Prawda

Czwartek, 16 maja 2024 - 04:13

« Poprzedni Następny »


Bernard-Henri Levy o masakrze chrześcijan w Nigerii


Z materiałów MEMRI 2020-01-04


W serii reportaży we francuskich i amerykańskich mediach słynny francuski filozof Bernard-Henri Levy opowiadał o swojej wizycie w Nigerii. W artykule z 20 grudnia 2019 r. w „Wall Street Journal”, zatytułowanym The New War Against Africa's Christians [Nowa wojna przeciwko chrześcijanom Afryki], Levy pisał o pełnych przemocy islamskich ekstremistach związanych z Boko Haram z grupy etnicznej Fulani. Levy opisuje uzbrojonych Fulani w kurtkach z tureckimi i arabskimi odznakami. Pisze o tym, że kiedy siedział wśród ludzi Fulani, jeden z nich powiedział: „Chrześcijanie są psami i dziećmi psów. Ty mówisz: chrześcijanie. Dla nas to są zdrajcy. Przyjęli religię białych. Nie ma tutaj miejsca na przyjaciół białych, którzy są nieczyści”. Sprzedawca pocztówek oferował Levy’emu portrety Osamy bin Ladena i tureckiego prezydenta Recepa Tayyip Erdoğana.

 

Poniżej podajemy tekst artykułu Bernard-Henriego Levy'ego z Wall Street Journal z 20 grudnia 2019 r.:



Bernard-Henri Levy
Bernard-Henri Levy

Wojna na zwolnionych obrotach toczy się w najludniejszym kraju Afryki.


Jest to masakra chrześcijan, olbrzymia w skali i straszliwa w swej brutalności. Świat tego prawie nie zauważył.


Zaalarmował mnie nigeryjski chrześcijanin, zielonoświątkowiec, dyrektor pozarządowej organizacji, która pracuje nad wzajemnym zrozumieniem między chrześcijanami i muzułmanami w Nigerii. „Słyszałeś o Fulanich?” – zapytał podczas naszego pierwszego spotkania w Paryżu, mówiąc w bezbłędnym, melodyjnym angielskim nigeryjskiej elity. Fulani są grupą etniczną, na ogół opisywaną jako pasterze ze zdominowanej przez muzułmanów północnej Nigerii, zmuszeni przez zmianę klimatu do przejścia wraz ze swoimi stadami do bardziej umiarkowanego, chrześcijańskiego południa. Jest ich 14 do 15 milionów w kraju liczącym 191 milionów.


„Są islamskimi ekstremistami nowego rodzaju – powiedział dyrektor NGO – mniej lub bardziej związanymi z Boko Haram”, sektą, która zyskała niesławę w 2014 r. porywając 276 chrześcijańskich dziewczynek w stanie Borno. Błagam cię – powiedział – przyjedź i zobacz sam”. Wiedziałem o Boko Haram, ale niczego nie wiedziałem o Fulanich, więc zaakceptowałem.


Global Terrorism Index z 2019 r. ocenia, że ekstremiści Fulani stali się bardziej śmiercionośni niż Boko Haram i odpowiadają za większość z 2040 udokumentowanych ofiar śmiertelnych terroryzmu w Nigerii w 2018 r.


Aby dowiedzieć się o nich więcej, pojechałem do Godogodo, w centrum kraju, gdzie spotkałem piękną dwudziestoośmioletnią kobietę o imieniu Jumai Victor. Mówiła, że 15 lipca ekstremiści Fulani wjechali do jej wsi na motocyklach z długimi siedzeniami, po trzech na jednym motocyklu, krzycząc 'Allahu Akbar!' Spalili domy i zabili czworo jej dzieci na jej oczach.


Kiedy przyszła jej kolej i zauważyli, że jest w ciąży, rozpoczęła się dyskusja. Niektórzy nie chcieli patrzeć, jak rozcina się jej brzuch, więc poszli na kompromis przez amputowanie maczetą jej lewej ręki. Jumai mówi szybko i beznamiętnie, wpatrując się w przestrzeń, jakby straciła twarz razem z ręką. Wódz wioski, który tłumaczy jej słowa, mówi z trudem. Łzy płyną mu po twarzy, kiedy kobieta kończy swoją relacją.   


Jadę na północ do Adnan, gdzie trzydziestoczteroletnia Lyndia David opowiada swoją historię. Rano 15 marca do jej wsi dotarły pogłoski, że najeźdźcy Fulani są w pobliżu. Ubierała się, żeby pójść do kościoła, a jej mąż przygotowywał się, by dołączyć do grupy mężczyzn stojących na straży. Namówił ją, by uciekła do swojej siostry w sąsiedniej wsi.


Podczas pierwszej nocy obudziły ją gwizdy wartowników. Wyszła z domu i zobaczyła, że wokół płonęły domy. Otaczali ją Fulani. Nagle usłyszała głos: „Chodź tędy, możesz się przedostać!” Zrobiła to, a jej domniemany zbawca wyskoczył z krzaków, obciął trzy palce u jej prawej ręki, naciął jej kark maczetą, strzelił do niej, oblał jej ciało benzyną i zapalił. Jakimś cudem przeżyła. Kilka tygodni później wróciła do swojej wsi i dowiedziała się, że najeźdźcy tej samej nocy zrównali ją z ziemią. Jej mąż był pomiędzy 72 ludźmi, których zamordowali.


Chrześcijański środkowy pas Nigerii jest ziemią kwitnących prerii, która kiedyś zachwycała angielskich kolonizatorów. Na przedmieściach Jos, stolicy stanu Plateau, odwiedzam ruiny spalonego kościoła. Zauważam inny kościół, nietknięty. Wychodzi z niego mężczyzna i krzyczy do mnie po angielsku, że nie mam tu nic do roboty. Przeciągam to spotkanie i dowiaduję się, że jest Turkiem, członkiem „religijnej grupy wzajemnej pomocy”, która otwiera madrasy dla córek Fulani.


Tego dnia podróżuję po tym stanie. Drogi kruszą się, mosty załamały się; zniszczone domy rzucają cienie na kikuty drzew i na ślady czarnego popiołu i krwi. Kukurydza gnije na porzuconych polach. Miejscowi chrześcijanie albo zostali zabici, albo są zbyt przerażeni, by wyjść i zebrać to co zostało. W oddali są grupki białych plam – stada pasterzy Fulani pasą się w bujnej zieleni. Kiedy podchodzimy, uzbrojeni pasterze odganiają nas.


Anglikańskiemu biskupowi Jos, Benjaminowi Kwashiemu, trzykrotnie ukradziono żywy inwentarz. Podczas trzeciego napadu zaciągnięto go do jego pokoju z pistoletem przyłożonym do głowy. Padł na kolana i modlił się głośno, aż warkot helikoptera spłoszył napastników.


Biskup Kwashi opisuje wzór działania ekstremistów Fulani: Zazwyczaj przybywają nocą. Są boso, więc nie słychać, jak nadchodzą, chyba że są na motocyklach. Czasami pies zaalarmuje, czasami wartownik. Potem jest przerażający pęd, wirujące chmury piasku, wrzaski napastników. Zanim wieśniacy mogą się schować lub uciec, najeźdźcy są w ich domach, wymachują maczetami, palą, rabują, gwałcą. Nie zabijają wszystkich. W pewnym momencie zatrzymują się, recytują werset Koranu, zabierają żywiec i odchodzą. Oni potrzebują ocalałych, żeby szerzyli strach ze wsi do wsi, by dawali świadectwo tego, że napastnicy Fulani nie boją się niczego prócz Allaha i są zdolni do wszystkiego.


Przywódcy 17 chrześcijańskich społeczności przybyli na przedmieście Abudża, federalnej stolicy Nigerii, żeby spotkać się ze mną w jakimś budynku na uboczu. Niektórzy podróżowali całymi dniami w zatłoczonych autobusach. Każdemu towarzyszą jedna lub dwie ofiary.


Przybyli tutaj, wyczerpana ale pełna nadziei grupa około 40 kobiet i mężczyzn, w pełni zdających sobie sprawę z wagi tego momentu. Jeden ma pendrive, inny odręcznie napisaną relację, trzeci folder pełen zdjęć, podpisanych i opatrzonych datami. Przyjmuję te dokumenty, przytłoczony wagą ich nadziei, że świat zrozumie koszmar, jakiego doświadczają.


Mówiąc po kolei ci ocaleli potwierdzają opisany przez biskupa Kwashi modus operandi, a każdy dodaje straszliwe szczegóły. Okaleczone zwłoki kobiety, niemy mężczyzna, któremu kazali wyrzec się wiary, a potem pocięli  go maczetami, dziewczyna uduszona łańcuszkiem od jej krucyfiksu. 


Mieszkający tu ludzie z Zachodu przedstawiają ekstremistów Fulani jako przedłużony, szalejący Boko Haram. Amerykański działacz humanitarny mówi, że Fulani rekrutują wolontariuszy, by przechodzili staż w stanie  Borno, gdzie działa Boko Haram. Inny mówi, że „instruktorów Boko Haram dostrzeżono w Bauchi, innym północnowschodnim stanie, gdzie uczą elitę bojówkarzy Fulani obsługi bardziej nowoczesnej broni, która zastąpi ich maczety. Niemniej, podczas gdy bojówkarze Boko Haram są ograniczeni do może 5% nigeryjskiego terytorium, terroryści Fulani działają w całym kraju.


Wieśniacy na zachód of Jos pokazują broń, jakiej używają, by się bronić: łuki, proce, sztylety, pałki, skórzane bicze, dzidy. Nawet ta mizerna broń musi być ukrywana. Kiedy po atakach przychodzi armia, żołnierze mówią wieśniakom, że ich nędzna broń jest nielegalna i konfiskują ją.  


Kilka razy zauważyłem bliskość bazy wojskowej, od której można by oczekiwać obrony cywilów. Żołnierze jednak nie przychodzili; lub, jeśli przychodzili, to już po bitwie; albo twierdzili, że nie dostali w porę smsów z wezwaniami SOS, nie mieli rozkazu, by zareagować, lub zatrzymała ich nieprzejezdna droga.


"Czego oczekujesz? – zapytał nasz kierowca, kiedy pojechaliśmy konwojem do jego spalonego kościoła. – Armia jest w zmowie z Fulani. Działają ręka w rękę. Po jednym z ataków znaleźliśmy nawet żołnierski identyfikator”.  


"To nie jest zaskakujące - mówi Dalyop Salomon Mwantiri, jeden z nielicznych prawników w regionie, który odważa się reprezentować ofiary. – Sztab generalny nigeryjskiej armii pełen jest Fulanich. Cała biurokracja jest obsadzona Fulani”.


Także prezydent, Muhammadu Buhari jest z plemienia Fulani. W kwietniu 2016 r. pan Buhari rozkazał siłom bezpieczeństwa „zabezpieczenie wszystkich społeczności atakowanych przez pasterzy”. W lipcu 2019 r. rzecznik prezydenta powiedział w oświadczeniu: „Nikt nie ma prawa prosić żadnej grupy, by odeszła z jakiejkolwiek części kraju, czy to z północy, z południa, z wschodu czy z zachodu”.


Większość chrześcijan, których spotkałem, wyrażała oburzenie na ten niejasny język, który sugerował winę po obu stronach. Ich opowieści wydają się potwierdzać zarzuty o wspólnictwie rządu w tych zbrodniach. W rejonie Riyom zastrzelono trzech wygnanych Nigeryjczyków i żołnierza, którzy próbowali wrócić do domu. Wieśniacy wiedzą, kto ich napadł. Policja zidentyfikowała ich. Wszyscy wiedzą, że napastnicy uciekli do sąsiedniej wsi. Tam jednak są pod ochroną  ardos, miejscowego emira. Nikt nie został aresztowany.


Przywódca wsi Sunday Abdu podaje inny przykład, atak w 2017 r. na Nkiedonwhro. Tym razem armia przyszła, żeby ostrzec wieśniaków o zagrożeniu. Rozkazali kobietom i dzieciom schronić się w szkole. Kiedy jednak cywile podporządkowali się, żołnierz wystrzelił w powietrze. W oddali zabrzmiał drugi strzał, jak gdyby w odpowiedzi. Kilka minut później, po odejściu żołnierzy, pojawili się napastnicy, poszli od razu do szkoły i zaczęli strzelać do zbitych w tłum ludzi, zabijając 27 osób.


Spotkałem także Fulanich – pierwszy raz przez przypadek. Podróżowaliśmy drogą w pobliżu koryta rzeki, natrafiliśmy na punkt kontrolny, który składał się ze sznura przeciągniętego przez drogę, budki i dwóch uzbrojonych mężczyzn – „Nie ma przejścia” – powiedział jeden z nich, w kurtce, na której były przyszyte arabskie i tureckie odznaki. „To jest ziemia Fulanich, święta ziemia Usmana dan Fodio, naszego króla – i wy, biali, nie możecie tu wejść”. Podboje dan Fodio (1754-1817) doprowadziły do założenia Kalifatu Sokoto na ziemiach Fula i Hausa.


Drugie spotkanie było na przedmieściach Abudża. Jadąc od miasta dotarliśmy do wsi, która nie była podobna do innych, jakie widzieliśmy w strefie chrześcijańskiej. Był tam rów, a za rowem żywopłot z krzaków. Miejsce wydawało się zamknięte i oddzielone od świata. Z chat wyłoniła się chmara dzieci i ich matki, kobiety zakryte od stóp do głów. 


To jest wieś nomadów Fulani, którzy dokonali maleńkiej, lokalnej fulanizacji po wygnaniu chrześcijan. „Co robicie tutaj?" – żąda odpowiedzi nastoletni chłopiec w koszulce ozdobionej swastyką. – „Czy chcecie wykorzystać fakt, że jest piątek i my jesteśmy w meczecie, żeby przyjść i podglądać nasze kobiety? Koran tego zakazuje!” Kiedy pytam, czy noszenie swastyki nie jest także sprzeczne z Koranem, wygląda na zdziwionego, a potem rozpoczyna gorączkową tyradę. Mówi, że wie, iż nosi „niemieckie insygnia”, ale wierzy, że „wszyscy ludzie są braćmi” poza „złymi duszami”, które „nienawidzą muzułmanów”. 


Później spotykam Fulanich koło Lagos, największego miasta Nigerii, które leży na południe od Zatoki Gwinejskiej. W północnej części miasta jest targ na świeżym powietrzu, gdzie Fulani sprzedają swoje zwierzęta. Jestem z trzema młodymi chrześcijanami, ocalałymi z masakr w środkowych pasie, którzy żyją w obozie dla uchodźców. Udają, że są kuzynami, którzy kupują zwierzę na ucztę rodzinną. Kiedy prowadzą negocjacje o karłowatą kozę z białymi rogami, ja szukam Fulanich, którzy są skłonni do rozmowy.  


Większość przybyła ze stanu Jigawa na granicy z Nigrem, przemierzając południe kraju ciężarówkami, by dostarczyć tutaj swoje zwierzęta. Chociaż dowiaduję się niewiele o ich podróży, chętnie wyrażają radość z tego, że są tutaj, na granicy tej godnej pogardy ziemi obiecanej, gdzie spodziewają się „zanurzyć Koran w morzu”.  


Jest „za dużo chrześcijan w Lagos” mówi Abadallah, który wygląda na nieco ponad 40 lat. „Chrześcijanie są psami i dziećmi psów. Ty mówisz: chrześcijanie. Dla nas są zdrajcami. Przyjęli religię białych. Nie ma miejsca tutaj na przyjaciół białych, którzy są nieczyści”. Sprzedawca pocztówek dołącza do grupy i oferuje mi portrety Osamy bin Ladena i tureckiego prezydenta Recepa Tayyip Erdogana. Mówi, że chrześcijanie w końcu odejdą i Nigeria będzie „wolna”.


Pewni profesjonalni siewcy dezinformacji będą próbowali zredukować przemoc w Nigerii do „międzyplemiennych wojen”. które rozpalają Afrykę. Prawdopodobnie tu i ówdzie znajdą jakieś kroki odwetowe wobec Fula i Hausa. Pod koniec podróży jednak mam koszmarne uczucie powrotu do Ruandy w latach 1990., do Darfuru i Sudanu Południowego w latach 2000.


Czy Zachód pozwoli, by historia powtórzyła się w Nigerii? Czy będziemy czekać, jak zwykle, aż katastrofa już się stanie, zanim ją zauważymy? Czy będziemy stać biernie, kiedy islamski ekstremizm otwiera nowy front na olbrzymiej powierzchni ziemi, gdzie dzieci Abrahama koegzystowały tak długo?

 


[1] Wsj.com/articles/the-new-war-against-africas-christians-11576880200, December 20, 2019.

 

MEMRI, Specjalny komunikat, Nr 8450

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Islamizacja Marek Eyal 2020-01-04


Brunatna fala

Znalezionych 1481 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszamy, że zwyciężyliśmy   Collins   2015-01-27
Państwo Islamskie umacnia się w przyszłej Palestynie   Toameh   2015-01-28
Refleksje z Paryża   Landes   2015-01-29
Dlaczego europejskie NGO i Czerwony Krzyż są rzeczywistymi wrogami w Izraelu   Tenenbom   2015-01-30
Lewica odmawia rozmowy o muzułmańskim antysemityzmie   Greenfield   2015-02-03
Niewłaściwy koniec miejskiej rury kanalizacyjnej   Honig   2015-02-05
Holocaust miał również swój arabski rozdział   Julius   2015-02-09
Turcja, kraj NATO i Bractwa Muzułmańskiego     2015-02-10
Wyśmiewanie Holocaustu w Estonii   Rogatchi   2015-02-12
Od Auschwitz do Państwa Islamskiego   Frantzman   2015-02-16
Upiory Auschwitz na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2015-02-17
Krucjaty nie są naszym problemem   Honig   2015-02-19
Nikt nie powstrzyma wzrostu islamu w Europie     2015-02-22
W Kopenhadze bohaterzy zginęli za wolność   Greenfield   2015-02-23
Więźniowie naszego braku sumienia   Koraszewski   2015-02-28
Manifest ISIS: Kobiety w Państwie Islamskim   Chesler   2015-03-01
Liberalny egocentryzm poznawczy   Landes   2015-03-02
Ach, być Abdullahem!   Honig   2015-03-03
Pouczająca chwila   Bellerose   2015-03-08
Więcej faktów, mniej mitów   Ślusarczyk   2015-03-11
Co znaczy dziś NIGDY WIĘCEJ?   Landes   2015-03-12
Po sobocie przychodzi niedziela   Miller   2015-03-15
Śladami Mein Kampf   Koraszewski   2015-03-16
Czego naprawdę żąda ISIS?   Wood   2015-03-17
Skuteczna demonizacja Izraela   Marquardt-Bigman   2015-03-18
Z annałów palestyńskich protokołów medialnych   Landes   2015-03-22
Kto najbardziej na świecie łamie prawa kobiet? Izrael, odpowiada ONZ   Bayefsky   2015-03-24
Groteskowa miłość do propagandy Niewypowiedziane barbarzyństwoNienawiść do Żydów – i pęd do dominacji nad światem   V.S. Naipaul   2015-03-25
Obama wypowiada wojnę Izraelowi   Tawil   2015-03-26
Abbas toruje drogę dla państwa islamskiego   Toameh   2015-03-31
W imię solidarności z Palestyną   Ghaddar   2015-04-09
Kiedy muzułmanie mordują Palestyńczyków   Goldberg   2015-04-10
Romans Zachodu z Iranem i islamistami   Bulut   2015-04-11
Bliski Wschód: w cieniu uzbrojonych bandytów   Spyer   2015-04-12
Palestyńczycy w Jarmuk mają pecha   Toameh   2015-04-15
Budowanie dyktatury w Turcji     2015-04-16
Dlaczego BBC ignorowało Holokaust     2015-04-17
Boko Haram: plaga Nigerii     2015-04-21
Niemiec Tobi ogląda świat   Koraszewski   2015-04-23
Znikające kościoły w Turcji   Bulut   2015-04-28
Prawda, która rani serca   Koraszewski   2015-05-01
Wytyczanie Zielonej Linii   Collins   2015-05-03
Palestyńczycy, o których nikt nie mówi   Toameh   2015-05-07
Cudaczny Twitter przywódcy irańskiego   Totten   2015-05-08
Zapiski człowieka kontrowersyjnego   Koraszewski   2015-05-10
Salami stosuje taktykę salami   Honig   2015-05-12
 Manipulowanie prawami człowieka   Koraszewski   2015-05-13
Różnica między islamem a islamizmem?   Bulut   2015-05-17
Delegitymizacja o nazwie Nakba   Honig   2015-05-20
Najnowszy raport "Breaking the Silence" nie jest dziennikarstwem. Jest propagandą.   Friedman   2015-05-21
ONZ: Izrael w sposób najgorszy na świecie łamie prawa do opieki zdrowotnej   Neuer   2015-05-22
List otwarty do Grzegorza Schetyny   Koraszewski   2015-05-23
Dżihad Schrödingera   Greenfield   2015-05-24
Przyczyna i skutek - czyli kto zmienia Gazę w piekło.     2015-05-29
Polityczna broń Iranu: gwałt i tortury   Bulut   2015-05-30
 Fatalne zauroczenie: Wspólny antychryst Globalnej Lewicy Postępowej i Dżihadu    Landes   2015-05-31
Demony tego pogromu są nadal z nami   Julius   2015-06-02
Jazydzkie ofiary masowych gwałtów po uwolnieniu z niewoli ISIS są zagrożone śmiercią   Chesler   2015-06-03
Nie można bojkotować ISIS   Levick   2015-06-05
Borg Bliskiego Wschodu   Totten   2015-06-07
Kiedy świat zrozumie, że Churchill miał rację?   Yemini   2015-06-09
Światła, kamera, akcja, terror   Roth   2015-06-10
Wielki wyrównywacz wszystkich Żydów   Honig   2015-06-11
Prawica, lewica i islamizm   Frantzman   2015-06-12
Niebezpieczeństwa bojkotowania Izraela   Zahran   2015-06-17
Bractwo Muzułmańskie zdejmuje maskę   Totten   2015-06-18
BDS jako wojna propagandowa Globalnego Dżihadu   Landes   2015-06-19
Zaniechanie działania przeciwko złu jest też działaniem   Chesler   2015-06-24
Raport ONZ odmawia Izraelowi prawa do obrony, zamiast tego zaleca aresztowanie Izraelczyków   Bayefsky   2015-06-26
Trwająca wojna psychologiczna   Collins   2015-06-29
Wielkie przywitanie byłego prezydenta Tunezji w Izraelu   Horovitz   2015-07-01
Nie tak postępowa sprawa palestyńska   Marquardt-Bigman   2015-07-03
W obronie pesymizmu   Herf   2015-07-16
Międzynarodowy Trybunał Karny wypowiada wojnę Izraelowi   Bell   2015-07-18
Irańskie porozumienie jest podaniem się USA     2015-07-20
Bohaterowie naszego pokolenia – cudzoziemcy walczący z Państwem Islamskim   Frantzman   2015-07-22
Zaślepieni   Yemini   2015-07-27
Turcja używa ISIS jako pretekstu, by zaatakować Kurdów   Bulut   2015-07-28
Dlaczego Palestyńczycy nie mogą zawrzeć pokoju z Izraelem?   Toameh   2015-07-31
Lewica kłania się przed irańskimi antysemitami   Meotti   2015-08-02
Wojna z Izraelem przy pomocy osobliwego prawa   Apfel   2015-08-04
Ambasador Prosor o sytuacji na Bliskim Wschodzie   Prosor   2015-08-05
Zdrada Palestyńczyków przez działaczy na rzecz pokoju   Maroun   2015-08-07
Kiedy muzułmanie palą Żydów żywcem   Greenfield   2015-08-13
Triumf i milczenie: Sława morderczyni i co mówi to o jej świecie   Roth   2015-08-15
Czarne i białe, i czytane w farsi   Blum   2015-08-18
W szyderczym spojrzeniu wroga: antysemiccy Żydzi   Maroun   2015-08-23
Migranci, migreny & Jeremy Corbyn   Tsalic   2015-08-25
Wspomnienia propalestyńskiego aktywisty z Hebronu 2007   Borg   2015-08-27
Hiszpania, żydowski raper i BDS   Collins   2015-08-29
Festiwal ludzkiego zła   Haak   2015-08-30
Dyplomatyczne zwyrodnienie plamki żółtej   Koraszewski   2015-08-31
Palestyńczycy: Zamiana obozów uchodźców w magazyny broni   Toameh   2015-09-08
Czy sojusznicy z NATO ułatwiają Iranowi zaatakowanie Izraela?   Bekdil   2015-09-09
Nie będę honorował porozumienia, jeśli sankcje będą tylko zawieszone     2015-09-11
Antysemityzm ma znów światowego przywódcę   Koraszewski   2015-09-13
Kiedy krytyka Izraela zamienia się w skrajny antysemityzm: wydanie londyńskie   Collier   2015-09-14
Antysemicki antysyjonizm i lewica   Johnson   2015-09-18
Ugłaskiwanie radykalnego islamu w Niemczech   Uniyal   2015-09-19
5 powodów, dla których rozróżnienie między “antysemicki czy antyizraelski” jest nieistotne     2015-09-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk