Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 10:58

« Poprzedni Następny »


Nie tak postępowa sprawa palestyńska


Petra Marquardt-Bigman 2015-07-03


Wydaje się, że większość ludzi, którzy popierają “propalestyński” aktywizm na kampusach, uważa się za politycznie postępowych. Niewątpliwie jednak wiele jest w „sprawie palestyńskiej” rzeczy zupełnie nie postępowych. Pierwszym problemem jest, że większość „propalestyńskiego” aktywizmu może być słuszniej opisana jako antyizraelski aktywizm, który aż nazbyt często potępia jedyne żydowskie państwo świata słowami odbijającymi echem hasło nazistów: „Żydzi są naszym nieszczęściem”. Ponadto, ci postępowi ludzie, którzy głoszą „sprawę palestyńską” są albo obojętni, albo ignorują dobrze udokumentowane reakcyjne i ekstremistyczne poglądy, stanowiące główny nurt wśród Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i w Gazie.

Palestyńska opinia publiczna od dawna jest monitorowana przez instytuty takie jak  Palestinian Center for Policy and Survey Research (PSR), Palestinian Center for Public Opinion (PCPO) i Jerusalem Media and Communication Center (JMCC). Badania prowadzone przez te instytuty często obejmują aktualne kwestie, istotne tylko dla wewnętrznej polityki palestyńskiej, ale wiele sondaży oferuje fascynujące obrazy postaw Palestyńczyków, które media informujące o konflikcie izraelsko-palestyńskim całkowicie ignorują, mimo że stanowią one w znacznej mierze wyjaśnienie, dlaczego tak trudno rozwiązać ten konflikt.   


Weźmy na przykład relacjonowanie wojny latem zeszłego roku: podczas gdy media skupiały się wyłącznie na cierpieniach mieszkańców i dewastacji Gazy, przeważająca większość Palestyńczyków czuła się zwycięzcami i przypisywała Hamasowi zasługę za to „zwycięstwo”. Bezpośrednio po wojnie gigantyczne 79% Palestyńczyków uważała Hamas za zwycięzcę, a chociaż nie zostało spełnione żadne z żądań Hamasu, 59% wierzyło, że „osiągnięcia” uzasadniały „straty ludzkie i materialne poniesione przez Strefę Gazy”. Równocześnie 80% popierało „wystrzeliwanie rakiet ze Strefy Gazy na Izrael” – rzekomo jako środek zakończenia „oblężenia i blokady”, tj. ograniczeń narzuconych wyłącznie z powodu wystrzeliwania rakiet i ataków terrorystycznych z Gazy. Najbardziej chyba szokujące jest to, że wyraźna większość 57% popierała „odpalanie rakiet z zamieszkałych obszarów Strefy Gazy”, akceptując tym samym, że mieszkańcy Gazy będą zagrożeni uderzeniami izraelskimi w wyrzutnie rakietowe Hamasu.

 

To prawda, że te liczby wkrótce zmieniły się, odzwierciedlając nieco zmniejszony entuzjazm i wyniki sondaży ujawniły interesujące różnice między Gazą a Zachodnim Brzegiem. Niemniej Hamas, który używa dzielnic cywilnych do wystrzeliwania rakiet i poświęcił olbrzymie zasoby na wybudowanie wyrafinowanej sieci tuneli, która uczyniła, że wojna była właściwie nieunikniona, wygrałby z łatwością wybory palestyńskie po wojnie, która przyniosła Gazie tyle śmierci i zniszczenia. Faktycznie, kiedy Hamas wiosną tego roku wygrał wybory do rady studenckiej na Zachodnim Brzegu, wielu twierdziło, że ten wynik odzwierciedla szersze trendy polityczne, a jeden z funkcjonariuszy Hamasu oznajmił natychmiast, że było to zwycięstwo „rakiet Brygad Al-Kassam”.

 

Jak najdalsi od krytykowania tego militarystycznego i nacjonalistycznego ferworu wiodący aktywiści antyizraelscy, tacy jak Ali Abunimah i Max Blumenthal powtarzają go i usprawiedliwiają. Abunimah posunął się nawet do sprzeciwu wobec krytyki doraźnych egzekucji publicznych ludzi oskarżonych podczas wojny przez Hamas o kolaborację. Podobnie faszystowska i ludobójcza Karta Hamasu, która przedstawia wizję społeczeństwa poświęconego “dżihadowi” i sankcjonowanemu religijnie zabiciu wszystkich Żydów, jest na ogół z grzecznością ignorowana przez aktywistów.  

  

W rzeczywistości, obecnie dość powszechnie uważa się za niesmaczne i “prawicowe” zauważanie dobrze udokumentowanego codziennego podżegania do nienawiści w mediach palestyńskich i w życiu publicznym. Kilka lat temu w artykule  w “New York Times” przyznano otwarcie, że ta szanowana gazeta woli ignorować ten temat. Opłakane rezultaty tego podżegania widać jednak w sondażach opinii muzułmańskiej prowadzonych przez Pew Research Center.

 

Po zamachach 9/11, Pew przez dziesięć lat monitorował muzułmańską opinię publiczną, badając stosunek do Al-Kaidy i Osamy bin Ladena i wyniki sondaży dokumentują, że przez te dziesięć lat Palestyńczycy pozostawali najżarliwszymi wielbicielami bin Ladena.



Te wyniki są tym bardziej szokujące, że uczestników badań pytano, czy mają “zaufanie”, że bin Laden “dokona słusznych rzeczy w sprawach światowych”. W 2003 r. bin Laden inspirował w Palestyńczykach więcej “zaufania” niż ich idol, Jaser Arafat.  



Jak wskazuje palestyński entuzjazm dla przywódcy Al-Kaidy, poparcie dla terroryzmu wśród Palestyńczyków jest bardzo szerokie, także, kiedy celem nie jest Izrael. Wśród badanej przez Pew populacji muzułmańskiej Palestyńczycy od dawna najsilniej popierają zamachy samobójcze wycelowane w cywilów „żeby bronić islamu od jego wrogów”.   



Choć najnowsze wyniki Pew pokazują dość radykalny spadek poparcia palestyńskiego dla zamachów samobójczych między 2013 a 2014 rokiem, Al-Kaida nadal otrzymuje od Palestyńczyków najwyższe miejsce w ocenach “przychylnych”, choć Pew notuje, że palestyńskie „poparcie spadło o dziewięć punktów procentowych od 2013 r.”. 



Teraz więc “tylko” jeden spośród każdej czwórki Palestyńczyków ma “przychylny” pogląd na Al-Kaidę.

 

Warto zauważyć, że ostatnie dwie tabele pokazują wyraźną różnicę poglądów muzułmanów izraelskich i muzułmanów w Gazie i na Zachodnim Brzegu, mimo że Palestyńczycy zazwyczaj twierdzą, iż wszyscy Arabowie izraelscy są Palestyńczykami.

 

Biorąc pod uwagę skłonność do ekstremizmu na terytoriach palestyńskich, nie dziwi, że większość Palestyńczyków twierdzi uparcie, iż “prawa i potrzeby ludu palestyńskiego nie mogą być zaspokojone, jak długo istnieje państwo Izrael”. Jest to jednak pogląd szeroko podzielany na Bliskim Wschodzie.

 

Ponieważ przez “prawa i potrzeby ludu palestyńskiego” rozumie się zazwyczaj posiadanie własnego państwa, jest zdumiewające, jak rzadko dyskutuje się, jakie właściwie państwo wyobrażają sobie Palestyńczycy. Pierwszym być może, wartym zauważenia punktem palestyńskiej proponowanej konstytucji jest to, że podważa ona palestyńskie twierdzenia o odrębnej tożsamości: Artykuł 2 definiuje Palestynę jako “część ojczyzny arabskiej” i identyfikuje „lud palestyński” jako „część narodu arabskiego i islamskiego”. Artykuł 7 określa, że “zasady islamskiego szariatu są głównym źródłem ustawodawstwa”, podczas gdy “wyznawcy religii monoteistycznych” otrzymują jedynie prawo do “organizowania statusu osobistego i spraw religijnych według własnego szariatu i wyznań religijnych w ramach prawa [stanowionego], zachowując jedność i niezależność ludu palestyńskiego”.

 

Przeważająca większość Palestyńczyków jest muzułmanami; według obecnych szacunków, chrześcijanie stanowią tylko 1-2% populacji Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy. Jak podaje sondaż Pew z 2013 r., który obejmował niemal 40 tysięcy muzułmanów z 39 krajów, Palestyńczycy z Gazy i Zachodniego Brzegu należeli do populacji muzułmańskich o najbardziej ekstremistycznych poglądach na rolę islamu w społeczeństwie: 89% Palestyńczyków chce prawa szariatu; 66% popiera karę śmierci dla muzułmanów nawracających się na inną religię; 76% popiera okaleczenie jako karę za kradzież i szokujące 84% chce kamieniowania cudzołożników.

 

 “Sprawiedliwość” może być jednym z centralnych haseł rzekomo postępowego ruchu BDS, ale „sprawiedliwości” średniowiecznego szariatu, jakiej chcą Palestyńczycy, jest żądaniem skupionym wyłącznie na Izraelu. „Równość” jest innym celem, do jakiego, według własnych oświadczeń” dąży BDS, ale także tutaj jest problem z bardzo wybiórczą interpretacją, ponieważ Palestyńczycy nie są specjalnie chętni do przyznania równości kobietom, nie mówiąc już o gejach. Podobnie jak olbrzymia większość populacji muzułmańskich na całym świecie, 89% muzułmanów palestyńskich uważa homoseksualizm za zło moralne; tylko 1% jest gotowy widzieć to jako moralnie akceptowalne. Jeśli chodzi o tak zwane „morderstwa honorowe”, mniej niż połowa (około 45%) muzułmanów palestyńskich odrzuca te morderstwa jako nigdy nie uzasadnione. I, podobnie jak w większości społeczeństw muzułmańskich, olbrzymia większość Palestyńczyków – 87% - twierdzi, że żona musi zawsze być posłuszna mężowi. Tylko 33% muzułmanów palestyńskich wierzy, że żona powinna mieć prawo do rozwodu ze swoim mężem, a tylko 43% myśli, że synowie i córki powinni mieć równe prawa dziedziczenia. Wreszcie, inne centralne hasło BDS – wolność – także wydaje się być czymś, co niekoniecznie ma być zastosowane w państwie palestyńskim, którego podobno pragną: zapytani czy wolą demokrację, czy silnego przywódcę, 55% muzułmanów palestyńskich wybrało demokrację, a 40% wolało silnego przywódcę; zapytani jaki wpływ polityczny powinni mieć przywódcy religijni, 29% chciało silnego wpływu politycznego przywódców religijnych, a kolejne 45% przynajmniej jakiegoś wpływu politycznego przywódców religijnych.

 

Wobec tego silnego poparcia wpływów politycznych dla przywódców religijnych – i wobec celu BDS, którym jest zastąpienie Izraela państwem o większości muzułmanów palestyńskich – jest niewątpliwie ważna świadomość, jakiego rodzaju wpływ polityczny wywierali palestyńscy przywódcy religijni w ostatnich latach. Niestety, palestyńscy przywódcy religijni mają długą historię zaprzeczania związków Żydów z Jerozolimą; w tym jest oczywiście negowanie istnienia Świątyni. W niedawno opublikowanym doniesieniu Reutersa Wielki Mufti Jerozolimy twierdził, że Wzgórze Świątynne w całości ma być uważane za teren Al-Aksy (meczetu) i że “żydowskie modlitwy w Al-Aksie [tj. wszędzie na Wzgórzu Świątynnym, które jest najświętszym miejscem judaizmu] są nie tyle obrazą, ile agresją”. Tego samego Wielkiego Muftiego można zobaczyć w tym wideo z 2012 r., gdzie zapowiadają go jako mówcę, którego słowa “są konieczne z powodu naszej wojny z potomkami małp i świń” (tj. z Żydami); Wielki Mufti spełnia oczekiwania i recytuje osławione islamskie sankcjonowanie zabicia wszystkich Żydów, które cytowane jest także w karcie Hamasu.



Inny bardzo niedawny incydent miał miejsce z udziałem szejka Chaleda al-Mughrabiego, nauczyciela religijnego, który na jednym z regularnych wykładów w meczecie Al-Aksa uczył swoich studentów wszystkich kalumnii antysemickich, jakie mógł sobie przypomnieć i wymyślić, włącznie z oszczerstwem o mordzie rytualnym – które przedstawił jako uzasadnienie Holocaustu – jak również twierdzeń takich jak „Żydzi oddają cześć szatanowi, zorganizowali zamachy 9/11 i panują nad wolnomularzami, którzy składają w ofierze swoje żony i dzieci w tajnych ceremoniach”. Kiedy Centrum Simona Wiesenthala wysłało list protestacyjny do króla Jordanii Abdullaha i do prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmouda Abbasa, szejk potwierdził swoje stanowisko i bronił swojej antysemickiej tyrady na następnym wykładzie. Być może nie całkiem przypadkowo powtórzył skargę popularną wśród antyizraelskich aktywistów, że ich „krytyka” Izraela i syjonizmu niesłusznie zostaje potępiona jako antysemityzm: „Jeśli dajesz radę Żydowi, natychmiast mówi: ‘Podżegasz do rasizmu, jesteś antysemitą’. Natychmiast. To stało się dla nich chwytem, stale powtarzanym zdaniem, […] jakie rzucają każdemu człowiekowi, który daje im radę”.

 

Jedynie bigoci zaprzeczyliby, że gromy al-Mughrabiego były antysemickie, ale wszystko, co on naprawdę zrobił, to mówił o Żydach w taki sam sposób, w jaki antyizraelscy aktywiści mówią o państwie żydowskim: tak jak al-Mughrabi kojarzył Żydów z każdym złem, jakie mógł wymyślić, aktywiści antyizraelscy kojarzą Izrael z każdym złem, jakie mogą wymyślić. Jeśli chodzi o aktywistów antyizraelskich, jest bardzo niewiele, czego nie mogą powiedzieć, jeśli tylko zastąpią słowo „Żydzi” słowem „syjoniści”.  W sposób nieunikniony cel demonizowania jedynego państwa żydowskiego na świecie jako czystego zła, któremu trzeba stawiać opór i wyeliminować, wymaga uproszczonej, czarno-białej narracji, która przedstawia Palestyńczyków tylko jako ofiary zasługujące na bezkrytyczne poparcie w ich heroicznej walce przeciwko niecnym siłom syjonizmu.

 

The not so progressive Palestinian cause

Jerusalem Post, 21 czerwca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Petra Marquardt-Bigman

Mieszka w Izraelu, wychowała się w Niemczech, pochodzi z rodziny niemieckich uchodźców z terenów dzisiejszej Polski, studiowała w USA, gdzie obroniła pracę doktorską o amerykańskim wywiadzie w nazistowskich Niemczech, prowadzi blog "The Warped Mirror".


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1483 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszamy, że zwyciężyliśmy   Collins   2015-01-27
Państwo Islamskie umacnia się w przyszłej Palestynie   Toameh   2015-01-28
Refleksje z Paryża   Landes   2015-01-29
Dlaczego europejskie NGO i Czerwony Krzyż są rzeczywistymi wrogami w Izraelu   Tenenbom   2015-01-30
Lewica odmawia rozmowy o muzułmańskim antysemityzmie   Greenfield   2015-02-03
Niewłaściwy koniec miejskiej rury kanalizacyjnej   Honig   2015-02-05
Holocaust miał również swój arabski rozdział   Julius   2015-02-09
Turcja, kraj NATO i Bractwa Muzułmańskiego     2015-02-10
Wyśmiewanie Holocaustu w Estonii   Rogatchi   2015-02-12
Od Auschwitz do Państwa Islamskiego   Frantzman   2015-02-16
Upiory Auschwitz na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2015-02-17
Krucjaty nie są naszym problemem   Honig   2015-02-19
Nikt nie powstrzyma wzrostu islamu w Europie     2015-02-22
W Kopenhadze bohaterzy zginęli za wolność   Greenfield   2015-02-23
Więźniowie naszego braku sumienia   Koraszewski   2015-02-28
Manifest ISIS: Kobiety w Państwie Islamskim   Chesler   2015-03-01
Liberalny egocentryzm poznawczy   Landes   2015-03-02
Ach, być Abdullahem!   Honig   2015-03-03
Pouczająca chwila   Bellerose   2015-03-08
Więcej faktów, mniej mitów   Ślusarczyk   2015-03-11
Co znaczy dziś NIGDY WIĘCEJ?   Landes   2015-03-12
Po sobocie przychodzi niedziela   Miller   2015-03-15
Śladami Mein Kampf   Koraszewski   2015-03-16
Czego naprawdę żąda ISIS?   Wood   2015-03-17
Skuteczna demonizacja Izraela   Marquardt-Bigman   2015-03-18
Z annałów palestyńskich protokołów medialnych   Landes   2015-03-22
Kto najbardziej na świecie łamie prawa kobiet? Izrael, odpowiada ONZ   Bayefsky   2015-03-24
Groteskowa miłość do propagandy Niewypowiedziane barbarzyństwoNienawiść do Żydów – i pęd do dominacji nad światem   V.S. Naipaul   2015-03-25
Obama wypowiada wojnę Izraelowi   Tawil   2015-03-26
Abbas toruje drogę dla państwa islamskiego   Toameh   2015-03-31
W imię solidarności z Palestyną   Ghaddar   2015-04-09
Kiedy muzułmanie mordują Palestyńczyków   Goldberg   2015-04-10
Romans Zachodu z Iranem i islamistami   Bulut   2015-04-11
Bliski Wschód: w cieniu uzbrojonych bandytów   Spyer   2015-04-12
Palestyńczycy w Jarmuk mają pecha   Toameh   2015-04-15
Budowanie dyktatury w Turcji     2015-04-16
Dlaczego BBC ignorowało Holokaust     2015-04-17
Boko Haram: plaga Nigerii     2015-04-21
Niemiec Tobi ogląda świat   Koraszewski   2015-04-23
Znikające kościoły w Turcji   Bulut   2015-04-28
Prawda, która rani serca   Koraszewski   2015-05-01
Wytyczanie Zielonej Linii   Collins   2015-05-03
Palestyńczycy, o których nikt nie mówi   Toameh   2015-05-07
Cudaczny Twitter przywódcy irańskiego   Totten   2015-05-08
Zapiski człowieka kontrowersyjnego   Koraszewski   2015-05-10
Salami stosuje taktykę salami   Honig   2015-05-12
 Manipulowanie prawami człowieka   Koraszewski   2015-05-13
Różnica między islamem a islamizmem?   Bulut   2015-05-17
Delegitymizacja o nazwie Nakba   Honig   2015-05-20
Najnowszy raport "Breaking the Silence" nie jest dziennikarstwem. Jest propagandą.   Friedman   2015-05-21
ONZ: Izrael w sposób najgorszy na świecie łamie prawa do opieki zdrowotnej   Neuer   2015-05-22
List otwarty do Grzegorza Schetyny   Koraszewski   2015-05-23
Dżihad Schrödingera   Greenfield   2015-05-24
Przyczyna i skutek - czyli kto zmienia Gazę w piekło.     2015-05-29
Polityczna broń Iranu: gwałt i tortury   Bulut   2015-05-30
 Fatalne zauroczenie: Wspólny antychryst Globalnej Lewicy Postępowej i Dżihadu    Landes   2015-05-31
Demony tego pogromu są nadal z nami   Julius   2015-06-02
Jazydzkie ofiary masowych gwałtów po uwolnieniu z niewoli ISIS są zagrożone śmiercią   Chesler   2015-06-03
Nie można bojkotować ISIS   Levick   2015-06-05
Borg Bliskiego Wschodu   Totten   2015-06-07
Kiedy świat zrozumie, że Churchill miał rację?   Yemini   2015-06-09
Światła, kamera, akcja, terror   Roth   2015-06-10
Wielki wyrównywacz wszystkich Żydów   Honig   2015-06-11
Prawica, lewica i islamizm   Frantzman   2015-06-12
Niebezpieczeństwa bojkotowania Izraela   Zahran   2015-06-17
Bractwo Muzułmańskie zdejmuje maskę   Totten   2015-06-18
BDS jako wojna propagandowa Globalnego Dżihadu   Landes   2015-06-19
Zaniechanie działania przeciwko złu jest też działaniem   Chesler   2015-06-24
Raport ONZ odmawia Izraelowi prawa do obrony, zamiast tego zaleca aresztowanie Izraelczyków   Bayefsky   2015-06-26
Trwająca wojna psychologiczna   Collins   2015-06-29
Wielkie przywitanie byłego prezydenta Tunezji w Izraelu   Horovitz   2015-07-01
Nie tak postępowa sprawa palestyńska   Marquardt-Bigman   2015-07-03
W obronie pesymizmu   Herf   2015-07-16
Międzynarodowy Trybunał Karny wypowiada wojnę Izraelowi   Bell   2015-07-18
Irańskie porozumienie jest podaniem się USA     2015-07-20
Bohaterowie naszego pokolenia – cudzoziemcy walczący z Państwem Islamskim   Frantzman   2015-07-22
Zaślepieni   Yemini   2015-07-27
Turcja używa ISIS jako pretekstu, by zaatakować Kurdów   Bulut   2015-07-28
Dlaczego Palestyńczycy nie mogą zawrzeć pokoju z Izraelem?   Toameh   2015-07-31
Lewica kłania się przed irańskimi antysemitami   Meotti   2015-08-02
Wojna z Izraelem przy pomocy osobliwego prawa   Apfel   2015-08-04
Ambasador Prosor o sytuacji na Bliskim Wschodzie   Prosor   2015-08-05
Zdrada Palestyńczyków przez działaczy na rzecz pokoju   Maroun   2015-08-07
Kiedy muzułmanie palą Żydów żywcem   Greenfield   2015-08-13
Triumf i milczenie: Sława morderczyni i co mówi to o jej świecie   Roth   2015-08-15
Czarne i białe, i czytane w farsi   Blum   2015-08-18
W szyderczym spojrzeniu wroga: antysemiccy Żydzi   Maroun   2015-08-23
Migranci, migreny & Jeremy Corbyn   Tsalic   2015-08-25
Wspomnienia propalestyńskiego aktywisty z Hebronu 2007   Borg   2015-08-27
Hiszpania, żydowski raper i BDS   Collins   2015-08-29
Festiwal ludzkiego zła   Haak   2015-08-30
Dyplomatyczne zwyrodnienie plamki żółtej   Koraszewski   2015-08-31
Palestyńczycy: Zamiana obozów uchodźców w magazyny broni   Toameh   2015-09-08
Czy sojusznicy z NATO ułatwiają Iranowi zaatakowanie Izraela?   Bekdil   2015-09-09
Nie będę honorował porozumienia, jeśli sankcje będą tylko zawieszone     2015-09-11
Antysemityzm ma znów światowego przywódcę   Koraszewski   2015-09-13
Kiedy krytyka Izraela zamienia się w skrajny antysemityzm: wydanie londyńskie   Collier   2015-09-14
Antysemicki antysyjonizm i lewica   Johnson   2015-09-18
Ugłaskiwanie radykalnego islamu w Niemczech   Uniyal   2015-09-19
5 powodów, dla których rozróżnienie między “antysemicki czy antyizraelski” jest nieistotne     2015-09-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk