Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 17:37

« Poprzedni Następny »


A winić będą Izrael


Petra Marquardt-Bigman 2014-01-29

Być może już trochę za późno, by czynić noworoczne przepowiednie, ale każdy, kto nadal szuka pewniaka, może zgodzić się z anonimowym dyplomatą europejskim, który powiedział swojemu izraelskiemu odpowiednikowi, że Izrael przegra „grę o winę”, jeśli obecne negocjacje pokojowe zakończą się niepowodzeniem. Według informacji w „Haaretz” dyplomata europejski groził także Izraelowi „powodzią sankcji” jeśli „negocjacje z Palestyńczykami ugrzęzną na mieliźnie”, niezależnie od powodów niepowodzenia na drodze do osiągnięcia porozumienia.


Dla Palestyńczyków jest to oczywiście dobra nowina – chociaż naprawdę jest to tylko jeszcze trochę więcej tego samego: w końcu ONZ wyznaczyła rok 2014 na “Rok solidarności z narodem palestyńskim” i w kwaterze głównej tej organizacji w Nowym Jorku już odbyło się wiele imprez potępiających „bezprecedensową niesprawiedliwość historyczną, jaką znosi naród palestyński od czasu ‘Al-Nakby’ 1948 r.” Gotowość ONZ-u do okazywania „solidarności” z ludźmi, którzy od 65 lat odrzucają własne państwo, pokazuje, że cytowany powyżej anonimowy dyplomata europejski idzie jedynie śladami ustalonej praktyki nagradzania Palestyńczyków za odmowę pogodzenia się z ponownym ustanowieniem państwa żydowskiego.


Wydaje się, że Palestyńczycy zamierzają trzymać się tej postawy odrzucania wszystkiego, co im proponują. W szczerym wywiadzie dla „Asharq Al-Awsat” palestyński minister spraw zagranicznych Rijad Al-Maliki chwalił się niedawno, że Palestyńczycy „powiedzieli poprzednio Amerykanom ‘nie’ 12 razy” i z dumą oświadczył, że są „gotowi kontynuować to, jeśli chodzi o nasze zasady”. Wśród tych „zasad” jest odmowa zaakceptowania fundamentalnej koncepcji, że porozumienie pokojowe ustanowi dwa państwa dla dwóch narodów. Zapytany o to, jaka kwestia jest najbardziej „nie do rozwiązania” w tych negocjacjach, Al-Maliki odpowiedział:


“Jest to kwestia uznania żydowskiej natury państwa izraelskiego. To jest bardzo drażliwa kwestia. Byłoby niebezpieczne uznać to, ponieważ oznaczałoby to naszą akceptację rozpadu naszej historii i związków z naszym historycznym prawem do Palestyny. Jest to coś, czego nigdy i w żadnych okolicznościach nie zaakceptujemy. Akceptacja tego wywołałaby także obawy o los 1,8 miliona Palestyńczyków żyjących w Izraelu. Już są obywatelami drugiej klasy, jak więc wpłynie na nich judaizacja państwa? Podnosi to także pytania o uchodźców [palestyńskich] i prawo powrotu. A więc to jest coś, czego absolutnie nie możemy zaakceptować”.

 

Ta krótka wypowiedź dostarcza znakomitej ilustracji fantazji, jakie stanowią podstawę niektórych z centralnych palestyńskich pozycji negocjacyjnych. Najbardziej chyba godne uwagi jest przyznanie, że uznanie Izraela za państwo żydowskie implikuje przyznanie liczącej tysiąclecia historii żydowskiej w tym regionie, co zdaniem Al-Malikiego byłoby równoznaczne z „rozpadem”  historii palestyńskiej i wynikającej z niej roszczeń. Podczas gdy Benjamin Netanjahu zademonstrował w przemówieniu w Bar-Ilan w czerwcu 2009 r., że jest całkowicie możliwe trzymanie się własnej historii, a równocześnie przyznanie, że czasy obecne wymagają trudnych kompromisów, Al-Maliki dostarcza tutaj nieczęstego przyznania, że historia palestyńska jest zbyt krucha, by mogła podeprzeć palestyńską narrację o byciu „rdzenną” populacją, która walczy o swoje pradawne prawa przeciwko obcemu intruzowi.

 

Drugą, godną zauważenia sprawą, jest niepokój Al-Malikiego o “los 1,8 miliona Palestyńczyków żyjących w Izraelu”. OWP zawsze podtrzymywało fikcję, że reprezentuje wszystkich Palestyńczyków, czy chcą oni tego, czy nie, niezależnie od tego, gdzie mieszkają, nawet jeśli są obywatelami innych państw. Dlatego nie ma przypuszczalnie dla Al-Malikiego znaczenia, że nie wszyscy Arabowie w Izraelu definiują się jako Palestyńczycy, a nawet ci, którzy to robią, najwyraźniej nie są zbyt entuzjastycznie nastawieni do życia pod rządami palestyńskimi. Istotnie, jak pokazał niedawny sondaż, nawet wśród tych, którzy lubią głośno skarżyć się na to, że są mniejszością w państwie żydowskim, wielu woli ten status niż bycie obywatelem w państwie palestyńskim.

 

Wreszcie fundamentalna sprawa “uchodźców i prawa powrotu”. Najwyraźniej Al-Maliki uważa on, że uznanie Izraela jako państwa żydowskiego w jakiś sposób skomplikuje żądanie, by miliony potomków „powróciły” na miejsca, które poprzednie pokolenia Palestyńczyków opuściły, aby uniknąć wojny prowadzonej w ich imieniu przeciwko nowonarodzonemu państwu żydowskiemu. Choć jest to żądanie i tak całkowicie nierealistyczne, Al-Maliki potwierdził raz jeszcze – jak wielu oficjeli palestyńskich uczyniło to przed nim – że Palestyńczycy będą nadal upierać się przy tym wyimaginowanym „prawie” zamienienia państwa żydowskiego w kolejne państwo arabsko-muzułmańskie.

 

Jeszcze wyraźniejsze odrzucenie rozwiązania w postaci dwóch państw i wynegocjowanego pokoju pokazuje niedawny artykuł w “New York Times”, autorstwa byłego ministra Autonomii Palestyńskiej, Alego Dżarbawiego. Artykuł pod tytułem The Coming Intifada Dżarbawi rozpoczął od twierdzenia, że Palestyńczycy długo czekali na własne państwo i bardzo chcą powodzenia negocjacji pokojowych. Jednak, według Dżarbawiego, Palestyńczycy popełnili „błąd strategiczny” na początku procesu w Oslo w 1993 r., kiedy rzekomo oddali „78% ziemi historycznej Palestyny”. Dżarbawi prawdopodobnie doskonale wie, że jest to równie dobry argument, jak byłby argument ministra izraelskiego, który twierdziłby, że Izrael oddał Jordanię Arabom, ale potrzebuje tego fikcyjnego ustępstwa, żeby usprawiedliwić bardzo realne odrzucenie jakiegokolwiek realistycznego rozwiązania w postaci dwóch państw. Według Dżarbawiego:

 

“Obecne warunki Izraela dla państwa palestyńskiego rozbiłyby podstawowe żądania Palestyńczyków wolności i niepodległości. Obiecane państwo palestyńskie nie byłoby niczym poza cienistym tworem całkowicie rządzonym przez Izrael. Cena zaś, żądana za to państwo, jest tak wygórowana, że Autonomia Palestyńska nie może sprzedać, ani Palestyńczycy nie mogą tego zaakceptować.

 

Te kawałki ziemi byłyby zdemilitaryzowane i Izrael kontrolowałby granice, przestrzeń powietrzną i zasoby naturalne. Aby to dostać, Palestyńczycy musieliby zrezygnować z powrotu Palestyńczyków z diaspory i publicznie oznajmić, że Izrael jest państwem żydowskim. To jest trujący koktajl, doskonale zmieszany, by wywołać powstanie palestyńskie przeciwko okupacji izraelskiej, a także Autonomii – jeśli ta ostatnia zaakceptuje żądania izraelskie i ugnie się pod presją amerykańską”.

 

Artykuł Dżarbawiego jest ważny, bo pokazuje byłego ministra palestyńskiego oświadczającego raz jeszcze całkiem otwarcie, że zdemilitaryzowane państwo palestyńskie, obejmujące większość okupowanego poprzednio przez Jordanię Zachodniego Brzegu i okupowanej przez Egipt Gazy, jest po prostu nie do przyjęcia dla Palestyńczyków. W sposób niezamierzony Dżarbawi pokazuje również, jak działa propaganda palestyńska: podczas gdy wyraźnie mówi, że Palestyńczycy przemocą odrzucą każde realistyczne rozwiązanie w postaci dwóch państw, podstępnie twierdzi także, że to ich rozbite nadzieje na rozwiązanie w postaci dwóch państw wywołają eksplozję przemocy – i prawdopodobnie może oczekiwać całkiem sporo sympatii dla tego „wyjaśnienia” ze strony czytelników „New York Timesa”.

 

Tylko z ostatnich tygodni wiele jest dodatkowych przykładów pokazujących, że kierownictwo palestyńskie także przygotowuje własną społeczność na niepowodzenie obecnych negocjacji i na możliwe ponowne rozpoczęcie przemocy. Kilku wysokich rangą przedstawicieli palestyńskich, którzy są bliscy prezydentowi Mahmoudowi Abbasowi, nazwali niedawno obecne rozmowy pokojowe  „daremnymi”, doradzając powrót do „wszelkiego rodzaju oporu”. Zaledwie dwa tygodnie temu Abbas przysłuchiwał się i klaskał, kiedy jego minister dziedzictwa religijnego wzywał w przemówieniu dżihadystów walczących w Syrii, by poszli na Jerozolimę:

 

"Ktokolwiek chce oporu, ktokolwiek chce Dżihadu, kierunek Dżihadu jest dobrze znany i jasny… Ci, którzy wysyłają młodych ludzi do Syrii lub gdzie indziej, żeby ginęli za niewłaściwą sprawę, muszą przestać i zrozumieć, że Jerozolima nadal czeka. Jerozolima jest kierunkiem, Jerozolima jest adresem”.

 

Tydzień później oficjalna strona Facebooka Fatahu opublikowala wideo, pokazujące członków Brygad Męczenników Al-Aqsa, którzy przysięgali, że “zamienią Tel Awiw w kulę ognia”.  




Ale palestyńskie odrzucanie wszystkiego i ich wezwania do przemocy są uprzejmie niezauważane i często nagradzane nie tylko w oenzetowskim “Roku solidarności z narodem palestyńskim”. Jeśli negocjacje nie dadzą żadnych wyników i Palestyńczycy raz jeszcze zwrócą się ku przemocy, mogą liczyć na ONZ i na wielką część mediów międzynarodowych, że otrzymają mnóstwo dowodów sympatii za ich ciągłe wysiłki obwiniania i delegitymizowania Izraela.

 

Yes Israel will be blamed

Jerusalem Post, 27 stycznia 2014

Tłumaczenie M.K.



Petra Marquardt-Bigman

Mieszka w Izraelu, wychowała się w Niemczech, pochodzi z rodziny niemieckich uchodźców z terenów dzisiejszej Polski, studiowała w USA, gdzie obroniła pracę doktorską o amerykańskim wywiadzie w nazistowskich Niemczech, prowadzi blog "The Warped Mirror".

Od Redakcji:

Czy przewidywania Autorki tego artykułu są uzasadnione? Trudno się dziwić anonimowemu dyplomacie Unii Europejskiej, jeśli szefowa europejskiej, Lady Ashton, w przemówieniu z okazji Dnia Pamięci o Holocauście zapomniała powiedzieć kogo mordowano, jeśli Organizacja Narodów  Zjednoczonych w trzecim roku morderczej wojny domowej w Syrii, gdzie są dziesiątki tysięcy zabitych i miliony pozbawionych dachu nad głową, ogłosiła rok 2014 "Rokiem solidarności z narodem palestyńskim", niemal równocześnie odwołując przygotowywaną od dwóch lat wystawę UNESCO o historii narodu żydowskiego,  jeśli w parlamentach można bezkarnie mówić o „przedsiębiorstwie Holocaustu”, a słowa generała Eisenhowera, który nakazał filmowanie wyzwolonych obozów zagłady, by nikt nie mógł zaprzeczyć tym nieludzkim zbrodniom,  brzmią dziś jak bezkresna naiwność.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1484 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszamy, że zwyciężyliśmy   Collins   2015-01-27
Państwo Islamskie umacnia się w przyszłej Palestynie   Toameh   2015-01-28
Refleksje z Paryża   Landes   2015-01-29
Dlaczego europejskie NGO i Czerwony Krzyż są rzeczywistymi wrogami w Izraelu   Tenenbom   2015-01-30
Lewica odmawia rozmowy o muzułmańskim antysemityzmie   Greenfield   2015-02-03
Niewłaściwy koniec miejskiej rury kanalizacyjnej   Honig   2015-02-05
Holocaust miał również swój arabski rozdział   Julius   2015-02-09
Turcja, kraj NATO i Bractwa Muzułmańskiego     2015-02-10
Wyśmiewanie Holocaustu w Estonii   Rogatchi   2015-02-12
Od Auschwitz do Państwa Islamskiego   Frantzman   2015-02-16
Upiory Auschwitz na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2015-02-17
Krucjaty nie są naszym problemem   Honig   2015-02-19
Nikt nie powstrzyma wzrostu islamu w Europie     2015-02-22
W Kopenhadze bohaterzy zginęli za wolność   Greenfield   2015-02-23
Więźniowie naszego braku sumienia   Koraszewski   2015-02-28
Manifest ISIS: Kobiety w Państwie Islamskim   Chesler   2015-03-01
Liberalny egocentryzm poznawczy   Landes   2015-03-02
Ach, być Abdullahem!   Honig   2015-03-03
Pouczająca chwila   Bellerose   2015-03-08
Więcej faktów, mniej mitów   Ślusarczyk   2015-03-11
Co znaczy dziś NIGDY WIĘCEJ?   Landes   2015-03-12
Po sobocie przychodzi niedziela   Miller   2015-03-15
Śladami Mein Kampf   Koraszewski   2015-03-16
Czego naprawdę żąda ISIS?   Wood   2015-03-17
Skuteczna demonizacja Izraela   Marquardt-Bigman   2015-03-18
Z annałów palestyńskich protokołów medialnych   Landes   2015-03-22
Kto najbardziej na świecie łamie prawa kobiet? Izrael, odpowiada ONZ   Bayefsky   2015-03-24
Groteskowa miłość do propagandy Niewypowiedziane barbarzyństwoNienawiść do Żydów – i pęd do dominacji nad światem   V.S. Naipaul   2015-03-25
Obama wypowiada wojnę Izraelowi   Tawil   2015-03-26
Abbas toruje drogę dla państwa islamskiego   Toameh   2015-03-31
W imię solidarności z Palestyną   Ghaddar   2015-04-09
Kiedy muzułmanie mordują Palestyńczyków   Goldberg   2015-04-10
Romans Zachodu z Iranem i islamistami   Bulut   2015-04-11
Bliski Wschód: w cieniu uzbrojonych bandytów   Spyer   2015-04-12
Palestyńczycy w Jarmuk mają pecha   Toameh   2015-04-15
Budowanie dyktatury w Turcji     2015-04-16
Dlaczego BBC ignorowało Holokaust     2015-04-17
Boko Haram: plaga Nigerii     2015-04-21
Niemiec Tobi ogląda świat   Koraszewski   2015-04-23
Znikające kościoły w Turcji   Bulut   2015-04-28
Prawda, która rani serca   Koraszewski   2015-05-01
Wytyczanie Zielonej Linii   Collins   2015-05-03
Palestyńczycy, o których nikt nie mówi   Toameh   2015-05-07
Cudaczny Twitter przywódcy irańskiego   Totten   2015-05-08
Zapiski człowieka kontrowersyjnego   Koraszewski   2015-05-10
Salami stosuje taktykę salami   Honig   2015-05-12
 Manipulowanie prawami człowieka   Koraszewski   2015-05-13
Różnica między islamem a islamizmem?   Bulut   2015-05-17
Delegitymizacja o nazwie Nakba   Honig   2015-05-20
Najnowszy raport "Breaking the Silence" nie jest dziennikarstwem. Jest propagandą.   Friedman   2015-05-21
ONZ: Izrael w sposób najgorszy na świecie łamie prawa do opieki zdrowotnej   Neuer   2015-05-22
List otwarty do Grzegorza Schetyny   Koraszewski   2015-05-23
Dżihad Schrödingera   Greenfield   2015-05-24
Przyczyna i skutek - czyli kto zmienia Gazę w piekło.     2015-05-29
Polityczna broń Iranu: gwałt i tortury   Bulut   2015-05-30
 Fatalne zauroczenie: Wspólny antychryst Globalnej Lewicy Postępowej i Dżihadu    Landes   2015-05-31
Demony tego pogromu są nadal z nami   Julius   2015-06-02
Jazydzkie ofiary masowych gwałtów po uwolnieniu z niewoli ISIS są zagrożone śmiercią   Chesler   2015-06-03
Nie można bojkotować ISIS   Levick   2015-06-05
Borg Bliskiego Wschodu   Totten   2015-06-07
Kiedy świat zrozumie, że Churchill miał rację?   Yemini   2015-06-09
Światła, kamera, akcja, terror   Roth   2015-06-10
Wielki wyrównywacz wszystkich Żydów   Honig   2015-06-11
Prawica, lewica i islamizm   Frantzman   2015-06-12
Niebezpieczeństwa bojkotowania Izraela   Zahran   2015-06-17
Bractwo Muzułmańskie zdejmuje maskę   Totten   2015-06-18
BDS jako wojna propagandowa Globalnego Dżihadu   Landes   2015-06-19
Zaniechanie działania przeciwko złu jest też działaniem   Chesler   2015-06-24
Raport ONZ odmawia Izraelowi prawa do obrony, zamiast tego zaleca aresztowanie Izraelczyków   Bayefsky   2015-06-26
Trwająca wojna psychologiczna   Collins   2015-06-29
Wielkie przywitanie byłego prezydenta Tunezji w Izraelu   Horovitz   2015-07-01
Nie tak postępowa sprawa palestyńska   Marquardt-Bigman   2015-07-03
W obronie pesymizmu   Herf   2015-07-16
Międzynarodowy Trybunał Karny wypowiada wojnę Izraelowi   Bell   2015-07-18
Irańskie porozumienie jest podaniem się USA     2015-07-20
Bohaterowie naszego pokolenia – cudzoziemcy walczący z Państwem Islamskim   Frantzman   2015-07-22
Zaślepieni   Yemini   2015-07-27
Turcja używa ISIS jako pretekstu, by zaatakować Kurdów   Bulut   2015-07-28
Dlaczego Palestyńczycy nie mogą zawrzeć pokoju z Izraelem?   Toameh   2015-07-31
Lewica kłania się przed irańskimi antysemitami   Meotti   2015-08-02
Wojna z Izraelem przy pomocy osobliwego prawa   Apfel   2015-08-04
Ambasador Prosor o sytuacji na Bliskim Wschodzie   Prosor   2015-08-05
Zdrada Palestyńczyków przez działaczy na rzecz pokoju   Maroun   2015-08-07
Kiedy muzułmanie palą Żydów żywcem   Greenfield   2015-08-13
Triumf i milczenie: Sława morderczyni i co mówi to o jej świecie   Roth   2015-08-15
Czarne i białe, i czytane w farsi   Blum   2015-08-18
W szyderczym spojrzeniu wroga: antysemiccy Żydzi   Maroun   2015-08-23
Migranci, migreny & Jeremy Corbyn   Tsalic   2015-08-25
Wspomnienia propalestyńskiego aktywisty z Hebronu 2007   Borg   2015-08-27
Hiszpania, żydowski raper i BDS   Collins   2015-08-29
Festiwal ludzkiego zła   Haak   2015-08-30
Dyplomatyczne zwyrodnienie plamki żółtej   Koraszewski   2015-08-31
Palestyńczycy: Zamiana obozów uchodźców w magazyny broni   Toameh   2015-09-08
Czy sojusznicy z NATO ułatwiają Iranowi zaatakowanie Izraela?   Bekdil   2015-09-09
Nie będę honorował porozumienia, jeśli sankcje będą tylko zawieszone     2015-09-11
Antysemityzm ma znów światowego przywódcę   Koraszewski   2015-09-13
Kiedy krytyka Izraela zamienia się w skrajny antysemityzm: wydanie londyńskie   Collier   2015-09-14
Antysemicki antysyjonizm i lewica   Johnson   2015-09-18
Ugłaskiwanie radykalnego islamu w Niemczech   Uniyal   2015-09-19
5 powodów, dla których rozróżnienie między “antysemicki czy antyizraelski” jest nieistotne     2015-09-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk