Prawda

Niedziela, 12 maja 2024 - 22:34

« Poprzedni Następny »


Popłoch wśród uzależnionych od wojny z syjonizmem


Jonathan S. Tobin 2020-08-15


W dniu, w którym dzieje się coś historycznego i w oczywisty sposób pozytywnego, zawsze pouczające może być słuchanie tych, którzy nie przyłączają się do aplauzu. Choć nawet wielu krytyków prezydenta Donalda Trumpa i izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu oklaskiwało sponsorowaną przez USA umowę między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi o „pełnej normalizacji stosunków” nadal są tacy, którzy ją potępiają.

 

Autonomia Palestyńska i ich rywale z Hamasu jednogłośnie określili porozumienie jako “zdradę” i “czarny dzień w historii Palestyny”. Są wściekli na decyzję rządu państwa arabskiego, że nie będzie dłużej zakładnikiem trwającej od stu lat wojny Arabów z syjonizmem.


Równie wystraszeni są niektórzy ludzie na żydowskiej lewicy. Antysyjonistyczne grupy, takie jak Jewish Voice for Peace i IfNotNow oznajmiły o swojej solidarności z palestyńskimi  negacjonistami. Reprezentantka Rashida Tlaib (D-Mich.), kongresmenka, która popiera antysemicki ruch BDS, tweetowała, że jest to “cicha zmowa” i, używając języka bardzo podobnego do oświadczenia wydanego przez Hamas, powiedziała, że to tylko przedłuży izraelski “apartheid” i “kradzież ziemi”.

 

Także niektórzy z tych, którzy aprobują gotowość Zjednoczonych Emiratów Arabskich do normalizacji stosunków z Izraelem, nie potrafili zrobić tego całym sercem. J Street powiedziała, że choć ucieszyła ją decyzja Netanjahu zawieszenia planu rozciągnięcia suwerenności na części Zachodniego Brzegu, złe jest „wyłączenie Palestyńczyków”. W innych miejscach na lewicy słyszymy tę samą retorykę o “okupacji” i “apartheidzie” ze strony, na przykład, przedstawicieli byłej administracji Obamy.

 

Mimo całego poruszenia wokół planu błędnie określanego jako “aneksja” (kraj nie może przecież anektować ziemi, która nie należy prawnie do żadnego innego kraju lub do której naród tego kraju ma prawo, jak to jest w wypadku Żydów i Zachodniego Brzegu), nie zmieniłoby to niczego w terenie. Ani też chwilowe odroczenie tego niczego nie zmieni.


Tymczasem formalne uznanie istnienia Izraela przez państwo z Zatoki, które zrobiło to jako pierwsze państwo arabskie po Egipcie i Jordanii, jest trzęsieniem ziemi. Podczas gdy większość świata arabskiego już ma silne, choć ukryte, stosunki z Izraelem w sprawach bezpieczeństwa i ekonomii, sformalizowanie ich jest kolejnym wyłomem w formalnie solidnym murze odrzucenia żydowskiego państwa przez świat islamski.


Przez dziesięciolecia Autonomia Palestyńska przypisywała sobie prawo nie tylko odmowy pójścia na jakikolwiek kompromis z Żydami; żądali także i otrzymywali zgodę na to stanowisko od reszty regionu i od innych muzułmanów. Rezolucja z Chartumu podjęta po wojnie sześciodniowej 1967 roku (często nazywana konferencją “Trzech NIE”) umocniła podejście świata arabskiego, mówiąc „nie dla pokoju, nie dla uznania, nie dla negocjacji” z Izraelem.  Czyniło to jasnym, że ich wojna nie może zakończyć się niczym innym poza zniszczeniem żydowskiego państwa i wygnaniem lub wymordowaniem jego obywateli.

 

Egipt był pierwszym krajem arabskim, który odzyskał rozsądek i zrozumiał, że dalsze wojny dlatego, że Palestyńczycy odmawiają zaakceptowania werdyktu historii, są bezsensowną utratą krwi i majątku. Egipski prezydent, Anwar Sadat, tworzył historię, kiedy w 1977 roku przybył do Jerozolimy, by zawrzeć pokój ze swoim sąsiadem.  


Wydawało się, że Palestyńczycy doszli do tego samego wniosku, kiedy podpisali Umowy z Oslo w 1993 roku, lub tak sądziła większość obserwatorów. Izraelczycy wkrótce jednak dowiedzieli się, że palestyński przywódca, Jaser Arafat, nie miał najmniejszego zamiaru zawarcia autentycznego pokoju. Jego nieustanne wspieranie terroryzmu i odmowa uznania prawomocności żydowskiego państwa, niezależnie od tego, gdzie miały być jego granice (co okazało się jasne przez odrzucenie przez Arafata i jego następcę, Mahmouda Abbasa, terytorialnych ofert, które dałyby im niepodległe państwo), przekonały większość Izraelczyków, że pokój nie jest możliwy w dającej się przewidzieć przyszłości.


Wtedy właśnie wielu w świecie arabskim zaczęło dochodzić do tego samego wniosku: że Izrael jest i pozostanie. Ponadto, militarna siła Izraela nie była dla nich zagrożeniem, ale mogła służyć jako pomoc w odstraszeniu coraz bardziej agresywnego i wrogiego Iranu. Państwa Zatoki zrozumiały także, że odrzucanie najbardziej rozwiniętej gospodarki w regionie po prostu jest głupie.


Choć świat arabski jest nadal głęboko skażony antysemityzmem i mogą być tam niektóre kraje (jak Arabia Saudyjska, która uważa się za strażnika islamskich miejsc świętych), które prawdopodobnie nigdy otwarcie nie uznają Izraela, większość z nich zdecydowała, że ich interesy nie muszą być dłużej podporządkowane palestyńskim urojeniom o zniszczeniu Izraela.  


Ta umowa jest także głębokim szokiem dla żydowskiej lewicy, która głosi, że Izrael nigdy nie może zaznać dobrobytu, bezpieczeństwa i pokoju, dopóki nie uzyska zgody Palestyńczyków na kontynuowanie swojego istnienia. Nienormalna sytuacja na Zachodnim Brzegu, w której Palestyńczycy mają autonomię nad większością ziemi, ale nie mają suwerenności ani nie panują nad bezpieczeństwem, nie zadowala nikogo. Przeciwnicy Izraela, jak również część spośród tych, którzy twierdzą, że są jego przyjaciółmi, prorokowali od 1967 roku, że Izrael jest skazany na izolację i zniszczenie, jeśli nie uda mu się przekonać Palestyńczyków, by zaakceptowali rozwiązanie w postaci dwóch państw.  


Te proroctwa okazały się jednak błędne. Mimo braku pokoju z Palestyńczykami Izrael był coraz silniejszy.  


W regionie jest militarnym supermocarstwem i rozwinął gospodarkę do poziomu pierwszego świata – osiągnięcia, które w 1967 roku uważano by za fantazje. Obecnie, ze światem arabskim odmawiającym podążania za palestyńskim negacjonizmem, amerykańska polityka zaprojektowana do ciągłego wywierania presji na Izrael, by czynił samobójcze ustępstwa dla własnego dobra – by „uratować Izrael przed samym sobą” (jak wierzył prezydent Barack Obama), jest w równym stopniu zbankrutowana.


Izrael może sobie teraz pozwolić na czekanie, niezależnie od tego jak długo to potrwa, by któregoś dnia Palestyńczycy odzyskali rozsądek i ogłosili pokój.


Czy Palestyńczycy zrozumieją – wbrew ich zadawnionej i głębokiej wierze o tym, że żydowskie państwo zostanie w końcu wymazane z mapy – że czas nie jest po ich stronie?  Niestety, palestyńskie poczucie narodowej tożsamości jest nierozerwalnie związane z wojną z syjonizmem. Nie mogą zakończyć konfliktu, ponieważ cała ich koncepcja palestyńskiej narodowości nie ma sensu, jeśli oznacza życie w pokoju obok państwa żydowskiego.


I czy lewicowi Żydzi zrozumieją, że realia konfliktu obaliły ich krytykę? Niestety, oni także tyle zainwestowali we własny mit o dwóch państwach i tak źle ocenili palestyńskie kierownictwo jako ludzi chcących pokoju, że będą czepiać się swojej wiary, mimo że tych bardzo niewielu Izraelczyków, którzy podzielają ich poglądy, to polityczny margines.  


Nie jest też prawdopodobne, że uznają zasługi administracji Trumpa w propagowaniu wizji regionu, która podkreśla dobre stosunki między Izraelem i światem arabskim, która to wizja doprowadziła do tego porozumienia. Można tylko mieć nadzieję, że jeśli Demokraci pokonają Trumpa w listopadzie, nie będą starali się sabotować tego przez powrót do prowadzącej do ślepego zaułka polityki Obamy nacisków na Izrael, która tylko wzmacniała palestyński negacjonizm, jak też do polityki ugłaskiwania Iranu.    


Jest tragedią, że palestyńskie kierownictwo, jak również ich zagraniczni cheerleaderzy i pomagierzy, są zamroczeni ideologiami i błędnym postrzeganiem rzeczywistości, które podsycały ten konflikt przez całe stulecie. Można mieć nadzieję, że z czasem uwolnią się od uzależnienia od wojny z syjonizmem. Czy jednak zrobią to, czy nie, i kiedy mogłoby się to zdarzyć, fakt, że ludzie na Bliskim Wschodzie rozumieją, że pokój z Izraelem jest dobry dla wszystkich w regionie, jest czymś, co warto świętować.  


A wake-up call for those addicted to the war on Zionism

JNS.Org, 13 sierpnia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jonathan S. Tobin

Amerykański dziennikarz, redaktor naczelny JNS.org, (Jewish News Syndicate). Komentuje również na łamach National Review, New York Post, The Federalist, w prasie izraelskiej m. in. na łamach Haaretz.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1480 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przepraszamy, że zwyciężyliśmy   Collins   2015-01-27
Państwo Islamskie umacnia się w przyszłej Palestynie   Toameh   2015-01-28
Refleksje z Paryża   Landes   2015-01-29
Dlaczego europejskie NGO i Czerwony Krzyż są rzeczywistymi wrogami w Izraelu   Tenenbom   2015-01-30
Lewica odmawia rozmowy o muzułmańskim antysemityzmie   Greenfield   2015-02-03
Niewłaściwy koniec miejskiej rury kanalizacyjnej   Honig   2015-02-05
Holocaust miał również swój arabski rozdział   Julius   2015-02-09
Turcja, kraj NATO i Bractwa Muzułmańskiego     2015-02-10
Wyśmiewanie Holocaustu w Estonii   Rogatchi   2015-02-12
Od Auschwitz do Państwa Islamskiego   Frantzman   2015-02-16
Upiory Auschwitz na Bliskim Wschodzie   Greenfield   2015-02-17
Krucjaty nie są naszym problemem   Honig   2015-02-19
Nikt nie powstrzyma wzrostu islamu w Europie     2015-02-22
W Kopenhadze bohaterzy zginęli za wolność   Greenfield   2015-02-23
Więźniowie naszego braku sumienia   Koraszewski   2015-02-28
Manifest ISIS: Kobiety w Państwie Islamskim   Chesler   2015-03-01
Liberalny egocentryzm poznawczy   Landes   2015-03-02
Ach, być Abdullahem!   Honig   2015-03-03
Pouczająca chwila   Bellerose   2015-03-08
Więcej faktów, mniej mitów   Ślusarczyk   2015-03-11
Co znaczy dziś NIGDY WIĘCEJ?   Landes   2015-03-12
Po sobocie przychodzi niedziela   Miller   2015-03-15
Śladami Mein Kampf   Koraszewski   2015-03-16
Czego naprawdę żąda ISIS?   Wood   2015-03-17
Skuteczna demonizacja Izraela   Marquardt-Bigman   2015-03-18
Z annałów palestyńskich protokołów medialnych   Landes   2015-03-22
Kto najbardziej na świecie łamie prawa kobiet? Izrael, odpowiada ONZ   Bayefsky   2015-03-24
Groteskowa miłość do propagandy Niewypowiedziane barbarzyństwoNienawiść do Żydów – i pęd do dominacji nad światem   V.S. Naipaul   2015-03-25
Obama wypowiada wojnę Izraelowi   Tawil   2015-03-26
Abbas toruje drogę dla państwa islamskiego   Toameh   2015-03-31
W imię solidarności z Palestyną   Ghaddar   2015-04-09
Kiedy muzułmanie mordują Palestyńczyków   Goldberg   2015-04-10
Romans Zachodu z Iranem i islamistami   Bulut   2015-04-11
Bliski Wschód: w cieniu uzbrojonych bandytów   Spyer   2015-04-12
Palestyńczycy w Jarmuk mają pecha   Toameh   2015-04-15
Budowanie dyktatury w Turcji     2015-04-16
Dlaczego BBC ignorowało Holokaust     2015-04-17
Boko Haram: plaga Nigerii     2015-04-21
Niemiec Tobi ogląda świat   Koraszewski   2015-04-23
Znikające kościoły w Turcji   Bulut   2015-04-28
Prawda, która rani serca   Koraszewski   2015-05-01
Wytyczanie Zielonej Linii   Collins   2015-05-03
Palestyńczycy, o których nikt nie mówi   Toameh   2015-05-07
Cudaczny Twitter przywódcy irańskiego   Totten   2015-05-08
Zapiski człowieka kontrowersyjnego   Koraszewski   2015-05-10
Salami stosuje taktykę salami   Honig   2015-05-12
 Manipulowanie prawami człowieka   Koraszewski   2015-05-13
Różnica między islamem a islamizmem?   Bulut   2015-05-17
Delegitymizacja o nazwie Nakba   Honig   2015-05-20
Najnowszy raport "Breaking the Silence" nie jest dziennikarstwem. Jest propagandą.   Friedman   2015-05-21
ONZ: Izrael w sposób najgorszy na świecie łamie prawa do opieki zdrowotnej   Neuer   2015-05-22
List otwarty do Grzegorza Schetyny   Koraszewski   2015-05-23
Dżihad Schrödingera   Greenfield   2015-05-24
Przyczyna i skutek - czyli kto zmienia Gazę w piekło.     2015-05-29
Polityczna broń Iranu: gwałt i tortury   Bulut   2015-05-30
 Fatalne zauroczenie: Wspólny antychryst Globalnej Lewicy Postępowej i Dżihadu    Landes   2015-05-31
Demony tego pogromu są nadal z nami   Julius   2015-06-02
Jazydzkie ofiary masowych gwałtów po uwolnieniu z niewoli ISIS są zagrożone śmiercią   Chesler   2015-06-03
Nie można bojkotować ISIS   Levick   2015-06-05
Borg Bliskiego Wschodu   Totten   2015-06-07
Kiedy świat zrozumie, że Churchill miał rację?   Yemini   2015-06-09
Światła, kamera, akcja, terror   Roth   2015-06-10
Wielki wyrównywacz wszystkich Żydów   Honig   2015-06-11
Prawica, lewica i islamizm   Frantzman   2015-06-12
Niebezpieczeństwa bojkotowania Izraela   Zahran   2015-06-17
Bractwo Muzułmańskie zdejmuje maskę   Totten   2015-06-18
BDS jako wojna propagandowa Globalnego Dżihadu   Landes   2015-06-19
Zaniechanie działania przeciwko złu jest też działaniem   Chesler   2015-06-24
Raport ONZ odmawia Izraelowi prawa do obrony, zamiast tego zaleca aresztowanie Izraelczyków   Bayefsky   2015-06-26
Trwająca wojna psychologiczna   Collins   2015-06-29
Wielkie przywitanie byłego prezydenta Tunezji w Izraelu   Horovitz   2015-07-01
Nie tak postępowa sprawa palestyńska   Marquardt-Bigman   2015-07-03
W obronie pesymizmu   Herf   2015-07-16
Międzynarodowy Trybunał Karny wypowiada wojnę Izraelowi   Bell   2015-07-18
Irańskie porozumienie jest podaniem się USA     2015-07-20
Bohaterowie naszego pokolenia – cudzoziemcy walczący z Państwem Islamskim   Frantzman   2015-07-22
Zaślepieni   Yemini   2015-07-27
Turcja używa ISIS jako pretekstu, by zaatakować Kurdów   Bulut   2015-07-28
Dlaczego Palestyńczycy nie mogą zawrzeć pokoju z Izraelem?   Toameh   2015-07-31
Lewica kłania się przed irańskimi antysemitami   Meotti   2015-08-02
Wojna z Izraelem przy pomocy osobliwego prawa   Apfel   2015-08-04
Ambasador Prosor o sytuacji na Bliskim Wschodzie   Prosor   2015-08-05
Zdrada Palestyńczyków przez działaczy na rzecz pokoju   Maroun   2015-08-07
Kiedy muzułmanie palą Żydów żywcem   Greenfield   2015-08-13
Triumf i milczenie: Sława morderczyni i co mówi to o jej świecie   Roth   2015-08-15
Czarne i białe, i czytane w farsi   Blum   2015-08-18
W szyderczym spojrzeniu wroga: antysemiccy Żydzi   Maroun   2015-08-23
Migranci, migreny & Jeremy Corbyn   Tsalic   2015-08-25
Wspomnienia propalestyńskiego aktywisty z Hebronu 2007   Borg   2015-08-27
Hiszpania, żydowski raper i BDS   Collins   2015-08-29
Festiwal ludzkiego zła   Haak   2015-08-30
Dyplomatyczne zwyrodnienie plamki żółtej   Koraszewski   2015-08-31
Palestyńczycy: Zamiana obozów uchodźców w magazyny broni   Toameh   2015-09-08
Czy sojusznicy z NATO ułatwiają Iranowi zaatakowanie Izraela?   Bekdil   2015-09-09
Nie będę honorował porozumienia, jeśli sankcje będą tylko zawieszone     2015-09-11
Antysemityzm ma znów światowego przywódcę   Koraszewski   2015-09-13
Kiedy krytyka Izraela zamienia się w skrajny antysemityzm: wydanie londyńskie   Collier   2015-09-14
Antysemicki antysyjonizm i lewica   Johnson   2015-09-18
Ugłaskiwanie radykalnego islamu w Niemczech   Uniyal   2015-09-19
5 powodów, dla których rozróżnienie między “antysemicki czy antyizraelski” jest nieistotne     2015-09-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk