|
Trzy dni, które nie wstrząsną Kościołem
6. żadne prawdziwe zmiany nie nastąpią
| Z Leszek |
2019-03-04 20:20 |
Nic się nie zmieni z inicjatywy samego Kościoła. Gadanie po próżnicy. Zawsze w nowym miejscu w Polsce chodzę czasem do kościoła, bo małżonka nalega, a i ja lubię zobaczyć co z ambony powiedzą - z ludzkiej ciekawości. Ostatnio byłem w kościele w górach. I ksiądz zaczyna kazanie od tego, że słyszy w radiu i tv, że Kościół ponoć przeżywa kryzys. Nic z tego. Kryzys to może przeżywać gospodarka, ale nie Kościół. Może co najwyżej ma małe trudności, ale to przez tę nagonkę i prześladowanie Kościoła tak się stało. Nie wierzyłem własnym uszom. Zmiana może nastąpić tylko przez naciski z zewnątrz, a konkretnie przez ograniczenie wpływów do kasy.
5. Papież a pedofilia
| Z Jan Res |
2019-02-28 18:31 |
Papież Franciszek obiecał konkrety. Ale nawet nie wspomniał o 1.rekompensatach finansowych dla ofiar księży, 2.o obowiązku przekazywania spraw sądom świeckim. 3.o karach dla hierarchów ukrywających przestępców. Zatem nic się w Kk nie zmieni.
4. Moje trzy grosze do wpisu p.Hala
| Z Lucjan Ferus |
2019-02-25 20:40 |
Istnieje też inne wytłumaczenie tego problemu i chyba nawet prostsze. Otóż przyczyną, iż ludzie wierzący reagują w taki emocjonalny a nawet agresywny sposób na krytykę swoich przekonań religijnych, jest tzw. "wczesne wpajanie". Czyli religijna indoktrynacja małych dzieci. Jeśli człowiek od małego dziecka nabywając wiedzę o otaczającym go świecie, dowiaduje się, iż to wszystko co widzi jest dziełem niewidzialnego Boga, który jest w niebie wraz z aniołami itd. itp., to dla niego ta religijna "rzeczywistość" jest jak najbardziej prawdziwym i realnym bytem. Kiedy więc słyszy potem krytykę wpojonych mu "prawd" religijnych, zaczyna u niego działać dysonans poznawczy, który nakazuje mu bronić swego światopoglądu, jako czegoś cennego, czego nie można utracić, gdyż jest to równoznaczne z utratą własnej tożsamości. Mam nadzieję, że w przyszłości wczesna indoktrynacja religijna zostanie uznana za rodzaj psychicznego molestowania (małe dziecko nie ma żadnych szans weryfikacji owych religijnych "prawd", pod kątem ich prawdziwości z rzeczywistością). Efekt działania tego psychologicznego mechanizmu jest przerażająco skuteczny, dlatego wszelkie religie z niego od tysiącleci korzystają i zapewne nie pozwolą sobie dobrowolnie odebrać tego przywileju.
3. Skąd wzięła się idea, że religie zasługują na szacunek?
Kwestia pozornie skomplikowana. Bodajże Dennett, w dyskusji z pozostałymi nowymi jeźdźcami apokalipsy, powiedział był, że krytyka wierzeń religijnych jest odbierana na najbardziej intymnym, osobistym poziomie. Oznacza to w praktyce tyle, że poddanie w wątpliwość istnienia mzimu bądź drwienie z dogmatów religijnych jest traktowane jak stwierdzenia w rodzaju: "Twoja dziewczyna to ku..." albo "Jaką ty masz paskudną mordę." Geneza tego utożsamienia przekonań religijnych z własną godnością nieustannie mnie zastanawia. Jednym z możliwych wytłumaczeń jest być może stosunek wyznawców religii "zaświatystycznych" do własnego życia. Chrześcijaństwo jest przykładem takiego monoteizmu, w którym dogmat istnienia raju, nagrody po śmierci w postaci życia wiecznego, czy jak to jeszcze nazwiemy jest dla wierzących w istocie pierwszoplanowy i spycha na plan dalszy osobę samego "supernatural agenta". Jest poniekąd jasne, że dla osoby (powiedzmy chrześcijanina), która przez całe życie doznaje trosk, nieszczęść i upokorzeń związanych z warunkami egzystencji w formie wora skórno-mięsniowego na tej planecie, poddanie w wątpliwość dogmatów wiary jest czymś w rodzaju splunięcia w twarz i stwierdzenia "śmierć neurologiczna będzie Twoim ostatecznym kresem frajerze". To musi boleć.
2. Moje wielkie uznanie!
| Z Lucjan Ferus |
2019-02-25 11:10 |
Zawarł Pan w bardzo lakonicznej formie SENS istnienia tej religii, jak i tego Kościoła.I to jest chyba największym atutem tego krótkiego tekstu. Mnie się to nigdy nie udaje, bo znam zbyt dobrze krwawą, pełną przemocy i zakłamania historię tego Kościoła i zbyt wiele szczegółów zazwyczaj przytaczam w swoich tekstach. Ten tekst jest doskonałym przykładem na to, że można powiedzieć dużo ważnego, pisząc tak niewiele. Doskonała robota. Bardzo dziękuję.
1. Celibat?
| Z Marek Eyal |
2019-02-25 08:25 |
Anulowanie celibatu może zmniejszyć ilość wypadków pedofilii i poprawić wizerunek kościoła katolickiego w oczach wierzְących.
W religiach gdzie kapłani mogą zakładać rodziny, pedofilia jest rzadszְa. Takie przynajmniej jest wrażenie że u protestantów takie skandale są rzadsze. Prawdopodobnie obniży się też procent innych przekroczeń na tle seksualnym.
Do 4 wieku celibat kapłanów chrześcijańskich był zaledwie rekomendacją i dopiero po 5 wieku stał się obowiązkiem. Warunki w 16 wiekach które upłynęły od wtedy na pewno zmieniły się, powstały konkurencyjne religie bez celibatu i KK stracił monopol na życie duchowne (i fizyczne) wielu chrześcijan.
Znalezionych 904 artykuły.
| | |
