Prawda

Czwartek, 16 maja 2024 - 17:38

« Poprzedni Następny »


„WSZYSCY WIEDZĄ”


Anna Karolina Kłys 2018-03-05


Trudno znaleźć słowa. Te, które teraz pierwsze przychodzą do głowy są zbyt gniewne, zbyt radykalne. Ale może nie ma już czasu na inne, może teraz trzeba już walić słowami, nie chować się za miękkim „to nieprawdopodobne”, „to straszne”, „jak tak można”?

Skoro tylu ludzi odważyło się powiedzieć i napisać okrutne, nieprawdziwe zdania o ludziach, których poniżano, maltretowano i mordowano, o milionach mamuś, synków, babć i ojców, których kości spalono, a to co zostało, zmielono na pył, aby nie było śladu po ich życiu, to może jest jednak czas, by nie mówić cichym, spokojnym głosem tylko wrzasnąć: ZAMKNIJCIE SIĘ!

Każde kolejne słowo jest jak nabój, jak ostrze, które wchodzi głębiej i głębiej w obolałe ciało.


To, że o czymś nie wiecie, to że propaganda i ciche uspokajające mruczenie dysonansu poznawczego pozwala uśpić wszelkie niewygodne informacje docierające z przeszłości, nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla kłamstw. Dla obrażania ludzi, którzy raz zabici fizycznie teraz mają zostać zabici ostatecznie - wymazani z historii.

Wiele osób ciężko pracowało by wyczyścić pamięć. Żeby sumienie było bialutkie i trzeszczało świeżym krochmalem, a nie śmierdziało zawiścią, zdradą, okrucieństwem i chciwością. 


Wszyscy wiedzą, że przed wojną Żydzi w Polsce okradali chłopów, studentów, robotników, robili macę z krwi dzieci chrześcijańskich, studiowali medycynę i prawo, byli komunistami, posiadali fabryki, w których wykorzystywali chrześcijańskich robotników, witali ukwieconymi bramami Armię Czerwoną w 1920 roku, kolaborowali z Niemcami, dezerterowali z wojska, byli syjonistami, chcieli się asymilować i wtopić w społeczeństwo Prawdziwych Polaków, jedli białą chałkę i bułki a polscy chłopi brukiew z wodą, mieli cały handel w swoich rękach, wykupowali polską ziemie, nie chcieli ciężko pracować, nie uprawiali ziemi, żyli w swoich grupach, wkręcali się do oświaty i kultury by plugawić i wykrzywiać polski język, nie uczyli się polskiego, było ich mnóstwo, właściwie ich nie było. 


Wszyscy wiedzą, że w czasie wojny (i okupacji) Żydzi byli w Getcie Warszawskim, gdzie tysiące Sprawiedliwych Polaków narażając życie własne i swoich rodzin dostarczało broń, jedzenie w jedną stronę, a w drugą wyprowadzało setki, tysiące, może miliony dzieci i dorosłych, których ukrywano. Ukrywano też powierzone przez Żydów woreczki z tajemniczymi zawartościami, po które po wojnie ktoś się zgłaszał i ten ktoś –nie dzielił się z tymi bohaterami zawartością woreczka, ba! Często nawet nie mówił dziękuję! Niektórzy wiedzą, że było jeszcze getto w Łodzi. No, ale tam to inna historia, tam to Żydzi mieli swoje Państwo, pracowali dla Niemców. Można nawet powiedzieć, że się wysługiwali tym Niemcom.

Wszyscy wiedzą, że Żydzi to tchórze. Dali się zabić. Szli na rzeź potulnie. Sami siebie wsadzali do pociągów, sami siebie wydawali, sami siebie mordowali i palili w piecach krematoryjnych. Mieli taką specjalną policję, która biła i pędziła na Umschlagplatz. 

Wszyscy wiedzą, że dzięki Prawdziwym Polakom (od prawej do lewej) w Getcie Warszawskim mogło wybuchnąć powstanie, które się nie udało, więc nie ma o czym gadać... Ale jednak - gdyby nie Prawdziwi Polacy to by go wcale nie było. Ale czy to dobrze, czy źle to już nie wszyscy wiedzą, więc o tym nie mówią na wszelki wypadek.

Wszystko co zostało po Żydach zabrali Niemcy. Futra, diamenty, złote zęby. Fabryki. Dywany. Maszyny do szycia.

Wszyscy też wiedzą, że ze środowiska półświatka przedwojennego złodziei i sutenerów kilku mniej honorowych trudniło się w Warszawie szmalcownictwem. Na prowincji raczej nie, bo na prowincji – i to wiedzą już naprawdę wszyscy – „moja babcia pomagała Żydom”. Każda babcia, wujek albo kuzyn dziadka „nosił jedzenie”, „tak mu było żal”, „trzymał w piwnicy, dał jej bochenek chleba, a ona mu na pamiątkę obrączkę”.

I to, że Żydzi byli niewdzięczni, że komunistyczna partyzantka, że kradli na wsiach, że zabijali eneszetowców. Chociaż o tym, to chyba też nie wszyscy (jeszcze) wiedzą.

Ostatnio za to wszyscy mogli się dowiedzieć, że w gettach żydowskich było życie jak w Madrycie, wesoło, kawiarnie i dobrobyt, a po stronie aryjskiej (polskiej) bieda, podziemie niepodległościowe i strach. (Licentia poetica: Ewa Kurek) 

I jeszcze wszyscy wiedzą, że był obóz. Auschwitz. Koncentracyjny. Niektórzy wiedzą, że był też jakiś obóz zagłady. Prawdopodobnie też Auschwitz. I Irena Sendler. Bym zapomniała.



A teraz okres po wojnie - tu już nie tylko wszyscy wiedzą, ale właściwie są świadkami bezpośrednimi tego, że w UB byli sami Żydzi, w partii byli sami Żydzi, stalinowcami byli Żydzi, prokuratorami i śledczymi bijącymi byli Żydzi, jedni Żydzi drugich Żydów wygryźli w 1968 roku, dzięki czemu ci cwańsi wyjechali za granicę, a biedni Polacy chrześcijanie musieli tu zostać i dalej się męczyć, nie w Szwecji, nie w Stanach tylko na Mazowszu. W Kielcach Rosjanie przebrani za Żydów podburzyli chrześcijan, ale w sumie to nie wiadomo kto zabił pewną liczbę Żydów. I to chyba wszystko co działo się po wojnie - ubecy i enkawudyści głównie. A później do Szwecji. 


I to wiedzą wszyscy. To słyszą, o tym mówią. W tej wersji nie ma białych plam, wszystko się zgadza, daje poczucie dumy narodowej, sprawiedliwości dziejowej, nie razi, nie wymaga zastanowienia, karmi dysonans poznawczy smakowitymi kąskami.


Jest jednak pewna ilość informacji, o których nie wszyscy wiedzą. Ale jednak ktoś wie.
Otóż, „wie się”, że było getto ławkowe przed wojną. Nie wie się dokładnie na czym polegało, wydaje się, że nie było jakoś szczególnie uciążliwe, chyba coś się stemplowało, prawdopodobnie indeksy, trzeba było siadać osobno? To się wie mniej więcej. Wie się, ostatnio jakby częściej, że nawet jeśli komuś zdarzyło się przed wojną być narodowcem i antysemitą (nie bez powodu! A w dodatku w całej Europie były takie trendy, ogólnie nie lubiano Żydów, a jakże!), to później doznawał przemiany w sercu i stawał się Sprawiedliwym (tu przykłady: Zofia Kossak –Szczucka, koniecznie Jan Mosdorf, a być może przebije się ksiądz Trzeciak – wyjaśnić czy to nie plotka).

Wie się tu i ówdzie, że doszło do tragedii w Jedwabnem. Że Niemcy zmusili Polaków –chrześcijan do biernego uczestnictwa w strasznym morderstwie. Kto wie, może ci chrześcijanie nawet bardziej ucierpieli w tym wszystkim, bo najpierw z rąk żydokomuny, później Niemców i później znowu żydokomuny, która robiła jakieś procesy, ludziom życie marnowała, krew psuła. Kwaśniewski pijany albo na kacu gadał bzdury, jak żyć w takim miasteczku, skoro w kółko te kłamstwa? 

Wie się też, że był Dworzec Gdański, z niego odjeżdżały pociągi? Pociąg? Do Wiednia albo do Szwecji - a w nim Żydzi. Problem, że nie łatwo rozpoznać na zdjęciach i filmach - kto odjeżdża, bo Żyd, a kto zostaje, bo nie Żyd - bo wszyscy wyglądają identycznie, mają takie same fryzury, ubrania i mówią tym samym językiem. Emigracja - ładne słowo, takie okrągłe i ewidentnie pozytywne jednak. Więc wie się, że była „emigracja’68”.


I jest w końcu pamięć. Są ludzie, gazety, zdjęcia, dokumenty, pamiętniki, wspomnienia. 
W nich mieszka inna opowieść. Tam jest to, o czym nikt nie chce wiedzieć.


Ci, którym udało się legalnie i nie, wyjechać przed 1939 z Polski pamiętali biedę. Bicie. Upokorzenie. Pamiętali bomby podkładane pod sklepy i synagogi. Kamienie latające w powietrzu, dywany ze szkła na chodnikach Mińska, Częstochowy, Bielska, Przytyka. Pamiętali karykatury, wierszyki, „naukowe opracowania”, w których mowa jest o wszach i robactwie, o ogórkowych nosach, o tym, że mają uciekać, zniknąć. Pamiętali, że bali się chodzić ulicami, że bito nie tylko na wyższych uczelniach, ale też w gimnazjach i szkołach powszechnych. Że dzień w dzień w gazetach były informacje o kolejnych „zajściach”. Że odbywały się pogrzeby dzieci, kobiet, mężczyzn, którzy zginęli „bo byli Żydami”. Co mieli więc opowiadać swoim dzieciom? Że tego wszystkiego nie było? Że było cudnie? Więc milczeli albo mówili o strachu i nienawiści. I mówili prawdę. 

Ta druga strona, ta niepamięć, to codzienne życie, praca, święta, narodziny, wesela, ale też głód, połamane ręce i nosy, roztrzaskane czaszki. 

Nie ma, nie istnieje taka Polska, która nie byłaby budowana, tworzona przez ludzi różnej narodowości. Nie można wyrwać z encyklopedii literatury polskiej stron z tymi poetami i pisarzami, którzy mieli matkę bądź babkę żydowską - bo zostałaby z niej cieniutka broszurka. Nie można skreślić naukowców „żydowskich”, bo zostanie nam lampa naftowa (o, przepraszam, to akurat można, nie przyznajemy się do noblistów z „pochodzeniem”). Nie można iść przez polskie miasto czy miasteczko i nie widzieć- kto budował kamienice, kto gmachy urzędów, uczelni i bibliotek.

Trudno przyjąć do wiadomości, że Żydzi mieszkali w grupach, ponieważ przez setki lat nie
mogli osiedlać się w dowolnych miejscach, nie mogli mieszkać i pracować w centrach itd...
Jeśli chodzi o przyrost naturalny- nie prawdą jest, że Żydzi zalewali Polskę” bo wg danych GUS za trzeci kwartał 1936 roku, w kwestii przyrostu naturalnego według religii odnotowano: rzymscy katolicy 12 na 1000, grekokatolicy 11,5 na 1000, prawosławni 10,8 na 1000, mojżeszowi 9,9 na 1000. Twierdzenie, że Żydzi monopolizują polski handel i rzemiosło, jak wynika z danych statystycznych, jest nieprawdziwe, natomiast prawdą jest, że osoby narodowości żydowskiej nie mogą pracować w żadnym urzędzie państwowym, nie mogą być kominiarzami, tramwajarzami ani nawet woźnymi w urzędzie. Według opracowanej przez ekonomistę J. Leszczyńskiego statystyki, w 1938 roku w Polsce Żydzi byli właścicielami 20 tysięcy gospodarstw. Na roli pracowało około 100 tysięcy osób narodowości żydowskiej. 8500 było gospodarstw o powierzchni poniżej 2 ha, 6500 od 2 do 5 ha, 2500 od 5 do 10 ha, 800 do 50 ha i 700 powyżej 50 ha.

W 1937 senator profesor Schorr podczas debaty nad projektem budżetu Ministerstwa Przemysłu i Handlu mówił: 

„Żydzi nie są napływową ludnością w Polsce. My – Żydzi – jesteśmy więzami gospodarczymi i moralnymi związani od tysiąca lat z tym krajem”.

Przypomina, że niezliczone sklepiki i stragany żydowskie, warsztaty krawieckie, szewskie, ślusarskie itp. to nie wynik upodobań, przekonań czy uzdolnień żydowskich, ale historycznych uwarunkowań, przepisów i obostrzeń, które przed zaborami i w czasie ich trwania wyznaczały określone miejsca w sferze zawodowej dla osób narodowości żydowskiej. Omawia dziewiętnastowieczne problemy zapaści gospodarczej Polski, niezrozumienia roli rozwoju gospodarczego dla Polski przez szlachtę. Żydzi odsądzani byli od czci i wiary, kiedy namawiali mieszczan i szlachtę do tworzenia wielkiego handlu, przemysłu, bankowości i kolejnictwa:

„Żydzi nie chcą imać się ciężkiej pracy na roli, wolą zajęcia lekkie”, „Żydzi, wciągając nasze rodziny szlacheckie do handlu, przemysłu itp., przyczyniają się do rozkładu najpiękniejszych tradycji szlacheckich”, „Nie zyski, procenty, dywidendy, weksle i akcje są ideałem szlachcica” – przywołuje opinie z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XIX wieku. I cytuje pracę ekonomisty Surowieckiego O upadku miast w Polsce:

„Po zniszczeniu kraju przez różne smutne zdarzenia, po upadku miast i ich mieszkańców, ze zniknięciem kapitału i gotowych pieniędzy, rękodzieła i handel pozbawione zostały wszelkich środków do utrzymania się nadal w Polsce. Wyjąwszy kilka znaczniejszych miast, wszędzie prawie samym Żydom winna Polska ocalenie handlu i rękodzieł (…) kto bez uprzedzenia patrzy na Żydów, musi przyznać, że zdatność i przemysł ich był dotąd niepospolitym źródłem wzbogacającym Polskę, ale jeśli naród żydowski jest użyteczny krajowi naszemu przez swój przemysł rękodzielniczy, nierównie jeszcze pożyteczniejszym się staje przez handel.”

Senator Schorr wymienia nazwiska wszystkich tych Żydów, którzy budowali gospodarkę Polski. Przede wszystkim Leopolda Kronenberga, twórcę: kredytów rolnych dla Domów, Banku Handlowego, Towarzystwa Kredytowego miasta Warszawy, Kasy Przemysłowców, Warszawskiego Towarzystwa Ubezpieczeń, Towarzystwa Wzajemnego Kredytu, Warszawskiego Towarzystwa Fabryk Cukru, Towarzystwa Kopalń Węgla i Zakładów Górniczych, budowniczego kolei Wileńskiej i Nadwiślańskiej, administratora kolei Wiedeńskiej, reformatora statutu Giełdy Warszawskiej i fundatora pierwszej Szkoły Handlowej w Warszawie.

Dalej: Poznański, Silberstein, Rozenblatt, Osser, Jarosiński, Barciński, Kon, Ettingonowie – senator Schorr przypomina o wkładzie tych obywateli narodowości żydowskiej w rozwój Łodzi. Na zakończenie powoła się na jeszcze jednego Polaka, ekonomistę Stanisława Szczepanowskiego: 

"Żyjąc z braku należytego wykształcenia ekonomicznego w świecie ciągłych urojeń i strachów, zrobiliśmy tych Żydów, których mamy przed naszymi oczyma, kozłem ofiarnym wszystkich naszych niepowodzeń i naszego własnego niedołęstwa, a zaledwie przeczuwamy istnienie przyczyn upadku i głębszych, i trudniejszych do usunięcia.”

Wspomni o profesorze Stanisławie Grabskim, bracie premiera Grabskiego, polityku i ekonomiście, który pisał:

„demagogicznym frazesem jest zapewnienie, że gdy się wyrzuci Żydów z Polski, będzie przez to samo dość pracy u nas dla wszystkich. Zawodowo czynnych Żydów jest u nas co najwyżej 2 miliony. Przybywa nam natomiast w ostatnich czterech latach rocznie po 300 000 bezrobotnych. Więc gdybyśmy mogli dowolną ilość Żydów z Polski wysiedlić i na wszystkie zajmowane przez nich stanowiska wprowadzić bezrobotnych Polaków, dając im dotknięciem czarodziejskiej różdżki potrzebne dla tego wiadomości i kapitały, to po 7 latach już by wszystkie możliwości zarobkowe wynikające z emigracji Żydów były wyczerpane, a co wtedy? Kogo byśmy z kolei usuwali poza granice?”

I nie można spalić wszystkich świadectw ludzi, którzy zamknięci w gettach od jesieni 1939 (a było ich w Europie Wschodniej 1100, z czego absolutnie najwięcej w granicach II RP) umierali z głodu, wyłapywani do ciężkich prac jak niewolnicy, na boso, gołymi rękoma budowali drogi, sprzątali gruz, wykładali nagrobkami swoich bliskich rynki i podwórka. I nie można zakrzyczeć tego, że to Polacy-chrześcijanie mogli wyczuć lekki akcent, nieco przestawiony szyk zdania, albo błędy gramatyczne, a nie niemiecki wermachtowiec spod Lipska czy Monachium. I to sąsiedzi wiedzieli, gdzie kto mieszka. To oni wskazywali skrytki, podpalali schrony, to oni: strażacy, granatowi policjanci i dobrotliwi sąsiedzi. I to dla wielu, wielu tysięcy tych dobrotliwych chrześcijan Żydzi stali się źródłem dochodu. Kto miał „swojego Żyda”, ten mógł, przynajmniej przez jakiś czas liczyć na pieniądze, biżuterię, narzędzia, ubrania. Później, gdy dobro się kończyło - obie strony rozstawały się. I ten, kto uszedł z tego z życiem miał niebywałe szczęście. Bo najczęściej jednak szczęścia nie miał. 

I o ile nie zabił go dotychczasowy gospodarz, to ginął z głodu, zimna, przypadkowego spotkania z „niesprawiedliwym”. Czego jeszcze nikt nie wie? Że ci głupi Niemcy tak bardzo nie lubili się dzielić dobrem, że zarządzili karę śmierci za handel z Żydami? Za dostarczanie im jedzenia i przechowywanie? Albo tego, że ci głupi Niemcy skazali na śmierć matkę i syna - Prawdziwych Polaków, którzy zabili całą przechowywaną u siebie żydowską rodzinę (w tym dziecko) kiedy skończyła się żydowska kasa? Czego jeszcze nie wiecie?

Że Malowany ptak to nie fantazja? Że kobieta, która przeżyła egzekucję i wyczołgała się spod trupów, w tym ciała swojej córeczki - nago uciekała do lasu, a polscy chłopi przeszukali ją ginekologicznie, bo chcieli pieniędzy i obrączki?

Czego jeszcze nie wiecie?

Że ci, którzy przeżyli w ZSRR (w tragicznych warunkach), gdy wracali do Polski PO WOJNIE byli wywożeni na Dolny Śląsk, nie mogli wrócić do swoich domów- bo tam czekała na nich śmierć?

Czego jeszcze nie wiecie? Że PO WOJNIE z nagrobków z żydowskich cmentarzy budowano, tak jak za Niemca – podwórka, mury i koryta dla zwierząt?

Nie wiecie co stało się z masowymi grobami, z miejscami gdzie zakopano dziesiątki, setki ludzi, gdy „likwidowano” getta? Nie wiecie, że na terenie obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem, gdzie zagazowano w ciężarówkach nie mniej niż 160 TYSIĘCY LUDZI, w tym 15 tysięcy dzieci z getta łódzkiego PO WOJNIE był sklep gminnej spółdzielni? I w miejscu, gdzie tysiące i tysiące ludzi przeżywało niewyobrażalną katorgę-leżały sobie w pryzmach, jakże potrzebne rolnikom, nawozy i węgiel.

Może nie wiecie tego, że ta „żydowska kasa” te talerze, buty, krzesła i maszyny do pisania nie paliły rąk Prawdziwych Polaków, że nie poszli PO WOJNIE do żadnej organizacji żydowskiej i nie oddali tego „spadku” mamrocząc coś o tym, że im przykro?! 

Nie uda się schować teraz za tymi, którzy byli ludźmi do końca. Za tymi, którzy byli bardziej sprawiedliwi niż chciwi. Za tą garstka Sprawiedliwych. Ich było ZBYT mało wtedy by pomóc braciom i siostrom, i zbyt mało teraz-przy przesłonić niesprawiedliwych, głupich i złych.

I pewnie będzie przesadą propozycja, żeby sprawdzić sobie „Listę kadry kierowniczej aparatu bezpieczeństwa w latach 1945-1953”? Kto, gdzie i jak długo był w tym UB? I dlaczego jest to tak niesamowicie ważne, najważniejsze właściwie - czy był „pochodzenia” czy nie??


Wyczyśćcie swoje sumienia, tylko używajcie mocnego wybielacza. Może wypali w nich dziurę, przez którą zobaczycie wykrzywione w głupim, okrutnym uśmiechu twarze Prawdziwych Polaków, twarze miłych pań, które mówią: „idź stąd, ja ci nie mogę pomóc”? I uważajcie na lustra. Bo w nich zobaczycie własne twarze. 


I co wtedy wszyscy będą wiedzieć?

 

 



Anna Karolina Kłys

 

Poznańska dziennikarka, autorka książek „Brudne serca” i „Tajemnica Pana Cukra”. Badaczka polskiej przedwojennej prasy.    


Od Redakcji "Listów z naszego sadu"

Poniższy komunikat pojawił się na stronie Facebooka Autorki: 




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
10. Świetne, choć mocne i do pojęcia trudne ;) yamata 2019-02-11
9. Dziwny ton dct 2018-05-08
8. Nie zgadzam się Peyotl 2018-04-06
7. Demagogia Piotr Jankowski 2018-04-06
6. Sprostowanie Wojtek 2018-03-22
5. Wszyscy wiedzą? Wojtek 2018-03-20
4. Jeśli idzie o wykorzystanie terenów po obozach jast 2018-03-12
3. Natura przypadku baszarteg 2018-03-08
2. Niepojęte Krzysztof M. Kaźmierczak 2018-03-07
1. „WSZYSCY WIEDZĄ” janko 2018-03-05


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Niedziela handlowa i Ogórek małoetyczna   Kruk   2019-10-01
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Niziutkie ciśnienie i Nuż w bżuhu   Kruk   2018-04-13
Nocne polucje wiceministra nieprawości   Kruk   2019-06-15
Nowe wraca, a życie idzie dalej   Kruk   2015-11-17
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Nośnik outdoorowy   Kruk   2014-11-30
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
O trudności zamiany rozmów nocnych na dzienne   Kruk   2017-02-21
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Ojczym narodu   Kruk   2014-12-13
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11
ONI polską racją stanu   Kruk   2016-03-10
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Oświecony lud tego nie kupi   Zbierski   2022-10-10
Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach   Lewin   2018-08-21
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Piątek narodowo-erotyczny   Kruk   2018-01-10
Plac Powstańców i inne przystanki   Zbierski   2020-03-12
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Podniebny lotku demokracji   Kruk   2014-05-29
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Polska hybrydowa, czyli system parlamentarno-prezesowski   Kruk   2016-01-16
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Potforny ftorek i ojczyzna w potszebie   Kruk   2022-10-08
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Prawoznawstwo - broń się   Zajadło   2018-09-19
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Pycha wierzącego, pokora ateisty   Kruk   2016-04-01
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Religia, małpa, nauka.pl   Kruk   2014-07-12
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Rigor mortis   Kruk   2016-01-25
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk