Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 07:07

« Poprzedni Następny »


Pierwszy krytyk bożego dzieła


Lucjan Ferus 2021-11-28


Kiedy Stwórca przystąpił do aktu kreacji, Satanael (pierwszy anioł Boga, nazywany też z racji swej doskonałości Luciferusem, czyli „Niosącym światło”) przyglądał się  powstającemu dziełu bożemu z wielkim zainteresowaniem. W pierwszym dniu Bóg stworzył niebo i ziemię oraz światłość, którą potem oddzielił od ciemności i dał im nazwy. W drugim dniu uczynił sklepienie, oddzielił nim wody i nazwał je niebem. W trzecim dniu,... w trzecim dniu Satanael nie wytrzymał i spytał Stwórcę:

- Panie,... przepraszam, że przeszkadzam ale czy nie mógłbyś stworzyć wszystkiego za jednym zamachem? Bez tych dziennych etapów i bez potwierdzania, że to co dotąd stworzyłeś jest dobre? Na przykład mówisz: - Niech się stanie! – i staje się wszystko naraz?

Bóg spojrzał nań kątem oka i odparł: - Pewno, że mógłbym,... a dlaczego pytasz?

- Ee,..nic,.. tak tylko pomyślałem czy nie szkoda ci Panie czasu na takie guzdranie się, skoro masz nieskończone możliwości? –zawiesił głos, wykonując nieokreślony gest dłonią.

 

Stwórca roześmiał się: -A, oto ci chodzi?! Niech cię głowa nie boli! To ja panuję nad czasem, a nie odwrotnie, rozumiesz?! I mam całą wieczność do swojej dyspozycji – dodał, akcentując ostatnie zdanie.

- A,.. chyba, że tak! – odparł pojednawczo Satanael, a Bóg pokręcił głową do swych myśli, jakby nie mogąc nadziwić się czemuś. Nie odzywając się więcej, zabrał się za dalsze stwarzanie, od czasu do czasu pogwizdując sobie jakąś wesołą melodię.

 

Wreszcie nadszedł dzień szósty bożej kreacji, w którym to dniu miała zostać stworzona „korona stworzenia”- człowiek. Zanim do tego doszło, odbyła się następująca rozmowa między Bogiem a jego pierwszym aniołem:

- Panie,.. po co chcesz stwarzać jeszcze ludzi? Czy nie wystarczy ci stworzenie nas, aniołów? Istot doskonałych; mądrych i wolnych? – spytał Satanael, korzystając z chwili przerwy w akcie kreacji. Bóg odparł bez wahania: - Chcę powtórzyć to samo, tyle, że w wersji materialnej, rozumiesz?

 

Anioł skrzywił się nieznacznie, jakby pomysł Stwórcy wydawał mu się co najmniej dziwaczny, lecz indagował cierpliwie dalej: - Czy może być coś doskonałego z materii? Przecież ona jest nietrwała,.. czy to nie będzie obniżenie twoich lotów, Panie? – spytał.

- No, no! Wypraszam sobie takie insynuacje! – zaoponował Stwórca, groźnie marszcząc brwi. – Dlaczego Panie nie zostaniesz przy doskonałości, którą już stworzyłeś i nie uznasz nas – aniołów, za swoją – jak to nazwałeś – „koronę stworzenia”?

 

- Bo taką mam koncepcję, rozumiesz?! Pozwól zatem, iż zaryzykuję i stworzę te istoty – tak jak zaplanowałem – z materii, gdyż taka jest moja wola! – uciął Bóg rozmowę machnąwszy ręką, jakby się opędzał od namolnego anioła, który nie wiedzieć czemu wydawał się być wyraźnie niezadowolony tym dziwnym pomysłem Stwórcy. Kiedy więc Bóg stworzył pierwszego człowieka, Satanael wpierw przyjrzał się uważnie tej ostatniej jego kreaturze, obchodząc go dookoła, a potem zaczął wybrzydzać:

 

- I to ma być ten osławiony człowiek, Panie?...Myślałem, że to będzie coś bardziej oryginalnego?! Coś naprawdę ekstra!

Bóg nie unosząc głowy, spytał spokojnie: - Tak? A co masz mu do zarzucenia? – Satanael wzruszył ramionami i odparł wymijająco: - Tak w ogóle,.. to nic,.. ale bez skrzydeł? I nie opierzony?.. Przecież taka goła skóra wygląda żałośnie!.. Jakby go kto oskubał,.. a poza tym nieprzyzwoicie!- Stwórca uśmiechnął się zdawkowo: - Skrzydła nie będą mu potrzebne, poruszał się będzie per pedes, póki co,.. a gołą skórę można okryć ubraniem, jeśli zajdzie potrzeba – wyjaśnił enigmatycznie, kończąc swe dzieło.

 

Następnie tchnął w jego nozdrza oddech życia i mężczyzna ożył. Usiadł, a potem wstał niepewnie na nieco trzęsących się nogach i zaczął rozglądać się po najbliższym otoczeniu.

- To on będzie chodził na dwóch łapach? – zdziwił się Satanael, przyglądając mu się krytycznie. – Jakiś taki niski,.. nie uważasz Panie?

Człowiek nie był wcale niski, ale przy potężnym wzroście anioła, sięgał mu do ramion zaledwie. Satanael podszedł bliżej do mężczyzny i pochylił się.

-A co takiego zwisa mu pomiędzy dolnymi łapami?! – spytał z nagłym zainteresowaniem.

 

Mężczyzna również pochylił głowę, przyglądając się sobie z ciekawością.

-Narządy płciowe i wydalnicze – wyjaśnia cierpliwie Bóg – a te dolne łapy, to nogi po prostu. Na razie nic sobie nie robił z krytyki niezadowolonego anioła, który wyprostował się gwałtownie w tym momencie.

-Co takiego?! – wykrzyknął zgorszony – to znaczy, że on będzie rozmnażał się tak jak zwierzęta?! Drogą płciową?!... Przecież to jest obrzydliwe w najwyższym stopniu! – odstąpił o dwa kroki, wycierając o skrzydła ręce, którymi dotykał człowieka.

 

Bóg przyglądał się aniołowi z zagadkową miną i milczał. Jedynie jego ściągnięte brwi świadczyły, że zaczyna go ta sytuacja z lekka irytować. Choć z drugiej strony jako jego Stwórcy, rozumiał go doskonale; on, jako osobnik bezpłciowy i aseksualny, siłą rzeczy przekonany był o swojej wyższości nad istotami uwarunkowanymi na cielesne zaspokajanie swoich potrzeb. A pożądanie seksualne partnerki płci odmiennej, było dla niego czymś obrzydliwym i wbrew naturze,... naturze anioła oczywiście, a także pozbawione sensu.

 

Już miał Bóg machnąć na to ręką i spytać czy rozmnażanie ludzi przez pączkowanie by go usatysfakcjonowało, ale Satanael złapał go za rękaw szaty i zaczął przekonywać:

- Panie! Powinieneś to zmienić! Przecież nie wypada aby istoty rozumne – a takimi zapewne stworzyłeś ludzi – parzyły się i rozmnażały jak zwierzęta!,... Przecież oni będą z tego powodu bardzo nieszczęśliwi! – zawołał dramatycznym tonem.

 

Człowiek nieco zdezorientowany przysłuchiwał się tej rozmowie, patrząc raz na Boga, raz na anioła. Nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. Większość słów i tak zresztą nie rozumiał, jedynie intuicja mu podpowiadała, że dzieje się coś ważnego.

- Co ty powiesz?! O to akurat nie musisz się martwić! – odpowiada Bóg nieco ironicznym tonem, wyswobadzając się jednocześnie z uścisku anioła – mogę cię zapewnić, że ludzie będą zachwyceni tym sposobem prokreacji! Możesz mi wierzyć lub nie, ale tak będzie: ludzie będą tym zachwyceni,... choć może nie wszyscy i nie w każdym czasie..- dodaje po krótkim namyśle i odwraca się ku człowiekowi, mówiąc z naciskiem:      

 

- Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz.

Mężczyzna przyjął ten boży zakaz z obojętną miną, jakby to nie do niego był skierowany. Natomiast Satanael aż otworzył usta ze zdziwienia. Wpierw przyglądał się Stwórcy podejrzliwym wzrokiem przez dłuższą chwilę, a potem spytał obcesowo:

- Panie,.. co ty kombinujesz?! Bóg spiorunował go karcącym wzrokiem.

 

- Czy mógłbyś staranniej dobierać słowa, kiedy zwracasz się do mnie?! Ja – wszechmocny Stwórca całego Uniwersum – kombinuję?! Co też ci do głowy przyszło?! Wytłumacz się natychmiast! – zażądał oschłym tonem. Satanael pochylił nisko głowę i mogło się nawet wydawać, że zawstydziły go słowa Boga, który powtórzył ze zniecierpliwieniem:

- Słucham cię! Dlaczego uważasz, że kombinuję?

- Wybacz mi Panie, ten zbyt obcesowy zwrot,.. ale czegoś tu nie rozumiem: biorąc pod uwagę twoją absolutną doskonałość, można by wnioskować, że doskonały Stwórca wykreuje doskonałe dzieło, czyż nie mam racji? – spytał, wpatrując się uważnie w boskie oblicze.

 

- W rzeczy samej, można by tak wnioskować – odparł Bóg, patrząc gdzieś w nieokreśloną dal – Można więc uznać, iż ten tu świat jest najdoskonalszym i najlepszym z możliwych? – indagował z uporem Satanael.

- Oczywiście, że można – odparł Stwórca, unikając natarczywego wzroku anioła.

- Tak myślałem Panie! I to już wtedy, kiedy po każdym dniu kreacji stwierdzałeś, iż to co dotąd stworzyłeś jest dobre. Zatem bezpodstawne byłoby przypuszczenie, iż w tym najdoskonalszym i najlepszym z możliwych świecie, może istnieć złow jakiejkolwiek postaci, nieprawdaż?

 

- Oczywiście, że tak.. – odparł Bóg, ale jakoś tak mało przekonująco. Satanael skinął głową i mówił dalej: - Więc wracając do tego twojego dziwnego zakazu Panie; zabroniłeś człowiekowi spożywać owoce z drzewa poznania dobra i zła,.. ale przecież w twoim doskonałym dziele zło nie istnieje, prawda? Jakież to więc człowiek miałby poznawać zło i skąd niby ono miałoby się w nim wziąć? Możesz mi to Panie wyjaśnić?

- To proste – odparł Bóg z tajemniczą miną – zło zaistnieje w moim dziele, kiedy ludzie mimo mojego ostrzeżenia, zjedzą zakazany owoc.

 

- Ach tak?! Ale chyba nie przewidujesz Panie takiej ewentualności, jak sądzę? – chciał wiedzieć anioł, patrząc z uwagą na Stwórcę.

- No, wiesz,.. różnie może się zdarzyć.. – odparł Bóg wymijająco, nie patrząc na Satanaela.

- Serio!? – spytał ten, zdziwiony w najwyższym stopniu.

- Serio! Serio! – zawołał Stwórca, jakby nieco już zniecierpliwiony tą indagacją.

- Ale przecież ty Panie – o ile wiem – jesteś wszechwiedzący! Znasz zatem doskonale i w najdrobniejszych szczegółach całą przyszłość swego stworzenia, czyż nie? Możesz mi więc odpowiedzieć na proste pytanie?: Czy człowiek zastosuje się do twojego zakazu?

 

- Niestety nie,.. – odparł Bóg z głębokim westchnieniem.

- Nie?! Dobrze usłyszałem? – Stwórca skinął głową w milczeniu.

- I co masz zamiar wobec tego zrobić, Panie?

- A co ja mogę zrobić?! – zaczął Bóg mówić podniesionym głosem, lecz widząc podejrzliwą minę Satanaela, odchrząknął i dodał szybko:

 

- To znaczy,.. oczywiście, że mogę uczynić wszystko, gdyż mam nieskończone i niczym nie ograniczone możliwości i wiem wszystko o swym dziele, nieskończenie wcześniej zanim cokolwiek się w nim wydarzy,.. ale,.. ale,..- zająknął się na koniec, a Satanael to umiejętnie wykorzystał: - Ale to nie wystarczy,.. chciałeś Panie powiedzieć? – wtrącił domyślnie.

- Chciałem jedynie powiedzieć, że musi to jeszcze być zgodne z moją wolą – enigmatycznie wyjaśnił Stwórca, czyniąc nieokreślony gest dłonią.

 

Anioł w milczeniu pokiwał głową, a jego mina mówiła wyraźnie: - Aha! To tak się sprawy mają?... Jednak miałem rację; kombinujesz coś Panie, bez dwóch zdań! – na głos zaś odparł:

 

- Mimo wszystko nie rozumiem paru rzeczy. Dlaczego nie chcesz Panie pozwolić człowiekowi poznać istotę dobra i zła? Nie znając go, nie będzie się mógł przed nim ustrzec, a chyba nie o to ci chodzi, Panie? Poza tym, w jaki sposób człowiek będzie decydował co dla niego jest dobre, a co złe? Przecież bez tej wiedzy nie będzie to możliwe!? – dopytywał się namolnie anioł, przyglądając się badawczo Stwórcy, który skrzywił się nieznacznie, jakby ten temat wyjątkowo mu nie leżał. Niechętnie odparł:

 

- Sam to powiem ludziom w odpowiednim czasie i to ja będę decydował co jest dla nich dobre, a co jest złe…

- Ach to tak?! To o to chodzi?! Nie chcesz Panie aby człowiek był istotą wolną, czy tak? -

- Nie twój interes! – Bóg uciął krótko tę indagację i odwrócił się od zawiedzionego anioła, dając mu wyraźnie do zrozumienia, iż jego ciekawość w tej kwestii jest nie na miejscu.

- A jeśli już chcesz wiedzieć,.. ludzie dostaną ode mnie wolną wolę,.. tyle, że w zakreślonych przeze mnie granicach, których nie wolno im będzie przekraczać pod groźbą kary.

 

- Więc co to będzie za „wolna wola”? Chyba jej karykatura albo namiastka zaledwie?! – chciał odpowiedzieć Satanael Bogu, lecz w porę się zreflektował. Postanowił nie denerwować niepotrzebnie Stwórcy, a nuż mu jeszcze nie pozwoli oglądać dalszego ciągu swojej kreacji?

- A w ogóle to mi nie przeszkadzaj, bo ci każę odejść! – dodał Bóg, mimowolnie potwierdzając obawy anioła, który cofnął się natychmiast parę kroków i znieruchomiał.

Następnie zastanowiwszy się przez dłuższą chwilę, wypowiada znamienne słowa, jakby chciał się wytłumaczyć z tego co zamierza uczynić:

 

- Nie jest dobrze żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc – Satanael po tych słowach robi zdziwioną minę i nie pomny na reprymendę jaką przed chwilą dostał od Stwórcy, komentuje po swojemu: - Pewno, że nie jest,.. tym bardziej, że został stworzony jako samiec..

Bóg jednak nie zwraca uwagi na tę wyraźną impertynencję. Usypia mężczyznę, a z jego boku wyjmuje żebro i z niego tworzy niewiastę. Pracuje szybko i bez wahania; jego sprawne ręce wykonują tysiące precyzyjnych i zdecydowanych, a jednocześnie delikatnych ruchów. W tę pracę wkłada całą swoją maestrię, cały swój talent.

 

Gdy kobieta jest już gotowa, Bóg ożywia ją i z przyjemnością patrzy jak przeciąga się niczym kotka. Wpatruje się z uwagą w jej śliczną buzię, czy nie pominął jakiegoś szczegółu. Ogląda jej zgrabną figurę, zatrzymuje gdzie nie gdzie dłużej oko i podziwia jej ruchy, mające coś z drapieżnego zwierzęcia. Na koniec cmoka z zadowoleniem.

- To chyba najbardziej udana część mojego dzieła – stwierdza w duchu, zacierając ręce.

Natomiast niezadowolenie anioła osiągnęło przeciwny biegun skali wartości.

 

- I to ma być ta niby pomoc dla mężczyzny; niewiasta? Zupełnie inaczej ją sobie wyobrażałem! – prycha lekceważąco, obchodząc ją dookoła.

- A po co jej te z przodu,.. takie sterczące i to jeszcze z jakimiś dzyndzelkami na końcach?,.. Dziwne to jakieś,..- mruczy pod nosem, wyraźnie niezadowolony.

- A te niżej z tyłu, dwie duże wypukłości,.. do czego mają być? Przecież wygląda z nimi śmiesznie i głupio zarazem! Jakby spuchła w tym miejscu..- wybrzydza anioł, wskazując palcem tu i tam, unikając jednak bezpośredniego dotyku jej nagiego ciała.

- I tu taka cienka, a tu się nagle rozszerza,.. nie lepiej było ją zrobić jednakowej grubości?

 

Bóg słucha tych gderań i nie odzywa się. Uśmiecha się tylko do kobiety, jakby chciał powiedzieć: - Nie przejmuj się dziecinko,.. on już taki jest; wszędzie musi szukać dziury w całym – a ona trochę zaskoczona napastliwością anioła, wodzi za nim przestraszonym wzrokiem, nie wiedząc co powiedzieć.

- Panie,.. po co zrobiłeś jej takie długie i mocne nogi, a ręce takie krótkie? Chyba powinno być odwrotnie, nie?,.. a to kędzierzawe miejsce gdzie łączą się jej nogi,.. do czego ma służyć? – pyta Satanael dociekliwie.

 

- Narządy płciowe i wydalnicze – tłumaczy cierpliwie Bóg, nic sobie nie robiąc z tej niczym nie uzasadnionej krytyki. Anioł załamał ze zgrozą ręce.

- Niesłychane! W tym samym miejscu co u mężczyzny! Powtórzyłeś ten sam błąd Panie! Czy już nie mogłeś znaleźć lepszego miejsca do tego celu?! Połączyć narządy płciowe z wydalniczymi?! Fuj! Powinieneś to zmienić póki nie jest za późno! Radzę ci z całego serca!

 

Kobiecie wyraźnie zbierało się na płacz. Tak od razu spotkać się z tak ostrą krytyką swojej figury? Która by to wytrzymała? Na szczęście Bóg przerwał to bezczelne krytykanctwo. Wstał i głosem nie znoszącym sprzeciwu, powiedział: - Dość Luciferusie!,.. Bacz abyś nie przysporzył sobie kłopotów, za tę nierozważną krytykę mojego dzieła!  Ale ten nie daje za wygraną: - Panie! Jeśli to ma być ta osławiona „korona stworzenia”, to niech ona różni się czymś szczególnym od reszty stworzeń! Niech będzie czymś wyjątkowym! – woła z emfazą i łapiąc Boga za rękaw szaty, dodaje: - Przecież ciebie Panie stać na coś więcej!

 

- Co ty powiesz?! – odpowiada Bóg szyderczym tonem i pochyliwszy się ku aniołowi, mówi z naciskiem: - Jeśli już chcesz wiedzieć, ludzie będą  się różnili od reszty moich stworzeń,

czymś szczególnym i wyjątkowym; zawartością swoich głów mianowicie,.. a wygląd zewnętrzny nie jest najważniejszy! – dodaje akcentując ostatnie zdanie.

- Zawartością głów? – dziwi się anioł – A co oni będą w nich mieć takiego cennego?

Lecz Stwórca nie raczył zaspokoić jego ciekawości, udając, że nie dostrzega wyraźnej drwiny w jego głosie. Odwraca się i zamierza już odejść, lecz Satanael woła za nim:

- Panie! Naprawdę nie masz zamiaru nic zmienić w swoim dziele?! Chcesz pozostawić je takim jakim jest?! – dopytuje się namolnie.

 

Bóg odwraca się i ze stoickim spokojem, mówi:

- Zgadłeś! Tak właśnie zamierzam uczynić! – a potem nie patrząc już więcej na zniesmaczonego wyraźnie anioła, idzie do siebie. Więc Satanael unosi ręce w bezradnym geście, mrucząc do siebie:- No, cóż,. ty jesteś tu szefem Panie i twoja wola się liczy, nie moja.

Stwórca, który oddalił się już parę kroków, musiał dosłyszeć tę uwagę, bo śmieje się i woła:   - O to, to! Nie zapominaj o tym Luciferusie! Ani przez chwilę!

 

Anioł robi się czerwony jak burak. Patrzy z niesmakiem na ludzi, którzy również przyglądają się sobie,.. tyle, że z wielkim upodobaniem i już na pierwszy rzut oka widać, iż przypadli sobie do gustu. Biorą się za ręce i odchodzą w głąb rajskiego ogrodu, rozglądając się z ciekawością dookoła, jakby dopiero teraz dostrzegli piękno otaczającej ich rzeczywistości.

Satanael zostaje sam, zamyślony nad czymś. Minął jakiś czas...

 

            ------ KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ -----

  • Pierwsza wersja tego opowiadania ukazała się na łamach „Racjonalisty” w 2012 roku.

 

                

                                                                 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk