski raper i BDS   Collins   2015-08-29
Festiwal ludzkiego zła   Haak   2015-08-30
Dyplomatyczne zwyrodnienie plamki żółtej   Koraszewski   2015-08-31
Palestyńczycy: Zamiana obozów uchodźców w magazyny broni   Toameh   2015-09-08
Czy sojusznicy z NATO ułatwiają Iranowi zaatakowanie Izraela?   Bekdil   2015-09-09
Nie będę honorował porozumienia, jeśli sankcje będą tylko zawieszone     2015-09-11
Antysemityzm ma znów światowego przywódcę   Koraszewski   2015-09-13
Kiedy krytyka Izraela zamienia się w skrajny antysemityzm: wydanie londyńskie   Collier   2015-09-14
Antysemicki antysyjonizm i lewica   Johnson   2015-09-18
Ugłaskiwanie radykalnego islamu w Niemczech   Uniyal   2015-09-19
5 powodów, dla których rozróżnienie między “antysemicki czy antyizraelski” jest nieistotne     2015-09-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk