Prawda

Piątek, 1 listopada 2024 - 01:04

« Poprzedni Następny »


Smutek wolności utopionej w krwi


Andrzej Koraszewski 2022-05-16

W \

W "Robotniku" z roku 1930 (nr 282) znalazłam takie pytanie zadane przez Benedykta Hertza (1872-1952), z maestrią operującego formą klasycznej ezopowej bajki.

Alina Kwapisz-Kulińska



Obydwie wojny światowe, (które czasem uważa się za jedną wojnę przedzieloną krótkim zawieszeniem broni), były wojnami o hegemonię w kolonialnym świecie i o „sprawiedliwszy” podział łupów. W obydwu wojnach Niemcy rzuciły rękawicę Wielkiej Brytanii, zamierzając zająć miejsce mocarstwa posiadającego najwięcej kolonii. W europejskiej historiografii japońskie aspiracje kolonialne są ledwie dostrzegane, co jest o tyle niesłuszne, że japońskie apetyty obejmowały Chiny, Indonezję i Australię (o Korei i innych krajach nie wspominając). Ostatecznie klęska Niemiec była również klęską brytyjskiego imperium i rozpoczęła wielki proces dekolonizacji świata.

Jeszcze przed ostatecznym zwycięstwem nad nazizmem świat zalał potok pięknych słów i wspaniałych deklaracji. Najczęściej przywoływana jest konferencja jałtańska, poprzedzona konferencją w Teheranie, deklaracje wygłaszali również pomniejsi mężowie stanu, więc był to czas, w którym pięknych słów było więcej niż chleba, a za wszystkimi pięknymi słowami kryła się jakaś chytrość obliczona na domowy i zagraniczny użytek.

 

Stalin uparł się przy spotkaniu na Krymie, tłumacząc odmowę akceptacji innej lokalizacji tego spotkania względami zdrowotnymi. Konferencja miała ustalić powojenny porządek, zapewnić światu bezpieczeństwo i naszkicować plany drogi do samostanowienia wyzwolonych narodów.

 

Stalin chciał mieć jak największą „strefę wpływów”, co było inną nazwą dla nowego kolonializmu, w którym narody w jego „strefie wpływów” miały być wyzwolone od kapitalistycznego ucisku i wyzysku i odczuwać nieustającą wdzięczność z powodu tego wyzwolenia. Brytyjczycy zastanawiali się jak zatrzymać lub chociażby ograniczyć rozpad imperium, dla Amerykanów najważniejszy był wolny handel i swobodna konkurencja gospodarcza, co w naturalny sposób powiększało amerykańską strefę wpływów.

 

W Jałcie najdłużej rozmawiano o Polsce, a Stalin nie miał nic przeciwko wolnym wyborom, pod warunkiem, że odbędą się w kraju pozostającym w jego niekwestionowanej sferze wpływów.

 

Zdawano sobie sprawę z tego, że Liga Narodów nie spełniła swoich oczekiwań i w październiku 1945 roku utworzono nową instytucję, która miała zapewnić poszanowanie wolności i sprawiedliwości. Organizacja Narodów Zjednoczonych w tej zbożnej intencji liczyła początkowo 51 państw, na wielu z nich ciążył grzech kolonializmu, coraz więcej ludzi było przekonanych, że samostanowienie narodów jest warunkiem zbudowania świata, w którym wojny przestaną być sposobem rozwiązywania konfliktów. Jak pisze w znakomitym eseju były redaktor naczelny „Jerusalem Post” i znany amerykański publicysta, Bret Stephens, dziś ONZ liczy 193 państwa członkowskie, z których większość wyrosła z procesów dekolonizacyjnych.    

„Dalsza trajektoria większości zdekolonizowanych krajów nie była szczęśliwa. Od Afganistanu po Zimbabwe ich polityka była naznaczona despotyzmem, anarchią lub wojną domową; ich gospodarki charakteryzowała kleptokracja, złe zarządzanie i nędza; ich dynamikę społeczną dominowały konflikty etniczne, fanatyzm religijny i ucisk kobiet. To kraje, z których dziś ludzie uciekają: ponad milion uchodźców z Birmy; 2,6 mln z Afganistanu; 3,4 mln z Zimbabwe. Są to kraje, w których ludzie ginęli całymi milionami: około 2 miliony cywilów w wojnie biafrańskiej w latach 1967-1970; aż 3 miliony w ludobójstwie w Bangladeszu w 1971 roku; co najmniej 1,5 miliona na polach śmierci Kambodży w latach 1975-1979; około 800 000 w ludobójstwie w Rwandzie w 1994 roku; kolejne 5,4 miliona w drugiej wojnie w Kongu w latach 1998–2003.”

W tym tłumie nowych państw znalazł się również Izrael i podobnie jak wszystkie inne rodził się w warunkach dramatycznych konfliktów etnicznych. Dekolonizacja była potwornie krwawym procesem i to była norma na całym świecie. A jednak pod pewnymi względami żydowskie państwo było wyjątkiem. Okazało się wyjątkowym państwem, któremu niepodległość przyniosła rozkwit gospodarczy i demokrację (chociaż może kolejność tych słów powinna być odwrotna).      

„Izrael regularnie plasuje się wśród krajów, którego mieszkańcy deklarują, że są szczęśliwi  (za Australią, ale przed Stanami Zjednoczonymi). Tylko w ciągu ostatnich 20 lat prawie 500 000 Żydów dokonało aliji. Produkt krajowy brutto na jednego mieszkańca przewyższa produkt Wielkiej Brytanii i Francji. Jego baza ekonomiczna jest nastawiona na technologie przyszłościowe. Jest filarem regionalnego bezpieczeństwa, od którego zależą jej sąsiedzi: Jordania głównie z powodu izraelskiej wody; Egipt ze względu na zdolności izraelskiego wywiadu, Arabia Saudyjska i państwa Zatoki Perskiej ze względu na jego możliwości w walce z Iranem. I udało się to wszystko, zachowując, jakkolwiek niedoskonałe, instytucje demokratyczne i rządy prawa”.

Ten i ów uniesie brwi, nie bardzo rozumiejąc co to znaczy, że Izrael powstał w wyniku procesu dekolonizacji. Izrael odrodził się podobnie jak Indie, Kenia, czy Indonezja. Żydzi, podobnie jak inni, uwolnili się od tyranii obcych imperialnych rządów i przemocą narzucanej obcej kultury. Gdzie nie spojrzeć, droga do niepodległości prowadziła przez piekło. Podział Indii spowodował około 2 milionów ofiar śmiertelnych oraz 14 milionów ludzi przymusowo wysiedlonych ze swoich domów. W Afryce niechętna zgoda na wyjście z kolonii prowadziła do tworzenia mnóstwa niepodległych państw, których granice i skład etniczny niemal nieuchronnie prowadziły do wojen domowych i konfliktów międzypaństwowych.


Nie inaczej wyglądało to w Mandacie Palestyńskim. Obietnice złożone w Deklaracji Balfoura zostały szybko schowane pod dywan. Podział na żydowską i arabską część mandatu (78 procent obszaru mandatu przekazano w ręce arabskie), nie oznaczał ani swobodnego osadnictwa żydowskiego, ani klarownej akceptacji granic przyszłego żydowskiego państwa. Wychodząc z Mandatu Wielka Brytania uzbroiła po zęby Legion Arabski i zostawiła go pod dowództwem brytyjskich oficerów z planami eksterminacji ludności żydowskiej.  


Niemal wszędzie odchodzący kolonialiści zostawiali za sobą ruiny i bagno, które nie dawało szans na pokojowe zagospodarowanie niepodległości. Do walki o władzę, do sporów plemiennych, etnicznych i religijnych doszedł nowy element, walki mocarstw o strefy wpływów.             


Ojcowie narodów okazywali się niemal nieodmiennie tyranami usuwanymi od władzy przez przewroty wojskowe. Dla setek milionów ludzi niepodległość oznaczała nową niewolę, a opowieści o prawach człowieka okazały się bajką o żelaznym wilku.   


Państwo żydowskie mogło łatwo ulec tej samej dynamice. Podziały polityczne były bardzo silne, ale ani przez moment nie groziła wojna domowa. Armia była najważniejsza, ale nigdy nie było najmniejszej próby zamachu wojskowego, ani obaw, że może do  niego dojść. Religia wpychała się do polityki, ale nie było zagrożenia, że będzie ją mogła zdominować.


Bret Stephens zastanawia się, czy częścią wyjaśnienia tego sukcesu może być historia diaspory, gdzie w różnych krajach i pod różnymi rządami Żydzi tworzyli swoje społeczności we wrogim świecie z silnym samorządem i brakiem centralnej władzy religijnej i świeckiej.             

Autor pisze również o „kulturze tęsknoty”. Wygnanie po powstaniu Bar Kochby nie oznaczało całkowitego oczyszczenia ziemi Izraela z Żydów, ale stanowili tam mniejszość i żydowskie państwo było tworzone przez przybyszów z całego świata, których łączyła tęsknota, a której symbolem i codziennym przypomnieniem były słowa „w przyszłym roku w Jerozolimie”.          


Powstawało państwo uciekinierów z wygnania do domu przodków, uciekinierów mówiących dziesiątkami języków, ale mogących się ze sobą porozumieć językiem przodków, z łączącą ich kulturą książki i talmudycznych sporów (również przy produkcji chleba, czy osuszaniu moczarów). Konsensus nie jest tu narzucany przemocą, konsensus zdarza się niesłychanie rzadko, kiedy nie daje się dogadać powstają dwie organizacje, czy dwa przedsiębiorstwa. Spór jest normą, a zarazem istotą tej demokracji.          


Co nie wchodziło w rachubę (a co było normą w krajach powstałych w procesie dekolonizacji), to że premier, czy prezydent zechce być dożywotnim władcą, że będą jakieś rządzące rody, że jakaś grupa będzie dominowała nad innymi. A przecież Żydzi niemieccy patrzyli z góry na Żydów polskich, polscy na rosyjskich, amerykańscy na całą resztę, Żydzi europejscy na Żydów arabskich, tyle że nic z tego nie miało wpływu na instytucje polityczne i na świadomie kształtowany proces integracji.        


Zanim Izrael powstał była władza brytyjskiej administracji i był żydowski samorząd, czyli każdy kibuc, każda żydowska instytucja była samodzielnym światem. Żydowskie państwo powstawało oddolnie i powoli zlewało się w całość. Czasem słyszy się, że cementowała je presja nieustannego zewnętrznego zagrożenia. Ale ta nieustanna presja zewnętrznego zagrożenia istniała niemal we wszystkich tworzonych w tym czasie nowych państwach.       

„Argument, że syjonizm jest walką o wolność, spotyka się z oczywistym zarzutem: A co z Palestyńczykami? To poważny zarzut, choć zazwyczaj jest prezentowany przez zajadłych krytyków Izraela w intelektualnie niepoważny sposób.”

Niepoważny jest zarzut, że Izrael jest białym, rasistowskim, kolonialnym reżimem „apartheidu”. Żydzi nie są „biali”, europejscy Żydzi byli uważani za przybyszów z Azji (i mimo wszystkich genetycznych domieszek, będących w większości konsekwencją gwałtów, antysemici jakoś nie mają trudności w ich rozpoznawaniu), w żydowskiej społeczności Izraela większość stanowią Żydzi z krajów arabskich. Tak więc, (głównie lewicowi) rasiści, którzy nagle mają pretensje do Żydów o „białość”, coś pomylili. Podobnie jest z tym oskarżeniem o kolonializm. Naród, który powraca na ziemie przodków, gdzie był bez przerwy obecny od tysięcy lat, z której był wyganiany przez najeźdźców i do której powracał, ilekroć tylko było to możliwe, i w której gdzie nie kopnąć znajdujemy ślady jego historii, oskarżany jest o kolonializm, ponieważ odzyskał obszar wielkości małego polskiego województwa. „Palestyńczycy”, (czytaj Arabowie, których przodkowie mieszkali co najmniej przez dwa lata na terenie obecnego Izraela, bo taka właśnie jest oficjalna definicja ONZ palestyńskiego uchodźcy), dostali wielokrotnie możliwość zbudowania swojego państwa na terenach Judei i Samarii i w strefie Gazy, (które w latach 1948-1967 były okupowane przez Jordanię, a Gaza była pod kontrolą Egiptu). Z żadnej propozycji nie skorzystali.     


Wreszcie  wynalezione w Moskwie oskarżenie o apartheid jeśli idzie o prawa arabskich obywateli Izraela jest po prostu absurdalne, a jeśli idzie o tzw. „tereny okupowane”, to zarówno w Gazie, jak i na obszarach zarządzanych przez Autonomię Palestyńską obowiązuje zakaz wstępu dla Żydów. Miłośnicy oskarżenia o apartheid lubią wskazywać na punkty kontrolne, barierę bezpieczeństwa i ostrożność Izraelczyków, która utrudnia pracę palestyńskim terrorystom. Nazywanie tego apartheidem bardzo wiele mówi o tych, którzy to robią (a jest w tym tłumie i Amnesty International, i ONZ, i tabuny dziennikarzy z demokratycznych, co nie znaczy, że wolnych od morderczego antysemityzmu krajów).

„Jeśli są to zarzuty niepoważne, to jakie są poważne? Chodzi o to, że syjonizm nie może być wierny swojemu powołaniu jako walki o wolność dla Żydów, jeśli oznacza to sprawowanie znacznej kontroli nad innym narodem bez jego zgody.”

Powody, dla których ta kontrola jest obecnie sprawowana, mogą być uzasadnione i konieczne – pisze dalej Bret Stephens. Po pierwsze zgoda na utworzenie palestyńskiego państwa nie może być paktem samobójczym. Skażona głębokim antysemityzmem międzynarodowa dyplomacja nie jest tu pomocna. Stephens przywołuje słowa Erica Hoffera z 19658 roku: „Inne narody, gdy zwyciężają na polu bitwy, dyktują warunki pokoju. Ale kiedy Izrael zwycięża, musi zabiegać o pokój. Wszyscy oczekują, że Żydzi będą jedynymi prawdziwymi chrześcijanami na świecie”.


Wszyscy chcą, żeby Izrael w swojej walce o przetrwanie odnosił się z większym szacunkiem dla bezpieczeństwa swoich wrogów niż własnego narodu. Żąda się ustępstw, które narażają życie jego własnych obywateli. Bret Stephens nazywa to moralnym kolonializmem świata wobec Żydów.


Droga do uwolnienia się od konieczności kontroli nad inną grupą aspirującą do własnej państwowości wymaga czasu, ale również spełnienia warunków, które w chwili obecnej wydają się nierealne. Konflikt arabsko-żydowski wyprodukował naród palestyński, którego jedynym celem jest zniszczenie państwa żydowskiego. Jak długo ten „naród:” nie będzie miał przywódców, rzeczywiście chcących swojego państwa, chcących pokoju dla Palestyńczyków żyjących obok Izraela, tak długo żadne palestyńskie państwo nie może powstać. Dziś kilka państw arabskich przestało popierać Palestyńczyków jako forpoczty arabskiej wojny z Żydami. Iran, Turcja, Katar i kilka innych krajów muzułmańskich robi to nadal. Stany Zjednoczone i Unia Europejska podtrzymują ten konflikt pieniędzmi, dyplomacją i medialnymi narracjami.


Polowanie na Żyda trwa, twierdzenie, że w Organizacji Narodów Zjednoczonych nieustanne i absurdalne potępianie Izraela jest na tym forum prowadzone głównie przez kraje, które powstały w wyniku dekolonizacji, z których żadnemu nie udało się to, co udało się Izraelowi, jest uzasadnione. W postkolonialnym świecie toczy się jednak nadal walka o strefy wpływów, w której wielu instynktownie sięga po to narzędzie, które było skuteczne od tysięcy lat – budzenie nienawiści do nbarodu żydowskiego. Robi to dziś Rosja, próbując odzyskać swoją pozycję supermocarstwa, robi to Iran próbujący zdobyć hegemonię wśród muzułmanów, robi to Turcja marząca o świetności osmańskiego imperium, robi to Unia Europejska, próbująca poradzić sobie ze swoim zbrodniczym dziedzictwem, robi to zachodnia lewica, próbująca odzyskać poparcie mas.


Marzenie o racjonalnym świecie bez wojen i konfliktów utknęło w błocie, więc urządzić się na tym wozie najlepiej zajmując się nieustannie tropieniem powodów do nienawiści wobec żydowskiego państwa.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2732 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak António Guterres zdradził ŻydówUdzielił swojego imprimatur jednemu z najgorszych antysemickich krwawych oszczerstw, jakie pojawiły się w salach Organizacji Narodów Zjednoczonych – a było ich wiele.   Cohen   2024-06-20
Uniwersytety wchłaniają 13,1 miliarda dolarów z funduszy arabskichMimo to, chociaż wielu chce znaleźć bezpośrednie powiązania między takim finansowaniem a toksyczną atmosferą na kampusie, dowody są wątpliwe.   Bard   2024-06-19
Aby zwalczyć wrogość ONZ do Izraela, Izrael powinien zabronić urzędnikom ONZ wjazdu Biorąc pod uwagę stawkę w tej gorącej wojnie prowadzonej przez ONZ przeciwko Izraelowi, brak zdecydowanych działań może być bardzo kosztowny.   Steinberg   2024-06-18
„Prawa człowieka” tarczą dla nienawiściSieci organizacji pozarządowych i ich udział w oskarżeniach MTK i MTS wobec Izraela.   Deutsch   2024-06-13
Wyklęty w Amsterdamie: dziwaczne deplatformowanieChcieliśmy wygłosić wykład na temat tego, jak uprzedzenia ideologiczne utrudniają naukę, ale cofnięto zaproszenie ze względu na nasze poglądy polityczne.   i Maarten Boudry   2024-06-12
„New York Times” nazywa wiec z okazji Dnia Izraela „przeważnie pokojowym” – tego samego zwrotu używają opisując antyizraelskie demonstracje pełne przemocy, podżegania i nienawiści     2024-06-10
Hamas jako ruch milenijny   Landes   2024-06-09
„Queers dla Palestyny”, jak „Norki dla futer”   Tawil   2024-06-08
Lewicowość jako wyznanie sprzeczne z lewicowymi wartościami   Koraszewski   2024-06-07
Rozwiązanie w postaci terrorystycznego państwa palestyńskiego   Collins   2024-06-06
Zdaniem ekspertów setki Gazańczyków powinny codziennie umierać z głodu. Rzeczywista liczba wynosi w przybliżeniu zero     2024-06-05
Alarmujący raport o stanie wolnego świata   Rafizadeh   2024-06-03
Gaza jako ostatni bastion “budowania państwa”   Greenfield   2024-06-03
W Madrycie władzę sprawuje antyhiszpański rząd   Fernandez   2024-06-01
Nie bagatelizuj wpływu oskarżeń Netanjahu przez MTK   Tobin   2024-05-31
Moralna mgła w Hadze pozostawi plamę na historiiKhan chciał zostawić po sobie ślad. I zrobił to. Zostawił ciemną, krwawą plamę. Plamę na karcie historii.    Collins   2024-05-30
MTK po części oparł swój „raport ekspertów” na „materiałach poufnych” – co może oznaczać JEDYNIE antyizraelską propagandę, której nie można obalić     2024-05-28
Biden skazał na wojnę kolejne pokolenie PalestyńczykówNadając priorytet fałszywym obawom dotyczącym ofiar cywilnych w Gazie, stracono szansę na zmianę myślenia Palestyńczyków i zakończenie konfliktu w bardziej zdecydowany sposób.   Tobin   2024-05-27
Julii Sebutinde zdanie odrębneCo komu nakazał Trybunał Sprawiedliwości?   Koraszewski   2024-05-27
Czego moje sowieckie życie nauczyło mnie o cenzurzeCenzura zasłania widok na rzeczywistość i ogranicza możliwości społeczeństwa.   Tabarovsky   2024-05-26
Armie zachodnie zawsze miały trudności z zapewnieniem pomocy podczas wojny.Jednak tylko Izrael oskarża się o celowe głodzenie cywilów     2024-05-25
UNRWA styka się z hiszpańską inkwizycjąMoże dzieli ich siedem wieków, ale w przypadku narodu żydowskiego podobieństwo jest wyraźnie widoczne.   Cohen   2024-05-23
Bidenus Obamastulus   Koraszewski   2024-05-22
Wyżyny Golan   Bawer   2024-05-21
Dwulicowość Egiptu, milczenie świata   Tawil   2024-05-21
Zbrodnie Hamasu, które zauważają Arabowie   Koraszewski   2024-05-19
Condorcet ozdobiony kefiją   Taheri   2024-05-17
Uchodźcy z Rafah: dlaczego Egipt ich nie wpuszcza   Rose   2024-05-15
Przesłanie Bidena do terrorystów i dyktatorów na całym świecie: używajcie do obrony ludzkich tarcz     2024-05-14
Do skandującego chłopca w kefijiPrzestań skandować i przeczytaj to.   Finlayson   2024-05-13
Dialog z głuchymi i głodnymi   Koraszewski   2024-05-12
Instytucjonalne ułatwianie ludobójstwaWspieranie Hamasu nie jest pierwszym przypadkiem, kiedy ONZ i „społeczność międzynarodowa” wybrały stronę zabójców zamiast ich ofiar   Poser   2024-05-10
NATO opisało strategię Hamasu otaczania się ludzką tarczą już w 2014 roku     2024-05-10
Pakt Biden – Sinwar – Chamenei   Koraszewski   2024-05-10
Amerykański profesor kłamie przy pomocy statystyki, żeby demonizować Izrael   Fitzgerald   2024-05-07
Kraju Republik nowe twórz bajki…   Koraszewski   2024-05-04
Teraz jest czas na dokonanie wyboru   Glick   2024-05-02
Tańce w Sahelu: na “afrykańskim placu zabaw” pojawiają się nowi gracze   Fernandez   2024-05-01
Dlaczego USA krytykują swojego sojusznika, jednocześnie wspierając tych, którzy demonizują Amerykę?   i Ephraim D. Tepler   2024-04-30
USA, Katar i Iran: Uwolnijcie zakładników!   Calvo   2024-04-30
„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
Chrześcijanie wolą żyć w Izraelu, a nie w Autonomii Palestyńskiej   Tawil   2024-04-23
Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Czemu Warszawa mówi, że „Tel Awiw powiedział”?   Koraszewski   2024-04-20
Niebezpieczny pęd Stanów Zjednoczonych, by uratować grupę terrorystyczną Hamas   Dershowitz   2024-04-19
Palestyńczycy  nie są małymi dziećmi   Wilf   2024-04-18
Ruchy masowe i tęsknota do nienawiści   Koraszewski   2024-04-17
Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie widać teraz w pełnym świetle Jak błyskawica zapalająca się w ciemnym pokoju, atak Iranu na Izrael w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwe intencje Teheranu.   Freidman   2024-04-16
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu   Landes   2024-04-13
Być może Izrael jest bardziej etyczny?     2024-04-13
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy, antyizraelizm i denazyfikacja   Oz   2024-04-12
Kogo i czego uczy historia?   Koraszewski   2024-04-08
Jesteśmy ofiarami i wszystko, co robimy, jest usprawiedliwione   Greenfield   2024-04-06
Wybiórcze współczucie czyli  liczy się tylko życie Palestyńczyków   Fitzgerald   2024-04-04
Palestyńczyk jak go widzą   Koraszewski   2024-04-02
Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca   Rafizadeh   2024-04-01
Gaza: razzia jako wojna polityczna   Taheri   2024-04-01
ONZ wezwana do reagowania na przemoc wobec kobiet wynikającą z szariatu   Ibrahim   2024-03-31
Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk