Wygląda na to, że będzie to kolejny zły rok dla Palestyńczyków w Syrii, z czekającą ich śmiercią i represjami, takimi jak wysiedlenie, tortury i pozasądowe zabójstwa.
Jest jednak mało prawdopodobne, by w 2020 roku nastąpiła jakaś zmiana w postawie międzynarodowej społeczności wobec losu syryjskich Palestyńczyków. Świat, włącznie z ONZ, Europą i międzynarodowymi organizacjami praw człowieka i organizacjami „propalestyńskimi”, nie pomagał syryjskim Palestyńczykom przez ostatnich dziewięć lat – dlaczego więc ten rok ma być inny?
Skąd się wzięło to straszliwe lekceważenie? Proste: ponieważ o problemy tych Palestyńczyków nie można obwiniać Izraela. Są zabijani i torturowani w arabskim kraju, przez swoich braci, a dla świata, jeśli nie ma sposobu na obwinianie Izraela, jest zupełnie obojętne, jeśli Arabowie popełniają potworności wobec swoich palestyńskich braci.
Palestyńczycy w Syrii mają tylko jeden sposób na zwrócenie uwagi międzynarodowej społeczności na swój los: przeniesienie się na Zachodni Brzeg lub do Strefy Gazy. Wówczas setki zagranicznych dziennikarzy i organizacje praw człowieka z całego świata zbiegną się i wyciągną oskarżycielski palec w kierunku Izraela.
Około 58% Palestyńczyków w Syrii zmuszono do ucieczki z ich domów od początku wojny domowej w tym kraju w 2011 roku.
Przekładając to na liczby, znaczy to, że ponad 370 tysięcy Palestyńczyków zostało wysiedlonych w jednym tylko kraju arabskim.
Tę liczbę ogłosił w zeszłym tygodniu Hassan Abdel Hamid, wysoki rangą funkcjonariusz w Demokratycznym Froncie Wyzwolenia Palestyny (DFWP), palestyńskiej, marksistowsko-leninowskiej, świeckiej organizacji, która należy do OWP.
Hamid powiedział, że 200 tysięcy Palestyńczyków, którzy uciekli ze swoich domów w obozach, pozostaje w Syrii, podczas gdy 170 tysięcy uciekło do innych krajów.
Ujawnił, że 20% domów w obozie Jarmouk w pobliżu Damaszku zostało całkowicie zniszczonych podczas walk między armią syryjską a grupami opozycyjnymi. Kolejne 40% domów wymaga pilnego remontu z powodu szkód, jakich doznały podczas zbrojnych starć.
Funkcjonariusz DFWP oskarżył kierownictwo OWP i społeczność międzynarodową, szczególnie UNRWA, o "niewypełnianie ich obowiązków” wobec 560 tysięcy Palestyńczyków w Syrii.
Wypowiedzi Hamida opublikowano na początku tego roku, a liczba Palestyńczyków zabitych w Syrii rośnie nadal.
Action Group for Palestinians of Syria (AGPS), organizacja praw człowieka z siedzibą w Londynie, która monitoruje sytuację Palestyńczyków w Syrii, podała na przełomie roku, że liczba Palestyńczyków zabitych w Syrii od 2011 roku doszła do 4013. Jedni zginęli walcząc wraz z armią syryjską, inni walcząc wraz z różnymi grupami opozycyjnymi.
Zginęło także wielu niewinnych cywilów, schwytanych w ogniu krzyżowym, podczas gdy dziesiątki zmarły w wyniku tortur w syryjskich więzieniach i aresztach.
AGPS oceniła liczbę Palestyńczyków, którzy zmarli po torturach w syryjskich więzieniach na 614. Kolejnych 205 Palestyńczyków zmarło z powodu braku opieki medycznej i podczas oblężenia przez armię syryjską obozu Jarmouk.
Kolejnych 311 Palestyńczyków zabiły kule snajperów, 142 zginęło w rozmaitych bombardowaniach, 92 było ofiarami "pozasądowych zabójstw” dokonanych przez władze syryjskie i jej grupy marionetkowe, a 315 zostało straconych lub zmarło w pożarach. Szacuje się, że co najmniej 52 Palestyńczyków utonęło, próbując dotrzeć do Europy.
Inną niepokojącą informacją z AGPS jest, że co najmniej 18 palestyńskich dziennikarzy zostało zabitych od wybuchu wojny w Syrii w marcu 2011 roku.
"Ofiary zginęły podczas relacjonowania ze scen bitew oraz podczas udzielania pomocy cywilom" - pisze AGPS.
"Fakty w terenie wskazują na znacznie wyższą liczbę ofiar. Trudności w udokumentowaniu tego wynikają z braku oficjalnych statystyk, braku troski o liczbę palestyńskich ofiar, szczególnie dziennikarzy, i zawiłości procesu identyfikowania nazwisk. Lista obejmuje dziewięciu dziennikarzy, którzy zginęli w czasie bombardowań, dwóch torturowanych na śmierć i czterech innych, którzy zostali zastrzeleni. Dziesiątki działaczy, dziennikarzy i korespondentów jest zamknięta od lat w tajnych lochach syryjskiego rządu”.
AGPS zaalarmowana trwająca obojętnością świata wobec losu Palestyńczyków w Syrii, a szczególnie dziennikarzy, potępiła "apatię społeczności międzynarodowej i palestyńskiego kierownictwa wobec pozsądowych egzekucji, tortur i arbitralnych zatrzymań” Palestyńczyków w Syrii.
Jest jednak mało prawdopodobne, by ta "apatia" zniknęła sama z siebie. Palestyńczycy w Syrii i innych krajach arabskich mogą się tylko modlić o cud, że świat pomoże im wydostać się z udręki i zbrodni, jakim są codziennie poddawani z rąk braci Arabów. Kraje arabskie już dawno dowiodły, że ich jednym zainteresowaniem Palestyńczykami jest możliwość używania ich jako marionetek, by służyli interesom arabskich dyktatorów i skorumpowanych arabskich reżimów. Palestyńczycy w Syrii od dawna wiedzą, że dla nich żaden kraj arabski nie jest schronieniem.
Palestinians in Syria: Another Year of Death and Misery
Gatestone Institute, 6 stycznia 2020
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska